Taranowanie planetoid

Postekolog | 01 Lip 2019, 23:03

Za standardową procedurę ratunkową dla Ziemi zagrożonej impaktem uchodzi staranowane planetoidy by ominęła Ziemię.

Jeśli zrobi się to odpowiednio wcześnie to drobna zmiana prędkości z czasem owocuje narastaniem zmiany pozycji planetoidy i daje wiele kilometrów w rejonie Ziemi.
Wystarczy nadać drobną składową prędkości tak, że finalne nastąpi przesunięcie o około 7000 km w jedną lub w drugą stronę (około połowa średnicy Ziemi).
Nawet zmiana prędkości planetoidy o centymetr na sekundę (w bok) byłaby cenna gdyby staranowanie nastąpiło ekstremalnie wcześnie.

Czasem jednak może nie być czasu lub gwarantowanej precyzji trafienia (bo to trudniejsze) na uderzenie z boku.
Wtedy trzeba lecieć na jej spotkanie - na zderzenie czołowe - a taranując liczyć na zmniejszenie jej prędkości lotu ku Ziemi.


W tym przypadku zmiana prędkości też musi dać, podczas dalszego lotu, ubytek drogi - średnio wystarczy 7000 km (Ziemia śmignie przed jej nosem).
Jakie to oznacza opóźnienie w czasie przylotu do orbity Ziemi?
Zakładając zbliżanie się 20 km/sek (planetoida/kometa która zabiła dinozaury leciała z podobną prędkością) wychodzi 6 minut.

Te obliczenia i temat ciekawie komponują się z artykułem opisanym poniżej.

Wynika z niego, że My, Polacy, a Józef Piłsudski w szczególności, mieliśmy szczęście.
Jego tezy są następujące.
Gdyby ciało kosmiczne, które w 1908 roku spowodowało katastrofę tunguską, zniszczyło miliony drzew syberyjskiej tajgi, nadleciało o cztery godziny później zburzyłoby Petersburg.
Wtedy Rosja nie przystąpiłaby do I wojny światowej i mogło nie dojść do rewolucji październikowej. Niepodległej Polski może nadal by nie było.

"Wiele lat później z zapisów wskazań barografów w Petersburgu odczytano wahnięcia ciśnienia, które były śladem przejścia fali uderzeniowej tamtego dnia.
Niezauważona (przez ówczesnych uczonych) dwukrotnie okrążyła ona kulę ziemską."

Zapewne każdy, kto mógł podejrzewać globalną przyczynę skoku ciśnienia albo huku, pomyślał sobie:
- pewnie komuś coś wybuchło parę kilometrów stąd, może wojsko coś w tajemnicy detonuje, nie mój problem :)

To bardzo ciekawe jest czy oni dobrze policzyli te 4 godziny później? :?:
Ja bym raczej obstawiał kilka minut - czyli ich grubą pomyłkę - chyba nie dziwi?

http://wyborcza.pl/1,75400,5404566,Kied ... =BoxOpImg4

Jak wcześnie i jak daleko od Ziemi trzeba taranować planetoidę o średnicy 10 km, statkiem taranem o masie stu ton, rozpędzonym do 40 km/sek względem planetoidy?
To może kiedy indziej (lub ktoś inny) napiszemy?

Siema
Załączniki
Taranowanie planetoid: z4730914V,Tak-wygladal-rejon-upadku-meteorytu-tunguskiego-45.jpg
Awatar użytkownika
 
Posty: 6169
Rejestracja: 25 Gru 2017, 01:12
Miejscowość: Wrocław

 

Użytkownicy przeglądający to forum: endrju24 oraz 12 gości

AstroChat

Wejdź na chat