Karol napisał(a):Mogę tylko potwierdzić. Kilak razy obserwowałem niebo Newtonem 20" z ręcznie wykonaną optyką (chyba 1/6 PV), zapewne jeszcze nie jeden raz będę miał taką przyjemność i jeśli seeing jest dobry to obraz jest bardzo ładny. Powiększenia 200-500x. Widziałem głównie DSy ale też zerkałem raz na Jowisza i akurat seeing był niezły. Choć szkoda, że nie pozwolił na obserwacje tarcz księżyców. Za to mnóstwo szczegółów w pasach. Co prawda mój ED80 pokazał ładniej M42 ale z drugiej strony w tym Newtonem mgławica nie wiele gorsza była pod kątem jakości a detal powalał. Można rzecz remis z małą przewaga dla Newtona w kategorii "ogólnej".
Przyłączam się również do opinii Krzysztofa i Karola choć nie miałem możliwości obserwować przez taką ilość sprzętów jak Krzysztof. Po pierwsze, drugie i trzecie podstawa to seeing - wiele razy się o tym przekonywałem. Czasami sprawa nie jest oczywista, wydaje się, że coś jest nie tak ze sprzętem, wydaje się, że nie jest wychłodzony jak należy, może kolimacja skopana, a może coś jeszcze a następnej nocy ten sam setup a obraz żyleta. Co więcej, mam wrażenie, że bywają różne rodzaje turbulencji powietrza - czasami widać od razu, że seeing jest do bani a czasami niby obraz nie jest zły na pierwszy rzut oka, ale obserwuje się ciężko, tak jakby ziarnistość turbulencji bywała różna, nie wiem czy to możliwe ale wiem, że słaby seeing słabemu seeingowi nierówny. Bywa że są to wyraźne bąble tłoczące się niczym w garnku gotującej się wody a bywa, że obraz jest spokojny ale nieostry, rozmazany, jakby nie było już bąbli, ale małe, drgające bąbelki rozmazujące cały obraz.
Po seeingu kolejna sprawa to
jakość użytego sprzętu obserwacyjnego a dopiero kolejna to będzie rodzaj/typ tego sprzętu. Podejrzewam, że dobry klasyczny długoogniskowy refraktor pokaże więcej/lepiej niż słabe ED. Newton z dobrym, dokładnym (i czystym) lustrem,
dobrze skolimowany pokaże więcej/lepiej niż słaby, seryjny, chiński (co nie znaczy, że każdy chiński sprzęt jest zły) newton, którego właściciel nie ma pojęcia o dobrej kolimacji a lustro jest ukryte pod warstwą kurzu.
Dobry przykład to obiektywy PZO 66 mm F12 i F6 nie raz opisywane na forum - doskonałej jakości optyka, choć to tylko zwykłe achromaty.
Zresztą w astronomii jak w życiu, jakość produktu ma kluczowe znaczenie.
ATM 10" F/6,6, ATM 67/800(PZO), ATM 6" F/10, ScopeTech 80 F/15, SW120/600, bino SW i kilka par okularów, SkyMaster 15x70, Optal 7x35, BPC5 8x30, BPC2 12x40, Tento 12x40, Zeiss 6x24, monokular MN2 8x30.
kolimator | 05 Sty 2019, 14:10
.
, myłem lustro dwa razy i żadnej róznicy nie było w porównaniu z zakurzonym.
