Witam,
Mialem troche lornetek, i to dobrych marek.
Ostatnio porownywalem obrazy dawane przez Zeissa-10x50 Jena,Kronosa 10x50 szerokokatnego i Meada z napisem 10X50.
Nie wiem dlaczego,ale mnie osobiscie bardziej odpowiadaja obrazy gwiazd,ich punktowosc, kontrast a nawet barwy kolorów oddawane prze Mead-a, ciemne przedmiotow na tle jasno oswietlonych obiektow zdecydowanie wypadly lepiej w Mead-zie,punktowasc gwazd na osi rowniez.
Jedynie Olympus 12x50 xps.. - dawal bardziej kontrastowe obrazy.
Lornetka Mead NIE PARUJE ,czego nie mozna powiedziec o Rosyjskich lornetkach czy tez Zeiss-ie-momentalnie.
Zastanawiam sie ciagle na tym czy jest tu ukryty jakis "kruczek" z tzw. podrasowaniem obrazow? /ich nadnaturalnosc/ czy tez wkracza nowa technologia ,ktora rozklada na lopatki stare systemy warstw, ukladow optycznych .
Mead z pewnoscia ma wiele wad optycznych w porownaniu np; z Zeissem. ale np. obraz kropli deszczu na iglach sosny jest duzo lepszy w Chinszczynie niz w Zeissie.Krople deszczu ,igly szyszki az SWIECA" w porownaniu z Zeiss-em.Obie lornetki daja ostre punktowe obrazy na osi optycznej ale Mead oddaje bardziej kontrastowy obraz.
Podobna sprawe zauwazylem w obrazach przez okulary teleskopowe: Pentax w skrzyzowanie z Mead-em - 8000? daje mniej"świeze" by niepowiedziec kontrastowe obrazy,analogicznie jak z lornetkami mozna przypuszczac ze wkracza nowa era szkla i warstw antyrefleks.?
pozdr