Moja Synta ma raptem rok. Ale widziałem już kilkakrotnie jedną z pierwszych kupionych w Polsce, której właścicielem jest Grzybek80 z A-F (chyba "rocznik" 2004) - optyka bez skaz. Widzialem też wiele innych Newtonów, z różnymi lustrami. Np. całkiem ostatnio sprzedałem mojego Tała Alkora z datą produkcji 1992, z lustrami w idealnym stanie.
Wniosek jest jeden: wszystko zależy od jakosci aluminizacji. Generalnie co "jakiś czas" trzeba napylać nową warstwę. Aluminium, jak to metal, podlega korozji. Np. część teleskopów Uniwersała jest pod tym względem przefatalna. Synty na Dobsonie to zbyt świeży wynalazek, żeby mieć wyobrażenie o trwałości ich powłok. Ale nie sądzę, że będzie źle. Jedyny znany mi przypadek szybkiej korozji dotyczy lusterka wtórnego w teleskopie Ignisdei, zresztą szybka i sprawna reakcja ze strony DO pozwoliła na wymianę lusterka w ciągu... 3 dni od zauważenia problemu.
Czy warto kupować refraktory?
TAK!
Ale nie ma bata- do DS liczy się przede wszystkim apertura. Jeśli stać ciebie na refraktor o soczeweczce rzędu 180 mm i masz warunki do postawienia takiego "grzmota"- to uzyskasz podobnej klasy obrazy jak z 8-calowego Newtona, przy znacznie lepszych obrazach planet i gromad. Ale cena takiego urządzonka będzie... dość wysoka
Newton to konstrukcja przede wszystkim ekonomiczna- i jako taka została wynaleziona przez wielkiego Isaaca. Ma wady, ale też wiele zalet. Amatorskiego 18-calowego Newtona, ktory jest "tani" i "mobilny" nie zastapi się tak łatwo refraktorem, czy innym systemem. Na tej samej zasadzie nie sposób znaleźć alternatywy dla Synty 8". Oddanie lustra do aluminizacji raz na nawet 5 lat uważam za żaden problem przy stosunku cena/jakość
Ostatnio edytowany przez saywiehu, 01 Kwi 2007, 13:30, edytowano w sumie 1 raz