Punkty Lagrange'a to miejsca w których umieszczony raz satelita orbituje dalej bez konieczności używania paliwa rakietowego do korygowania pozycji.
Takie punkty stale jednakowo położone względem Ziemi oznaczono od L1 do L5.
Zaplanowano umieszczanie w nich sond kosmicznych do obserwacji Słońca albo nadlatujących zeń cząstek.
Najpierw oczywiście w L1.
To pozwoli zwyprzedzeniem przygotowywać się na potężne emisje takich cząstek mogące powodować dysfunkcję urządzeń, łączności i wielomiliardowe straty,
a nawet upadek systemu energetycznego, większego handlu czyli poniekąd powrót do cywilizacji na poziomie epoki kamienia łupanego
(np załatwianie potrzeb fizjologicznych w miejskich parkach przez miliardy ludzi z racji nie działania kanalizacji).
Potem umieszczona zostanie inna sonda w L5 i pozwoli zaglądać za krawędź Słońca gdy tam zbuduje się potężna plama na Słońcu jeszcze niewidoczna z Ziemi.
Zaplamione Słonce jest bardziej niebezpieczne emisyjnie (wyrzutami materii).
Gdyby w szkołach (z definicji miejsce nauki) było mniej przedmiotów o dziwo nie związanych z nauką to byłoby więcej czasu
na prezentowanie uczniom takiej wiedzy jaką tu powyżej przedstawiam.
Mielibyśmy bardziej światłych absolwentów tych szkół.
Tak samo wiele wiedzy zakresu higieny zdrowotnej - ustaleń ostatnich lat - można prezentować uczniom ale na nowy przedmiot nie ma już zapewne miejsca.
"Opalajcie się jak tylko macie okazję bo to prowitamina D" to zdanie sprzed lat dziś już jest nieprawidłowe, w świetle ustaleń najnowszej nauki.
Jak widać o słońcu możemy i musimy myśleć w wielu aspektach.
https://www.bbc.com/news/science-environment-50007460
Siema