Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 03 Kwi 2021, 07:48

Ingenuity – pierwszy lot 11 kwietnia
2021-04-03. Krzysztof Kanawka
Pierwszy lot helikoptera Ingenuity prawdopodobnie nastąpi 11 kwietnia.
Trwają przygotowania do pierwszego lotu śmigłowca w marsjańskiej atmosferze. Pierwotnie planowano wykonanie pierwszego lotu 8 kwietnia 2021, jednakże doszło do pewnych opóźnień.
Pod koniec marca udało się ustawić helikopter do pozycji gotowej do uwolnienia. Ten kilkudniowy proces ma doprowadzić do postawienia Ingenuity na powierzchni Czerwonej Planety. Poniższe nagranie prezentuje działania z 28 marca 2021 (37 sola misji Perseverance).
Pierwotnie planowano pierwszy lot Ingenuity w dniu 8 kwietnia. 31 marca NASA postanowiła przełożyć pierwszy lot na 11 kwietnia. Oczywiście jest to data “nie wcześniej niż” i kolejne opóźnienia są możliwe.
Pierwszy lot ma potrwać nie więcej niż kilkadziesiąt sekund. Ingenuity wzniesie się na wysokość około 3 metrów i wykona zawis na tej wysokości na okres około 30 sekund, po czym wyląduje. W ciągu kolejnych godzin Ingenuity prześle do łazika Perseverance zestaw danych oraz być może zdjęcia i wideo z lotu. Pierwsze kolorowe zdjęcia w pełnej rozdzielczości z tego lotu powinny zostać przesłane na Ziemię w ciągu dwóch dni od lotu.
Ponadto, łazik napotkał ciekawą skałę, o długości około 15 cm. Wydaje się, że ta skała może być meteorytem (prawdopodobnie metalicznym – żelazno-niklowy). Obiekt okazał się być na tyle interesujący, że postanowiono zbadać go przy pomocy pokładowego lasera.
Prawdopodobny meteoryt zbadany przez łazik Perseverance / Credits – NASA, JPL
Meteoryty są dość często wykrywane przez misje marsjańskich łazików.
Polecamy wątek na Polskim Forum Astronautycznym dotyczący misji Mars 2020.
(NASA)
https://kosmonauta.net/2021/04/ingenuit ... -kwietnia/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ingenuity – pierwszy lot 11 kwietnia.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ingenuity – pierwszy lot 11 kwietnia2.gif
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ingenuity – pierwszy lot 11 kwietnia3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 04 Kwi 2021, 09:41

To się nazywa fart. Planetoida od dinozaurów stworzyła płuca Ziemi
2021-04-03. Radek Kosarzycki
66 milionów lat temu w Ziemię uderzyła 12-kilometrowej średnicy planetoida. Ten sporych rozmiarów kamień zakończył trwające ponad 135 milionów lat panowanie dinozaurów na całej planecie. To wiedzą wszyscy. Naukowcy jednak zauważają, że zdarzenie to miało ogromny wpływ na roślinność Ameryki Południowej.
Jak spojrzymy na zdjęcia satelitarne północnej części Ameryki Południowej, zobaczymy istniejące jeszcze, aczkolwiek malejące z roku na rok, płuca Ziemi. Rozległe obszary tropikalnych lasów deszczowych, które obecnie starają się hamować niekorzystne zmiany klimatyczne. Mogły jednak nigdy nie powstać, gdyby nie doszło do uderzenia sprzed 66 mln lat.
Badając skamieniałe pyłki i liście wydobyte na terenie Kolumbii naukowcy odkryli, że roślinność w czasach dinozaurów i po nich diametralnie się zmieniła.
Były dinozaury - nie było lasów deszczowych. Nie ma dinozaurów - są lasy deszczowe
Na podstawie 50 000 pyłków i 6000 liści skamieniałych przed i po pamiętnym uderzeniu można stwierdzić, że na Półwyspie Jukatan w czasach dinozaurów dominowały rośliny iglaste i paprocie, które nie były tak gęsto upakowane jak obecnie w lasach deszczowych. Światło między drzewami wciąż docierało dzięki temu do najniższych warstw lasu. Aczkolwiek naukowcy podejrzewają, że na ten ostatni aspekt mogły mieć wpływ same dinozaury, które zadeptywały i żywiły się młodszymi drzewami, nie pozwalając im spokojnie się rozwijać.
Uderzenie planetoidy mogło całkowicie zmienić sytuację. Z jednej strony zniknęły dinozaury. Z drugiej - zniszczenia drzewostanu iglastego mogły stanowić doskonałą okazję dla roślin liściastych, które mogły spróbować swoich sił i zdominować wzbogacone pyłem gleby Półwyspu Jukatan.
To właśnie w ten sposób las liściasty, który wcześniej nie miał szans się rozwinąć, przejął pałkę pierwszeństwa od lasów iglastych i rozwinął się w dzisiejszy tropikalny las deszczowy.
https://spidersweb.pl/2021/04/dinozaury ... zonia.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: To się nazywa fart. Planetoida od dinozaurów stworzyła płuca Ziemi.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: To się nazywa fart. Planetoida od dinozaurów stworzyła płuca Ziemi2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: To się nazywa fart. Planetoida od dinozaurów stworzyła płuca Ziemi3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 04 Kwi 2021, 09:42

Tak wygląda pojazd, który SpaceX wyśle na planetoidę wartą biliardy złotych
2021-04-03.
W pasie asteroid między Jowiszem a Marsem czai się dziwna bestia, planetoida wykonana prawie w całości z metalu. Jest zamarzniętym jądrem planety wielkości Marsa, która uległa zniszczeniu. Zbadamy ją z bliska.
Mowa tutaj o 16 Psyche, czyli jednej z największych planetoid znajdujących się w słynnym pasie planetoid. NASA szykuje na nią misję, a giełdy surowców drżą w posadach przed takimi obiektami. Planetoida ta ma bowiem 210 kilometrów średnicy i składa się głównie z żelaza, niklu, złota i platyny. W zasadzie zasobów tych jest tam tyle, że według wstępnych wyliczeń mogą one mieć wartość nawet 37 biliardów złotych.
Zasoby o takiej wartości teoretycznie mogłyby rozwiązać wszystkie problemy naszego świata, ale w rzeczywistości zwiezienie ich na Ziemię nie tylko obecnie jest technicznie niemożliwe, ale również szybko doprowadziłoby do globalnego kryzysu. Ale o to na razie nie musimy się martwić, chyba, że w końcu zbudujemy kosmiczną windę (zobacz tutaj).
Agencja poinformowała, że najważniejszy element sondy właśnie dotarł do zakładów JPL z siedziby firmy Maxar Technologies. „Stworzenie tego złożonego, precyzyjnego elementu inżynieryjnego w roku COVID-19 to absolutny triumf ludzkiej determinacji i doskonałości” - powiedziała Lindy Elkins-Tanton z Arizona State University, szefowa zespołu misji Psyche.
Dlaczego NASA przygotowuje misję na ten fascynujący obiekt? Powód jest prozaiczny. Naukowcy chcą nie tylko dzięki niemu poznać historię burzliwego rozwoju Układu Słonecznego, ale przede wszystkim opracować technologie na potrzeby kosmicznego górnictwa. To właśnie ono ma pozwolić w przyszłych dekadach na szybszy rozwój naszej cywilizacji, gdy zasoby zaczną się drastycznie kurczyć, a ludzkość będzie chciała w końcu zamieszkać na stałe na innych obiektach przemierzających Układ Słoneczny.
Misja na 16 Psyche ma wystartować w sierpniu 2022 roku na szczycie potężnej rakiety Falcon Heavy od SpaceX. NASA przeznaczyła 117 milionów dolarów na realizację przedsięwzięcia przez firmę Elona Muska. Sonda zaprojektowana i zbudowania przez Amerykanów ma dotrzeć do Psyche i rozpocząć badania w 2026 roku. Wówczas rozpoczniemy nowy rozdział w historii ludzkości, który będzie polegał na próbach pozyskiwania surowców z obcych obiektów na potrzeby budowy cywilizacji kosmicznej i chęci podbijania Układu Słonecznego, a kiedyś również galaktyki.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA
Psyche Spacecraft Chassis Arrival at JPL
https://www.youtube.com/watch?v=g1pnv6t ... b_imp_woyt

Psyche and Spacecraft
https://www.youtube.com/watch?v=YnYqmoBn-_4&t=7s

https://www.geekweek.pl/news/2021-04-04 ... y-zlotych/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tak wygląda pojazd, który SpaceX wyśle na planetoidę wartą biliardy złotych.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 04 Kwi 2021, 09:45

Kosmiczna winda powoli staje się rzeczywistością. Naukowcy testują technologie na orbicie
2021-04-03.
Chociaż może wydawać się, że kosmiczne windy to temat na 1 kwietnia, to jednak okazuje się, że już są dostępne technologie, które umożliwią ich budowę. Naukowcy już z powodzeniem testują je na orbicie.
George Zhu z York University uważa, że budowa kosmicznej windy już teraz jest jak najbardziej możliwa. Według wielu koncepcji, z jej pomocą można będzie wynosić ładunki na ziemską orbitę, a w przyszłości nawet na Księżyc i transportować surowce z kosmicznego górnictwa na Ziemię.
„Z technicznego punktu widzenia, technologia jest już gotowa” - powiedział George Zhu, profesor inżynierii mechanicznej na Uniwersytecie York i współautor nowego badania nad tym pomysłem. „Nasza koncepcja zakłada wprowadzenie tylko niewielkich zmian [dostosowania jej], i nie ma w tym żadnej podstawowej trudności, by ją zrealizować”.
Zhu powiedział, że kosmiczne windy, zaproponowane jako eksperyment myślowy w 1895 roku przez rosyjskiego inżyniera lotnictwa Konstantyna Ciołkowskiego, według jego koncepcji są na razie niewykonalne, ponieważ ludzkość nie posiada odpowiedniego materiału. Jednak już teraz można je zbudować, nieco modyfikując jego koncepcję. To właśnie udało się Zhu i jego zespołowi.
Naukowiec sugeruje, że zamiast poprzednich koncepcji wykorzystujących tylko jedną linę lub uwięź, powinny być przymocowane dwie, które mogą utrzymywać przeciwne siły podczas równoległego transportu ładunku. Taki mechanizm eliminuje potencjalne ryzyko zwijania się kabla lub doświadczania drgań spowodowanych siłą obrotową Ziemi, tzw. siłą Coriolisa.
Pomysł naukowców z York University zakłada budowę pływającej kosmicznej windy. Dwie liny nie będą przymocowane do powierzchni Ziemi i np. Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Chodzi o połączenie ze sobą dwóch lin, ale jednocześnie mają one unosić się swobodnie w przestrzeni. Jeden ładunek będzie poruszał się w górę, a drugi w dół, więc siły będą się nawzajem znosić.
Proponowana przez Zhu uwięź może być wykonana już teraz z tytanu i innych rodzajów stali stosowanych np. w rakietach, a długość windy może wynosić od kilku metrów do kilku tysięcy kilometrów. Wizje Zhu mogą wydawać się absurdalne, ale naukowiec wysłał kilka miesięcy temu na orbitę mikrosatelitę, który potwierdził, że jego koncepcja jest jak najbardziej możliwa do realizacji.
„Badamy specjalny rodzaj pętli kosmicznej, zwanej więzem elektrodynamicznym” - powiedział Zhu. „To może przekształcić energię kinetyczną satelity w energię elektryczną, i podobnie jak silnik poruszający się w polu magnetycznym, linia porusza się w polu magnetycznym Ziemi. Wytworzy to siłę, która może przyspieszyć zejście z orbity statku kosmicznego”.
Kosmiczna winda działająca jak holownik może transportować na orbitę i na Księżyc nie tylko ładunki, ale również pojazdy kosmiczne. Jako że obecnie rakiety są wystrzeliwane bezpośrednio w kosmos z Ziemi, 98% ich pojemności stanowi paliwo potrzebne do odbycia podróży. To pozostawia tylko 2% na zaopatrzenie lub ludzi. Dzięki kosmicznemu holownikowi, można cały potencjał pojazdów wykorzystać na potrzeby ludzi.
Zhu wskazał tylko jeden ogromny problem swojej koncepcji. Są nią kosmiczne śmieci. Kosmiczna winda nie będzie miała przed nimi żadnej ochrony w odróżnieniu np. od kosmicznego domu czy satelitów, które mogą odpowiednio wcześniej zmienić orbitę, winda nie będzie mogła szybko tego wykonać.
Źródło: GeekWeek.pl/ScienceDirect1/ScienceDirect2 / Fot. NASA/Pexels
https://www.geekweek.pl/news/2021-04-03 ... a-orbicie/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kosmiczna winda powoli staje się rzeczywistością. Naukowcy testują technologie na orbicie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 04 Kwi 2021, 09:46

Jeszcze marsjański dron nie wystartował, a NASA już buduje większy. Tak będzie wyglądał
2021-04-03.
Agencja zapowiada, że dron Ingenuity na Marsie odbędzie swój dziewiczy lot już 11 kwietnia. Tymczasem naukowcy już budują i testują prototypy dużo większego drona, który poleci na zupełnie inny obiekt.
Łaziki eksploracyjne powoli, ale nieubłaganie, odchodzą do lamusa. Ich miejsce zajmą zaawansowane drony, które znacznie szybciej, taniej i bezpieczniej poszukają śladów życia na obcych planetach i ich niezwykłych księżycach. Pierwszy w historii test takiego urządzenia w warunkach pozaziemskich odbędzie się za niespełna 2 tygodnie na Czerwonej Planecie.
NASA chce sprawdzić w praktyce, czy drony będą mogły dać sobie radę w ekstremalnych warunkach. Jeśli misja przebiegnie pomyślnie, rozpocznie się nowa era badań kosmosu. Agencja poinformowała, kiedy możemy spodziewać się wysłania drona również na pierwszy księżyc, a mianowicie Tytana.
Start ma nastąpić w roku 2027, a w 2034 dron wyląduje na powierzchni obiektu. Misja odbędzie się w ramach programu New Frontiers, której celem jest badanie obcych światów znajdujących się w Układzie Słonecznym. Gdy misja będzie realizowana, to na Marsie ma już pracować cała flota dronów. Mają one pojawić się tam za kilka lat.
Tytan jest jednym z najciekawszych znanych nam obiektów. Na powierzchni panują bardzo niskie temperatury, występują naturalne zbiorniki płynnych węglowodorów, a atmosfera jest zdominowana przez azot, czyli podobnie jak na Ziemi. Astrobiolodzy uważają, że występują tam idealne warunki do powstania i rozkwitu różnych form życia. Kilka miesięcy temu odkryto tam niespotykaną molekułę, która brała udział w tworzeniu ludzkiego DNA. Księżyc Saturna w obecnej formie przypomina Ziemię sprzed miliardów lat.
Dron eksploracyjny będzie wyposażony w napęd jądrowy, a właściwie radioizotopowy generator termoelektryczny, osiem rotorów i zestaw instrumentów badawczych. Według planu, misja będzie realizowana na obszarze zwanym Shangri-La. Leży on na równiku księżyca i obfituje w piaszczyste wydmy. Na myśl przywodzą one widoki z afrykańskiej Namibii. Dokładnie zbadany zostanie też krater Selk. W nim znajdować się mają oznaki niegdyś występującej tam wody, a także złożonych cząsteczek organicznych na bazie węgla.
Naukowcy planują, że misja naukowa ma potrwać 2,5 roku. W trakcie jej trwania, dron przemierzy ok. 175 kilometrów terenów piaszczystych oraz odbędzie loty nad zbiornikami metanu i etanu. Urządzenie zbada też stan atmosfery. Naukowcy planują wykonać tysiące zdjęć całego globu, a później dzięki nim poszukać śladów życia i ciekawych formacji, które mogą opowiedzieć nam historię ewolucji tego księżyca.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA
New Dragonfly Mission Flying Landing Sequence Animation
https://www.youtube.com/watch?v=IdYeWN9ZivE&t=2s

https://www.geekweek.pl/news/2021-04-03 ... -wygladal/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jeszcze marsjański dron nie wystartował, a NASA już buduje większy. Tak będzie wyglądał.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 04 Kwi 2021, 09:48

Nowe badania podają w wątpliwość obecność ciemnej energii
2021-04-03.
Naukowcy od dawna wierzą, że 70% Wszechświata składa się z ciemnej energii, substancji, która umożliwia jego rozszerzanie się w coraz szybszym tempie. Jednak w nowym badaniu naukowcy z Uniwersytetu w Kopenhadze przetestowali model, który sugeruje, że ekspansja Wszechświata jest powodowana przez ciemną substancję z rodzajem siły magnetycznej. Jeżeli ten model się utrzyma, będzie to oznaczać, że ciemna energia po prostu nie istnieje, twierdzi prof. UCPH, który stoi za tymi badaniami.

Do tej pory naukowcy uważali, że ciemna energia odpowiada za blisko 70% wiecznie przyspieszającego, rozszerzającego się Wszechświata. Przez wiele lat mechanizm ten kojarzono z tzw. stałą kosmologiczną, opracowaną przez Einsteina w 1917 roku, która odnosi się do nieznanej odpychającej siły kosmicznej.

Ponieważ jednak stałej kosmologicznej – znanej jako ciemna energia – nie można zmierzyć bezpośrednio, wielu badaczy, w tym Einstein, powątpiewało w jej istnienie – nie potrafiąc zaproponować realnej alternatywy.

Aż do teraz. W nowym badaniu przeprowadzonym przez naukowców z Uniwersytetu w Kopenhadze przetestowano model, który ciemną energię zastępuje ciemną materią w postaci sił magnetycznych.

Jeżeli to, co odkryliśmy jest prawdziwe, podważy to nasze przekonanie, że to, co uważaliśmy za 70% Wszechświata, w rzeczywistości nie istnieje. Usunęliśmy z równania ciemną energię i dodaliśmy kilka dodatkowych właściwości ciemnej materii. Wygląda na to, że ma ona taki sam wpływ na ekspansję Wszechświata jak ciemna energia – wyjaśnia Steen Harle Hansen, profesor nadzwyczajny w Centrum Kosmologii DARK Instytutu Nielsa Bohra.

Zwykłe zrozumienie rozkładu energii we Wszechświecie jest takie, że składa się ona w 5% ze zwykłej materii, 25% z ciemnej materii i 70% z ciemnej energii.

W nowym modelu naukowców z UCPH 25% ciemnej materii posiada specjalne właściwości, które sprawiają, że 70% ciemnej energii staje się zbędne.

Niewiele wiemy o ciemnej materii poza tym, że jest to ciężka i powolna cząstka. A potem zastanawialiśmy się – co by było, gdyby ciemna materia miała w sobie jakąś własność, która byłaby analogiczna do magnetyzmu? Wiemy, że gdy zwykłe cząstki poruszają się wokół nas, wytwarzają magnetyzm. A magnesy przyciągają lub odpychają inne magnesy – co więc, jeżeli właśnie to dzieje się we Wszechświecie? Ta ciągła ekspansja ciemnej materii odbywa się dzięki jakiejś sile magnetycznej? – pyta Steen Hansen.

Pytanie Hansena posłużyło za fundament nowego modelu komputerowego, w którym badacze uwzględnili wszystko, co wiedzą o Wszechświecie – w tym grawitację, prędkość rozszerzania się oraz X, nieznaną siłę, która rozszerza Wszechświat.

Opracowaliśmy model, który działa w oparciu o założenie, że cząsteczki ciemnej materii posiadają pewien rodzaj siły magnetycznej i zbadaliśmy, jaki wpływ miałaby ta siła na Wszechświat. Okazało się, że miałaby ona dokładnie taki sam wpływ na prędkość ekspansji Wszechświata, jaki znamy z ciemnej energii – wyjaśnia Steen Hansen.

Pozostaje jednak wiele niewiadomych na temat tego mechanizmu, który nie został jeszcze zrozumiany przez naukowców. I wszystko to musi zostać sprawdzone w lepszych modelach, uwzględniających więcej czynników. Jak to ujął Hansen:

Szczerze mówiąc, nasze odkrycie może być tylko zbiegiem okoliczności. Ale jeżeli tak nie jest, to jest to naprawdę niesamowite. Zmieniłoby to nasze rozumienie składu Wszechświata i tego, dlaczego on się rozszerza. Na obecnym etapie naszej wiedzy, nasze pomysły na ciemną materię z rodzajem siły magnetycznej i ciemną energię są równie dzikie. Dopiero bardziej szczegółowe obserwacje pozwolą określić, który z tych modeli jest bardziej realistyczny. Tak więc ponowne sprawdzenie naszego wyniku będzie niezwykle ekscytujące.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
UCPH
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... iwosc.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowe badania podają w wątpliwość obecność ciemnej energii.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 04 Kwi 2021, 09:50

Mars trzęsie się, a naukowcy nie mają pojęcia, co się dzieje. Oto dźwięk wstrząsów
2021-04-04.
Naukowcy z NASA donoszą o wykryciu kolejnych wstrząsów sejsmicznych na powierzchni Czerwonej Planety. Okazuje się, że glob ten nie jest tak spokojny, jak się dotychczas wydawało. Co to oznacza?
Mars jest planetą aktywną geologicznie. Naukowcy nie mają już co do tego żadnych wątpliwości. Dotychczas nie mieliśmy o tym pojęcia, ale zmieniło się to za sprawą sondy InSight. Sejsmolodzy uważają, że Czerwona Planeta nie jest tak aktywnym miejscem jak Ziemia, ale mówimy tutaj o obiekcie, który nie tylko jest mniejszy, ale również obecnie nie występują na nim erupcje wulkaniczne.
Pomimo spokojnej i jałowej powierzchni, coś dziwnego dzieje się pod nią. Naukowcy z NASA tłumaczą, że sonda InSight zarejestrowała już ponad 500 wstrząsów sejsmicznych. Najsilniejsze z nich miały magnitudę 4. Tymczasem najnowsze miały miejsce 7 i 18 marca (magnituda 3.3 i 3.1). Takie wstrząsy na Ziemi w większości przypadków nie prowadzą do potwornych katastrof, ale są odczuwalne dla ludzi. Co ciekawe, wstrząsy o podobnej sile występują od czasu do czasu również w Polsce.
Naukowcy nie mają wątpliwości, że obszar Cerberus Fossae, na którym wylądowała dwa lata temu sonda InSight, jest bardzo aktywny. Na razie nie wiadomo, czy inne nie są bardziej. Być może w przyszłości, wraz z realizacją załogowych misji, otrzymamy więcej informacji na ten temat. Trzeba przyznać, że jest to jeden z kluczowych aspektów kolonizacji, ponieważ bazy będą musiały być budowane z uwzględnieniem występowania wstrząsów.
Tymczasem analizy satelitarne regionu Cerberus Fossae pokazują nam, że występują tam spękania skorupy związane z aktywnością wulkaniczną. Mamy tam do czynienia z dość młodymi formacjami, co oznacza, że w przyszłości na Marsie mogą nie tylko występować silniejsze wstrząsy, podobne do tych, z jakimi mamy do czynienia na Ziemi, ale również może dochodzić do erupcji wulkanów, co już miało miejsce w przeszłości. Trzęsienia zadziwiają naukowców również dlatego, że na Marsie nie ma płyt tektonicznych, a pomimo tego przeszywają całe wnętrze planety, jak na Ziemi.
Na Czerwonej Planecie znajdują się najwyższe wulkany w całym Układzie Słonecznym. Największy i najwyższy z nich, Olympus Mons, wznosi się na 21 kilometrów ponad powierzchnię, czyli 2,5 raza wyżej niż najwyższy szczyt na Ziemi, Mount Everest. Wulkan ma średnicę aż 460 kilometrów, i jeśli człowiek mieszkałby w jego kraterze, to otaczałyby go góry, będące zewnętrzną częścią krateru, wyższe niż Himalaje.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA
Mars InSight lander starts burying cable (feat. Marsquake sonified audio)
https://www.youtube.com/watch?v=lIaDbD4 ... b_imp_woyt

First Likely Marsquake Heard by NASA's InSight
https://www.youtube.com/watch?v=DLBP-5KoSCc

https://www.geekweek.pl/news/2021-04-04 ... wstrzasow/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Mars trzęsie się, a naukowcy nie mają pojęcia, co się dzieje. Oto dźwięk wstrząsów.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 04 Kwi 2021, 09:54

Giełdowy kierunek polskich spółek kosmicznych. Zapowiedzi i emisja akcji
2021-04-04.
W ostatnich miesiącach coraz mocniej wybrzmiewają sygnały spodziewanego wejścia na warszawską Giełdę Papierów Wartościowych nawet dwóch polskich przedsiębiorstw sektora kosmicznego. Chodzi o spółki działające w segmencie konstrukcji satelitarnych, planujące w obu przypadkach wynoszenie własnych obiektów na orbitę. Obrany kierunek rozwoju tych firm wytyczono w stronę giełdowego rynku New Connect, gdzie w Polsce notowane są spółki technologiczne.
Blisko schyłku ubiegłego miesiąca (w poniedziałek 29 marca) swoje memorandum informacyjne, określające zasady wejścia spółki na rynek New Connect (MI pełni funkcję podobną do prospektu emisyjnego), wydała firma Creotech Instruments S.A. z Piaseczna. Wspomniany polski producent systemów i podzespołów satelitarnych, a także m.in. elektroniki układów sterowania komputerami kwantowymi, zaoferował inwestorom 185 tys. akcji zwykłych serii H, których emisja poprzedza debiut przedsiębiorstwa na rynku technologicznym warszawskiej giełdy.
Zapisy na akcje Creotech Instruments w Transzy Małych Inwestorów rozpoczęły się 29 marca i potrwają do 12 kwietnia 2021 r. Otwarcie oferty publicznej ma umożliwić firmie pozyskanie zakładanych dodatkowych 11 mln PLN kapitału. Środki spółka planuje przeznaczyć m.in. na dalsze prace związane z opracowaniem satelity obserwacyjnego Ziemi i podniesieniem na najwyższy poziom rozwoju swojej technologii platformy mikrosatelitarnej HyperSat, w celu stworzenia oferty modułowych platform satelitarnych - a także na dalszy wzrost sprzedaży.
W memorandum informacyjnym Creotech wskazano, że spółka notuje systematyczny wzrost przychodów do poziomu 29 mln PLN, przy EBITDA ponad 3 mln zł w 2020 roku. W planach Spółki na lata 2023-2024 jest wystrzelenie pierwszego własnego mikrosatelity obserwacyjnego oraz rozpoczęcie sprzedaży komercyjnej podobnych mikrosatelitów, których wartość oszacowano na ok. 1-4 mln USD za pojedynczy egzemplarz.
Do końca bieżącego roku zakończymy prace pozwalające osiągnąć 7. poziom gotowości technologicznej (TRL7) platformy satelitarnej, co oznacza gotowość do wdrożenia jej w misjach kosmicznych i przetestowania systemu w kosmosie. Pierwsza misja wykorzystująca tę platformę – EagleEye – wystartuje na przełomie roku 2023/2024 i będzie dostarczać wysokorozdzielcze zdjęcia Ziemi z niskiej orbity - ok. 400 km. Chcemy oferować podobne rozwiązanie firmom, które zamierzają budować własne konstelacje satelitów. Wkrótce rozpoczniemy pierwszy projekt komercjalizacji platformy HyperSat polegający na budowie konstelacji trzech satelitów do celów bezpieczeństwa i obronności. Budżet na nasze działania w tym zakresie wynosi 20 mln zł i jest rozłożony na najbliższe 3 lata.
Jacek Kosiec, Prezes Zarządu Creotech Instruments S.A.
Creotech Instruments swój aktualny portfel zamówień na 2021 rok wycenia na ok. 25 mln zł, przy czym ta wartość nie uwzględnia projektów krótkoterminowych, wycenianych na kolejne kilka milionów złotych w perspektywie drugiej połowy roku. Dotychczasowe przedsięwzięcia obejmują programy z segmentów takich jak: budowa mikrosatelitów, systemy synchronizacji czasu, układy wsparcia operacji lotów dronowych, czy też repozytorium danych satelitarnych CreoDIAS stworzone przez spółkę na zlecenie ESA w ramach kontraktu o wartości ok. 14 mln EUR.
Spodziewany debiut giełdowy Creotech Instruments nie jest przy tym jedynym takim przypadkiem teraz w polskiej branży kosmicznej. Podobne zamiary formułowali od dłuższego czasu przedstawiciele spółki SatRevolution z Wrocławia. W podobnym czasie też zaczęto podejmować działania prowadzące w stronę powiązania firmy z giełdowym parkietem technologicznym. Z tym jednak wyjątkiem, że przyjęto najwyraźniej pośrednią metodę - zakładającą połączenie z podmiotem aktualnie już obecnym na warszawskiej giełdzie.
Wcześniej - jeszcze pod koniec stycznia - pojawiły się doniesienia sugerujące, że SatRevolution skorzysta w tym przedmiocie z pomocy spółki JR Holding (podpisano m.in. list intencyjny w sprawie finansowania rozwoju SatRevolution oraz wprowadzenia spółki na giełdę). Na tej podstawie rozpoczęto negocjacje dotyczące m.in. współpracy w zakresie "doradztwa w sprawach gospodarczych, komunikacyjnych, korporacyjnych związanych z wprowadzeniem SatRevolution lub podmiotu wchodzącego w skład jej grupy kapitałowej do zorganizowanego obrotu na rynku regulowanym lub w alternatywnym systemie obrotu Giełdy Papierów Wartościowych poprzez połączenie z publiczną spółką akcyjną w ramach realizacji transakcji odwrotnego przejęcia". Na tej podstawie zapowiedziano, że planowane podpisanie właściwej umowy o współpracy będzie mogło nastąpić do końca marca bieżącego roku.
Tymczasem 12 marca br. firma SatRevolution podpisał kolejny list intencyjny - w sprawie połączenia z notowaną już na rynku New Connect (od kwietnia 2011 roku) spółką easyCALL.pl S.A., będącą usługodawcą telefonii internetowej - co skomentowano jako wstęp do negocjacji w sprawie fuzji lub formalnego przejęcia SatRevolution. Strony zadeklarowały, że po przeprowadzeniu transakcji powstanie podmiot posiadający perspektywę osiągnięcia w ciągu 5 lat pozycji międzynarodowego lidera w swojej branży.
Zgodnie z założeniami listu intencyjnego, partnerzy zobowiązali się do ustalenia warunków transakcji do 30 kwietnia 2021 roku - w szczególności pod względem formuły prawnej transakcji oraz terminu jej wykonania.
Największym akcjonariuszem firmy easyCall jest January Ciszewski - pozostający również prezesem zarządu wspominanej wcześniej spółki JR Holding.
SatRevolution działa w polskim sektorze kosmicznym od 2016 roku. Według doniesień serwisu Parkiet.com, w 2018 r. spółka miała około 354 tys. PLN przychodu i około 880 tys. PLN straty netto. Zgodnie natomiast ze sprawozdaniem za 2019 rok (zamieszczonym w KRS), przychody wyniosły w tym czasie 600 tys. PLN. W tym samym roku firma umieściła na orbicie własnego satelitę Światowid, jako pierwszy polski komercyjny instrument tego typu. W tym samym czasie w kosmosie znalazł się też studencki satelita KRAKsat, stworzony w porozumieniu z Akademią Górniczo-Hutniczą i Uniwersytetem Jagiellońskim.
Trzonem działalności SatRevolution jest produkcja nanosatelitów – urządzeń o masie od 1 do 10 kilogramów; zamysłem firmy jest jednak rozszerzanie zdolności w wyższych przedziałach mas. Na najbliższą przyszłość wrocławska spółka zapowiada zresztą szeroką kampanię rozmieszczania swoich obiektów na orbicie. Poza oficjalnie wyznaczonym na lipiec 2021 r. lotem rakiety Falcon 9 z wielosegmentowym ładunkiem zawierającym satelity AuroraSat-1 oraz LabSat (stworzone z zaangażowaniem SatRevolution), w tym roku mają nastąpić również kolejne. Zgodnie z deklaracjami prezesa firmy, Grzegorza Zwolińskiego - w 2021 roku na orbicie może znaleźć się do 14 satelitów związanych z aktywnością tej spółki. "W przyszłym roku ma ich być 60. Mamy latać co kwartał" – miał zapowiedzieć. "To idealny moment, by wejść na giełdę, skorzystać z finansowania, które ona umożliwia i podbić rynek, który jest bardzo żywy i doceniany w Stanach Zjednoczonych, w Wielkiej Brytanii, na innych giełdach" – skomentował prezes SatRevolution w marcu br., po zakomunikowaniu najnowszych przygotowań do wejścia na rynek New Connect.
Fot. GomSpace Group/ESA [gomspace.com]

AuroraSat-1. Ilustracja: SatRevolution [satrevolution.com]
LabSat. Ilustracja: SatRevolution [satrevolution.com]
Żródło:Space24
https://www.space24.pl/gieldowy-kierune ... isja-akcji
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Giełdowy kierunek polskich spółek kosmicznych. Zapowiedzi i emisja akcji.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Giełdowy kierunek polskich spółek kosmicznych. Zapowiedzi i emisja akcji2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Giełdowy kierunek polskich spółek kosmicznych. Zapowiedzi i emisja akcji3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 05 Kwi 2021, 09:59

W kosmicznym obiektywie: Dostrzec egzoplanetę
2021-04-04. Anna Wizerkaniuk
Obserwacje egzoplanet krążących wokół bardzo jasnych gwiazd, mogą okazać się dość trudne. Aby zobaczyć planetę Fomalhaut b, krążącą wokół gwiazdy &aplha; Piscis Austrini – Fomalhaut (z arabskiego „paszcza wieloryba” lub „rybie usta”), wykorzystano koronograf wbudowany w kamerę ACS (skrót od Advanced Camera for Surveys) Kosmicznego Teleskopu Hubble’a, który pozwolił na odcięcie światła pochodzącego od gwiazdy.
Planeta krążąca wokół najjaśniejszej gwiazdy w gwiazdozbiorze Ryby Południowej, jest od niej miliard razy słabsza, więc trudno ją dostrzec nawet przy użyciu koronografu. Drobna plamka po prawej stronie ginie pośród promienistych smug rozproszonego światła gwiazdy. W dolnej lewej części zdjęcia widoczna jest także dużo wyraźniejsza kropka, jednak nie jest to planeta z układu Fomalhaut, a gwiazda w tle.
Źródła: HST ACS/HRC Wide View Of Fomalhaut System

ŻródłoL NASA, ESA, P. Kalas, J. Graham, E. Chiang, E. Kite (University of California, Berkeley), M. Clampin (NASA Goddard Space Flight Center), M. Fitzgerald (Lawrence Livermore National Laboratory), and K. Stapelfeldt and J. Krist (NASA Jet Propulsion Laboratory)

Źródło: NASA, ESA, P. Kalas, J. Graham, E. Chiang, E. Kite (University of California, Berkeley), M. Clampin (NASA Goddard Space Flight Center), M. Fitzgerald (Lawrence Livermore National Laboratory), and K. Stapelfeldt and J. Krist (NASA Jet Propulsion Laboratory)

https://astronet.pl/index.php/2021/04/0 ... zoplanete/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W kosmicznym obiektywie Dostrzec egzoplanetę.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W kosmicznym obiektywie Dostrzec egzoplanetę2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 05 Kwi 2021, 10:01

Dron Ingenuity posadzony na powierzchni Marsa. Tydzień do lotu
2021-04-04.
Autonomiczny dron Ingenuity został wypuszczony przez łazik Perseverance na powierzchnię Marsa. Teraz zostaną przeprowadzone testy i weryfikacje przed pierwszym próbnym lotem, który obecnie planowany jest na 11 kwietnia.
3 kwietnia spod korpusu łazika Perseverance został odczepiony helikopter Ingenuity - pierwszy międzyplanetarny pojazd latający. Podczas zrzutu spadł on o około 10 cm na powierzchnię - tyle dzieliło go od powierzchni po pierwszej fazie rozłożenia pod łazikiem. Od razu po wypuszczeniu łazik odjechał od drona, by dać jego panelom słonecznym dostęp do energii słonecznej, w celu naładowania baterii. Teraz jego pierwszym zadaniem będzie przetrwanie marsjańskiej nocy.

Przygotowania do lotu
Ostatnie przygotowania do wypuszczenia drona rozpoczęły się w marcu 2021 r. Podczas 30. dnia marsjańskiego (Sol 30) misji odrzucono od łazika osłonę, która chroniła dron od odłamków skalnych podczas lądowania. Agencja wyznaczyła też w marcu strefę, w obrębie której mają być przeprowadzane eksperymenty lotne.
Przez ostatnie dni przeprowadzana była ścisła sekwencja działań mających na celu wypuszczenie drona. Najpierw odblokowano uchwyty, które trzymały urządzenie nieruchomo pod łazikiem. W następnym kroku dron został obrócony o 45 stopni i pierwsze dwie z czterech nóg zostały rozłożone.
W ubiegłym tygodniu łazik został obrócony do pionowej pozycji, by na końcu rozłożyć dwie pozostałe nogi. W tym momencie dron z łazikiem utrzymywało już tylko niewielkie połączenie mechaniczne i kilka przewodów. Te połączenia dostarczały helikopterowi m.in. energii elektrycznej, ładującej jego baterię z generatora nuklearnego RTG na pokładzie łazika. Teraz dron będzie polegał na własnej baterii i ładujących ją panelach fotowoltaicznych.

Kiedy pierwszy lot?
NASA planuje pierwszy próbny lot drona na Marsie na 11 kwietnia. Teraz łazik odjedzie od drona na bezpieczną odległość, zajmując punkt obserwacyjny położony około 60 m od niego. Początkowo dron przejdzie weryfikacje działania systemów, próbne poruszenie wirników, komunikację między dronem i łazikiem, a inżynierowie będą chcieli sprawdzić, czy wytrzyma on noc marsjańską na własnym zasilaniu. Dopiero, gdy zespół potwierdzi gotowość, rozpoczną się przygotowania do pierwszego lotu.
W pierwszym locie Ingenuity wzniesie się w kilka sekund na wysokość około 3 metrów. Zawiśnie przez 30 sekund i następnie obniży się i wyląduje. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to już kilka godzin później inżynierowie dostaną telemetrię z próby i być może zdjęcia i filmy z kamer na łaziku.
Dzień po teście na Ziemię spłynie więcej danych i zdjęcia z kamery nawigacyjnej na dronie (najpierw obrazki czarno-białe małej rozdzielczości). Dwa dni po teście powinniśmy otrzymać kolorowe fotografie z drona. Zespół misji po analizie danych podejmie decyzję jak będą przebiegać kolejne testy.
Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to dron może wykonać nawet 5 lotów, każdy o coraz większym stopniu skomplikowania. Kampania może potrwać nawet miesiąc.


Opracował: Rafał Grabiański
Na podstawie: NASA

Więcej informacji:
• Oficjalna strona misji Mars 2020


Na zdjęciu tytułowym: Dron Ingenuity wypuszczony na powierzchni Marsa. Zdjęcie wykonała jedna z kamer omijania przeszkód HazCam. Źródło: NASA/JPL-Caltech.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/dr ... en-do-lotu
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Dron Ingenuity posadzony na powierzchni Marsa. Tydzień do lotu.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 05 Kwi 2021, 10:04

Bliskie przeloty 2021 GS i 2021 GV
2021-04-04. Krzysztof Kanawka
W dniach 4 i 5 kwietnia do Ziemi zbliżyły się dwa meteoroidy o oznaczeniach 2021 GS i 2021 GV.
Przeloty 2021 GS i 2021 GV to trzydziesty szósty i trzydziesty siódmy (wykryty) przelot małego obiektu w 2021 roku.
Meteoroid o oznaczeniu 2021 GV zbliży się do Ziemi 4 kwietnia na minimalną odległość około 334 tysięcy kilometrów. Odpowiada to ok. 0,87 średniego dystansu do Księżyca. Moment największego zbliżenia nastąpi 4 kwietnia około 19:30 CEST. Średnica 2021 GV szacowana jest na około 5 metry.
Następnie, meteoroid o oznaczeniu 2021 GS zbliży się do Ziemi 5 kwietnia na minimalną odległość około 250 tysięcy kilometrów. Odpowiada to ok. 0,65 średniego dystansu do Księżyca. Moment największego zbliżenia nastąpi 5 kwietnia około 11:00 CEST. Średnica 2021 GS szacowana jest na około 6 metrów.
Jest to trzydziesty szósty i trzydziesty siódmy (wykryty) bliski przelot planetoidy lub meteoroidu w 2021 roku.
W ostatnich latach ilość odkryć wyraźnie wzrosła:
• w 2020 roku odkryć było 108,
• w 2019 roku – 80,
• w 2018 roku – 73,
• w 2017 roku – 53,
• w 2016 roku – 45,
• w 2015 roku – 24,
• w 2014 roku – 31.
W ostatnich latach coraz częściej następuje wykrywanie bardzo małych obiektów, o średnicy zaledwie kilku metrów – co jeszcze pięć-sześć lat temu było bardzo rzadkie. Ilość odkryć jest ma także związek z rosnącą ilością programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy “przeczesują” niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów.
(HT, W)
Orbita 2021 GS – pozycje obiektów na 21 lutego 2021 / Credits – NASA, JPL
Tabela bliskich przelotów w 2021 roku / Credits – K. Kanawka, kosmonauta.net

https://kosmonauta.net/2021/04/bliskie- ... i-2021-gv/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Bliskie przeloty 2021 GS i 2021 GV.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Bliskie przeloty 2021 GS i 2021 GV.2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Bliskie przeloty 2021 GS i 2021 GV.3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 05 Kwi 2021, 10:06

Słynny fizyk uważa, że Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba odkryje życie w kosmosie
2021-04-05.
Michio Kaku, słynny popularyzator astronomii, który niedawno gościł w Polsce, jest pewien, że niebawem odkryjemy życie na egzoplanetach, ale jednocześnie boi się tego momentu. Dlaczego?
Entuzjasta teorii strun, wieloświatów i istnienia niezliczonej ilości obych cywilizacji, już nie może doczekać się wyniesienia na orbitę Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba. NASA już zakończyła przy nim prace i niebawem najpotężniejsze w historii ludzkości urządzenie do obserwacji otchłani Wszechświata zostanie załadowane na statek i popłynie do Gujany Francuskiej, gdzie będzie przygotowywane do lotu rakietą Ariane-5.
Start misji ma mieć miejsce 31 października 2021 roku. „Wkrótce będziemy mieć potężny teleskop na orbicie i będziemy mieć tysiące planet do obejrzenia” - powiedział Kaku w wywiadzie dla The Guardian. „Uważam, że szanse na nawiązanie kontaktu z obcą cywilizacją są dość duże, ale musimy uważać” - dodał fizyk. Kaku zapowiedział też publikację swojej kolejnej książki „The God Equation”. Pisze w niej, że wierzy, że jesteśmy na dobrej drodze do odkrycia obcego życia w ciągu stu lat.
Kaku, w kwestii kontaktów, jest tego samego zdania, co nieżyjący już fizyk Stephen Hawking. Wielokrotnie ostrzegał on ludzkość, by na własną rękę nie kontaktowała się z obcymi cywilizacjami, a jeśli oni się z nami skontaktują, to mamy nie odpowiadać, ponieważ marnie skończymy. Kaku mimo wszystko wierzy, że kosmici będą do nas przyjaźnie nastawieni, ale powinniśmy być ostrożni.
W końcu na co dzień, na wszelkie możliwe sposoby dewastujemy środowisko naturalne, zabijamy siebie wzajemnie i zwierzęta, zatem nawet jeśli chcielibyśmy ich przyjąć z otwartymi rękami, to oni mogliby odebrać to w zupełnie inny sposób. Mogliby nas ukarać i skończyłoby się to dla nas tragicznie. Kaku obawia się takiego rozwoju wydarzeń. Dlatego dla niego lepszym rozwiązaniem byłoby skorzystać z Teorii Ciemnego Lasu, czyli siedzieć cicho i nasłuchiwać, a nie wrzeszczeć i zwracać na siebie uwagę.
JWST ma odmienić nie do poznania nasze obserwacje zjawisk zachodzących w całym Wszechświecie. Będzie on tak precyzyjnym instrumentem, że dzięki niemu uzyskamy obrazy pierwszych gwiazd i galaktyk, które uformowały się tuż po Wielkim Wybuchu. Dostaniemy również informacje na temat formowania się galaktyk i systemów gwiezdnych, a także odkryjemy nowe, przyjazne egzystencji życia planety, a być może nawet ślady obcych cywilizacji. Ludzkość potrzebuje tego typu instrumentów, by znaleźć swoje miejsce w kosmosie i odpowiedzieć na odwieczne pytania: skąd pochodzimy i dokąd zmierzamy.
Źródło: GeekWeek.pl/The Guardian / Fot. Pexels
https://www.geekweek.pl/news/2021-04-05 ... -kosmosie/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Słynny fizyk uważa, że Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba odkryje życie w kosmosie.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Słynny fizyk uważa, że Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba odkryje życie w kosmosie2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 06 Kwi 2021, 08:01

Gorący towarzysze błękitnych maruderów
2021-04-05.
Błękitni maruderzy to tajemnicze gwiazdy, które wydają się jaśniejsze i gorętsze od innych gwiazd o podobnym wieku i masie. Chociaż dokładne pochodzenie tych gwiazd nie jest znane, uważa się, że powstają, gdy gwiazdy w układzie podwójnym oddziałują ze sobą. Autorzy pracy poszukują niebieskich maruderów w gromadzie otwartej King 2 i szukają dowodów na to, że gwiazdy są podwójne.
Błękitne gwiazdy wędrowne w gromadzie gwiazd można zidentyfikować na podstawie diagramu Hertzsprunga-Russella (HR.) Gwiazdy, które spalają wodór w swoich jądrach znajdują się na ciągu głównym diagramu HR. Gwiazdy o większej masie wyczerpują wodór w jądrze szybciej niż gwiazdy o mniejszej masie i w konsekwencji opuszczają ciąg główny. Istnieje zatem masa maksymalna, powyżej której gwiazdy w gromadzie nie leżą już na ciągu głównym. Ten punkt na diagramie HR nazywany jest punktem wyłączenia z ciągu głównego (ang. Main Sequence Turn-Off – MSTO) i reprezentuje najbardziej masywną gwiazdę, która nadal spala wodór w swoim jądrze. Błękitne marudery wydają się leżeć na ciągu głównym, ale są znacznie jaśniejsze (tj. bardziej masywne) niż MSTO. Zajmują one zatem region diagramu HR, który zgodnie z naszymi oczekiwaniami powinien być pusty, i stanowią wyzwanie dla istniejących modeli ewolucji gwiazd.
Możliwym wyjaśnieniem błękitnych maruderów jest to, że powstają one w układach podwójnych. Masa drugiej gwiazdy w układzie podwójnym może ulec znacznemu zwiększeniu, jeżeli pierwsza gwiazda przeniesie na nią część swojej masy. Zwiększa to ilości wodoru w jądrze drugiej gwiazdy, powodując, że pozostaje ona na ciągu głównym dłużej niż inne gwiazdy o tej samej masie. Ten sam efekt można zaobserwować, gdy dwie gwiazdy w układzie podwójnym połączą się w jedną, bardziej masywną gwiazdę. Zwiększona masa sprawia również, że gwiazda wydaje się jaśniejsza i gorętsza. Istnieją pewne dowody obserwacyjne na poparcie tezy o istnieniu układu podwójnego. Jednak wciąż nie jest jasne, ile błękitnych maruderów jest częścią układów podwójnych przenoszących masę, a ile pojedynczymi gwiazdami powstałymi w wyniku łączenia się gwiazd podwójnych.

Autorzy artykułu poszukiwali towarzysza błękitnego marudera w gromadzie otwartej King 2. King 2 jest jedną z najstarszych gromad gwiazd w Drodze Mlecznej, liczącą 6 mld lat i oddaloną od nas o 5700 parseków (~ 17 000 lat świetlnych). Wcześniejsze badania pozwoliły na zidentyfikowanie w tej gromadzie trzydziestu błękitnych maruderów. Autorzy pracy obserwowali tę gromadę za pomocą urządzenia Ultra-Violet Imaging Telescope znajdującego się na pokładzie teleskopu kosmicznego Astrosat. W swoich obserwacjach w ultrafiolecie wykryli dziesięć z trzydziestu znanych błękitnych maruderów. Gwiazdy potrzebują bardzo wysokich temperatur (>10 000 K), aby wykazywać silną emisję UV. Jednakże, błękitne marudery mają stosunkowo niskie temperatury (<8 000 K). Wskazuje to na istnienie gorącego towarzysza, który czai się w pobliżu tych błękitnych maruderów.

Aby określić ilościowy wkład gorącego towarzysza, autorzy zestawiają dane na wielu długościach fali dla tych dziesięciu błękitnych maruderów z innych przeglądów nieba, takich jak PanSTARRS i Gaia (optyczny), 2MASS (bliska podczerwień) oraz WISE (średnia podczerwień). Konstruując widmowy rozkład energii (ang spectral energy distributions – SED) – jasność w funkcji długości fali – dla tych gwiazd. Te widmowe rozkłady energii mogą być modelowane w celu wyznaczenia temperatury, promienia i masy gwiazdy. Autorzy najpierw dopasowali wszystkie swoje SED do modeli pojedynczych gwiazd. Dane optyczne i podczerwone są dobrze dopasowane do tych modeli i sugerują temperatury 5750 – 8250 K oraz masy 1,2 – 1,9 mas Słońca dla błękitnych maruderów. Stwierdzili jednakże, że sześć gwiazd w ich próbce wykazuje nadmiar emisji UV, którego nie można wyjaśnić modelami gwiazd pojedynczych. Przypisują tę nadwyżkę emisji UV gorącej gwieździe towarzyszącej.

Autorzy modelują nadmiar emisji UV i stwierdzają, że gorący towarzysze mają temperatury w zakresie 14 000 – 26 000 K i promienie 0,09 – 0,27 promienia Słońca. Własności te sugerują, że mogą to być gwiazdy skrajnej gałęzi horyzontalnej na diagramie HR (ang. Extreme Horizontal Branch – EHR) lub podkarły typu B. Obydwa typy gwiazd są gorącymi gwiazdami, które w swoich jądrach spalają hel i mają jasną emisję w UV ze względu na ich wysoką temperaturę. Co więcej, gorące podkarły są zwykle znajdowane w układach podwójnych przenoszących masę, co dodatkowo uwiarygadnia tezę, że błękitne marudery pochodzą z układów podwójnych.

Jeżeli EHB lub gorące podkarły zostaną potwierdzone jako towarzysze tych błękitnych maruderów, sugerowałoby to, że te dziesięć błękitnych maruderów powstało z układów podwójnych przenoszących masę, a nie ze zderzenia gwiazd. Autorzy szacują, że ich wyniki wskazują na to, że co najmniej 15% błękitnych maruderów w gromadzie King 2 może być uformowanych z układu podwójnego przenoszącego masę. Obserwacje spektroskopowe mające na celu zmierzenie prędkości radialnych tych gwiazd pomogą lepiej scharakteryzować ich towarzyszy.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
Astrobites

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... derow.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Gorący towarzysze błękitnych maruderów.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Gorący towarzysze błękitnych maruderów2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 06 Kwi 2021, 08:02

Trwa rozszerzona misja statku Chang'e 5. Sonda znalazła się w punkcie L1
2021-04-05.
Chiński statek misji Chang’e 5, który brał udział w misji wysłania na Ziemię próbek z powierzchni Księżyca kontynuuje rozszerzoną misję. 15 marca wszedł na stabilną orbitę wokół punktu libracyjnego L1 między Ziemią a Słońcem.
17 grudnia 2020 r. w Mongolii Wewnętrznej wylądowała kapsuła ze skałami przywiezionymi z Księżyca. Historyczna misja Chin rozpoczęła się 24 listopada. W ramach misji Chang’e 5 w kierunku Księżyca poleciał orbiter wraz z lądownikiem, który dotknął powierzchni Srebrnego Globu 1 grudnia i w kilkanaście godzin zebrał próbki regolitu z wierzchu i spod powierzchni, korzystając z wiertła.
Zebrane próbki następnie wróciły na Ziemię korzystając ze statku, który podczas operacji powierzchniowych pozostawał na orbicie wokół Księżyca. Gdy statek wracał z cennymi skałami na Ziemię, w odległości około 5000 km od planety odłączył kapsułę, która przetrwała lot w atmosferze i wylądowała na spadochronach na powierzchni. Sam statek natomiast wykonał manewr orbitalny unikający deorbitacji i pozostawiający go na orbicie wokół Ziemi.
21 grudnia 2020 r. statek przeszedł w tryb długoterminowej misji rozszerzonej. W ciągu ostatnich kilku miesięcy wykonał dwa manewry orbitalne i dwie mniejsze korekty trajektorii, by po 88 dniach znaleźć się na orbicie wokół punktu libracyjnego L1 układu Ziemia - Słońce.
L1 to jeden z pięciu punktów libracyjnych w układzie Ziemia - Słońce, w którym równoważą się oddziaływania grawitacyjne obu ciał i statki kosmiczne mogą znajdować się tam na orbicie wokół tych punktów z niewielkimi potrzebami wykonywania manewrów utrzymujących tę pozycję. Punkt L1 znajduje na linii Słońce - Ziemia i umożliwia stałe prowadzenie obserwacji tarczy Słońca i oświetlonej przez nie strony Ziemi. Punkt L1 jest wykorzystywany przez misje naukowe, działa na niej na przykład amerykański satelita DSCOVR.
Dla Chin jest to pierwsze wejście w region punktu L1 i pierwszy w historii lot sondy do wewnętrznej strony orbity Ziemi wokół Słońca. L1 znajduje się około 1,5 mln km od naszej planety.
Chińskie media poinformowały, że statek Chang'e 5 będzie przeprowadzał tam serie obserwacji Słońca oraz testy technologiczne. Na chwilę obecną statek sprawuje się dobrze, ma stabilną orientację, a panele słoneczne generują dostateczną ilość energii elektrycznej (stabilny bilans energetyczny). Jego misja wokół L1 ma potrwać około 6 miesięcy.
Później, jeśli stan statku na to pozwoli, planowane są dalsze loty. Naukowcy i inżynierowie misji jeszcze nie zdecydowali o kolejnym przeznaczaniu, ale możliwe, że statek trafi do jednego z punktów libracyjnych L4 albo L5, gdzie podejrzewa się występowanie planetoid trojańskich Ziemi (grup planetoid zgromadzonych na podobnej zasadzie równowagi grawitacyjnej jaka występuje na orbicie Jowisza - tam zostało już odkrytych prawie 10 000 takich obiektów).
Chiny działają coraz aktywniej w przestrzeni międzyplanetarnej. Za chwilę rozpocznie się już 29. dzień księżycowy misji Chang'e 4 - pierwszego na świecie lądownika i łazika na niewidocznej z Ziemi stronie Księżyca. Pojazd Yutu-2 działa od ponad dwóch lat i przejechał już ponad 650 m.
Przeczytaj też: Łazik i lądownik misji Chang'e 4 nadal działają na niewidocznej stronie Księżyca
Wokół Marsa od prawie dwóch miesięcy działa sonda Tianwen-1. Statek znajduje się na orbicie polarnej, w najniższym punkcie znajdując się 280 km nad powierzchnią planety. Sonda zbiera dane naukowe i przeprowadza inspekcje potencjalnego miejsca lądowania łazika. Pierwsze chińskie lądowanie marsjańskie jest planowane na maj lub czerwiec 2021 r.


Na podstawie: Xinhua/Space News
Opracował: Rafał Grabiański

Więcej informacji:
• informacja prasowa o wejściu Chang'e 5 na orbitę wokół punktu L1 (Xinhua)

Na zdjęciu: Animacja przedstawiająca dokowanie stopnia wznoszenia z orbiterem misji Chang'e 5. Źródło: CNSA/CLEP.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/tr ... punkcie-l1
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 'e 5. Sonda znalazła się w punkcie L1.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 06 Kwi 2021, 08:04

Blokowanie promieni słonecznych może pomóc Ziemi, ale jest ryzykowne

2021-04-05.

Nowy raport wskazuje, że blokowanie promieni słonecznych może zastopować zmiany klimatyczne, ale jest ryzykowne.

W styczniu Bill Gates pochwalił plan naukowców z Uniwersytetu Havrarda dotyczący zasłonięcia Słońca w celu zmniejszenia skutków globalnego ocieplenia. Pierwszy projekt miał zostać wprowadzony w życie już w czerwcu bieżącego roku. Szwedzi powstrzymali jednak realizację tego eksperymentu.

Amerykańska Narodowa Akademia Nauk, Inżynierii i Medycyny (NASEM) wezwała do ustanowienia programu badawczego w celu zbadania potencjału rozwiązań geoinżynierii w walce z kryzysem klimatycznym. Choć akademia podkreśla, że ograniczenie emisji powinno być nadal uważane za "pierwszą linię obrony" przed zmianami klimatycznymi, to twierdzi, że nieosiągnięcie tego celu może wymagać bardziej ekstremalnych środków w celu zmniejszenia promieniowania słonecznego.

W niedawno opublikowanym raporcie, NASEM wyjaśnia, że geoinżynieria "odnosi się do prób złagodzenia ocieplenia poprzez zwiększenie ilości światła słonecznego, które atmosfera odbija z powrotem w przestrzeń kosmiczną lub poprzez zmniejszenie wychwytywania wychodzącego promieniowania cieplnego". Jednakże, ponieważ takie podejście prawdopodobnie wygeneruje cały szereg nieznanych jeszcze skutków ubocznych, akademia wezwała USA do ustanowienia programu badawczego w celu oceny szerszego wpływu technologii geoinżynierii.
Dlatego ważne jest, aby zdawać sobie sprawę, że NASEM nie zaleca na tym etapie, aby takie interwencje były stosowane jako rozwiązanie problemu zmian klimatycznych. Agencja poprosiła o początkową inwestycję w wysokości 100-200 mln dol. na zbadanie zalet i wad geoinżynierii, aby pomóc określić, czy należy rozważyć tę technologię.

Raport zidentyfikował trzy konkretne techniki, które są warte zbadania. Pierwszą z nich jest wstrzykiwanie aerozolu stratosferycznego, czyli uwalnieniu do stratosfery maleńkich cząsteczek odbijających światło słoneczne w celu odbicia go w przestrzeń kosmiczną.
Wcześniejsze badania wykazały, że erupcje wulkanów ochładzają klimat poprzez wyrzucanie cząstek wysoko w atmosferę, sugerując tym samym, że takie podejście może być skuteczne. Pozostaje jednak niepewność, w jaki sposób efekt ten może być sztucznie odtworzony.

Druga technika znana jest jako rozjaśnianie chmur morskich. Polega ona na wstrzykiwaniu cząsteczek do dolnej atmosfery w celu zwiększenia odbicia światła przez nisko położone chmury nad oceanem.

Wreszcie, raport podkreśla potencjał przerzedzania chmur typu cirrus, co ma zapobiec zatrzymywaniu przez nie ciepła. Jednak autorzy raportu zwracają uwagę, że takie podejście może być utrudnione przez "bardzo ograniczone zrozumienie właściwości chmur cirrus i procesów mikrofizycznych określających, jak cirrus może być zmieniony".

Podczas gdy autorzy uważają, że metody te mogą okazać się skuteczne w łagodzeniu niektórych zagrożeń związanych ze zmianami klimatu, podkreślają, że "interwencje te mogą również wprowadzić szereg potencjalnych nowych zagrożeń." Wśród nich są utrata ozonu w stratosferze i zaburzenia regionalnych cech klimatu, takich jak monsuny.

Raport podkreśla również "społeczną, polityczną i ekonomiczną" niestabilność, która może nastąpić w przypadku zastosowania technik geoinżynierii słonecznej i dlatego wzywa do prowadzenia badań z najwyższą ostrożnością, aby zapewnić, że technologia ta nie będzie nadużywana.

NASEM twierdzi, że należy stworzyć ścisły kodeks postępowania, a wszystkie badania powinny być skatalogowane w publicznym rejestrze. Agencja mówi również, że eksperymenty na świeżym powietrzu powinny być ograniczone, a tylko niewielkie ilości substancji powinny być uwalniane do atmosfery, aby zapobiec "wykrywalnym zmianom średniej globalnej temperatury lub niekorzystnym skutkom dla środowiska".

Geoinżynieria jest sposobem na złagodzenie skutków zmian klimatycznych /123RF/PICSEL

/STAN HONDA /East News
Źródło: INTERIA

https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,5138990
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Blokowanie promieni słonecznych może pomóc Ziemi, ale jest ryzykowne.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Blokowanie promieni słonecznych może pomóc Ziemi, ale jest ryzykowne2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 06 Kwi 2021, 08:07

Planetoida wybuchła nad Antarktydą. Gdyby doszło do tego nad miastem, budynki i ludzie wyparowaliby
2021-04-05.

Naukowcy w próbkach pobranych z jednej z gór na Antarktydzie odkryli niewielkie pozostałości po gigantycznej eksplozji planetoidy. Gdyby doszło do niej nad gęsto zaludnionym miastem mogłyby zginąć miliony ludzi, a z zabudowy pozostałyby tylko zgliszcza.
O tym, jak w oka mgnieniu z powierzchni ziemi może zostać wymazana nawet olbrzymia metropolia świadczy odkrycie, którego międzynarodowy zespół naukowców dokonał na szczycie Walnumfjellet w górach Sør Rondane na Ziemi Królowej Maud na Antarktydzie Wschodniej.
Odnaleziono tam mikrometeoryty bogate w nikiel i magnez, które nie odpowiadały proporcjom chemicznym ziemskich skał. Były one charakterystyczne tylko dla przybywających z otchłani kosmosu meteorytów, tzw. chondrytów węglowych.
Większość cząstek miała kształt zbliżony do połączonych ze sobą kulek o średnicy od 0,1 do 0,3 mm. Podobne okazy w rdzeniach lodowych znaleziono też w innych regionach Antarktydy, nawet w miejscach odległych od siebie aż o 2700 kilometrów.
Naukowcy byli pewni, że wszystkie te znaleziska coś łączy. Okazało się, że była to planetoida o średnicy 100 metrów, która 430 tysięcy lat temu eksplodowała na niskiej wysokości nad lądolodem Antarktydy.
Stąd też fragmenty stopionej skały porozrzucane na znacznym obszarze i brak krateru uderzeniowego. Coś podobnego mogło mieć również miejsce 30 czerwca 1908 roku nad rzeką Podkamienna Tunguzka na Syberii.
Badacze chcą dokładnie przeanalizować to wydarzenie, aby lepiej przygotować się na przyszłość. Nie można przecież wykluczyć, że równie duża planetoida nie spadnie na gęsto zaludnione miasto, jak niemal miało to miejsce 15 lutego 2013 roku w Czelabińsku w Rosji.
Gdyby 100-metrowa skała eksplodowała nie nad bezludną Antarktydą, lecz nad Tokio czy Nowym Jorkiem, to temperatura na powierzchni ziemi sięgnęłaby przeszło 5 tysięcy stopni, a wszelka zabudowa dosłownie wyparowałaby wraz z milionami mieszkańców.
430 tysięcy lat temu taka eksplozja spowodowała nagłe stopienie się nawet kilkucentymetrowej warstwy lądolodu Antarktydy na powierzchni do 100 tysięcy kilometrów kwadratowych.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Science Advances.
Fot. Pixabay.
Tak wyglądają miniaturowe fragmenty meteorytu z Antarktydy. Fot. Scott Peterson / micro-meteorites.com

Góry lodowe u wybrzeży Antarktydy. Fot. Pixabay.

https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/20 ... arowaliby/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Planetoida wybuchła nad Antarktydą. Gdyby doszło do tego nad miastem, budynki i ludzie wyparowaliby.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Planetoida wybuchła nad Antarktydą. Gdyby doszło do tego nad miastem, budynki i ludzie wyparowaliby2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Planetoida wybuchła nad Antarktydą. Gdyby doszło do tego nad miastem, budynki i ludzie wyparowaliby3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 06 Kwi 2021, 08:09

Astronomowie odkryli czarną dziurę, która wiruje niemal z prędkością światła
Autor: admin (2021-04-05)
Cygnus X-1, czarna dziura odkryta w 1964 roku, właśnie mocno zaskoczyła astronomów. Najnowsze obserwacje pozwoliły ustalić, że obiekt ten jest aż o 50% masywniejszy niż wcześniej sądzono. Co więcej, czarna dziura wiruje niemal z prędkością światła!
Cygnus X-1 to tak naprawdę układ podwójny, który znajduje w gwiazdozbiorze Łabędzia. W skład tego systemu wchodzi gwiazda HDE 226868 oraz czarna dziura. Cygnus X-1 jest najsilniejszym źródłem promieniowania rentgenowskiego widzianym z Ziemi.
Międzynarodowy zespół astronomów prowadził obserwacje układu Cygnus X-1 z pomocą systemu 10 radioteleskopów Very Long Baseline Array (VLBA), aby prześledzić pełną orbitę czarnej dziury wokół gwiazdy towarzyszącej i określić przesunięcie się czarnej dziury w przestrzeni.
Obserwacje pozwoliły ustalić, że Cygnus X-1 znajduje się około 7 200 lat świetlnych od Ziemi. Poprzednie szacunki mówiły o odległości 6 tysięcy lat świetlnych. Co więcej, towarzysząca czarnej dziurze gwiazda jest jaśniejsza i posiada około 40 razy większą masę od Słońca. Na podstawie dostępnych danych obliczono, że czarna dziura Cygnus X-1 posiada masę 21 razy większą od Słońca i obraca się niemal z prędkością światła.
Czarna dziura Cygnus X-1 jest aktualnie najcięższą czarną dziurą o masie gwiazdowej, jaką kiedykolwiek zaobserwowano bezpośrednio. Przypuszcza się, że ta konkretna czarna dziura rozpoczęła życie jako gwiazda o masie 60 razy większej od masy Słońca i zapadła się dziesiątki tysięcy lat temu. Obecnie okrąża swoją gwiazdę towarzyszącą co 5,5 dnia w odległości zaledwie jednej piątej odległości między Ziemią a Słońcem.
Źródło:
https://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/as ... e-ktora-wi
Źródło: 123rf.com
Źródło: NASA/CXC
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/astr ... ia-swiatla
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronomowie odkryli czarną dziurę, która wiruje niemal z prędkością światła.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronomowie odkryli czarną dziurę, która wiruje niemal z prędkością światła2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 06 Kwi 2021, 08:11

Słońce wszędzie się wtrąci. Teraz wychodzi, że może mieszać w Pacyfiku
2021-04-05. Radek Kosarzycki
Co mogą mieć wspólnego regularnie pojawiające się na Słońcu plamy słoneczne z sezonowymi zjawiskami pogodowymi takimi jak El Niño i La Niña? Jak się okazuje, znacznie więcej niż się wcześniej naukowcom wydawało.
O co w ogóle chodzi?
Od setek lat naukowcy obserwujący aktywność słoneczną dostrzegają pewną regularność. Aktywność ta zmienia się w trwających około 11 lat cyklach. W trakcie każdego cyklu można obserwować minimum aktywności, gdy na tarczy naszej gwiazdy dziennej nie ma ani jednej plamy słonecznej. Maksimum - kiedy jest ich mnóstwo. Choć cykle mają około 11 lat, to ciężko jednak ustalić, kiedy się zaczynają, a kiedy kończą.
Z kolei klimatolodzy obserwujący zjawiska pogodowe zachodzące w atmosferze Ziemi obserwują okresy, kiedy powierzchnia wody na Pacyfiku ma wyższą temperaturę od średniej oraz takie, w których temperatura spada poniżej średniej. Te dwa okresy (wyższa - El Niño, niższa - La Niña) definiują procesy zachodzące nad wodami Pacyfiku, ale także na całym globie. Masy ciepłej i zimnej wody bezustannie bowiem krążą po całym wszechoceanie. Zmiany ich kierunku wpływają na praktycznie każdy obszar na Ziemi.
Jak to ma niby się ze sobą wiązać?
Oba cykle wbrew pozorom mogą być ze sobą powiązane. Związek ten nie był łatwy do dostrzeżenia chociażby z powodu mglistej definicji początku i końca nowych 11-letnich cykli aktywności na Słońcu. Naukowcy z University of Maryland-Baltimore County postanowili wykorzystać w analizie danych historycznych bardziej precyzyjny 22-letni cykl aktywności słonecznej. To tzw. cykl magnetyczny Halego, w którym dochodzi do dwóch zmian biegunowości magnetycznej Słońca. Przegląd obserwacji z lat 1960-2010 pozwolił naukowcom wyodrębnić pięć wyraźnych momentów zakończenia cyklu słonecznego.
Warto pamiętać
Jak na razie naukowcy ustalili jedynie korelację między końcem cyklu słonecznego a przejściem między dwoma zjawiskami pogodowymi na Ziemi. Co więcej, analiza statystyczna pozwoliła im ustalić, że prawdopodobieństwo tego, że to tylko przypadek wynosi 1 do 5000 lub mniej. Jednocześnie autorzy artykułu naukowego opublikowanego w periodyku Earth and Space Science nie podejmują się ustalenia fizycznego związku oraz procesów, które faktycznie odpowiadają za wpływ aktywności słonecznej na zjawiska pogodowe na Ziemi. Zaznaczają jedynie, że być może warto zwrócić uwagę na wpływ pola magnetycznego Słońca na ilość emitowanych przez Słońce promieni kosmicznych, które przemierzają cały Układ Słoneczny.
Jeżeli faktycznie uda się ustalić, że procesy na Słońcu wpływają na zmienność oceanów na Ziemi, mogą się przed klimatologami otworzyć nowe drzwi do przewidywania zjawisk pogodowych związanych z El Niño i La Niña. To byłaby ogromna korzyść.
SDO - Largest Sunspot Activity in 25 years
https://www.youtube.com/watch?v=x1Wr0JT ... b_imp_woyt
NASA | Observing the 2015 El Niño
https://www.youtube.com/watch?v=N-ViWN2 ... b_imp_woyt
https://spidersweb.pl/2021/04/plamy-slo ... cyfik.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Słońce wszędzie się wtrąci. Teraz wychodzi, że może mieszać w Pacyfiku.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Słońce wszędzie się wtrąci. Teraz wychodzi, że może mieszać w Pacyfiku2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 06 Kwi 2021, 08:13

Nowa wizja kosmicznej windy. Tym razem ponoć do zrealizowania
2021-04-05 Radek Kosarzycki
Kto nie słyszał nigdy o pomyśle, aby z Ziemi w kosmos człowiek mógł dostawać się za pomocą potężnej windy, niech pierwszy podniesie rękę. Panu w niebieskiej kurtce już podziękujemy, reszta jak widać słyszała. Pytanie w takim razie: gdzie są te wszystkie windy?
Jakby nie patrzeć, idea windy kosmicznej ma już ponad sto lat, a jak na razie ani jedna taka konstrukcja nie powstała. Być może zatem jej zbudowanie jest po prostu niemożliwe i nie ma sensu się tym zajmować? Jakby nie patrzeć nawet niestroniący od wyzwań Elon Musk nie podjął tego tematu.
Wiszącą windę już możemy zrobić
Zaraz, co to jest wisząca winda kosmiczna? To nie brzmi sensownie.
Standardowe wizje przedstawiające windę kosmiczną ukazują długie włókno z jednej strony przyczepione do powierzchni Ziemi, a z drugiej do przeciwwagi znajdującej się już w przestrzeni kosmicznej. Wzdłuż włókna mogą się np. za pomocą kapsuł przemieszczać ludzie czy też ładunki.
Teraz jednak naukowcy przekonują, że być może warto pomyśleć o „łatwiejszej w wykonaniu” windzie. Takiej, która nie sięga Ziemi, a jej „dolny koniec” znajduje się na niskiej orbicie okołoziemskiej, skąd za jej pomocą można dostać się na wyższe orbity.
Po co komu winda kosmiczna, do której najpierw trzeba… polecieć w kosmos?
Uzasadnienie jest proste. Jeżeli chcemy wysłać satelitę na niską orbitę okołoziemską, potrzebujemy dużo mniej paliwa, niż gdy chcemy dostarczyć ładunek np. na orbitę geostacjonarną. Im więcej paliwa zabieramy w rakiecie, tym mniej miejsca zostaje na ładunek. Gdybyśmy jednak mieli taką windę, o jakiej wspomina prof. George Zhu z Uniwesytetu w York, moglibyśmy wszystkie ładunki wysyłać na niską orbitę okołoziemską. Tam z kolei cumować je do dolnego portu windy i już wysyłane by były na dalszą orbitę. Czysty zysk.
W artykule opublikowanym w periodyku Acta Astronautica prof. Zhu przekonuje, że taka „częściowa winda kosmiczna” jest już w zasięgu obecnych technologii.
Według przedstawionej propozycji winda miałaby się składać z dwóch włókien. W momencie gdy jeden ładunek przesyłany by był z niskiej orbity na wyższą, na drugim włóknie ładunki zsuwałyby się z wyższej na niższą orbitę. Taki mechanizm miałby utrzymywać windę stabilnie.
Fakt, że winda nie byłaby na dolnym końcu przyczepiona do powierzchni Ziemi eliminuje wiele naprężeń, które aktualnie uniemożliwiają budowę „klasycznej” windy kosmicznej. Gdy jednak dwa końce będą znajdowały się na orbicie, naprężenia są na tyle małe, że obecna technologia powinna wystarczyć do utrzymania windy w całości.
Nie jest to jeszcze wizja rodem z powieści science-fiction, ale jest to już jakiś krok w odpowiednią stronę. Pytanie, kto się zabierze w takim razie za budowę takiej konstrukcji?
https://spidersweb.pl/2021/04/kosmiczna ... e-zhu.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowa wizja kosmicznej windy. Tym razem ponoć do zrealizowania.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowa wizja kosmicznej windy. Tym razem ponoć do zrealizowania2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 06 Kwi 2021, 08:14

Banasiak, TAS Polska: Kompetencje są kluczowe, lecz ich budowanie trwa lata
2021-04-05.
W drugiej części rozmowy z redakcją Space24.pl, dyrektor generalny spółki Thales Alenia Space Polska, Andrzej Banasiak, poruszył wątki związane z potrzebami polskiego sektora kosmicznego - zwłaszcza w kwestii niezbędnych kompetencji inżynieryjnych. Wskazał przy tym działania, jakie są podejmowane sektorowo w Polsce dla rozwijania potrzebnych umiejętności - podkreślając zaangażowanie Thales Alenia Space oraz wyjaśniając, jaką rolę ma tutaj do odegrania działająca od niedawna Sektorowa Rada ds. Kompetencji w Przemyśle Lotniczo-Kosmicznym.
"Kompetencje są elementem kluczowym - [...] inwestycja w hardware, w sprzęt jest dosyć prosta, jeśli ma się kapitał, natomiast konkurencyjność osiąga się poprzez wiedzę, poprzez procesy, poprzez kompetencje, które są bezpośrednio w danej firmie. I tego typu rzeczy buduje się latami" - zaakcentował Andrzej Banasiak w wypowiedzi dotyczącej znaczenia zdolności inżynieryjnych i potencjału kadrowego w przemyśle kosmicznym. Jak podkreślił dalej, Polska odczuwa zapotrzebowanie na znacznie większą liczbę inżynierów, którzy mają doświadczenie w sektorze kosmicznym, niż jest obecnie dostępnych na rynku. Na tym tle dyrektor Thales Alenia Space Polska nakreślił propozycje działań i programów oraz podejmowanych już inicjatyw zaradczych, w których prowadzona przez niego spółka odgrywa znaczącą rolę.
Źródło: Space24
Banasiak, Thales Alenia Space Polska: "Kompetencje są kluczowe, lecz ich budowanie trwa lata"
https://www.youtube.com/watch?v=AN5Cf5u ... b_imp_woyt
https://www.space24.pl/banasiak-tas-pol ... -trwa-lata
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Banasiak, TAS Polska Kompetencje są kluczowe, lecz ich budowanie trwa lata.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 06 Kwi 2021, 08:16

Przeprowadzka załogowego Smoka
2021-04-06. Krzysztof Kanawka
W poniedziałek 5 kwietnia doszło do relokacji załogowej kapsuły Dragon 2 do zenitalnego węzła cumowniczego modułu Harmony.
Wykonana 5 kwietnia relokacja pojazdu Dragon 2 (Crew Dragon) to etap przygotowań do kolejnego amerykańskiego lotu załogowego. “Przeprowadzka” pojazdu Dragon 2 nastąpiła bez problemów.
Start załogowej misji Crew-1 nastąpił 16 listopada 2020 o godzinie 01:27 CET. Rakieta Falcon 9 poderwała się z wyrzutni LC-39A na Florydzie, tej samej z której wcześniej loty rozpoczynały wahadłowce kosmiczne i mocno zmodyfikowanej na potrzeby załogowych lotów SpaceX. Lot na niską orbitę okołoziemską przebiegł prawidłowo i po około 9 minutach Dragon 2 znalazł się na wstępnej orbicie. Dzień później, 17 listopada, Dragon dotarł do celu swojej misji – Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Cumowanie nastąpiło o godzinie 05:01 CET.
Astronauci misji Crew-1 weszli w skład Ekspedycji 64 na ISS. Przez kolejne miesiące astronauci wykonywali szereg eksperymentów naukowych oraz spacery kosmiczne.
Piątego kwietnia 2021 nastąpiła relokacja tego egzemplarza Załogowego Smoka do zenitalnego węzła cumowniczego modułu Harmony. Jest to etap przygotowań do kolejnej misji pojazdu Dragon 2, zaplanowanej obecnie na 22 kwietnia. Astronauci tej kolejnej misji o oznaczeniu Crew-2 dotrą do ISS zanim zakończy się misja Crew-1 – stąd też była potrzebna relokacja.
Była to pierwsza relokacja Dragona 2. Operacja przebiegła bez problemów. W trakcie relokacji astronauci misji Crew-1 przebywali we wnętrzu pojazdu Dragon 2. Astronauci byli także ubrani w skafandry kosmiczne.
Misja Crew-1 jest komentowana w wątku na Polskim Forum Astronautycznym. Polecamy także wątek dotyczący Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
(PFA, NASA TV)
Port Relocation of SpaceX Crew Dragon on the International Space Station
Relokacja Załogowego Smoka – misja Crew-1 / Credits – NASA
https://www.youtube.com/watch?v=cDyhqqKWDg0
Relokacja do zenitalnego węzła cumowniczego modułu Harmony / Credits – NASA TV
https://kosmonauta.net/2021/04/przeprow ... ego-smoka/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Przeprowadzka załogowego Smoka.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Przeprowadzka załogowego Smoka2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 07 Kwi 2021, 08:13

5. edycja Yuri’s Night Wrocław
2021-04-06. Szymon Ryszkowski
12 kwietnia 1961 roku, godzina 6:07. Jurij Gagarin, siedząc w kapsule statku Wostok, rozpoczyna swoją podróż na orbitę ziemską. Wtedy jeszcze nikt nie wiedział o tej misji. Kilkanaście minut później usłyszał o niej cały świat. W tym roku mija sześćdziesiąt lat od tamtego wydarzenia. Z tej okazji, już po raz piąty, Stowarzyszenie WroSpace, wraz z partnerami organizują Yuri’s Night Wrocław 2021.
Yuri’s Night
Yuri’s Night to międzynarodowa impreza, organizowana co roku, by celebrować nasze marzenia, obecną eksplorację kosmosu i przeszłe pozaziemskie podboje. W tym roku Yuri’s Night obchodzi swoje dwudzieste urodziny na świecie, a piąte w Polsce.
Po raz drugi online
Tegoroczna edycja Yuri’s Night Wrocław już po raz drugi odbędzie się online. Zdalna forma wydarzenia nie powstrzymuje jednak organizatorów, którzy przygotowali wiele atrakcji. Każdy, niezależnie od wieku, znajdzie coś dla siebie. Pierwszy dzień rozpocznie się od emisji filmu „Kosmiczne wspomnienia – sonda”. Specjalnie na tę okazję, organizatorzy zapytali osoby związane z branżą kosmiczną, popularyzatorów nauki i pasjonatów o ich pierwsze wspomnienia związane z kosmosem i swojego „kosmicznego bohatera”. Ponadto dzień będzie wypełniony prelekcjami, quizami z nagrodami, a zwieńczeniem będzie rozmowa poprowadzona przez Ewelinę Zambrzycką-Kościelnicką. Razem z wybitnymi gośćmi przedstawi historię wyścigu kosmicznego. Tego nie można przegapić!
Drugiego dnia odbędą się rozgrywki online w grę planszową „Solar System Voyager”. Została ona stworzona przez tegorocznych maturzystów i członków Klubu Astronomicznego Almukantarat: Małgorzatę Pluskotę oraz Szymona Ryszkowskiego – redaktora naczelnego AstroNETu. Warto zaznaczyć, że to będzie jedyna okazja do zagrania w tę grę, dopóki nie wejdzie do sprzedaży w wersji pudełkowej. Zapisy trwają do 06.04.2021 r.
Dodatkowo swoją obecność zaznaczą także krótkofalowcy, z którymi Stowarzyszenie WroSpace współpracuje od lat. Członkowie klubów SP9MOA i SP6ZWR opowiedzą o tym, co krótkofalarstwo ma wspólnego z kosmosem i o amatorskich łącznościach satelitarnych.
Prace plastyczne płynące z „kosmosu”…
Ponadto, w ramach wydarzenia przygotowano konkurs plastyczny, grę o pierwszym locie w kosmos, quizy z nagrodami, nakładkę profilową do mediów społecznościowych, a także misję stratosferyczną. Jeszcze do 4 kwietnia można nadsyłać prace plastyczne na konkurs „Jurij Gagarin – pierwszy człowiek w kosmosie” (https://wrospace.pl/konkurs-plastyczny/). Konkurs podzielony jest na trzy kategorie wiekowe i każdy może wziąć w nim udział. Nagrodami są wydruki pracy na gadżetach promocyjnych, zestawy kosmicznych gadżetów od Stowarzyszenia WroSpace, a także… lot balonem stratosferycznym!
Już w poniedziałek, 12 kwietnia, kilka wybranych prac zostanie nadane jako sygnał radiowy z lecącego balonu. Dzięki temu każdy, kto posiada zainstalowaną aplikację Robot36, będzie w stanie odkodować prace za pomocą nadanego sygnału. Gagarin, równo sześćdziesiąt lat po starcie Wostoka, po raz kolejny wzniesie się w „kosmos”.
Yuri’s Night Wrocław… Czyli gdzie dokładnie?
Transmisję z wydarzenia będzie można znaleźć na Facebooku oraz na platformie YouTube. Wszelkie niezbędne linki będą dostępne na fanpage’u Stowarzyszenia WroSpace (https://www.facebook.com/wrospace), na wydarzeniu Yuri’s Night Wrocław 2021 (https://fb.me/e/fHIGIIqpZ) oraz na stronie internetowej http://www.wrospace.pl. Transmisja na żywo na kanale Youtube:
– sobota: https://www.youtube.com/watch?v=My3LDgNxXck
– niedziela: https://youtu.be/UHpt7zMmyVA
Organizatorzy
Organizatorami wydarzeń jest stowarzyszenie WroSpace we współpracy z Solar System Voyager, Centrum Badań Kosmicznych PAN, Planetarium Wenus, Młodzieżowe Obserwatorium Astronomiczne w Niepołomicach, koło studenckie PWr Aerospace, a także Polski Związek Krótkofalowców.
Polska Agencja Kosmiczna objęła honorowym patronatem piątą edycję Yuri’s Night Wrocław.
Źródło: wrospace.pl
https://astronet.pl/index.php/2021/04/0 ... t-wroclaw/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 5. edycja Yuri’s Night Wrocław.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 5. edycja Yuri’s Night Wrocław2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 07 Kwi 2021, 08:14

Helikopter Ingenuity przetrwał pierwszą noc na Marsie
2021-04-06.MD.MNIE.
Helikopter Ingenuity przetrwał pierwszą noc na powierzchni Czerwonej Planety poza łazikiem Perseverance. Temperatura w kraterze Jezero może spaść poniżej -90 st. W takich warunkach niezabezpieczona elektronika oraz baterie mogą ulec uszkodzeniu, więc przetrwanie pierwszej nocy było kluczowym punktem w misji Ingenuity.
„Tak naprawdę przeżyliśmy pierwszą noc. To ogromne osiągnięcie, na które czekaliśmy” – powiedział Teddy Tzanetos, zastępca szefa operacji Ingenuity.
Helikopter zasilany energią słoneczną poleciał na Czerwoną Planetę schowany pod łazikiem Perseverance NASA. Odkąd łazik pomyślnie wylądował w kraterze Jezero, zespół misyjny przygotowuje się do historycznego pierwszego lotu Ingenuity.
Pierwszy próbny lot Ingenuity ma odbyć się nie wcześniej niż 11 kwietnia. Dane z tego lotu mają dotrzeć do zespołu kierującego misją z Ziemi dzień później. Będzie to pierwsza w historii próba lotu sterowalnego statku powietrznego z własnym silnikiem w atmosferze innej planety niż Ziemia.
Na miejsce lotniska wybrano stosunkowo płaski teren z niedużą liczbą skał. Helikopter ma wzbijać się z prędkością jednego metra na sekundę. Nad powierzchnią Czerwonej Planety zawiśnie na wysokości trzech metrów przez maksymalnie 30 sekund.
Jego zasięg wynosi około 50 metrów od miejsca startu i 90 sekund lotu. W czasie około 30 dni ma wykonać pięć próbnych lotów rozpoznawczych w niewielkiej odległości od pojazdu macierzystego.
NASA porównuje też pierwszy lot na Marsie do historycznego pierwszego lotu samolotem na Ziemi. Z tego powodu naukowcy zdecydowali się w niecodzienny sposób uhonorować braci Wright, którym po raz pierwszy wzbili się w powietrze w 1093 roku.
Inżynierowie umieścili na panelu słonecznym służącym do zasilania Ingenuity kawałek materiału muślinowego wielkości znaczka pocztowego. Materiał pochodzi ze skrzydła Kitty Hawk, czyli słynnego samolotu braci Wright.
źródło: space, mars.nasa
Helikopter Ingenuity (fot. PAP/EPA/NASA)
https://www.tvp.info/53152728/helikopte ... -na-marsie
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Helikopter Ingenuity przetrwał pierwszą noc na Marsie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 07 Kwi 2021, 08:18

Nowy samolot kosmiczny Virgin Galactic
2021-04-06. Zofia Księżak
W dniu 30 marca 2021 roku firma Virgin Galactic zaprezentowała nowy samolot kosmiczny – VSS Imagine.
Tak jak jego poprzednicy z serii SpaceShip, ten statek będzie miał za zadanie transportować ludzi i sprzęt poza granicę atmosfery ziemskiej i z powrotem, a także służyć do komercyjnych lotów kosmicznych. Ulepszono w nim dostęp do obsługi technicznej i szybkość lotu. Dodatkową zmianą, wyłącznie estetyczną, jest pokrycie samolotu – błyszczące, odbijające otoczenie jak lustro.
Przed VSS Imagine powstały dwa inne statki – VSS Unity, inaczej SpaceShipTwo oraz SpaceShipOne. Ten ostatni w 2004 roku wygrał nagrodę Ansari X Prize razem z 10 milionami dolarów za dwa udane loty załogowe poza linię Karmana (umowna granica pomiędzy atmosferą a przestrzenią kosmiczną) i z powrotem w przeciągu zaledwie dwóch tygodni.
Zarówno Unity jak i Imagine są statkami kosmicznymi sterowanymi przez dwóch pilotów, przeznaczonymi dla sześciu pasażerów. Zostały zaprojektowane tak, aby startować na samolocie transportowym, a następnie odczepiać się od niego po osiągnięciu wysokości około 15 kilometrów n.p.m. Taki statek włączałby wtedy własne silniki, aby dotrzeć do suborbitalnej przestrzeni kosmicznej.
Virgin Galactic pragnie umożliwić zainteresowanym doświadczenie nieważkości oraz zobaczenie naszej planety z orbity. Nie będą to długie loty dookoła kuli ziemskiej, lecz kilkuminutowe wyprawy w przestrzeń kosmiczną i z powrotem. Już teraz ponad 600 osób zarezerwowało sobie miejsce w takim samolocie kosmicznym, co kosztowało około 250 tysięcy dolarów od osoby.
VSS Unity i Imagine znajdują się obecnie w komercyjnym ośrodku firmy, Spaceport America, w Nowym Meksyku. Już w maju bieżącego roku, Unity ma przejść swój trzeci lot testowy na orbitę – będzie to jednocześnie pierwsza misja wykonana ze Spaceport America. Poprzedni test, z grudnia 2020 roku, musiał być przerwany z powodu wadliwego połączenia komputerowego, co prowadziło do dysfunkcji jednego z silników. Pilotom jednak udało się bezpiecznie sprowadzić statek na ziemię.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Imagine niedługo rozpocznie swoje testy naziemne, a następnie latem – próbne loty szybowcowe, czyli bez włączonego silnika. Za to sama firma Virgin Galactic będzie dalej rozbudowywać swoją flotę, dzięki The Spaceship Company, która jest ich pomocniczym oddziałem produkcyjnym. Już wiemy, że następny, obecnie konstruowany statek otrzyma nazwę VSS Inspire. Reprezentanci firmy ogłosili, że w hangarze w Spaceport America znajduje się miejsce dla łącznie 5 samolotów kosmicznych i 2 towarowych.
Jedyną konkurencją dla Virgin Galactic w tej dziedzinie jest firma Blue Origin założona przez Jeffa Bezosa. Produkują oni rakiety Blue Shepard, które przeszły już sporą liczbę lotów testowych. Coraz więcej spółek dołącza do tej branży, dzięki czemu z każdym rokiem turystyka kosmiczna staje się coraz bardziej dostępnym i popularnym doświadczeniem.
Źródła:
http://www.space.com, Meet VSS Imagine: Virgin Galactic unveils its first SpaceShip III spacecraft

Zdjęcie w tle: Virgin Galactic

Samolot kosmiczny VSS Imagine na pasie startowym. Źródło: Virgin Galactic

VSS Unity podczas pierwszego lotu. Źródło: Virgin Galactic

VSS Imagine, holowany do hangaru Spaceport America. Źródło: Virgin Galactic

https://astronet.pl/index.php/2021/04/0 ... -galactic/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowy samolot kosmiczny Virgin Galactic.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowy samolot kosmiczny Virgin Galactic2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowy samolot kosmiczny Virgin Galactic3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowy samolot kosmiczny Virgin Galactic4.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 07 Kwi 2021, 08:20

Rosja za przedłużeniem porozumienia z USA ws. współpracy w kosmosie
2021-04-06.
W sobotę 3 kwietnia br. rosyjski rząd opowiedział się za utrzymaniem porozumienia określającego warunki współpracy dwustronnej z USA w przestrzeni pozaziemskiej. Chodzi o obowiązujący od czerwca 1992 roku układ międzyrządowy, który stanowi ogólną podstawę wspólnych inicjatyw dotyczących eksploracji i użytkowania kosmosu w celach pokojowych.
Wobec zadeklarowanych przez rosyjski rząd warunków, porozumienie dwustronne między Rosją a Stanami Zjednoczonymi o współpracy w badaniach i wykorzystywaniu przestrzeni kosmicznej ma obowiązywać co najmniej do 31 grudnia 2030 roku. Propozycję jego przedłużenia zaaprobował pod koniec marca 2021 r. premier Federacji Rosyjskiej, Michaił Miszustin. Decyzję ogłoszono publicznie 3 kwietnia 2021 r.
Jak stwierdzono w oficjalnym komunikacie, decyzja została wstępnie wypracowana ze stroną amerykańską, przy czym procedura przedłużenia będzie formalnie zakończona po wymianie stosownych not dyplomatycznych. Projekt noty rosyjskiej dołączono do deklaracji przedstawionej przez premiera Miszustina.
Obowiązującą od czerwca 1992 r. umowa międzypaństwowa była dotąd przedłużana już czterokrotnie. Dokument jest jednym z głównych instrumentów prawnych warunkujących współpracę rosyjsko-amerykańską w eksploracji i badaniach kosmosu. "Przedłużenie umowy leży w interesie obu stron i przyczyni się do skutecznej realizacji wspólnych projektów kosmicznych" - ujęto w okolicznościowym komunikacie rządu Rosji.
Decyzja zapadła pomimo utrzymywania się chłodnych relacji pomiędzy rosyjskimi władzami a prezydencką administracją w USA. We własnym komentarzu do przedłużenia współpracy kosmicznej obu państw agencja Reutera przypomniała, że w marcu br. Departament Handlu USA poinformował o zaostrzeniu sankcji wobec rosyjskich przedsiębiorstw, skutkując zamknięciem dostępu do rynku amerykańskiego dla części produktów i technologii eksportowanych z Rosji - jednakże z wyjątkiem wybranych towarów związanych z lotnictwem oraz przemysłem kosmicznym.
Jednocześnie warto przypomnieć o bardziej długofalowych konsekwencjach aneksji Krymu i agresywnej polityki rosyjskiej względem Ukrainy, wobec których USA nadało wyższy priorytet dążeniom do uniezależnienia się od technologii kosmicznych z Rosji. Chodzi przede wszystkim o zdolności przewozu astronautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną oraz korzystanie z rosyjskich silników rakietowych w amerykańskich misjach kosmicznych (dążenie do wyparcia z tamtejszego rynku silników RD-180, napędzających dotąd rakiety Atlas V).
O ile jednak Departament Obrony zobowiązał się do definitywnego zaprzestania użytku rakiet opartych na rosyjskiej technologii do 2022 roku, o tyle udane wprowadzenie na rynek załogowych kapsuł Crew Dragon nie zatrzymało jeszcze zleceń NASA na przewóz astronautów przez Roskosmos. Kolejny taki lot - z wykorzystaniem jednego, kosztującego ok. 90 mln USD miejsca - ma nastąpić w okolicach 10 kwietnia z udziałem astronauty Marka Thomasa Vande Hei'a. NASA tłumaczyła wykupienie tego miejsca przejściowymi okolicznościami, na ewentualność zaistnienia możliwych opóźnień w planowanych lotach kolejnych komercyjnych kapsuł amerykańskich (obok Crew Dragona firmy SpaceX, ciągłość amerykańskich lotów załogowych miał już zapewniać także statek Boeing CST-100 Starliner, jednak proces weryfikacji jego sprawności trapiony jest komplikacjami i poważnymi opóźnieniami).
Niezależnie od tego, na początku marca władze rosyjskie ogłosiły, że międzynarodowa współpraca obejmująca utrzymanie działania Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) będzie kontynuowana do 2028 r. Wcześniejsze porozumienie w tej sprawie dotyczyło perspektywy do 2024 r.
W ostatnim czasie Rosja wzmogła również dyplomatyczne wysiłki na linii z Chinami, angażując się m.in. w formalizację planowanej współpracy przy budowie okołoksiężycowej stacji, a być może również bazy na powierzchni Srebrnego Globu. Dojrzewają również założenia wspólnego korzystania (prowadzenia eksperymentów naukowo-badawczych) na najnowszej chińskiej stacji kosmicznej Tiangong, której budowa rusza w najbliższych miesiącach - jej użytkowa gotowość spodziewana jest w 2022 roku.
Michaił Władimirowicz Miszustin – od stycznia 2020 Przewodniczący Rządu Federacji Rosyjskiej. Fot. Rząd Federacji Rosyjskiej [government.ru]

Źródło: Space24.
https://www.space24.pl/rosja-za-przedlu ... w-kosmosie
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Rosja za przedłużeniem porozumienia z USA ws. współpracy w kosmosie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33523
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 6 gości

AstroChat

Wejdź na chat