Pomoc przy researchu - pytania laika

PostMateuszW | 26 Cze 2016, 21:30

Żeby była jasność, ten moment nie jest nigdy momentem najbliższego zbliżenia, bo jak wiadomo lit nie trwa sekundy i w czasie lotu układ planet znacznie się zmienia. Również nie należy liczyć tego tak, żeby w momencie dotarcia do planety była ona najbliżej planety, skąd startujemy. Te dwie sytuacje nie dadzą najkrótszego czasu lotu. Ten dogodny moment jest gdzieś pomiędzy.

W przypadku lotu na Marsa to pikuś, bo nawet startując w najgorszym momencie kiedyś tam dolecimy w końcu. Ale jak lecimy np na Plutona, to trzeba wybrać moment, w którym również np Jowisz będzie w dobrym miejscu (i pewnie nie tylko), aby wykorzystać jego asystę grawitacyjną.

Matsuda napisał(a):
MateuszW napisał(a):Czyli obrazowo, szansa na zderzenie się z gwiazdą w danej chwili wynosi 1 : 118000000000000000000000, a więc raczej mało

Przypuśćmy, że chciałbym przytoczyć w opowiadaniu to oszacowanie... Jak zapisać słownie tę liczbę? Jeden do stu osiemnastu tysięcy trylionów?

Ja nie wiem, czy powoływanie się na moje oszacowanie jest dobrym pomysłem, bo to może być zbyt ordynarne uproszczenie :)
SW 200/1000, TSAPO65Q, NEQ6, CEM25EC, Atik 383L+, ASI1600MMC, PG Chameleon3, MPCC, IDAS LPS P2, Nagler 9mm, Powermate 5x, 2,5x, Nikon D80, Nikon D7500, Samyang 135
DreamFocuser mini
Dostępny w sprzedaży!
Awatar użytkownika
 
Posty: 3138
Rejestracja: 27 Lis 2011, 23:09
Miejscowość: Wieliczka

 

Postm_g | 18 Sie 2016, 21:28

Odkopuję temat. Jestem ciekaw czy autor rozpoczął prace nad opowiadaniem? Mam nadzieję że powstanie, bo takie "hard s-f" zawsze się miło czyta.

Ale do rzeczy. Przeczytałem temat i wpadła mi do głowy pewna myśl. Z obliczeń wynika, że rzeczywiście prawdopodobieństwo zderzenia jest niewielkie. Z drugiej strony wybierając się w długą podróż z prędkością, która stanowi spory ułamek prędkości światła nie można lekceważyć możliwości zderzenia mimo nikłego prawdopodobieństwa. Żeby coś ominąć albo zepchnąć z toru lotu statku trzeba znać pozycję dane ciała odpowiednio wcześnie (załóżmy będąc kilka- kilkanaście AU przed tym obiektem). I tutaj zaczyna się zabawa.

Kolega MateuszW wspomniał, że cywilizacja zdolna do tak dalekich podróży może mieć skatalogowane większe ciała układów słonecznych przez które odbywać się będzie lot i to jest logiczne. Dokładne pozycje planet i pozycje mniejszych ciał można ustalać na bieżąco, zbliżając się do danego układu słonecznego. Alternatywą jest lot nieprzecinający wnętrza układów słonecznych, ale tutaj pojawia się problem który mnie nurtuje.

W odległości kilkuset czy nawet kilku tysięcy AU od gwiazdy wykrywanie różnego rodzaju planet/asteroid/komet itp. nie powinno być trudne. Ale jak rozwiązać ten problem kiedy do najbliższej gwiazdy jest np. 2-3 lata świetlne i leci się przez ciemną kosmiczną pustkę? Prędzej czy później w podróży natrafimy na taki moment. Na obserwacjach wizualnych chyba ciężko będzie polegać na obserwacjach wizualnych, bo tak daleko od gwiazdy nieduże ciała niebieskie nie będą odbijać za dużo światła i nie będą zbyt widoczne (chyba że się mylę :lol: ). Można oczywiście statek wyposażyć w olbrzymi teleskop ale sens tego jest mały a i tak można się przejechać na obiektach o bardzo małym albedo. Można spróbować detekcji w podczerwieni, ale sprawdzi się to tylko dla naprawdę dużych obiektów. Małe, nieogrzewane od dawna przez żadną gwiazdę z pewnością będą już wychłodzone i praktycznie niemożliwe do wykrycia (chyba że znów się mylę). Może w takim razie obrazowanie radiowe? Coś na podobieństwo metody obecnie używanej do obrazowania asteroid przelatujących blisko Ziemi? Tylko czy znów nie trzeba będzie zabrać ze sobą potężnej aparatury która umożliwi taką detekcję chociażby z odległości 10 AU?

Jak myślicie, jaka metoda byłaby tutaj najlepsza? Chyba, że ktoś już się zastanawiał nad tym tematem i w jakiejś książce, której nie czytałem jest pomysł jak to rozwiązać. :oops:

PS. Swoją drogą ciekawe jakie ilości różnego rodzaju obiektów mniejszych niż planety znajduje się w przestrzeni niezwiązana na stale grawitacyjnie z żadną gwiazdą, tzn. poza obłokami Oorta? Nie spotkałem się dotychczas nawet z żadnymi szacunkowymi wartościami (dla planet takie są).
GSO 10", Nikon Action EX 10x50
Pozdrawiam i ciemnego nieba życzę!

Michał
 
Posty: 11
Rejestracja: 18 Paź 2015, 18:35
Miejscowość: ok. Bydgoszczy

 

PostJanusz_P. | 19 Sie 2016, 16:29

Warto czerpać ze sprawdzonych rodzajów detekcji obiektów w przestrzeni kosmicznej a takim rozwiązaniem jest Radar, namierzy nawet węglowe planetoidy czarne jak smoła i kilka lat świetlnych od najbliższej oświetlającej je gwiazdy a z czasu przelotu sygnału i efektu Dopplera oceni ich odległość i prędkość zbliżania się do nich :arrow: :idea:
Astropozdrówko Janusz P.

Fujinon 10x50, SCT 6 podręczny, SCT-14" HyperStar, EQ-6, Coronado 60, EOS-6D-mod i takie tam szkiełka do niego od 8 do 4000 mm plus lasery RGB do 2 W :-)
Awatar użytkownika
Założyciel i Patron Forum
 
Posty: 18278
Rejestracja: 12 Kwi 2005, 19:17
Miejscowość: 15 km na południe od Krakowa

Postzloty_2000 | 19 Sie 2016, 20:34

Januszu, odwołując się do Twojego doświadczenia i wiedzy. Czy lidary nie byłyby równie wydajne i precyzyjne?
Kiedyś też czytałem jakąś powieść, gdzie detekcję obiektów oparto o kombinację wykrywania grawitacji i emisji energii (nie było to niestety wyjaśnione, więc wziąłem to za wymysł autora), ale zastanawiam się czy i takie rozwiązanie nie było by możliwe.
Pozdrawiam,
Andrzej

SW150/750 EQ3-2, Tasco 9VR by Vixen, SWA 3.5mm 70°, SW UW 11mm 80°, TS HR 5mm, Vixen NPL 25 mm, SW LE20,SW 9mm UWA, BCO 6mm, GSO 15mm SV, Barlow 2x, PG FireFly mono 0.3MP, NexImage 5
Ofna Pirate 3.5ccm
Traxxas Ford Raptor
T-Rex 100
Awatar użytkownika
 
Posty: 934
Rejestracja: 17 Paź 2014, 13:37

 

Postm_g | 19 Sie 2016, 22:23

W sumie racja. Tylko zastanawia mnie jak duży sprzęt będzie potrzebny żeby przy pomocy radaru wykryć planetoidę odpowiednio wcześnie? Czy sensowe jest zabierać ze sobą urządzenia znacznie zwiększające masę statku? Bo obecnie tego typu sprzęt jest chyba dość duży gabarytowo :?:
No chyba, że zbytnio komplikuję sprawę i podchodzę zbyt przyziemnie (w końcu to ma być fikcja), przecież rozwinięta cywilizacja może odpowiednio zminiaturyzować wymagane urządzenia. :mrgreen:
GSO 10", Nikon Action EX 10x50
Pozdrawiam i ciemnego nieba życzę!

Michał
 
Posty: 11
Rejestracja: 18 Paź 2015, 18:35
Miejscowość: ok. Bydgoszczy

 

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 11 gości

AstroChat

Wejdź na chat