Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 17 Wrz 2019, 10:06

Imponujące zdjęcie Wielkiego Obłoku Magellana

2019-09-17.

Należący do ESO teleskop VISTA ukazał niezwykły obraz Wielkiego Obłoku Magellana, jednej z naszych najbliższych galaktycznych sąsiadek. Teleskop VISTA dokonuje przeglądu tej galaktyki i jej siostry zwanej Małym Obłokiem Magellana, a także ich otoczenia, w niesamowitych szczegółach. Przegląd ten pozwala astronomom na obserwowanie wielkiej liczby gwiazd otwierając nowe możliwości do badania ewolucji gwiazd, dynamiki galaktyk oraz gwiazd zmiennych.

Wielki Obłok Magellana (LMC) jest jedną z naszych najbliższych galaktycznych sąsiadek. Znajduje się w odległości zaledwie 163 000 lat świetlnych od Ziemi. Razem z siostrzaną galaktyką zwaną Małym Obłokiem Magellana, należą do najbliższych karłowatych galaktyk satelitarnych w stosunku do Drogi Mlecznej. LMC jest także domem różnych gwiazdowych skupisk i idealnym laboratorium dla astronomów do badania procesów, które kształtują galaktyki.

Należący do ESO teleskop VISTA obserwował obie galaktyki przez ostatnią dekadę. Zaprezentowane dzisiaj zdjęcie jest wynikiem jednego z wielu przeglądów, które astronomowie wykonali przy pomocy teleskopu VISTA. Głównym celem przeglądu VISTA Magellanic Clouds (VMC) Survey było wykonanie mapy historii formowania się gwiazd w Wielkim i Małym Obłoku Magellana, a także trójwymiarowych map ich struktury.

Kluczem do tego zdjęcia był teleskop VISTA, ponieważ obserwuje on niebo w bliskiej podczerwieni. Pozwala to na zerknięcie poprzez obłoki pyłu, które przesłaniając część galaktyki. Obłoki blokują znaczną część światła widzialnego, ale są przezroczyste dla dłuższych fal, do obserwacji których skonstruowano teleskop VISTA. W efekcie wyraźnie widać o wiele więcej gwiazd rozmieszczonych w centrum galaktyki. Astronomowie szczegółowo przeanalizowali około 10 milionów gwiazd w Wielkim Obłoku Magellana i ustalili ich wiek przy pomocy najnowszych modeli. Okazało się, że młode gwiazdy rozmieszczone są w kilku ramionach spiralnych w tej galaktyce.

Od tysiącleci Obłoki Magellana fascynowały ludzi zamieszkujących południową półkulę, ale były nieznane dla Europejczyków aż do Wieku Odkryć. Nazwa, której używamy obecnie, odnosi się do podróżnika Ferdynanda Magellana, który 500 lat temu rozpoczął podróż dookoła Ziemi. Dzienniki z ekspedycji, po ich przewiezieniu do Europy, ujawniły wiele miejsc i rzeczy, które Europejczycy zobaczyli po raz pierwszy. Duch eksploracji i odkryć jest jeszcze bardziej żywy obecnie w pracy astronomów na całym świecie, w tym w zespole przeglądu VMC Survey, którego obserwacje doprowadziły do powstania tego niesamowitego zdjęcia Wielkiego Obłoku Magellana.
INTERIA.PL/informacje prasowe
https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,3206415

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Imponujące zdjęcie Wielkiego Obłoku Magellana.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 17 Wrz 2019, 14:25

Udany start CZ-4B (12.09.2019)
2019-09-17. Krzysztof Kanawka
Dwunastego września chińska rakieta CZ-4B wyniosła na orbitę trzy satelity.
Do startu rakiety CZ-4B doszło 12 września o godzinie 05:26 CEST. Start nastąpił z kosmodromu Taiyuan. Na pokładzie tej rakiety znalazły się trzy satelity: Ziyuan-1 02D, Jingshi-1 oraz Jinniuzuo-1. Lot przebiegł prawidłowo. Satelity zostały umieszczone na orbicie polarnej o wysokości ok 750 x 735 km i nachyleniu 98,8 stopnia.
Głównym ładunkiem w tym locie był satelita Obserwacji Ziemi o nazwie Ziyuan-1 02D. Co ciekawe, Chiny twierdzą że ten satelita ma przeznaczenie cywilne. Źródła zachodnie uważają zaś, że jest to satelita o przeznaczeniu wojskowym. Jeden z satelitów serii Ziyuan został sprowadzony na niższą orbitę, co oczywiście oznacza znacznie większą rozdzielczość obrazowania powierzchni Ziemi.
Był to “powrót do lotów” dla rakiet rodziny CZ-4. 22 maja 2019 roku nastąpił nieudany start rakiety CZ-4C z wojskowym satelitą Yaogan-33. W tamtym locie zawiódł trzeci stopień CZ-4C.
(PFA)
https://kosmonauta.net/2019/09/udany-st ... 2-09-2019/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Udany start CZ-4B (12.09.2019).jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Wrz 2019, 09:46

Gromada galaktyk Abell 959
2019-09-17. Radek Kosarzycki
Większość galaktyk znajduje się w gromadach zawierających od kilku do tysięcy obiektów. Nasza Droga Mleczna przykładowo należy do Grupy Lokalnej, gromady składającej się z około pięćdziesięciu galaktyk, wśród których innym dużym elementem jest Galaktyka Andromedy oddalona od nas o jakieś 2,3 miliona lat świetlnych. Gromady te są najmasywniejszymi grawitacyjnie utrzymywanymi obiektami we wszechświecie, które powstają (według obecnie obowiązujących teorii) oddolnie: pojedyncze obiekty łączą się w grupki, a te z kolei łącząc się z innymi, powoli tworzą coraz większe zbiorowiska.
Astronomowie odkryli masywne gromady galaktyk, z których część ma masę przekraczającą masę stu galaktyk takich jak nasza, istniejące już około trzech miliardów lat po Wielkim Wybuchu, a tworzące ich gwiazdy musiały uformować się na jeszcze wcześniejszym etapie. W dzisiejszym wszechświecie, gromady wciąż formują się w procesach hierarchicznych, np. poprzez łączenie się sąsiadujących ze sobą gromad. Astronomowie próbują dokładnie zrozumieć procesy formowania i ewolucji galaktyk po części dlatego, że pozwoli to na nałożenie ograniczeń na parametry kosmologiczne i własności ciemnej materii.
Felipe Andrade-Santos, astronom z Centrum Astrofizyki Harvarda, jest jedną z osób, które badały gromadę Abell 959, gromadę galaktyk o masie około 3000 mas Drogi Mlecznej, oddalonej od nas o trzy miliardy lat świetlnych. Wszystkie procesy ważne w procesie formowania gromad takich jak Abell 959 rozpraszają energię za pomocą fal uderzeniowych. Inne procesy to np. łączenie gromad, akrecja masy i zjawiska związane z jądrami supermasywnych czarnych dziur. Owe fale uderzeniowe z kolei prowadzą do powstania wielkoskalowej emisji rozproszonej, gdy elektrony gorącego gazu są przyspieszane i zaczynają promieniować. Takie struktury można badać za pomocą radioteleskopów. Turbulencje gazu w gromadzie, która doświadczyła procesu łączenia także emitują sygnały radiowe – to tak zwane olbrzymie halo radiowe. Abell 959 także posiada takie olbrzymie halo radiowe.
Naukowcy przebadali struktury w Abell 959 i porównali je do osiemdziesięciu innych znanych układów zawierających halo radiowe, aby przetestować i doprecyzować rywalizujące ze sobą teorie ewolucji gromad. Okazało się, że obecny model turbulentnego ponownego przyspieszania elektronów jest zgodny z uzyskanymi wynikami i co więcje, nowa symulacja procesu formowania gromady dobrze zgadza się z obserwacjami. Wyniki badań zatem wzmacniają nasze przekonanie o prawdziwości modeli opisujących formowanie masywnych gromad galaktyk.
Źródło: Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics
https://www.pulskosmosu.pl/2019/09/17/g ... abell-959/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Gromada galaktyk Abell 959.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Wrz 2019, 09:48

Określenie wieku pierścieni Saturna wciąż stanowi wyzwanie
2019-09-17. Radek Kosarzycki
Zespół badaczy ponownie powrócił do debaty dotyczącej wieku pierścieni Saturna. Wyniki uzyskane przez naukowców wskazują, że pierścienie najprawdopodobniej powstały na wczesnym etapie istnienia Układu Słonecznego.
W artykule opublikowanym dzisiaj w periodyku Nature Astronomy i zaprezentowanym podczas spotkania EPSC-DPS w Genewie, autorzy sugerują, że procesy, które selektywnie wyrzucają pyłową i organiczną materię z pierścieni Saturna mogą sprawiać, że pierścienie wydają się znacznie młodsze niż jest to w rzeczywistości.
Przelot sondy Cassini przez pierścienie w trakcie Wielkiego Finału misji w 2017 roku dostarczył danych, które według interpretacji stanowiły dowód na to, że pierścienie Saturan powstały zaledwie kilkadziesiąt milionów lat temu, mniej więcej wtedy gdy dinozaury chodziły po Ziemi. Pomiary grawitacyjne wykonane podczas przelotu przez pierścienie pozwoliły na dokładniejsze oszacowanie masy pierścieni, które w 95% składają się z lodu wodnego i w mniej niż 5 procentach ze skał, materii organicznej i metali. Szacunkową masę następnie wykorzystano do wywnioskowania jak dużo czasu czysty lód w pierścieniach, wystawiony na pył i mikrometeoryty potrzebowałby na osiągnięcie poziomu zanieczyszczenia obserowanego obecnie.
Dla wielu badania te stanowiły rozwiązanie zagadki wieku pierścieni. Niemniej jednak Aurelien Crida, główny autor nowego opracowania, mówi, że debata wciąż trwa.
Nie możemy bezpośrednio zmierzyć wieku pierścieni Saturna tak jak słojów w pniu drzewa, dlatego musimy wnioskować ich wiek z innych własności takich jak masa czy skład chemiczny. Najnowsze badania zakładają, że przepływ pyłu jest stały, masa pierścieni jest stała i że pierścienie zachowują wszystkie zanieczyszczenia na jakie napotkają. Niemniej jednak, wciąż istnieje spora niepewność co do tych wszystkich punktów, a gdy dołączymy do tego inne wyniki uzyskane przez sondę Cassini, stwierdzamy, że istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że pierścienie są dużo, dużo starsze” mówi dr Crida z Observatoire de la Cote d’Azur, CNRS.
Crida wraz ze współpracownikami twierdzi, że masa zmierzona w trakcie Wielkiego Finału misji Cassini wyjątkowo dobrze zgadza się z modelami dynamicznej ewolucji masywnych pierścieni istniejących od początku Układu Słonecznego.
Pierścienie składają się z cząstek i obiektów o rozmiarach od metrów do mikrometrów. Oddziaływania lepkie między takimi obiektami sprawiają, że pierścienie rozszerzają się na zewnątrz, wyprowadzając materię niczym taśma produkcyjna. Prowadzi to do utraty masy przy wewnętrznej krawędzi, skąd cząstki opadają na planetę, i z zewnętrznej krawędzi, gdzie materia przekracza zewnętrzną granicę z regionem, w którym powstają księżyce i moonlety.
Bardziej masywne pierścienie rozszerzają się szybciej i szybciej tracą masę. Modele wskazują, że niezależnie od początkowej masy pierścieni, można wykazać tendencję do zgodności pod względem masy z danymi z Cassini przed 4 miliardami lat, co odpowiada skali czasowej uformowania się Układu Słonecznego.
“Bazując na naszej obecnej wiedzy o lepkości pierścieni, masa zmierzona podczas wielkiego finału misji Cassini jest naturalnym produktem kilku miliardów lat ewolucji. Oczywiście, może być tak, że pierścienie uformowały się niedawno posiadając masę taką jak teraz i w ogóle nie ewoluując. Ale to musiałby być spory zbieg okoliczności” dodaje dr Crida.
Hsiang-Wen-Hsu, współautor opracowania i członek zespołu, który ogłosił wyniki badań wykonanych za pomocą Cosmic Dust Analyzer zainstalowanego na Cassini, wykazał, że około 600 kilogramów ziarem krzemionki opada na Saturna z pierścieni w każdej sekundzie. Inne badania z kolei, wykonane za pomocą Ion and Neutral Mass Spectrometer wykazały obecność związków organicznych w górnych warstwach atmosfery Saturna, które najprawdopodobniej pochodzą z pierścieni.
Źródło: EuroPlanet Society
https://www.pulskosmosu.pl/2019/09/17/o ... -wyzwanie/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Określenie wieku pierścieni Saturna wciąż stanowi wyzwanie.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Określenie wieku pierścieni Saturna wciąż stanowi wyzwanie2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Wrz 2019, 09:48

Czy Loki wybuchnie w nadchodzących dniach?
2019-09-17. Radek Kosarzycki
Erupcje wulkanów ciężko przewidzieć, ale obserwacje wskazują, że największy i najsilniejszy wulkan na Io, jednym z dużych księżyców Jowisza, wybucha stosunkowo regularnie.
Naukowcy spodziewają się, że wulkan Loki wybuchnie w połowie września br. Tak wskazuje zaprezentowany dzisiaj poster stworzony przez Julie Rathbun z Planetary Science Institute.
“Loki jest największym i najsilniejszym wulkanem na Io, tak jasnym w podczerwieni, że możemy go dostrzec za pomocą teleskopów na Ziemi” mówi Rathbun. W oparciu o ponad 20 lat obserwacji można stwierdzić, że Loki doświadcza okresowych pojaśnień gdy regularnie dochodzi do kolejnych erupcji. W latach dziewięćdziesiątych XX wieku do erupcji dochodziło co około 540 dni. Aktualnie okres między kolejnymi erupcjami skrócił się do 475 dni. Rathbun odkryła okres 540 dni i opisała go w w 2002 roku w artykule opublikowanym w periodyku Geophysical Research Letters.
“Jeżeli ten trend się utrzyma, Loki powinien wybuchnąć we wrześniu 2019 roku, mniej więcej w tym samym czasie, kiedy w Genewie będzie odbywało się spotkanie EPSC-DPS. Poprzednio udało nam się prawidłowo przewidzieć erupcję, która miała miejsce w maju 2018 roku” mówi Rathbun, która zaprezentowała swój poster pt. Io’s Loki volcano: An explanation of its tricky behaviour and prediction for the next eruption” 17 września podczas spotkania American Astronomical Society w Genewie.
“Wulkany są bardzo nieprzewidywalne z uwagi na swoje skomplikowanie. Na erupcje wulkaniczne wpływ ma wiele czynników, w tym tempo dopływu magmy, skład magmy – szczególnie obecność pęcherzy w magmie, typ skał, w których umieszczony jest wulkan, stan spękania skał i wiele innych kwestii” mówi Rathbun.
“Podejrzewamy, że Loki może być przewidywalny ze względu na to, że jest tak duży. Ze względu na jego rozmiary, podstawowa fizyka może dominować proces erupcji, a niewielkie komplikacje, które wpływają na małe wulkany, nie muszą istotnie wpływać na Loki” dodaje. “Niemniej jednak, podchodzimy do tego ostrożnie, wszak Loki nazwany jest na cześć boga oszustwa, i nie jest to wulkan, który dobrze by się zachowywał. Gdy na początku wieku, już po odkryciu 540-dniowego okresu, zachowanie Loki uległo zmianie, i do regularności powróciło dopiero w 2013 roku”.
Źródło: Planetary Science Institute
https://www.pulskosmosu.pl/2019/09/17/c ... ch-dniach/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Czy Loki wybuchnie w nadchodzących dniach.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Wrz 2019, 09:50

Największy na świecie radioteleskop wykrył tajemnicze sygnały z głębi kosmosu
2019-09-17.
Błyski FRB spędzają sen z powiek astronomów od niemal 20 lat. Niestety, do dziś nie udało się wyjaśnić ich pochodzenia. Trwają one milisekundy, ale niosą ze sobą energię, jaką Słońce generuje w ciągu całego miesiąca.
Od lat trwają badania nad próbą wyjaśnienia źródła i istoty tych zagadkowych zjawisk, ale im więcej wiemy na ich temat, tym coraz dalej jesteśmy od poznania całej prawdy. W tej chwili uważa się, że mogą to być, sygnały generowane przez czarne dziury, implozje pulsarów, zderzenia gwiazd neutronowych lub magnetarów, a nawet efekt podróży Obcych po kosmosie lub jedna z metod nawiązania przez nich kontaktu z innymi cywilizacjami.
Niedawno naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley postanowili wykorzystać technologie sztucznej inteligencji do wyszukiwania błysków FRB na podstawie tych zarejestrowanych dotychczas. W ciągu trwającego 5 godzin eksperymentu, udało się zidentyfikować aż 72 nowe szybkie błyski radiowe z jednego źródła oddalonego od Ziemi o 3 miliardy lat świetlnych, zwiększając ich liczbę do aż 300. Pomimo wiedzy, że źródło znajduje się 3 miliardy lat świetlnych od Ziemi, wciąż nie znamy jego dokładnej lokalizacji, a tym bardziej nie możemy wskazać, co to za obiekt generuje te błyski.
Warto tutaj dodać, że nie wszystkie błyski pochodzą z tego samego miejsca i są tak bardzo energetyczne. W kwietniu tego roku wykryto 30 nowych błysków FRB, które trwały po zaledwie 2 milisekundy. Jednak to wystarczyło, by natychmiast zostały on uznane przez astronomów za unikalne, gdyż cechują się sporo niższą częstotliwością od zarejestrowanych do tej pory.
Większość z nich miała po 580 MHz, a dziesiątki nam znanych mają po 700-900 Mhz. Najnowsze błyski FRB zostały zarejestrowane przez nowiutki radioteleskop CHIME (Canadian Hydrogen Intensity Mapping Experiment) znajdujący się w Kanadzie. Pomimo faktu wykrywania coraz to większej ilości FRB, wciąż są one dla nas zagadką. Niebawem jednak może się to zmienić, a to za sprawą największego na świecie radioteleskopu.
Chiński FAST do tej pory specjalizował się w wykrywaniu pulsarów, czyli wysoce zmagnetyzowanych, rotujących gwiazd neutronowych, które emitują wiązkę promieniowania elektromagnetycznego. Teraz astronomowie chcą go wykorzystać do odkrywania nowych błysków FRB. FAST w ciągu ostatnich kilku tygodni wykrył aż kilkadziesiąt sygnałów pochodzących z tego samego miejsca, i to w bardzo krótkim czasie. Pierwszy wykryty błysk określono jako FRB 121102.
Wydaje się, że chiński olbrzym o nazwie FAST jest stworzony do tego typu przedsięwzięć. Astronomowie zamierzają więc z jego pomocą wykryć setki, a nawet tysiące nowych FRB. Szacuje się, że w każdej sekundzie do Ziemi dochodzi wiele takich sygnałów, ale nie jesteśmy ich w stanie wykryć. Teraz ma się to zmienić na lepsze. Cały projekt ma potrwać blisko dekadę, ale ma zaowocować ostatecznym rozwiązaniem tej jednej z największych zagadek astronomicznych ludzkości. Trzymamy kciuki za powodzenie całego projektu.
Źródło: GeekWeek.pl/PopularMechanics / Fot. FAST/MaxPixel
https://www.geekweek.pl/news/2019-09-18 ... i-kosmosu/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Największy na świecie radioteleskop wykrył tajemnicze sygnały z głębi kosmosu.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Największy na świecie radioteleskop wykrył tajemnicze sygnały z głębi kosmosu2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Wrz 2019, 09:55

Pentagon oficjalnie potwierdził autentyczność trzech nagrań z UFO
2019-09-18.
W końcu nastąpił nieoczekiwany przełom w kwestii rejestrowania, a następnie upubliczniania i informowania społeczeństwa przez armię USA o incydentach związanych z niezidentyfikowanymi obiektami latającymi, czyli UFO.
Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych przyznała, że trzy zarejestrowanie na materiałach filmowych spotkania amerykańskich pilotów z zagadkowymi obiektami są autentyczne i pochodzą z należących do armii myśliwców m.in. F/A-18E. Warto tutaj podkreślić, że wojskowi dysponują nagraniami o wiele lepszej jakości, ale z wiadomych dla wszystkich względów, zachowali je dla siebie i nigdy ich nie zobaczymy.
Niestety, chociaż filmy zostały opublikowane w globalnej sieci, przedstawiciele Pentagonu i eksperci nie mają pojęcia, z czym tak naprawdę mamy na nich do czynienia. Dlatego obiekty zostały określone mianem UFO, czyli niezidentyfikowanych obiektów latających. Nie oznacza to jednak, że są to statki kosmiczne należące do przedstawicieli obcych cywilizacji.
Pentagon zobowiązał się, że teraz każdy tego typu incydent będzie indywidualnie analizowany przez specjalny wydział. Eksperci mają prowadzić szczegółowe śledztwa i, jeśli zdarzenia te nie będą związane z bezpieczeństwem narodowym, zostaną podane do wiadomości publicznej.
Co ciekawe, przedstawiciele Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych przekazali senatorom i prezydentowi wszystkie zebrane materiały związane z obserwacjami. Podobno Donald Trump nie był nimi szczególnie zainteresowany, ale już więcej informacji na ich temat chcą uzyskać senatorowie. Obawiają się oni o bezpieczeństwo kraju. W przeciwieństwie do nich, Trump nie wierzy w kosmitów i uważa takie incydenty za bajki.
Tymczasem w rzeczywistości niezidentyfikowane obiekty latające pojawiają się dość często. Przynajmniej takie relacje zgłaszają piloci. Pentagon nie ukrywa, że śledztwa nie są prowadzone w kierunku manifestacji obecności obcych cywilizacji, tylko zagrożeniu ze strony wrogich państw, a mianowicie Rosji i Chin.
Chodzi tutaj o możliwość posiadania przez nich superzaawansowanej technologii pojazdów latających, które mogą przemieszczać się z ogromnymi prędkościami i manewrować w powietrzu w taki sposób, jaki daleko wykracza poza granice możliwości tradycyjnych samolotów.
Czy zatem USAF uważa, że Rosja i Chiny dysponują statkami kosmicznymi, którymi od czas do czasu prowokują USA, by zademonstrować swoją potęgę? Tego nie wiadomo, ale na pewno Pentagon nie obawia się i nie przygotowuje na konflikt z obcymi cywilizacjami. Z ujawnionych danych Projektu Blue Book wynika jasno, że do pierwszych masowych manifestacji UFO zaczęło dochodzić tuż po zakończeniu II wojny światowej.
Jeśli będziemy na nie patrzyli z punktu widzenia futurystycznych technologii opracowanych przez nazistowskich naukowców, którzy po wojnie kontynuowali swoje prace m.in. w Rosji i USA, możemy uświadomić sobie, o co w tym wszystkim chodzi.
Źródło: GeekWeek.pl/USAF/YouTube / Fot. USAF/US Navy/Pentagon
https://www.geekweek.pl/news/2019-09-18 ... ran-z-ufo/

https://www.youtube.com/watch?time_cont ... xVRg7LLaQA

https://www.youtube.com/watch?time_cont ... rWOtrke0HY

https://www.youtube.com/watch?v=XdE5Psqh57I
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pentagon oficjalnie potwierdził autentyczność trzech nagrań z UFO.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Wrz 2019, 09:56

Radarowy obraz Baja California
2019-09-18. Krzysztof Kanawka
Dane z radarowych satelitów Sentinel-1 pozwoliły na stworzenie ciekawego obszaru Baja California w północnym Meksyku.
Rregion Baja California jest przykładem intensywnego wpływu człowieka na lokalne środowisko naturalne. Rzeka Colorado przepływa przez ten region i jest ważnym źródłem wody dla rolnictwa, co oczywiście nie pozostaje bez wpływu na środowisko. Niegdyś delta rzeki Colorado była rozległa – dziś większość wody jest wykorzystana w różnych celach zanim dotrze do ujścia rzeki.
Europejskie satelity Sentinel-1 wykonują radarowe obserwacje Ziemi na paśmie C z rozdzielczością rzędu 5, 20 lub 20×40 metrów. Tego typu obserwacje mogą być wykonywane bez względu na porę dnia czy nocy, obecność chmur czy opady. Z tego powodu dane radarowe są obecnie coraz powszechniej używane w monitorowaniu zmian na Ziemi.
Poniższe nagranie prezentuje opis regionu Baja California z danymi z satelitów Sentinel-1.
Pełne zdjęcie tego regionu można zobaczyć pod tym linkiem.
(ESA)
https://kosmonauta.net/2019/09/radarowy ... alifornia/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Radarowy obraz Baja California.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Wrz 2019, 10:37

Niebywałe znalezisko na Marsie. Oto co sfotografowała sonda
Nowe zdjęcia powierzchni Marsa pokazują, jak lodowe bieguny planety są niszczone przez gejzery gazów i piasku. To zjawisko tworzy czarne smugi na powierzchni wydm i jest uważane za początek marsjańskiej wiosny. Podczas, gdy na całej planecie wiosna oznacza spokojną zamianę lodu w stan gazowy, tak w rejonie pól wydmowych Marsa, ciśnienie CO2 uwięzionego między piaskiem, a lodem stopniowo narasta
https://video.wp.pl/niebywale-znalezisk ... 630741633v

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wiosna na Marsie.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wiosna na Marsie2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wiosna na Marsie3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Wrz 2019, 08:25

Astronomowie obiecują zaprezentować wkrótce pierwsze nagranie wideo czarnej dziury
Autor: admin (2019-09-18 )
Mimo, że od czasu, kiedy międzynarodowy zespół naukowców zaskoczył świat pierwszym w historii zdjęciem czarnej dziury nie minęło wiele czasu, planowana jest już kontynuacja tego dzieła. Tym razem powstać ma sekwencja wideo pokazująca wchłanianie przez czarną dziurę masywnych obłoków gazu.
Przy wykorzystaniu Event Horizon Telescope zostały już przeprowadzone niezbędne obserwacje i obecnie trwa okres przetwarzania dużych ilości danych, aby stworzyć taki niepowtarzalny film. Według zapowiedzi astrofizyków, może być on gotowy najwcześniej w 2020 roku.
Zdaniem astronomów, do końca następnej dekady będziemy w stanie stworzyć wysokiej jakości wideo, które zademonstruje nie tylko wygląd bezpośredniego otoczenia czarnej dziury, ale także występujące tam procesy w czasie rzeczywistym. Pierwsze zdjęcie czarnej dziury, opublikowane 10 kwietnia bieżącego roku, było preludium nowych możliwości obserwacji z dużą rozdzielczością. Kilka dni temu zespół 347 naukowców zaangażowanych w projekt otrzymał prestiżową naukową nagrodę w wysokosci na 3 mln dolarów.
Wcześniej astronomowie byli w stanie obserwować jedynie efekty luminescencji materii rozgrzewanej przed wpadnięciem do czarnej dziury, ale obrazom tym zwykle brakowało jakości aby określić kształt struktur, emitujących to promieniowanie. Ta przeszkoda została ostatecznie przezwyciężona, gdy zespół badaczy połączył ze sobą dane uzyskane przez wiele teleskopów, to de facto umożliwiło stworzenie czegoś na kształt olbrzymiego wirtualnego teleskopu, dzięki któremu można obserwować kosmiczne zjawiska w niespotykanej dotychczas wysokiej rozdzielczości.
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/astr ... nej-dziury

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronomowie obiecują zaprezentować wkrótce pierwsze nagranie wideo czarnej dziury.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Wrz 2019, 08:27

Stephen Hawking się mylił. Czarne dziury są "łyse"?

2019-09-18.

Natura czarnych dziur od dawna stanowi zagadkę dla astronomów z całego świata. Próbował ją rozwikłać także Stephen Hawking, który twierdził, że czarne dziury mają "miękkie włosy", którymi są przytwierdzone do czasoprzestrzeni. Najnowsze badania sugerują jednak, że obiekty tego typu są w istocie "łyse".

Czarna dziura to obiekt pochłaniający wszystko, co wpadnie do jego wnętrza, nawet światło. To tylko część prawdy. By opisać czarną dziurę, wystarczy podać jej masę, moment pędu, ładunek elektryczny, a także fale grawitacyjne, które zakotwiczają je w przestrzeni.

Amerykański fizyk John Wheeler jako pierwszy użył stwierdzenia, że czarne dziury "nie mają włosów" odnosząc się do tzw. zasady holograficznej. Mówi ona, że entropia (funkcja stanu określająca stopień nieuporządkowania materii, będąca miernikiem zmian zachodzących w układzie) czarnej dziury jest równa zeru.

- Kiedy fizycy twierdzą, że czarne dziury nie mają "włosów", oznacza to, że są bardzo proste. Różnią się one od siebie tylko na trzy sposoby: szybkością wirowania, masą i ładunkiem elektrycznym. Ale w rzeczywistości czarne dziury prawdopodobnie nie różnią się znacznie ładunkiem elektrycznym, więc dzieli je jedynie masa i spin. Fizycy nazywają te obiekty czarnymi dziurami Kerra - powiedział Maximiliano Isi, fizyk z MIT.

Stephen Hawking z tym stwierdzeniem się nie zgodził. Jego zdaniem nie wszystkie czarne dziury są "łyse", a niektóre mają "miękkie włosy", czyli fale grawitacyjne zakotwiczające je w przestrzeni.


Fale grawitacyjne zmierzone w 2017 r. przez interferometr LIGO rzucają nowe światło na twierdzenia Hawkinga. Uchwycone fale grawitacyjne powstały podczas kolizji dwóch czarnych dziur. Zespół astronomów spojrzał na nie ponownie i znalazł coś, czego sprawdzenie zajmie dekady. Czarne dziury prawdopodobnie są jednak "łyse".

Kolejnych informacji o naturze czarnych dziur może dostarczyć nam aktualizacja LIGO, do której dojdzie w połowie lat 20. obecnego wieku. Jeszcze pełniejszego obrazu dostarczy nam Laser Interferometer Space Antenna (LISA), obserwatorium, które zostanie wyniesione na orbitę po 2030 r. Do tego czasu (a może i dłużej) debata o "fryzurze" czarnych dziur będzie wciąż żywa
.
Źródło INTERIA

https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,3210064

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Stephen Hawking się mylił. Czarne dziury są łyse.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Stephen Hawking się mylił. Czarne dziury są łyse2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Wrz 2019, 08:28

Kolejny test lotny rakiety ILR-33 BURSZTYN
2019-09-18.
10 września 2019 roku Sieć Badawcza Łukasiewicz – Instytut Lotnictwa przeprowadziła kolejny test lotny rakiety ILR-33 BURSZTYN z Centralnego Poligonu Sił Powietrznych w Ustce. Był to pierwszy lot rakiety cywilnej z polskiego wybrzeża od czasów programu Meteor.
Pierwszą próbę startów z poligonu w Ustce podjęto we wrześniu 2018 r. Zespół z Instytutu Lotnictwa przygotował dwie wersje rakiety – standardową oraz nową, z systemem kontroli orientacji rakiety. Ze względu na złe warunki pogodowe, które objawiały się występowaniem silnych prądów strumieniowych na pułapie około 12 km, tzw. jet streamów, których prędkość przekraczała 200 km/h, nie doszło startu rakiety. Lot w takich warunkach był niedopuszczalny ze względów bezpieczeństwa. Pomimo gotowości rakiet oraz czterodniowego okna startowego podjęto decyzję o odwołaniu testów.
Lot 10 września 2019 r. zakończył się pełnym powodzeniem, tj. zrealizowany został nominalny scenariusz misji oraz sukcesem zakończyła się próba podjęcia głowicy rakiety z Morza Bałtyckiego. Osiągnięto pułap 23 km. Możliwości osiągowe rakiety ILR-33 Bursztyn są znacznie wyższe, natomiast kierowano się względami bezpieczeństwa przy testach aktywnego sterowania powierzchniami sterowymi, ograniczeniami obszaru poziomego zabezpieczonego akwenu oraz warunkami pogodowymi.
W ramach lotu przetestowane zostały rozwiązania techniczne, infrastrukturalne oraz procedury bezpieczeństwa. Potwierdzona została niezawodność komponentów, łączność z rakietą oraz sprawdzono zachowanie konstrukcji podczas manewrów sterowania. Do obsługi startu wykorzystano rozwiniętą przez Sieć Badawczą Łukasiewicz – Instytut Lotnictwa infrastrukturę, tj. m. in.: stanowisko kontroli lotu, układ nadążny do śledzenia rakiety, strefę integracji rakiety, mobilną stację do tankowania rakiety, naziemną łączność pomiędzy obsługą startową a zespołem znajdującym się w innych lokalizacjach, balonowy sondaż meteorologiczny, wyrzutnię startową z mechanizmem kontroli sekwencji startowej oraz naziemny system wideorejestracji.
Na bieżąco wykonywano analizy lotu wraz z obliczaniem strefy upadku, co pozwoliło na zachowanie bezpieczeństwa oraz sprawną realizację podjęcia odzyskiwanego modułu z morza. Do celu odzysku wykorzystano łódź oraz samolot, co zostało skoordynowane z działaniami wojskowymi na poligonie.
Przeprowadzenie badań możliwe było dzięki współpracy z Wojskiem Polskim oraz Polską Agencją Kosmiczną. Poprzednie działania (dzięki wsparciu Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych RP, Szefostwa Służby Ruchu Lotniczego Sił Zbrojnych RP, Państwowej Agencji Żeglugi Powietrznej oraz Centralnego Poligonu Sił Powietrznych w Ustce wydzielono granice przestrzeni powietrznej nad poligonem w Ustce (EA 220 oraz AMBER01) z uwzględnieniem ograniczenia pułapu maksymalnego do wartości UNLIMITED, a co za tym idzie umożliwiono rakietom loty na pułapy do tej pory w Polsce niedostępne) pozwoliły na wykorzystanie powiększonej strefy powietrznej. Akwen morski, w którym mogła wylądować rakieta, zabezpieczony został przez okrętowe siły ochrony rejonu strzelania Marynarki Wojennej, tzw. OSORS.
Przeprowadzony test lotny jest kolejnym krokiem w ramach konsekwentnie realizowanego przez Sieć Badawczą Łukasiewicz – Instytut Lotnictwa programu rozwoju systemów wynoszenia. ILR-33 BURSZTYN. Jest ona pierwszą na świecie rakietą wykorzystującą nadtlenek wodoru o tak wysokim stężeniu (98%+). Swój pierwszy lot rakieta odbyła w październiku 2017 r. Stopniowe zwiększanie pułapu lotów ma na celu sukcesywne osiąganie gotowości do realizacji przekroczenia bariery 100 km. Zrealizowany test kończy etap prac rozwojowych nad aktualną konstrukcją i umożliwia przejście do ostatecznej fazy projektu, w ramach której powstanie nowa wersja, tj. ILR-33 BURSZTYN 2K. Kolejnym krokiem milowym będzie lot wersji 2K na zwiększony pułap, a następnie przekroczenie granicy 100 km.

Paweł Z. Grochowalski
Źródło: Sieć Łukasiewicz – Instytut Lotnictwa
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ko ... 3-bursztyn

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kolejny test lotny rakiety ILR-33 BURSZTYN.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Wrz 2019, 08:32

Inżynier ESA dla Uranii o możliwościach pierwszego europejskiego łazika marsjańskiego
2019-09-18.
Podczas 5. edycji zawodów European Rover Challenge porozmawialiśmy z Pantelisem Poulakisem - inżynierem Europejskiej Agencji Kosmicznej, odpowiedzialnym za konstrukcję systemu jezdnego pierwszego europejskiego łazika Rosalind Franklin. Europejski pojazd poleci w kierunku Czerwonej Planety w 2020 roku w ramach kontynuacji misji ExoMars.
Rafał Grabiański: Czy możesz opowiedzieć krótko o swojej roli w Europejskiej Agencji Kosmicznej?
Pantelis Poulakis: Od ostatnich pięciu lat jestem członkiem zespołu misji ExoMars i pracuje w zespole konstruktorów łazika Rosalind Franklin. ExoMars to program misji marsjańskich Europejskiej Agencji Kosmicznej. W 2016 wysłaliśmy w kierunku Marsa sondę Trace Gas Orbiter, która będzie służyć jako stacja przekaźnikowa dla łazika. W 2020 roku wyślemy misję składającą się ze statku transportowego, lądownika dostarczonego przez rosyjską agencję kosmiczną (Roskosmos - przyp. red.) i łazika, który jest właściwie głównym elementem całej misji. To łazik będzie odpowiedzialny za wszystkie planowane badania naukowe na powierzchni Marsa.
Inżynierowie pracujący nad łazikiem są podzieleni na kilka zespołów. Ja zajmuje się modułem jezdnym łazika. Moduł jezdny jest odpowiedzialny za wszystkie aspekty związane z poruszaniem się pojazdu. Jest to też najcięższy podsystem łazika - waży około 80 kg. W jego skład wchodzi: zawieszenie, wszystkie mechaniczne elementy układu zawieszenia i elektronika kontrolująca wszystkie ruchy. Naszym zadaniem było zaprojektowanie, zbudowanie i przetestowanie tego modułu i jego możliwości.
Jakie są możliwości systemu jezdnego łazika Rosalind Franklin? Jakie są zakładane odległości, które łazik ma pokonać w podstawowym czasie misji?
Warto poruszyć tutaj kilka zdolności w jaki wyposażył łazik jego system jezdny. Pierwsza rzecz to odległość jaką zakładamy, że łazik pokona w podstawowym czasie misji trwającym 280 dni marsjańskich. Ta ma wynieść maksymalnie 4 km. To ambitny cel. Jeżeli łazik będzie sprawnie funkcjonował po tym podstawowym czasie, misja zostanie rozszerzona. Ale łazik został zbudowany tak, by dać mu “gwarancję” przejechania 4-4,5 km podczas podstawowego czasu misji. Oczywiście w testach musieliśmy wykazać, że zbudowany system jest w stanie przejechać znacznie więcej - wielokrotności tego zakładanego dystansu.
Łazik ma sześć kół o stosunkowo niewielkiej średnicy (25 cm - przyp. red.). Duża masa pojazdu i niewielkie koła nie są dobrym połączeniem, dlatego wpadliśmy na interesujące rozwiązanie, które przypomina koła samochodowe, jednak zbudowane ze stali nierdzewnej i tytanu. Podczas poruszania się łazika, koła te ulegają deformacji co zwiększa ich roboczą średnicę. Dzięki temu uzyskujemy lepsze rozłożenie obciążenia. Elastyczne koła dopasowują się też lepiej do terenu, co może na przykład poprawić wjeżdżanie na skały, czy jazdę bo grząskim piasku.
Kolejną ciekawą cechą systemu jezdnego jest system 6x6 - czyli mamy sześć kół, wszystkie napędzane i sterowane. Możemy dzięki temu poruszać się na przykład bokiem, efektywniej planować przemieszczanie się po terenie. Jeszcze inna szóstka może reprezentować sześć silników rozkładających system jezdny. Łazik podróżuje przed wylądowaniem w kapsule, złożony w kostkę. Dopiero po wylądowaniu rozkłada się, używając sześciu silników zamontowanych na ramionach zawieszenia. Taki sposób rozłożenia systemu jezdnego nie był jeszcze wykorzystywany. Silniki rozkładające mogą też służyć jako nogi łazika. Algorytm może wykorzystać dane z szybkości obrotu kół łazika i dostosować tak ruch zawieszenia, aby pojazd poruszał się jak dżdżownica, jednocześnie nie trąc kołami o powierzchnię. Taki skoordynowany ruch nazwaliśmy “wheel-walking” - jednoczesne chodzenie i jazda robota marsjańskiego.
Ogromną zaletą takiego rozwiązania jest to, że gdybyśmy kiedykolwiek ugrzęźli łazikiem w trudnym terenie - podobnie jak to miało miejsce w przeszłości z łazikami Spirit i Opportunity - to mamy w zanadrzu technikę, która umożliwi ucieczkę z takiej sytuacji. Dzięki temu systemowi możemy wjechać łazikiem na bardzo stromy teren - coś co przetestowaliśmy niedawno.
Jakie są maksymalne nachylenia na jaki gotowy jest łazik?
Dowiedliśmy do tej pory, że możemy pokonać łazikiem nachylenia do 26 stopni na niektórych typach powierzchni. Oczywiście ta liczba jest bardzo zależna od podłoża. To 26 stopni jest dla żwirowego podłoża. Ale myślimy, że łazik może pokonać znacznie bardziej stromy teren.
Te zdolności jezdne łazika dają nam dużą pewność. Inna zaleta tego, o której nie pomyślałbym przed podjęciem tej pracy to fakt, że operator łazika dzięki tym zdolnościom pojazdu prędzej może zgodzić się na wjazd na trudniejszy teren - tam gdzie naukowcy chcą, by łazik pojechał. W innym przypadku musielibyśmy być znacznie bardziej konserwatywni, dla bezpieczeństwa łazika.
Jakie były najtrudniejsze wyzwania przed jakimi stanął twój zespół podczas budowy tego systemu?
Podstawa to niezawodność. Lecąc w przestrzeń kosmiczną tracisz możliwość interwencji, jeśli coś pójdzie nie po twojej myśli. Twój moduł musi wytrzymać trudne warunki transportu i te panujące na planecie i musi być niezawodny w czasie operacji.
Ta niezawodność to najtrudniejszy aspekt budowy łazika, szczególnie w przypadku Europy, gdzie w misję zaangażowanych jest wiele państw i ogromna ilość podwykonawców i dostawców. Potrzebny jest margines w projekcie systemu i wysokie standardy jakości.
Za tym idzie kolejna trudność. Jeśli chcesz zwiększyć niezawodność i solidność konstrukcji idzie za tym zwiększenie masy i potrzebnych środków. Potrzebujesz więcej materiału, żeby zrobić trwalszą konstrukcję, a w misjach kosmicznych dążymy do jak najmniejszych mas ładunków z powodu ograniczeń zdolności nośnych rakiet. Dlatego wyzwaniem jest zachowanie równowagi pomiędzy niezawodnością i masą rozwiązania.
Czy miałeś już okazję zobaczyć pojazdy biorące udział w konkursie European Rover Challenge 2019?
Miałem już okazję spojrzeć na niektóre konstrukcje.
Co o nich myślisz? Coś przykuło twoją uwagę?
Tak, parę rzeczy przykuło moją uwagę. Możesz tam znaleźć sporo dobrych rozwiązań, ale też takich pomysłów, które nie działają. To przypomina mi czasy, gdy jeszcze studiowałem czy też pierwsze kontakty z robotyką, kiedy z nabraniem doświadczenia dochodzisz do wniosku, że pewnych rzeczy już byś tak nie zrobił. Dlatego taki konkurs to świetny sposób na to, by rozwijać pomysły, sprawdzać co zadziała. Odkrywanie złych rozwiązań pozwala ci się rozwijać. Tak samo użyteczne jest wpadanie na dobre jak i złe pomysły.
Dam taki przykład. Zobaczyłem tam robota z bardzo dużym korpusem i dużym ramieniem robotycznym, ale bardzo małymi kołami. Ciśnienie wywierane na powierzchnię zakopywało pojazd. Platforma była dobra i wystarczyłoby zwiększyć koła. Doskonale rozumiem ten zespół, bo sami mieliśmy podobne problemy z wielkością kół w łaziku Rosalind Franklin. Ale w tym samym zespole zauważyłem świetne rozwiązanie - łazik zmieniał położenie ramienia robotycznego, aby skorygować ten balans. To było sprytne rozwiązanie, które zwiększało efektywność robota.

Przeczytaj relację z zawodów European Rover Challenge 2019

Na koniec powróćmy jeszcze do misji ExoMars. Jak testowany był system jezdny łazika?
Testowanie łazika to tyle samo pracy, co jego projektowanie i budowa. Oczywiście na Marsie mamy inną grawitację, więc nie testujemy systemu jezdnego w dokładnie tej samej konfiguracji. Łazik jest zaprojektowany do pracy z marsjańską grawitacją, dlatego w pełnej skali w warunkach naszej planety byłby znacznie cięższy.
Żeby takie testy przeprowadzić zbudowaliśmy specjalny ośrodek w Szwajcarii, przeznaczony wyłącznie do testów łazika. Współpracowaliśmy z instytucjami geologicznymi, aby jak najlepiej odwzorować typy gruntu występujące na Marsie, później musieliśmy poszukać i kupić wymagane typy gleb. Zbudowaliśmy ogromną platformę, na której możemy umieszczać ten grunt w różnych konfiguracjach. Odwzorowaliśmy także rodzaje przeszkód terenowych jakie może napotkać nasz łazik. Następnie pozbawiliśmy testowy łazik wszystkich systemów. Został tylko jego system jezdny. Na tym zawieszeniu umieściliśmy specjalną strukturę, która miała odwzorować obciążenia jakie dozna właściwy łazik na powierzchni Marsa. Dzięki temu mogliśmy skupić się na testach naszego podsystemu w warunkach jak najbardziej zbliżonych do tych jakie spotka na Marsie.
Tak testowane są wszystkie elementy misji kosmicznych. Na przykład jeden z naszych głównych podwykonawców, firma Airbus zagospodarowała pomieszczenie takie jak to, w którym rozmawiamy, gdzie na płaskiej powierzchni umieściła wszystkie komponenty elektroniczne i testowała w ten sposób oprogramowanie łazika.
System jezdny ma swoje specyficzne cechy jeśli chodzi o testowanie. Cały ośrodek testowy w Szwajcarii naszpikowaliśmy różnego rodzaju czujnikami, żeby zebrać jak najwięcej danych o osiągach systemu jezdnego. Trudnością było też zaprojektowanie odpowiednich scenariuszy testowych - w jaki sposób mamy przetestować jazdę po wzniesieniu, jak przetestować przejazd przez przeszkody, jak przetestować zjazd z platformy lądującej - najryzykowniejszy element misji już po szczęśliwym wylądowaniu. Platforma może stanąć na skale, na nachylonej powierzchni. Na przykład w przypadku łazików Spirit i Opportunity obawiano się, że pojazdy mogą utknąć w poduszkach powietrznych. Dlatego w Zurychu zbudowaliśmy model platformy lądującej i wykonaliśmy dziesiątki testów wyjazdu łazika z platformy lądownika w wielu różnych konfiguracjach - różne nachylenia, różne ustawienia ramp zjazdowych.
Testy te wykazały, że o ile sam łazik dobrze poradził sobie z tym zadaniem to pewne założenia projektu lądownika okazały się być przez nas nieprzewidziane. Musieliśmy przystosować się bardzo szybko do tych obserwacji i wykonać ponowne testy.
Mamy nadzieję, że start i lądowanie łazika Rosalind Franklin powiedzie się!
Misje kosmiczne są trudne. Europa po raz pierwszy wysyła pojazd na Marsa, NASA ma w tym już większe doświadczenie. Ostatnio mamy też problemy ze spadochronami.
Tak, czytałem, że dwa testy głównych spadochronów nie zakończyły się powodzeniem.
Spadochrony na Marsie to niezwykle trudna rzecz. Przez bardzo cienką atmosferę, muszą otwierać się przy bardzo dużych prędkościach. To powoduje ogromne siły oddziałujące na jego strukturę podczas otwarcia. Trudnością jest też to, że nie istnieją ośrodki naziemne, w których można by takie testy wykonywać. Każdy pełnoskalowy test jest bardzo kosztowny. Mamy jeszcze dwa testy w przyszłym roku, mamy nadzieję, że uda się naprawić ten problem.

Przeczytaj też: Budowa pierwszego łazika marsjańskiego ukończona
Też na to liczymy!
Taki już jest urok misji kosmicznych. Są ekscytujące, trudne, niesamowicie satysfakcjonujące, ale zawsze idzie za nimi duże ryzyko. Trzeba się do tego przyzwyczaić. Możesz pracować nad czymś latami, po czym misja może nawet nie dotrzeć do celu.
Trzymamy kciuki za udany start misji w 2020 roku i udane lądowanie łazika na powierzchni w 2021!

Więcej informacji:
• strona misji ExoMars

Na zdjęciu tytułowym: Pantelis Poulakis pozujący z najnowszym numerem czasopisma Urania - Postępy Astronomii.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ro ... sjanskiego

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Inżynier ESA dla Uranii o możliwościach pierwszego europejskiego łazika marsjańskiego.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Inżynier ESA dla Uranii o możliwościach pierwszego europejskiego łazika marsjańskiego2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Inżynier ESA dla Uranii o możliwościach pierwszego europejskiego łazika marsjańskiego3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Wrz 2019, 08:34

Gwiezdne żłobki odległych galaktyk
2019-09-18.Autor. Vega
Międzynarodowy zespół astronomów odkrył, że właściwości obłoków molekularnych i liczba wytwarzanych przez nie gwiazd różni się w zależności od tego, czy znajdują się one w odległych czy pobliskich galaktykach.
Gromady gwiazd powstają w wyniku skupienia obłoków molekularnych, mas zimnego, gęstego gazu, które znajdują się w każdej galaktyce. Właściwości fizyczne tych obłoków w naszej własnej galaktyce i pobliskich galaktykach znane są od dawna. Ale czy są one identyczne w odległych galaktykach, które leżą ponad 8 mld lat świetlnych stąd? Po raz pierwszy międzynarodowy zespół pod kierownictwem Uniwersytetu Genewskiego (UNIGE) był w stanie wykryć obłoki molekularne w przodku Drogi Mlecznej, dzięki niespotykanej zdolności rozdzielczej przestrzennej osiągniętej w tak odległej galaktyce. Obserwacje te pokazują, że odległe obłoki mają większą masę, gęstość i wewnętrzne turbulencje, niż obłoki znajdujące się w pobliskich galaktykach i że tworzą znacznie więcej gwiazd. Astronomowie przypisują te różnice warunkom otaczającego środowiska międzygwiazdowego w odległych galaktykach, które są zbyt ekstremalne, aby obłoki molekularne typowe dla pobliskich galaktyk mogły przetrwać.

Obłoki molekularne składają się z gęstego, zimnego wodoru wirujące z prędkością naddźwiękową, generującego wahania gęstości, które skupiają się i tworzą gwiazdy. W pobliskich galaktykach takich jak Droga Mleczna, obłok molekularny wytwarza między 103 i 106 gwiazd. Jednak w odległych galaktykach, znajdujących się ponad 8 mld lat świetlnych stąd astronomowie zaobserwowali olbrzymie gromady gwiazd zawierające do 100 razy więcej gwiazd. Skąd taka różnica?

Wyjątkowa obserwacja możliwa dzięki kosmicznej lupie
Aby odpowiedzieć na to pytanie, astronomowie byli w stanie wykorzystać naturalny teleskop – zjawiska soczewkowania grawitacyjnego – w połączeniu z ALMA, interferometrem złożonym z 50 anten radiowych, które rekonstruują cały obraz galaktyki natychmiast. „Soczewki grawitacyjne są naturalnym teleskopem, który tworzy efekt szkła powiększającego, gdy masywny obiekt znajduje się między obserwatorem a odległym obiektem. Dzięki temu efektowi niektóre części odległych galaktyk rozciągają się na niebie i można je badać w niezrównanej rozdzielczości 90 lat świetlnych!” – wyjaśnia Miroslava Dessauges, badaczka na Wydziale Astronomii na Wydziale Naukowym UNIGE i pierwsza autorka badania. Tymczasem ALMA można wykorzystać do pomiaru poziomu tlenku węgla, który działa jak znacznik wodoru molekularnego tworzącego zimne obłoki.

Rozdzielczość ta umożliwiła indywidualne scharakteryzowanie obłoków molekularnych w odległej galaktyce, nazwanej „Kosmicznym Wężem”, oddalonej o 8 mld lat świetlnych. Astronomowie byli zatem w stanie porównać masę, rozmiar, gęstość i wewnętrzne turbulencje obłoków molekularnych w pobliskich i odległych galaktykach.

Obłoki molekularne odporne na ekstremalne warunki
Nowe obserwacje pokazały, że obłoki molekularne w odległych galaktykach miały masę, gęstość i turbulencje od 10 do 100 razy wyższe, niż w pobliskich galaktykach. „Takie wartości zmierzono tylko w obłokach znajdujących się w pobliżu oddziałujących galaktyk, które mają warunki międzygwiezdne przypominające warunki odległych galaktyk” – dodaje Miroslava Dessauges. Naukowcy mogli porównać różnice we właściwościach fizycznych obłoków ze środowiskami galaktycznymi, które są bardziej ekstremalne i wrogie w odległych galaktykach, niż w tych bliższych. „Obłok molekularny zwykle występujący w pobliskiej galaktyce natychmiast zapadłby się i zostałby zniszczony w ośrodku międzygwiezdnym odległych galaktyk, stąd jego zwiększona gęstość i turbulencje gwarantują jego przetrwanie i równowagę” – wyjaśnia Miroslava Dessauges. „Charakterystyczna masa obłoków molekularnych w Kosmicznym Wężu wydaje się doskonale zgadzać z przewidywaniami naszego scenariusza podziału turbulentnych dysków galaktycznych. W rezultacie scenariusz ten można przedstawić jako mechanizm formowania się masywnych obłoków molekularnych w odległych galaktykach” – dodaje Lucio Mayer, profesor w Centre for Physical and Cosmological Theory Uniwersytetu w Zurychu.

Zespół odkrył także, że wydajność formowania się gwiazd w galaktyce Kosmicznego Węża jest szczególnie wysoka, prawdopodobnie wywołana wysoce naddźwiękową wewnętrzną turbulencją obłoków. W pobliskich galaktykach obłok molekularny tworzy gwiazdy stanowiące około 5% jego masy. W odległych galaktykach liczba ta wzrasta do 30%.

Astronomowie będą teraz badać inne odległe galaktyki w celu potwierdzenia wyników obserwacji uzyskanych dla Kosmicznego Węża. Miroslava Dessauges podsumowuje: „Podniesiemy również jeszcze bardziej rozdzielczość, korzystając z wyjątkowej wydajności interferometru ALMA. Analogicznie, musimy bardziej szczegółowo zrozumieć zdolności obłoków molekularnych w odległych galaktykach do tak skutecznego formowania gwiazd.”

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
UNIGE

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... aktyk.html

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Gwiezdne żłobki odległych galaktyk.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Wrz 2019, 08:36

Trójwymiarowe modele miejsca lądowania łazika Rosalind Franklin
2019-09-18. Radek Kosarzycki
Naukowcy z Politechniki w Dortmundzie opracowali precyzyjne, trójwymiarowe modele terenu w elipsie lądowania łazika Rosalind Franklin, który w ramach misji ExoMars przygotowywany jest przez ESA oraz Roskosmos. Modele DTM (Digital Terrain Models) charakteryzują się rozdzielczością około 25 centymetrów na piksel i pomogą naukowcom poznać geografię i charakterystykę geologiczną regionu, a tym samym zaplanować drogę łazika po okolicy.
Aby poprawić dokładność modeli, badacze opracowali innowacyjną technikę, która integruje dane atmosferyczne z cyfrowo wytworzonymi sceneriami. Modele zostały zaprezentowane przez Kaya Wohlfartha podczas spotkania EPSC-DPS w Genewie.
Modele DTM bazują na wysokiej rozdzielczości zdjęciach Marsa wykonanych za pomocą instrumentu HiRISE zainstalowanego na pokładzie sondy Mars Reconnaissance Orbiter. Zdjęcia z tego instrumentu szeroko stosowano w klasycznej metodzie łączenia dwóch zdjęć wykonanych pod różnymi kątami w celu odtworzenia trójwymiarowego obrazu terenu. Niemniej jednak konwencjonalne techniki stereo mają swoje ograniczenia, gdy stosuje się je do pozbawionych cech charakterystycznych, jednorodnych obszarów, które charakteryzują wiele pyłowych i piaszczystych powierzchni planetarnych, takich jak m.in. miejsce lądowania nowego łazika.
Oxia Planum, miejsce lądowania wybrane przez grupę ExoMars Landing Site Selection Working Group dla łazika Rosalind Franklin, jest stosunkowo płaskie, dzięki czemu zminimalizowano ryzyko twardego lądowania i zapewniono dostęp łazika do wielu obszarów, w których będzie realizował swoją misję. Wybrany obszar obfituje w minerały ilaste i struktury z dawnych koryt rzecznych, które mogą przechowywać ślady dawnego życia na Marsie.
Aby poprawić DTM, naukowcy z TU Dortmund University zastosowali technikę “Shape from Shading” (Odczytywanie kształtu z cieni), w której intensywność odbijanego światła na zdjęciu przekładana jest na informacje o nachyleniu powierzchni. Dane o nachyleniach są następnie nakładane na zdjęcia stereo, dzięki czemu uzyskuje się lepsze szacunki co do trójwymiarowego kształtu powierzchni.
Kay Wohlfarth tłumaczy: “Dzięki tej technice, możemy odtwarzać nawet małoskalowe szczegóły, takie jak zmarszczki wydmowe wewnątrz krateru”.
Marcel Hess, pierwszy autor opracowania mówi: “Skupiliśmy się przede wszystkim na interakcji światła z powierzchnią Marsa. Obszary nachylone w stronę Słońca wydają się jaśniejsze niż te nachylone w stronę przeciwną. Nasze podejście obejmuje ilość odbitego światła uwzględniając przy tym model atmosfery, który obejmuje także efekty atmosferyczne prowadzące do rozpraszania światła”.
Łazik Rosalind Franklin będzie wyposażony w instrumenty naukowe do badania skał oraz materii powierzchniowej w Oxia Planum. Na pokładzie łazika znajdzie się także wiertło, które pozwoli nam zajrzeć pod powierzchnie i pobrać próbki, które następnie będą transportowane do pokładowego laboratorium zaprojektowanego do wykrywania biosygnatur, jak również instrumenty do mierzenia podpowierzchniowej zawartości wody. Łazik zostanie wyniesiony w przestrzeń kosmiczną latem 2020 roku na pokładzie rosyjskiej rakiety Proton-M i dotrze do Marsa w marcu 2021 roku.
Źródło: EuroPlanet
https://www.pulskosmosu.pl/2019/09/18/t ... -franklin/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Trójwymiarowe modele miejsca lądowania łazika Rosalind Franklin.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Trójwymiarowe modele miejsca lądowania łazika Rosalind Franklin2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Wrz 2019, 08:37

Rozpad dużej asteroidy pół miliarda lat temu zwiększył bioróżnorodność Ziemi
2019-09-18.
Rozpad dużej asteroidy w pasie planetoid 466 mln lat temu jest odpowiedzialny za epokę lodową i spadek poziomu oceanów w tamtym okresie. Wydarzenia te spowodowały wzrost bioróżnorodności ziemskich oceanów.
W skrócie:
• znaleziono dowody na to, że rozpad dużej asteroidy 466 mln lat temu miał duży wpływ na rozwój życia na Ziemi
• ogromna ilość pyłu skalnego znalazła się wtedy w całym wewnętrznym Układzie Słonecznym
• to doprowadziło do powstania nietypowej epoki lodowej, która przyczyniła się do wzrostu bioróżnorodności na naszej planecie
Do dzisiaj rozpad asteroidy (typu chondrytu grupy L) o średnicy 150 km prawie pół miliarda lat temu jest odpowiedzialny za jedną trzecią wszystkich meteorytów spadających na Ziemię. Rozpad ten spowodował wtedy wzrost o setki albo nawet tysiące razy obecności skalnego materiału pozaziemskiego w stratosferze. Dodatkowy pył w całym wewnętrznym Układzie Słonecznym spowodował powstanie efektu “lodowej ziemi” (z ang. icehouse Earth) - spadła średnia temperatura powietrza, obniżył się poziom oceanów i zwiększyła różnorodność fauny.
Naukowcy pod przewodnictwem grupy badawczej z Uniwersytetu w Lund odnaleźli w wapieniach na terenie Rosji i Szwecji materiał z meteorytów, które zaczęły spadać na Ziemię po rozpadzie asteroidy o średnicy 150 km. Geologowie już od dawna próbowali połączyć rozpad tej asteroidy z występującym w tym samym czasie wzrostem bioróżnorodności na naszej planecie. Wyniki ich obserwacji wskazują, że pył, który po rozpadzie trafił do ziemskiej atmosfery zwiększył odbijanie przez Ziemię promieni słonecznych, co doprowadziło do globalnego ochłodzenia planety. Dowody na zwiększoną częstotliwość upadków meteorytów podczas wielkiego wzrostu bioróżnorodności w okresie ordowiku były gromadzone przez ostatnią dekadę, ale do tej pory brakowało danych pozwalających związać rozpad dużej asteroidy ze zmianami klimatu i rozwojem różnorodności gatunków w oceanach.
Aby policzyć dokładną zawartość materiału z rozpadu asteroidy prawie pół miliarda lat temu, naukowcy wykonali analizy izotopowe zawartości helu w chromitach (rodzaj minerału) w skałach wapiennych w południowej Szwecji oraz w okolicach Petersburga w Rosji. Pył skalny pochodzący z asteroid, w drodze na Ziemię był bombardowany przez wiatr słoneczny, który wzbogacił te minerały o hel. Następnie zawartości te porównali z wartościami mierzonymi tym samym sposobem dla meteorytów chondrytowych grupy L. Zgodność tych pomiarów wskazuje na pozaziemskie pochodzenie tych minerałów w badanych skałach osadowych z okresu środkowego ordowiku.
Jak podkreśla Birger Schmitz, główny autor pracy, wyniki go zaskoczyły - Przez ostatnich 25 lat kierowaliśmy się w stronę różnych hipotez tłumaczących związek rozpadu asteroidy ze zwiększeniem poziomu bioróżnorodności. Dopiero ostatnie pomiary zawartości helu sprawiły, że wszystkie elementy układanki się połączyły.
Na Ziemi obserwujemy teraz zjawisko globalnego ocieplenia, wywołane głównie emisjami dwutlenku węgla. Opisywane tutaj badanie pokazuje, że pył z asteroid miał w historii naszej planety duży wpływ na zmniejszenie globalnych temperatur. Już wcześniej powstawały modele jak umieszczenie asteroid jako sztucznych satelitów Ziemi mogłoby uratować naszą planetę przed zwiększaniem się temperatur. Wyniki omawianych badań pozwolą lepiej zrozumieć jak taki mechanizm mógł działać rzeczywiście w przeszłości.
Artykuł naukowy prezentujący odkrycie został opublikowany na łamach czasopisma Science Advances.
Na podstawie: Science Advances.
Opracował: Rafał Grabiański
Więcej informacji:
• Higher probability of compound flooding from precipitation and storm surge in Europe under anthropogenic climate change

Na zdjęciu tytułowym: Wizualizacja rozpadu asteroidy. Źródło: Don Davis.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ro ... nosc-ziemi

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Rozpad dużej asteroidy pół miliarda lat temu zwiększył bioróżnorodność Ziemi.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Rozpad dużej asteroidy pół miliarda lat temu zwiększył bioróżnorodność Ziemi2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Wrz 2019, 08:39

Bliski przelot 2019 QR8 (26.08.2019)
2019-09-18. Krzysztof Kanawka
Dwudziestego szóstego sierpnia nastąpił bliski przelot planetoidy 2019 QR8. Obiekt przemknął w odległości 308 tysięcy kilometrów.
Meteoroid o oznaczeniu 2019 QR8 przemknął obok Ziemi 26 października, z maksymalnym zbliżeniem około godziny 11:00 CEST. W tym momencie 2019QR8 znalazł się w odległości około 308 tysięcy kilometrów od Ziemi, co odpowiada 0,80 średniego dystansu do Księżyca. 2019 QR8 ma szacowaną średnicę około 8 metrów.
Jest to 45 bliski (wykryty) przelot planetoidy lub meteoroidu w 2019 roku. W 2018 roku wykryć bliskich przelotów było przynajmniej 73. Rok wcześniej takich wykrytych przelotów było 53. W 2016 roku wykryto przynajmniej 45 bliskich przelotów, w 2015 było ich 24, a w 2014 roku 31. Z roku na rok ilość odkryć rośnie, co jest dowodem na postęp w technikach obserwacyjnych oraz w ilości programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy “przeczesują” niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów.
(HT)
https://kosmonauta.net/2019/09/bliski-p ... 6-08-2019/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Bliski przelot 2019 QR8 (26.08.2019).jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Wrz 2019, 08:40

Grupa asteroid przeleciała w odległości bliższej niż Księżyc
Autor: admin (2019-09-18)
W ciągu ostatnich tygodni w pobliżu Ziemi przeleciało bardzo blisko kilka asteroid. Najbliżej, bo na odległość około 30 tysięcy km zbliżył się 5 września obiekt znany jako 2019 RP1.
Pod koniec sierpnia, nowo odkryta asteroida o sygnaturze 2019 QR8 przeleciała w pobliżu Ziemi w odległości 309 tysięcy km. Odpowiada to mniej więcej 0,8 średniego dystansu z Ziemi do Księżyca.
Asteroida 2019 QR8 została wykryta 27 sierpnia bieżącego roku, dzień po przelocie obok Ziemi. Szacowana średnicę tego ciała niebieskiego wynosi około 15 m. Wyliczono, że obiekt znalazł się w perygeum o 8:51 czasu uniwersalnego, 26 sierpnia 2019 roku. Była to 42 znana asteroida, która przeleciała w tym roku w odległości mniejszej niż księżycowa.
Już 2 września wypatrzono kolejną nieznaną wcześniej asteroidę 2019 RQ. Mimo, że przeleciała około 100 tysięcy kilometrów od powierzchni Ziemi, nie dało się jej obserwowac za pomocą niewielkich teleskopów, ze względu na niewielkie rozmiary. Srednica tego ciała jest szacowana na kilka metrów.
Pod tym względem znacznie poważnie wygląda wspomniana już 17 metrowa asteroida 2019 RP1 z 5 września. Przeleciała ona szczęśliwie w odległości około 30 tysięcy kilometrów, czyli podobnej do tej po której zwykle latają satelity. Jej wpadnięcie w ziemską atmosferę mogłoby wyuwołac podobne skutki jak meteor czelabiński.
Dwa dni później astronomowie wypatrzyli około 10 metrową asteroidę 2019 RC1. Przeleciała ona jakieś 150 tysięcy kilometrów od naszej planety. Była to już 45 asteroida od początku roku, która znalazła się w odległości mniejszej niż księżycowa.
Uderzające jest to, że większość tych obserwacji dokonano już po przelocie asteroid. Dobitnie świadczy to o naszych mizernych zdolnościach do wykrycia na czas ewentualnie groźnych dla Ziemi obiektów z kosmosu.
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/grup ... iz-ksiezyc

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Grupa asteroid przeleciała w odległości bliższej niż Księżyc.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Grupa asteroid przeleciała w odległości bliższej niż Księżyc2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Grupa asteroid przeleciała w odległości bliższej niż Księżyc3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Wrz 2019, 08:43

Rosyjski satelita-zombie w każdej chwili może zderzyć się z modułem orbitalnym
2019-09-18.
Bigelow Aerospace poinformował, że moduł orbitalny Genesis II, który kiedyś ma stać się częścią Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, może wkrótce zostać zniszczony przez latające po orbicie szczątki satelity o nazwie Kosmos 1300.
Europejska Agencja Kosmiczna i Bigelow Aerospace ocenili prawdopodobieństwo zderzenia na 5,6 procenta w ciągu najbliższych dni, więc nie jest to dużo, ale ta sytuacja jest kolejnym dowodem na to, że na ziemskiej orbicie zaczyna robić się tłoczno, i nie chodzi tutaj o funkcjonujące instalacje, a o kosmiczne śmieci, które latają bez żadnej kontroli. To dotyczy zarówno satelity Kosmos 1300, jak i amerykańskiego modułu Bigelow Aerospace.
USAF i NASA bezustannie śledzą wszystkie już orbitujące oraz nowe urządzenia, a także większość szczątków satelitów, ale nie mają żadnego na te ostatnie wpływu. Aktualnie, dokonuje się obliczeń, by wysyłane w kosmos nowe urządzenia oraz już działające były w pełni bezpieczne. Jednak to bezpieczeństwo tyczy się tylko obiektów, z którymi jest łączność i są sprawne.
Całemu problemowi nie sprzyjają również pomysły innych krajów świata. Niedawno Indie postanowiły zniszczyć prototyp satelity, by przetestować swoją potężną broń. W efekcie ich działań, po ziemskiej orbicie zostało rozrzuconych tysiące szczątków urządzenia, które mogą latać po niej jeszcze przez kilka lat, zanim spłoną w atmosferze. W tym czasie będą stanowiły poważne zagrożenie dla innych instalacji.
To nie pierwsze tego typu wydarzenie w ciągu ostatniego miesiąca. Na początku września Europejska Agencja Kosmiczna musiała zmienić orbitę swojego satelity obserwacyjnego o nazwie Aeolus (zobacz tutaj). Inżynierowie obliczyli, że gdyby agencja nie zareagowała, to urządzenia StarLink, czyli kosmicznego Internetu od SpaceX, mogłyby doprowadzić do kosmicznej katastrofy, zderzając się z satelitą, a później doprowadzić do efektu domina.
Źródło: GeekWeek.pl/Bigelow Aerospace / Fot. NASA/MaxPixel
https://www.geekweek.pl/news/2019-09-18 ... rbitalnym/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Rosyjski satelita-zombie w każdej chwili może zderzyć się z modułem orbitalnym.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Wrz 2019, 08:49

Hubble obserwuje Saturna
2019-09-19. Krzysztof Kanawka
Kosmiczny teleskop Hubble wykonał w czerwcu tego roku serię obserwacji Saturna.
Kosmiczny teleskop Hubble (HST) jest także wykorzystywany do obserwacji planet w naszym Układzie Słonecznym. W tym roku zostały już m.in. wykonane obserwacje Jowisza.
W czerwcu 2019 teleskop HST wykonał obserwacje Saturna. Poniższe nagranie prezentuje podsumowanie obserwacji Saturna. W tym roku nie ma na tej planecie znacznych zmian, takich jak duże (i krótkotrwałe) cyklony. Wyraźnie jednak widać stałe cechy atmosfery Saturna: pasy chmur oraz ciekawy heksagonalny obszar w rejonie północnego bieguna.
Poniższe nagranie prezentuje ruch kilku księżyców Saturna wokół tej planety.
(NASA)
https://kosmonauta.net/2019/09/hubble-o ... e-saturna/

https://www.youtube.com/watch?v=8eJM0WlEjTs

https://www.youtube.com/watch?v=Abtghj3AWWc

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Hubble obserwuje Saturna.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Wrz 2019, 08:50

Warsztaty dla przyszłych laureatów grantów ERC
2019-09-19.
Naukowcy, którzy chcą ubiegać się o granty Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych (ERC), mogą wziąć udział w bezpłatnych warsztatach, organizowanych 24 października w Warszawie. Rejestracja na spotkanie z członkami ERC i polskimi laureatami konkursów trwa do 10 października.
Osoby oceniające zgłaszane projekty oraz Polacy - zdobywcy grantów - podzielą się wskazówkami, jak przygotować skuteczny wniosek, jak przebiega proces jego oceny oraz jacy badacze mają szansę uzyskać ten prestiżowy grant. Trzy równoległe sesje będą dedykowane naukom społecznym i humanistycznym, naukom o życiu oraz naukom technicznym i inżynieryjnym.
Gości powita wiceprezes PAN prof. Paweł Rowiński, a słowo wstępu wygłosi wicepremier Jarosław Gowin, minister nauki i szkolnictwa wyższego. Przewidziano też dwa dłuższe wystąpienia. Prezes ERC Jean-Pierre Bourgignon objaśni, czym różnią się granty ERC od innych źródeł finansowania. Rodzaje grantów i procedury ewaluacyjne przedstawi Andrzej Jajszczyk, specjalista z zakresu sieci komputerowych i telekomunikacyjnych z Akademii Górniczo Hutniczej, jedyny członek rady naukowej ERC z Polski.
Do Warszawy przyjadą również: sejsmolog Barbara Romanowicz z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley, fizyk Tomas Jungwirth z Instytutu Fizyki Czeskiej Akademii Nauk, filozof Martin Stokhof z Uniwersytetu w Amsterdamie oraz mikrobiolog i genetyk Nektarios Tavernarakis z Uniwersytetu Kreteńskiego. Podczas panelu dyskusyjnego eksperci zastanowią się, czy granty ERC są atrakcyjne dla polskich badaczy i jakie działania mogłyby tę atrakcyjność zwiększyć.
Do udziału w debacie zaproszono m.in. laureatów grantów ERC, MSCA, FNP, a także przedstawicieli Rady Młodych Naukowców i Akademii Młodych Uczonych PAN. Wszyscy naukowcy będą mogli przedstawić swój punkt widzenia i własne propozycje. Członkowie Rady Naukowej ERC przyjrzą się bliżej problemom, z którymi borykają się naukowcy w Polsce. Wnioski z dyskusji zostaną zapisane w dokumencie, który po serii konsultacji trafi do European Research Council oraz Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Spotkaniu będzie towarzyszyła sesja posterowa, prezentująca pionierskie badania prowadzone w Polsce.
Szkolenie "ERC Meeting with Members of the ERC Scientific Council" potrwa od godz. 9.00 do 16.00. Organizatorem warszatów jest Biuro ds. Doskonałości Naukowej PAN. Warsztaty odbędą się w Instytutcie Biocybernetyki i Inżynierii Biomedycznej PAN w Warszawie, ul. Trojdena 4.
Udział w warsztatach jest bezpłatny, jednak naukowcy muszą zarejestrować się na spotkanie. Formularz rejestracyjny i program spotkania znajduje się na stronie internetowej.
PAP - Nauka w Polsce, Karolina Duszczyk
kol/ zan/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... w-erc.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Warsztaty dla przyszłych laureatów grantów ERC.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Postekolog | 19 Wrz 2019, 11:45

Paweł Baran napisał(a):Rozpad dużej asteroidy pół miliarda lat temu zwiększył bioróżnorodność Ziemi

Dzięki Pawle za ten wątek i ciekawe zdjęcia/grafiki, które dla nas przygotowujesz. Tutaj zacytuję fragmenty Twojego newsa sprzed chwili:
:idea:
Rozpad dużej asteroidy 466 mln lat temu (najprawdopodobniej na skutek zderzenia się dwóch asteroid w kosmosie)
spowodował że ogromna ilość pyłu skalnego znalazła się w wewnętrznym Układzie Słonecznym
co doprowadziło do powstania nietypowej epoki lodowej, która przyczyniła się do wzrostu bioróżnorodności na naszej planecie.

Pył skalny pochodzący z asteroid, w drodze na Ziemię był bombardowany przez wiatr słoneczny, który wzbogacił te minerały o hel.

Naukowcy wykonali analizy izotopowe zawartości helu w chromitach (rodzaj minerału) w skałach wapiennych w południowej Szwecji oraz w okolicach Petersburga

i znaleźli pełne potwierdzenie tej hipotezy.

I dodam:

Analogiczna (pyłowa) epoka lodowa miała miejsce z innej przyczyny.
Krzysztof Tołwiński na FB napisał:
'Słyszeliście kiedyś o "Roku bez lata"?
Było to spowodowane przez wybuch wulkanu Tambora w 1815 roku.
120km3 wyrzuconego do atmosfery pyłu spowodowało okresowe ochłodzenie klimatu i problemy z żywnością.
A tu macie kilka ciekawostek o erupcji 20 razy silniejszej, będącej największą potwierdzoną erupcją w historii.
1. Był to wulkan Toba zlokalizowany na terenie dzisiejszej Indonezji
2. Wybuch miał miejsce około 75000 lat temu
3. Wyrzucił do atmosfery ponad 2500km sześciennych materiału wulkanicznego
4. Owa ilość pyłu szczelnie zakryła ziemię przed słońcem co spowodowało spadek średniej temperatury ziemi o 15 stopni.
5. Tak ostre zmiany klimatyczne niemalże zabiły cały rodzaj ludzki, a powrót klimatu do stanu sprzed erupcji trwał 1000 lat.
6. To co widzicie na zdjęciu to długi na 100 i szeroki na 34km krater po tymże wulkanie obecnie będący jeziorem Tabo.'
To może być prawda bo na wikipedii angielskiej jest takie zdanie:
'Wybuchająca masa Toby osadziła warstwę popiołu o grubości około 15 centymetrów (5,9 cala) na całej Azji Południowej.'

Siema
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: pb7.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: tabuuu.jpg
Awatar użytkownika
 
Posty: 6169
Rejestracja: 25 Gru 2017, 01:12
Miejscowość: Wrocław

 

PostPaweł Baran | 20 Wrz 2019, 08:11

Kosmiczny pył przenosi życie pomiędzy planetami w Układzie Słonecznym
2019-09-19.
Na dobre zaczynamy odkrywać największe tajemnice kosmosu, ale wciąż nie potrafimy odpowiedzieć na pytanie skąd pochodzimy i jak znaleźliśmy się na Błękitnej Planecie. Najnowsze badania nieco wyjaśniają tę wielką zagadkę.
Życie na naszej planecie mogło pojawić się za sprawą kosmicznego pyłu, który podróżuje po całym kosmosie, przenosząc cegiełki życia po przemierzających go obiektach. Międzyplanetarny pył każdego dnia przenika górne warstwy ziemskiej atmosfery.
Naukowcy z Uniwersytetu w Edynburgu postanowili przeprowadzić jego analizy i symulacje komputerowe, aby na tej podstawie sprawdzić, czy to dzięki niemu zasiewane jest życie w kosmosie.
Okazuje się, że małe cząstki pyłu kosmicznego przemieszczają się z prędkością ok. 70 kilometrów na sekundę i na wysokości ok. 150 kilometrów nad powierzchnia Ziemi mogą stykać się z organizmami biologicznymi w górnych warstwach ziemskiej atmosfery. Stamtąd podróżują wraz z kosmicznym pyłem po całym Układzie Słonecznym, a także poza nim, przenikając atmosfery obcych światów.
Astrobiolodzy uważają, że to właśnie w tak oczywisty sposób na Ziemi mogło powstać życie. Oznacza to również, że i na innych ciałach niebieskich mogło ono powstać w ten sam sposób, ale później rozwijać się nieco inaczej.
Póki co żadnego nie odkryliśmy, ale niebawem może się to zmienić, za sprawą misji na księżyce Saturna czy Jowisza, które pod tym względem świetnie się zapowiadają.
Źródło: GeekWeek.pl/Phys.org / Fot. NASA
https://www.geekweek.pl/news/2019-09-19 ... lonecznym/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kosmiczny pył przenosi życie pomiędzy planetami w Układzie Słonecznym.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kosmiczny pył przenosi życie pomiędzy planetami w Układzie Słonecznym2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 20 Wrz 2019, 08:13

Największy wulkan w Układzie Słonecznym wkrótce wybuchnie

2019-09-19.

Największy wulkan w Układzie Słonecznym, Loki znajdujący się na Io, jednym z księżyców Jowisza, może wybuchnąć. Astronomowie zaobserwowali okresowość w aktywności wulkanicznej obiektu, co świadczy o zbliżającej się erupcji.
Największym wulkanem na Io jest Loki otoczony tzw. jeziorem lawowym o średnicy 250 km. Jest tak aktywny, że ziemskie teleskopy są w stanie rozróżnić generowane przez niego ciepło. Do końca września 2019 r. Loki może wybuchnąć.

Do takich wniosków doszła dr Julie Rathbun z Instytutu Nauk Planetarnych. W swoim artykule z 2002 r. wykazała, że w latach 90. ubiegłego wieku Loki wybuchał co 540 dni, ale teraz okres ten się skrócił i wynosi 475 dni. Kolejna erupcja jest coraz bliżej.

"Przewidzieliśmy poprzednią erupcję"

Jeżeli zachowanie Lokiego się nie zmieni, wulkan wybuchnie jeszcze we wrześniu. Prawidłowo przewidzieliśmy moment poprzedniej erupcji w maju 2018 r. - powiedziała dr Rathbun.

Wulkany są zazwyczaj nieprzewidywalne, ale za regularność Lokiego może odpowiadać jego rozmiar. To sprawia, że jego zachowanie można opisać tylko podstawowymi prawami fizyki erupcji i jest mało narażony na wpływ pomniejszych czynników.

- Trzeba jednak pamiętać, że Loki nosi imię boga-oszusta i nie wiadomo czy sam też się tak nie zachowuje. Na początku Loki wydawał się wybuchać co 540 dni, a teraz wiemy, że to nie jest prawdziwa liczba - dodała dr Rathbun.



Siły pływowe Jowisza
Io to najbardziej aktywne wulkaniczne miejsce w Układzie Słonecznym. Jego wewnętrzne ciepło nie jest produktem rozpadu radioaktywnego jak na Ziemi, ale pochodzi od sił pływowych Jowisza i innych księżyców, m.in. Europy i Ganimedesa.

Źródło: INTERIA

https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,3211839


www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Największy wulkan w Układzie Słonecznym wkrótce wybuchnie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 20 Wrz 2019, 08:16

Astronomowie odkryli najmasywniejszą gwiazdę neutronową
Autor: John Moll (19 Wrzesień, 2019 )
Gwiazdy neutronowe to najgęstsze obiekty gwiazdowe we Wszechświecie. Choć naukowcy badają te kosmiczne obiekty od dziesięcioleci, wciąż nie potrafimy zrozumieć natury ich wnętrz. Jednak najnowsze odkrycie może poszerzyć naszą wiedzę w zakresie gwiazd neutronowych.
Zespół z Północnoamerykańskiego Obserwatorium Fal Grawitacyjnych (NANOGrav), korzystając z Radioteleskopu Green Bank, odkrył szybko obracający się pulsar milisekundowy. Obiekt pod nazwą J0740+6620 znajduje się około 4 500 lat świetlnych od nas i jest to najmasywniejsza znana nam gwiazda neutronowa.
Jej masa, przy średnicy 30 kilometrów, wynosi 2,17 mas Słońca. Wcześniejsze badania nad falami grawitacyjnymi, które zostały wykryte przez detektor LIGO i powstały w wyniku kolizji gwiazd neutronowych, wskazują, że odkryty obiekt J0740+6620 jest blisko przekroczenia granicy tego, jak bardzo masywny i zwarty może stać się obiekt kosmiczny bez zapadnięcia się do czarnej dziury.
Dzięki dokładnym badaniom, astrofizycy będą mogli określić maksymalną masę, możliwą dla gwiazdy neutronowej, a także zrozumieć fizykę materii przy tak ekstremalnie wysokich gęstościach. Co więcej, pulsary, które emitują bliźniacze wiązki fal radiowych ze swoich biegunów magnetycznych, można wykorzystać jako kosmiczny odpowiednik zegarów atomowych.
Źródło:
https://www.eurekalert.org/pub_releases ... 091319.php
https://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/as ... neutronowa

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronomowie odkryli najmasywniejszą gwiazdę neutronową.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronomowie odkryli najmasywniejszą gwiazdę neutronową2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 6 gości

AstroChat

Wejdź na chat