To się nazywa "star hopping" albo "autostopem przez galaktykę" (sic!).
Ludzkość i kosmici polecą dopiero jak inny układ planetarny dodryfuje do "naszego" co statystycznie zdarza się raz na 100 milionów lat na dystans zaledwie 1 miesiąc świetlny (kiedyś to policzyłem jest to dość proste).
Trzeba czekać, te mury znikną do tego czasu. Dlatego, na razie musimy zadbać o nasza planetę ekologicznie.
Rozwijanie prędkości rzędu 50% prędkości światła nawet gdyby było możliwe jest niewykonalne bo zabójcze.
Rakieta ulegnie przegrzaniu od energii zderzeń ze zgarnianymi non stop po drodze barionami (głównie protonami międzygwiezdnymi).
Siema