Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 26 Lis 2019, 10:40

Dwa kolejne chińskie starty orbitalne w intensywnej końcówce roku
2019-11-25.
W ostatnich dniach Chiny przeprowadziły starty dwóch rakiet orbitalnych, zwiększając liczbę wykonanych lotów w listopadzie do sześciu. Rakieta Kuaizhou 1A wyniosła parę telekomunikacyjnych satelitów testowych KL-Alpha, a rakieta Długi Marsz 3B umieściła na orbicie kolejną parę satelitów chińskiego systemu nawigacji Beidou.
W niedzielę 17 listopada z kosmodromu Jiuquan wystartowała rakieta Kuaizhou 1A z parą satelitów KL-Alpha - będących efektem międzynarodowej współpracy między Chińską Akademią Nauk i niemiecką firmą. Satelity KL-Alpha zostały umieszczone na orbitach polarnych o apogeum 1050 km i 1430 km. Satelity te mają testować komunikację w paśmie Ka.
Lot ten został przeprowadzony zaledwie 4 dni po starcie tej samej rakiety z tego samego stanowiska startowego z chińskim satelitą obserwacji Ziemi. Misja zademonstrowała więc możliwości bardzo krótkiego odstępu czasu między kolejnymi misjami z wykorzystaniem lekkiej czterostopniowej rakiety Kuaizhou 1A.
Z kosmodromu Xichang wystartowała 23 listopada rakieta Długi Marsz 3B. Jej ładunkiem była para satelitów Beidou 3 (M21 i M22) chińskiego systemu nawigacji. Był to już 6. start rakietowy Chin w 2019 r. poświęcony rozbudowie ich własnej sieci nawigacyjnej. Już w 2020 r. na orbicie powinna znaleźć się wystarczająca liczba satelitów, aby system mógł świadczyć globalną usługę.
Po raz kolejny dolne stopnie chińskiej rakiety spadły na obszary zamieszkałe. W sieci można znaleźć filmy pokazujące zniszczenia wywołane przez spadającą rakietę. Stara generacja rakiet Długi Marsz, czyli m.in ta która była wykorzystana w sobotnim locie korzysta z bardzo toksycznej hipergolicznej mieszanki paliwa, dlatego rakieta oprócz dokonywania fizycznych zniszczeń stanowi duże zagrożenie dla ludzi.
Większość chińskich portów kosmicznych usytuowana jest w głębi lądu, stąd pierwsze stopnie spadają często na tereny zabudowane. Chiny w ostatnim czasie poczyniły pierwsze kroki mające na celu zmniejszyć ten problem. W mniejszych rakietach serii Długi Marsz 2 i Długi Marsz 4 stosowane były lotki, podobne do tych zastosowanych w rakietach Falcon 9. Ich przeznaczeniem nie jest jednak pomoc w wykonaniu miękkiego lądowania, ale próba kontroli obszaru spadku stopnia. Próby te dotyczyły jednak tylko głównych członów i nie obejmowały większej rakiety (3B) wykorzystanej w tym locie.
Podsumowanie
Do tej pory przeprowadzono w tym roku 78 udanych startów rakiet orbitalnych. Chiny wysuwają się na zdecydowane prowadzenie wśród państw, gdyż były to ich 25. i 26. udane starty. Na drugim miejscu jest Rosja z 19 lotami, na trzecim stany z 18. Jeszcze w tym miesiącu powinniśmy być świadkami kolejnych startów, m.in. europejskiej rakiety Ariane 5 z parą ładunków telekomunikacyjnych.
Źródło: SN/Xinhua
Więcej informacji:
• informacja prasowa agencji Xinhua o udanym starcie z satelitami Beidou 3M
• informacja prasowa agencji Xinhua o udanej misji satelitów telekomunikacyjnych KL-Alpha

Na zdjęciu: Rakieta Długi Marsz 3B startująca 23 listopada z satelitami nawigacyjnymi Beidou 3M. Źródło: Xinhua/Wenbin.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/dw ... cowce-roku

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Dwa kolejne chińskie starty orbitalne w intensywnej końcówce roku.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 26 Lis 2019, 10:45

JWST – testy osłony słonecznej
2019-11-26. Krzysztof Kanawka
W październiku przeprowadzono udane testy osłony słonecznej kosmicznego teleskopu JWST.
Po zakończeniu składania kosmicznego teleskopu Jamesa Webb’a (JWST) nastąpił czas na kolejne testy i weryfikacje poszczególnych elementów jak i całej struktury. Jednym z ważnych testów było rozłożenie i napięcie osłony termicznej, chroniącej JWST przed promieniowaniem słonecznym. Był to ważny etap w przygotowaniach do startu, gdyż jeden z poprzednich testów rozkładania osłony nie zakończył się pełnym sukcesem.
Poniższe nagranie prezentuje test rozkładania i napinania osłony słonecznej. Ten test wykonano w październiku 2019. Test przebiega zgodnie z założeniami.
Długa droga JWST
Prace nad Kosmicznym Teleskopem Jamesa Webba (JWST) rozpoczęły się w 1996 roku. Pierwotną datą startu był 2007 rok. Aktualnie przewiduje się, że JWST wystartuje w 2021 roku. Oczywiście koszt zbudowania JWST także wzrósł – aktualnie jest to prawie 10 miliardów USD, wliczając start oraz pięć lat prac w kosmosie. W jednym z naszych poprzednich artykułów przedstawiliśmy powody, z powodu których budowa JWST trwa tak długo.
Po wystrzeleniu za pomocą rakiety Ariane 5 JWST zostanie skierowany do punktu L2 układu Ziemia-Słońce, znajdującego się około 1,5 mln km za naszą planetą. Podróż do orbity “halo” wokół tego punktu będzie trwać prawie miesiąc. W tym czasie JWST rozwinie wszystkie swoje elementy oraz uruchomi najważniejsze instrumenty pokładowe. JWST będzie operować poza zasięgiem obecnie istniejących pojazdów załogowych, co oznacza, że możliwości naprawy teleskopu po wystrzeleniu będą niewielkie.
Misja JWST jest komentowana w wątku na Polskim Forum Astronautycznym.
(NASA)
https://kosmonauta.net/2019/11/jwst-tes ... lonecznej/

Test rozkładania osłony słonecznej JWST / Credits – NASA Goddard

https://www.youtube.com/watch?v=SyttX8x ... e=emb_logo

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: JWST – testy osłony słonecznej.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 26 Lis 2019, 10:46

Powstaje niezwykle dokładny polski satelita obserwacyjny
2019-11-26.
We Wrocławiu budowany jest mikrosatelita ScanSAT. Będzie on obserwował Ziemię z bardzo wysoką jak na mikrosatelity rozdzielczością. Wystrzelenie satelity na orbitę Ziemską zaplanowano na przełomie 2020 i 2021 roku. Jeśli wszystko przebiegnie zgodnie z planem, dostarczy on dokładnych obrazów multispektralnych, które znajdą swoje zastosowanie w wielu sektorach nauki i przemysłu.
ScanSAT będzie pracował w szerokim spektrum optycznym, np. w podczerwieni, co umożliwi m.in. teledetekcję zasobów wody czy surowców naturalnych w górnictwie odkrywkowym. Obserwacje prowadzone przez mikrosatelitę mogą przysłużyć się w badaniach geologicznych, rolnictwie, górnictwie czy też analizowaniu zmian klimatycznych. Satelita powstaje na bazie autorskich rozwiązań optoelektronicznych wrocławskiej firmy Scanway we współpracy z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju.
ScanSAT to mikrosatelita konstruowany na podstawie uniwersalnego standardu CubeSat. Jego wymiary nie przekroczą 34 cm długości. Trwa budowa inżynierskiego modelu satelity. Jest to etap integracji i testów pozwalający na zbudowanie modelu lotnego i planowe wystrzelenie satelity na ziemską orbitę w ciągu kilku, maksymalnie kilkunastu kolejnych miesięcy. Spośród innych satelitów tego typu ScanSAT będzie się wyróżniał wszechstronnością oraz dokładnością.
"ScanSAT, mimo tego, że jest niewielki, w wielu aspektach nie będzie ustępował dużym satelitom. Jego największą zaletą jest precyzyjna, zminiaturyzowana i odporna na zmiany temperatury konstrukcja optyczna. ScanSAT będzie wyposażony w wysoce zaawansowany technologicznie multispektralny sensor, zintegrowany z autorskim teleskopem optycznym typu Ritchey-Chretien" – tłumaczy Mikołaj Podgórski ze Scanway.
ScanSAT będzie wykorzystywał zalety dużych satelitów i jednocześnie minimalizował lub nawet ograniczał wady CubeSatów. Z jego pokładu przeprowadzony zostanie eksperyment komunikacji laserowej.
W ciągu ostatnich dwóch dekad ludzkość przekroczyła już wiele barier technicznych związanych z projektowaniem instrumentów do obserwacji Ziemi. Mikrosatelita Scanway połączy wysoką rozdzielczość i multispektralność w masie satelity poniżej 20 kg.
"Naszym celem było osiągnięcie rozdzielczości poniżej 5m/px. Postawiliśmy na teleskop wykorzystujący układ optyczny Ritchey-Chretien, zbudowany wyłącznie z luster. Dzięki temu unikniemy problemów takich jak aberracja chromatyczna oraz sferyczna, czyli deformacji obrazu, a także uzyskamy szerokie pole widzenia oraz bardzo dobrą jakość i rozdzielczość obrazu" – mówi Agnieszka Przybylska, specjalistka ds. projektowania układów optycznych w Scanway.
Jak wyjaśniają eksperci firmy, wyniesienie satelity ze złożonym systemem optycznym na orbitę ziemską jest bardzowymagającym zadaniem. Satelita podczas wynoszenia przez rakietę nośną doświadcza potężnych wstrząsów i jest poddawany ogromnym wahaniom temperatury oraz podwyższonemu promieniowaniu. Teleskop musi być na nie odporny, tak by cały układ optyczny nie uległ rozkalibrowaniu i stabilnie pracował w przestrzeni kosmicznej. Scanway opracował innowacyjne autorskie stanowiska i osprzęt testowy pozwalający na poprawne wykalibrowanie oraz przetestowanie układu teleskopu przed umieszczeniem go na orbicie.
W listopadzie rozpoczęły się testy integracyjne wszystkich komponentów mikrosatelity. Są one prowadzone we współpracy z berlińskim start-upem German Orbital Systems. Przed zintegrowanym urządzeniem są teraz m.in. testy środowiskowe. Budowa modelu inżynierskiego ma się zakończyć w marcu 2020 roku.
Projekt "ScanSAT – platforma do obserwacji satelitarnych i lotniczych służąca pozyskiwaniu geoinformacji w czasie rzeczywistym z wysoką precyzją i w bardzo szerokim paśmie elektromagnetycznym" otrzymał ponad 2,5 mln złotych dofinansowania z funduszy europejskich.
PAP - Nauka w Polsce
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... cyjny.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Powstaje niezwykle dokładny polski satelita obserwacyjny.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 27 Lis 2019, 08:37

Więcej startów – więcej emisji w atmosferze
2019-11-26. Krzysztof Kanawka
Większa ilość startów rakiet może wywołać większe emisje różnych związków chemicznych w górnych warstwach atmosfery. Ten temat jak na razie jest dość słabo poznany.
Niewątpliwie w przyszłej dekadzie rakiety orbitalne będą częściej startować. Częściowo będzie to wynik częstych startów małych rakiet, a częściowo wprowadzenie “mega-konstelacji” na orbitę.
Już na początku tej dekady pojawiały się pierwsze zdania, że większa ilość startów rakiet i pojazdów załogowych może wpłynąć negatywnie na górne warstwy atmosfery. Wówczas uważano, że sadza – czyli zanieczyszczone drobinki węgla – mogą negatywnie wpływać na górne warstwy atmosfery. Sadza z kolei może utrzymywać się stosunkowo długo w górnych warstwach atmosfery.
W ostatnich latach pojawiły się kolejne publikacje naukowe dotyczące ryzyka zanieczyszczeń górnych warstw atmosfery w wyniku startów rakiet. Oprócz sadzy rozpatrywane są także tlenki glinu, również w formie cząstek lub ziarenek.
Jak na razie naukowcy nie są w stanie ustalić jaki będzie wpływ zwiększonej ilości startów na górne warstwy atmosfery. Wartości jakie pojawiają się w artykułach naukowych są rzędu 400 startów rocznie – około 4 razy więcej niż obecnie. Wg szacunków taka ilość startów oznacza około 750 ton sadzy oraz nawet do 5 tysięcy ton tlenków glinu “dostarczanych” do stratosfery rocznie. Wydaje się jednak, że większa ilość cząsteczek może mieć negatywny wpływ na warstwę ozonową.
Ponadto, starty rakiet mogą przyczyniać się do powstawania obłoków srebrzystych. Kilka takich przypadków już zanotowano, nawet na wysokościach przekraczających 110 km.
Jest możliwe, że w przyszłej dekadzie pojawią się publikacje, które lepiej opiszą efekt emisji ze startujących rakiet na wyższe partie atmosfery Ziemi. Możliwe, że również wówczas pojawią się propozycje kontrolowania i ograniczania emisji – w szczególności tworzenia sadzy.
(E, Tw, NASA)
https://kosmonauta.net/2019/11/wiecej-s ... tmosferze/

Start rakiety widziany z pokładu ISS / Credits – European Space Agency, ESA

https://www.youtube.com/watch?v=ouBfzCg ... e=emb_logo

Start rakiety Falcon 9 (22/12/2017) z widoczną ewolucją strugi gazów wylotowych w wyższych partiach atmosfery / Credits – Skyes9

https://www.youtube.com/watch?v=V2K96aY ... e=emb_logo

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Więcej startów – więcej emisji w atmosferze.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 27 Lis 2019, 08:38

Rada Ministerialna ESA w Sewilli - Space 19+
2019-11-26.
W dniach 27-28 listopada br. w Sewilli odbędzie się Rada Ministerialna Europejskiej Agencji Kosmicznej nazwana „Space 19+”. Omawiany będzie budżet oraz plany ESA na najbliższe 3 lata. Polskę będzie reprezentował wiceminister rozwoju Marek Niedużak.
Ministrowie odpowiedzialni za politykę kosmiczną z 22 państw członkowskich Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) spotkają się w środę i w czwartek (27-28 listopada br.) w Sewilli (Hiszpania), gdzie będą omawiać cele budżetu i kierunki działania tej organizacji na najbliższe trzy lata.
Dla państw członkowskich ESA (w tym, od 2012 roku, również Polski) to ważne wydarzenie, podczas którego:
• podjęta zostanie seria decyzji co do rozwoju różnych branż europejskiego sektora kosmicznego,
• ogłoszone zostaną daty realizacji różnych programów i projektów (również tych, w których realizacji uczestniczą firmy z polskiego sektora kosmicznego),
• przedyskutowane zostaną formy współpracy wewnątrz Europy i poza nią,
• ustalony zostanie poziom finansowania przez poszczególnych członków ESA.
Rada ESA Space 19+ obfitować będzie w decyzje kluczowe dla rozwoju polskiej branży kosmicznej, w tym m.in. decyzję o wysokości składki Polski na programy obowiązkowe i opcjonalne (od pieniędzy wpłacanych na te drugie zależy w jakich projektach polskie firmy będą mogły uczestniczyć).
Polska należy do ESA od 19 listopada 2012 r. W pierwszych siedmiu latach naszego członkostwa funkcjonował preferencyjny instrument Polish Industry Incentive Scheme (PLIIS) Europejskiej Agencji Kosmicznej, w ramach którego m.in. odbywały się konkursy dedykowane wyłącznie na polski rynek. Pomógł on przygotować polskie firmy i jednostki naukowe do pełnego uczestnictwa w programach i misjach ESA. Od 1 stycznia 2020 Polska staje się członkiem ESA na takich samych zasadach, co inne kraje członkowskie.
Finansowanie ESA pochodzi ze składek państw członkowskich. Rada ESA to wydarzenie, które co dwa lub trzy lata gromadzi przedstawicieli państw członkowskich ESA oraz obserwatorów. Podejmują oni decyzje w sprawie nowych wniosków i finansowania na kolejne lata pracy ESA.
Space19+ ma być okazją do ukierunkowania europejskich ambicji „nowej generacji” w przestrzeni kosmicznej i sprostania wyzwaniom, które stoją nie tylko przed europejskim sektorem kosmicznym, ale także przed całym społeczeństwem europejskim.
Propozycja ta obejmuje plan Dyrekcji Generalnej dotyczący programów kosmicznych, które mają być realizowane przez Agencję po 2019 r. i zawiera wszystkie aspekty działań związanych z przestrzenią kosmiczną: naukę i badania, zastosowania, dostęp do przestrzeni kosmicznej, operacje, badania i rozwój. Stawia także ESA w światowej czołówce w kiełkującej dziedzinie bezpieczeństwa i ochrony przestrzeni kosmicznej.
Europejska Agencja Kosmiczna (European Space Agency, ESA) została utworzona na mocy Konwencji podpisanej w Paryżu 30 maja 1975 roku. Jest organizacją międzyrządową, powołaną dla realizacji wspólnego, europejskiego programu badania i wykorzystania przestrzeni kosmicznej. Do jej zadań należy również wspieranie rozwoju nowoczesnego i konkurencyjnego przemysłu w państwach członkowskich. W skład ESA wchodzą 22 państwa: Austria, Belgia, Czechy, Dania, Estonia, Finlandia, Francja, Grecja, Hiszpania, Irlandia, Luksemburg, Niderlandy, Niemcy, Norwegia, Polska (od listopada 2012 r.), Portugalia, Rumunia, Szwajcaria, Szwecja, Wielka Brytania, Włochy, Węgry. Na podstawie osobnej umowy w pracach ESA uczestniczy Kanada.
Paweł Z. Grochowalski
Źródło: ESA, Planet Partners
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ra ... i-space-19

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Rada Ministerialna ESA w Sewilli - Space 19+.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 27 Lis 2019, 08:39

Chemia w burzliwym ośrodku międzygwiezdnym
2019-11-26.Autor Vega
W przestrzeni kosmicznej odkryto ponad dwieście molekuł, niektóre z nich (jak Buckminsterfullerene) są bardzo złożonymi molekułami. Oprócz tego, że z natury są bardzo interesujące, molekuły te emitują ciepło, pomagając olbrzymim obłokom materii międzygwiazdowej ochłodzić się i skurczyć, tworząc nowe gwiazdy. Co więcej, astronomowie wykorzystują promieniowanie tych molekuł do badania warunków lokalnych, na przykład podczas formowania się planet w dyskach wokół młodych gwiazd.
Względna liczebność tych gatunków molekuł jest ważną, ale od dawna pozostaje zagadką, zależną od wielu czynników, m.in. od liczebności podstawowych pierwiastków i siły promieniowania pola UV po gęstość, temperaturę i wiek obłoku. Obfitość małych molekuł (tych z dwoma lub trzema atomami) jest szczególnie ważna, ponieważ stanowią one przejściowe etapy dla większych gatunków, a wśród nich te, które niosą ładunek netto, są jeszcze ważniejsze, ponieważ łatwiej poddają się reakcjom chemicznym. Obecne modele rozproszonego środowiska międzygwiezdnego zakładają równomierne warstwy gazu oświetlonego ultrafioletem o stałej gęstości lub gęstości, która zmienia się płynnie wraz z posuwaniem się w głąb obłoku. Problem polega na tym, że prognozowane modele często nie zgadzają się z obserwacjami.

Dekady obserwacji wykazały również, że ośrodek międzygwiezdny nie jest jednorodny, ale raczej burzliwy, z dużymi zmianami gęstości i temperatury na małych przestrzeniach. Astronom z CfA Shmuel Bialy kierował zespołem naukowców badających obfitość czterech kluczowych cząsteczek - H2, OH+, H2O+, and ArH+ - w naddźwiękowym i burzliwym ośrodku. Te konkretne cząsteczki są zarówno użytecznymi astronomicznymi próbnikami, jak i wysoce wrażliwymi na zmiany gęstości, które naturalnie powstają w niespokojnych ośrodkach. Opierając się na swoich wcześniejszych badaniach zachowanie wodoru w burzliwym ośrodku, naukowcy przeprowadzili szczegółowe symulacje komputerowe, które obejmują szeroki zakres chemicznych ścieżek wraz z modelami naddźwiękowych burzliwych ruchów w różnych scenariuszach wzbudzenia napędzanych promieniowaniem ultrafioletowym i kosmicznym. Ich wyniki wykazują dobrą zgodność. Zakres burzliwych warunków jest szeroki, a prognozy odpowiednio szerokie, jednak aby nowe modele lepiej tłumaczyły obserwowane zakresy, mogą być niejednoznaczne i wyjaśniać konkretną sytuację za pomocą kilku różnych kombinacji parametrów. Autorzy opowiadają się za dodatkowymi obserwacjami i modelami nowej generacji, aby ściślej ograniczyć wnioski.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
CfA
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... rodku.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Chemia w burzliwym ośrodku międzygwiezdnym.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 27 Lis 2019, 08:41

Polska misja na Marsa: konsorcjum po pierwszym posiedzeniu. W planach lądowanie na Czerwonej Planecie
2019-11-26.Radek Kosarzycki
Na podbój Marsa wyruszy mały satelita o masie 20 kg, z czego ok. 3 kg przeznaczone będą na instrumenty badawcze, zamieszczone na jego pokładzie – to jedno z ustaleń posiedzenia konsorcjum, pracującego nad pierwszą w historii misją w głęboki kosmos pod biało-czerwoną banderą. Obecni konsorcjanci dyskutowali również o zarysie misji, złożonej z trzech lotów: testowego, z wykorzystaniem instrumentów badawczych na orbicie okołomarsjańskiej oraz lotu zakończonego lądowaniem na Marsie.
Podczas pierwszego posiedzenia konsorcjum odpowiedzialnego za misję, naukowcy z siedmiu polskich uczelni oraz inżynierowie firmy SatRevolution, zapowiedzieli, że satelita, którego wyślą na Czerwoną Planetę, będzie ważył zaledwie 20 kg. Trzy kilogramy, ze wspomnianych dwudziestu, pozostaje natomiast na zainstalowanie 3-4 instrumentów badawczych, takich jak np. moduł optyczny, miniaturowy moduł wiercący, możliwy do wykorzystania po lądowaniu, spektroskop atomowy, umożliwiający badanie składu mieszanin gazowych, a także miniaturowy instrument oceniający możliwość przeżycia drobnoustrojów na Marsie. To właśnie dzięki nim małe laboratorium będzie mogło prowadzić tak wymagające badania naukowe, jak np. obrazowanie satelitarne Marsa i jego księżyca Fobosa, analiza marsjańskiej atmosfery, ocena możliwości przetrwania życia w warunkach marsjańskich czy poszukiwanie podziemnych pokładów wody.
Trzy loty, różne cele
Projekt zakłada przeprowadzenie trzech lotów w głęboki kosmos. Pierwszy z nich ma wystartować już w 2022 roku i będzie miał charakter testowy – potwierdzający możliwości techniczne statku kosmicznego oraz wytrzymałość instrumentów badawczych. To podczas niego satelita przeleci w pobliżu Marsa i wykona pierwsze zdjęcia obrazujące planetę.
Drugi lot został zaplanowany na dwa lata później, jego celem będzie wejście w orbitę okołomarsjańską i przeprowadzenie z tego poziomu właściwych badań, np. analizę składu mieszanin gazowych.
Trzeci lot, który wyruszy w 2026 roku, zakończy się natomiast lądowaniem na powierzchni Czerwonej Planety. Trwają rozmowy na temat współdzielenia tej misji z NASA Jet Propulsion Laboratory (JPL). Na tym etapie planowane jest przeprowadzenie badań biologicznych i geologicznych.
Małe cubesaty są zdolne do pracy nawet w warunkach głębokiego kosmosu. Udowodniono to dzięki satelitom Mars Cube One, które towarzyszyły misji InSight w 2018 roku. Te cenne doświadczenia przekujemy w polski wkład w eksplorację kosmosu. Najbardziej ekscytujący wydaje się trzeci etap misji – jeśli będziemy zdolni do wylądowania na powierzchni planety, wykorzystamy moduł wiertniczy naszego satelity, żeby przeprowadzić specjalistyczne badania geologiczne. Mamy na pokładzie wspaniałych ekspertów z najbardziej wyspecjalizowanych jednostek naukowych w Polsce, których dorobek ceniony jest na arenie międzynarodowej. Dla nas, wspólny udział w projekcie równa się dostępowi do nieocenionej, specjalistycznej wiedzy, dla uczelni natomiast będzie to szansa na komercjalizację inicjatyw naukowych.– komentuje Grzegorz Zwoliński, Prezes SatRevolution.
Na posiedzeniu obecni byli przedstawiciele polskich uczelni, wchodzących w skład konsorcjum: Politechniki Wrocławskiej, Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, Politechniki Warszawskiej, Politechniki Gdańskiej, Politechniki Łódzkiej, a także Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego oraz Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. W spotkaniu uczestniczył również zespół spółki SatRevolution, odpowiedzialnej za projekt oraz produkcję platformy satelitarnej i dostarczenie podstawowych modułu optycznego, a także, jako wsparcie merytoryczne, w posiedzeniu udział brali przedstawiciele NASA JPL. Satelita biorący udział w misji, zostanie wyniesiony na rakiecie LauncherOne, należącej do spółki Virgin Orbit, jedynego zagranicznego członka konsorcjum.
https://www.pulskosmosu.pl/2019/11/26/p ... -planecie/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polska misja na Marsa konsorcjum po pierwszym posiedzeniu. W planach lądowanie na Czerwonej Planecie.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polska misja na Marsa konsorcjum po pierwszym posiedzeniu. W planach lądowanie na Czerwonej Planecie2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polska misja na Marsa konsorcjum po pierwszym posiedzeniu. W planach lądowanie na Czerwonej Planecie3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 27 Lis 2019, 08:42

Para wodna nad Europą, księżycem Jowisza

2019-11-27.

Nowe badania potwierdziły, że nad Europą - jednym z księżyców Jowisza - występuje para wodna. To niezbędny składnik do potrzymania życia jakie znamy.

Europa wraz z innym księżycem - Enceladusem - może być najlepszym miejscem do podtrzymania życia w Układzie Słonecznym. Pod powierzchnią Europy może znajdować się płynny ocean, a to z kolei warunki sprzyjające rozwojowi mikroorganizmów. Znaleziono tam ślady soli, co sugeruje, że dno oceanu może być hydrotermicznie aktywne.

Teraz naukowcy NASA po raz pierwszy potwierdzili obecność pary wodnej nad powierzchnią Europy. Udało się to dzięki obserwacjom szóstego co do wielkości księżyca Jowisza przez jeden z największych teleskopów na Hawajach.

Na księżycu dostrzeżono pióropusze jakiegoś gazu w 1997 r. Do tej pory nie było jednak pewne, czego są to pióropusze. Udało się to potwierdzić dzięki spektrografowi z Obserwatorium WM Kecka na Hawajach.

"Wykryliśmy wystarczającą ilość wody wypływającej z Europy (2360 kg/s), aby wypełnić basen olimpijski w ciągu kilku minut" - czytamy w raporcie NASA.

Bardziej szczegółowe obserwacje Europy już niedługo. W połowie 2020 r. ma rozpocząć się misja Europa Clipper.

Źródło: INTERIA

https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,3345122

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Para wodna nad Europą, księżycem Jowisza.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Para wodna nad Europą, księżycem Jowisza2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Lis 2019, 09:17

Powrót na Ziemię. Przebieg misji Apollo 12 (część 4.)
2019-11-27.
Podczas misji Apollo 12 astronauci wykonali 2 spacery księżycowe o łącznym czasie prawie 8 godzin, odwiedzili też lądownik Surveyor 3, który wylądował tam prawie 3 lata wcześniej. Po wykonanych zadaniach czas było wracać do domu.
DZIEŃ 7
Po dwóch udanych spacerach księżycowych astronauci misji Apollo 12 Charles Conrad i Alan Bean wrócili do lądownika Interpid i przygotowywali się do powrotu na orbitę wokółksiężycową, gdzie w module seriwsowym-dowodzenia czekał na nich 3. członek załogi Richard Gordon.
Po testach silników reakcyjnych, gdy moduł serwisowy-dowodzenia z Gordonem przelatywał nad lądownikiem podczas 30. obiegu Księżyca astronauci odpalili moduł wznoszenia lądownika, opuszczając Księżyc po spędzonych tam niemal 32 godzinach.

Po 7 minutach pracy silnika moduł wznoszenia znalazł się z astronautami na wstępnej orbicie, za modułem serwisowym-dowodzenia. Około 3,5 godziny od startu z powierzchni Księżyca, moduł wznoszenia lądownika Interpid zadokował do portu modułu serwisowego-dowodzenia.
Niedługo po zadokowaniu astronauci otworzyli właz dzielący oba statki i zaczęli przenoszenie zebranych próbek oraz klisz z fotografiami i filmami z lądownika do statku. Po tej czynności astronauci odrzucili niepotrzebną część lądownika. Silnik lądownika został następnie uruchomiony zdalnie, aby rozbił się na powierzchni Księżyca. Conrad, Bean i Gordon udali się na spoczynek.
DZIEŃ 8
Kolejny dzień rozpoczął się dla astronautów, gdy ich statek zaczynał 38. orbitę wokół Księżyca. Głównym zadaniem naukowym było wykonanie fotografii potencjalnych miejsc lądowań przyszłych misji Apollo. Na 45. orbicie astronauci po raz ostatni zniknęli na niewidoczną stroną Księżyca, gdzie odpalili silnik SPS modułu serwisowego w manewrze Trans Earth Injection (TEI). Trwające 2 minuty i 10 sekund odpalenie skierowało statek w bezpośrednią drogę powrotną na Ziemię.
Gdy Księżyc szybko oddalał się w oknach kapsuły, astronauci przeprowadzili trwającą prawie 40 minut transmisję telewizyjną. Niedługo po tym przyszedł czas na sen.
DZIEŃ 9
Następnego dnia, gdy statek był jeszcze ponad 300 000 km od Ziemi, astronauci przeprowadzili manewr niewielkiej korekcji trajektorii, za pomocą silniczków RCS. Pozostała część dnia była spokojna. Astronauci monitorowali statek i regularnie czyścili filtry powietrza, szybko brudzące się przez pył przyniesiony przez Conrada i Beana z lądownika księżycowego.
DZIEŃ 10
Kolejny dzień także upłynął na podróży powrotnej. Astronauci przeprowadzili też kolejną transmisję telewizyjną. Gdy po raz ostatni poszli spać w swoim statku Ziemia była od nich oddalona o jeszcze ponad 170 000 km.
DZIEŃ 11
Głównym statkiem ratowniczym misji Apollo 12 był podobnie jak w przypadku pierwszej załogowej misji na Księżyc lotniskowiec USS Hornet. Swoją podróż do miejsca wodowania załogi rozpoczął 10 listopada 1969 r., startując z portu Pearl Harbor.
Gdy astronauci obudzili się ostatni raz w przestrzeni kosmicznej ich statek był 115 000 km od Ziemi. Astronauci przeprowadzili na początku 5-sekundowe odpalenie silniczków reakcyjnych, celem poprawy trajektorii wejścia w ziemską atmosferę. Astronauci zaobserwowali podczas powrotu zaćmienie Słońca. Ich statek z każdą minutą przyspieszał i zbliżał się do Ziemi.
Niecałe 7000 km od powierzchni Ziemi, załoga odrzuciła moduł serwisowy i skierowała ich kapsułę (moduł dowodzenia) osłoną termiczną do przodu. Na wysokości 120 km statek zaczął odczuwać szczątkową atmosferę.
Kapsuła została otoczona przez plazmę, która przez 4 minuty skutecznie zablokowała komunikację radiową z Ziemią. Na astronautów w najgorszym momencie działały przeciążenia 6 g.
Na wysokości ponad 7 km statek odrzucił czubek, z którego wyrzucona została para spadochronów spowalniających. 3 km nad Ziemią otworzyły się trzy główne spadochrony. Misja Apollo 12 wodowała na Oceanie Spokojnym dokładnie 244 godziny i 36 minut po starcie z Przylądka Cape Canaveral.
Wodowanie nie obyło się bez przygód. Kapsuła natrafiła na falę, która spowodowała dość duże zderzenie z wodą. Sprawiło to, że osłona termiczna lekko przemieściła się, a zamontowana przy oknie kamera spadła i uderzyła Beana w głowę, przez co zapomniał włączyć odcięcia dwóch lin spadochronowych. Statek poradził sobie jednak z tymi problemami i po nadmuchaniu spodnich poduszek powietrznych już po 5 minutach znalazł się w stabilnej orientacji.
Gdy trwały pierwsze prace ratownicze na zewnątrz kapsuły, Conrad pomagał Beanowi bandażować zakrwawione czoło. Po kilkunastu minutach otworzono właz kapsuły. Do pontonu ratowniczego wsiadali ze statku kolejno Conrad, Gordon i Bean. Z pontonu zostali zabrani na linach do helikoptera, gdzie po raz pierwszy sprawdzono ich stan zdrowia.
Ratownicy następnie wrócili z astronautami na statek USS Hornet. Na statku załoga przeszła z lekarzem Jerniganem i inżynierem NASA Stonem do kapsuły kwarantanny Mobile Quarantine Facilities, gdzie spędzili razem 5 dni.
Na podstawie: NASA
Opracował: Rafał Grabiański
Więcej informacji:
• artykuł NASA opisujący przebieg misji Apollo 12 - powrót na Ziemię
• artykuł NASA opisujący przebieg misji Apollo 12 - wodowanie i akcja ratownicza

Na zdjęciu tytułowym: Widok na Księżyc ze statku Apollo 12, zarejestrowany po wykonaniu manewru TEI, kierującego statek w stronę Ziemi.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/po ... 12-czesc-4

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Powrót na Ziemię. Przebieg misji Apollo 12 (część 4.).jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Powrót na Ziemię. Przebieg misji Apollo 12 (część 4.)2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Powrót na Ziemię. Przebieg misji Apollo 12 (część 4.)3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Powrót na Ziemię. Przebieg misji Apollo 12 (część 4.)4.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Powrót na Ziemię. Przebieg misji Apollo 12 (część 4.)5.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Powrót na Ziemię. Przebieg misji Apollo 12 (część 4.)6.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Powrót na Ziemię. Przebieg misji Apollo 12 (część 4.)7.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Lis 2019, 09:19

Polak pomógł wykryć czarną dziurę 70 razy większą od Słońca
2019-11-27. MASZ.MNIE
W naszej galaktyce wykryto czarną dziurę o tak niestandardowej masie, że astronomowie wręcz zakładali się o to, czy taki obiekt może istnieć. Wciąż jest zagadką, jak taka czarna dziura powstała. Badania – z udziałem Polaka - ukazały się w „Nature”.
Czarna dziura to obiekt tak masywny, że z powodu grawitacji, nic – nawet światło – nie może go opuścić. W naszej galaktyce są miliony czarnych dziur, ale jak dotąd zaobserwowano ich tylko ok. 20. Teraz odkryto kolejną, wyjątkową czarną dziurę.
Obiekt ma bardzo nietypową jak na czarne dziury masę. Jest ok. 70 razy większy od Słońca. W dodatku powstał w nieoczekiwanym miejscu – w ramieniu spiralnym galaktyki. Co ciekawe, wykryto go niezwykłą metodą – dzięki obserwacji ruchu gwiazd teleskopami optycznymi.
Czarne dziury powstawać mogą, kiedy obiekt, np. gwiazda osiąga tak dużą masę i gęstość, że pod wpływem grawitacji „zapada się”. Powstaje osobliwość, w której załamują się znane nam prawa fizyki.
Dotąd znano czarne dziury o masie poniżej 50 mas Słońca. Oczekuje się też odkryć cięższych czarnych dziur: powyżej 130 mas Słońca. W obszarze pomiędzy istnieje natomiast... dziura w wiedzy o czarnych dziurach. Nie tylko nigdy takich obiektów nie zaobserwowano, ale też i nie umiano wyjaśnić, jak mogłyby powstać.
Dyskusja o tym, czy takie czarne dziury o „pośrednich” masach istnieją, czy nie, wywołała u astronomów wiele emocji. Współautor publikacji w „Nature” jest prof. Krzysztof Belczyński. Astrofizyk z Centrum Astronomicznego Mikołaja Kopernika PAN przyznał, że jakiś czas temu założył się z kolegami o kilka butelek dobrego wina, że takiej czarnej dziury nie uda się znaleźć.
Publikacja „Nature” jeszcze zakładu nie rozstrzyga. Ale wiadomo już, że czarne dziury o „niemożliwej” masie jednak istnieją. A w dodatku wiele wskazuje na to, że polski fizyk i tak będzie musiał swoim konkurentom kupić obiecane wino.
Pojawiła się plotka, że taka obserwacja, o którą się zakładaliśmy, i tak niedługo będzie ogłoszona – zdradził prof. Belczyński.
W tym zakładzie pewnie przegram trzy butelki wina. Ale dla dobra nauki – warto. Teraz będę miał przed sobą wyzwanie: muszę znaleźć sposób, w jaki powstają np. takie czarne dziury o masie 70 mas Słońca. Bo wiemy już, że w przyrodzie one powstają – podsumował astronom.
źródło: PAP
https://www.tvp.info/45535434/polak-pom ... -od-slonca

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polak pomógł wykryć czarną dziurę 70 razy większą od Słońca.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Lis 2019, 09:20

Planety wokół czarnej dziury? Obliczenia nie mówią nie
2019-11-27.Radek Kosarzycki
Teoretycy z dwóch dziedzin nauki podważyli powszechnie przyjmowane założenie, że planety krążą tylko wokół gwiazd. Badacze twierdzą, że wokół supermasywnej czarnej dziury mogą krążyć całe tysiące planet.
“Przy odpowiednich warunkach, planety mogą powstawać nawet w nieprzyjaznym otoczeniu, np. wokół czarnej dziury” mówi Keiichi Wada, profesor na Kagoshima University badający aktywne jądra galaktyczne, niezwykle jasne obiekty “napędzane” przez czarne dziury.
Według najnowszych teorii planety powstają z pyłowych zagęszczeń w dysku protoplanetarnym otaczającym młodą gwiazdę. Jednak młode gwiazdy nie są jedynymi obiektami posiadającymi takie dyski pyłowe. Badacze przyjrzeli się ostatnio masywnym dyskom wokół supermasywnych czarnych dziur w centrach galaktyk.
“Nasze obliczenia wskazują, że dziesiątki tysięcy planet o masie 10-krotnie większej od masy Ziemi mogą powstawać nawet 10 lat świetlnych od czarnej dziury” mówi Eiichiro Kokubo, profesor na National Astronomical Observatory of Japan, który bada procesy powstawania planet. “Czarne dziury mogą być centrami zdumiewających układów planetarnych”.
Wokół niektórych supermasywnych czarnych dziur krążą olbrzymie ilości materii tworzące masywne, gęste dyski. Takie dyski mogą mieć masę 100 000 mas Słońca. To miliard razy więcej niż przeciętny dysk protoplanetarny.
W obszarach o niskiej temperaturze w dysku protoplanetarnym, ziarna pyłu z lodowymi otoczkami łączą się ze sobą w porowate skupiska i zagęszczenia. Dysk pyłowy wokół czarnej dziury jest tak gęsty, że intensywne promieniowanie z regionu centralnego jest blokowane, przez co powstają regiony o niskiej temperaturze. Badacze zastosowali teorię tłumaczącą procesy formowania planet do dysków wokół czarnej dziury i odkryli, że planety mogą w nich powstawać na przestrzeni kilkuset milionów lat.
Obecnie nie mamy żadnych technik odkrywania tych planet wokół czarnych dziur. Niemniej jednak, według badaczy może to być nowe pole badań w astronomii.
Źródło: NAOJ
https://www.pulskosmosu.pl/2019/11/27/p ... mowia-nie/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Planety wokół czarnej dziury Obliczenia nie mówią nie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Lis 2019, 09:22

Radioteleskop odkrywa pozostałości martwych gwiazd w centrum Drogi Mlecznej
2019-11-27. Autor Vega
Radioteleskop z zachodniej Australii uchwycił nowy, spektakularny obraz centrum galaktyki, w której żyjemy, Drogi Mlecznej.
Obraz z teleskopu Murchison Widefield Array (MWA) pokazuje, jak wyglądałaby nasza galaktyka, gdyby ludzkie oczy widziały fale radiowe. Astrofizyk dr Natasha Hurley-Walker z ICRAR stworzyła ten obraz przy użyciu Pawsey Supercomputing Centre w Perth.

Obrazy uchwyciły miejsce znajdujące się w środku Drogi Mlecznej w kierunku, który astronomowie nazywają centrum Galaktyki.

Dane do badań pochodzą z przeglądu GaLactic and Extragalactic All-sky MWA, w skrócie GLEAM. Pomiar ma rozdzielczość 2 minut łuku (mniej więcej taką samą jak ludzkie oko) i mapuje niebo za pomocą fal radiowych na częstotliwościach między 72 a 231 MHz (radio FM to ok. 100 MHz).

Dzięki tak szerokiemu zakresowi częstotliwości możliwe jest rozdzielenie różnych nakładających się obiektów, gdy patrzy się w kierunku centrum Galaktyki.

Korzystając z tych obrazów, dr Hurley-Walker i jej koledzy odkryli pozostałości 27 masywnych gwiazd, które eksplodowały jako supernowe pod koniec swojego życia. Gwiazdy te były 8 lub więcej razy masywniejsze, niż Słońce, zanim uległy zniszczeniu przed tysiącami lat.

Młodsze i bliższe pozostałości po supernowych, lub te w bardzo gęstym otoczeniu są łatwe do wykrycia, i znanych jest już 295 takich obiektów.

W przeciwieństwie do innych instrumentów, MWA może znaleźć te, które są starsze, oddalone lub zlokalizowane są w bardzo pustym środowisku.

Dr Hurley-Walker powiedziała, że jedna z nowo odkrytych pozostałości po supernowej znajduje się w takim pustym obszarze przestrzeni kosmicznej, daleko od płaszczyzny Galaktyki, a więc pomimo tego, że jest dość młoda, jest również bardzo słaba. Jak mówi, są to pozostałości gwiazdy, która zmarła mniej, niż 9 000 lat temu, co oznacza, że eksplozja mogła być widoczna dla rdzennych mieszkańców Australii w owym czasie.

Ekspert w astronomii kulturowej, prof. Duane Hamacher z University of Melbourne, powiedział, że niektóre tradycje Aborygenów opisują pojawiające się na niebie jasne nowe gwiazdy, ale nie znamy żadnych definitywnych tradycji opisujących to konkretne wydarzenie.

Dr Hurley-Walker powiedziała, że dwie odkryte pozostałości po supernowych są dość niezwykłymi „sierotami”, znalezionymi w regionie nieba, w którym nie ma masywnych gwiazd, co oznacza, że przyszłe poszukiwania w innych takich regionach mogą być bardziej skuteczne niż oczekiwali astronomowie. Jednocześnie inne odkryte w tym przeglądzie pozostałości po supernowych są bardzo stare.

Teleskop MWA jest prekursorem największego na świecie radioteleskopu, Square Kilometre Array, który ma zostać zbudowany w Australii i Afryce Południowej po 2021 roku.

MWA jest idealny do wyszukiwania tego typu obiektów, jednak jego czułość i rozdzielczość są dość ograniczone.

Część SKA, która zostanie zbudowana w tym miejscu co WMA, będzie tysiące razy bardziej wrażliwa i będzie miała znacznie lepszą rozdzielczość, więc powinna znaleźć tysiące pozostałości po supernowych, które powstały w ciągu ostatnich 100 000 lat, nawet po drugiej stronie Drogi Mlecznej.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
ICRAR

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... aosci.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Radioteleskop odkrywa pozostałości martwych gwiazd w centrum Drogi Mlecznej.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Lis 2019, 09:22

Polskie łaziki w finale Indian Rover Challenge 2020
2019-11-27.
Indian Rover Challenge 2020 odbędzie się 17-20 stycznia 2020 r. w Vellore Institute of Technology (VIT) w Chennai, w stanie Tamil Nadu w Indiach. Do finału zakwalifikowało się 21 drużyn z 4 krajów, w tym 4 zespoły z Polski.
Indian Rover Challenge (IRC) to azjatycka edycja zawodów łazików marsjańskich organizowana przez The Mars Society South Asia. Odbywają się one w Indiach od roku 2018. To jedyny konkurs tego typu w regionie Azji i Pacyfiku.
Każda z drużyn, która chciała wziąć udział w zawodach, wysłała organizatorom dokument opisujący dokładnie konstrukcję łazika, a także organizację zespołu i strategię, jaką zamierza użyć w trakcie poszczególnych zadań konkursowych, a w szczególności zadaniu polegającym na pobraniu i zbadaniu próbek gleby. Na tej podstawie wybierane były zespoły, które mają stanąć do rywalizacji w finale.
19 listopada 2019 r. organizatorzy IRC 2020 ogłosili wyniki. Do finału konkursu, który odbędzie się w dniach 17-20 stycznia 2020 r. na wschodnim wybrzeżu półwyspu indyjskiego w miejscowości Chennai, w stanie Tamil Nadu, na terenie prywatnej uczelni Vellore Institute of Technology, dostało się 21 drużyn z 4 krajów. Wśród nich znalazły się cztery zespoły z Polski: AGH Space Systems z Krakowa z łazikiem Kalman, University of Warsaw Rover Team, Projekt Scorpio z Politechniki Wrocławskiej z nowym łazikiem z rodziny Scorpio oraz z Politechniki Rzeszowskiej Legendary Rover.
W zeszłym roku zespół AGH Space Systems zajął drugie miejsce w konkursie IRC 2019.
Trzymamy kciuki za wszystkie polskie zespoły.
Paweł Z. Grochowalski
Źródło: AGH Space Systems, Indian Rover Challenge
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/po ... lenge-2020

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polskie łaziki w finale Indian Rover Challenge 2020.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Lis 2019, 09:24

Demo Day programu Poland Prize powered by Space3ac
2019-11-27. Magdalena Jarosz
2 grudnia w Gdańsku odbędzie się Demo Day programu akceleracyjnego dla zagranicznych startupów.
Poland Prize powered by Space3ac to program akceleracyjny skierowany do młodych spółek technologicznych spoza Polski. Łączy zagraniczne startupy z zapotrzebowaniem dużych firm na innowacje technologiczne w rozwiązaniach dla biznesu. Preferowane obszary technologiczne akceleratora to transport i logistyka, budownictwo i nieruchomości oraz data science.
Przez 3 miesiące, 9 zespołów z 8 krajów rozwijało swoje projekty u Partnerów akceleratora: LPP, Orange Polska, PZU LAB, Olivia Business Centre, Port Gdańsk i Pekabex. Dodatkowo Poland Prize powered by Space3ac umożliwia zagranicznym startupom dostęp do dofinansowania 200 tysięcy złotych, mentoringu biznesowego i technologicznego, a także pakietu usług, których celem jest ułatwienie startupom rozpoczęcia działalności w Polsce.
Podczas Demo Day, którego organizatorem jest InfoShare startupy przedstawią efekty swojej pracy i zaprezentują projekty w strefie EXPO. Nowoczesne metody zapobiegania pożarom, symulacje VR potencjalnych wypadków, kolekcjonerskie modele zabawek, platforma społecznościowa dla podróżników, ultra szybkie i łatwe płatności przez telefon oraz wiele innych innowacyjnych projektów.
Startupy biorące udział w Demo Day:
3DV-RIsk (Rosja)
BIM-Y (Luksemburg)
Fuchem (Korea Południowa)
Odditive (Ukraina)
Ondato (Litwa)
Time for Machine (Ukraina)
Ufleet (Niemcy)
Wanda Maps (USA)
Zlick (Szwajcaria)
Agenda:
12.30-13.00 – Rejestracja
13.00-13.10 – Otwarcie Demo Day
13.10-13.30 – Prezentacja o Space3ac – Wojciech Drewczyński
13.30-14.00 – Pitching startupów 1-5
14.00-14.20 – ,,Scale up in Poland, perfect market to be your first in the international expansion” – Bolesław Drapella
14.20-14.40 – Pitching startupów 6-9
14.40-15.00 – ,,Agile Sales – how to sell innovative technologies and scale your business internationally in a digital B2B approach” – Przemysław Stanisz
15.00-15.10 – ,,Perspektywa Partnera” – Olivia Business Centre
15.10-15.20 – Prezentacja InfoShare – Grzegorz Borowski
15.20-15.30 – Ceremonia rozdania nagród
15.30-15.40 – Podziękowania
15.40-……… – Networking
Wydarzenie będzie prowadzone w j.angielskim, ilość miejsc ograniczona, pod linkiem obowiązują zapisy.
*Poland Prize powered by Space3ac jest organizowany przez gdańską spółkę Blue Dot Solutions w ramach programu Start In Poland stworzonego przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP), zachęcającego zagraniczne startupy do rozpoczęcia biznesu w Polsce.
https://kosmonauta.net/2019/11/demo-day ... -space3ac/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Demo Day programu Poland Prize powered by Space3ac.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Lis 2019, 09:25

Informacje o kurczeniu się Wielkiej Czerwonej Plamy są przesadzone
2019-11-27.Radek Kosarzycki
Kurczenie się rozmiarów Wielkiej Czerwonej Plamy (GRS, Great Red Spot) na Jowiszu dobrze udokumentowano zdjęciami wykonanymi na przestrzeni ostatniej dekady. Niemniej jednak badacze twierdzą że nie ma żadnych dowodów na to, że antycyklon jako taki także zmienił rozmiary czy intensywność.
Philip Marcus z University of California w Berkeley, wyjaśnił dlaczego zdjęcia wykonane przez astronomów – zarówno zawodowych jak i amatorów – nie mówią wszystkiego o Wielkiej Czerwonej Plamie. Jego wykład pt. The Shedding of Jupiter’s Red Flakes Does Not Mean It Is Dying, został wygłoszony 25 listopada podczas dorocznego spotkania American Physical Society w Seattle.
Marcus twierdzi, że widoczne chmury ukrywają prawdziwe rozmiary i wir Wielkiej Czerwonej Plamy. Wiosną 2019 roku obserwatorzy sfotografowali duże czerwone “płatki” odrywane od znanej czerwonej plamy, jednak Marcus twierdzi, że odrywanie płatków to bardzo naturalny stan cyklonu przykrytego chmurami, i w żaden sposób nie wskazuje na zmierzch Wielkiej Czerwonej Plamy.
“Nie sądzę, aby plamie cokolwiek groziło” dodaje. “Parafrazując Marka Twaina ‘Pogłoski o jej śmierci okazały się przesadzone'”.
Utrata niestrawionych chmur przez GRS wskutek zderzeń z punktami stagnacji nie oznacza końca GRS”. mówi. “Bliskość punktów stagnacji do GRS w maju i czerwcu nic nie zmienia. Powstawanie małych wirów na wschodzie, północnym wschodzie od GRS wiosną 2019 roku i ich późniejsze włączenie w strukturę GRS oznaczają, że nic istotnego się nie zmienia”.
Marcus zaznacza, że wtórna cyrkulacja, napędzana przez ogrzewanie i chłodzenie nad i pod wirem, pozwala Wielkiej Czerwonej Plamie istnieć przez kolejne stulecia i zwalczać rozpraszanie energii przez lepkość, turbulencje i utraty ciepła.
Źródło: American Physical Society
https://www.pulskosmosu.pl/2019/11/27/i ... zesadzone/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Informacje o kurczeniu się Wielkiej Czerwonej Plamy są przesadzone.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Lis 2019, 09:27

Nowe zdjęcie naszego międzygwiezdnego gościa
2019-11-27.Radek Kosarzycki
Po lewej: nowe zdjęcie międzygwiezdnej komety 2I/Borisov. Po prawej: zdjęcie komety zestawione ze zdjęciem Ziemi w skali. Źródło: Pieter van Dokkum, Cheng-Han Hsieh, Shany Danieli, Gregory Laughlin
Astronomowie z Yale wykonali nowe zdjęcie międzygwiezdnej komety 2I/Borisov.
2I/Borisov, po raz pierwszy dostrzeżona latem br. stopniowo zbliża się do Ziemi i zbliży się do Ziemi na odległość 300 milionów kilometrów na początku grudnia. Badacze uważają, że kometa powstała w innym układzie planetarnym, z którego została wyrzucona w przestrzeń międzygwiezdną wskutek bliskiego przejścia w pobliżu jednej z planet swojego układu macierzystego.
Pieter van Dokkum, Cheng-Han Hsieh, Shany Danieli oraz Gregory Laughlin, astronomowie z Yale wykonali powyższe zdjęcie 24 listopada za pomocą spektrometru Low-Resolution Imaging Spectrometer w Obserwatorium Kecka na Hawajach. Oprócz tego astronomowie stworzyli mozaikę, na której porównali rozmiary komety do rozmiarów Ziemi.
Według van Dokkuma, warkocz komety, przedstawiony na powyższym zdjęciu, ma około 150 000 kilometrów długości, czyli jest czternastokrotnie dłuższy od średnicy Ziemi. “To pokazuje jak mała jest nasza Ziemia w porównaniu do tego gościa z innego układu planetarnego” dodaje van Dokkum.
Laughlin zauważa także, że 2I/Borisov odparowywuje część swojej materii zbliżając się do Ziemi, uwalniając przy tym gaz i drobny pył, który następnie tworzy jej warkocz. “Astronomowie wykorzystują wizytę Borisova, korzystając z teleskopów takich jak Keck do uzyskania informacji o składnikach planet w innych układach planetarnych”.
Stałe jądro komety ma zaledwie około 2 kilometrów średnicy.
Źródło: Yale University
https://www.pulskosmosu.pl/2019/11/27/n ... go-goscia/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowe zdjęcie naszego międzygwiezdnego gościa.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Lis 2019, 09:27

Bliski przelot 2019 WV1
2019-11-27. Krzysztof Kanawka
Dwudziestego listopada nastąpił bliski przelot planetoidy 2019 WV1. Obiekt przemknął w odległości około 277 tysięcy kilometrów od Ziemi.
Planetoida o oznaczeniu 2019 WV1 zbliżyła się do Ziemi 20 listopada, z maksymalnym zbliżeniem około godziny 01:00 CET. W tym momencie 2019 WV1 znalazła się w odległości około 277 tysięcy kilometrów, co odpowiada 0,72 średniego dystansu do Księżyca. Planetoida 2019 WV1 ma szacowaną średnicę około 11 metrów.
Jest to 73 bliski (wykryty) przelot planetoidy lub meteoroidu w 2019 roku. W 2018 roku wykryć bliskich przelotów było przynajmniej 73. Rok wcześniej takich wykrytych przelotów było 53. W 2016 roku wykryto przynajmniej 45 bliskich przelotów, w 2015 było ich 24, a w 2014 roku 31. Z roku na rok ilość odkryć rośnie, co jest dowodem na postęp w technikach obserwacyjnych oraz w ilości programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy “przeczesują” niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów.
(HT)
https://kosmonauta.net/2019/11/bliski-przelot-2019-wv1/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Bliski przelot 2019 WV1.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Lis 2019, 13:58

Fizycy twierdzą, że czas jest złudzeniem i tak naprawdę nie istnieje
Autor: admin (2019-11-28)
Istnienie czasu wydaje się być czymś zupełnie normalnym i realnym, gdyż żyjemy z dnia na dzień, funkcjonujemy, chodzimy do pracy czy szkoły a gdy kładziemy się spać - budzimy się następnego dnia. Samo istnienie czasu prawdopodobnie jest jedynie zakodowane w naszych umysłach a jak twierdzą naukowcy, czas sam w sobie tak naprawdę nie istnieje.
Stare powiedzenie o czasie, który ucieka, wydaje się dobrze opisywać jego właściwość. Jednak, gdy powstała ogólna teoria względności Einsteina, która opisuje prawa fizyki na dużą skalę, nagle okazało się, że to co nam się wydaje może być dalekie od prawdy.
Fizyka kwantowa próbuje opisać zależności najmniejszych nawet cząstek we Wszechświecie, a jej osiągnięciem jest między innymi teoria dualizmu korpuskularno-falowego, stwierdzająca, że światło jest zarówno falą jak i cząstką. Przez wiele lat fizycy próbowali łączyć ze sobą obowiązujące ustalenia naukowe poszukując teorii wszystkiego, która bez względu na skalę układu opisuje wszystko we Wszechświecie, jako ze sobą powiązane - od cząsteczek do galaktyk.

Już ponad 40 lat temu, wyprowadzono równanie Wheelera-DeWitta, z którego wynikało, że czasu jako takiego nie ma. Jednak ich odkrycie przez długi czas wydawało się zbyt kontrowersyjne, bo nikt nie mógł tego pojąć jak to możliwe, że czas nie istnieje na poziomie materii.

Nasz przywiązany do „szkiełka i oka” sposób postrzegania świata jest też podstawowym problemem w zrozumieniu koncepcji świata bez czasu. To co obserwujemy i to, co subiektywnie postrzegamy jako "czas" jest w rzeczywistości efektem wymiernych globalnych zmian w świecie wokół nas. Im bardziej zagłębimy się w świat atomów, protonów i fotonów, zrozumiemy, że pojęcie czasu staje się coraz mniejsze.

Według naukowców zegary, które towarzyszą nam na co dzień, z fizycznego punktu widzenia nie mierzą jego upływu, tylko pomagają nam w organizacji naszego życia. Teoria o nieistniejącym czasie jest nieco szokująca i trzeba sobie umieć to jakoś uporządkować, ponieważ w przeciwnym wypadku zadziała typowy psychologiczny mechanizm wypierania.

Gdy jednak zdamy sobie sprawę z istnienia takich zjawisk jak superpozycja kwantowa, czy splątanie kwantowe, to zrozumiemy, że bez nas czas nie ma prawa istnieć i upływać, bo dopiero fakt świadomej obserwacji tego jak staje się Wszechświat powoduje, że odczuwamy coś takiego jak upływający czas.



Źródło:
https://tylkonauka.pl/wiadomosc/fizycy- ... -istniej...

https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/fizy ... e-istnieje

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Fizycy twierdzą, że czas jest złudzeniem i tak naprawdę nie istnieje.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Lis 2019, 14:00

Olimpiada w Tokio może zostać uświetniona pokazem sztucznego deszczu meteorów
Autor: admin (2019-11-28)
Japońska firma ALE (Astro Live Experiences), która planuje wywołanie pierwszego na świecie deszczu meteorów, umieściła już na orbicie dwa satelity, które mają to umożliwić. Tym samym projekt stał się realny, a pierwszy pokaz z kosmosu ma nastąpić już w przyszłym roku w trakcie letnich igrzysk olimpijskich, które odbędą się w Tokio.
Umieszczenie na orbicie pierwszego satelity nazwanego ALE-1 miało miejsce 17 stycznia 2019 roku. Wyniesiono go z kosmodromu Utinoura w prefekturze Kagoshima. Satelita, waży 68 kg i zostanie umieszczony na orbicie na wysokości około 500 km.
Na jego pokładzie znajduje się zasobnik z 400 metalowymi kulkami o średnicy 1 cm, które będą uwalniane w celu ich deorbitacji, czyniąc z nich odpowiedniki spadających meteorów. Satelita będzie zwalniał do 20 kulek na raz po czym będą one wchodziły w atmosferę wywołując efekty świetlne przypominające rój meteorów.
Spółka ALE zastrzega na wszelki wypadek zaznacza, że spuszczany na ziemię ładunek nie będzie stanowić zagrożenia dla środowiska naturalnego. Przy tak małych rozmiarach tych sztucznych meteorów z pewnością spłoną w atmosferze zaraz po tym gdy zabłysną.
Kilka dni temu, 25 listopada bieżącego roku, firma ALE wystrzeliła swojego drugiego satelitę, ALE-2. Razem skorzystali oni oferty filmy Rocket Lab, która dysponuje rakietą nośną o nazwie Electron i kosmodromem zlokalizowanym w Nowej Zelandii.
Tak jak ALE-1 tak ALE-2 ma na pokładzie wystarczająca ilość paliwa, aby pozostawać na kontrolowanej orbicie przez minimum 27 miesięcy. Oba satelity będą w stanie wyprodukować sztuczny rój meteorów spalających się w pięciu kolorach.
Nie wiadomo jeszcze nad którym z japońskich miast będzie można zobaczyć ten pokaz po raz pierwszy. Długo sugerowano, że będzie to Hiroshima co miałoby mieć z wiadomych względów symboliczny charakter. Teraz jednak bardziej prawdopodobne wydaje się, że sztuczny pokaz spadających gwiazd uświetni letnią olimpiadę, która w przyszłym roku odbędzie się właśnie w Japonii.
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/olim ... u-meteorow

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Olimpiada w Tokio może zostać uświetniona pokazem sztucznego deszczu meteorów.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Lis 2019, 14:02

W końcu możemy zobaczyć moduł ładunkowy mini-wahadłowca Dream Chaser
2019-11-28.
Niedługo załogowe misje kosmiczne na Międzynarodową Stację Kosmiczną będą odbywały nie tylko kapsuły od Boeinga, Lockheed Martina i SpaceX, ale też ciekawie wyglądający mini-wahadłowiec od firmy Sierra Nevada.
Przedstawiciele firmy pokazali w czerwcu bieżącego roku, jak pięknie pracuje silnik pojazdu o nazwie Vortex. Inżynierowie chwalą się, że silnik funkcjonuje fenomenalnie, a przy tym jest tani w produkcji i będzie służył mini-wahadłowcowi przez długie lata. Dream Chaser nie będzie odbywał lotów w kosmos dzięki własnemu napędowi. Podobnie jak ma to miejsce w przypadku używanych niegdyś wahadłowców, będzie wynoszony na orbitę, na pewną wysokość, na szczycie rakiety. Następnie pojazd odłączy się od rakiety i za pomocą silnika uda się w kierunku kosmicznego domu.
W Lipcu mogliśmy zobaczyć wersję towarową statku, a teraz moduł towarowy o wymownej nazwie Shootnig Star. Moduł ma mieć długość 4,6 metra i zapewni dodatkową przestrzeń na towary o masie do 4500 kilogramów. Firma nie przewiduje odzyskiwania modułu. Jak sama jego nazwa wskazuje, po każdej misji będzie on spalał się w atmosferze.
Mini-wahadłowiec przystosowany został do wszystkich rodzajów rakiet, więc każda z firm będzie mogła wykonać jego misję. Pojazd będzie powracał na Ziemię z kosmosu już o własnych siłach. Starty i lądowania będą wykonywane z przylądka Canaveral na Florydzie. Pierwszy lot planowany jest już na przyszły rok. Wówczas świat prywatnego sektora przemysłu kosmicznego w USA osiągnie kolejny ważny kamień milowy na drodze do uniezależnienia się od reszty świata.
Sierra Nevada przewiduje oddanie do użytku dwóch wersji Dream Chasera, jednej załogowej, a drugiej tylko do transportu towarów. Z zewnątrz maszyny będą różniły się od siebie. Wersja załogowa ma dysponować oknami, przez które astronauci będą mogli obserwować cały przebieg misji, natomiast towarowa będzie pozbawiona okien, a zamiast nich pojawią się zabezpieczające pojazd płytki termiczne.
Co ciekawe, NASA i ONZ przewidują budowę jeszcze jednej wersji pojazdu. Będzie ona przystosowana do przeprowadzania najróżniejszych eksperymentów na ziemskiej orbicie. Zarówno wersja towarowa, jak i eksperymentalna, będą posiadać zestaw dwóch rozkładanych systemów paneli solarnych i odłączane silniki. Niestety, po wykonaniu misji staną się one kosmicznymi śmieciami, aż do czasu spalenia się w atmosferze. Najwyraźniej firma obliczyła, że w ten sposób poczyni spore oszczędności.
ONZ planuje zdobyć finansowanie do wynajęcia mini-wahadłowca Dream Chaser od Sierra Nevada Corporation (SNC), dzięki któremu będzie można takie eksperymenty wykonywać w kosmosie. Start pojazdu z najróżniejszymi badaniami, z wielu krajów świata przewidziany jest na rok 2021. Sierra Nevada już zdobyła kontrakt na dostawę surowców do ISS do roku 2024. Jej pojazdy mogą latać zarówno z załogą, jak i autonomicznie. Według planu ONZ, kraje uczestniczące w projekcie będą musiały wnieść opłatę za badania, jednak nie mają to być duże kwoty, gdyż organizacja dopłaci do nich z własnych oraz zdobytych funduszy.
Źródło: GeekWeek.pl/Sierra Nevada Corporation / Fot. Sierra Nevada Corporation
https://www.geekweek.pl/news/2019-11-28 ... am-chaser/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W końcu możemy zobaczyć moduł ładunkowy mini-wahadłowca Dream Chaser.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W końcu możemy zobaczyć moduł ładunkowy mini-wahadłowca Dream Chaser2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Lis 2019, 14:04

University of Warsaw Rover Team na podium Canadian International Rover Challenge
2019-11-28.
W dniach 9-13 sierpnia 2019 r. w Kanadzie odbyła się kanadyjska edycja międzynarodowych zawodów łazików marsjańskich – Canadian International Rover Challenge. Drużyna University of Warsaw Rover Team zajęła III miejsce.
Drużyna University of Warsaw Rover Team w składzie: Fryderyk Gromadka (Wydział Geologii), Michał Wiatrowski (Wydział Matematyki, informatyki i Mechaniki), Kacper Oreszczuk oraz Mateusz Raczyński (Wydział Fizyki) zajęła 3 miejsce w międzynarodowych zawodach łazików marsjańskich Canadian International Rover Challenge.
W finałach, które odbyły się w dniach 9-13 sierpnia br. w miejscowości Drumheller (odległej około 100km od Calgary) w Kanadzie wzięło udział 12 studenckich zespołów, w tym dwa z Polski: University of Warsaw Rover Team oraz Projekt Scorpio.
I miejsce zdobył zespół z Oregon State University (USA) z łazikiem OSURC Mars Rover (267 pkt.). Miejsce II przypadło zespołowi z University of Washington (USA) z łazikiem Husky Robotics (251 pkt.). Natomiast miejsce III wywalczyła drużyna z Polski reprezentująca Uniwersytet Warszawski z łazikiem University of Warsaw Rover Team (235 pkt.).
Druga drużyna z Polski – Projekt Scorpio, reprezentująca Politechnikę Wrocławską, zajęła 5 miejsce i zdobyła 175 pkt.
Zawody składały się z 5 konkurencji:
1. Crash Site Forensic – zespół musiał przeprowadzić śledztwo, aby ustalić przyczynę awarii i upadku lądownika; w tym celu należało wykonać precyzyjne zdjęcia lądownika oraz skrzyni zawierającej transportowane zapasy, zapisać ich współrzędne GPS oraz pobrać próbkę gleby do dalszego badania pod kątem zanieczyszczenia składnikiem paliwa - naftą.
2. Equipment Servicing – dotyczyło przeprowadzania naprawy uszkodzonego habitatu (brak szczelności); w tym celu należało wykonać holowanie wózka służącego do napraw, następnie uruchomić i obsłużyć jego komputer przy pomocy przycisków i przełączników, naprawić habitat przy pomocy fragmentu taśmy klejącej na miejscu rozdarcia i zaaplikować wzmocnienia przy pomocy dyszy znajdującej się w wózku do napraw oraz ostatecznie podłączyć wąż z powietrzem i przywrócić właściwe ciśnienie wewnątrz habitatu.
3. Surface Sampling - należało pobrać próbki gleby z głębokości co najmniej 8 cm z trzech różnych punktów zaznaczonych na mapie, a następnie umieszczenie tych próbek w odpowiednich pojemnikach przy punkcie startowym. Ze względu na niesprzyjające warunki pogodowe konkurencja nie odbyła się.
4. Transport and Traversal – łazik musiał przejechać przez kolejne punkty orientacyjne o określonych koordynatach GPS oraz zebrać w pobliżu konkretnych miejsc zagubione przedmioty, a następnie zwrócić je do skrzyni znajdującej się na określonych współrzędnych. Dodatkową trudnością był sam teren, w którym odbywała się konkurencja.
5. Search and Rescue – imitowała sytuację, w której członek załogi traci łączność z bazą podczas misji nocnej. W tym celu w całkowitym mroku (konkurencja odbywała się jedynie po zachodzie słońca i przed jego wschodem) należało znaleźć drogę do astronauty, który leżał na ziemi oraz przetransportować w pomocniczym wózku zbiornik z dodatkową porcją powietrza, akumulator do radia oraz łaty i klej do naprawy rozdartego kombinezonu.

Paweł Z. Grochowalski
Źródło: University of Warsaw Rover Team, Canadian International Rover Challenge, Uniwersytet Warszawski
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/un ... -challenge

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: University of Warsaw Rover Team na podium Canadian International Rover Challenge.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Lis 2019, 14:05

Kosmiczna gra „Space VR” najlepszym projektem informatycznym na Politechnice Wrocławskiej
2019-11-28.
Na Politechnice Wrocławskiej odbył się konkurs pt. „Arena Projektów Informatycznych” na najlepszy projekt inżynierski na Wydziale Informatyki i Zarządzania. Pierwsze miejsce zdobyła kosmiczna gra w wirtualnej rzeczywistości pt. „Space VR”.
Studenci informatyki przez jeden semestr pracowali nad projektami z różnych obszarów tematycznych. Do finału Areny Projektów Informatycznych zakwalifikowało się pięć drużyn. 27 listopada cztery z nich zaprezentowały swoje pomysły przed profesjonalnym jury, czyli przedstawicielami firm tj. Volvo, Capgemini, Credit Suisse, InsERT, Dolby Poland oraz Akademii Sztuk Pięknych.
Najwięcej pozytywnych ocen zdobyła gra „Space VR”, którą wykonał zespół studentów w składzie: Wiktor Rott, Fryderyk Rott, Marta Rutkowska, Kacper Kozimor. Jury konkursu podkreśliło profesjonalnie wykonaną grafikę i drobiazgowo dopracowaną warstwę techniczną gry. Studenci mają nadzieję, że niebawem będą mogli swój projekt udostępnić do szerszego testowania.
Gra toczy się w przestrzeni kosmicznej na jednym z opuszczonych statków. Gracz budzi się i niczego nie pamięta. Musi dowiedzieć się, jak skierować pojazd na właściwy kurs i co takiego wydarzyło się na pokładzie. Ma mu w tym pomóc dziennik z zapiskami. Dodatkowym utrudnieniem dla gracza jest stan nieważkości, w którym się porusza.
Drugie miejsce zdobyła drużyna, która zaprojektowała interaktywny i multimedialny przewodnik po wrocławskim ZOO (Mateusz Baran, Michał Jończyk, Szymon Świć, Mateusz Wójcik).
Zdobywcy trzeciego miejsca (Joanna Kowal, Szymon Woźniak, Kacper Leśniara, Damian Kreisich) zaproponowali aplikację przydatną do rozliczania wspólnych wydatków.
Zaś czwarte miejsce przypadło autorom aplikacji androidowej „EventON”, służącej do organizacji wydarzeń. Nad jego powstaniem pracowali: Monika Stobienia, Tomasz Biadacz, Mateusz Ekiert i Kamil Sieradzki.
Konkurs został zorganizowany już po raz dziewiąty. Wzięli w nim udział studenci z kursu Zespołowego Przedsięwzięcia Inżynierskiego na kierunku informatyka.
Więcej informacji o Arenie Projektów Informatycznych na stronie internetowej.
Źródło: Politechnika Wrocławska
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ko ... oclawskiej


www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kosmiczna gra „Space VR” najlepszym projektem informatycznym na Politechnice Wrocławskiej.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Lis 2019, 14:06

Astronarium nr 88 o interferometrii wielkobazowej
2019-11-28.
Dzisiaj ogólnopolska premiera nowego odcinka Astronarium. Tematem będzie (wirtualny) teleskop o wielkości nawet całej Ziemi - pracujące razem radioteleskopy w ramach tzw. interferometrii wielkobazowej (VLBI). Premiera o godz. 17:00 w TVP 3, a w sobotę na YouTube.
Very Long Baseline Interferometry, w skrócie VLBI, a po polsku "interferometria wielkobazowa", to technika obserwacji astronomicznych polegająca na łączeniu sygnałów odbieranych przez radioteleskopy odległe od siebie nawet o tysiące kilometrów. Dzieki temu można uzyskiwać obrazy o bardzo dużej rozdzielczości. Obserwacje VLBI prowadzone są z udziałem m.in. polskiego 32-metrowego radioteleskopu koło Torunia.
Producentami programu są Polskie Towarzystwo Astronomiczne (PTA) oraz Telewizja Polska (TVP), a partnerem medialnym czasopismo i portal "Urania - Postępy Astronomii". Dofinansowanie produkcji zapewnia Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Więcej informacji:
• Witryna internetowa „Astronarium”
• „Astronarium” na Facebooku
• "Astronarium" na Instagramie
• „Astronarium” na Twitterze
• Odcinki „Astronarium” na YouTube
• Oficjalny gadżet z logo programu: czapka z latarką
• Ściereczka z mikrofibry z logo Astronarium
• Podkładka pod mysz z logo Astronarium
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/as ... lkobazowej

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronarium nr 88 o interferometrii wielkobazowej.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Lis 2019, 14:07

Konkurs na nazwę dla nowego łazika Scorpio
2019-11-28.
Projekt Scorpio pracuje obecnie nad... nowym, siódmym już łazikiem. Zgodnie z tradycją każdy łazik zespołu posiada swoją własną nazwę. I dlatego Projekt Scorpio ogłosił konkurs na nazwę dla nowej konstrukcji. Konkurs kończy się 20 grudnia 2019 r.
Aktualna konstrukcja łazika marsjańskiego Scorpio X powstała w 2017 roku i zdaniem zespołu to najwyższy czas, żeby przeszła już na zasłużoną emeryturę. A ponieważ rozpoczęły się prace nad nową konstrukcją i zgodnie z tradycją, potrzeba jej nadać nową nazwę, stąd zespół ogłosił konkurs.
Konkurs na nazwę dla nowego łazika z rodziny Scorpio wystartował 26 listopada o godz. 12:40 na profilu facebookowym Projekt Scorpio.
Zasady konkursu:
1. Należy polubić fanpage Projektu Scorpio
2. Nazwa łazika musi być uzupełnieniem nazwy Scorpio
- dla przypomnienia: poprzednie nazwy łazików Scorpio to:
✔ Scorpio 1
✔ Scorpio 2
✔ Scorpio 3
✔ Scorpio 4
✔ Scorpio N
✔ Scorpio X
3. Swoje propozycje należy opublikować w komentarzach pod tym postem nt. konkursu
4. Organizatorzy proszą o zachowanie kultury wypowiedzi – nazwa nie może być w jakikolwiek sposób obraźliwa
5. Konkurs trwa do 20.12.2019, a jego wyniki zostaną opublikowane na profilu Projekt Scorpio na Facebook'u. Zwycięzca otrzyma kubek Scorpio oraz notes i pendrive od sponsora zespołu, firmy DPS Software – Oprogramowanie Wdrożenia Szkolenia Sprzęt.
Dotychczas (do 28 listopada) pojawiło się 18 propozycji nazw. Podajemy je poniżej, ale bez komentarzy do każdej z nich. Niektóre wyjaśnienia brzmią bardzo interesująco i warto, aby czytelnicy sami się z nimi zapoznali na profilu zespołu.
1. Scorpio Red
2. Scorpio NS 2024
3. Scorpio Ziemniaczek
4. Scorpio Kogut
5. Scorpio Janusz
6. ScorPiotr
7. Scorpio 95
8. ScorpioNews
9. Scorpio Q
10. Scorpio Cyber
11. Scorpio XXX
12. Scorpio Pięterko
13. Scorpio Antares
14. Scorpio M35
15. ScorpioRUN
16. Scorpio NiX
17. Scorpio J23
18. Scorpio M
Historia łazików z rodziny Projekt Scorpio zaczęła się w 2011 roku, kiedy powstała konstrukcja Scorpio I. Zmierzyła się ona z łazikami z całego świata na URC 2011 i zajęła 4 miejsce.
Najnowszą konstrukcją, szóstym łazikiem w rodzinie, jest Scorpio X. Ale jest to konstrukcja, która zbudowana została w 2017 r. Pomimo, że posiada modułową budowę i można ją dostosowywać do różnego rodzaju zawodów, jest już konstrukcją przestarzałą.
Projekt Scorpio to tylko jeden z projektów grupy studentów Politechniki Wrocławskiej, którzy uważają, że Ziemia to za mało. Mają w planach podbój Marsa! I dlatego od 8 lat zajmują się projektowaniem i konstrukcją pojazdów badawczych Scorpio, biorących udział w międzynarodowych konkursach analogów łazików marsjańskich.
Koło Naukowe Pojazdów Niekonwencjonalnych OFF-ROAD działa od 2009 r. przy Katedrze Inżynierii Maszyn Roboczych i Pojazdów Przemysłowych na Wydziale Mechanicznym Politechniki Wrocławskiej. Oprócz budowy łazików marsjańskich, zajmują się także w ramach Project Eagle budową lądownika marsjańskiego na międzynarodowe zawody „Red Eagle”, organizowane przez Mars Society oraz wspólnie z PWr Aerospace organizują we Wrocławiu od roku 2016 na terenie Politechniki Wrocławskiej całodniowe wydarzenie poświęcone promocji branży kosmicznej czyli „Space Day”.
Należy dodać, że członkowie zespołu Projekt Scorpio współodpowiadają też za projekt bazy marsjańskiej Twardowsky czyli koloni marsjańskiej dla tysiąca mieszkańców. Warto wspomnieć, że "Twardowsky" zajął II miejsce w konkursie Mars Colony Prize na projekt osiedla na Czerwonej Planecie.

Paweł Z. Grochowalski
Źródło: Projekt Scorpio
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ko ... ka-scorpio

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Konkurs na nazwę dla nowego łazika Scorpio.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Lis 2019, 14:11

Po Radzie Ministerialnej 2019
2019-11-29.Krzysztof Kanawka
Zakończyła się Rada Ministerialna państw ESA. Wyniki tej Rady będą mieć duży wpływ na rozwój europejskiego sektora kosmicznego.
Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) to organizacja umożliwiająca wspólne rozwijanie technologii kosmicznych i aplikacji satelitarnych dla zastosowań naziemnych. ESA od 1974 roku realizuje także szereg misji kosmicznych poza bezpośrednim otoczeniem naszej planety. W tej chwili w skład agencji wchodzą dwadzieścia dwa państwa członkowskie. Polska jest dwudziestym pełnoprawnym członkiem od 19 listopada 2012 roku. Po naszym kraju do ESA dołączyły jeszcze Węgry i Estonia.
Finansowanie ESA pochodzi ze składek państw członkowskich. Co kilka lat wysocy przedstawiciele rządów poszczególnych państw spotykają się na Radach Ministerialnych ESA. To właśnie na nich podejmowane są najważniejsze decyzje dotyczące kierunków rozwoju agencji kosmicznej. Cztery ostatnie spotkania, w których także udział wzięła Polska, odbyły się w 2012, w 2014 roku, w 2016 roku oraz (wydarzenie “pośrednie”) w 2018 roku.
W dniach 27-28 listopada 2019 w Sewilli odbyła się Rada Ministerialna państw ESA. Co ciekawe, z dostępnych informacji wynika, że tym razem było stosunkowo mało wyraźnych punktów spornych pomiędzy szczególnymi państwami. Polskę reprezentowała delegacja, w której przewodził Marek Niedużak – wiceminister rozwoju.
Najważniejszą decyzją Rady Ministerialnej 2019 jest zgoda na pięcioletni budżet od państw członkowskich w wysokości 14,4 mld EUR w ciągu pięciu lat – nieco powyżej propozycji ESA. (Oprócz składek od państw, ESA otrzymuje także nakłady z Komisji Europejskiej oraz organizacji Eumetsat.) Największymi “siłami” w ESA pozostają Niemcy i Francja – ich składka pięcioletnia to blisko 3,30 mld EUR oraz 2,66 mld EUR. Wyraźny wzrost zanotowały Włochy (2,28 mld EUR) oraz Wielka Brytania (1,66 mld EUR). Jest to duży sukces ESA, której udało się przekonać większość państw członkowskich do zwiększenia nakładów.
Wkład Polski do budżetu ESA został zadeklarowany na poziomie 166 mln EUR dla 5 lat. Co ciekawe, wkład Czech do ESA jest obecnie na poziomie zbliżonym do Polski. Z kolei wkład Rumunii na najbliższe lata wyraźnie spadnie – co może być echem wciąż nierozwiązanych problemów tego państwa z ESA.
Program naukowy ESA otrzyma 10% wzrost swojego budżetu. Jest to największy wzrost tej części działalności Agencji w ostatnich dwóch dekadach.
Duża część dyskusji na Radzie Ministerialnej skupiała się na programie Copernicus. Dla większości państw członkowskich wsparcie programu Copernicus jest ważne, z uwagi na postępujące zmiany klimatyczne Ziemi. Część “nadwyżkowych” funduszy (około 400 mln EUR) zostanie wykorzystana na badania i rozwój nowych technologii związanych z Obserwacjami Ziemi. Pojawiły się także dyskusje na temat drugiej generacji satelitów Sentinel.
W trakcie Rady Ministerialnej dużą część negocjacji skupiła się na realizowanych już programach rakiet nośnych (Ariane 6 i Vega) jak przyszłych sposobów wynoszenia i funkcjonowania ładunków na orbicie. Dzięki inicjatywie Włoch program mini-promu Space Rider będzie realizowany.
Jedynym “przegranym” tej Rady Ministerialnej wydaje się być misja dotycząca monitorowania “pogody kosmicznej” z perspektywy jednego z punktów Lagrange. Z dostępnych informacji wynika została zredukowana do działań z “instrumentami naukowymi”, co może oznaczać wspólną organizację misji z innymi agencjami kosmicznymi.
W tematyce eksploracji załogowej ESA potwierdziła swoje zainteresowanie dostarczeniem dwóch modułów do stacji LOP-G. Tymi modułami są iHAB oraz ESPRIT. Zapadła także zgoda na realizację robotycznych projektów księżycowych. W tematyce eksploracji bezzałogowej zapadła zgoda na realizację misji Hera – głównie za sprawą zainteresowania Niemiec. Zapadła także zgoda na realizację europejskiej części misji Mars Sample Return.
Tegoroczna Rada Ministerialna ESA jest z pewnością dużym sukcesem dla tej Agencji. Jest to także wyraźny sygnał, że dla większości europejskich państw sektor kosmiczny jest coraz ważniejszy, zaś ESA (i Europa w ogóle) dysponuje ważną infrastrukturą kosmiczną – w szczególności związanej z tematyką obserwacji Ziemi.
Ta Rada była prawdopodobnie ostatnią, w której Wielka Brytania uczestniczyła zarówno jako członek ESA jak i Unii Europejskiej. Wyjście tego państwa z UE z pewnością zmieni kształt działań w Europie, w tym we flagowych programach Copernicus i Galileo.
(ESA)
https://kosmonauta.net/2019/11/po-radzi ... lnej-2019/


http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Po Radzie Ministerialnej 2019.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Po Radzie Ministerialnej 2019.2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Po Radzie Ministerialnej 2019.3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 9 gości

AstroChat

Wejdź na chat