Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 26 Wrz 2014, 13:38

Teleskopy NASA odkryły czyste niebo i parę wodną na exo-Neptunie
Astronomowie korzystający z danych z teleskopów NASA – Hubble, Spitzer i Kepler – odkryli czyste niebo oraz parę wodną na planecie gazowej poza naszym Układem Słonecznym. Planeta ma rozmiar Neptuna, co czyni ją najmniejszą z tych, na których wykryto jakiekolwiek cząsteczki.

„Odkrycie to jest znaczące w analizie składu atmosfery mniejszych, skalistych planet, bardziej takich jak Ziemia. Osiągnięcia takie są dziś możliwe tylko dzięki połączeniu możliwości tych unikalnych i potężnych obserwatoriów” – powiedział John Grunsfeld, asystent administratora NASA w Waszyngtonie. Chmury w atmosferach planet mogą blokować widok cząstek bazowych, które ujawniają informacje na temat powstania i historii planety. Odkrycie czystego nieba nad planetą rozmiarów Neptuna jest dobrym znakiem wskazującym, że mniejsze planety mogą mieć podobną dobrą widoczność.

„Gdy astronomowie idą w nocy obserwować przez teleskop, mówią ‘czyste niebo’ to znaczy szczęście. W tym przypadku znaleźliśmy czyste niebo na odległej planecie. To szczęście dla nas, ponieważ oznacza to, że chmury nie będą nam blokowały widoku na cząsteczki wody” – powiedział Jonathan Fraine z Uniwersytetu Maryland.

Planeta – HAT-P-11b – nazywana również exo-Neptun, jest planetą rozmiarów Neptuna, krążącą wokół innej gwiazdy. Znajduje się w odległości 120 lat świetlnych od nas, w gwiazdozbiorze Łabędzia. W przeciwieństwie do Neptuna planeta ta krąży bliżej swojej gwiazdy macierzystej, wykonując w przybliżeniu jedno okrążenie na pięć dni. Wydaje się być gorącym światem ze skalistym jądrem i gazową atmosferą. Niewiele więcej było wiadomo o składzie planety, czy innej podobnej do exo-Neptuna.

Częścią wyzwania w analizie atmosfer planet jest ich rozmiar. Większe, takie jak Jowisz są łatwiejsze do zobaczenia, ponieważ mają imponujący obwód i stosunkowo odętą atmosferę. W rzeczywistości, badacze już wykryli parę wodną w tamtych planetach. Mniejsze planety są trudniejsze do badania, a co więcej obserwowane do tej pory wydawały się być zachmurzone.

W nowych badaniach astronomowie określili spojrzenie na atmosferę, nie wiedząc, czy jej atmosfera będzie zachmurzona, czy nie. Użyli Wide Filed Camera 3 teleskopu Hubble’a, oraz techniki zwanej spektroskopią transmisyjną, w której planeta jest obserwowana, gdy przechodzi na tle tarczy swojej macierzystej gwiazdy. Światło gwiazdy jest filtrowane przez brzeg atmosfery planety i trafia do obiektywu teleskopu. Jeśli cząsteczki takie jak para wodna są obecne, pochłaniają część światła gwiazdy, pozostawiając wyraźny podpis w świetle, które dociera do naszych teleskopów. Korzystając z tej strategii, Hubble był w stanie wykryć parę wodną w HAT-P-11b. Technika ta wskazuje, że planeta nie posiada chmur blokujących widok. Jest to obiecujący znak, że bardziej bezchmurne planety mogą być zlokalizowane i analizowane w przyszłości.

Ale zanim zespół będzie mógł świętować czyste niebo na exo-Neptunie, musi pokazać, że te gwiezdne punkty – chłodniejsze „piegi” na tarczy gwiazdy – nie były prawdziwym źródłem pary wodnej. Zimne gwiezdne punkty na tarczy macierzystej gwiazdy mogą zawierać parę wodną, co uwidoczni fałszywie pochodzenie z planety. Dlatego zespół zwrócił się do teleskopów Kepler i Spitzer. Kepler obserwował jeden kawałek nieba przez lata, i zdarzyło się, że HAT-P-11b leżał w tym obszarze. Te dane w świetle widzialnym są połączone z ukierunkowanymi obserwacjami Spitzera uzyskanymi w podczerwieni. Porównując te obserwacje, astronomowie zorientowali się, że gwiezdne punkty były zbyt gorące, by zawierać jakąkolwiek parę.

To właśnie w tym momencie zespół mógł świętować wykrycie pary wodnej na świecie tak różnym od naszego w Układzie Słonecznym. „Myślimy, że ten exo-Neptun może mieć zróżnicowany skład, co odzwierciedla historię jego powstania. Teraz, z tymi danymi możemy poskładać opowiadanie na temat pochodzenia tych odległych światów” – mówi Heather Knutson z California Institute of Technology w Pasadenie. Wyniki z tych trzech teleskopów pokazują, że HAT-P-11b składa się z płaszcza pary wodnej, wodoru i prawdopodobnie innych, jeszcze nie zidentyfikowanych cząsteczek. Teoretycy będą sporządzać nowe modele wyjaśniające charakterystykę i pochodzenie planet.

Astronomowie planują badać więcej exo-Neptunów w przyszłości, i mają nadzieję stosować tę samą metodę co przy mniejszych super-Ziemiach – masywnych, skalistych kuzynach naszej planety. Nasz Układ Słoneczny nie posiada super-Ziemi, ale misja Kepler odnajduje je tłumnie wokół innych gwiazd. Kosmiczny Teleskop James Webb, które powinien wystartować w 2018 r. będzie szukał pary wodnej i innych cząsteczek na super-Ziemiach.

Źródło:
Hubble
http://agnieszkaveganowak.blogspot.com/ ... ebo-i.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: hs-2014-42-a-web.jpg
hs-2014-42-a-web.jpg (20.25 KiB) Obejrzany 10064 razy
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 27 Wrz 2014, 07:50

Kiedy odkryto, że Ziemia nie jest płaska?
Od kiedy tylko człowiek stał się istotą myślącą, panowało wśród niego przekonanie, że Ziemia jest płaska. Wówczas otaczający świat odbierano bardzo dosłownie. Pogląd ten szczególnie rozpowszechnił się w starożytności, kiedy znajdowano mnóstwo dowodów na jego poparcie.
Dla najstarszych ludów Mezopotamii świat był płaskim dyskiem otoczonym przez ocean. Jeszcze bardziej pomysłowi byli Egipcjanie, którzy byli przekonani, że świat jest kwadratowy. Chińczycy myśleli podobnie, z tą różnicą, że dla nich okrągłe niebo było nasadzone na Ziemi, za pomocą filarów. Jednak w "płaskim" świecie pojawiali się tacy, którzy mieli swoje własne poglądy, tępione na każdym kroku przez ogół społeczności.
Najwcześniejsze sugestie o kulistości Ziemi odnotowano około 600 lat przed Chrystusem i były one rozpowszechniane przez wyznawców doktryny Pitagorasa. Poszli oni jeszcze dalej i sądzili, że Ziemia wcale nie stanowi centrum Wszechświata, co do czasów Kopernika było nie do pomyślenia.
300 lat przed naszą erą pogląd, że Ziemia jest okrągła wyznawali już wszyscy Grecy i Rzymianie. Najważniejszym wydarzeniem związanym z kulistością Ziemi było obliczenie przez Eratostenesa obwodu naszej planety. Mimo powszechnego przekonania o kulistości Ziemi, w kolejnych stuleciach nie można było zdobyć żelaznego dowodu.
Ludzkość ostatecznie przekonała się o tym, że Ziemia nie jest płaska, dopiero w 1959 roku, kiedy pierwsze zdjęcie błękitnej bańki (choć wtedy jeszcze w kolorze prawie czarno-białym) wykonał satelita Explorer-6. Pierwszym człowiekiem, który na własne oczy potwierdził kulistość Ziemi był z kolei rosyjski astronauta Jurij Gagarin w 1961 roku
Aż trudno uwierzyć, że po upływie półwiecza nadal są wśród nas tacy, którzy uważają, że Ziemia jest płaska. To członkowie Towarzystwa Płaskiej Ziemi, które założone zostało w dziewiętnastym wieku przez angielskiego wynalazcę Samuela Birley'a Rowbothama.
Według niego biblijne opisy należy rozumieć dosłownie, a więc Ziemia jest dyskiem otoczonym ścianą lodu. Nawet po ujawnieniu pierwszych zdjęć satelitarnych do stowarzyszenia nadal należało około 3 tysięcy członków, nie tylko z Anglii i Stanów Zjednoczonych, lecz również z Indii, Iranu i Arabii Saudyjskiej.
Dziś towarzystwo ma się tak samo dobrze, jak wieki temu, a jest prowadzone od 2004 roku przez Daniela Shentona. Członkowie mają zróżnicowane wizje płaskości Ziemi. Według niektórych Ziemia jest dyskiem o skończonym obszarze, otoczonym Antarktydą.
Antarktyda posiada krawędź, z której można spaść w przestrzeń kosmiczną. Grawitacja nie istnieje, a iluzja przyciągania ziemskiego powodowana jest przez jednostajny ruch Ziemi w górę.
Inni z kolei uważają, że Ziemia jest dyskiem o nieskończonym obszarze. Okazuje się, że tak niemal niezaprzeczalna rzecz, jaką jest kulistość Ziemi, również może być brana za jedną ze spiskowych teorii dziejów.
http://www.geekweek.pl/aktualnosci/2052 ... est-plaska
http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kiedy odkryto, że Ziemia nie jest płaska.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kiedy odkryto, że Ziemia nie jest płaska2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 27 Wrz 2014, 07:51

Woda starsza od Słońca. Na Ziemię trafiła z Kosmosu
Woda obecna na Ziemi jest starsza od Słońca. Do takich wniosków doszli naukowcy z Uniwersytetu Michigan w Ann Arbor. Oznacza to, że obecność wody wyróżnia nie tylko naszą planetę, ale również inne obiekty w Układzie Słonecznym i poza nim.
• Istnieje wiele teorii na temat pochodzenia wody. Według jednej z nich, życiodajny płyn pojawił się na Ziemi w momencie uderzenia asteroidy. Inne mówią o spotkaniu naszej planety z "mokrą" kometą.
Jednak naukowcy nie spodziewali, że woda która znajduje się na Ziemi, powstała wcześniej niż Słońce.
Najprawdopodobniej swoje istnienie zawdzięcza kryształkom lodu bogatym w deuter, które występują w przestrzeni kosmicznej.
Znaczenie deuteru
Naukowcy z Uniwersytetu Michigan w Ann Arbor w swoich badaniach skupili się na analizie wodoru i deuteru (stabilny izotop wodoru, występujący naturalnie w wodach na Ziemi).
Zarówno wodór, jak i jego izotop mają taką samą liczbę protonów, ale inną neutronów. Różnice pomiędzy nimi widać również podczas reakcji chemicznych.
Deuter tworzy się w niskiej temperaturze i w obrębie promieniowania jonizującego. Takie warunki panują między innymi w przestrzeni międzygwiezdnej. Badania wykazują, że tam znajduje się 30 razy więcej tego izotopu, niż w wodzie morskiej.
Stworzyli dysk protoplanetarny

By potwierdzić swoją tezę, naukowcy za pomocą symulacji komputerowych stworzyli model dysku protoplanetarnego (zagęszczenie pyłów i gazów, z których po pewnym czasie formułują się planety). Okazało się, że woda bogata w deuter nie może powstać lokalnie na planetach. Musi pochodzić z kryształków lodu zawieszonych w przestrzeni kosmicznej.
Na podstawie tych badań oszacowano, że od 7 do 50 proc. wody na Ziemi pochodzi właśnie z ośrodka międzygwiezdnego, gdzie narodził się m.in. Układ Słoneczny.
Obecność deuteru na innych kosmicznych obiektach
Jak podkreślają naukowcy, na niemal wszystkich planetach, kometach, księżycach i meteorytach możemy odnaleźć pewną ilość deuteru, czyli izotopu wodoru. Najprawdopodobniej występuje w dyskach protoplanetarnych, które tworzą się wokół innych gwiazd.
Oznacza to, że warunki do powstania życia istnieją nie tylko w naszym układzie, ale również w innych systemach planetarnych.

- Woda jest niezbędnym składnikiem, by niemal wszystkie formy życia na Ziemi mogły się rozwijać - mówił Ilsedore Cleeves z z Uniwersystetu Michigan w Ann Arbor.
Źródło: dailymail.com, news.discovery.com
Autor: PW/kt
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 1,1,0.html

www.astrokrak.pl
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 27 Wrz 2014, 17:10

Naukowiec twierdzi, że czarne dziury nie istnieją i posiada na to dowód
Gdy gwiazda o wielokrotnie większej masie niż Słońce kończy swój żywot, zapada się w sobie i powstaje osobliwość. Tak przynajmniej uważa większość naukowców ale teraz stwierdzono, że czarne dziury mogą w rzeczywistości w ogóle nie istnieć.
Profesor Laura Mersini-Houghton z University of North Carolina w Chapel Hill powiedziała, że czarne dziury nie mogą istnieć. Co więcej przeprowadziła badania i, jak twierdzi, posiada dowód matematyczny, który potwierdza jej zaskakującą dla wielu naukowców teorię.
Jej zdaniem gdy gwiazda umiera, uwalnia promieniowanie Hawkinga i wyrzuca z siebie masę z taką intensywnością iż nie jest w stanie zamienić się w czarną dziurę. Zanim mogłaby z niej powstać czarna dziura, gwiazda puchnie i eksploduje. Mersini-Houghton twierdzi również, że udało jej się pogodzić dwie przeciwstawne teorie - teorię względności Einsteina i mechanikę kwantową.
Naukowiec posiada dowód matematyczny, który ma popierać jej teorię. Nie wszyscy uczeni zgadzają się z jej twierdzeniami ale jej badania zapewne zostaną poddane odpowiedniej analizie. Jeśli teoria profesora Mersini-Houghton okaże się prawdziwa, może one podważyć teorię Wielkiego Wybuchu, którą zdaje się dziś popierać wielu naukowców.
Źródło: http://arxiv.org/pdf/1406.1525v1.pdf
http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/nau ... iada-dowod
http://www.astrolrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Naukowiec twierdzi, że czarne dziury nie istnieją i posiada na to dowód.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 27 Wrz 2014, 17:13

W obłoku molekularnym Sagittarius B2 odkryto złożoną cząsteczkę organiczną
Naukowcy badali jeden z największych obłoków molekularnych gazu i pyłu w Drodze Mlecznej - Sagittarius B2, który znajduje się 27 tyś. lat świetlnych od Ziemi. W trakcie analiz udało się odkryć cyjanek izopropylowy o rozgałęzionej strukturze węgla.
Według odkrywców, związek chemiczny przypomina aminokwasy, które przyczyniły się do powstania życia na Ziemi. Stąd też naukowcy uważają, że budulec życia może być rozpowszechniony w całej galaktyce. Dotychczas odkrywano różne cząsteczki w przestrzeni międzygwiezdnej ale cyjanek izopropylowy jest wyjątkowy, ponieważ posiada rozbudowaną strukturę węgla.
Głównym autorem badań jest dr Arnaud Belloche z Max Planck Institute for Radio Astronomy. Powiedział on, że aminokwasy na Ziemi są budulcem białek a białka są bardzo ważne dla życia. W tym momencie znów powróciło pytanie, czy w naszej galaktyce, oprócz na naszej planecie oczywiście, istnieje jeszcze jakieś życie.
Odkryte cząsteczki emitują promieniowanie które zostało wykryte w postaci fal radiowych przez 20 teleskopów w Atacama Large Millimeter Array w Chile. W Sagittariusie B2 znaleziono w przeszłości alkohol winylowy i mrówczan etylu, jednak najnowsze odkrycie jest zdecydowanie najbardziej interesujące.
Źródło: http://www.space.com/27262-space-dust-m ... -life.html
http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/w-o ... organiczna
Dodaj ten artykuł do społeczności
Źródło: ESO/APEX, MSX/IPAC/NASA
http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W obłoku molekularnym Sagittarius B2 odkryto złożoną cząsteczkę organiczną.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 27 Wrz 2014, 17:17

"Po to Curiosity przeleciał miliony kilometrów"
NASA ogłosiła sukces łazika, który zdołał wykopać niewielką dziurkę w marsjańskiej górze. Instrumenty pokładowe, w jakich znalazły się próbki pyłu, przeprowadziły wstępne analizy i wysłały wyniki do komputerów na Ziemi.
Należący do NASA łazik Curiosity 24 września pobrał pierwszą próbkę materiału, wykopując dziurkę na głębokość 6,7 cm w zboczu marsjańskiej Mount Sharp,
Sukces przesłany cyfrowo
Zebrany pył skalny został przeanalizowany przez instrumenty pokładowe Curiosity, a wyniki - przesłane do komputerów na Ziemi. Naukowcy nie kryli radości z udanego przesłania danych i obrazów, jakie znalazły się na serwerach Jet Propulsion Laboratory (Laboratorium Napędu Odrzutowego - przyp. red.), ośrodka badawczego NASA w Pasadenie w Kalifornii.
- Właśnie po to Curiosity przeleciał miliony kilometrów - ogłosiła na konferencji prasowej Jennifer Trosper, menadżerka misji Curiosity.
Badania u podstaw
- Pył pobrany do badań pochodzi z niższych partii góry - tłumaczył Ashwin Vasavada, kierujący zespołem naukowym misji Curiosity. Łazik dotarł do Pahrump Hills, obszaru wyznaczonego do badań, już 19 września.
Trzy dni później proces wstępnego, testowego mini-drążenia w kilku lokalizacjach mającego określić poziom stabilności gruntu, był zakończony. Na podstawie wyników zespół wybrał obszar znany jako Confidence Hills jako najbezpieczniejszy i zaordynował by Curiosity rozpoczął odwiert.
- Kolejnym etapem będzie wdrapanie się łazika na wyższe partie Mount Sharp, gdzie przypuszczalnie znajduje się młodszy materiał skalny - kontynuował Vasavada. - Nasza ekscytacja rośnie ponieważ przed nami coraz wyraźniej kształtuje się obraz środowiska na Marsie w chwili, gdy Mount Sharp powstawała i "rosła" - wyjaśnił.
15 miesięcy spaceru
Łazik wylądował na obszarze znanym jako Yellowknife Bay skąd niespiesznie, w ciągu 15 miesięcy, przejechał 8 kilometrów by znaleźć się u stóp Mount Sharp. W czasie swojego trwającego ponad rok spaceru kilkukrotnie zatrzymywał się by pobrać próbki skał, przesyłając na Ziemię wyniki przeprowadzonych analiz, lub by naładować akumulatory.
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 2,1,0.html
Trasa jaką pokonał łazik Curiosity
Odwiert o głębokości 6,7 cm na zboczu Mount Sharp wykonany przez łazik Curiosity
Źródło: NASA
Autor: mb/ja

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Odwiert o głębokości 6,7 cm na zboczu Mount Sharp wykonany przez łazik Curiosity.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Trasa jaką pokonał łazik Curiosity.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Wrz 2014, 08:53

Egzoplaneta wielkości Neptuna posiada parę wodną w swojej atmosferze
Planeta HAT-P-11b, określana również jako Kepler-3 b, znajduje się w gwiazdozbiorze Łabędzia, około 120 lat świetlnych od Ziemi. Najnowsze badania wykazały, że w jej atmosferze znajdują się duże ilości pary wodnej i wodoru.
Kepler-3 b przypomina swoim rozmiarem planetę Neptun. Według szacunków, jest 4.7 razy większy od Ziemi i ma masę 25-krotnie większą od naszej planety. Dla porównania, Neptun jest prawie 4 razy większy od Ziemi i posiada 17 razy większą masę. Informacja o odkryciu tego ciała niebieskiego pojawiła się na początku 2009 roku, gdy Kepler-3 b przechodził przez tarczę swojej gwiazdy.
Niedawne badania atmosfery tej egzoplanety miały miejsce przy tej samej okazji, gdy miał miejsce tranzyt. Zespół naukowców zdobył dane spektograficzne korzystając z trzech teleskopów kosmicznych - Hubble'a, Spitzera i Keplera.
Przeprowadzając dokładne analizy, wykryto w atmosferze parę wodną, wodór i małe ilości pierwiastków ciężkich. Tym samym stwierdzono, że Kepler-3 b jest pierwszą planetą pozasłoneczą o tak małych rozmiarach, która posiada wodę w swojej atmosferze.
http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/egz ... atmosferze
Źródło: Ars Technica
Dodaj ten artykuł do społeczności
Źródło: Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics
http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Egzoplaneta wielkości Neptuna posiada parę wodną w swojej atmosferze.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Wrz 2014, 08:55

6 sekund wystarczy – najkrótsze filmy z orbity
Pamiętacie Chrisa Hatfielda, kanadyjskiego astronautę, który na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej kręcił świetne filmy o życiu w mikrograwitacji i muzyce na orbicie? Ma teraz godnego następcę – od maja na Stacji przebywa amerykański astronauta Reid Wiseman. Na jego koncie na Twitterze pełno jest krótkich informacji i zdjęć z orbity. Ale nas najbardziej ujmują króciutkie filmy kręcone w aplikacji Vine. Niesamowite, ile można pokazać w ciągu 6 sekund.
Na początek jeden z najnowszych filmów – obraz z kamery umieszczonej w wiszącym w powietrzu bąblu wody:
Tu całkiem poważne doświadczenie w trzech częściach. Na początek Wiseman wprawia w ruch obrotowy fragment mocowania kamery, który obraca się stabilnie i z godnością:
Potem jednak rozkręca obiekt, który nie jest tak symetryczny, a ten wykonuje co chwilę przewrót:
To zjawisko równie dobrze widoczne jest przy potężnym, 50-kilogramowym elemencie. Dla chętnych tu jest film wyjaśniający mechanikę tego zjawiska.
Specjalnością Wisemana stały się też timelapsy z orbity, czyli filmy pokazujące w przyspieszonym tempie przelot nad Ziemią. Tu, z okazji równonocy jesiennej, wschód słońca:
Oraz przeloty ponad zorzą polarną:
Pojawiła się też historia odłączenia i zniszczenia bezzałogowego statku transportowego Cygnus, który 13 lipca przycumował do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, a w połowie sierpnia został odłączony, a następnie po derobitacji spłonął w atmosferze Ziemi. Najpierw sterowany z centrum kontroli lotu manewr ustawienia Cygnusa w pozycji przed odłączeniem od stacji:
Potem moment odłączenia i oddalania się Cygnusa:
I wreszcie koniec – statek płonie w atmosferze:
Tu widać z orbity burzę. O dziwo nie jest to przyspieszony obraz, a faktyczna szybkość pojawiania się wyładowań. Niesamowite!
A na sam koniec coś extra – serwowanie porannej kawy. Kosmiczna precyzja!
http://www.crazynauka.pl/6-sekund-wysta ... my-orbity/
www.astrokrak.pl
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Wrz 2014, 18:07

Astronauci szybsi niż myślano. Po Księżycu pobiegną z prędkością 7,2 km/h
Astronauci w warunkach obniżonej grawitacji mogą poruszać się z prędkością nawet 7,2 km/h. To więcej niż dotychczas sądzono. Naukowcy z NASA mają nadzieję, że dzięki temu odkryciu wkrótce uda się unowocześnić skafandry, a eksploracja Kosmosu stanie się znacznie prostsza.
• Chyba każdy kojarzy publikowane przez NASA filmy z projektu Apollo. Widać na nich, jak astronauci skaczą po powierzchni Księżyca. Dlaczego wybierali akurat tę formę przemieszczania się? Wbrew pozorom niska grawitacja Księżyca nie ma tu nic do rzeczy. Problem tkwi w skafandrach - są zaprojektowane w taki sposób, że łatwiej w nich skakać, a nie chodzić.
- Skafandry noszone przez astronautów z misji Apollo nie były projektowane w celu optymalizacji mobilności. Zostały zaprojektowane w ten sposób, by zoptymalizować podtrzymywanie życia - wyjaśnił w rozmowie z portalem space.com John De Witt z NASA, który prowadzi badania nad nowoczesnymi skafandrami. Dodał przy tym, że "projektanci skafandrów nie przejmowali się ruchem nóg astronautów, bardziej martwili się takimi rzeczami jak tlen, woda i system chłodzenia".
Nowe kombinezony to większa swoboda
Naukowcy z NASA chcą jednak ułatwić pracę astronautów. Zaczęli prace nad projektem nowoczesnych kombinezonów, które pozwoliłyby na większą swobodę ruchu. W tym celu De Witt i jego współpracownicy postanowili sprawdzić, w jaki sposób ludzie poruszają się w niskiej grawitacji (czyli w warunkach, jakie panują na Księżycu). Uczonym zależało również na tym, by zbadali prędkość, jaką trzeba osiągnąć na Księżycu, by zmienić chód w bieg.
20 sekund niskiej grawitacji
Potrzebne były eksperymenty. Aby zbadać wpływ grawitacji Księżyca na ruch człowieka, specjaliści skorzystali z samolotów nazywanych "Vomit Comets" oraz z pomocy kilku astronautów i wolontariuszy. Maszyny latały po łuku parabolicznym - w górę i w dół - aby tymczasowo obniżyć grawitację. W tym czasie wewnątrz samolotu odbywał się "kosmiczny maraton". Uczestnicy badania chodzili i biegali po bieżni. Przelot samolotów po łuku trwało około 65 sekund. Jednak naukowcy mogli skorzystać tylko z jednej trzeciej tego czasu, bo tylko wtedy osiągnięty był stan niskiej grawitacji (jak na Księżycu).
Najszybsi biegli z prędkością nieco ponad 7 km/h
Co się okazało? Specjaliści zauważyli, że uczestnicy badania poruszali się z prędkością od 2,4 km/h do 7,2 km/h, a kiedy osiągali prędkość 5 km/h ich chód zmieniał się w bieg (dotychczas sądzono, że astronauta zacznie biec osiągając prędkość 2,9 km/h). Według De Witta'a eksperyment jest niesamowicie ważny. Dzięki niemu uda się stworzyć doskonałe kombinezony dla przyszłych misji astronautów.
- Chcemy stworzyć skafandry, które zostaną wykorzystane do eksploracji Księżyca, a później do prowadzenia badań na Marsie czy na asteroidach - podsumował De Witt.
Źródło: space.com
Autor: kt/map
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 1,1,0.html

www.astrokrak.pl
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Wrz 2014, 08:02

Czy Wielki Wybuch był skutkiem otworzenia się białej dziury?
Jak powstał nasz Wszechświat? Teoria Wielkiego Wybuchu nie jest akceptowana przez wszystkich ale ogólnie jest traktowana jako bardzo prawdopodobna. Wszechświat miał powstać kilkanaście miliardów lat temu właśnie poprzez wybuch.
Jak twierdzą uczeni, wraz z Wielkim Wybuchem miał powstać Wszechświat, przestrzeń, materia i czas. Jednak co mogło istnieć przed Wielkim Wybuchem? Pozostaje nam jedynie teoretyzować. Zresztą wszystko co dziś wiemy powstało właśnie dzięki prowadzonym obserwacjom, tworzeniu rozmaitych teorii, ich analizowaniu, potwierdzaniu lub odrzucaniu.
Śmierć ogromnych gwiazd kończy się powstawaniem czarnych dziur. Jest to obszar, który pochłania dosłownie wszystko, łącznie ze światłem. Przy założeniu, że czarne dziury rzeczywiście istnieją, niejeden naukowiec zapewne zastanawiał się co może być po drugiej stronie. Niestety w najbliższym czasie nie będziemy mieli takiej możliwości, aby to sprawdzić.
Jeśli jednak istnieją czarne dziury, które pochłaniają wszystko, czy mogą więc istnieć także białe dziury? Obiekt taki, który byłby przeciwieństwem czarnej dziury, został po raz pierwszy opisany przez Freda Hoyle'a, brytyjskiego astronoma, kosmologa, matematyka i astrofizyka teoretycznego.
Korzystając z logiki - skoro czarna dziura pochłania materię i jest czymś w rodzaju "wejściem", powinna również istnieć biała dziura, która wyrzucałaby całą materię. Byłaby więc "wyjściem". Co więcej, obie dziury byłyby ze sobą połączone. W 1921 roku, Albert Einstein i Nathan Rosen zaproponowali istnienie tunelu, który łączyłby czarną i białą dziurę.
Zakładając iż śmierć gwiazdy prowadzi do powstania czarnej dziury, "po drugiej stronie" musiałaby więc postać biała dziura. W naszym Wszechświecie istnieje podobno mnóstwo czarnych dziur, które być może zaprowadziłyby nas w inne miejsce, np. do innej galaktyki.
Niektórzy uczeni twierdzą nawet, że Wielki Wybuch, który miał dać początek dla naszego Wszechświata, był właśnie skutkiem otworzenia się białej dziury. Idąc tym tokiem rozumowania, nasz Wszechświat powstałby w wyniku śmierci gwiazdy i utworzenia się czarnej dziury w innym Wszechświecie. Czy tak właśnie mógł powstać nasz Wszechświat?

http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/czy ... lej-dziury
Dodaj ten artykuł do społeczności
http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Czy Wielki Wybuch był skutkiem otworzenia się białej dziury.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Czy Wielki Wybuch był skutkiem otworzenia się białej dziury2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Wrz 2014, 08:04

Odkrycie pierwszych międzygwiazdowych cząstek
Siedem rzadkich, mikroskopijnych cząstek pyłu międzygwiazdowego datowanego na same początki Układu Słonecznego znalazło się wśród próbek zebranych przez naukowców, którzy badali ładunek przywieziony na Ziemię w roku 2006 przez sondę kosmiczną NASA - Stardust. W przypadku potwierdzenia tego doniesienia cząstki te będą pierwszymi próbkami współczesnego pyłu międzygwiazdowego.

Naukowcy zajmowali się przeczesywaniem przywiezionego na Ziemię aerożelu od czasu powrotu sondy. Te siedem odkrytych cząstek pochodzi najprawdopodobniej z poza naszego układu, mogły one też powstać w eksplozji supernowej wiele milionów lat temu i zmienić się potem na skutek ekspozycji na ekstremalne warunki środowiskowe. Zdaniem naukowców są to najbardziej trudne do zbadania cząstki, jakie kiedykolwiek trafiły do naszych laboratoriów, a wyniki dotychczasowych prac nad nimi są imponujące.

Misja Stardust rozpoczęła się w 1999 roku, sonda wróciła na Ziemię 15 stycznia 2006 roku, docierając do ośrodka Utah Test and Training Range, 130 km na zachód od Salt Lake City. Pojemnik zbiorczy o nazwie Stardust Sample Return Canister został następnie przetransportowany do Johnson, gdzie kolektory były przechowywane w celu przeprowadzenia badań naukowych. Wewnątrz pojemnika znajduje się zasobnik zawierający złapane w Kosmosie cząstki, zawieszone w aerożelu krzemionkowym. Zebrano je, gdy sonda przeleciała w odległości około ciągu 240 km od komety (styczeń 2004). Po przeciwnej stronie zasobnika znalazły się z kolei międzygwiezdne cząsteczki pyłu zebrane przez sondę podczas jego siedmioletniej podróży przez przestrzeń kosmiczną.
Naukowcy ostrzegają, że przed ostatecznym werdyktem na temat natury zebranych cząstek mogących pochodzić z przestrzeni międzygwiezdnej trzeba jeszcze wykonać dodatkowe badania. Ale jeśli doniesienia okażą się prawdziwe, cząstki te mogą pomóc wyjaśnić pochodzenie i mechanizmy ewolucji pyłu międzygwiazdowego. Cząstki te są znacznie bardziej zróżnicowane pod względem składu chemicznego i struktury niż oczekiwano. Mniejsze z nich różnią się znacznie od tych większych, a oba te typy wydają się mieć różne historie. Wiele dużych cząstek można opisać jako „puszyste”, nieco podobne do płatka śniegu.

Dwie z cząstek o długości zaledwie 2 mikrometrów zostały odkryte przez grupę naukowców w ramach pewnej „inicjatywy obywatelskiej” zainicjowanej na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley. Wolontariusze ci zeskanowali w nim ponad milion obrazów, co okazało się bardzo przydatne w tym kosmicznym poszukiwaniu igły w stogu siana. Trzeci ze śladów, odtwarzający kierunek ruchu wiatru gwiazdowego podczas przelotu sondy, najprawdopodobniej musiał zostać pozostawiony przez cząsteczkę poruszającą się tak szybko – z prędkością ponad15 km/s — że aż wyparowała. Woluntariusze zdołali powiązać te ślady z innymi śladami 29 cząstek, które musiały zostać zostać zrzucone z sondy do jej kolektorów.

Cztery kolejne cząstki znaleziono w folii aluminiowej pomiędzy płytkami kolektora. Choć folia ta nie była pierwotnie przeznaczona na powierzchnię zbierającą pył, międzynarodowy zespół naukowcy kierowany przez fizyka Rhonda Strouda z Naval Research Laboratory przeszukał ją i znalazł cztery zagłębienia wyłożone materiałem składającym się z pierwiastków pasujących do profilu pyłu międzygwiazdowego. Trzy z tych czterech cząstek, o rozmiarach kilku dziesiątych części mikrometra, zawierały związki siarki, jakie niektórzy astronomowie uważają za nigdy nie występujące w takim pyle. Zespół planuje kontynuować dokładne badania pozostałych 95 procent folii i ewentualnie znaleźć wystarczające ilości nowych cząstek, mogące przyczynić się do lepszego zrozumienia różnorodności i pochodzenia pyłu międzygwiazdowego.

Pył tego typu produkują przede wszystkim supernowe, czerwone olbrzymy i inne silnie wyewoluowane gwiazdy. To one również generują pierwiastki ciężkie, w tym węgiel, azot i tlen niezbędny do życia. Dwie z nowo odkrytych cząstek, które nazwano Orion i Hylabrook, przejdą dalsze badania w celu ustalenia zawartości izotopów tlenu w ich składzie. Jeśli zostałyby one znalezione, będzie to jeszcze silniejszy dowód na „pozasłoneczne” pochodzenie zebranych cząstek pyłu.

Więcej na ten temat: Frank, David; Zolensky, Michael E. i Le, Loan, Olivine in terminal particles of Stardust aerogel tracks and analogous grains in chondrite matrix
Westphal, Andrew et al., Final reports of the Stardust Interstellar Preliminary Examination.
Źródło: Elżbieta Kuligowska | astronomy.com
http://orion.pta.edu.pl/odkrycie-pierws ... ch-czastek
Największym tworem znalezionym w zebranym przez sondę Stardust pyle międzygwiezdnym była ta 35 - mikronowa dziura wyprodukowana pył podróżujący tak szybko, że został odparowany po zderzeniu z sondą. Pozostałe dwa prawdopodobne ziarna pyłu międzygwiazdowego musiały podróżować wolniej, przez co zachowały się w formie nienaruszonej po miękkim lądowaniu w warstwie aerożelu.
Źródło: UC Berkeley/Andrew Westphal
http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Odkrycie pierwszych międzygwiazdowych cząstek.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 01 Paź 2014, 08:44

VII Międzynarodowa Konferencja "Astronomia XXI wieku i jej nauczanie"
W dniach od 17 do 19 października 2014 roku organizujemy w Niepołomicach VII Międzynarodową Konferencję poświęconą nauczaniu astronomii.
W tym roku Konferencja połączona jest z jubileuszowymi obchodami 50 – lecia istnienia Młodzieżowego Obserwatorium Astronomicznego w Niepołomicach.
Zapraszamy do udziału - zarejestrować się można pod tym adresem.

Program konferencji
17.X. piątek
16.30 - 17.00 Rozmowy kuluarowe, kawa, herbata, soki
17.00 - 17.15 Otwarcie Konferencji
Sesja Astronomiczna
17.15 - 17.45 - Prof. dr hab. Bożena Czerny
"Co nam przyniesie E-ELT " (European Extremely Large Telescope)
17.45 - 18.15 - Dr hab. Agnieszka Janiuk - "Wiatry z mikrokwazarów"
18.15 - 18.45 - Prof. dr hab. Piotr Życki - "Astronomia wysokich energii i jej nauczanie"
18.45 – 19.15 - Prof. dr hab. Stanisław Zoła - „Egzoplanety”
19.15 - 19.45 - Prof. dr hab. Piotr Flin - "O współczesnym nauczaniu Astronomii"
20.15 - 24.00 - Piknik pod gwiazdami w MOA, ul. Mikołaja Kopernika 2
18.X. sobota
Sesja Naukowo - dydaktyczna
09.00 - 09.30 - Dr Waldemar Ogłoza - "Ziemia planeta której nie znamy"
09.30 - 10.00 - Dr Henryk Brancewicz - "Maurycy Pius Rudzki i Antoni Wilk,
pierwsi krakowscy astrofizycy"
10.00 – 10.30 - Mgr Robert Bury – „ Astroturystyka – nowe projekty”
10.30 - 11.10 Przerwa na kawę, herbatę, soki
11.10 - 11.45 - Dr Bogdan Wszołek - "Rola planetarium w nauczaniu astronomii"
11.50 - 12.30 - Dr hab. Maciej Mikołajewski - " Urania - Postępy Astronomii w procesie nauczania"
12.45- 13.30 - Warsztaty radioastronomiczne dla nauczycieli - prowadzi Dajana Olech
Wizyta w Muzeum - Zamek Królewski
13.30 - 15.00 - Przerwa obiadowa - Restauracja w Zamku królewskim
Uroczysta sesja z okazji 50-lecia MOA
15.15 - 16.00 - Wystąpienie mgr Dominika Pasternaka - Dyrektora MOA
16.00 - 16.30 - Prof. Dr hab. Jerzy Kreiner - „Docent Kazimierz Kordylewski – jakim Go pamiętam”
16.30 – 17.00 – Występ dzieci ze Szkoły Muzycznej w Niepołomicach
17.00 - 17.30 - Przerwa na kawę, herbatę, soki
17.35 - 18.00 – Mgr Monika Maślaniec – „Gwiezdna przygoda najmłodszych astronomów”
18.05 - 18.30 - Obserwacje uczniowskie w MOA – (G.Sęk)
18.30 – 19.00 – Wystąpienie mgr Janusza Mieczysława Jagły - „Moja praca w MOA”
19.00 - 19.30 - Wystąpienie P. Aleksandra Trębacza – „Obserwatorium – jakie pamiętam”
20.00 - Kolacja w MCDS
21.00 - 23.00 - Dyskusja panelowa w MOA
19.X. niedziela
09.30 - wyjazd na wycieczkę naukową do Obserwatorium w Rzepienniku Strzyżewskim,
autobus z ul. Szkolnej obok MOA, powrót ok. godz. 17.00

Więcej informacji znajduje się na stronie Obserwatorium w Niepołomicach.


Źródło: Elżbieta Kuligowska, Adam Michalec
http://orion.pta.edu.pl/vii-miedzynarod ... -nauczanie

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: VII Międzynarodowa Konferencja  Astronomia XXI wieku i jej nauczanie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 01 Paź 2014, 08:47

Tajemniczy obiekt na morzu Tytana. "Nauka kocha tajemnice, a to jedna z najciekawszych"
Należąca do NASA sonda Cassini w sierpniu 2014 roku sfotografowała nietypowy obiekt na jednym z mórz na powierzchni Tytana, księżyca planety Saturn. Po raz pierwszy dostrzeżono go w lipcu 2012 r. - Nauka kocha tajemnice, a ten enigmatyczny obiekt, który dostrzegliśmy, jest jedną z najciekawszych - ekscytują się badacze.
Nietypowa formacja, jaką dostrzegła Cassini, pokrywa około 260 kilometrów kwadratowych powierzchni Ligeia Mare, morza na powierzchni Tytana. Radary pokładowe sondy zarejestrowały zjawisko dwukrotnie.
Wynurzając się z głębin
Naukowcy, porównując ze sobą fotografie, dostrzegli znaczne różnice w wyglądzie obserwowanego zjawiska. Tajemnicze "coś" wynurzające się z głębi tytanowego morza zostało pierwszy raz dostrzeżone podczas przelotu Cassini nad księżycem Saturna w lipcu 2012 r. Wcześniejsze zdjęcia nie sugerowały żadnej aktywności mogącej zaowocować takim "tworem".
Podczas późniejszych przelotów naukowcy nie mogli zlokalizować obiektu - niektórzy sugerowali nawet, że jest transparentny. Po raz drugi utrwalono go na fotografii podczas lotu w sierpniu 2014 r. Różnice, jakie zaszły przez ten czas, były widoczne gołym okiem.
Kosmiczna tajemnica
Jednocześnie zespół analizujący fotografie ma stuprocentową pewność, że nietypowy obiekt nie jest żadnym błędem aparatów pomiarowych czy też np. rysą na soczewce obiektywu. Nie jest to również efekt parowania na powierzchni Ligeia Mare.
Pojawiły się sugestie, że zarejestrowana formacja była wynikiem załamania się światła na falującej powierzchni lub że to wydobywająca się na powierzchnię materia pochodząca z głębin księżycowego morza.
"Nauka kocha tajemnice"
- Nauka kocha tajemnice, a ten enigmatyczny obiekt, który dostrzegliśmy, jest jedną z najciekawszych - przyznaje Stephen Wall, kierujący zespołem analizującym pomiary wykonywane przez radary pokładowe Cassini.
Wyjaśnienie może być nieco bardziej egzotyczne i powiązane z zmieniającymi się "porami roku". Obserwacja zachodzących sezonowo zmian jest obecnie priorytetem misji Cassini, przyglądającej się Tytanowi.
Będą się przyglądać
- Mam nadzieję, że będziemy w stanie kontynuować obserwację tego obiektu tak długo, aż zrozumiemy, co się dzieje w głębinach tego obcego morza - dodał badacz.
Źródło: phys.org
Autor: mb/map
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 4,1,0.html
Fotografie wykonane przez Cassini pokazują nietypową formację na Ligeia Mare - morzu Tytana, księżycu Saturna
www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Fotografie wykonane przez Cassini pokazują nietypową formację na Ligeia Mare - morzu Tytana, księżycu Saturna.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 01 Paź 2014, 16:23

Niebo Kopernika zaprasza: "Pierwszy polski satelita naukowy"
Centrum Nauki Kopernik zaprasza 2 października o godz. 19.00 na pokaz pt. PIERWSZY POLSKI SATELITA NAUKOWY. Opowiada Tomasz Zawistowski, koordynator projektu BRITE-PL.
Od listopada 2013 roku na orbicie ziemskiej znajduje się pierwszy polski satelita naukowy BRITE „Lem”. Jak powstawał i w jaki sposób bada najjaśniejsze gwiazdy w naszej Galaktyce? Jakie korzyści dało Polsce zaangażowanie w budowę nano-satelitów (czyli takich, których waga nie przekracza 10 kg)? W jakich okolicznościach logo planetarium Niebo Kopernika poleciało w kosmos?
Tomasz Zawistowski – (Laboratorium Satelitarnych Aplikacji Układów FPGA, Centrum Badań Kosmicznych PAN) jest koordynatorem projektu pierwszych polskich satelitów naukowych (BRITE-PL). Pracował także w NASA Goddard Space Flight Center i prowadził polskie biura uznanych firm inżynierskich takich jak Exponent oraz MSC Software.
Przeczytaj wywiad z Tomaszem Zawistowskim! >>> »
Bilety w cenie 13-18 zł dostępne na stronie www.bilety.kopernik.org.pl lub w kasie planetarium. Więcej informacji na www.niebokopernika.pl.
Dodał: Dominik Gronkiewicz
http://news.astronet.pl/7502
www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Niebo kopernika.png
Niebo kopernika.png (26.6 KiB) Obejrzany 11832 razy
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Paź 2014, 08:05

Dzikie kaczki w locie przez gromadę otwartą gwiazd
Instrument Wide Field Imager na 2,2-metrowym teleskopie MPG/ESO w należącym do Obserwatorium ESO La Silla w Chile posłużył do uzyskania pięknego, usianego niebieskimi gwiazdami, zdjęcia bogatej gromady otwartej gwiazd znanej jako Messier 11, a także pod określeniami NGC 6705 i Gromada Dzika Kaczka.
Messier 11 jest gromadą otwartą, czasami określają także jako gromada galaktyczna, położoną około 6000 lat od nas w kierunku gwiazdozbioru Tarczy. Po raz pierwszy odkrył ją w 1681 r. w Obserwatorium Berlińskim niemiecki astronom Gottfried Kirch. Przez jego teleskop widać było tylko rozmytą plamkę. W roku 1733 w plamce dostrzeżono pierwsze indywidualne gwiazdy, a dokonał tego wielebny William Derham w Anglii, natomiast Charles Messier dodał gromadę w 1764 roku do swojego słynnego katalogu.
Messier był łowcą komet i katalog postanowił opracować z powodu częstych obserwacji stałych, rozmytych obiektów, które wyglądały jak komety (na przykład obiektów, które obecnie nazywamy gromadami, galaktykami i mgławicami). Chciał je spisać, aby unikać przypadkowych obserwacji ponownie i mylenia z potencjalnymi nowymi kometami. Opisywana gromada została zanotowana jako jedenasty taki obiekt, stąd jej nazwa Messier 11.
Gromady otwarte zazwyczaj znajdują się w ramionach spiralnych galaktyk, albo w gęstszych obszarach galaktyk nieregularnych, w których nadal zachodzą procesy powstawania gwiazd. Messier 11 jest jedną z najbardziej bogatych gwiazdy i zwartych gromad otwartych. Ma prawie 20 lat świetlnych średnicy, a mieści się w niej prawie 3000 gwiazd. Gromady otwarte różnią się od gromad kulistych, te drugie są bardzo gęste, ściśle związane grawitacyjnie i zawierają setki lub tysiące bardzo starych gwiazd, z których niektóre są prawie tak stare jak Wszechświat.
Badanie gromad otwartych jest świetną metodą na testowanie teorii ewolucji gwiazd, gdyż gwiazdy wchodzący w skład takiej gromady powstały z tego samego obłoku gazu i pyłu, są więc bardzo podobne jedna do drugiej – mają prawie ten sam wiek, skład chemiczny i odległość od Ziemi. Różnią się tylko masą, jedne są bardziej masywne i ewoluują znacznie szybciej, a inne mają mniejsze masy i wolniej spalają swoje paliwo wodorowe.
Dzięki temu można wykonywać bezpośrednie porównania pomiędzy różnymi stadiami ewolucji gwiazd w tej samej gromadzie: na przykład, czy gwiazda o wieku 10 milionów lat o masie takiej jak masa Słońca, ewoluuje inaczej niż inna gwiazd w tym samym wieku, ale o połowie mniejszej masie? W tym znaczeniu dzięki gromadom otwartym astronomowie mają coś co można określić jako „warunki laboratoryjne” dla swoich badań.
Ponieważ gwiazdy w gromadach otwartych są luźno związane z pozostałymi, indywidualne obiekty są bardzo podatne na wyrzucenie z całej grupy z powodu efektów grawitacyjnych o sąsiadujących obiektów niebieskich. NGC 6705 ma już co najmniej 250 milionów lat, badacz spodziewają się więc, iż za kilka kolejne miliony lat formacja „klucza dzikich kaczek” rozproszy się, a gromada rozpadnie się i wtopi w otoczenie [1].
Zdjęcie zostało wykonane instrumentem Wide Field Imager na 2,2-metrowym teleskopie MPG/ESO w Obserwatorium Obserwatorium La Silla w północnym Chile.
Uwagi
[1] Alternatywną i bardzo sugestywną nazwą dla NGC 6705 jest: Gromada Dzika Kaczka. Nazwa pochodzi z XIX wieku, gdy gromadę obserwowano za pomocą małych teleskopów i zauważono, iż najjaśniejsze gwiazdy formują na niebie wzór otwartego trójkąta, który przypomina klucz dzikich kaczek lecących po niebie.

Źródło: ESO | Tłumaczenie: Krzysztof Czart
http://orion.pta.edu.pl/dzikie-kaczki-w ... rta-gwiazd
Gromada otwarta gwiazd Messier 11 na zdjęciu z 2,2-metrowego teleskopu MPG/ESO w Obserwatorium La Silla w Chile.
ESO
http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Gromada otwarta gwiazd Messier 11 na zdjęciu.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Paź 2014, 08:10

O co NIE pytać astronautki przed lotem w kosmos?
Rosyjską astronautkę Jelenę Serową zdenerwowały seksistowskie pytania, które zadawali jej dziennikarze przed odlotem na Międzynarodową Stację Kosmiczną.
Jelena Serowa to pierwsza Rosjanka na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) i czwarta kobieta, którą Rosja wysłała w kosmos. A o co pytali ją dziennikarze podczas konferencji poprzedzającej odlot? O jej fryzurę i makijaż. Serowa miała prawo się zdenerwować.
W jaki sposób zamierza się pani czesać w kosmosie?
– Czy zabiera pani ze sobą zestaw do robienia makijażu?
Właśnie takie pytania padły podczas konferencji prasowej zorganizowanej przez NASA przed odlotem załogi Ekspedycji 41/42 do ISS. 38-letnia Jelena Serowa ma być mechanikiem pokładowym tej misji. Serowa ma dwa fakultety: tytuł inżyniera zdobyła w Moskiewskim Instytucie Lotnictwa, zaś na Uniwersytecie Moskiewskim zdobyła wykształcenie z zakresu ekonomii.
– Proszę pozwolić i mi zadać pytanie: dlaczego nie są państwo zainteresowani fryzurami moich kolegów? – zdenerwowała się w końcu Serowa, która ma w zanadrzu kilka innych tematów poza pielęgnacją urody. Jej zadaniem, oprócz obsługi technicznej Ekspedycji 41/42, jest wykonanie serii eksperymentów biofizycznych i medycznych związanych z efektami przebywania na orbicie. O to można ją było pytać.
Tym niemniej dziennikarzy interesowało również, czy Serowa nie ma dylematów związanych z sześciomiesięcznym rozstaniem z 11-letnią córką. Komentatorzy zauważyli, że nie pyta się o to zazwyczaj mężczyzn wybierających się w kosmos, mimo że wielu z nich również ma dzieci.
Oto film ukazujący konferencję prasową z udziałem Jeleny Serowej:
Jelena Serowa wraz z kolegami polecieli na Międzynarodową Stację Kosmiczną 25 września 2014 roku. Będą na niej przebywać przez pół roku.
Oto pierwsze ujęcie z orbity:
http://www.crazynauka.pl/pytac-astronau ... em-kosmos/
Jelena Serowa. Fot. YouTube NASA
Ekspedycja 41/42 przed statkiem Sojuz. Od lewej: Amerykanin Barry „Butch” Wilmore oraz Rosjanie Aleksander Samokutiew i Jelena Serova. Fot. RSC Energia/Wikimedia
Jelena Serowa z Walentyną Tiereszkową, pierwszą kobietą, która poleciała w kosmos w 1963 roku. Fot. NASA/Stephanie Stoll

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jelena Serowa z Walentyną Tiereszkową.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jelena Serowa. Fot. YouTube NASA.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ceremonia powitania nowej załogi ISS. Fot. NASA TV.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ekspedycja.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 03 Paź 2014, 09:30

Konferencja "Astronomia i badania kosmiczne w edukacji" w CBK PAN
Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk oraz Polskie Towarzystwo Miłośników Astronomii organizują 8 listopada 2014 (sobota) jednodniową konferencję poświęconą problemom popularyzacji astronomii i badań kosmicznych. Do udziału zapraszamy nauczycieli przedmiotów ścisłych, edukatorów, popularyzatorów nauki oraz wszystkich entuzjastów nauki i Kosmosu.

Serdecznie zapraszamy!

W imieniu Komitetu Organizacyjnego
Paweł Z. Grochowalski

Więcej informacji i formularz rejestracyjny pod linkiem:
http://www.astroedu.pl/contact.html.
http://orion.pta.edu.pl/konferencja-ast ... -w-cbk-pan
http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Konferencja2.png
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Konferencja.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 03 Paź 2014, 09:33

NASA pracuje nad projektem przechwytywania asteroid, które mogą zagrażać Ziemi
Amerykańska Agencja Kosmiczna udostępniła plan przechwytywania asteroid, które potencjalnie mogą zagrażać Ziemi. Według projektu, sonda kosmiczna dostarczałaby na orbitę Księżyca obiekt kosmiczny, z którego astronauci pobraliby próbki i dostarczyli na Ziemię.
Amerykańska Agencja Kosmiczna postanowiła stworzyć sondę kosmiczną, która miałaby przechwytywać asteroidy i przenosić je na orbitę Księżyca. Tam zostaliby wysłani astronauci, którzy zbadaliby obiekty. Próbki pobrane przez nich pozwolą poszerzać wiedzę na temat Marsa i Układu Słonecznego. NASA planuje, że próbne loty odbędą się 2020 roku.
Najwyższa technologia napędzania sondy kosmicznej
Solar Electric Propulsion jest zaawansowaną technologią, która będzie ściśle powiązana z misją przechwycenia obiektów. Do sondy kosmicznej będzie wykorzystana technologia paneli słonecznych SEP, która umożliwi transport ładunków o dużych rozmiarach w przestrzeni kosmicznej. Wykorzystanie energii słonecznej, a nie paliw, które są bardzo ciężkie, dałoby możliwość przenoszenia ciężkich obiektów.
Dwie techniki przenoszenia asteroid
NASA pracuje nad dwoma technikami, które pozwolą przechwytywać asteroidy. Pierwsza polega na przesuwaniu bezkontaktowo obiektu tak, by znalazł się na orbicie Księżyca, a drugą opcją jest zamontowanie ramion, które schwytają asteroidę i przeniosą ją do celu. Pod koniec 2014 roku Agencja Kosmiczna wybierze technologię, którą zastosuje podczas misji.
Kluczowa misja
Naukowcy mają nadzieję, że powodzenie przechwytywania pozwoli ludzkości w przyszłości chronić Ziemię przed obiektami kosmicznymi, które znajdują się na kursie kolizyjnym. Potencjalnie misja ta może być również początkiem podróży kosmicznych.
Źródło: TVN Meteo
Autor: mab/mk
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 6,1,0.html
http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 2014-10-03_09h33_45.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 2014-10-03_09h34_33.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 03 Paź 2014, 16:36

Dwa zaćmienia, deszcz spadających gwiazd, "kosmiczna randka" Marsa z kometą
Miłośnicy astronomii nie będą się w październiku nudzić, obserwując niebo. W ciągu zaledwie jednego miesiąca będziemy świadkami zaćmienia Księżyca i Słońca, zaś Czerwoną Planetę, doskonale widoczną jeszcze przed zmrokiem tak jak i Saturna, minie kometa znana jako Siding Spring.
• Pierwsze wielkie wydarzenie nastąpi w środku drugiego tygodnia miesiąca, 8 października. Będzie nim drugie tego roku całkowite zaćmienie Księżyca - pierwsze nastąpiło w kwietniu. Naukowcy przewidują, że "spektakl" rozpocznie się o godz. 8.15 czasu uniwersalnego (godz. 10.15 w Polsce).
Zaćmienie Księżyca...
Właściwe show - czyli zupełne zasłonięcie tarczy Srebrnego Globu - nastąpi natomiast o godz. 10.25 czasu uniwersalnego (godz. 12.25 w Polsce). W cieniu satelita Ziemi będzie się znajdował w sumie 59 minut.
Najlepsze warunki do obserwacji będą mieli mieszkańcy Azji-Pacyfiku oraz obu Ameryk. Niestety - obserwatorzy na kontynencie afrykańskim i w Europie będą musieli obejść się smakiem.
... i Słońca
Kolejne zaćmienie nastąpi w czwartek 23 października, gdy na linii Słońce-Ziemia znajdzie się Księżyc. I tym razem szczęściarzami będą mieszkańcy zachodniego regionu Ameryki Północnej.
- Z perspektywy miejscowości Vancouver Księżyc przesłoni 66 proc. dysku gwiazdy w centrum naszego Układu - twierdzi Fred Espenak, ekspert od zaćmień pracujący w NASA. "Show" rozpocznie się o godz. 19.37 czasu uniwersalnego (godz. 21.37 w Polsce) i zakończy o godz. 23.51 czasu uniwersalnego (1.51 w Polsce). Oczywiście my nie zobaczymy tego spektaklu.
Kanadyjczycy zamieszkujący region Nunavut będą mieli najlepsze widoki - z ich perspektywy przesłonięte będzie ponad 80 proc. słonecznej tarczy.
Sporo szans na szczęście
Na początku października na południowym zachodzie nieba, nisko nad horyzontem, będzie można dostrzec Marsa i Saturna jeszcze przed zmrokiem. Jowisza natomiast będzie można dojrzeć dopiero o świcie. Innym rodzajem gwiezdnych atrakcji będą tzw. deszcze spadających gwiazd i znakomite warunki do podziwiania planet naszego Układu Słonecznego.
W tym miesiącu nie zabraknie również okazji do spełniania marzeń wypowiadanych na widok spadającej gwiazdy. Od 2 października do 7 listopada ich rolę przyjmą płonące w ziemskiej atmosferze meteory z roju Orionidów. Maksimum zjawiska wypada 21-22 października - przy sprzyjających warunkach można wówczas naliczyć nawet 20-30 obiektów na godzinę. Uwaga: Orionidy mamę szanse zobaczyć w Polsce.
Bliskie spotkanie
Znakomita widoczność planety Mars, jaka czeka nas w tym miesiącu, astronomów cieszy szczególnie. To ze względu na nadchodzące kosmiczne spotkanie. Zgodnie z obliczeniami 19 października nieopodal planety przeleci kometa Siding Spring. Siding Spring minie Marsa w odległości 132 tys. km. Dla porównania - Księżyc jest od Ziemi oddalony prawie trzy razy bardziej (o 384 400 km).
Źródło: space.com
Autor: mb/map
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 3,1,0.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 2014-10-03_16h43_45.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 03 Paź 2014, 18:45

Zdumiewające odkrycie. Ziemia ma drugi księżyc?
Naukowcy w Chile przypadkowo znaleźli niezidentyfikowane dotąd ciało niebieskie w bliskiej odległości od naszej planety. Nowo znaleziony obiekt krąży wokół Ziemi i wygląda jak jego satelita - czytamy na dailymail.co.uk.
"Drugi księżyc", jak nazwano właśnie odkryte ciało niebieskie, to tak naprawdę 150 metrowa asteroida. Okrąża Słońce w 364,92 dni, więc oznacza to, że asteroida zatacza krąg wokół naszej gwiazdy w podobnym czasie co Ziemia. Nowy towarzysz starego, dobrego Księżyca dostał nazwę "2014 OL339".
Rebecca Boyle z popularnego tygodnika naukowego "New Scientist" twierdzi, że "2014 OL339" podróżuje wokół Ziemi już od 775 lat i będzie nadal to robić przez następne 165 lat. Jednak analitycy z hawajskiego uniwersytetu w Manoa już od kilku lat wskazują na duże prawdopodobieństwo, że Ziemia ma więcej niż jeden księżyc.
Na orbicie jest szereg innych skał kosmicznych, które sprawiają wrażenie, jakby krążyły wokół Ziemi. Znajduje się tam też dużo tzw. miniksiężyców, które swobodnie poruszają się wokół naszej planety. Naukowcy mają nadzieje, że uda im się zdobyć próbki materiału z tych obiektów, ponieważ mogą one zawierać cenne materiały, w dużej mierze niezmienione od początku istnienia Układu Słonecznego.
(KS;JS)
http://wiadomosci.onet.pl/nauka/zdumiew ... ezyc/lxnxe

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Księżyc.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 04 Paź 2014, 08:11

Teleskopy ujawniły wczesną strukturę olbrzymiej galaktyki
Astronomowie po raz pierwszy ujrzeli najwcześniejsze etapy powstawania masywnej galaktyki. Badany przez nich obszar o nazwie "Sparky" jest gęstym jądrem galaktycznym, które płonie światłem milionów nowo narodzonych gwiazd powstających w niezwykle szybkim tempie.
Odkrycie to było możliwe dzięki połączeniu obserwacji orbitalnymi teleskopami NASA: Hubble'a i Spitzera, Teleskopu Kecka z Mauna Kea na Hawajach oraz Kosmicznego Obserwatorium Herschela należącego do Europejskiej Agencji Kosmicznej ESA.
Typowa, w pełni rozwinięta galaktyka eliptyczna jest pozbawionym znaczących ilości gazu zbiorowiskiem starych gwiazd, które w teorii rozwija się od wewnątrz, począwszy od zwartego, początkowego jądra. Ponieważ jądro zaobserwowanej galaktyki znajduje się bardzo daleko od nas, światło tej galaktyki, które dziś można zaobserwować na Ziemi, w rzeczywistości zostało wysłane około 11 miliardów lat temu, a więc zaledwie 3 miliardy lat po Wielkim Wybuchu.
Choć jego rozmiar stanowi jedynie ułamek wielkości Drogi Mlecznej, to malutkie jądro galaktyczne zawiera już „teraz” dwa razy więcej gwiazd niż ona, a wszystkie te gwiazdy są stłoczone w obszarze liczącym sobie zaledwie 6000 lat świetlnych. Droga Mleczna ma rozmiar rzędu 100 tysięcy lat świetlnych. Naukowcy sądzą, że taki proces tworzenia się jądra był zjawiskiem zachodzącym jedynie w początkach istnienia Wszechświata, gdy był on jako całość bardziej zwarty. Dziś Wszechświat jest na tyle rozproszony, że nie mogą się w nim już tworzyć takie obiekty.
Poza ustaleniem wielkości galaktyki na podstawie danych z Hubble'a zespół naukowców sięgnął też do archiwalnych zdjęć w dalekiej podczerwieni, ze Spitzera i Herschela. To pozwoliło zobaczyć, jak szybko tworzyły się gwiazdy w jądrze galaktyki. Obszar „Sparky” okazał się produkować około 300 gwiazd rocznie. Dla porównania: nasza Droga Mleczna tworzy około 10 gwiazd rocznie.

Astronomowie teoretyzują, że tak szalone tempo narodzin nowych gwiazd mogło być zapoczątkowane strumieniem gazu spływającego do jądra galaktyki powstałym po utworzeniu się tam studni grawitacyjnej złożonej z niewidocznej dla nas, ciemnej materii, działającej niczym rusztowanie dla powstającej galaktyki.

Obserwacje wskazują na to, że galaktyka ta w ogromnym tempie formowała nowe gwiazdy przez ponad miliard lat. Jest prawdopodobne, że to szaleństwo ostatecznie uległo znacznemu spowolnieniu i że w ciągu kolejnych 10 miliardów lat inne, mniejsze galaktyki mogły zlać się z obszarem „Sparky”, dzięki czemu ostatecznie rozwinął się on do postaci olbrzymiej i statecznej galaktyki eliptycznej.
Cały artykuł: E. Nelson et al., A massive galaxy in its core formation phase three billion years after the Big Bang
Źródło: Elżbieta Kuligowska | astronomy.com

http://orion.pta.edu.pl/teleskopy-ujawn ... -galaktyki
Artystyczna wizja burzliwych narodzin gwiazd zachodzących głęboko wewnątrz jądra młodej, dopiero rosnącej galaktyki eliptycznej.
Źródło: NASA/Z. Levay, G. Bacon (STScI)

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Artystyczna wizja burzliwych narodzin gwiazd.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 04 Paź 2014, 14:06

Powraca spór o Plutona. Jest planetą, czy nią nie jest?

Okryty przez Amerykanina w 1930 r. Pluton został pozbawiony zaszczytnego miana planety w 2006 r. Od tego czasu w Stanach Zjednoczonych nie cichną głosy, że była to decyzja niesłuszna. W ubiegłym tygodniu odbyła się na Uniwersytecie Harvarda debata w tej sprawie.

24 sierpnia 2006 r. Międzynarodowa Unia Astronomiczna przyjęła nową definicję planety. Według niej to obiekt astronomiczny okrążający gwiazdę lub jej pozostałości, w którego wnętrzu nie zachodzą reakcje termojądrowe, i wystarczająco duży, aby uzyskać prawie kulisty kształt oraz osiągnąć dominację w przestrzeni wokół swojej orbity. Pluton spełnia wszystkie warunki poza ostatnim. Stracił swoje zaszczytne miano i został zdegradowany do grupy "planet karłowatych". Niezmiernie rozżaleni byli Amerykanie.

Nic dziwnego. W 1930 r. Plutona odkrył właśnie amerykański astronom Clyde Tombaugh. Pluton jest co prawda niewielki (liczy sobie zaledwie 2302 km średnicy, czyli ma jedną piątą średnicy Ziemi i jest mniejszy od Księżyca), ale był największym znanym wówczas obiektem astronomicznym poza orbitą ostatniej wówczas planety - Neptuna.

Postęp technologiczny sprawił, że od lat 30 ubiegłego wieku odkryto wiele obiektów transneptunowych, czyli obiegających Słońce poza orbitą Neptuna. W 2002 r. odkryto Quaoar (o średnicy 1240 km), w 2003 r. Sednę (liczącą sobie 900 km), w 2004 r. Orkus (w najszerszym miejscu 1020 km). W 2005 r. okryto Eris i okazało się, że ma ona aż 2326 km średnicy, czyli jest większa od Plutona.

To sprawiło, że część astronomów skłaniała się do tego, aby zaliczyć Eris w poczet planet. Część zaś twierdziła, że powinno być odwrotnie: że to Eris i Pluton wraz z podobnymi obiektami krążącymi za orbitą Neptuna powinny zostać pozbawione tego statusu.

Podobny los miała już za sobą Ceres. Gdy w 1801 r. odkryto nowe ciało obiegające Słońce, okrzyknięto je z początku planetą. Z czasem jednak między orbitami Marsa a Jowisza odkryto dziesiątki obiektów o podobnych rozmiarach i tysiące mniejszych. Licząca sobie 900 km średnicy Ceres przestała być postrzegana jako planeta i oficjalnie stała się planetoidą. Obecnie planetoid nazywanych czasem planetkami lub asteroidami znamy ponad 650 tysięcy.

Co prawda Pluton wyróżnia się w tym gronie tym, że posiada i atmosferę, i dużego satelitę (obiegający Plutona Charon ma średnicę aż 1230 km, czyli ponad połowę średnicy Plutona). Ale satelity posiadają też inne obiekty transneptunowe.

Gdy w 2006 r. po burzliwej dyskusji Międzynarodowa Unia Astronomiczna przyjęła definicję planety, Pluton i cała reszta okolicznych obiektów zaliczone zostały do grona "planet karłowatych". Decyzja ta wzbudziła wiele kontrowersji wśród astronomów przyzwyczajonych do dawnego nazewnictwa. Szczególnie niezadowoleni byli Amerykanie, którzy szczycili się (jedynym) odkryciem planety przez ich rodaka.

Jednak dyskusja o tym, czy Pluton powinien być planetą, co jakiś czas powraca - Amerykanie nie mogą pogodzić się z utratą jedynej planety odkrytej przez ich rodaka. W zeszłym tygodniu w Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics, odbyła się na ten temat debata z udziałem trzech ekspertów, wykładowców, studentów oraz publiczności.

Historyk Owen Gingerich argumentował, że "planeta" jest pojęciem zdefiniowanym kulturowo, a Pluton jest planetą. Gareth Williams z Międzynarodowej Unii Astronomicznej twierdził, że zgodnie oficjalną definicją planetą jest sferyczne ciało, które obiega Słońce i które zdominowało przestrzeń kosmiczną w swojej okolicy, zatem Pluton planetą nie jest.

Trzeci z ekspertów Dimitar Sasselov, szef programu badania planet Uniwersytetu Harvarda, stwierdził zaś, że planetą jest najmniejsze sferyczne skupisko materii, które zostało uformowane wokół gwiazdy lub jej pozostałości i Pluton jest planetą. Publiczność głosowała za jego argumentem. Ponieważ decydujący głos w tej sprawie ma jednak Międzynarodowa Unia Astronomiczna, Pluton oficjalnie nie jest już planetą. Ku rozczarowaniu Ameryki debaty nic w tej kwestii nie zmienią.

Dla zdegradowanego Plutona (i dumy Amerykanów) jest jedna nadzieja. Jeśli definicja planety obejmie posiadanie atmosfery, a wymóg dominacji w przestrzeni wokół orbity zostanie usunięty, Pluton znów stanie się planetą. Cóż, raz już definicje planety zmieniono.

Zapis debaty można obejrzeć w całości na filmie poniżej:


http://wyborcza.pl/1,75476,16748382,Pow ... a_nie.html

www.astrokrak.pl
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 05 Paź 2014, 09:21

W Warszawie odbędzie się konferencja „Astronomia i badania kosmiczne w edukacji”
Trwają zapisy na konferencję "Astronomia i badania kosmiczne w edukacji", która odbędzie się 8 listopada br. w Warszawie w Centrum Badań Kosmicznych PAN. Konferencja skierowana jest do popularyzatorów nauki, nauczycieli przedmiotów ścisłych i wszystkich entuzjastów kosmosu.
Organizatorami konferencji są Centrum Badań Kosmicznych PAN (CBK PAN) oraz Polskie Towarzystwo Miłośników Astronomii (PTMA). Udział w konferencji jest bezpłatny. Obecnie przyjmowane są zgłoszenia od osób chętnych. Rejestracja potrwa do momentu wyczerpania liczby wolnych miejsc. Jak informują organizatorzy, obecnie zostało jeszcze około 40 wolnych miejsc.

Organizatorzy zachęcają do udziału szczególnie nauczycieli przedmiotów ścisłych oraz osoby zajmujące się w różny sposób popularyzacją astronomii i badań kosmosu.

Tematyka poruszana podczas konferencji obejmie metody popularyzacji astronomii i badań kosmicznych, problematykę pozyskiwania funduszy na tego typu działania, możliwości udziału w projektach międzynarodowych, a także nowe formy edukacji oraz wymianę doświadczeń między uczestnikami.

Na liście prelegentów znajdą się osoby zajmujące się edukacją i popularyzacją w Centrum Badań Kosmicznych PAN, Centrum Nauki Kopernik, kujawsko-pomorskich astrobazach, Polskim Towarzystwie Miłośników Astronomii, Fundacji Nicolaus Copernicus oraz doświadczeni nauczyciele. Dodatkowo każdy uczestnik będzie mógł zaprezentować plakat przedstawiający prowadzone przez siebie lub jego instytucję działania.

Witryna internetowa konferencji ma adres www.astroedu.pl. (PAP)

cza/ mrt/
Tagi: astronomia i badania kosmiczne w edukacji
http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualno ... kacji.html

www.astrokrak.pl
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 06 Paź 2014, 19:30

Polscy astronomowie odkryli gwiezdny most między Obłokami Magellana
Obłoki Magellana to dwie karłowate galaktyki, które orbitują wokół Drogi Mlecznej. Polscy naukowcy, korzystając z amerykańskiego obserwatorium astronomicznego w Las Campanas w Chile, odkryli tzw. gwiezdny most, który łączy Wielki Obłok Magellana i jego mniejszego sąsiada.
Odkrycie gwiezdnego mostu stwierdzono na podstawie mapy gęstości gwiazdozbiorów, która została stworzona z danych, jakie zebrali astronomowie z Optical Gravitational Lensing Experiment (OGLE). Stwierdzono iż młoda populacja gwiazd, jaka występuje głównie w zachodniej części obszaru Mostu Magellana, wraz z młodą populacją jaką odkryto we wschodniej części mostu, tworzą połączenie pomiędzy obiema galaktykami.
Zaprezentowana mapa gęstości tworzy pierwszy jednolity zestaw danych na temat populacji gwiazd w obszarze między Obłokami Magellana. Przeprowadzone badania pozwolą stworzyć nowe modele Drogi Mlecznej i Obłoków Magellana oraz symulacje interakcji między nimi.
Na podstawie: Astrowatch.net
http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/pol ... -magellana
Dodaj ten artykuł do społeczności
Źródło: OGLE
http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polscy astronomowie odkryli gwiezdny most między Obłokami Magellana.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polscy astronomowie odkryli gwiezdny most między Obłokami Magellana2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 07 Paź 2014, 08:00

Katastrofalne zderzenie? Pływający lód? Naukowcy prawie rozwiązali zagadkę Księżyca-Frankensteina
Miranda, księżyc Urana, od zawsze budził wielkie zaciekawienie. Ciało niebieskie, nazywane przez naukowców Frankensteinem, jest mocno zdeformowane. Badacze są blisko odkrycia przyczyny jego nienormalnego wyglądu.
Miranda jest najbardziej tajemniczym spośród pięciu głównych księżyców Urana. Choć to ciało niebieskie złożone z lodu i skał ma średnicę wynoszącą jedynie 471 km, to posiada najbardziej urozmaicony krajobraz. Kaniony, które znajdują się na Mirandzie, są dwanaście razy głębsze, niż Wielki Kanion w USA.
Siły grawitacyjne Urana wpłynęły na kształt Mirandy
Miranda prawdopodobnie została zdeformowana na skutek działania grawitacji Urana. Powierzchnia Księżyca raz jest ściskana, a raz rozciągana, powodując, że jej wnętrze ogrzewa się i kipi.
- Miranda ma wyjątkowo zdeformowaną powierzchnię - powiedział główny autor badania, Noah Hammond, naukowiec z Uniwersytetu Browna w stanie Rhode Island w USA. - To jest naprawdę piękny i egzotyczny księżyc - dodał.
Corona na Mirandzie
Miranda na swojej powierzchni ma trzy ogromnych rozmiarów corony (z łaciny wieniec, okrąg), które są bardzo rzadkie w Układzie Słonecznym. Są one w kształcie koła, owalu lub trapezu, a każda corona na Mirandzie ma 200 km szerokości.
Corony oddzielone są od siebie powierzchnią pokrytą grzbietami i dolinami. Naukowcy przez długi czas zastanawiali się, jak one się uformowały. Jedna hipoteza mówi o tym, że na skutek katastrofalnego zderzenia część skał odpadła, powodując, że na powierzchni utworzyły się zmarszczki.
Część naukowców w jeszcze jeden sposób tłumaczy sobie powstanie coron. Na skutek napływającego ciepła lód wraz ze skałami zaczął się przemieszczać. Badacze zaczęli się jednak zastanawiać nad pochodzeniem ciepła.
Konwekcja we wnętrzu Mirandy
• Obecnie naukowcy wykazują, że grawitacja Urana mogła spowodować ogrzanie się wnętrza księżyca. Siła ta działała na Mirandę, wytwarzając siły pływowe, podobne jak te na Ziemi, spowodowane Księżycem. Te oddziaływanie poza naszą planetą może mieć większe skutki.
Orbita Mirandy była kiedyś ekscentryczna (im większa ekscentryczność, tym orbita jest bardziej eliptyczna), z czasem przesuwała się bliżej Urana. Symulacje komputerowe wykazują, że Miranda była ściskana i rozciągana, co mogło wygenerować duże ilości ciepła. Ogrzewanie księżyca spowodowałoby, że powstałaby konwekcja. Na Ziemi na skutek różnicy temperatury między wnętrzem ziemi, a skorupą ziemską powstają prądy poziome i pionowe, które są odpowiedzialne za wypiętrzanie się gór. Podobna sytuacja mogła mieć miejsce na Mirandzie, która na skutek działania siły grawitacyjnej wytworzyła ciepło wewnątrz i spowodowała silne wypiętrzanie się.
- Miranda może naprawdę wygląda dziwnie, ale wykrzywiona powierzchnia może powstawać na skutek tego samego procesu, który zachodzi na Ziemi - powiedział Hammond.
Źródło: TVN Meteo
Autor: mab/mk
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 3,1,0.html

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 2014-10-07_07h47_32.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 2014-10-07_07h47_45.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 2014-10-07_07h47_58.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 6 gości

AstroChat

Wejdź na chat