m_314 napisał(a):Panowie temat postu całkowicie wam się rozjechał. Ja jako laik chciałem przeczytać ile warty jest edek 100mm, nie miałem możliwości nigdy przez taki refraktor popatrzeć. A tutaj po obiecującym początku wyszedł misz-masz na temat wszystkiego i niczego. Z jednej strony chwalicie edka, po czym okazuje się jednak, a to apertura większa jest lepsza, a to inny system optyczny jest lepszy, o firmach itd. nie wspomnę.
Namieszaliście, i myślę że nie tylko mi.
To jako założyciel wątku też zwracałem an to uwage ale dalej jest masło maślane o smaku masła ale bez dodatku masła. Czyli i wszystko i nic.
Ja przerobiłem synty: 8",10",12" wcześniej też newtony 130 i 150 i 76 mm. Z refraktorów 60/600 który dziś jest Asiolą 63/420 i maczki 90 i 102 a także pożyczony 127. Nie mówię już o innych teleskopach.
Porównując do synty 8"- ED100.
Ja dałem za ED 1700 z walizką a za Synty odpowiednio 500 i 600 (tak miałem dwie) a więc zobacz jak duża różnica cenowa bo ta też jest ważna gdzie droższy sprzęt jest ten o mniejszej aperturze czyli ED i to sama tubka.
Moje odczucia: Z wszystkich newtonow mogę polecić Synte 8" ze względu na gabaryty. O ile synta 12" powali detalem wszystkie prze ze mnie wymienione o tyle bardzo rzadko ją wyciągałem co powodowalo stopniowe zgaszenie zapału do astronomii.
Synta 10 wypada na planetach najgorzej.
Synta 8 jest uniwersalna: do planet się nadaje i do DSow. I pokazuje dobry detal w dobrych warunkach.
EDek jest docelowy i już. Jest do planet i ogółem Układu Słonecznego.
W tym miejscu należy zadać sobie pytanie: czy jestem zapaleńcem DSów czy planet. A może i jedno i drugie- wtedy zostałbym przy syncie 8".
Natomiast jesli ktoś jest planeciarzem. Wstaje nad ranem bo pojawia się planeta po koniunkcji ze Słońcem. Prowadzi dzienniki obserwacyjne i opisuje głównie planety i Księżyc. Ceni sobie jakość optyki. Szpilkowe gwiazdy gromad otwartych. Naturalne barwy to niech się nie zastanawia i bierze EDka.
Synta owszem uniwersalna ale odkąd mam edka to nie wyjąłem ani razu do planet zarówno synty 10" jak i 8" . To o czymś świadczy. Mam obie synty. Synta 8 pelni rolę służbową jako model teleskopu na pokazy dla dzieci.
A i mobilność. Aczkolwiek dla mnie to osobiście mali istotne czy wezmę grubszą rurkę czy cieńszą. Czy lżejszą czy cięższą.
Po prostu EDek sprawił że w moim życiu osobistym i zawodowym adtronomia znowu odgrywa najważniejszą rolę pod kątem pasji.
Nie zawracam sobie glowy pojęciem koma ani aberracja ani kolimacja.
Siegam EDka. Sięgam dzienniczek i z wielkim zapałem obserwuję.
ED może ma detal ciut slabszy ale za to ta głębia i jakość. Ostrość czystość obrazu. W newtonach zawsze cos dopieszczalem bo ZAWSZE coś mi w obrazach nie pasowało. W EDku 100 NIGDY nie brakowało mi ani detalu ani jakości.
A co do DSów. Owszem EDek nie pokaże ich tak jak Newton ale dla mnie śmieszne jest to, że masz 8" przechodzisz na 12" oczekujesz detale a tu co? Wciąż ta sama slaba mgiełka. Tylko wyraźniejsza i gdzie tu motywacja do obserwacji? Co innego gromady kuliste (tylko po to mam synte 10"). A gromady otwarte wyglądają z kolei w EDku jak ziarenka piasku. To są punkciki a nie rozjechane kalafiory. Planety bez spajków i rozjechanych krawędzi. Dla mnie DSy z EDka są wystarczające z wyjątkiem gromad kulistych i niektórych mglawic gdzie faktycznie apertura rządzi.
Reasumując: odpowiedz sobie na pytanie- czy mam warunki do obserwacji DS i czy one bardziej mnie interesują. Czy jestem zapaleńcem planet i Księżyca mimo, że jest ich mało ale za to jak ostre.
Ja wybrałem kuliste gromady-i od czasu do czasu mglwice i jakies galaktyki - Synta 10 oraz gromady otwarte i przede wszystkim US czyki ED100. Więcej nic mi jie potrzeba.
PS nie zapomnij że DSy w EDku choć slabsze też są widoczne. Pytanie ile od nich oczekujesz.