Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 11 Lip 2019, 10:16

Ekspert ESA: w ciągu 10 lat pierwszy Europejczyk postawi stopę na Księżycu
2019-07-10. Szymon Zdziebłowski
Pierwszy Europejczyk postawi stopę na Księżycu w ciągu 10 lat - powiedział PAP David Parker z Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). Agencja ta prowadzi dwa flagowe projekty związane z eksploracją Srebrnego Globu - dotyczą transportu dużych ładunków i przetwarzania księżycowych zasobów.
W listopadzie br. odbędzie się konferencja Space19+, w czasie której rada ministerialna ESA, w której skład wchodzą kraje członkowskie, podejmie decyzje dotyczące finansowania działalności Agencji w kolejnych latach. W czasie tego spotkania podjęta zostanie również decyzja związana z przyszłym kształtem europejskiej eksploracji kosmosu.
"Pierwsi Europejczycy postawią swoją stopę na Księżycu z pewnością w ciągu najbliższych 10 lat" - powiedział PAP dyrektor ds. lotów załogowych i eksploracji robotycznej ESA David Parker. Dodał, że obecnie ESA skupia się na dwóch prowadzonych przez siebie robotycznych projektach związanych ze Srebrnym Globem.
Pierwszy - jak wyjaśnia Parker - to opracowanie koncepcji niewielkiego lądownika o wadze kilkuset kilogramów. Jego celem byłoby przetwarzanie lokalnych zasobów - księżycowego pyłu (regolitu) m.in. na tlen.
Drugi, większy projekt przygotowywany we współpracy z Kanadą i Japonią polega na stworzeniu dużego lądownika, który będzie w stanie przewieźć na powierzchnię Księżyca nawet ponad tonę ładunku. Byłby to zatem obsługiwany zdalnie transportowiec.
Parker przypomina, że amerykańscy astronauci z misji Apollo spędzili maksymalnie tylko kilka dni na Księżycu. Dlatego nie potrzebowali dodatkowych zasobów do przetrwania na jego powierzchni. Teraz jednak NASA planuje powrócić na naszego satelitę na dłużej; do 2028 r. ma tam powstać stała baza. Ekspert mówi, że amerykański lądownik nie będzie w stanie przewozić zbyt dużych ładunków. "Dlatego Europa będzie mogła zapewnić lądownik transportowy” - mówi. Parker dodaje, że będzie on mógł służyć do wysyłania księżycowych próbek do stacji, która wkrótce ma zacząć orbitować wokół Księżyca - Lunar Gateway. Tam będzie można poddawać je analizom.
Obecnie ważą się losy obu projektów i decyzja o ich finansowaniu zostanie podjęta w czasie konferencji Space19+. "Chciałbym realizować oba projekty. Jednak zależy to od państw członkowskich, jakie będą w stanie zapewnić środki" - dodał. ESA jest również partnerem w projektach księżycowych prowadzonych przez inne kraje - przygotowuje komponenty do pojazdu NASA Orion, który ma transportować astronautów z Ziemi do Lunar Gateway. Rozważany jest też udział w ESA w rozbudowanie Lunar Gateway.
Obecnie ESA wydaje ok. 500 mln euro rocznie na eksplorację kosmosu. "Chcemy podnieść tę sumę do 650 mln euro. Tylko w ciągu tygodnia NASA wydaje 200 mln dolarów na program eksploracji kosmosu!" - mówi.
"W Europie mieszka 500 mln ludzi. Wydajemy 1 euro rocznie na każdego obywatela. To mniej niż koszt biletu na metro w Paryżu" - podkreśla.
Czy w przyszłości kosmos może być ratunkiem dla ludzkości w obliczu degradacji coraz większych obszarów Ziemi? Z opublikowanego w 2018 roku raportu wspólnotowego Centrum Badawczego Komisji Europejskiej (JRC) wynika, że degradacji uległo już ponad trzy czwarte całej lądowej powierzchni Ziemi, a do roku 2050 liczba ta może wzrosnąć do nawet 90 proc. Parker, pytany o możliwość przeniesienia ludzi na inne obiekty w przestrzeni kosmicznej czy budowę tam np. większej kolonii, wyraża jednak sceptycyzm. W jego ocenie ludzie w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat dolecą na Marsa. "Niektórzy mówią, że będą ich tysiące lub miliony, w co trudno jest mi uwierzyć" - mówi.
Dodaje, że najpierw musimy poznać najbliższe ciała niebieskie, a dopiero potem podjąć ewentualną decyzję o ich zasiedleniu na większą skalę. "Najważniejsza jest perspektywa, jaką daję eksploracja kosmosu. (...) Astronauci nie widzą granic, ale widzą zanieczyszczenia, zmniejszający się obszar lasów tropikalnych" - mówi.
Jak zauważa technologie używane w eksploracji kosmosu można jednak z powodzeniem stosować na Ziemi tak, by o nią lepiej dbać. Zwraca szczególną uwagę na recykling - jego wydajność jest nieporównywalnie większa w kosmosie niż na Ziemi. Parker wskazuje na przykład na systemy pozwalające na odzyskiwanie wody stosowane na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
PAP - Nauka w Polsce, Szymon Zdziebłowski
szz/ ekr/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... a-ksiezycu

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ekspert ESA w ciągu 10 lat pierwszy Europejczyk postawi stopę na Księżycu.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 11 Lip 2019, 10:18

NASA wybiera kolejne eksperymenty dla komercyjnych lądowników księżycowych
2019-07-10.
NASA wybrała kolejnych 12 eksperymentów, które polecą na Księżyc w ramach programu Commercial Lunar Payload Services (CLPS). CLPS to część programu Artemis, zakładającego załogowe lądowania człowieka na Księżycu już w 2024 roku.
Jest to już drugie ogłoszenie urządzeń, które mają być przygotowane do lotów na komercyjnych lądownikach księżycowych. Pierwsza grupa 12 eksperymentów i demonstratorów technologii została ogłoszona w lutym br.
Pod koniec maja agencja ogłosiła też, które firmy zostały wybrane na realizację pierwszych kontraktów na dostawę eksperymentów na powierzchnię Księżyca. Spośród 9 amerykańskich przedsiębiorstw, które zgłosiły swoje projekty wybrane zostały: Astrobotic, Intuitive Machines oraz Orbit Beyond. Kontrakty opiewają na kwoty od 77 do 97 mln dolarów. Swój lądownik najwcześniej planuje wysłać firma Orbit Beyond, bo już we wrześniu 2020 roku. NASA zaprosiła też pozostałe firmy uczestniczące w konkursie do składania ofert na wysłanie kolejnych ładunków, w tym tych ogłoszonych ostatnio.
Najnowsze wybrane eksperymenty w programie CLPS to:
• MoonRanger - mały, szybki łazik zdolny poruszać się bez potrzeby komunikacji z lądownikiem. Ma zostać wyposażony w kamery mapujące teren. Projektem zajmuje się firma Astrobotic Technology.
• Heimdall - system kamer do przeprowadzania badań z powierzchni Księżyca i rejestrowania lądowania. Urządzenie powstanie pod przewodnictwem Planetary Science Institute.
• Lunar Demonstration of a Reconfigurable, Radiation Tolerant Computer System - demonstrator sprzętu komputerowego odpornego na promieniowanie kosmiczne.
• Regolith Adherence Characterization Payload - urządzenie sprawdzi jak regolit księżycowy przyczepia się do różnego rodzaju materiałów.
• LuSEE (Lunar Surface Electromagnetics Experiment) - sprzęt pozostały jako zapasowy lub nieużyty z misji Parker Solar Probe, STEREO i Maven do pomiarów zjawisk związanych z działaniem pól elektromagnetycznych przy powierzchni Księżyca.
• LEXI (Lunar Environment heliospheric X-ray Imager) - rejestrator obrazów rentgenowskich interakcji pomiędzy ziemską magnetosferą i wiatrem słonecznym.
• NGLR (Next Generation Lunar Retroreflectors) - zwierciadła odbijające promienie laserowe, które zostaną wykorzystane do precyzyjnych pomiarów odległości Ziemia-Księżyc.
• L-CIRiS (Lunar Compact InfraRed Imaging System) - radiometr do badania składu chemicznego materiału na powierzchni Księżyca i różnic w temperaturze powierzchni.
• LISTER (Lunar Instrumentation for Subsurface Thermal Exploration with Rapidity) - urządzenie do pomiarów przepływów ciepła z Księżyca. Będzie wyposażone w wiertło, które dostanie się na głębokość 2-3 m.
• PlanetVac - demonstrator technologii pozyskiwania i przenoszenia regolitu księżycowego z powierzchni Księżyca do specjalnych pojemników.
• SAMPLR (Sample Acquisition, Morphology Filtering, and Probing of Lunar Regolith) - demonstrator technologii pozyskiwania próbek skalnych, który użyje zapasowego ramienia robotycznego z misji łazików marsjańskich NASA MER (Spirit i Opportunity).
Więcej o przyspieszonym programie załogowych lotów księżycowych NASA można przeczytać w artykule: Czy człowiek wyląduje na Księżycu w 2024 roku?
Źródło: NASA
Opracował: Rafał Grabiański
Więcej informacji:
• informacja prasowa NASA o wybranych eksperymentach do przyszłych misji komercyjnych lądowników księżycowych

Na zdjęciu: Wizja artystyczna lądownika księżycowego z ładunkiem naukowym na powierzchni Księżyca. Źródło: NASA.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/na ... iezycowych

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA wybiera kolejne eksperymenty dla komercyjnych lądowników księżycowych.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 11 Lip 2019, 10:20

Para supermasywnych czarnych dziur na kursie kolizyjnym
2019-07-10. Radek Kosarzycki
Astronomowie odkryli odległą parę olbrzymich czarnych dziur, które za jakiś czas się ze sobą zderzą.
Masa każdej z obu czarnych dziur to ponad 800 milionów mas Słońca. Gdy obie czarne dziury stopniowo się do siebie zbliżają po spirali, zaczynają emitować fale grawitacyjne, które są swego rodzaju zmarszczkami czasoprzestrzeni. Owe kosmiczne zmarszczki dołączą do jeszcze niewykrytego szumu tła składającego się z fal grawitacyjnych pochodzących z innych supermasywnych czarnych dziur.
Jeszcze przed samym zderzeniem, fale grawitacyjne emitowane przez taką parę supermasywnych czarnych dziur będą znacznie silniejsze od dotychczas odkrytych fal wyemitowanych w trakcie łączenia dużo mniejszych czarnych dziur i gwiazd neutronowych.
“Układy podwójne supermasywnych czarnych dziur wytwarzają najgłośniejsze fale grawitacyjne we wszechświecie” mówi Chiara Mingarelli, badaczka z Centrum Astrofizyki Obliczeniowej w Instytucie Flatron w Nowym Jorku, która także przyczyniła się do odkrycia. Fale grawitacyjne z par supermasywnych czarnych dziur “są milion razy głośniejsze od tych odkrytych dotychczas przez LIGO”.
Badaniami kierował Andy Goulding, badacz z Uniwersytetu w Princeton. Goulding, Mingarelli oraz ich współpracownicy z Princeton donoszą o odkryciu w dzisiejszym artykule opublikowanym w periodyku The Astrophysical Journal Letters.
Te dwie supermasywne czarne dziury są szczególnie interesujące, ponieważ znajdują się one 2,5 miliarda lat świetlnych od Ziemi. Zważając na fakt, że przyglądając się odległym obiektom we wszechświecie, przyglądamy się przeszłości, to ta konkretna para należy do wszechświata sprzed 2,5 miliarda lat. Co ciekawe, badacze szacują, że mniej więcej tyle samo czasu zajmie obu czarnym dziurom dojście do etapu, w którym zaczną emitować silne fale grawitacyjne.
Oznacza to, że obecnie owe czarne dziury już mogą emitować takie silne fale grawitacyjne, ale nawet z prędkością światła, fale te dotrą do nas dopiero za kilka miliardów lat. Jednak badany układ podwójny jest wciąż dla nas przydatny. Odkrycie to pozwoli badaczom oszacować jak wiele pobliskich supermasywnych czarnych dziur emituje fale grawitacyjne, które jesteśmy w stanie odkryć już teraz.
Odkrycie tła fal grawitacyjnych pozwoli nam rozwiązać jedne z największych zagadek w astronomii, np. to jak często galaktyki się ze sobą łączą, oraz czy pary supermasywnych czarnych dziur w ogóle się ze sobą łączą czy też utrzymują się w niemal niekończącym się tańcu wokół wspólnego środka masy.
“To wstyd, że wciąż nie wiemy czy supermasywne czarne dziury się ze sobą zlewają” mówi Jenny Greene, współautorka opracowania i profesor astrofizyki w Princeton.
Supermasywne czarne dziury charakteryzują się masą setek milionów lub nawet miliardów mas Słońca. Niemal wszystkie galaktyki, w tym także nasza Droga Mleczna, zawierają co najmniej jedną taką czarną dziurę w swoim centrum. Gdy galaktyki się ze sobą łączą, ich supermasywne czarne dziury spotykają się i zaczynają się wzajemnie okrążać. Z czasem promienie tych okrążeń maleją, bowiem gaz i gwiazdy przelatują między czarnymi dziurami i kradną im stopniowo energię.
Gdy supermasywne czarne dziury się do siebie wystarczająco zbliżą, taka kradzież energii ustaje. Niektóre badania teoretyczne wskazują, że czarne dziury zatrzymują się w odległości 1 parseka od siebie. Takie spowolnienie może trwać niemal w nieskończoność i jest znane jako problem ostatniego parseka. W tym scenariuszu tylko bardzo rzadkie grupy trzech lub więcej supermasywnych czarnych dziur mogą się ze sobą łączyć.
Astronomowie nie mogą obserwować takich “zatrzymanych” par, ponieważ na długo przed tym jak czarne dziury znajdą się w odległości 1 parseka, będą zbyt blisko siebie, aby można było je rozdzielić w trakcie obserwacji. Co więcej, nie będą one emitowały silnych fal grawitacyjnych dopóki nie poradzą sobie z ostatnim parsekiem. (Widziane sprzed 2,5 miliarda lat temu, nowo odkryte supermasywne czarne dziury oddalone są od siebie o około 430 parseków).
Jeżeli problem ostatniego parseka nie istnieje, astronomowie spodziewają się, że wszechświat wypełniony jest hałasem fal grawitacyjnych emitowanych przez pary supermasywnych czarnych dziur. “Ten szum nazywa się tłem fal grawitacyjnych, i przypomina on chaotyczny chór świerszczy” mówi Goulding. “Nie potrafimy oddzielić jednego świerszcza od drugiego, ale poziom hałasu pozwoliłby nam oszacować ich ilość we wszechświecie”.
Fale grawitacyjne emitowane przez pary supermasywnych czarnych dziur znajdują się poza częstotliwościami obecnie obserwowanymi za pomocą LIGO czy Virgo. Zamiast tego poszukiwacze fal grawitacyjnych opierają się na układach szczególnych gwiazd, pulsarów, które działają niczym metronomy. Szybko rotujące gwiazdy wysyłają rytmiczne fale radiowe. Jeżeli przelatująca fala grawitacyjna rozciągnie lub ściśnie przestrzeń między Ziemią a pulsarem, rytm ulegnie zmianie.
Wykrywanie tła fal grawitacyjnych za pomocą tych układów pulsarów wymaga cierpliwości i monitorowania wielu gwiazd. Rytm pojedynczego pulsara może być zakłócany przez kilkaset nanosekund raz na dekadę. Im głośniejszy szum tła, tym większe zakłócenie rytmu i tym szybciej dokonamy odkrycia.
Goulding, Greene i pozostali astronomowie obserwacyjni wykryli obie czarne dziury za pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble’a.
Źródło: Simons Foundation

https://www.pulskosmosu.pl/2019/07/10/p ... olizyjnym/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Para supermasywnych czarnych dziur na kursie kolizyjnym.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 11 Lip 2019, 10:23

Nowa duża planetoida okrążająca Słońce w 151 dni
2019-07-10. Radek Kosarzycki
Astronomowie odkryli nietypową planetoidę o najkrótszym jak dotąd znanym okresie obiegu Słońca. Skalisty obiekt skatalogowany jako 2019 LF6, ma około kilometra średnicy i okrąża Słońce w ciągu około 151 dni. Na swojej orbicie planetoida oddala się od Słońca bardziej niż Wenus, a czasami zbliża się bardziej niż Merkury, który okrąża Słońce w ciągu 88 dni. 2019 LF6 jest jedną z zaledwie 20 znanych planetoid z grupy Atiry, których orbity mieszczą się całkowicie wewnątrz orbity Ziemi.
“W obecnych czasach rzadko odkrywa się planetoidy o rozmiarach rzędu kilometra” mówi Quanzhi Ye, badacz na Caltech, który odkrył 2019 LF6 w trakcie współpracy z prof. Tomem Princem i Georgem Helou, dyrektorem IPAC, centrum astronomii na Caltech.
“Trzydzieści lat temu ludzie rozpoczęli organizację metodycznych poszukiwań planetoid, odkrywając najpierw większe obiekty, jednak teraz większość z nich już odkryto. Nowe większe planetoidy należą do rzadkości” dodaje. “LF6 jest bardzo nietypowe, zarówno ze względu na orbitę jak i na swoje rozmiary – jej unikalna orbita tłumaczy dlaczego obiekt unikał wykrycia przez długie dekady dokładnych poszukiwań”.
2019 LF6 został odkryty za pomocą Zwicky Transient Facility (ZTF), najnowszej kamery zainstalowanej w Obserwatorium Palomar, która co noc skanuje całe niebo w poszukiwaniu obiektów przejściowych takich jak eksplodujące gwiazdy czy przemieszczające się planetoidy. Ponieważ ZTF skanuje niebo tak szybko, doskonale nadaje się do poszukiwania planetoid Atira, które można obserwować tylko o określonych porach dnia.
“Mamy tylko 20-30 minut przed wschodem i po zachodzie Słońca na poszukiwanie planetoid z tej grupy” mówi Ye.
Poszukując planetoid z grupy Atiry, zespół z ZTF prowadził specjalną kampanię obserwacyjną o nazwie Twilight (Zmrok), nazwaną tak ze względu na porę dnia najlepiej sprzyjającą odkrywaniu tego typu obiektów. Jak dotąd w ramach programu Twilight odkryto jedną planetoidę z grupy Atiry – 2019 AQ3. Przed odkryciem 2019 LF6, to 2019 AQ3 miała najkrótszy znany okres obiegu Słońca – 165 dni.
“Obie duże planetoidy z grupy Atiry odkryte za pomocą ZTF krążą poza płaszczyzną Układu Słonecznego” mówi Prince. “To wskazuje, że gdzieś w przeszłości zostały one wyrzucone z płaszczyzny układu słonecznego po tym jak zbliżyły się za bardzo do Wenus lub do Merkurego” dodaje.
Oprócz tych dwóch obiektów z grupy Atiry, ZTF jak dotąd odkryła koło 100 planetoid zbliżających się do Ziemi oraz 2000 planetoid krążących w Pasie Planetoid między Marsem a Jowiszem.
Ye przyznaje, że ma nadzieję na odkrycie kolejnych planetoid z grupy Atiry oraz na wybór przez NASA misji NEOCam, która miałaby poszukiwać planetoid znajdujących się jeszcze bliżej Słońca. NEOCam miałaby obserwować planetoidy także w promieniowaniu podczerwonym.
“Ponieważ planetoidy z grupy Atiry są bliżej Słońca i są cieplejsze od innych planetoid, będą jasne w podczerwieni. NEOCam może dzięki temu korzystać ze swojego położenia w przestrzeni kosmicznej i możliwości obserwowania nieba w podczerwieni, dzięki czemu łatwiej będzie znajdować takie planetoidy niż teleskopy obserwujące z Ziemi i w zakresie widzialnym”.
Źródło: Caltech
https://www.pulskosmosu.pl/2019/07/10/n ... w-151-dni/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowa duża planetoida okrążająca Słońce w 151 dni.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowa duża planetoida okrążająca Słońce w 151 dni2.gif
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 1-newfoundkilo.gifNowa duża planetoida okrążająca Słońce w 151 dni3.gif
1-newfoundkilo.gifNowa duża planetoida okrążająca Słońce w 151 dni3.gif (568.63 KiB) Obejrzany 2990 razy
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 11 Lip 2019, 10:25

Badania sugerują, że asteroidy rozprzestrzeniają życie w Drodze Mlecznej
Autor: John Moll (10 Lipiec, 2019)
Ziemia to jedyne znane nam miejsce, na którym istnieje życie. Jednak biorąc pod uwagę wielkość obserwowalnego Wszechświata, istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że nie jesteśmy sami. Wyniki poprzednich badań wskazują, że życie może przemieszczać się za pośrednictwem asteroid lub komet. Teraz naukowcy ustalili, że rozprzestrzenianie się życia po całej Drodze Mlecznej jest wysoce prawdopodobne.
Przemieszczanie się życia jest możliwe – przynajmniej w układzie planetarnym. Dlatego też naukowcy przed misją sterylizują statki kosmiczne, aby uniknąć zanieczyszczenia innych planet przez ziemskie bakterie. W rzeczywistości nie mamy nawet pewności, czy nie dostarczyliśmy już przypadkiem bakterii na Księżyc lub na Marsa.
Naukowcy z Uniwersytetu Harvarda postanowili sprawdzić, czy panspermia jest możliwa na skalę galaktyczną. Przeprowadzone obliczenia sugerują istnienie nawet 10 bilionów obiektów wielkości asteroidy, które mogą przenosić życie po Drodze Mlecznej. Ustalono również, że nawet 100 milionów ciał niebieskich wielkości Enceladusa, księżyca Saturna o szerokości 500 km, oraz tysiąc obiektów wielkości Ziemi może zawierać życie lub materiał prebiotyczny.
Zespół skupił się również na centrum Drogi Mlecznej, gdzie znajduje się supermasywna czarna dziura, która może dosłownie wyrzucać ciała niebieskie w różne regiony naszej galaktyki. Biorąc pod uwagę wiele czynników, w tym różne prędkości obiektów o różnej wielkości oraz prawdopodobieństwie ich przechwycenia przez siły grawitacji innych gwiazd, naukowcy doszli do wniosku, że panspermia w obszarze Drogi Mlecznej jest możliwa.
Obliczenia wskazują na istnienie bilionów ciał niebieskich, które zawierają życie i przemieszczają się przez przestrzeń kosmiczną w naszej galaktyce. Zdaniem naukowców, gwiazdy mają największą szansę na przechwycenie obiektów przemieszczających się z prędkością od 10 do 100 km/s.
Oczywiście powyższe badanie ma charakter czysto hipotetyczny. Przy obecnym rozwoju technologicznym, ludzkość może poszukać życia na Księżycu, na Marsie, ewentualnie też na księżycach Jowisza i Saturna oraz na asteroidach, lecz tylko w obrębie Układu Słonecznego. Minie jeszcze wiele lat, zanim będziemy w stanie poszukiwać życia bakteryjnego na egzoplanetach.
Źródło:
https://news.harvard.edu/gazette/story/ ... teroids-...
https://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/ba ... e-mlecznej

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Badania sugerują, że asteroidy rozprzestrzeniają życie w Drodze Mlecznej2.jpg
Ostatnio edytowany przez Paweł Baran, 12 Lip 2019, 11:15, edytowano w sumie 1 raz
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 11 Lip 2019, 10:27

Japońska sonda po raz drugi wylądowała na asteroidzie Riugu
2019-07-11.ADOM, MNIE
Wystrzelona w 2014 r. sonda Hayabusa2, której celem jest zbadanie odległej asteroidy Riugu, w tym pobranie próbek z jej powierzchni i zbadanie wnętrza tego ciała niebieskiego, dokonała ponownego, krótkiego lądowania – poinformowała agencja JAXA.
W wypowiedzi dla AFP rzecznik japońskiej agencji kosmicznej (JAXA), Takayuki Tomobe powiedział: „Wieża kontrolna odebrała dane świadczące o tym, że sonda Hayabusa2 (Sokół2) dokonała udanego lądowania na Riugu, wokół której krążyła od miesiąca”.

Dodał, że kolejne godziny przyniosą pełniejsze potwierdzenie tej informacji. Sygnał z Riugu – planetoidy z grupy Apollona okrążającej Słońce w ciągu 1 roku i 109 dni - dociera na Ziemię po 14 minutach od wyemitowania.

Ponowne lądowanie Hayabusy2 ma na celu pobranie próbek pyłu i gruntu po wstrzeleniu w głąb asteroidy pocisku. Próbki - podkreślają japońscy naukowcy - pozwolą dokładniej zbadać wnętrze asteroidy i uzyskać większą wiedzę na temat kształtowania się układu słonecznego.

Riugu została odkryta 10 maja 1999 r. w ramach projektu LINEAR. Jej nazwa została wyłoniona w wyniku konkursu. Pochodzi ona od japońskiego słowa Ryugu-jo, nazwy podwodnego pałacu władcy mórz w japońskiej legendzie o Taro Urashimie.
Tytułowy bohater otrzymał tam od księżniczki tajemnicze puzderko, którego nie wolno mu było otwierać. Nazwa ta nawiązuje do misji sondy, która ma się zakończyć sprowadzeniem próbek na Ziemię.
Sonda została wystrzelona w przestrzeń kosmiczną ze stacji Tanegashima na południu Japonii w 2014 r. Dotarła w pobliże Riugu 28 czerwca 2018 r. 22 lutego 2019 r. nastąpiło pierwsze lądowanie sondy Hayabusa2 na planetoidzie, zakończone pobraniem próbek z powierzchni.

5 kwietnia sonda umieściła na powierzchni Riugu impaktor z materiałem wybuchowym. Uznano, że obserwacja powstałego w wyniku eksplozji krateru pozwoli na lepsze poznanie właściwości powierzchni i wnętrza planetoid.

Ponowne lądowanie sondy Hayabusa2 na Riugu było skoncentrowane właśnie na tych aspektach. Wybuch pocisku wystrzelonego przez sondę pozwolił na zebranie przez urządzenia ssące pyłu i cząsteczek gruntu. Naukowcy spodziewają się uzyskać próbki materiałów nienarażonych wcześniej na działanie m.in. promieniowania słonecznego.

Misja Hayabusy2 ma się zakończyć w 2020 r.

To druga tego typu operacja japońskiej agencji kosmicznej (JAXA). Pierwsza, również dotycząca badania asteroidy, rozpoczęła się w 2003 r. i zakończyła w 2010 r.
źródło: PAP
https://www.tvp.info/43450974/japonska- ... dzie-riugu

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Japońska sonda po raz drugi wylądowała na asteroidzie Riugu.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 11 Lip 2019, 10:29

Nieudany test spadochronów ExoMars
2019-07-11. Krzysztof Kanawka
Pod koniec maja przeprowadzono test spadochronów do misji łazika ExoMars. Niestety, test był nieudany.
Start misji ExoMars (z łazikiem Rosalind Franklin) jest planowany na lipiec 2020 roku. Do tego czasu muszą zakończyć się testy oraz integracja i weryfikacja wszystkich elementów tej misji ExoMars.
Pod koniec maja 2019 w ośrodku ESA w Szwecji o nazwie Esrange Space Center odbył się test spadochronów do misji ExoMars. Celem tego testu było sprawdzenie całościowego systemu spadochronów. Do tego celu wykorzystano balon wysokościowy i zrzutu z wysokości 29 km.
Pod koniec czerwca 2019 ESA oficjalnie poinformowała, że test spadochronów nie był udany. Główny spadochron doświadczył rozerwań zanim jeszcze doświadczył pełnego obciążenia podczas lądowania. Takie rozerwania nastąpiły także u drugiego głównego spadochronu (który otwiera się po pierwszym). Sekwencja otwierania spadochronów dla tej misji ExoMars zakłada wykorzystanie trzech spadochronów: małego spadochronu (“pilot parachute”), otwieranego jako pierwszego oraz dwóch głównych spadochronów. Zanim następny spadochron zostanie otwarty, następuje odrzucenie poprzedniego spadochronu.
Warto tu dodać, że głównym ograniczeniem technicznym wyboru miejsca na lądowanie misji ExoMars jest wymóg, aby miejsce lądowania było na odpowiednio niskiej wysokości, aby gruba atmosfera umożliwiła wyhamowanie sondy opadającej na spadochronie. Pełen proces lądowania – od wejścia w atmosferę aż do zatrzymania się na powierzchni Marsa – ma trwać około 6 minut.
Pozostałe elementy tego testu zadziałały poprawnie. Uwolnienie spadochronów, ich napełnienie oraz odrzucenie przebiegło zgodnie z oczekiwaniami. Pokładowe systemy zanotowały wszystkie dane, które teraz staną się przedmiotem analizy. Co więcej, wszystkie elementy tego testu zostały odzyskane – w tym spadochrony. Jeden ze spadochronów oddalił się o ponad 100 km od miejsca uwolnienia.
Elipsa lądowania o rozmiarach 120 x 19 km nie powinna obejmować struktur powierzchniowych, które mogłyby stwarzać ryzyko podczas lądowania, rozłożenie ramp platformy powierzchniowej, po których łazik zjedzie na powierzchnię. A to oznacza, że trzeba było zbadać obszar pod kątem występowania na nim stromych zboczy, sypkiego materiału i dużych głazów.
Niebawem powinien nastąpić wybór miejsca lądowania dla misji łazika ExoMars. Od kwietnia 2017 rozpatrywane są dwie lokalizacje: Oxia Planum oraz Mawrth Vallis. Z dostępnych informacji wynika, że ESA prawdopodobnie wybierze Oxia Planum.
(ESA)
https://kosmonauta.net/2019/07/nieudany ... w-exomars/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nieudany test spadochronów ExoMars.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nieudany test spadochronów ExoMars2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 11 Lip 2019, 10:30

Sondy Voyager przemierzają przestrzeń międzygwiezdną i wciąż są w kontakcie
2019-07-11.
Sonda Voyager-2, która od 41 lat przemierza otchłań Układu Słonecznego, pod koniec 2018 roku stała się drugim po Voyager-1 urządzeniem zbudowanym przez ludzkość, które pokonało tajemniczą strefę heliopauzy.
W tej chwili urządzenie przemierza przestrzeń aż niemal 18 miliardów kilometrów od naszej planety, czyli 118 razy dalej, niż wynosi odległość Ziemi od Słońca. Dzięki niej i sondzie Voyager-1 możemy odkryć tajemnice przestrzeni, w której prawdopodobnie fizycznie nie będziemy jeszcze przez setki najbliższych lat.
Sonda podróżowała przez skrajną zewnętrzną warstwę heliosfery przez ostatnie 11 lat. Jest to wielki bąbel wokół Słońca, w którym rozprzestrzenia się wiatr słoneczny, promieniowanie i sięga pole magnetyczne. Heliosfera w dużej części blokuje promieniowanie gwiazd i chroni Układ Słoneczny przed nim.
Sondy pokonały już Pas Kuipera i kierują się w stronę Obłoku Oorta. Dotarcie do jego zewnętrznej przestrzeni zajmie im kolejne przynajmniej 80 lat, a przebycie go 13 tysięcy lat. Gdy do tego dojdzie, będziemy mogli powiedzieć, że na dobre opuściły Układ Słoneczny.
Sondom Voyager zawdzięczamy nie tylko poznanie tajemniczej i nieznanej nam granicy przestrzeni heliosfery, ale też spektakularne zdjęcia największych planet Układu Słonecznego. NASA postanowiła więc nie spisywać na straty tych urządzeń. Agencja zamierza utrzymywać z nimi kontakt przez jeszcze przynajmniej 5 lat. W 2025 roku zaczną się problemy z poprawnym funkcjonowaniem zainstalowanych na ich pokładach instrumentów.
Jest to związane ze nieubłaganym spadkiem wydajności małych elektrowni jądrowych, a właściwie radioizotopowych generatorów termoelektrycznych, które dostarczają im cenną energię. Agencja zamierza w kolejnych latach sukcesywnie wyłączać poszczególne instrumenty, by zachować cenną energię na przeprowadzenie najważniejszych celów misji.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA
https://www.geekweek.pl/news/2019-07-11 ... kontakcie/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sondy Voyager przemierzają przestrzeń międzygwiezdną i wciąż są w kontakcie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 11 Lip 2019, 10:31

Czy od pobytu w kosmosie można dostać raka?

2019-07-11.

Czy promieniowanie kosmiczne może stanowić zagrożenie dla przyszłych turystów, chcących zobaczyć Ziemię z orbity?

Podróże kosmiczne stanowią prawdziwe wyzwanie dla astronautów. Każdy organizm zmienia się w warunkach mikrograwitacji. Innym niebezpieczeństwem jest promieniowanie kosmiczne, przed którym na Ziemi chroni nas pole magnetyczne. Poza magnetosferą wzrost natężenia promieniowania kosmicznego jest tak duży, że astronauci przebywający na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej często widzą przed snem błyski światła z powodu naładowanych cząstek uderzających w siatkówkę. To nie wszystko.

Długotrwała ekspozycja na promieniowanie kosmiczne może także prowadzić do zwiększonej częstości występowania nowotworów. Postanowiono sprawdzić to, także pod kątem planowanych turystycznych misji kosmicznych. Amerykańsko-rosyjski zespół badaczy przeanalizował dane historyczne dotyczące 301 astronautów i 117 kosmonautów, którzy od 1959 r. polecieli poza Ziemię.

Potencjalny związek między długotrwałym przebywaniem w przestrzeni kosmicznej a ryzykiem zachorowania na raka jest od dawna analizowany, ale do tej pory nie udawało się opracować jednoznacznych wniosków. Najnowsze dane potwierdzają, że przebywanie na ISS lub krótkie spacery kosmiczne nie stanowią żadnego ryzyka dla ludzkiego organizmu.

Kosmiczni turyści, którzy będą podróżować poza Ziemię już niebawem, mogą spać spokojnie. Inaczej jest z długotrwałymi podróżami kosmicznymi, choćby na Marsa. Im dłuższa ekspozycja na promieniowanie kosmiczne, tym zagrożenie dla organizmu większe.


https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,3084752

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Czy od pobytu w kosmosie można dostać raka.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 11 Lip 2019, 10:34

16 lipca czeka nas częściowe zaćmienie Księżyca!
2019-07-11. Andrzej
Uwaga obserwatorzy nocnego nieba! Już we wtorek 16 lipca będziemy mieli niepowtarzalną okazję do obserwacji zaćmienia Księżyca. Tym razem będzie to jednak częściowe zaćmienie, jednak bez obaw - również będzie widowiskowe i co najważniejsze widoczne w całej Polsce. Jako portal Astronomia24 podobnie jak w latach ubiegłych zrobimy wszystko abyście tego wspaniałego zjawiska nie przegapili i przystąpili do niego doskonale przygotowani. Zapraszamy do materiału!
W ramach wstępu wspomnieć wypada, że zaćmienia Księżyca jak i Słońca należą do jednych z najbardziej elektryzujących ludzkość zjawisk możliwych do obserwacji bez konieczności posiadania profesjonalnego sprzętu. Nie ulega wątpliwości, że tego dnia obserwacje prowadzą nie tylko miłośnicy astronomii, ale też osoby, które na co dzień nie traktują jej jako hobby. Oczywiście posiadanie akcesoriów może zwiększyć przyjemności czerpaną z obserwacji, ale nie jest to warunek niezbędny, by móc zjawisko to podziwiać.

16 lipca Księżyc znajdzie się w cieniu naszej planety. Sprawi to, że do jego powierzchni dotrze tylko część światła słonecznego. W cieniu Ziemi ukryje się 65% procent tarczy i będzie to najgłębsze tego typu zaćmienie w tym dziesięcioleciu. Tego wieczoru Księżyc wyłoni się nisko na południowo-wschodnim horyzoncie nieba około godziny 21:00 w zależności od naszej lokalizacji, co może utrudnić obserwację początku zaćmienia półcieniowego. Z obserwacją kolejnych faz zaćmienia częściowego już nie powinno być takiego problemu, gdyż nasz naturalny satelita znajdzie się nieco wyżej nad horyzontem nieba.

Przy doborze miejsca do obserwacji musimy się kierować dobrą widocznością na południowo-wschodni horyzont. Idealnym miejscem będzie duża łąka lub polana, na której nie będą nam przeszkadzać wysokie drzewa oraz budynki. Życzymy wszystkim obserwatorom bezchmurnego nieba i standardowo zachęcamy wszystkich do przesyłania nam zdjęć z bezpośredniej obserwacji.

Początek zaćmienia półcieniowego: 20:42 czasu polskiego
Początek zaćmienia częściowego: 22:01 czasu polskiego
Maksymalna faza zaćmienia 65%: 23:31 czasu polskiego
Faza Księżyca - pełnia 22:37 czasu polskiego
Koniec zaćmienia częściowego: 01:00 czasu polskiego
Koniec zaćmienia półcieniowego: 02:20 czasu polskiego
Za pomocą formularza (Wymaga rejestracji) zamieszczonego na naszej platformie możecie w łatwy sposób załadować dowolny plik z własnego komputera. Przed wysłaniem zalecamy podpisanie zdjęcia (data, miejsce, konfiguracja sprzętu, nazwa uwiecznionego obiektu). Każde oczywiście docenimy i zamieścimy na łamach naszego serwisu.


Źródło: astronomia24.com
https://www.astronomia24.com/news.php?readmore=931

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 16 lipca czeka nas częściowe zaćmienie Księżyca.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 16 lipca czeka nas częściowe zaćmienie Księżyca2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 16 lipca czeka nas częściowe zaćmienie Księżyca3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 16 lipca czeka nas częściowe zaćmienie Księżyca4.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Lip 2019, 11:05

Pierwsi Marsonauci podczas lotu mogą zostać poddani hibernacji
Autor: admin (2019-07-11 )
Coraz śmielej mówi się o możliwości zahibernowania astronautów na czas długich lotów kosmicznych. Ma to na celu ograniczenie zużycia wody i pożywienia, a także ochronę przyszłych kolonizatorów przed promieniowaniem kosmicznym.
Niedawno, w Nowym Orleanie odbyła się konferencja, podczas której naukowcy dyskutowali na temat ludzkiej hibernacji. Chociaż nie potrafimy zapadać w sen zimowy, jak niektóre zwierzęta, byłby to bardzo pożądany stan z uwagi na oszczędności, jakie się z nim wiążą. Obniżając zapotrzebowanie załogi na energię, długodystansowe misje kosmiczne stałyby się o wiele tańsze. Zmniejszeniu uległoby zaopatrzenie astronautów na czas misji, a co za tym idzie - rozmiary statku kosmicznego. Ponadto, czas podróży (liczony w latach) spędzony w letargu, byłby zdrowszy dla zdrowia psychicznego załogi.
Jak wyjaśnia Dr Matthew Regan z University of Wisconsin, stan hibernacji mógłby również chronić podróżujących przed ryzkiem, związanym z promieniowaniem kosmicznym i innymi niebezpieczeństwami, związanymi z przebywaniem poza atmosferą ziemską. Hibernacja mogłaby okazać się użyteczna także na Ziemi w przypadku ciężkich problemów medycznych, takich jak udar, zatrzymanie akcji serca, duży ubytek krwi.

Niestety mechanizm zapadania w sen zimowy u ssaków pozostaje nieznany. Doktor psychologii Matteo Cerri z Uniwersytetu Bolońskiego zauważył, że wiele organów regulujących metabolizm jest kontrolowanych przez neurony, zlokalizowane w obszarze pnia mózgu, który jest odpowiedzialny za utrzymanie temperatury ciała u ssaków. Nie jest też nadal oczywiste rozróżnienie stanu snu od hibernacji.
Zapowiedziana podróż na Marsa oraz potencjalne korzyści medyczne, płynące z dogłębnego poznania hibernacji, są silnym bodźcem do poświęcenia temu zagadnieniu więcej uwagi oraz środków. Pierwsi astronauci mają wyruszyć na Czerwoną Planetę po 2030 roku. Być może do tego czasu uda się dokonać znaczącego postępu w dziedzinie hibernacji.
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/pier ... hibernacji

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierwsi Marsonauci podczas lotu mogą zostać poddani hibernacji.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierwsi Marsonauci podczas lotu mogą zostać poddani hibernacji2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierwsi Marsonauci podczas lotu mogą zostać poddani hibernacji3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Lip 2019, 11:07

Dokonano obserwacji atmosfery niezwykłej egzoplanety

2019-07-11.
Po raz pierwszy w historii naukowcy dokonali obserwacji atmosfery planety o rozmiarach pomiędzy wielkością Ziemi i Neptunem. Gliese 3470 b jest oddalona od nas o 96 lat świetlnych i krąży wokół gwiazdy o połowę mniejszej od Słońca. Jest 12,6 razy większa od Ziemi i nieco mniejsza od Neptuna, który jest 17 razy masywniejszy od naszej planety.

Wykorzystując połączoną moc obserwacyjną Kosmicznego Teleskopu Hubble'a i Kosmicznego Teleskopu Spitzera, naukowcy odkryli, że atmosfera Gliese 3470 b składa się głównie z wodoru i helu, co stanowi główny budulec gwiazd.

- Spodziewaliśmy się atmosfery silnie wzbogaconej cięższymi pierwiastkami, takimi jak tlen i węgiel, które tworzą obfitą parę wodną i gaz metanowy, podobne do tych, które obserwujemy na Neptunie. Zamiast tego znaleźliśmy atmosferę tak ubogą w pierwiastki ciężkie, że jej skład przypomina bogatą w wodór i hel kompozycję Słońca - powiedział Björn Benneke z Uniwersytetu Montrealskiego.

Jest to dość dziwna obserwacja. Astronomowie oczekują, że tylko największe planety są zdolne do kradzieży pierwotnego wodoru i helu. Na papierze Gliese 3470 b wydawał się nieco za mały, by właśnie tak się zachować.

- To wielkie odkrycie z perspektywy naszej wiedzy o formowaniu się planet. Gliese 3470 b krąży bardzo blisko gwiazdy i jest znacznie mniej masywna od Jowisza. Udało się jednak tam wyodrębnić pierwotną atmosferę wodoru i helu, która jest w dużej mierze "nieskażona" przez cięższe pierwiastki - dodał Björn Benneke.

Prawdopodobnym wytłumaczeniem nietypowej atmosfery egzoplanety jest fakt, że mogła powstać na bliskiej orbicie gwiazdy macierzystej w ciągu zaledwie trzech dni. Szybko powstał skalisty rdzeń, który zaczął przechwytywać wodór i hel odepchnięte przez wiatr gwiazdowy.

Jeszcze bardziej szczegółowe obserwacje będzie w stanie przeprowadzić Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, który powinien pojawić się na orbicie w 2021 r.


https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,3084672

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Dokonano obserwacji atmosfery niezwykłej egzoplanety.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Lip 2019, 11:10

NASA świętuje na filmie odkrycie 4000 tajemniczych, obcych światów
2019-07-11.

Amerykańska Agencja Kosmiczna w ostatnich latach, jak tylko może, skupia się na odkrywaniu coraz to nowych egzoplanet. Cel jest niezwykle ważny, bo chodzi o poszukiwania drugiej Ziemi, przyjaznej życiu biologicznemu.
Największe zasługi należą się Kosmicznemu Teleskopowi Keppler, który odszedł już na zasłużoną emeryturę w ubiegłym roku, oraz najnowszemu Transiting Exoplanet Survey Satellite (TESS). Te i dziesiątki innych instrumentów obserwacyjnych pozwoliło, na przestrzeni ostatnich dekad, na odkrycie aż 4 tysięcy obcych, fascynujących światów, które przemierzają przestrzeń kosmiczną poza Układem Słonecznym.
NASA chwali się, że najlepsze odkrycia znajdują się dopiero przed nami. Będą one związane nie tylko z TESS, który ma wykryć istnienie co najmniej 20 tysięcy obcych globów, ale również innymi planowanymi do umieszczenia w kosmosie teleskopami, jak np. Kosmiczny Teleskop Webba. TESS został wyposażony w cztery teleskopy szerokokątne. Dzięki nim będzie obserwował i badał 500 tysięcy gwiazd, które mogą posiadać układy planetarne.
Poszukiwania będą prowadzone w odległości do 300 lat świetlnych od Słońca. TESS jest zdolny do badań aż 5 razy większej ilości gwiazd i planet od słynnego Kosmicznego Teleskopu Keppler, a w dodatku dostarczy astronomom aż 350 razy więcej od niego danych. NASA uważa, że na dzisiejsze warunki technologiczne, to w zupełności wystarczy, w kwestii poszukiwania inteligentnego życia w kosmosie oraz drugiej Ziemi dla naszej cywilizacji, dzięki której będziemy mogli zapewnić sobie bezpieczeństwo na wypadek globalnego kataklizmu na Ziemi.
Na powyższej animacji możecie zobaczyć dokładną lokalizację każdej z 4 tysięcy odkrytych od 1991 roku egzoplanet. Każdy z tych światów jest wyjątkowy w swoim rodzaju. Na jednych występują oceany lawy i jaskinie ciągnące się przez tysiące kilometrów, a na innych pada deszcz płynnego ołowiu i pojawiają się metanowe mgły. Nocne niebo na kilku z nich usłane jest dziesiątkami księżyców, a rankiem zza horyzontu wyłania się nie jedna, tylko dwie dzienne gwiazdy. Jeśli chcecie poznać kilka z nich bliżej, to zapraszamy do specjalnej strony NASA (zobacz tutaj).
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA
https://www.geekweek.pl/news/2019-07-11 ... h-swiatow/


www.astrokrak.pl

https://www.youtube.com/watch?v=aiFD_LBx2nM
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA świętuje na filmie odkrycie 4000 tajemniczych, obcych światów.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Lip 2019, 11:11

Pleśń na ISS przetrwała wysokie dawki promieniowania jonizującego
2019-07-11.
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna, podobnie jak wszystkie inne ludzkie bazy w kosmosie, ma spory problem z pleśnią. Astronauci na ISS spędzają tygodniowo wiele godzin na samym tylko czyszczeniu wnętrza stacji w taki sposób, by zapobiec pojawieniu się pleśni. Ale nowe badania sugerują, że zarodniki grzybów mogą przetrwać również na zewnętrznych ścianach statku kosmicznego!
Zarodniki dwóch najczęściej spotykanych dziś na ISS rodzajów pleśni, Aspergillus i Pennicillium, przeżywają ekspozycję na promieniowanie rentgenowskie nawet przy jego 200-krotnej dawce, jaka bez trudu zabiłaby człowieka - tak twierdzi Marta Cortesao, mikrobiolog z Niemieckiego Centrum Badań Kosmicznych (DLR) w Kolonii. Wynik prac jej zespołu zaprezentowano podczas konferencji naukowej Astrobiology Science (AbSciCon 2019).
Pennicillium i Aspergillus nie są dla nas bardzo szkodliwe, ale wdychanie ich zarodników w dużych ilościach może powodować choroby u osób z osłabionym układem odpornościowym. Zarodniki pleśni mogą przy tym przetrwać ekstremalne temperatury, promieniowanie ultrafioletowe, chemikalia i suszę. Tak wysoka odporność czyni je trudnymi do zniszczenia.
Wiadomo już, że te konkretne zarodniki grzybów są o wiele bardziej odporne na promieniowanie niż wcześniej uważano - do tego stopnia, że trzeba je brać pod uwagę podczas czyszczenia statków kosmicznych, zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz. Jeśli z kolei planuje się długoterminową misję kosmiczną, można rozważyć zabranie ze sobą w jej ramach zarodników tych pleśni (w jakimś celu naukowym lub do produkcji potrzebnych rzeczy), ponieważ prawdopodobnie przetrwają one bez trudu taką podróż.
Nowe badania sugerują również, że protokoły ochrony zaprojektowane w celu uniemożliwienia naszym ziemskim statkom i sondom kosmicznym skażenia innych planet i księżyców w naszym układzie słonecznym mikroorganizmami z Ziemi mogą wymagać uznania zarodników grzybów za poważniejsze niż dawniej zakładano zagrożenie.
Z drugiej strony Cortesao bada zdolność różnych gatunków grzybów do wzrostu w warunkach przestrzeni kosmicznej w celu wykorzystania tych mikroorganizmów jako biologicznych fabryk materiałów, których ludzie mogą potrzebować podczas podróży kosmicznych. Grzyby są genetycznie bliżej spokrewnione z ludźmi niż bakterie. Ich komórki mają złożone struktury wewnętrzne, takie jak nasze - wraz z organami komórkowymi niezbędnymi do budowy polimerów, żywności, witamin i innych przydatnych cząsteczek, których astronauci mogą potrzebować podczas dłuższych pobytów poza Ziemią.
- Pleśń może być używana do produkcji ważnych substancji, w tym związków takich jak antybiotyki i witaminy. Jest nie tylko złym ludzkim patogenem i czymś, co psuje żywność, może być też użyteczna w procesie wytwarzania rzeczy niezbędnych nam podczas długich misji - dodaje Cortesao.
Jej zespół symulował promieniowanie kosmiczne w warunkach laboratoryjnych, bombardując zarodniki pleśni promieniowaniem jonizującym złożonym z promieni X, ciężkich jonów i ultrafioletowego światła o wysokiej częstotliwości, jakie nie dociera do powierzchni Ziemi dzięki istnieniu atmosfery, ale jest obecne w przestrzeni kosmicznej. Promieniowanie jonizujące zabija komórki, uszkadzając ich DNA i inne niezbędne struktury. Ziemskie pole magnetyczne chroni przy tym każdy statek kosmiczny znajdujący się na niskiej orbicie okołoziemskiej, w tym Międzynarodową Stację Kosmiczną ISS, od ciężkiego promieniowania obecnego w przestrzeni międzyplanetarnej. Ale statki kosmiczne udające się na Księżyc czy Marsa będą pozbawione takiej ochrony.
Oczekuje się, że mniej więcej półroczna podróż na Marsa narazi statek kosmiczny i jego pasażerów na łączną dawkę promieniowania kosmicznego, której wpływ zarodniki Aspergillus łatwo przetrwają. Nowe badania nie dotyczyły jednak ich zdolności do przeżycia kombinacji takiego promieniowania i próżni, zimna oraz warunków niskiej grawitacji w przestrzeni kosmicznej. Eksperymenty zaprojektowane do testowania wzrostu grzybów w mikrograwitacji mają rozpocząć się pod koniec 2019 roku.

Czytaj więcej:
• Cały artykuł
• Prezentacja "Fungal Spore Resistance to Space Radiation" (Marta Cortesão et al.)

Źródło: German Aerospace Center (DLR) Cologne
Na zdjęciu: Pleśń rośnie na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej m. in. na panelu służącym do wieszania odzieży do ćwiczeń.
Źródło: NASA
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/pl ... nizujacego

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pleśń na ISS przetrwała wysokie dawki promieniowania jonizującego.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Lip 2019, 11:13

Astronarium nr 78 o pierwszym w historii obrazie czarnej dziury
2019-07-11.
Dzisiaj w TVP 3 o godz. 17:00 premiera pierwszego odcinka Astronarium z nowej serii. Tematem będzie pierwszy w historii obraz czarnej dziury. Jako partner medialny programu zachęcamy do obejrzenia!
W kwietniu 2019 r. zespół astronomów z Teleskopu Horyzontu Zdarzeń (EHT) zaprezentował pierwsze zdjęcie czarnej dziury, a dokładniej jej cienia. Wśród badaczy biorących udział w uzyskaniu tego historycznego obrazu było dwoje Polaków. Jeden z nich - dr Maciek Wielgus - wystąpi w zapowiadanym nowym odcinku Astronarium nr 78 (licząc w ciągłej numeracji od początku emitowania programu w 2015 r.). Oprócz niego wystąpią inni polscy specjaliści od czarnych dziur. Spróbują wyjaśnić nam w jaki sposób uzyskano obraz czarnej dziury i czego dzięki niemu się dowiedzieliśmy.
Astronarium to seria popularnonaukowych programów telewizyjnych o astronomii i kosmosie. Prezentuje zagadki Wszechświata i naukowców, którzy je badają. Kamery programu odwiedzają różne instytuty naukowe w Polsce i poza granicami naszego kraju pokazując najnowszą wiedzę o Wszechświecie, jaką dysponują współcześni astronomowie i fizycy.
Producentami programu są Polskie Towarzystwo Astronomiczne (PTA) oraz Telewizja Polska (TVP), a partnerem medialnym czasopismo i portal "Urania - Postępy Astronomii". Dofinansowanie produkcji zapewnia Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Więcej informacji:
• Witryna internetowa „Astronarium”
• „Astronarium” na Facebooku
• "Astronarium" na Instagramie
• „Astronarium” na Twitterze
• Odcinki „Astronarium” na YouTube
• Oficjalny gadżet z logo programu: czapka z latarką
• Ściereczka z mikrofibry z logo Astronarium
• Podkładka pod mysz z logo Astronarium
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/as ... nej-dziury

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronarium nr 78 o pierwszym w historii obrazie czarnej dziury.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Lip 2019, 11:14

Creotech chce wypełnić ramy Polskiej Strategii Kosmicznej
2019-07-11.
Narodowe Centrum Badań i Rozwoju zapowiedziało, że w połowie lipca ogłosi nowe konkursy w ramach Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój. Jeden z nich, o wartości 300 mln złotych, dedykowany zostanie projektom z zakresu technologii kosmicznych. Do ogłoszenia ambitnych planów finansowania doszło w siedzibie Creotech Instruments S.A., a jej prezes Jacek Kosiec, zapowiedział że firma planuje złożyć, wspólnie z krajowymi partnerami, poważny pakiet projektów, który pozwoli wykorzystać potencjał polskiego sektora kosmicznego i pomoże osiągnąć cele Polskiej Strategii Kosmicznej.
Do ogłoszenia planów finansowania przez NCBR technologii kosmicznych doszło w obecności Jarosława Gowina, wicepremiera, ministra nauki i szkolnictwa wyższego, Jadwigi Emilewicz stojącej na czele resortu przedsiębiorczości i technologii oraz Małgorzaty Jarosińskiej-Jedynak, wiceminister inwestycji i technologii.
-Spotykamy się tutaj, żeby ogłosić bardzo ważną dla polskich przedsiębiorców informację. Jeszcze w tym roku NCBR uruchomi 6 nowych konkursów, których łączna wartość będzie opiewać na prawie 4 mld złotych. Chcemy, żeby te pieniądze zaczęły jak najszybciej pracować na rzecz zmiany polskiej gospodarki i rozwoju najbardziej innowacyjnych branż – mówił w siedzibie Creotech Instruments S.A. Jarosław Gowin, wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego – jedną z tych branż jest branża kosmiczna.
Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii, wskazywała, że priorytetem rządu jest zmiana kierunku rozwoju polskiej gospodarki z imitacyjnej na innowacyjną. -Środki z Programu Inteligentny Rozwój mają trafić do gospodarki i zbudować trwałe relacje pomiędzy światem nauki, a światem biznesu – mówiła Jadwiga Emilewicz. -Ten program jest trudny, stawia sobie ambitne cele i wymaga wysiłku. Jednak usprawnienia, które gwarantuje szybka ścieżka, a więc z jednej strony uproszczenie procedur, ale także zmniejszenie wymagań finansowych, co otwiera ten program dla małych i średnich firm, pomogą jak najlepiej wykorzystać te środki.
Minister przedsiębiorczości i technologii wspominała, że kiedy rozpoczynały się prace nad założeniami Polskiej Strategii Kosmicznej w przestrzeni publicznej często spotykać się było można z powątpiewaniem. -Wiele osób pytało, czy my na serio chcemy rozmawiać o polskim sektorze kosmicznym. Dziś już nikt sobie z tego nie żartuje i publicznie zastanawiamy się raczej nad tym, jakie obszary chcemy i powinniśmy wspierać w pierwszej kolejności – wskazywała Jadwiga Emilewicz.

W ramach flagowego programu NCBR „Szybka Ścieżka” w 2019 roku przeprowadzonych zostanie 6 konkursów. Poza ogłoszonymi do tej pory naborami przedsiębiorcy będą mogli ubiegać się o dofinansowanie również w dwóch konkursach tematycznych: jeden będzie dedykowany projektom z zakresu technologii kosmicznych (z budżetem 300 mln zł), a drugi technologii tworzyw sztucznych (z budżetem 180 mln zł). Oba konkursy zostaną ogłoszone 15 lipca br. Nabór wniosków rozpocznie się 2 września, a zakończy 15 listopada br.
O dofinansowanie we wszystkich konkursach „Szybkiej Ścieżki” mogą starać się projekty, których efektem będzie stworzenie i wprowadzenie na rynek nowego lub znacząco ulepszonego produktu, usługi czy procesu. W 2018 roku w 5 konkursach „Szybkiej ścieżki” złożonych zostało 1238 wniosków spośród których podpisane zostały 303 umowy na łączną kwotę dofinansowania 1,8 mld zł. W 2019 roku NCBR przeznaczy na realizację całej „Szybkiej Ścieżki” o 480 mln zł więcej niż początkowo zakładano: łączny budżet wszystkich sześciu konkursów wyniesie więc aż 2,73 mld zł.
Spółka Creotech Instruments S.A. korzystała z programów NCBR zarówno w obszarze rozwoju elektroniki naziemnej, m.in. systemów subnanosekundowej synchronizacji czasu, aparatury kontrolno-pomiarowej wykorzystywanej do przetwarzania danych kwantowych, jak i największego projektu w sektorze kosmicznym finansowanego przez Centrum - platformy mikrosatelitarnej HyperSat realizowanej w ramach projektu RENESANS.
W czasie konferencji z udziałem przedstawicieli rządu i NCBR Jacek Kosiec, Prezes Creotech Instruments S.A. złożył deklarację, że Creotech, wraz partnerami, planuje złożyć w ramach ogłoszonego przez NCBR konkursu dedykowanego sektorowi kosmicznemu pakiet projektów pod wspólnym hasłem „Budowa formacji mikrosatelitów w oparciu o platformę HyperSat”.
-Będzie to formacja satelitów manewrujących, współpracujących ze sobą ściśle w przestrzeni, z zaawansowanymi podzespołami i instrumentami budowanymi w przeważającym stopniu przez polskie podmioty – mówił Kosiec. Prezes Creotech podkreślał też, że dotacje NCBR pomogły rozwinąć się firmie i nawiązać walkę konkurencyjną na rynku światowym.
-Creotech jest jedną z firm, które stają się polskimi okrętami flagowymi na międzynarodowym, kosmicznym rynku. Rozwiązania oferowane przez tę branżę stale się miniaturyzują. Produkty wysyłane w kosmos stają się coraz mniejsze i lżejsze, a przez to tańsze i efektywniejsze. Cieszymy się z powrotu do koncepcji programów sektorowych. Uruchamiają one procesy oddolne, między przedsiębiorcami którzy muszą tworzyć zespoły i integrować się, żeby wskazywać nam, stronie publicznej, kierunki w których chcą się rozwijać. Mamy nadzieję że dzięki tym programom zobaczymy nowe, flagowe produkty, które nie będą zapisane martwymi literami programów operacyjnych, ale zmaterializują się w postaci gotowych produktów, które wejdą na globalne rynki - podsumowała Jadwiga Emilewicz.
Uczestnicy konferencji mieli możliwość obejrzeć produkty rozwijane przez Creotech Instruments S.A., a także firm SpaceForrest, Grupa Recykl, Fine Bubble Technologies i Water Bubble Technologies.

Czytaj więcej:
• Strona spółki Creotech S.A.
• HyperSat - platforma dla mikrosatelitów z Piaseczna
• Nowe środki na projekty kosmiczne - konferencja prasowa z udziałem Wicepremiera Gowina i Minister Emilewicz w siedzibie Creotech

Źródło: Creotech Instruments S.A.
Na zdjęciu: "Briefing" w siedzibie spółki Creotech Instruments S.A., lipiec 2019 r. Źródło: Creotech Instruments S.A.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/cr ... kosmicznej

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Creotech chce wypełnić ramy Polskiej Strategii Kosmicznej.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Lip 2019, 11:18

Hubble odkrywa nietypowy dysk wokół czarnej dziury
2019-07-11. Radek Kosarzycki

Astronomowie korzystający z Kosmicznego Teleskopu Hubble’a zaobserwowali nietypowy cienki dysk materii krążący wokół supermasywnej czarnej dziury w centrum spiralnej galaktyki NGC 3147 oddalonej od nas o 130 milionów lat świetlnych.
Obecność dysku wokół czarnej dziury w tak ciemnej aktywnej galaktyce zaskoczyła badaczy. Czarne dziury występujące w określonych typach galaktyk, takich jak NGC 3147, uważa się za głodujące z uwagi na brak wystarczającej ilości grawitacyjnie związanej z nimi materii, którą mogłyby się karmić. Dlatego też zdumiewająca jest obecność cienkiego dysku krążącego wokół głodującej czarnej dziury, a przypominającego dużo większe dyski w ekstremalnie aktywnych galaktykach.
Co szczególnie interesujące, ten cienki dysk materii otaczający czarną dziurę stanowi unikatową okazję do testowania teorii względności Einsteina. Teorie wskazują, że dysk tak głęboko zanurzony w intensywnym polu grawitacyjnych czarnej dziury, że promieniowanie z dysku gazowego ulega zmianie, stanowi rzadkie źródło informacji o dynamicznych procesach zachodzących w pobliżu czarnej dziury.
“Nigdy wcześniej nie widzieliśmy efektów zarówno ogólnej jak i szczególnej teorii grawitacji w zakresie widzialnym z taką dokładnością” mówi członek zespołu badawczego Marco Chiaberge z AURA for ESA.
Pomiary wykonane za pomocą Hubble’a wskazują, że materia w dysku okrąża czarną dziurę z prędkością ponad 10% prędkości światła. Przy tak wysokich prędkościach gaz wydaje się jaśnieć gdy przemieszcza się w kierunku Ziemi z jednej strony i gasnąć gdy oddala się od nas z drugiej. Obserwacje przeprowadzone za pomocą Hubble’a wskazują także, że gaz znajduje się tak głęboko w studni grawitacyjnej, że światło ma trudności z ucieczką z niej i dlatego wydaje się przesunięte ku czerwieni. Masa czarnej dziury szacowana jest na około 250 milionów mas Słońca.
“Tego typu dysk jest zmniejszoną wersją kwazaru, o której istnieniu nie wiedzieliśmy” tłumaczy Stefano Bianchi z Universita degli Studi Roma Tre we Włoszech, główny autor artykułu opisującego odkrycie. “To taki sam dysk jaki obserwujemy przy obiektach 1000 czy nawet 100 000 razy jaśniejszych. Nasze obecne modele bardzo ciemnych, aktywnych galaktyk są zatem nieprawidłowe”.
Źródło: STScI
https://www.pulskosmosu.pl/2019/07/11/h ... ej-dziury/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Hubble odkrywa nietypowy dysk wokół czarnej dziury.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Hubble odkrywa nietypowy dysk wokół czarnej dziury2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Hubble odkrywa nietypowy dysk wokół czarnej dziury3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Lip 2019, 11:20

Naukowcy odnaleźli brakujące kosmiczne żelazo
MD.MNIE
W przestrzeni międzygwiezdnej wykrywa się dużo mniej żelaza, niż według teorii powinno go tam być. Połączyło się ono z węglem i przestało być widoczne – twierdzą naukowcy z Arizona State University.
Żelazo to jeden z najpowszechniejszych pierwiastków w kosmosie – za lżejszymi pierwiastkami, takimi jak wodór, węgiel czy tlen.

W postaci gazowej znajduje się wewnątrz gwiazd, a w stanie stałym – we wnętrzach planet. Według obowiązujących modeli, gazowego żelaza powinno być również dużo w przestrzeni międzygwiezdnej.

Wykrywa się go jednak znikome ilości. To sugeruje, że brakująca część ukrywa się gdzieś w formie stałej, jako element chemicznych cząsteczek. Miejsce, gdzie mogłoby znajdować się żelazo, przez dekady pozostawało tajemnicą.
Zespół z Arizona State University twierdzi, że rozwiązał tę zagadkę. Zdaniem naukowców międzygwiezdne żelazo jest połączone ze złożonymi z węgla cząsteczkami, tworząc łańcuchy – pseudokarbiny.

W obserwacjach z pomocą analizy reakcji danej substancji na światło (spektroskopii) wyglądają one podobnie, jak powszechne w przestrzeni inne cząsteczki złożone z węgla.

Jak twierdzą badacze z Arizony, żelazo może więc ukrywać się na widoku.
Proponujemy istnienie nowej klasy cząsteczek, które prawdopodobnie są rozpowszechnione w międzygwiezdnym ośrodku – mówi prof. Pilarisetty Tarakeshwar, współautor publikacji, która ukazała się na łamach „Astrophysical Journal”.
Badacze sprawdzili, że atomy żelaza mogą łączyć się z węglowymi łańcuchami, tworząc razem nowe cząsteczki.

Dodatkowo w ekstremalnie niskiej temperaturze, jaką osiągają w przestrzeni, mają do nich przyłączać się kolejne węglowe cząsteczki, tworząc jeszcze większe molekuły.

– Obliczyliśmy, jak wyglądałyby spektra tak powstających cząsteczek i zobaczyliśmy, że ich spektroskopowa sygnatura jest niemal identyczna jak łańcuchów węglowych bez żelaza. Wcześniejsze obserwacje astrofizyczne mogły więc pominąć cząsteczki zbudowane z węgla i żelaza – wyjaśnia prof. Tarakeshwar.

Uzyskane wyniki mogą rozwiązywać też inną zagadkę. Zbudowane z węgla łańcuchy są niestabilne, jeśli zawierają więcej niż dziewięć atomów. Jednak w przestrzeni takie właśnie struktury się obserwuje. Od dawna naukowcy zastanawiali się, jak to jest możliwe.

Dłuższe węglowe łańcuchy mogą być stabilizowane właśnie przez atomy żelaza. W ten sposób mogą w przestrzeni kosmicznej powstawać złożone cząsteczki, takie jak wielopierścieniowe węglowodory.

Jako przykład takiego związku badacze podają naftalen – tę samą substancję, którą stosuje się przeciw molom.

Duże, węglowe struktury mogą być różne.

– Nasza praca dostarcza nowych elementów pozwalających zapełnić lukę między cząsteczkami złożonymi z 9 lub mniejszej liczby atomów węgla a dużymi cząsteczkami, takimi jak fuleren Buckminstera C60, znany jako buckyballs – twierdzi współautor badania prof. Frank Timmes.
Źródło PAP
https://www.tvp.info/43438601/naukowcy- ... zne-zelazo

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Naukowcy odnaleźli brakujące kosmiczne żelazo.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Lip 2019, 11:22

Para supermasywnych czarnych dziur na kursie kolizyjnym
2019-07-10. Radek Kosarzycki

Astronomowie odkryli odległą parę olbrzymich czarnych dziur, które za jakiś czas się ze sobą zderzą.
Masa każdej z obu czarnych dziur to ponad 800 milionów mas Słońca. Gdy obie czarne dziury stopniowo się do siebie zbliżają po spirali, zaczynają emitować fale grawitacyjne, które są swego rodzaju zmarszczkami czasoprzestrzeni. Owe kosmiczne zmarszczki dołączą do jeszcze niewykrytego szumu tła składającego się z fal grawitacyjnych pochodzących z innych supermasywnych czarnych dziur.
Jeszcze przed samym zderzeniem, fale grawitacyjne emitowane przez taką parę supermasywnych czarnych dziur będą znacznie silniejsze od dotychczas odkrytych fal wyemitowanych w trakcie łączenia dużo mniejszych czarnych dziur i gwiazd neutronowych.
“Układy podwójne supermasywnych czarnych dziur wytwarzają najgłośniejsze fale grawitacyjne we wszechświecie” mówi Chiara Mingarelli, badaczka z Centrum Astrofizyki Obliczeniowej w Instytucie Flatron w Nowym Jorku, która także przyczyniła się do odkrycia. Fale grawitacyjne z par supermasywnych czarnych dziur “są milion razy głośniejsze od tych odkrytych dotychczas przez LIGO”.
Badaniami kierował Andy Goulding, badacz z Uniwersytetu w Princeton. Goulding, Mingarelli oraz ich współpracownicy z Princeton donoszą o odkryciu w dzisiejszym artykule opublikowanym w periodyku The Astrophysical Journal Letters.
Te dwie supermasywne czarne dziury są szczególnie interesujące, ponieważ znajdują się one 2,5 miliarda lat świetlnych od Ziemi. Zważając na fakt, że przyglądając się odległym obiektom we wszechświecie, przyglądamy się przeszłości, to ta konkretna para należy do wszechświata sprzed 2,5 miliarda lat. Co ciekawe, badacze szacują, że mniej więcej tyle samo czasu zajmie obu czarnym dziurom dojście do etapu, w którym zaczną emitować silne fale grawitacyjne.
Oznacza to, że obecnie owe czarne dziury już mogą emitować takie silne fale grawitacyjne, ale nawet z prędkością światła, fale te dotrą do nas dopiero za kilka miliardów lat. Jednak badany układ podwójny jest wciąż dla nas przydatny. Odkrycie to pozwoli badaczom oszacować jak wiele pobliskich supermasywnych czarnych dziur emituje fale grawitacyjne, które jesteśmy w stanie odkryć już teraz.
Odkrycie tła fal grawitacyjnych pozwoli nam rozwiązać jedne z największych zagadek w astronomii, np. to jak często galaktyki się ze sobą łączą, oraz czy pary supermasywnych czarnych dziur w ogóle się ze sobą łączą czy też utrzymują się w niemal niekończącym się tańcu wokół wspólnego środka masy.
“To wstyd, że wciąż nie wiemy czy supermasywne czarne dziury się ze sobą zlewają” mówi Jenny Greene, współautorka opracowania i profesor astrofizyki w Princeton.
Supermasywne czarne dziury charakteryzują się masą setek milionów lub nawet miliardów mas Słońca. Niemal wszystkie galaktyki, w tym także nasza Droga Mleczna, zawierają co najmniej jedną taką czarną dziurę w swoim centrum. Gdy galaktyki się ze sobą łączą, ich supermasywne czarne dziury spotykają się i zaczynają się wzajemnie okrążać. Z czasem promienie tych okrążeń maleją, bowiem gaz i gwiazdy przelatują między czarnymi dziurami i kradną im stopniowo energię.
Gdy supermasywne czarne dziury się do siebie wystarczająco zbliżą, taka kradzież energii ustaje. Niektóre badania teoretyczne wskazują, że czarne dziury zatrzymują się w odległości 1 parseka od siebie. Takie spowolnienie może trwać niemal w nieskończoność i jest znane jako problem ostatniego parseka. W tym scenariuszu tylko bardzo rzadkie grupy trzech lub więcej supermasywnych czarnych dziur mogą się ze sobą łączyć.
Astronomowie nie mogą obserwować takich “zatrzymanych” par, ponieważ na długo przed tym jak czarne dziury znajdą się w odległości 1 parseka, będą zbyt blisko siebie, aby można było je rozdzielić w trakcie obserwacji. Co więcej, nie będą one emitowały silnych fal grawitacyjnych dopóki nie poradzą sobie z ostatnim parsekiem. (Widziane sprzed 2,5 miliarda lat temu, nowo odkryte supermasywne czarne dziury oddalone są od siebie o około 430 parseków).
Jeżeli problem ostatniego parseka nie istnieje, astronomowie spodziewają się, że wszechświat wypełniony jest hałasem fal grawitacyjnych emitowanych przez pary supermasywnych czarnych dziur. “Ten szum nazywa się tłem fal grawitacyjnych, i przypomina on chaotyczny chór świerszczy” mówi Goulding. “Nie potrafimy oddzielić jednego świerszcza od drugiego, ale poziom hałasu pozwoliłby nam oszacować ich ilość we wszechświecie”.
Fale grawitacyjne emitowane przez pary supermasywnych czarnych dziur znajdują się poza częstotliwościami obecnie obserwowanymi za pomocą LIGO czy Virgo. Zamiast tego poszukiwacze fal grawitacyjnych opierają się na układach szczególnych gwiazd, pulsarów, które działają niczym metronomy. Szybko rotujące gwiazdy wysyłają rytmiczne fale radiowe. Jeżeli przelatująca fala grawitacyjna rozciągnie lub ściśnie przestrzeń między Ziemią a pulsarem, rytm ulegnie zmianie.
Wykrywanie tła fal grawitacyjnych za pomocą tych układów pulsarów wymaga cierpliwości i monitorowania wielu gwiazd. Rytm pojedynczego pulsara może być zakłócany przez kilkaset nanosekund raz na dekadę. Im głośniejszy szum tła, tym większe zakłócenie rytmu i tym szybciej dokonamy odkrycia.
Goulding, Greene i pozostali astronomowie obserwacyjni wykryli obie czarne dziury za pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble’a.
Źródło: Simons Foundation
https://www.pulskosmosu.pl/2019/07/10/p ... olizyjnym/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Para supermasywnych czarnych dziur na kursie kolizyjnym.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Lip 2019, 11:23

Indie wracają na Księżyc
2019-07-12.
Indie ruszają na podbój Księżyca. Na Srebrny Glob za kilka dni ma zostać wysłana sonda Chandrayaan 2.

Chandrayaan 2 to następca sondy Chandrayaan 1, która wylądowała na Księżycu dokładnie 10 lat temu. Jeżeli misja się powiedzie, Indie będą pierwszym krajem, które wyląduje w rejonie księżycowego bieguna południowego. A całe przedsięwzięcie będzie kosztować mniej niż hollywoodzka superprodukcja.

"Chandrayaan 2 to hinduska misja księżycowa, która odważnie poleci tam, gdzie żaden kraj jeszcze nie dotarł - na biegun południowy. Może na tym zyskać cała ludzkość" - czytamy w komunikacie Indian Space Research Organization (ISRO).

Całkowity koszt misji jest niewielki ze względu na opracowaną "uproszczoną" technologię, kosztującą ok. 165 mln dolarów. To mniej niż wyprodukowany w 2014 r. film "Interstellar".

W skład misji wejdą trzy elementy o łącznej masie 3,8 tony. Lądownik Vikram został zaprojektowany do funkcjonowania przez jeden pełny dzień księżycowy, czyli 14 dni ziemskich. Jego zadaniem będzie zmapowanie powierzchni Księżyca i zebranie próbek gleby Srebrnego Globu. Łazik Pragyan będzie w stanie pokonać do 500 m za pomocą energii słonecznej. Orbiter Chandrayaan 2 zostanie na orbicie księżycowej, ok. 100 km nad powierzchnią przez okres jednego roku.

Misja ma na celu dokładne odwzorowanie powierzchni Księżyca, co może rzucić nowe światło na ewolucję Srebrnego Globu. Podczas realizowanej misji Indie wykorzystają doświadczenia z misji Chandrayaan 1, której finałem było kontrolowane lądowanie awaryjne na Księżycu.

https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,3089921

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Indie wracają na Księżyc.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Lip 2019, 11:26

Kosmiczny Teleskop Hubble'a odkrył czarną dziurę, która nie powinna istnieć
2019-07-12.
Czarne dziury od dekad spędzają sen z powiek astronomów, a to za sprawą wciąż nie rozwikłanej przez świat naukowy tajemnicy ich tworzenia się i funkcjonowania. Nowe odkrycie NASA jest najlepszym na to dowodem.
Za pomocą starego, ale poczciwego Kosmicznego Teleskopu Hubble'a udało się bowiem odkryć niezwykłą czarną dziurę, która przeczy obowiązującym dotychczas teoriom. Można śmiało rzec, że jej istnienie wywróciło do góry nogami nasze pojęcie nie tylko o tych obiektach, ale o strukturze Wszechświata.
Chodzi o czarną dziurę oddaloną nad nas o 130 milionów lat świetlnych, a znajdującą się w centrum galaktyki spiralnej NGC 3147. Ten tajemniczy obiekt ma masę niewyobrażalną dla przeciętnego człowieka, bo aż 250 milionów razy większą od masy Słońca, ale jak na warunki kosmosu tak naprawdę jest niczym. To właśnie ten fakt jest dla naukowców ciężki do pojęcia. Do tej pory uważano, że tak mało masywne czarne dziury nie mogą posiadać dysku akrecyjnego i funkcjonować w centrach galaktyk.
Naukowcy uznają ten obiekt za pomniejszoną wersję kwazara. Do tej pory uważali, że obiekty tego typu muszą posiadać masę 1000, a nawet 100 tysięcy razy większą, by wytworzyć płaski dysk akrecyjny. Okazuje się, że mogą go posiadać również o wiele lżejsze obiekty. Ten fakt wprowadza spory zamęt do obowiązujących teorii, które trzeba będzie teraz nieco zmodyfikować.
Pomimo tego, astronomowie z NASA cieszą się ze swojego nowego odkrycia. Chociaż jest ono dla nich zagwozdką, to planują ten obiekt wykorzystać do poszerzenia swojej wiedzy na temat czarnych dziur. Fakt posiadania dysku akrecyjnego i stały przepływ gazów wokół obiektu, być może pozwoli na niedostępne dotąd obserwacje zjawisk zachodzących w samym horyzoncie zdarzeń.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA
https://www.geekweek.pl/news/2019-07-12 ... a-istniec/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 'a odkrył czarną dziurę, która nie powinna istnieć.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 'a odkrył czarną dziurę, która nie powinna istnieć2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Lip 2019, 11:27

Nieudany start europejskiej rakiety Vega z satelitą Falcon Eye 1
2019-07-12.
Europejska lekka rakieta nośna Vega doznała pierwszej w historii awarii. Dwie minuty po starcie z satelitą obserwacyjnym dla Zjednoczonych Emiratów Arabskich rakieta przestała się rozpędzać i niedługo po tym zaczęła spadać z ładunkiem do oceanu.
Start został przeprowadzony z kosmodromu Kourou w Gujanie Francuskiej. Rakieta wystartowała w nocy z środy na czwartek o 3:53 czasu polskiego. Awaria rakiety nastąpiła w okolicach momentu zapłonu drugiego stopnia rakiety Zefiro 23, który jest napędzany paliwem stałym.
Operator rakiety, firma Arianespace potwierdziła utratę ładunku. Zespół misji będzie teraz analizował dane telemetryczne w celu ustalenia przyczyny awarii.
Ładunkiem tej misji był satelita obserwacyjny Falcon Eye 1, zbudowany przez Airbusa dla rządu Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Satelita o masie prawie 1200 kg miał trafić na heliosynchroniczną orbitę polarną o wysokości 611 km.
Była to pierwsza nieudana misja tej rakiety od jej debiutu w 2012 roku. Do tego czasu rakieta wykonała 14 udanych startów. Awaria nadeszła tuż przed debiutem kolejnej wersji rakiety. Już w przyszłym roku po raz pierwszy polecieć ma Vega C - powiększona wersja rakiety Vega z udźwigiem większym o 50% i podobnym kosztem pojedynczego startu.
Źródło: Arianespace/SN
Więcej informacji:
• oficjalna informacja operatora rakiety o nieudanym starcie
• informacje prasowe o misji [pdf]

Na zdjęciu: Moment startu rakiety Vega z satelitą Falcon Eye 1. Źródło: transmisja Arianespace.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ni ... lcon-eye-1

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nieudany start europejskiej rakiety Vega z satelitą Falcon Eye 1.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Lip 2019, 11:47

Badacze odkrywają dysk księżycotwórczy wokół odległej egzoplanety
2019-07-12. Radek Kosarzycki

Wykorzystując największą na świecie sieć radioteleskopów, astronomowie wykonali pierwsze w historii obserwacje dysku gazowo-pyłowego otaczającego planetę, takiego z jakiego najprawdopodobniej powstały księżyce Jowisza.
Odkrycie, opisane dzisiaj w periodyku Astrophysical Journal Letters, stanowi element intrygującej historii planety PDS 70c, wciąż formującego się gazowego olbrzyma oddalonego od nas o 370 lat świetlnych odkrytego w zakresie widzialnym zaledwie w ubiegłym miesiącu.
Korzystając z 66 anten obserwatorium ALMA w Chile, astronom Andrea Isella z Rice University wraz ze współpracownikami zebrała sygnały radiowe w zakresie milimetrowym, które pozwoliły na odkrycie ziaren pyłu w układzie, w którym wciąż formują się planety PDS 70c oraz PDS 70b.
“Planety powstają w dysku gazu i pyłu otaczającym młode gwiazdy, a jeżeli sama planeta jest wystarczająco duża, także może posiadać własny dysk zbudowany z materii zebranej podczas okrążania gwiazdy przez taką planetę”, mówi Isella. “Jowisz i jego księżyca stanowią mały układ planetarny wewnątrz naszego układu słonecznego i teorie wskazują, że księżyce Jowisza uformowały się z dysku okołoplanetarnego na wczesnym etapie historii Jowisza”.
Jednak większość modeli procesów planetotwórczych wskazuje, że dyski okołoplanetarne znikają w ciągu około 10 milionów lat, co oznacza, że w naszym układzie planetarnym nie było takich dysków od ponad 4 miliardów lat. Aby je znaleźć i zebrać dowody obserwacyjne umożliwiające przetestowanie teorii formowania planeta, Isella wraz ze współpracownikami szuka bardzo młodych układów planetarnych, w których bezpośrednio można obserwować dyski i planety wciąż w nich powstające. W ramach najnowszych badań zespół Iselli analizował obserwacje wykonane za pomocą ALMA w 2017 roku.
“Jak dotąd odkryto zaledwie kilka planet w dyskach, ale to bardzo nowe pole badań” mówi Isella. “PDS 70 b i PDS 70 c są najciekawszymi przypadkami ponieważ ich istnienie potwierdziły niezależne obserwacje za pomocą różnych technik i instrumentów”.
PDS 70 to karzeł o masie 3/4 masy Słońca. Obie jego planety są 5-10 razy większe od Jowisza, a wewnętrzna PDS 70 b okrąża gwiazdę w odległości 2,5 miliarda kilometrów. PDS 70 c znajduje się 1,5 miliarda kilometrów dalej.
PDS 70 b została po raz pierwszy odkryta w 2018 roku w danych podczerwonych zebranych przez instrument SPHERE zainstalowany na Bardzo Dużym Teleskopie (VLT) należącym do Europejskiego Obserwatorium Południowego. W czerwcu astronomowie wykorzystali inny instrument (MUSE) zainstalowany na VLT do przeprowadzenia obserwacji w zakresie widzialnym, w pasmie H-alfa, emitowanym gdy wodór opada na gwiazdę lub planetę i ulega jonizacji.
“Pasmo H-alfa daje nam większą pewność, że obserwujemy planety ponieważ wskazuje, że wciąż zbierają one gaz i pył i nabierają masy” mówi Isella.
Obserwacje w zakresie milimetrowym przeprowadzone za pomocą ALMA wspierają tę teorię.
Isella zauważa, że bezpośrednie obserwacje planet z dyskami okołoplanetarnymi mogą pozwolić astronomom na przetestowanie teorii powstawania planet.
“Jeszcze tak wiele nie wiemy o powstawaniu planet, a teraz w końcu mamy instrumenty pozwalające na bezpośrednie obserwacje i poszukiwanie odpowiedzi na pytania o powstawanie naszego oraz innych układów planetarnych.
Źródło: Rice University
https://www.pulskosmosu.pl/2019/07/12/b ... zoplanety/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Badacze odkrywają dysk księżycotwórczy wokół odległej egzoplanety.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Badacze odkrywają dysk księżycotwórczy wokół odległej egzoplanety2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Badacze odkrywają dysk księżycotwórczy wokół odległej egzoplanety3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Lip 2019, 09:37

Udany test rakiety LauncherOne sukcesem firmy Virgin Orbit
Autor: admin (2019-07-12)
Należąca do miliardera Richarda Bransona firma Virgin Orbit, zajmująca się astronautyką, odniosła duży sukces. Testy ich rakiety LauncherOne, przeprowadzone kilka dni temu, zakończyły się pozytywnie.

W odróżnieniu od innych prywatnych firm zajmujący się budową rakiet i wynoszeniem satelitów na orbitę okołoziemska, Virgin Orbit zastosowało inną metodę dostarczanie ładunków na orbitę. Ich rakiety są wynoszone na odpowiednią wysokość przez samolot typu Boeing 747, nazywany w ramach projektu "Cosmic Girl", czyli Kosmiczna Dziewczyna.

Rakieta LauncherOne była przyczepiona do jednego ze skrzydeł latającego giganta. Dopiero po osiągnięciu wysokości 11 km, rakieta została uwolniona i uruchomiono jej silniki. Dzięki takiemu podejściu rakieta potrzebuję znacznie mniej energii aby dostać się na nich Ziemi, co oznacza, że jest to rozwiązanie widzenia ekonomicznego.
Podczas tego testu rakieta należąca do Virgin Orbit rakieta nie uruchomiła swoich silników i nie podjęła próby osiągnięcia orbity. Prawdopodobnie był to po prostu model pełnej skali. Wiadomo jednak dzięki temu testowi że technologia oddzielania rakiety od skrzydła Boeinga funkcjonuje prawidłowo.
Dodatkowo cały czas zaprojektowano tak, aby szczątki LauncherOne spadły na terenie bazy wojskowej Edward’s Air Force Base, na pustyni Mojave w Kalifornii. Wszystkie parametry swobodnego lotu rakiety zostały zebrane w celu przyszłych analiz.
Virgin Orbit to już druga spółka kosmiczna należąca do Richarda Bransona. Posiada on również Virgin Galactic, firmy mające na celu komercyjne sprzedaż lotów suborbitalnych wykonywanych w bardzo podobny sposób, w pojazdach podczepiony do skrzydeł wielkiego samolotu.
W przypadku Virgin Orbit pomysł biznesowy jest taki, że z wykorzystaniem rakiety LauncherOne, na orbitę okołoziemską będą wynoszone niewielkie satelity o masie od 300 do 500 kg. Aby jednak przekonać się że korporacja ta jest zdolna do wynoszenia w przestrzeń kosmiczną takich ładunków, konieczne są kolejne testy, już z wykorzystaniem silników rakiety.
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/udan ... rgin-orbit
http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Udany test rakiety LauncherOne sukcesem firmy Virgin Orbit.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Udany test rakiety LauncherOne sukcesem firmy Virgin Orbit2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Lip 2019, 09:37

Księżyc też może stać się planetą

2019-07-12.

Czy księżyc może zostać planetą? Okazuje się, że tak.


Jakiś czas temu naukowcy zaproponowali koncepcję tzw. księżyców księżyców (ang. moonmoons), czyli księżyców, które krążą wokół innych księżyców w odległych układach planetarnych. Teraz inny zespół uczonych utworzył kolejny termin - ploonets, który nie ma polskie odpowiednika, ale dobrze go opisuje pojęcia planetoksiężyców. Chodzi o obiekty, które rozpoczęły swój żywot jako księżyce planet, ale z czasem zostały wyrzucone na własną orbitę i stały się planetami.

Naukowcy z Australii i Kolumbii opracowali modele komputerowe do testowania scenariuszy, w których księżyc krążący wokół planety może przekształcić się w samodzielną planetę obiegającą gwiazdę macierzystą. Odkryto, że jeżeli księżyc okrąża rodzaj egzoplanety zwanej gorącym jowiszem (gazowym olbrzymem wielkości Jowisza blisko gwiazdy macierzystej), przyciąganie grawitacyjne może być na tyle silne, by wyrwać go na własną orbitę.

Ostatnie obserwacje tajemniczych emisji światła wokół odległych gorących gwiazd mogą pochodzić od planetoksiężyców. Niektóre z tego typu obiektów mogą utrzymać swoje orbity przez setki milionów lat, ale większość z nich jest prawdopodobnie krótkotrwała.

Do tej pory astronomom udało się odkryć ponad 4000 planet pozasłonecznych. Nie zaobserwowano jednak bezpośrednio żadnych egzoksiężyców, nie wspominając już o księżycach księżyców czy planetoksiężycach. Istnieją jednak dowody pośrednie potwierdzające ich istnienie.


https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,3091895

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Księżyc też może stać się planetą.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 10 gości

AstroChat

Wejdź na chat