Dzień dobry!
Witam się jako nowy użytkownik forum z Krakowa.
Kilka dni temu zakupiłem od kolegi ze Śląska (dzięki temu forum) używaną Syntę 8"
Pierwsze wrażenie? WIELKA! i CIĘŻKA! Dobrze, że pojechałem większym autem po nią.
Teleskop ustawiłem na środku ogrodu otoczonego drzewami Niezbyt to szczęśliwe miejsce ale nie mam innej mozliwości. Za pomocą stellarium zacząłem wyszukiwać obiekty.
Mieszkam na obrzeżach, więc światła miasta i sąsiadów nie dają mi się we znaki. Można powiedzieć, że aktulanie mam w zasięgu centralną częśc nieba - od południa widzę bez problemu księżyc, a od północy Wielka Niedźwiedzicę.
No cóż - na chwilę obecną najlepiej widać Księżyc Robi wrażenie na okularze 10mm.
Niestety - nocą nie mogę wyszukać za wiele Saturn akurat chowa się za dom, który zasłania cześć nieba.
Szukałem M57 pod Vegą, ale chyba nie mam jeszcze wiedzy i umiejętności, żeby ją wypatrzeć (a wzrok mam raczej dobry) . Wycelowałem teleskop w Vegę i zszedłem niżej ale nie zobaczyłem nic, co przypominało by ten widok z symulatora teleskopu
No nic- biorę się za lekturę forum i brnę dalej Zastanawiam się, czy podejmować samodzielnie próbę kolimacji, czy zlecić to profesjonalistom? Sprzedawca twierdził, że teleskop jest skolimowany, ale 100km podróży mogło dać się mu we znaki.
pozdrawiam astromaniaków!