Janusz_P. | 23 Sie 2005, 10:29
To klasyczny przykład wejścia powietrza pomiędzy nie wyschniętą dobrze warswę kleiwa którym jest Balsam Kanadyjski. Jeśli się ten "kleks" nie rozrasta to olej go a jak się powiększy to obiektyw będzie wymagał demontażu, rozklejenia w łaźni glicerynowej i ponownego sklejenia na centrówce tym razem lepiej dobranym twardościowo Balsamem Kanadyjskim
Ps. Tajermnicą lornetek Zeissa i ich wysokiej zdolności rozdzielczej był miekki Balsam który twardniał tylko na brzegu soczewki przez odparowanie i nie powodował naprężeń w szkle na całej jego średnicy jak w rosyjskim sprzęcie klejonym masowo i na szybko syntetycznym Balsaminem o sporym skurczu własnym
Astropozdrówko Janusz P.
Fujinon 10x50, SCT 6 podręczny, SCT-14" HyperStar, EQ-6, Coronado 60, EOS-6D-mod i takie tam szkiełka do niego od 8 do 4000 mm plus lasery RGB do 2 W