Witam,
Piszę bo mam trochę dylematy co by tu zrobić z moim zestawem.
Otóż dotychczas miałem SW 90/900 na EQ3-2 z lunetka i napędem i jestem z tego zestawu bardzo zadowolony, bo i planetki widać ładnie i pod ciemnym niebem też sporo DSów. W dodatku na tym montażu jest bardzo stabilnie.
Ale chciałoby się czegoś więcej. Podoba mi się bardzo to że zestaw jest dosyć mobilny. Oglądam głównie z mojego tarasu w domu pod Wrocławiem gdzie niebo jest zdecydowanie lepsze jak w samym mieście ale szału nie ma. Głównie od północy do południowego-wschodu.
Czasami mi się zdarzy gdzieś wyskoczyć ale to tak raczej raz na 2 miesiące.
Niedawno też dokupiłem SW 120/1000 i stwierdzam że na ten montaż to za ciężka tuba. Zwłaszcza jeśli chodzi o duże zbliżenia. I teraz mam trochę dylemat co dalej. Zamienić SW120/1000 na jakiś lżejszy 120/600 i zostawić 90/900 do planet? Wziąć Maka 127 z 2" wyciągiem licząc że długim okularem zobaczę też w miarę dobre DSy? Sprzedać wszystko co mam i wziąć Dobsona 10? A może zostać przy 120/1000 i zamienić EQ3-2 na EQ5?
Jestem w miarę świadom z jakimi konsekwencjami wiąże się każda decyzja, sporo czytałem po forach ostatnio ale nadal mam mętlik w głowie.
Co do tego co chce obserwować? Wszystko. Planety, księżyc i w miarę możliwości jakieś DSy (chociażby całego Messiera)
Fajnie by było mieć Maka 150 do planet i Dobsona 10 do, DSow ale takie 2 sprzęty sa poza moim zasięgiem. Patrzę bardziej na to na co mogę +- wymienić swój obecny sprzęt plus jakieś ew. Jakieś 500-1000zl dopłaty.
Zapraszam do miłej dyskusji i dzięki wszystkim za podzielenie się opiniami.