Synta 8 = NIE, Mak 127 = TAK - wrażenia z zamiany teleskopu

Postsarconi123 | 05 Cze 2011, 09:42

jak wiadomo zakup pierwszego teleskopu jest często dużym problemem i zanim dokonamy zakupu przeglądamy setki postów, aby dowiedzieć się jak najwięcej, i tak było w moim przypadku. Przedstawię moje wrażenia, dlaczego Synta 8 okazała się kompletnym niewypałem, natomiast Mak 127 wprawił w zachwyt.

Aby był pełniejszy obraz moich wrażeń kilka słów o moich warunkach obserwacyjnych: miejskie niebo (więc poszaleć na DSach nie da rady), taras 30m2 - więc problemu z miejscem obserwacji i z ustawieniem teleskopu nie ma, widoczność południowego i wschodniego nieba extra, gorzej z zachodnią częścią i północną, ale też da się to zrobić, po prostu zamiast z tarasu mogę wyjść przed dom).
Przygodę z astronomią zaczynałem od lornetki i małego teleskopu 70/300, więc jako tako znam niebo i wiem, czego mogę oczekiwać od obserwacji. Astro-specjalistą nie jestem, więc nie będe silił się na jakieś mądrości, a jedynie chcę przedstawić swoje doświadczenie z wyborem bardziej sensownego teleskopu.

A więc ....

Od chyba długiego czasu niezaprzeczalnie (przynajmniej na forach) króluje Synta 8 (i oraz częściej 10) jako prawie że panaceum dla astroamatora :)
Czytając o zachwycie, w jaki wprawiał użytkowników ten teleskop, jego możliwości, bajeczne obrazy, prostota obsługi itp. (można tych zalet znalezionych na forach wymieniać mnóstwo) zdecydowałem się na zakup, w nadziei, że również podelektuję się pięknymi widokami.

Tradycyjnie chyba po odebraniu paczki dwa tygodnie chmur na niebie ...
Wreszcie niebo bezchmurne, no to pora wyciągnąć sprzęt, i tutaj .... pierwsze rozczarowanie syntą. Niby tylko kilkanaście kg, ale wytaszczyć taką betoniarkę na taras do przyjemniejszych zadań nie należało.
Dla mnie - ciężkie, nieporęczne, i mimo, że nie muszę dźwigać po piętrach, Synta 8 okazała się mało wygodna do transportu. Po kilkunastu nocach, już sama myśl, że muszę wytaszczyć ją z garażu na taras, zniechęcała mnie do obserwacji. Czytając opinie, że nawet na małych balkonach da radę i nie jest to utrudnieniem oraz że transport z 6 piętra też jest znośny, pomyślałem sobie, że te gabaryty nie będą dla mnie utrudnieniem, skoro nie muszę nosić jej po piętrach, a z miejscem również nie ma problemu.
Okazało się jednak odwrotnie. Zamontowałem nawet dodatkowe uchwyty do przenoszenia, aby było łatwiej, ... ale nie wiele pomogło. Mało tego, zainwestowałem w wózek (taki jak sa przy niektorych torbach podrożnych), stawiałem syntę na wózeczek i przewoziłem koło domu w miejsce, które było dla mnie dobre dla obserwacji. Ale to wszystko nie zmieniło faktu, że cholernie nie chciało mi się taszczyć takiego ciężaru :) - no cóż, w moim przypadku, gabaryty okazały się pierwszym minusem.

Pora na obserwacje. W rożnych okresach, godzinach, przy rożnej przejrzystości nieba wybierałem przeważnie obiekty proste do znalezienia, dostępne również dla bardzo małych teleskopów, w nadziei, że skoro są dobrze widoczne, to obrazy uzyskane tym teleskopem powinny być extra, no i tak: Księżyc - nie powalił mnie na kolana, Jowisz - wielkie rozczarowanie, Saturn - liczyłem na lepsze efekty, galaktyki w Wielkiej Niedźwiedzicy - wręcz śmiech z tego co zobaczyłem, gromady gwiazd (szczególnie lubię je oglądać) - chyba najbardziej mnie zadowoliły, aczkolwiek oczekiwałem więcej, standardowo mgławica w Orionie - nawet akceptowalna, byłem tutaj zadowolony z efektu, galaktyka Andromedy - w lornetce dała mi większą satysfakcję, mgławica w Lutni - tragedia.
To było drugie rozczarowanie .
Dodam jeszcze o sprzęcie dodatkowym przy obserwacjach: wykorzystywałem okulary standardowe dodawane do teleskopu 10mm i 20 mm, oraz Hyperion 8-24 zoom, Hyperion 5mm, szerokokątny SW 26mm, filtry UHC-S, Moon&Skyglow, filtry planetarne kolorowe, filtr szary i zielony - wszystko w różnych kombinacjach. Ten sam zestaw porównałem w Makau 127, o którym piszę poniżej.

Nie silę się na opisywanie szczegółów obserwacji, chcę jedynie przekazać swoje wrażenia, bo sprzęt ma dawać satysfakcję, a Synta 8 okazała się dla mnie niewypałem.

Trzeci negatyw zaliczyła Synta za montaż. Poczytałem ... również pozytywne opinie: prosty, bezawaryjny, stabilny, łatwy w użytkowaniu itp. Według wielu opinii z forum to kolejny plus. Czy, aby na pewno? Podążanie za obiektem przy dużym powiększeniu dla mnie tragedia, zero komfortu, konieczność korygowania ruchów zarówno góra-dół jak i prawo-lewo to wręcz zniechęcenie do dłuższej obserwacji obiektu. Zamiast koncentrować się na obserwacji, walczyłem cały czas z ustawieniem teleskopu.
Przegląd nieba - orientuję się dobrze w mapie, jednak szukanie dobsonem było dla mnie takim chodzeniem po omacku, ustawiam teleskop w miejscu, gdzie powinno coś być, ale tak bez przekonania. Moje wrażenie: łatwo - tak, ale bez komfortu. Po pół godziny obserwacji szyja i plecy dawały znać o sobie. Oczywiście w zależności od kąta nachylenia wysokość okularu w wielu pozycjach była mało komfortowa. Rozwiązaniem byłoby oczywiście krzesło o regulowanej wysokości, ale bez jaj, nie dość że ciężki teleskop, to jeszcze krzesło miałbym taszczyć ze sobą - za dużo... :)

Generalnie oceniam montaż dobsona negatywnie.

I tak oto po pół roku użytkowania teleskopu zdecydowałem się na jego sprzedaż. Zamiast zachęcać mnie do obserwacji, ten sprzęt działał dokładnie odwrotnie.

Z obawami zdecydowałem się na Maka. I tutaj znowu zaczynam grzebać po forach, opinie, opinie i jeszcze raz opinie. Wychodzi na to, że zamiana będzie duża porażką, wprawdzie gabaryty mniejsze, ale uzyskany efekt będzie dużo gorszy - takie był obraz po zapoznaniu się z kolejnymi dziesiątkami postów. Lubię ryzyko - decyduję się na Maka 127.

Kurier zawitał z przesyłką. Opakowanie trochę mniejsze niż Synty :) Ale w środku piękne zaskoczenie, Maczek przepiękny, malutki, jedną ręką mogę przenosić cały zestaw.
No ale, zgodnie z opiniami, wielkość lustra ma znaczenie, w wielu miejscach piszą: bierz teleskop największy na jaki cię stać - więc myślę, zrobiłem wbrew tej zasadzie. Zamieniłem większe lustro na mniejsze - podobno taka przesiadka boli. Zobaczymy :)

Z obawami ustawiam teleskop.
POZYTYW PIERWSZY
Mobilność MAKA to CUDO!!! Bez wysiłku, z przyjemnością rozkłada się taki sprzęt. PIERWSZE POZYTYWNE ZASKOCZENIE - Maka 127 chce się nosić, idealne rozwiązanie dla mnie.


Na początek poszedł Saturn, z obawą skierowałem teleskop. I jaki efekt?
POZYTYW DRUGI
Niesamowite zaskoczenie, przy tych samych okularach, których uzywałem przy Syncie, obraz większy wyraźniejszy, po prostu przyjemniejszy dla oka :)
Gromady gwiazd? - przepiękne widoki, gwiazdy podwójne dosłownie powaliły mnie na kolana. Przegląd nieba wciągnął mnie na ponad 3 godziny, bez konkretnego celu, tak dla relaksu zachwycałem się obrazem Maka. Sam się dziwiłem, że te teleskopy mogą dawać tak rożne obrazy, a ogromna Synta, która powinna być ze względu choćby na wielkość lustra lepsza, okazała się dla mnie badziewiem, które obrazy Maka przeskoczyły niezaprzeczalnie. Widok jaśniejszych mgławic czy galaktyk (bo o słabych obiektach niezależnie od rodzaju teleskopu w mieście i tak mogłem zapomnieć) zadowolił mnie całkowicie. O Księżycu nie wspomnę, bo to już prawdziwie kosmiczne krajobrazy :)

Generalnie, o ile obrazy Synty rozczarowały mnie całkowicie, o tyle efekt widziany Makiem 127 powalił mnie totalnie.

POZYTYW TRZECI
Montaż - o dobsonie wspomniałem wcześniej, Mak 127 ma montaż EQ3-2. Podobno trudniejszy w ustawieniu, wyszukiwaniu itp.
Ustawienie okazało się banalne, śledzenie obiektu to czysta przyjemność. Jak porównam z prymitywnym dobsonem, to obserwacja w dużych powiększeniach i możliwość śledzenia obiektu jednym pokrętłem to po prostu bajka :) Mikroruchy sa niesamowitym rozwiązaniem, teraz wiem ile straciłem nie mając tego w dobsonie.
Widoczna skala i możliwość ustawienia na obiekt według współrzędnych to ułatwienie, znalezienie obiektu jest dla mnie łatwiejsze i ciekawsze mając te dane i możliwość wykorzystania niż bieganie po omacku dobsonem.
I wreszcie po 4 godzinach obserwacji nie czuję żadnego bólu karku ani pleców. Ustawienie montażu do wzrostu i wygodne ustawienie okularu w Maku jest dla mnie zbawieniem. Teraz mogę czerpać przyjemność z obserwacji.

Podsumowując jeśli zatrzymałbym Syntę 8 pewnie zniechęciłbym się do tego hobby, natomiast z Makiem 127 jeszcze bardziej wpadnę w ten nałóg.

Podkreślam jeszcze raz, są to wyłącznie moje wrażenia i pokazanie, że są one bardzo odmienne od opinii wielu innych obserwatorów. Myślę też, że wiele osób miało podobne rozczarowanie, bo często możemy znaleźć oferty sprzedaży teleskopów dobsona, kupionych zaledwie kilka miesięcy wcześniej. Coś chyba w tym jest. Ofert sprzedaży Maka 127 jest o wiele mniej. (ostatnio sam to przerabiałem)
 
Posty: 16
Rejestracja: 22 Maj 2011, 10:08

 

PostGregohr | 05 Cze 2011, 10:28

czy nosiłeś tubę Synty osobno, czy po zamontowaniu na dobsie w ogóle jej nie zdejmowałeś? (podejrzewam to drugie...) Niemniej synta 8 w porównaniu z makiem 127 nigdy nie była (a przynajmniej nie powinna być) nazywana mobilną. Porównywanie ich mobilności to jak porównanie parkowania maluchem i półciężarówką...

Kolejna sprawa-niebo miejskie. W zasadzie Synta nie do użycia w porównaniu z makiem-zaświetlenie pozwala obserwować tylko najjaśniejsze obiekty. A więc Księżyc i planety (oraz kilka DSów). A do Księżyca i planet w mieście-właśnie maki są polecane.

O sprawie montażu- a właściwie prowadzenia za obiektem- nie napisałeś nic nowego. Synty ciężko prowadzi się ręcznie przy dużych powiększeniach. Podsumowując- po raz tysięczny można powtórzyć zdanie: do nieba miejskiego lepszy mniejszy mak, do nieba pod- i pozamiejskiego- synta.
10x50,20x70,SW200/1200DobsGoTo
...take a look, to the sky, just before You die- it's the last time he will...
...zmazując barwy lasom i polom, mknie balon nocy -z knajpy- gondolą...
Awatar użytkownika
 
Posty: 733
Rejestracja: 03 Lip 2007, 13:25
Miejscowość: Poznań

PostSoprano | 05 Cze 2011, 10:28

Hej!miałem podobny problem z Syntą 8,teraz zastanawiam się czy z 6" nie powtórzę tego błędu(mam nadzieję,że będzie lżejsza i dzięki temu poręczniejsza niż poprzedni bojler :wink: )
|Mak 127| EQ3-2 , SW 28mm,WO Swan 15mm,SW WA 66 9mm,SW SWA 7mm
Awatar użytkownika
 
Posty: 236
Rejestracja: 24 Kwi 2011, 21:13

Postpiotrkusiu | 05 Cze 2011, 10:44

Nic tylko się cieszyć sarconi123, że znalazłeś odpowiedni dla siebie sprzęt.
Ja przeszedłem podobną drogę tylko w odwrotną stronę - z paralaktyka na dobsona ;)
ATM And12, GSO 30mm, Hyperion 13mm, 8mm, Baader OIII 2", SW UHC 2"
Awatar użytkownika
 
Posty: 978
Rejestracja: 16 Sie 2009, 20:19
Miejscowość: Giżycko

PostSoprano | 05 Cze 2011, 10:48

Zasadniczo czytając artukuły na tym forum,powinieneś od razu kupić maka pod miejskie niebo :D
|Mak 127| EQ3-2 , SW 28mm,WO Swan 15mm,SW WA 66 9mm,SW SWA 7mm
Awatar użytkownika
 
Posty: 236
Rejestracja: 24 Kwi 2011, 21:13

PostCharon X | 05 Cze 2011, 11:30

Dziwne to strasznie co opisujesz. Mobilność może i maka większa (chociaż samo EQ-3 już nie bardzo), ale jak może ci przeszkadzac mobilność mając w domu taras :roll: . Mozna sobie spokojnie wynosić teleskop w częściach (nawet i Synta 12" nie będzie zbytnio problemowa), potem donieść sobie krzesełko, stolik, atlasy, akcesoria, herbatkę czy piwko.

I jkim cudem uzyskałeś tak diametralnie rózne obrazy w tych teleksopach. Ogólnie to róznica jest taka, że Mak ma lepszy kontrast i punktowość gwiazd, ale widać ogólnie znacznie mniej. Mnie się wydaje, ze z Syntą było coś nie tak, albo kolimacja, albo lustro zjechane. Ew. na tym tarasie masz tak fatalne warunki, że wszystko potwornie falowało w 8".
Awatar użytkownika
 
Posty: 1420
Rejestracja: 02 Lip 2006, 18:21

Postlion100 | 05 Cze 2011, 12:06

u mnie tez mak 150 byl czesciej uzywany niz synta 8 gromadki lepiej sie prezentowaly no i oczywiscie gwiazdy bardziej punktowe wczoraj obserwowalem m57 i okazalo sie ze u mnie lepiej ja bylo widac w achromacie 120 tzn byl lepszy kontrast i :) co do planet synta 8 detal mak 150 troszke mnie detalu ale lepszy kontrast wiec tu znow mak wisial czesciej:)
 
Posty: 906
Rejestracja: 28 Gru 2009, 22:38
Miejscowość: Knurów

 

Postexec | 05 Cze 2011, 12:27

sarconi123 napisał(a):
Niby tylko kilkanaście kg, ale wytaszczyć taką betoniarkę na taras do przyjemniejszych zadań nie należało.
Dla mnie - ciężkie, nieporęczne, i mimo, że nie muszę dźwigać po piętrach, Synta 8 okazała się mało wygodna do transportu. Po kilkunastu nocach, już sama myśl, że muszę wytaszczyć ją z garażu na taras, zniechęcała mnie do obserwacji.

No proszę, a mi się ludzie dziwili, że marudzę, że grubej tuby Synty 12 (23kg) mi się nie chciało nosić, bo ciężka i ciężko ją chwycić, a tutaj ktoś ma problem z malutką Syntą 8, która w całości waży tylko 16kg...

Nie wiem w jakim wieku jesteś, ale jesteś młody to przez zakupem Synty 8" powinieneś brać poprawkę na komentarze ludzi mówiące, ze to lekki teleskop.

sarconi123 napisał(a):Pora na obserwacje. W rożnych okresach, godzinach, przy rożnej przejrzystości nieba wybierałem przeważnie obiekty proste do znalezienia, dostępne również dla bardzo małych teleskopów, w nadziei, że skoro są dobrze widoczne, to obrazy uzyskane tym teleskopem powinny być extra, no i tak: Księżyc - nie powalił mnie na kolana, Jowisz - wielkie rozczarowanie, Saturn - liczyłem na lepsze efekty, galaktyki w Wielkiej Niedźwiedzicy - wręcz śmiech z tego co zobaczyłem, gromady gwiazd (szczególnie lubię je oglądać) - chyba najbardziej mnie zadowoliły, aczkolwiek oczekiwałem więcej, standardowo mgławica w Orionie - nawet akceptowalna, byłem tutaj zadowolony z efektu, galaktyka Andromedy - w lornetce dała mi większą satysfakcję, mgławica w Lutni - tragedia.

To świadczy o tym, że Synta albo była mocno rozkolimowana, albo miała brudne/stare/zajechane lustro/lustra. Obrazy galaktyk, mgławic czy planet w Syncie 8" są wyraźnie lepsze niż w Maku 127, kropka.



sarconi123 napisał(a):Przegląd nieba - orientuję się dobrze w mapie, jednak szukanie dobsonem było dla mnie takim chodzeniem po omacku, ustawiam teleskop w miejscu, gdzie powinno coś być, ale tak bez przekonania. Moje wrażenie: łatwo - tak, ale bez komfortu. Po pół godziny obserwacji szyja i plecy dawały znać o sobie. Oczywiście w zależności od kąta nachylenia wysokość okularu w wielu pozycjach była mało komfortowa. Rozwiązaniem byłoby oczywiście krzesło o regulowanej wysokości, ale bez jaj, nie dość że ciężki teleskop, to jeszcze krzesło miałbym taszczyć ze sobą - za dużo...

No cóż, brakowało Ci starpointera/zielonego lasera jako ogólnego wskaźnika pokazującego gdzie patrzy teleksop i szukacza kątowego, który odciążył by plecy i szyje. A także krzesełka - Synta 8" to malutki i niziutki teleskop i krzesełko się przydaje.

sarconi123 napisał(a):Z obawami ustawiam teleskop.
POZYTYW PIERWSZY
Mobilność MAKA to CUDO!!! Bez wysiłku, z przyjemnością rozkłada się taki sprzęt. PIERWSZE POZYTYWNE ZASKOCZENIE - Maka 127 chce się nosić, idealne rozwiązanie dla mnie.

To wszystko bardzo ciekawe. Synta 8" w całości waży 16kg.
Mak127 na EQ3-2 waży 6+4+3,5 = 13.5kg. To 2,5kg różnicy - wg mnie niezbyt dużo.

Rozumiem gdybyś miał mały balkonik i zmieniał Synte 8" dającą lepsze obrazy na mniejszego i dające gorsze obrazy Maka, ale w Twoim przypadku? Dziwie się...
Synta 12'' na platformie, Mak 102 EQ2, SCT 150 AZ4
Konig 32; Plossl 32; Hyperion 21; Speers Waler 14; W70 8.6; TMB Planetary 7mm
Soligor x2 2''; Lumicon UHC
Awatar użytkownika
 
Posty: 1138
Rejestracja: 20 Paź 2007, 21:28
Miejscowość: Wrocław / Wilczyce

PostJanusz_P. | 05 Cze 2011, 12:36

Jak widzę Kolega samodzielnie doszedł do prawidłowych wniosków że nie dla każdego Synta 8" jest panaceum na wszystko a to właśnie ze względu na jej rozmiary i niewielką mobilność.
Jest to teleskop w którym za najmniejsze pieniądze dostajemy duże lustro klasy 200mm ale okupione to jest jak w każdym sprzęcie masowym z dolnej półki wieloma niedociągnięciami, jak brak dobrego łożyskowania Dobsona, jego wyważania czy brak możliwości dokupienia prostego i taniego napędu jak w Paralaktyku :roll:
Widzę ze czytałeś ten mini poradnik o wadach i zaletach Dobsonów i paralaktyków:

viewtopic.php?f=10&t=11888
Astropozdrówko Janusz P.

Fujinon 10x50, SCT 6 podręczny, SCT-14" HyperStar, EQ-6, Coronado 60, EOS-6D-mod i takie tam szkiełka do niego od 8 do 4000 mm plus lasery RGB do 2 W :-)
Awatar użytkownika
Założyciel i Patron Forum
 
Posty: 18278
Rejestracja: 12 Kwi 2005, 19:17
Miejscowość: 15 km na południe od Krakowa

Postlion100 | 05 Cze 2011, 12:58

Nie liczy sie rozmiar ale zadowolenie z użytkowania i jakość dawanych obrazów, nie zawsze więcej znaczy lepiej, przynajmniej wg mnie.
 
Posty: 906
Rejestracja: 28 Gru 2009, 22:38
Miejscowość: Knurów

 

Postsarconi123 | 05 Cze 2011, 13:16

cieszę się, że w tak krótkim czasie taki odzew :)
jeszcze kilka informacji względem uwag niektórych forumowiczów:

- otóż teleskop był prawidlowo skolimowanym samo robilem to w razie potrzeby, kolimator laserowy, wiec dokładność duża. Kolimacja na pewno nie była problemem niezadowalających mnie obrazów.
- stan lustra - idealny, teleskop nowy, kupiony w deltaoptical, pół roku użytkowany, więc na wiek sprzętu narzekać nie mogłem.

Długo się dziwiłem, że tak wielbiony sprzęt jakim jest Synta 8 może okazać się takim niewypałem.

Różnica w wadze między Synta 8 a makiem 127 z paralaktykiem, to może i faktycznie niewielka różnica, ale różnica w poręczności ogromna. Synty jedną ręką nie przeniosłem, Maka dam radę :)

Mając syntę traciłem powoli chęć do spoglądania w niebo, po kilku nocach spędzonych z makiem ochota wrócila ponownie.

Znalazłem sprzęt sprawiający mi w 200% satysfakcje, i tego życzę każdemu astromaniakowi stojącemu przed wyborem teleskopu dla siebie :)
 
Posty: 16
Rejestracja: 22 Maj 2011, 10:08

 

Postkaladann | 05 Cze 2011, 16:05

sarconi .to super ze znalazłes sprzet który teraz daje ci satysfakcje.

Jednak z drugiej strony jestes podręcznikowym przykładem bezmyślnego dobrania teleskopu do swoich potrzeb (ta synta) Tzn najwyrazniej swoich potrzeb w ogóle nie przeanalizowałeś i poleciałes za klasyczna radą wiekszego lustra ..która w OGÓLNOSCI sie sprawdza.

Co wiecej "my" czyli wszyscy co doradzają na forach nie są jasnowidzami ..Nigdy nie wiemy jakie są konkrente warunki w miejscu i na miejsce obserwacji , nie znamy mentalnosci kupujacego, jego problemów z zdrowiem (jesli są) ani nawet czesto wieku czy płci ewentualnie innych specyficznych problemów które mogłyby zawazyć na doborze odp. telepa. To musi wiedziec sam kupujacy.

Stad ósemki synty bedą wciaz zawsze polecane jako ekonomiczne minum obserwacyjne i tutaj nic sie na pewno nie zmieni.

I dziwi mnie też ze nie widzisz żadnych zmian na gorsze po przejsciu z apertury 8" na 5". Różnice w dsach sa ogromne, także w mieście nie tylko na DSach ale i na ksieżycu o ktorym wspomniałeś. Ewidentnie coś z twoim egzemplarzem musiało być nie tak. Bo to co opisujesz to wrecz mozna załozyć ze obserwowałeś przez ten mały otworek w deklu na syntę -wiem ze to glupie ale takie talenty tez są.

pozdr; ) i miłych obserwacji fajnym było nie było maczkiem ; )
kaladann
 

PostWario | 05 Cze 2011, 17:25

kaladann napisał(a):Stad ósemki synty bedą wciaz zawsze polecane jako ekonomiczne minum obserwacyjne i tutaj nic sie na pewno nie zmieni.

I dziwi mnie też ze nie widzisz żadnych zmian na gorsze po przejsciu z apertury 8" na 5". Różnice w dsach sa ogromne, także w mieście nie tylko na DSach ale i na ksieżycu o ktorym wspomniałeś. Ewidentnie coś z twoim egzemplarzem musiało być nie tak. Bo to co opisujesz to wrecz mozna załozyć ze obserwowałeś przez ten mały otworek w deklu na syntę -wiem ze to glupie ale takie talenty tez są.

pozdr; ) i miłych obserwacji fajnym było nie było maczkiem ; )


Samemu mnie to wielce dziwi co kolega wypisuje , gdyż brat posiada akurat i Synte 8" i maka 127 i wiem na co stać te dwa teleskopy (miejskie niebo k 40tyś mieszkańców) Wprost powiem , że na planetach makiem osiągamy lepszy kontrast ale to tylko tyle bo jeśli chodzi o szczegółowość na tarczy (czytaj przy tym samym powiększeniu) to Synta przebija maka. Księżyc - w maku lepszy kontrast ale za to w Syncie szczegółowość (kto co lubi) O DSach się nie wypowiadam bo wiadoma rzecz.
Sprawa wagi.. To śmieszne , bo waga w całości wygląda podobnie.
Dziwie się koledze ,że faktycznie tak źle będzie wspominać Synte 8" :shock:
 
Posty: 273
Rejestracja: 03 Kwi 2009, 14:52
Miejscowość: Śląsk

 

Postkrzysiekkk | 05 Cze 2011, 18:43

ja także jestem zadowolony z wielkości maka 127.
choć wiem, że to mniejsze lustro, choc DSy sa jakie są i choć to "nie ten teleskop" to lubię ich szukać. i znaleźć;) Np. M57, zwłaszcza gdy widziałem ja po raz pierwszy była "rewelacyjna". Mała nie za wyraźna ale tez nie dało się jej przeoczyć, wyrażnie widoczne że jest to pierścień. Więc nie jest w tym wypadku tak tragicznie (jak na maka, lustro 200mm na pewno dałoby lepsze obrazy za niższą cenę.)
Ale właśnie - wielkość - w niej się zakochałem wręcz - maka127 przechowuje w szufladzie. wynieść na balkon - nie problem.

montaż paralektyczny, aby w pełni wykorzystać jego mozliwości trzeba go idealnie ustawic, tu jest problem - nie widzę północy z balkonu. mimo to zdarzyło mi się ustawić na jasną gwiazdę, przestawić według skali i - uzyskać M5 w polu okularu!

cóż - zawsze jest coś za coś..widok takich m-ek to (prawie zawsze) mgiełki, synta 10'' za pewne nawet w mieście pokazała by je lepiej:)
 
Posty: 81
Rejestracja: 17 Kwi 2011, 12:24

 

PostZbyszek T | 05 Cze 2011, 18:46

bardzo trudno doradzić teleskop bo każdy ma nieco inne preferencje
jest jednak kilka "ale" w zaprezentowanym opisie

co prawda nie mam Synty 8" ale za to własnoręcznie wykonany teleskop o zbliżonych parametrach. Maka 127 też od kilku lat używam i mogę śmiało stwierdzić, że doskonale się uzupełniają

Newton bije Maka na głowę na każdym rodzaju obiektów ale Mak ma sporą zaletę w postaci komfortu obserwacji. Niekiedy zdarza się, że podziwiam Księżyc przez 2 godziny bez jakichkolwiek oznak zmęczenia co w przypadku Dobsona jest dość trudne. Będąc wypoczętym jestem też w stanie dostrzec więcej szczegółów, a dzięki dłuższym obserwacjom trafić na dobry seeing. Posiadanie tak odmiennych teleskopów ma też swoje wady ... trudno dobrać okulary pasujące do obu :D

jeśli chodzi o mobilność to raczej są na zbliżonym poziomie i w żadnym razie nie faworyzowałbym Maka. EQ3-2 razem z Makiem i przeciwwagami jest dość ciężki, a w dodatku nieforemny. Nogami statywu stale obijam ściany i drzwi :D
Newtona zawsze przenoszę na dwa razy. Osobno tubę i montaż. Z lenistwa Maka targam za jednym zamachem, co nie należy wcale do przyjemności, a chucherkiem nie jestem ... chociaż schudłem ostatnio 9 kg :lol:

Newton jest za to niezastąpiony pod ciemnym niebem. Tu przewaga nad Makiem jest bezsporna i bardzo wyraźna choć różnica apertury to tylko 2 cale. Tam gdzie bardzo duże powiększenia nie są przydatne prowadzenie Dobsona staje się dużą zaletą. Największym problemem jest celowanie w okolicach zenitu. Celowanie Makiem też do przyjemności nie należy zwłaszcza gdy tuba znajduje się po wschodniej stronie montażu

żeby więcej nie przynudzać dodam tylko, że każdy z tych teleskopów ma swoje zalety i wady. W mieście znacznie częściej używam Maka, a pod ciemnym niebem Newtona

pozdro
 
Posty: 396
Rejestracja: 23 Lut 2009, 12:10
Miejscowość: Wrocław

 

Postkrzysiekkk | 05 Cze 2011, 18:59

Wario napisał(a): Sprawa wagi.. To śmieszne , bo waga w całości wygląda podobnie.

Fakt, ale mniejsze nawet jeśli waży tyle samo to jest wygodniejsze w przenoszeniu (a tuba maka127 jest prawie 3 razy krótsza: 33cm a 112cm i ma "prawie" dwa razy mniejszą średnicę - 14cm a 23cm)

Poza tym:
- w montażu paralektycznym ciezkim dodatkiem są przeciwwagi - a te mozna nosić oddzielnie, co więcej przy maku127 wystarcza tylko jeden krążek (ja mam dwa, różnej wielkości, chyba tak jest zazwyczaj), a na upartego można sie ograniczyć do tego mniejszego(!).
- tuba mak127 jest wyraźnie lżejsza: 3,4kg a 8'' 8kg, a to na tubę zwraca sie najbardziej uwagę przy przenoszeniu.
Ostatnio edytowany przez krzysiekkk, 05 Cze 2011, 19:11, edytowano w sumie 1 raz
 
Posty: 81
Rejestracja: 17 Kwi 2011, 12:24

 

Postkrzysiekkk | 05 Cze 2011, 19:06

Zbyszek T napisał(a):Tu przewaga nad Makiem jest bezsporna i bardzo wyraźna choć różnica apertury to tylko 2 cale.

aż trzy cale. Do tego dobson SW 8'' cale jest znacznie tańszy od maka127.

Zbyszek T napisał(a):Celowanie Makiem też do przyjemności nie należy zwłaszcza gdy tuba znajduje się po wschodniej stronie montażu

Ja wolę mieć tube po wschodniej stronie;)
Jeśli musi być po zachodniej to zaczynają się pojawiac problemy z balkonem który znajduje się nade mną..
i wtedy czasem robię coś bardzo niedobrego. Obracam teleskop na montażu tak, że jednak jest (mniej więcej) po wschodniej stronie ale wtedy przeciwwaga jest po zachodniej i znajduje się wyżej od teleskopu! (to pewnie bardzo głupie...?)
ale jest to np. jedyny sposób by dostać się do obiektów wysoko w zenicie.
Nie trzeba dodawać, że w takiej sytuacji korzysta sie z teleskopu niezbyt wygodnie, samo patrzenie przez okular jest jeszcze ok , ale korzystanie z szukacza to masakra;)
 
Posty: 81
Rejestracja: 17 Kwi 2011, 12:24

 

Postkaladann | 05 Cze 2011, 19:13

krzysiekkk napisał(a):montaż paralektyczny, aby w pełni wykorzystać jego mozliwości trzeba go idealnie ustawic, tu jest problem - nie widzę północy z balkonu.


Z tym nie ma zadnych problemów...wystarczy ze raz znajdziesz metodą prób i błedów (na upartego dryftem) wlasciwią pozycję , zaznaczacz ją na balkonie i nastepnym razem ustawiasz mniej wiecej tak samo nogi teleskopu..i voila! Obiekty trzymaja sie conajmniej kilkanascie minut dobrze w okularze. Dopóki nie fotografujesz to nie musisz miec idealnie, wystarczy z grubsza ustawić.
kaladann
 

Postkrzysiekkk | 05 Cze 2011, 19:21

a skoro jest taki wątek to mam pytanie.
Jak w porównaniu z oboma sprawowałby sie teleskop SCT. Np też 5''?
 
Posty: 81
Rejestracja: 17 Kwi 2011, 12:24

 

Postkrzysiekkk | 05 Cze 2011, 19:27

kaladann napisał(a):Dopóki nie fotografujesz to nie musisz miec idealnie, wystarczy z grubsza ustawić.

Wiem, tak właśnie robię. Choć nie wiem dlaczego nie wpadłem na pomysł by zaznaczyć "idealną" pozycję,
moze dlatego, że krótko mam teleskop a do tego ciągle stosuje różne wysokości rozstawienie montażu i nie wiem która najwygodniejsza..bo właściwie zależy do czego..

Nawet przy słabo ustawionym teleskopie nie ma problemów z obiektami bo "poprawić" zmieniając os deklinacji trzeba raz na jakis czas i tyle...Natomiast problemem jest prawidłowe wykorzystywanie skali do odszukiwania obiektów. A stosuję to czesto nawet tak zgrubnie, by choć w przybliżeniu określić czy w dobrych rejonach szukam - dopiero uczę się nieba (i to z oparami, czasem jak chciałem M13 znaleźć szukaczem "na oko" przy odblokowanych obu osiach to się okazywało, że szukam nie tam gdzie trzeba;)
 
Posty: 81
Rejestracja: 17 Kwi 2011, 12:24

 

PostZbyszek T | 05 Cze 2011, 19:34

krzysiekkk napisał(a):
Zbyszek T napisał(a):Tu przewaga nad Makiem jest bezsporna i bardzo wyraźna choć różnica apertury to tylko 2 cale.

aż trzy cale. Do tego dobson SW 8'' cale jest znacznie tańszy od maka127.

przecież wspomniałem, że nie mam Synty 8" tylko Newtona ATM, a ten ma 7" i o różnicach miedzy nim a Makiem 127 pisałem. Między 5" i 7" jest różnica 2"
czytaj uważniej :!:

pozdro
 
Posty: 396
Rejestracja: 23 Lut 2009, 12:10
Miejscowość: Wrocław

 

PostWanderer | 05 Cze 2011, 19:35

montaż to podstawa, dosłownie i w przenośni, mnie tez kiedyś doradzono synte na dobsonie, okazało się że to kompletny niewypał w moim przypadku chociaż wspominam ją miło, no cóż nie jestem typem tatuśka który traktuje teleskop jak większa lornetkę po ciężkim dniu pracy
Wanderer
 

Postdark | 05 Cze 2011, 20:22

krzysiekkk napisał(a):a skoro jest taki wątek to mam pytanie.
Jak w porównaniu z oboma sprawowałby sie teleskop SCT. Np też 5''?

Nie miałem do czynienia z SCT 5", ale testowałem 6 i 8" na EQ5 i HEQ5. Śmiało mogę stwierdzić, że Synta 8" nie ma szans w starciu z nimi jeśli chodzi o jakość obrazu i uniwersalność zastosowania. Nie miałem MAKa 127 ale myślę, że przewagą maka będzie tylko minimalnie lepszy kontrast.
SW Flex 14"
Okulary:
Pentax XW30, XW20, XW10, XW5
Lumikony OIII/2" i UHC/2"
Astronomik H-Beta/2"
Orion H-Beta/2"
C6D, C7D Sigma 150-600/4.5-6.3, Canon 24-105/4L, Canon 24-70/2.8L
Canon 28-135/3,5-5.6
Tamron 70-300/4-6,3
Awatar użytkownika
 
Posty: 1743
Rejestracja: 19 Paź 2008, 19:46
Miejscowość: Sieradz (Rossoszyca)

Postendriu624 | 05 Cze 2011, 20:46

Ja w mojej Syncie 8 cali wymieniłem oryginalne łożyska na takie same, tylko z teflonu, wszystko chodzi lżej i bardziej płynnie.Natomiast porównując detal miedzy makiem 150 a syntą 8 cali na planetach i łysym to różnica jest na korzyść synty 8 ale tylko w detalu,Niestety detal w Syncie psuje pająk LW widać to wyraźnie na małych kraterach łysego gdzie pająk daje się wyraźnie odczuć .Panaceum na Maka i Newtona jest jednak SCT bo ten teleskop ma chyba najlepsze cechy, dużą aperturę i wysoką jakość optyki.Po porównaniach prawdopodobnie sprzedam syntę 8 cali i doinwestuję mojego maka 150 w lepsze akcesoria, prawdopodobnie w lepszą nasadkę bino.Mak 150 jest jeszcze w miarę mobilny lecz biorąc pod uwagę sam montaż eq5 nie widzę mobilności w takim zestawie np.wyprawę w góry.
Ostatnio edytowany przez endriu624, 05 Cze 2011, 21:03, edytowano w sumie 1 raz
SKYMAX 150 SW ; SKYMAX 127 SW ; Celestron 25x100 ; SkyGiude 15x70 ; OLIMPUS 8x40 DPS I
Nasadka bino lacerta
Awatar użytkownika
 
Posty: 4986
Rejestracja: 21 Sty 2009, 21:57
Miejscowość: Oświęcim

 

PostWario | 05 Cze 2011, 20:57

endriu624 napisał(a):Panaceum na Maka i Newtona jest jednak SCT bo ten teleskop ma chyba najlepsze cechy, dużą aperturę i wysoką jakość optyki.


Podpisuję się pod tym 8)
 
Posty: 273
Rejestracja: 03 Kwi 2009, 14:52
Miejscowość: Śląsk

 

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 5 gości

AstroChat

Wejdź na chat