Na wstępie witam i przepraszam, że po raz setny czytacie podobny post, ale najwyraźniej sami jesteście sobie winni - skoro udzielacie wartościowych rad to musicie liczyć się z tym, że ludzie będą o nie prosić
Astromaniak jest czwartym miejscem, w którym szukam pomocy i szczerze wierzę, że ostatnim. Szukam teleskopu, który da się obsłużyć przez dwójkę nowicjuszy, a dodatkowo dostarczy nam pięknych, nieziemskich widoków Mieszkamy w dużym mieście i tylko z rzadka mamy okazję wyjechać, więc chcemy, by optyka dawała radę w warunkach sporego zanieczyszczenia światłem. Najbardziej zależy nam na obserwacji Układu Słonecznego, ale oczywiście nikt się nie pogniewa, gdy przy sprzyjających warunkach dostrzeżemy coś z głębokiego nieba. Ze względu na to chyba lepszy będzie refraktor achromatyczny niż reflektor, tak przynajmniej wynika z poradników, które czytałam. Ale mimo tego, wiele osób sugeruje MAKa 127, który jednak jest konstrukcją hybrydową - i nie rozumiem, dlaczego.
Myślałam nad Sky-Watcher Synta R-120/600 na AZ-3, refraktorze 93/900 na AZ-4 (choć tu nie wiem, czy obiektyw nie za mały) oraz Meade Infinity 102 AZ. Mój budżet przewiduje wydatek do 2000zł, fajnie, gdybym oprócz zestawu tuby z montażem mogła sobie pozwolić na zakup dodatkowego okluaru czy filtra i ciągle nie przekroczyć tej kwoty.
Chętnie posłucham opinii na temat tego, co sama wygrzebałam oraz rad, co ewentualnie innego jest warte uwagi. A jeśli Wy nie będziecie w stanie mi pomóc to chyba po prostu kupię Nintendo Switcha i też się z mężem czymś zajmiemy