Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 12 Sty 2021, 10:56

Tajemnica Planety X
Wydarzenie Astrohunters.pl
Piątek o 18:00 UTC+01 – 19:30 UTC+01
Bilety
app.evenea.pl/event/wyslijdzieciwkosmosplanetax
Publiczne • Każdy na Facebooku lub poza nim
Zapraszamy wszystkie dzieci powyżej 4 roku życia na kosmiczną transmisję video!
Na pewno słyszeliście o tajemniczej planecie X. Pewna teoria głosi, że daleko na krańcach Układu Słonecznego krąży planeta, która cały czas skutecznie wymyka się naszym oczom. Choć wydaje się niemal pewne, że powinna krążyć daleko za orbitą Plutona, nic takiego w tamtych rejonach do tej pory nikt nie zaobserwował. Chcąc rozwiązać zagadkę planety X, ruszamy naszym statkiem Arhadionem 5 w podróż do najdalszych, nieznanych zakamarków naszego systemu planetarnego, by odnaleźć to ,czego jeszcze nikt dotąd nie widział. Lecicie z nami?
Chcecie lecieć z nami?
Zapraszamy na pokład Arhadiona 5!
Zobacz tutaj jak wyglądają nasze loty: https://www.youtube.com/watch?v=QSgtxHmcTVY
Zapraszamy na pokład Arhadiona 5!
W programie:
- projekcja filmu "Tajemnica planety X" w formie interaktywnej transmisji internetowej na żywo - wirtualna podróż po przestrzeni kosmicznej z przewodnikiem,
- Q&A - sesja, podczas której odpowiadamy na żywo na pytania dzieci podczas dalszej części transmisji internetowej.
Łączny czas trwania transmisji około 90 minut (około 45 minut lotu + Q&A - odpowiadania na pytania dzieci związane z Kosmosem).
Podczas każdego lotu wyświetlamy zdjęcia dzieci (lub też ich prac) biorących udział w wydarzeniu. Prosimy je umieszczać w komentarzu, w specjalnym poście z aparatem foto, na zamkniętej grupie, w której odbędzie się lot (link na bilecie lub w wydarzeniu). Na zdjęcia czekamy zawsze do czwartku (dzień przed lotem) do godziny 12:00, zdjęcia przysłane po tym terminie nie zostaną wyświetlone.
UWAGA! Po premierze zaplanowanej na 18.01.2021r. na godzinę 18:00, transmisja będzie nadal dostępna w tym samym miejscu w grupie przez 7 dni, w związku z tym, będzie można ją odtworzyć w tym czasie dowolną ilość razy.
Zapraszamy!
Bilety:
- promocyjny - 10 zł - dostępny do 14.01.2021 do godziny 23:59:59
- normalny - 12 zł - dostępny do 15.01 do godziny 14:59:59
Jedyne, co trzeba zrobić to:
kliknąć wezmę udział w tym wydarzeniu
udostępnić to wydarzenie i kupić bilet
UWAGA!!! Jeden bilet na rodzinę wystarczy, chyba że chcecie Państwo wspomóc naszą działalność, aby kolejne transmisje były bardziej atrakcyjne, to można zakupić więcej.
Link do biletów
https://app.evenea.pl/event/wyslijdziec ... splanetax/
Kliknąć "Dołącz do grupy"

https://www.facebook.com/groups/tajemnicaplanetyx

W okienku, które się pojawi wpisać swój NUMER BILETU!
Uwaga!!! Brak okienka do wpisania numeru oznacza błąd aplikacji mobilnej i trzeba dołączyć do grupy z komputera/laptopa.
ZAPRASZAMY!!!
Bilety dostępne do piątku 15.01.2021 do godziny 15:00.
WAŻNE!!! TYLKO osoby, które ZAKUPIĄ BILET I DOŁĄCZĄ DO GRUPY NA FACEBOOKU "Tajemnica planety X" będą mogły zobaczyć seans.
Prosimy o cierpliwość i wyrozumiałość podczas oczekiwania na dodanie do grupy, kolejka oczekujących zwiększa się, a Państwa prośby o dołączenie weryfikujemy fizycznie, nie wykonuje tego za nas żaden automat. Osoby, które zwlekają z dołączeniem do grupy na ostatni moment informujemy, że możliwe będą sytuacje, w których dołączymy Was po transmisji online. Czas akceptacji: do 12 godzin od czasu podania numeru biletu.
Seans rozpocznie się w piątek 08.01.2021 o godzinie 18:00 bezpośrednio w grupie.
SERDECZNIE ZAPRASZAMY.
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tajemnica Planety X.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Sty 2021, 08:46

W zderzeniu dwóch białych karłów powstała gwiazda zombie. Jakby tego było mało, świeci na zielono
2021-01-12. Radek Kosarzycki
Astronomowie z Europejskiej Agencji Kosmicznej opublikowali właśnie zdjęcie bardzo ciekawej i bardzo nietypowej gwiazdy. Czegoś takiego jak dotąd jeszcze nigdy nie obserwowano.
Początkowo, w momencie odkrycia gwiazdy w 2019 roku astronomowie nie za bardzo wiedzieli, na co właściwie patrzą. Obiekt, choć przypominał białego karła pod wieloma względami, to jednak był na niego zbyt jasny, a na jego powierzchni wiały zbyt sile wiatry. Powstało zatem pytanie: co to właściwie jest?
Czym jest biały karzeł?
Najlepiej wyjaśnić to na przykładzie Słońca. W toku ewolucji, po około 8-9 miliardach lat istnienia i wyczerpania całych zapasów wodoru w jądrze, przechodzą w stadium czerwonego olbrzyma. Gwiazda znacząco zwiększa swoje rozmiary, przez co zewnętrzne jej warstwy stają się rzadkie, a oddalone od jądra gwiazdy stają się także słabo z nim związane grawitacyjnie. Intensywne promieniowanie z wnętrza gwiazdy z czasem powoduje odrzucenie jej zewnętrznych warstw, które odpływając w przestrzeń tworzą istniejącą przez chwilę (kosmiczną chwilę) mgławice planetarną. Po gwieździe pozostaje jedynie jej jądro, w którym już nie zachodzą żadne procesy termojądrowe. Rozpalone do białości jądro emituje energię cieplną w przestrzeń przez kolejne miliardy lat. Takie jądro po zapadnięciu się w kulę o rozmiarach porównywalnych z rozmiarami Ziemi, złożoną ze zdegenerowanej materii o bardzo wysokiej gęstości jest właśnie białym karłem, który z czasem po wielu miliardach lat zamieni się w czarnego karła. Chyba że…
J005311 – gwiazda zombie
Przedstawiona na zdjęciu gwiazda jest jednak czymś nietypowym. Naukowcy z Uniwersytetu w Poczdamie, który przyjrzeli się jej za pomocą teleskopu rentgenowskiego XMM-Newton dostrzegli, że w zakresie rentgenowskim gwiazda intensywnie świeci i jest zanurzona w gęstej, zielonej mgławicy gazu neonowego.
Najprawdopodobniej jest to obiekt, który powstał w wyniku zderzenia dwóch białych karłów, które ku zaskoczeniu naukowców nie doprowadziło do zniszczenia obu elementów, a powstania nowego, masywniejszego.
Dokładniejsze pomiary wskazują jednak, że gwiazda jest bardzo niestabilna i w ciągu kolejnych zaledwie 10 000 lat wyczerpie swoje zapasy paliwa i zapadnie się w gwiazdę neutronową. Można zatem powiedzieć, że dwie martwe już gwiazdy łącząc się ze sobą, zmartwychwstały na chwilę, aby jeszcze raz zapłonąć przed ostatecznym końcem życia. Lepiej tak, niż po cichu, niezauważenie.
https://spidersweb.pl/2021/01/j005311-g ... ombie.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W zderzeniu dwóch białych karłów powstała gwiazda zombie. Jakby tego było mało, świeci na zielono.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Sty 2021, 08:49

Możliwe występowanie życia na jednym z księżyców Urana
Autor: robertAnd (2021-01-12)
Zespół naukowców z Massachusetts Institute of Technology twierdzi, iż księżyce Urana posiadają na swojej powierzchni słoną wodę, co oznacza, że mogą tam występować jakieś formy życia.
Do takich wniosków doszli astronomowie, po tym jak zbadali układ słoneczny za pomocą potężnych teleskopów oraz dzięki danym zebranym od sondy kosmicznej Voyager 2. Uran posiada 27 naturalnych satelitów, jednak naukowców interesuje tylko kilka z nich.
Podczas analizy zdjęć z 1986 roku, które zrobiła sonda Voyager 2, badacze zauważyli, że spośród wszystkich, 5 księżyców jest zbudowana w podobny sposób. Składają się z równych części lodu i skał, a na ich powierzchni występują liczne kratery. To może sugerować, że w głębi tych ciał niebieskich może znajdować się woda.
Możliwe, że może ona być naturalnym środowiskiem dla żyjących organizmów, które jednak mogą różnić się od tych, które znamy, które zamieszkują naszą planetę. Nawet najbardziej zaawansowane obecnie ludzkości teleskopy nie są w stanie potwierdzić przypuszczeń naukowców. Jedynie wysłanie sond badawczych na Uran i jego satelity może odpowiedzieć na pytanie, czy faktycznie może się tam znajdować życie.
Źródło: pixabay.com
Źródło:
https://earth-chronicles.com/space/scie ... e-life-on-
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/mozl ... ycow-urana
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Możliwe występowanie życia na jednym z księżyców Urana.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Możliwe występowanie życia na jednym z księżyców Urana2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Sty 2021, 08:50

Fiński badacz obliczył czas budowy bazy kosmicznej wokół planetoidy Ceres
Autor: M@tis (2021-01-12)
Wydaje się, że ludzkość jest już bardzo blisko momentu, gdy rozpoczniemy ekspansję kosmiczną. Pierwsza pełnoprawna kolonia pozaziemska, może pojawić się w ciągu trzech dekad. Niedawno pojawiły się jednak opinie, iż nie znajdzie się ona na Księżycu ani na Marsie, lecz w pobliżu planety karłowatej Ceres.
Do takiego wniosku doszedł fiński astrofizyk, astrobiolog Pekka Janhunen. Szczegółowo opisał swoje wnioski w artykule opublikowanym w repozytorium arXiv.org. Badacz, pracuje dla Fińskiego Instytutu Meteorologicznego, Uniwersytetu w Tartu i fińskiej firmy Aurora Propulsion Technologies. Jak twierdzi, Ceres jest niemal idealnym kandydatem na pierwsze pozaziemskie siedlisko ludzkości. Czas budowy tak fantastycznej konstrukcji miałby wynosić "zaledwie" 22 lata.
Głównym atutem planety karłowatej Ceres jest fakt, że może ona stanowić źródło materiałów do budowy bazy orbitalnej. Znajduje się na niej wszystko czego potrzebuje ludzkie osiedle: wodę, azot, węglowodory i żelazo. Podczas gdy woda jest nam potrzebna do przeżycia, to o wiele ważniejsze jest to, że można z niej również uzyskać tlen oraz wodór. Azot jest gazem obojętnym, który uzupełnia tlen podczas tworzenia atmosfery, a ponadto na jego bazie produkowane są najlepsze nawozy. W międzyaczasie, węglowodory z żelazem posłużą jako materiały budowlane.
Dodatkowo, ze względu na małą grawitację na powierzchni Ceres, podnoszenie z niej ładunków wymaga niewielkiego nakładu energii. Pekka doszedł do wniosku, że nie będzie nawet potrzeby tworzenia ośrodków produkcji na Ceres. Zarówno podstawowe oczyszczanie rudy jak i wszystkie inne manipulacje materiałami, mogą zostać przeprowadzone bezpośrednio na orbicie. Pekka, opracował wiele innych aspektów: kwestię produkcji energii, oszczędzania zasobów i tego, co zrobić, jeśli Ceres nie będzie tak bogata w niezbędne związki.
Koszt tak fantastycznego projektu, jest niemożliwy do oszacowania. Jest to bezcelowe bez zrozumienia całego modelu biznesowego tego przedsięwzięcia. Jednak fizycy mają swoją, znacznie bardziej naukową miarę - wydatek energii. Dzięki nim wiemy, że podniesienie kilograma ładunku z powierzchni Ceres na orbitę o wysokości 100 000 kilometrów będzie wymagało jedynie około 134 kilodżuli energii. Na tak niski wydatek energetyczny, wystarczyłyby rakiety parowe wykorzystujące wodę z powierzchni Ceres.
Oczywiście Janhunen nie uwzględnił w swoim artykule wszystkich niuansów związanych z takim przedsięwzięciem. Jakby nie patrzeć, jego głównym celem, było zbadanie kwestii wykonalności budowy stacji. Naukowiec nie był zainteresowany zagadnieniami związanymi z utrzymaniem biosfery wewnątrz cylindrów, zapewnieniem budowniczym podstawowych zasobów i ustanowieniem komunikacji i transportu kolonii z Ziemią. Nawet w tej formie, publikacja Finna zasługuje jednak na uwagę.
Źródło: NASA
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/fins ... oidy-ceres
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Fiński badacz obliczył czas budowy bazy kosmicznej wokół planetoidy Ceres.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Fiński badacz obliczył czas budowy bazy kosmicznej wokół planetoidy Ceres2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Fiński badacz obliczył czas budowy bazy kosmicznej wokół planetoidy Ceres3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Sty 2021, 08:54

Metan w atmosferze egzoplanety będzie dowodem, że jest na niej życie
Autor: Zmrozik (12 Styczeń, 2021)
Naukowcy wykazali, że metan będzie najważniejszym wskaźnikiem aktywności biologicznej na odległych planetach. Autorzy nowego badania doszli do wniosku, że uwolnienie tego gazu w wyniku wulkanizmu jest niezwykle mało prawdopodobne.
Jak szukać życia na egzoplanecie? Na jakich sygnałach z organizmów biologicznych należy polegać? Badacze próbowali odpowiedzieć na to pytanie w nowej pracy. Pokazali, że metan byłby najlepszym wskaźnikiem aktywności biologicznej na odległej planecie. W przeszłości wydawało się przez chwilę, że biologicznego pochodzenia metan wykryto na Marsie, ale ostatecznie nie potwierdzono, że powstał on na skutek procesów życiowych.
W poszukiwaniu obcych pomocny będzie nowy teleskop kosmiczny Jamesa Webba, który zostanie wkrótce wystrzelony. Natychmiast po osiągnięciu punktu libracyjnego L2 Lagrange i uruchomieniu urządzenia rozpocznie się nowy etap w astronomii. Jednym z jego zadań jest badanie atmosfer egzoplanet i poszukiwanie w nich biosygnałów. Wcześniej uważano, że takim sygnałem jest tlen, ale badania wykazały, że gaz ten nie jest wiarygodnym wskaźnikiem obecności życia na planecie.
Metan jest znacznie bardziej atrakcyjny. Jest to jeden z najprostszych związków organicznych o wzorze CH4. Na Ziemi gaz ten jest najczęściej wytwarzany jest przez mikroorganizmy lub zostaje uwalniany w wyniku erupcji wulkanów. Do tej pory istniało sporo kontrowersji dotyczących tego, jak niezawodnym wskaźnikiem w poszukiwaniu życia pozaziemskiego, może być pewna ilość metanu. W nowej pracy naukowcy rozwiali wszelkie wątpliwości wykazując, że nie jest prawdopodobne, aby aktywność wulkaniczna na planetach skalistych,mogła dostarczyć do atmosfery wystarczająca ilość metanu, aby można było go wykryć. Oznacza to, że jeśli teleskop Jamesa Webba wykryje metan w atmosferze egzoplanety, najprawdopodobniej będzie on miał pochodzenie biologiczne.
Autorzy wykorzystali model termodynamiczny, aby dowiedzieć się, czy uwolnienie magmy wulkanicznej na planetach podobnych do Ziemi może spowodować uwolnienie CH4 i CO2 do atmosfery. Naukowcy odkryli, że jest mało prawdopodobne, aby wulkany wytwarzały taką samą ilość metanu, jak źródła biologiczne. Na końcu artykułu naukowcy zauważają, że wyniki ich pracy opierają się na wiedzy zdobytej podczas badania Ziemi i planet Układu Słonecznego, więc nie jest jasne, jak dobrze odzwierciedla to warunki jakie panują na odległych egzoplanetach.
Źródło: 123rf.com
https://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/me ... niej-zycie
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Metan w atmosferze egzoplanety będzie dowodem, że jest na niej życie.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Metan w atmosferze egzoplanety będzie dowodem, że jest na niej życie2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Sty 2021, 08:54

Teleskop Hubble'a uwiecznił "pierścień Einsteina"
Autor: Zmrozik (12 Styczeń, 2021)
W ostatnim czasie miało miejsce wiele rzadkich zjawisk astronomicznych. Najnowsze, zostało dokonane przy wykorzystaniu Teleskopu Hubble'a. Dzięki temu narzędziu, astronomowie zdołali uwiecznić jedno z najrzadszych zjawisk astronomicznych we wszechświecie, a więc tak zwany „pierścień Einsteina”.
Ogólna teoria względności Alberta Einsteina (GTR), opublikowana w 1916 roku, przewidywała, że masywne obiekty, takie jak gwiazdy, mogą zakrzywiać promienie światła. Zaobserwowane niedawno zjawisko jest więc w rzeczywistości odległą galaktyką wijąca się przez gromadę galaktyk. Zdjęcie pierścienia Einsteina o nazwie GAL-CLUS-022058s, wykonano jeszcze wiosną 2018 roku jednak zostało ono przeanalizowane i upublicznione, dopiero pod koniec grudnia 2020 roku.
Pierścienie Einsteina, powstają wówczas, gdy światło z odległych obiektów(takich jak galaktyki), przechodzi przez niezwykle dużą masę (taką jak gromada galaktyk). Zdjęcie opublikowane na oficjalnej stronie NASA, pokazuje światło z galaktyki, które zakrzywia się i zniekształca wokół masywnej, gromady. W rezultacie czego, jest ono zmuszone do przemieszczania się różnymi drogami w kierynku Ziemi. To właśnie dlatego wydaje się, że galaktyka znajduje się w kilku miejscach jednocześnie. Opublikowana fotografia po raz kolejny potwierdza to słuszność hipotezy Alberta Einsteina.
Źródło: NASA
https://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/te ... -einsteina
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 'a uwiecznił pierścień Einsteina.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Sty 2021, 08:59

Lądownik marsjański InSight będzie działał do 2022 roku. Polski Kret jeszcze spróbuje się wbić pod powierzchnię
2021-01-12.
Już ponad dwa lata lądownik InSight bada wnętrze Marsa. Cały czas trwa też walka o wbicie się w marsjański regolit penetratora Kret polskiej produkcji. NASA przedłużyła finansowanie misji do końca 2022 r.
W listopadzie 2020 r. minęły dwa lata od wylądowania na powierzchni Marsa amerykańskiej sondy InSight. InSight to pierwsza misja w całości poświęcona badaniu wnętrza Czerwonej Planety. Na lądowniku umieszczono trzy główne zestawy instrumentów naukowych: sejsmometr SEIS do wykrywania wstrząsów, próbnik ciepła Heat Probe 3, który miał wbić się 5 m pod powierzchnię i badać transfer ciepła z planety oraz stację pogodową do prowadzenia ciągłych pomiarów meteorologicznych.
Więcej o misji InSight
Niezależny panel ekspertów zarekomendował agencji NASA przedłużenie działania dwóch misji międzyplanetarnych. Orbiter Jowisza Juno będzie pracował do września 2025 r., a lądownik InSight będzie działał na powierzchni Marsa do grudnia 2022 roku.

Dotychczasowe odkrycia misji
Misja dostarczyła wielu nowych informacji na temat Marsa. Udowodniła już wysoką aktywność sejsmiczną planety - zarejestrowała kilkaset sygnałów. Są to w większości wstrząsy o niskich magnitudach, gdzie fale rozprzestrzeniają się w obrębie skorupy planety i nie mówią nic o jej głębszych warstwach. Zagadkowe jest to, że największe magnitudy zarejestrowane nie przekraczają wartości 4.
Przeczytaj też: Rok badań wnętrza Marsa z lądownikiem InSight
Latem 2020 r., gdy Mars wchodził w najbardziej wietrzny okres, rejestracje wstrząsów ustały do niemal zerowego poziomu. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest generowanie przed podmuchy hałasu, z którego ciężko wyłuskać sygnał pochodzący ze wstrząsów sejsmicznych.
Inną ciekawą zagadką jest brak obserwacji fal powierzchniowych, które towarzyszą trzęsieniom ziemi na naszej planecie. Mimo kilkuset odebranych sygnałów, żaden nie charakteryzował się tymi falami. Naukowcy podejrzewają, że może to być spowodowane bardzo popękanymi warstwami skalnymi do 10 km pod sondą, a może źródło wszystkich zarejestrowanych wstrząsów jest tak głęboko pod powierzchnią Marsa, że takie fale nie są przez sejsmometr zauważalne.
Lądownik zarejestrował tysiące zdarzeń związanych z powstającymi wirami pyłowymi, odkryto również atmosferyczne fale grawitacyjne - zjawisko które na Ziemi tworzy charakterystyczne chmury falowe.

Ciąg dalszy problemów wbicia się w marsjański regolit
Ciągle trwają próby użycia penetratora geologicznego, który miał wprowadzić instrument badania przepływu ciepła HP3 w głąb planety. Niestety od lutego 2019 r. nie udaje się wprowadzić urządzenia głębiej niż kilkadziesiąt centymetrów pod powierzchnię.
Aby zwiększyć tarcie z podłożem inżynierowie próbowali pomóc penetratorowi dociskając go z boku specjalną łychą dostępną na ramieniu robotycznym lądownika. Gdy już wydawało się, że technika ta przynosi rezultaty, penetrator z powrotem wysunął się na powierzchnię.
W czerwcu 2020 r. spróbowano wbić się ponownie, przyciskając penetrator łychą od góry. I tym razem jednak na fotografiach widać, że po początkowym powodzeniu Kret znowu zaczął się odkopywać.
Instrument Heat Probe 3 zbudowała dla agencji NASA niemiecka agencja kosmiczna DLR. Kluczową część instrumentu - czyli penetrator geologiczny umożliwiający wbijanie się w powierzchnię - zbudowała dla DLR polska firma Astronika.
Niestety okazało się, że powierzchnia pod którą wylądował lądownik InSight zbudowana jest z niespotykanego w poprzednich misjach materiału, który skleja się podczas wbijania penetratora i przez to nie zasypuje utworzonej przez niego dziury. Gdy dziura wytworzona przez penetrator nie jest zasypana, nie wytwarza się wystarczające tarcie, by penetrator mógł wbić się głębiej.
Po próbie dociskania Kreta w czerwcu 2020 r. ramię robotyczne zostało od niego odsunięte i inżynierowie zaczęli je wykorzystywać do innych ważnych zadań misji. Za pomocą kamery umieszczonej na nim trzeba było ocenić zakurzenie paneli słonecznych oraz wznowić obserwację meteorów na niebie, których uderzenia w powierzchnię Marsa naukowcy chcą powiązać z sygnałami niektórych wykrytych wstrząsów.
Wreszcie w drugiej połowie 2020 r. po kolejnych próbach z użyciem łychy i jej późniejszym odsunięciu okazało się, że Kret wbił się w marsjański grunt na tyle, że regolit pokrywa go w całości. To daje nadzieję, że jednak uda się jeszcze wykorzystać ten instrument do badań.
Teraz inżynierowie planują użyć łychy do jeszcze większego zasypania dziury. Być może uda się dzięki temu osiągnąć wystarczające tarcie, by penetrator poszedł głębiej sam. Potrzeba wbić się na co najmniej 3 metry, by instrument dał naukowcom jakieś wartościowe dane. Kolejne próby wbijania się powinny nastąpić w najbliższych tygodniach.

Problemy stacji pogodowej
16 sierpnia 2020 r. lądownik InSight przestał rejestrować dane pogodowe. Z powodu problemów z elektroniką stacja weszła w tryb bezpieczny. Zespołowi misji nie udało się ustalić przyczyny problemu, ale 6 września zresetowano cały system i zaczął on ponownie rejestrować dane.

Podsumowanie
Do Marsa lecą w tej chwili trzy kolejne misje kosmiczne. Dwie z nich podejmą próbę wylądowania na powierzchni. Liczymy więc, że w 2021 roku będziemy mieli okazję relacjonować działanie aż czterech aktywnych sond: marsjańskich łazików amerykańskich Perseverance i Curiosity, amerykańskiego lądownika InSight oraz chińskiego łazika Tianwen-1.
InSight na pewno trafi na łamy naszego portalu, gdy tylko podjęta zostanie kolejna próba wbicia się polskiego Kreta pod marsjańską powierzchnię.

Opracował: Rafał Grabiański
Na podstawie: NASA

Więcej informacji:
• oficjalna strona misji


Na zdjęciu: Ilustracja sondy InSight na powierzchni Marsa z rozłożonymi instrumentami naukowymi. Źródło: NASA/JPL-Caltech.
Chmury nad lądownikiem InSight podczas zachodu słońca. Serię zdjęć wykonała w 2019 r. kamera ICC położona pod pokładem sondy. Źródło: NASA/JPL-Caltech.

Próba wkopania się penetratora w marsjańską powierzchnię 20 czerwca 2020 r. Na łyżce dociskającej penetrator widać podnoszące się drobiny piasku, co wskazuje na to, że Kret nie chce iść głębiej. Źródło: NASA/JPL-Caltech.

Odsunięcie ramienia robotycznego od penetratora 3 października 2020 r. Widać, że Kret jest przykryty. Źródło: NASA/JPL-Caltech.

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/la ... robuje-sie
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Lądownik marsjański InSight będzie działał do 2022 roku. Polski Kret jeszcze spróbuje się wbić pod powierzchnię.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Sty 2021, 09:01

W pobliżu jednej z najstarszych gwiazd w naszej galaktyce odkryto „superziemię”
2021-01-12.
Gorąca, skalista „superziemia” w pobliżu jednej z najstarszych gwiazd w Galaktyce zaskoczyła zespół naukowców polujących na planety.

Planeta jest około połowę większa od Ziemi, ale na okrążenie swojej gwiazdy potrzebuje mniej niż pół ziemskiego dnia.

Jednym z powodów tak krótkiej orbity jest znaczna bliskość planety od gwiazdy, która również wytwarza niesamowite ciepło. Szacunkowa średnia temperatura na planecie wynosi ponad 2000 K – o wiele za dużo, aby gościć życie, jakie znamy dzisiaj, chociaż kiedyś mogło to być możliwe.

Ponadto, jak mówi Stephen Kane, astrofizyk planetarny z UC Riverside i członek zespołu, chociaż planeta ma mniej więcej trzy razy większą masę niż Ziemia, zespół obliczył, że jej gęstość jest taka sama, jak naszej planety.

Jak wyjaśnił Kane, im planeta jest starsza, tym mniej gęsta będzie, ponieważ kiedy się formowała nie było dostępnych tak wiele ciężkich pierwiastków. Ciężkie pierwiastki powstają w wyniku reakcji syntezy w gwiazdach w miarę ich starzenia się. W końcu gwiazdy eksplodują, rozpraszając te pierwiastki, z których powstaną nowe gwiazdy i planety.

Odkrycie planety TOI-561b i dalsze obserwacje zespołu na temat jej składu zostały przyjęte do publikacji w Astronomical Journal.

„TOI-561b to jedna z najstarszych planet skalistych, jakie dotąd odkryto. Jej istnienie pokazuje, że Wszechświat formował planety skaliste niemal od swojego powstania 14 miliardów lat temu” – powiedziała Lauren Weiss, doktorantka i kierownik zespołu na Uniwersytecie Hawajskim.

Jej macierzysta gwiazda, TOI-561, należy do rzadkiej populacji gwiazd zgrubienia galaktycznego. Gwiazdy w tym regionie są odrębne chemicznie i zawierają mniej ciężkich pierwiastków, takich jak żelazo lub magnez, które są powiązane z budową planet.

Zespół misji TESS wykorzystał dostęp Uniwersytetu Kalifornijskiego do Obserwatorium Kecka na Hawajach – gdzie znajdują się jedne z najbardziej wydajnych naukowo teleskopów na Ziemi – aby potwierdzić obecność planety TOI-561b. Wyposażenie Obserwatorium pomogło także zespołowi obliczyć masę, gęstość i promień planety.

Astronomowie nieustannie starają się zrozumieć związek między masą a promieniem odkrywanych planet. Informacje te dają wgląd w wewnętrzną strukturę planet, które dla dzisiejszej technologii są zbyt odległe, aby do nich polecieć i je zbadać.

„Informacja o wnętrzu planety pozwala nam zrozumieć, czy jej powierzchnia nadaje się do zamieszkania przez życie, jakie znamy. Chociaż jest mało prawdopodobne, aby ta konkretna planeta była dziś zamieszkana, może ona być zwiastunem wielu skalistych światów, które jeszcze nie zostały odkryte wokół najstarszych gwiazd naszej galaktyki” – powiedział Kane.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
UC Riverside

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W pobliżu jednej z najstarszych gwiazd w naszej galaktyce odkryto superziemię.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Sty 2021, 09:03

Już za kilka dni ostatni test potężnej rakiety SLS od NASA
2021-01-12. Szymon Ryszkowski
Już 17 stycznia NASA planuje ósmy, ostatni test rakiety SLS. Space Launch System (SLS) to najpotężniejsza rakieta kosmiczna od NASA, która ma zaprowadzić człowieka ponownie na Księżyc, tym razem na dłużej. Mowa oczywiście o misji Artemis, której nazwa pochodzi od greckiej bogini, siostry-bliźniaczki Apollo. Seria testów nazwana Green Run składała się z ośmiu części, przedostatnia odbyła się 20 grudnia w Stennis Space Center i podczas niej po raz pierwszy do silników RS-25 podłączono kriogeniczne płynne paliwo. Sprawdzano również wytrzymałość rakiety i testowano oprogramowanie, a także wszystkie elementy systemu.
Ósmy, ostatni test, który odbędzie się w niedzielę, będzie polegał na odpaleniu wszystkich czterech silników RS-25 na maksymalnie 8 minut. Ma to zasymulować start rakiety SLS. Do próby dojdzie w Centrum Kosmicznym Stennisa w Missisipi. Jeśli test zakończy się powodzeniem, rakieta zostanie przetransportowana do Centrum Kosmicznego im. Kennedy’ego na Florydzie. Zostanie tam połączona ze statkiem kosmicznym Orion do misji Artemis I. Próba miała odbyć się już wcześniej, natomiast została przesunięta ze względu na problemy techniczne.
Siódmy test został automatycznie zatrzymany kilka minut przed czasem. Późniejsza analiza danych wykazała, że przewidywane zamknięcie zaworu było opóźnione o ułamek sekundy, a sprzęt, oprogramowanie i kontroler stopnia działały prawidłowo, aby zatrzymać test. Zespół poprawił synchronizację i jest gotowy do przeprowadzenia końcowego testu serii Green Run.
„Kolejne dni mają kluczowe znaczenie dla finału serii testów Green Run oraz przygotowania misji Artemis I. Nadchodzący test ogniowy Green Run jest kulminacją ciężkiej pracy całego zespołu”
– powiedział Barry Robinson, kierownik projektu
Misja Artemis I
Artemis I ma być bezzałogową misją, podczas której statek kosmiczny Orion zostanie wyniesiony na orbitę Księżyca za pomocą rakiety Space Launch System. Statek pozostanie na orbicie wokółksiężycowej przez 6 dni. W następnych misjach NASA pracuje nad wylądowaniem pierwszej kobiety na Księżycu do 2024 roku. SLS i Orion, wraz z Human Landing System i Gateway na orbicie wokół Księżyca, stanowić mają kręgosłup NASA do eksploracji kosmosu. SLS to jedyna rakieta, która może wysłać Oriona, astronautów i zaopatrzenie na Księżyc w jednej misji.
Najpotężniejsza rakieta w historii
NASA pracuje nad rakietą Space Launch System od blisko 10 lat. Będzie ona w stanie wynieść 130 ton na niską orbitę okołoziemską, nie wliczając swojej masy. Saturn V, rakieta wykorzystywana podczas misji Apollo, wynosiła do 118 ton. Sprawia to, że rakieta SLS stanie się najpotężniejszą rakietą w historii. Ma ona 65 metrów a koszt jednego wystrzelenia to około 500 milionów dolarów.
Źródła: spaceflightnow.com, www.nasa.gov
NASA SLS Core Stage Proceeds to Green Run Hot Fire

https://www.youtube.com/watch?v=UKgNlKF ... e=emb_logo

Żródło: spaceflightnow.com, NASA/SSC
Główna część SLS obracana w styczniu 2020 r. w celu instalacji na stanowisku testowym B-2 w Centrum Kosmicznym Stennis w południowym Mississippi.

https://news.astronet.pl/index.php/2021 ... s-od-nasa/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Już za kilka dni ostatni test potężnej rakiety SLS od NASA.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Sty 2021, 09:04

Najjaśniejsza kometa 2021 roku zbliża się do Ziemi
Autor: M@tis (2021-01-12)
Pierwsza kometa odkryta w 2021 roku, zapowiada się być również najjaśniejszą kometą tego roku. W grudniu zbliży się ona do Ziemi w takim stopniu, że zdaniem naukowców będzie widoczna nawet gołym okiem.
Kometę odkryto 3 stycznia na zdjęciach wykonanych przez Catalina Sky Survey w Arizonie w USA. Zgodnie z obliczeniami astronomów, 12 grudnia 2021 roku znajdzie się ona w odległości 0,233 jednostki astronomicznej od Ziemi. W całej historii obserwacji astronomicznych tylko pięć komet przeleciało bliżej Ziemi.
Zdjęcie komety, jest efektem połączenia czterech fotografii, wykonanych przez RAS Observatory w Nowym Meksyku. Na środkowych szerokościach geograficznych półkuli północnej, kometa będzie widoczna od końca września.
Źródło: pixabay.com
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/najj ... e-do-ziemi
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Najjaśniejsza kometa 2021 roku zbliża się do Ziemi.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Najjaśniejsza kometa 2021 roku zbliża się do Ziemi2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Sty 2021, 09:08

3000 Soli MSL Curiosity
2021-01-13. Krzysztof Kanawka
Mija właśnie 3000 marsjańskich dni (“Soli”) misji łazika Curiosity po wnętrzu krateru Gale.
Łazik Mars Science Laboratory (MSL) „Curiosity” wylądował we wnętrzu krateru Gale 6 sierpnia 2012 roku o godzinie 07:17 CEST. Miejsce lądowania MSL nazwano „Bradbury Landing”.
Procedura lądowania MSL była bardzo skomplikowana i wymagała poprawnego przejścia wielu krytycznych etapów, zakończonych lądowaniem za pomocą platformy „sky-crane”. Co ciekawe, rok po lądowaniu MSL poinformowano, że wejście w atmosferę Marsa nie przebiegło całkowicie zgodnie z planem – łazik nie wysłał odpowiedniego tonu (radiowego). Kilka osób w kontroli lotu uznało, że łazik wchodzi pod złym kątem w atmosferę i zostanie utracony. Na szczęście, okazało się, że był to błąd w kalibracji, a MSL wylądował poprawnie. Było to najbardziej ambitne z dotychczasowych lądowań na Czerwonej Planecie.
Pierwsze działania na powierzchni Marsa
Przez kilka pierwszych marsjańskich dni (Soli) trwały testy najważniejszych systemów łazika. MSL przesłał pierwszą serię kolorowych zdjęć, a orbiter MRO przesłał zdjęcie z okolic lądowania Curiosity. Drugiego dnia misji łazik przesłał pierwszą panoramę z wnętrza krateru Gale.
Trzynaście (ziemskich) dni po lądowaniu NASA poinformowała o wyborze celu pośredniego misji – łazik miał się skierować ku obszarowi Glenelg, znajdującego się około 500 metrów na wschód od „Bradbury Landing”. Pierwszą jazdę łazik wykonał podczas Sol 16.
Miesiąc po lądowaniu łazik był już w trasie . To właśnie w drodze do Glenelg MSL dokonał swojego pierwszego ważnego odkrycia na powierzchni Czerwonej Planety – śladu po dawnym, dość wartkim strumieniu wody. Innym ciekawym odkryciem tej wstępnej eksploracji otoczenia miejsca laðowania była potencjalna detekcja chlorowych pochodnych najprostszych związków organicznych (np. CH3Cl, CH2Cl2, CHCl3). Do obszaru Glenelg łazik dotarł w grudniu 2012 roku. Co ciekawe, wówczas MSL jeszcze nie wykrył metanu (CH4) w atmosferze.
Główny cel misji – Mount Sharp
W lipcu 2013 roku MSL ruszył ku głównemu celu swej odysei – górze o nazwie Mt. Sharp, znajdującej się w centralnej części krateru Gale. Przez zbocze tej góry przebiega bardzo interesujący kanion, który odkrywa dużą ilość różnych warstw skalnych. Naukowcy uważają, że badając Mt. Sharp Curiosity będzie w stanie pogłębić naszą wiedzę o różnych okresach z przeszłości Marsa – aż do czasów obecnych.
Podróż łazika, wraz z przystankami na badania naukowe, trwała do września 2014 roku. W międzyczasie NASA ogłosiła kilka kolejnych odkryć. Dwa najciekawsze to dowód, że w dawnej przeszłości krater Gale był co pewien czas wypełniony w całości jeziorem oraz pierwsza detekcja metanu. Ta chwilowa wyższa zawartość metanu była wówczas zagadką dla naukowców.
2015 – 2019 – wspinaczka łazika, rekordowy poziom metanu
Pomiędzy 2015 a 2019 rokiem łazik MSL wspinał się po zboczu góry Mt Sharp, zbliżając się do głównego celu misji. W międzyczasie zaobserwowano coraz większe uszkodzenia kół łazika, które jednak do 2017 roku nie stały się na tyle poważne, by przeszkodzić w realizacji misji. Do połowy lipca 2017 roku łazik przemierzył łącznie 18835 metrów.
W 2016 roku wystąpił poważny problem z wiertłem łazika. Problem z wiertłem był bardziej skomplikowany. Mechanizm, który wprowadza wiertło głębiej podczas wwiercania się w skałę nie funkcjonuje. Inżynierowie NASA i Jet Propulsion Laboratory (JPL) pracowali nad tym problemem przez ponad rok. Rozwiązaniem problemu okazało się użycie ruchu całego ramienia łazika w trakcie wiercenia. W tej “konfiguracji” wiertło jest w pozycji wysuniętej, co prezentuje poniższe nagranie. MSL ponownie zaczął wiercić w lutym 2018 roku. Ciekawa seria wierceń została wykonana w kwietniu 2019 roku.
W 2019 roku MSL zanotował rekordowy poziom metanu. Tym razem zawartość metanu sięgnęła 21 części na miliard. Skok był tak znaczący, że NASA postanowiła przerwać dotychczasowe badania i skupić się na poszukiwaniu źródła metanu. NASA poinformowała także, że ten skok był chwilowy – zawartość metanu szybko spadła do poziomu poniżej 1 części na miliard.
Do 11 stycznia 2021 łazik przejechał łącznie 23,83 km.
Misja łazika Mars Science Laboratory jest daleka od zakończenia. Przez kolejne lata łazik będzie badać bardzo ciekawe obszary Mt Sharp, odkrywając ślady dawnej działalności wody na powierzchni Czerwonej Planety. Łazik będzie też badać, czy dawne warunki były wystarczające do powstania i utrzymania życia na Marsie. Zbocza Mt Sharp wydają się aktualnie jednym z najlepszych miejsc na Marsie do poszukiwania śladów życia.
Misja MSL jest komentowana w wątku na Polskim Forum Astronautycznym.
Klatka z animacji – lądowanie MSL na Marsie / Credits – NASA

Mapa granicy pomiędzy wnętrzem krateru Gale a podnóżem Mt Sharp / Credits – NASA/JPL-Caltech/Univ. of Arizona

Curiosity Mars Rover Snaps 1.8 Billion-Pixel Panorama
Przykładowa duża panorama ze zdjęć łazika MSL / Credits – NASA Jet Propulsion Laboratory
https://www.youtube.com/watch?v=X2UaFuJ ... e=emb_logo

Przykłady wierceń wykonanych przez MSL Curiosity, ukazujących różne typy skał i podłoża na dnie krateru Gale / Credits – NASA, JPL, MISS

Łazik Curiosity badający formację Kimberley w kraterze Gale na Marsie. Przed łazikiem widoczne są dwa otwory wywiercone przez instrument do pobierania próbek i kilka ciemniejszych punktów, które zostały oczyszczone z pyłu. Źródło: MSSS/JPL/NASA

(NYT, PFA, NASA)
https://kosmonauta.net/2021/01/3000-soli-msl-curiosity/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 3000 Soli MSL Curiosity.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 3000 Soli MSL Curiosity2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 3000 Soli MSL Curiosity3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 3000 Soli MSL Curiosity4.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 3000 Soli MSL Curiosity5.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Sty 2021, 08:47

Kwazary – co o nich wiemy?
2021-01-13. Zuzanna Kawalec
Lingwistyczne wprowadzenie
Na samym początku przydałoby się wyjaśnić, czym dokładnie są kwazary. A w tym może nam pomóc analiza ich nazwy. Słowo kwazar, po angielsku quasar, to skrót od quasi-stellar radio source, co luźno można przetłumaczyć poniekąd jako gwiezdne źródło promieniowania radiowego. Dlaczego poniekąd? Obiekty emitujące promieniowanie radiowe o ponadprzeciętnie dużej mocy były skatalogowane już w latach 30. XX wieku, jednak udało się je zaobserwować za pomocą teleskopów optycznych po raz pierwszy dopiero w roku 1960. Co ciekawe, obiekt wydawał się na tyle mały, że wyglądem przypominał gwiazdę, jednak moc, z jaką promieniował, to wykluczała. Dodatkowo w badanych liniach emisyjnych, nie dało się zidentyfikować żadnych znanych pierwiastków. W końcu udało się zaobserwować w nim linie odpowiedzialne za obecność wodoru, jednak były one przesunięte ku czerwieni o współczynnik z = 0,16 co wskazywało na odległość obiektu od Ziemi około 2 mld lat świetlnych. Sam fakt, że był widoczny wyraźnie z tak potężnej odległości, przeczył założeniu, jakoby obiekt ten był gwiazdą.
Więc czym w końcu są te kwazary?
Długie lata zajęło naukowcom postawienie jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, jednak w czasach obecnych, gdy dzięki przeglądowi nieba Sloan Digital Sky Survey znamy ich już ponad milion, wiemy o nich całkiem dużo. Są one jednymi z wielu obiektów znanych jako AGN (Active Galactic Nuclei), czyli aktywnymi jądrami galaktyk. Za aktywność kwazarów są odpowiedzialne supermasywne czarne dziury, które stopniowo pochłaniają znajdującą się w centrach galaktyk materię międzygwiezdną, która wirując, tworzy rozgrzany do ogromnych temperatur dysk akrecyjny wokół czarnej dziury. Jeszcze gorętszy jest znajdujący się ponad dyskiem rzadki gaz, określany mianem korony. Osiąga miliarda stopni i to właśnie on jest źródłem obserwowanego charakterystycznego dla kwazarów promieniowania rentgenowskiego. Kolejnym ciekawym elementem budowy kwazaru jest znajdujący się na obrzeżach dysku akrecyjnego torus – gruby i chłodny pierścień względnie gęstego gazu świecącego głównie w zakresie podczerwieni. I wreszcie kwazary charakteryzuje jeden z najbardziej spektakularnych aspektów ich wyglądu – dżety. Są to strugi zjonizowanej materii „wytryskujące” znad powierzchni kwazara pędzące w przestrzeń z prędkością zbliżoną do prędkości światła.
Rola kwazarów we wczesnym Wszechświecie
Niedługo po wielkim wybuchu, czyli mniej więcej 380 tysięcy lat po tym jak miał miejsce, wypełniająca Wszechświat zjonizowana plazma znacząco się ochłodziła. Spowodowało to połączenie się elektronów i protonów w neutralny wodór. To z kolei umożliwiło uformowanie się obiektów emitujących promieniowanie takich jak gwiazdy i kwazary. I to właśnie promieniowanie spowodowało ponowną jonizację wodoru mającą miejsce w zaledwie miliardoletnim Wszechświecie. Przez to, że kwazary miały w tym procesie kluczową rolę, badanie ich może powiększyć naszą wiedzę na temat wydarzeń z czasów młodego Wszechświata. Co ciekawe, kwazary są jednymi z najjaśniejszych obiektów we Wszechświecie, co pozwala na ich obserwowanie nawet przy znaczących przesunięciach ku czerwieni z > 6.5 (jednak znaczna większość znanych kwazarów znajduje się bliżej).
Jak kwazary powstały?
Nadal nie jest to do końca jasne. Akreujące supermasywne czarne dziury zasilające kwazary z czasów epoki rejonizacji (kiedy Wszechświat liczył sobie dopiero około miliarda lat), nie miały wystarczająco dużo czasu, żeby urosnąć do mierzonych dzisiaj gigantycznych rozmiarów rzędu miliardów mas słońca. Aby zrozumieć fizykę stojącą za akrecją i tym samym za wzrostem supermasywnych czarnych dziur, analizowane są obserwacje w zakresie promieniowania rentgenowskiego i podczerwonego, co pozwala na badanie wewnętrznych rejonów odległych kwazarów.
Czy sposób akrecji supermasywnych dziur wewnątrz kwazarów zależy od przesunięcia ku czerwieni?
Przy znacznych przesunięciach ku czerwieni, jakie obserwujemy w przypadku odległych kwazarów, częstotliwość wydzielanego przez nie promieniowania ulega zmianie ze względu na efekt Dopplera. Promieniowanie rentgenowskie nadal pozostaje rentgenowskim dla urządzeń badawczych na pokładzie satelity Chandra, natomiast emisja ultrafioletu odbierana jest jako bliska podczerwień. Co ciekawe, pomiar natężenia promieniowania czarnej dziury dla długości fali 300 nm (3000 angstremów) pozwala oszacować jej masę i szybkość akrecji.
Niestety pomiar promieniowania UV jest bardzo utrudniony, ponieważ z odległych kwazarów dociera do nas niezwykle mała liczba fotonów. Dlatego naukowcy zamiast liczby będącej 1:1 liczbą fotonów promieniowania rentgenowskiego, wolą używać parametru Γ zwanego indeksem fotonów. Pomaga on oszacować jasność kwazara w zakresie emisji UV.
Na wykresie po lewej widać zależność między przesunięciem ku czerwieni kwazarów a indeksem fotonów. Prawdopodobne jest, że widoczny rosnący trend jest skutkiem większej akrecji supermasywnych czarnych dziur obserwowanych kwazarów. Na wykresie po prawej przedstawiona jest zależność pomiędzy indeksem fotonów a tempem akrecji (oś pozioma). Przy badaniach były rozważane jednak tylko najjaśniejsze kwazary, więc warto zauważyć, że wysnute wnioski odnoszą się tylko do tej grupy obiektów.
Początki kwazarów są nadal celem wielu badań. Kto wie, czego jeszcze się o nich dowiemy?


Źródła:
How Did Distant Quasars Grow?, Kwazary i mikokwazary
Na grafice będącej artystyczną wizją kwazara, wyraźnie widać otaczający czarną dziurę dysk akrecyjny powstały z wirującej rozgrzanej materii oraz prostopadłe do płaszczyzny dysku dżety. Źródło: ESA

Wykres Źródło: Gloria Fonseca Alvarez
https://news.astronet.pl/index.php/2021 ... ich-wiemy/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kwazary – co o nich wiemy.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kwazary – co o nich wiemy2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kwazary – co o nich wiemy3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Sty 2021, 08:50

Astronomowie dokonali pomiaru ogromnej planety czającej się z dala od swojej gwiazdy
2021-01-13.
Naukowcy zazwyczaj nie są w stanie zmierzyć rozmiaru olbrzymich planet, takich jak Jowisz czy Saturn, które krążą z dala od swoich gwiazd. Ale zespół astronomów z UC Riverside tego dokonał.
Planeta ta jest mniej więcej pięć razy cięższa od Jowisza. Chociaż znajduje się prawie 1300 lat świetlnych od Ziemi, Kepler-1514b nadal jest częścią tego, co astronomowie nazywają naszym „słonecznym sąsiedztwem”.

Kosmiczny Teleskop Keplera początkowo zidentyfikował obiekt, którym okazała się planeta Kepler-1514b, w 2010 roku. Następnie zauważono w danych z teleskopu okresowe spadki jasności gwiazdy, wskazówkę, że okrążające ją planety znajdują się w jej pobliżu.

Astronom UCR Paul Dalba, wraz ze swoim zespołem wykorzystali teleskopy Kecka, aby określić rozmiar i gęstość planety. Dalba dodał, że zaskakującym było odkrycie planety, takiej jak Kepler-1514b.

„Okres orbitalny planety wynoszący 218 dni jest o rząd wielkości dłuższy niż w przypadku większości mierzonych przez nas egzoplanet olbrzymów. Kepler odkrył tysiące planet, ale tylko kilkadziesiąt z nich ma orbity długości kilkuset dni lub dłuższe” – mówi Dalba.

Planety olbrzymie mają tendencje do tworzenia się w dużej odległości od swoich gwiazd, aby z czasem migrować w ich kierunku. Odkrycie takiej, która nie zbliżyła się do gwiazdy, może służyć jako odpowiednik, dostarczając nowego spojrzenia na nasz własny Układ Słoneczny.

Ziemia cieszy się dużą względną stabilnością, a astronomowie uważają, że Jowisz może chronić naszą planetę przed innymi obiektami w kosmosie, które mogłyby na nią wpłynąć. Jednak ponieważ planety, takie jak Jowisz są tak masywne, mogą potencjalnie zakłócać orbity, architekturę i rozwój innych pobliskich planet.

„Planety olbrzymy z dala od swoich gwiazd macierzystych mogą nam pomóc odpowiedzieć na odwieczne pytania o to, czy nasz Układ Słoneczny jest normalny, czy nie, jeżeli chodzi o jego stabilność i rozwój” – wyjaśnia astrofizyk planetarny UCR Stephen Kane, który uczestniczył w badaniach.

Dalba dodaje, że dane uzyskane z planet olbrzymów znajdujących się blisko swoich gwiazd są często trudniejsze do zinterpretowania, ponieważ promieniowanie pochodzące od gwiazdy nadmuchuje.

„Najpierw trzeba uwzględnić wzrost wielkości, zanim zbada się skład i inne aspekty planet w pobliżu gwiazd. W przypadku tej planety nie ma problemu z jej promieniem, więc łatwiej ją zbadać” – powiedział Dalba.

Z tych powodów odkrycie Kepler-1514b jest pomocne w przyszłych misjach NASA, takich jak Nancy Grace Roman Space Telescope, który podejmie próbę bezpośredniego zobrazowania planet olbrzymów.

Dalba ma również nadzieję dowiedzieć się, czy planeta ma księżyc, lub układ księżyców.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
UC Riverside

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... omnej.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronomowie dokonali pomiaru ogromnej planety czającej się z dala od swojej gwiazdy.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Sty 2021, 08:51

Roman Space Telescope, nowy teleskop kosmiczny NASA miażdży słynnego Hubble'a
2021-01-13.
Za 4 lata w przestrzeni kosmicznej pojawi się nowy kosmiczny teleskop, który pozwoli ludzkości poznać tajemnice otchłani Wszechświata. Kosmiczny Teleskop Hubble'a, nie ma z nim żadnych szans.
Według planu NASA, Nancy Grace Roman Space Telescope (WFIRST) będzie następcą nie tylko słynnego i zasłużonego dla nauki Hubble'a, ale również Spitzera. Agencja chce, aby pokazał nam Wszechświat takim, jakim go do tej pory jeszcze nie widzieliśmy. Urządzenia ma być gotowe do lotu w kosmos ok. roku 2025. Agencja opublikowała nowe filmy, na których możemy zobaczyć go w pełnej krasie oraz poznać jego cele naukowe.
Abyście zrozumieli, jak potężnymi możliwościami będzie dysponowało to urządzenie, wystarczy wspomnieć o jednym z najbardziej charakterystycznych zdjęć wykonanych przez Kosmiczny Teleskop Hubble'a. Jest nim Ultra Głębokie Pole Hubble'a, które odsłoniło niezliczone galaktyki we Wszechświecie, sięgające kilkuset milionów lat wstecz po Wielkim Wybuchu. Hubble przyglądał się pojedynczemu skrawkowi pozornie pustego nieba przez setki godzin, począwszy od września 2003 roku. Astronomowie po raz pierwszy odsłonili ten gobelin galaktyk w 2004 roku.
Nancy Grace Roman Space Telescope będzie w stanie sfotografować obszar nieba co najmniej 100 razy większy polu widzenia, niż teleskop Hubble'a. Oczywiście, z tą samą ostrością i to w takim samym czasie. Teleskop ma mieć średnicę 2,4 metra i pozwoli naukowcom bliżej poznać tajemnicę ciemnej materii. Będzie on badał rozległe obszary nieba w podczerwieni, poszukując odpowiedzi na fundamentalne pytania dotyczące struktury i ewolucji Wszechświata, a także da nam większą wiedzę na temat egzoplanet, na których może egzystować życie.
Agencja planuje wystrzelenie go w kosmos w połowie lat dwudziestych. Będzie to jedna z najważniejszych misji Agencji po wyniesieniu na orbitę Teleskopu Kosmicznego Jamesa Webba, co nastąpi w tym roku. Budowa WFIRST i umieszczenie go w punkcie libracyjnym L2, 1,5 miliona kilometrów od Ziemi, będzie kosztowało w sumie ok. 3,2 miliardy dolarów.
Co ciekawe, kolejny potężny teleskop, który niesamowicie rozszerzy naszą wiedzę o Wszechświecie będzie korzystał z jednego z dwóch luster otrzymanych od Narodowego Biura Rozpoznania, działającego w ramach Amerykańskiej Agencji Wywiadowczej (CIA). Wcześniej miało one służyć Agencji w misjach szpiegowania strategicznych instalacji militarnych różnych krajów świata, jednak ostatecznie program zamknięto, a niezwykle precyzyjne instalacje przekazano na potrzeby NASA.
Jeśli kilka lat temu CIA uznała, że takie lustra do szpiegowiskich systemów obserwacyjnych są już dla niej mocno przestarzałe, to możemy sobie tylko wyobrażać, jakimi futurystycznymi technologiami obecnie dysponuje amerykańska armia. Szkoda, że nie mogą one posłużyć do budowy nowych teleskopów, które pomocą nam badań przestrzeń kosmiczną, tylko używane są w celach szpiegowskich.
Agencja zastanawia się obecnie, z pomocą jakiej firmy wynieść WFIRST w kosmos. Tutaj rozważa się dwie opcje, SpaceX i rakietę Falcon Heavy lub United Launch Alliance i rakietę Delta IV Heavy. Chociaż NASA podejmie ostateczną decyzję dopiero za kilka lat, to jednak już teraz, patrząc z punktu widzenia ostatnich niesamowitych osiągnięć SpaceX na polu drastycznego obniżenia kosztów misji kosmicznych poprzez recykling rakiet, prawdopodobnie to właśnie firma Elona Muska wykona to karkołomne zadanie.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA
NASA's Nancy Grace Roman Space Telescope: Broadening Our Cosmic Horizons
https://www.youtube.com/watch?time_cont ... e=emb_logo

One Image, One Million Galaxies
https://www.youtube.com/watch?v=u0ihatx ... e=emb_logo

https://www.geekweek.pl/news/2021-01-13 ... o-hubblea/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 'a.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Sty 2021, 08:54

Zidentyfikowano najdalszą znaną ludzkości galaktykę
Autor: robertAnd (2021-01-13)
Astronomowie zidentyfikowali galaktykę, która nie tylko jest najstarszą znaną nam we Wszechświecie, ale jednocześnie najbardziej od nas oddaloną.
Galaktyka GN-z11 jest tak daleko, że określa granicę obserwowalnego Wszechświata. Naukowcy mają nadzieję, że te badania rzucą światło na okres historii kosmosu, kiedy Wszechświat miał ledwie kilkaset milionów lat (jego obecny wiek to 13.82 mld lat).
Zespół pod przewodnictwem profesora Nobunari Kashikawa z Wydziału Astronomii na Uniwersytecie w Tokio oszacował, iż galaktyka GN-z11 znajduje się 13.4 miliardów lat świetlnych od nas. Pomiaru dokonano za pomocą Teleskopów Kecka w obserwatorium na Hawajach.
Źródło: pixabay.com
Źródło:
https://www.u-tokyo.ac.jp/focus/en/pres ... 00153.html
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/zide ... -galaktyke
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zidentyfikowano najdalszą znaną ludzkości galaktykę.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zidentyfikowano najdalszą znaną ludzkości galaktykę2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Sty 2021, 08:55

Odległa czarna dziura co 114 dni pożera kawałek gwiazdy. Za każdym razem do nas mruga
2021-01-13. Radek Kosarzycki
ESO 253-G003 to oznaczenie odległej galaktyki spiralnej, która przez ostatnich kilka lat swoim zachowaniem przyprawiała naukowców o ból głowy. Regularnie co 114 dni galaktyka puszcza nam oko krótkim wzrostem swojej jasności.
Regularność tych błysków sprawiła, że naukowcy zaczęli ją nazywać Old Faithful, tak samo jak gejzer w Parku Yellowstone, który regularnie wybucha 17 razy na dobę. Teraz w końcu udało się ustalić, czym spowodowane są te błyski.
To nie supernowa, to kolacja czarnej dziury
Jak to zwykle ma miejsce w przypadku masywnej galaktyki spiralnej, w jej centrum znajduje się supermasywna czarna dziura. Czarną dziurę w ciągu 114 dni okrąża jedna z gwiazd. W perycentrum swojej orbity, czyli w punkcie, w którym znajduje się najbliżej czarnej dziury, gwiazda znajduje się na tyle blisko, że część jej materii odrywa się od gwiazdy i uderza w otaczający czarną dziurę gęsty dysk akrecyjny, powodując jej nagły i krótkotrwały wzrost jasności w szerokim zakresie promieniowania. Następnie gwiazda oddala się od niej tylko po to, aby powrócić dokładnie 114 dni później. Jak zauważają astrofizycy, są to najbardziej regularne błyski w całym pasmie promieniowania obserwowane w centrum jakiejkolwiek galaktyki.
Taki proces powtarza się regularnie od 2014 r., kiedy to pierwszy rozbłysk zaobserwowano w ramach przeglądu nieba ASASSN (choć wtedy podejrzewano, że był to wybuch supernowej). Analiza danych z przeglądu ASASSN przeprowadzona na początku 2020 r. wskazała, że od pierwszego zarejestrowanego rozbłysku było jeszcze 14 kolejnych. Na podstawie tych danych astronomowie przewidzieli, że do kolejnego rozbłysku dojdzie 17 maja 2020 r. Dlatego też postanowili tego dnia obserwować galaktykę za pomocą kosmicznego teleskopu TESS. Jak się okazało – rozbłysk pojawił się dokładnie na czas. Dane zebrane za pomocą teleskopu oraz innych instrumentów naziemnych pozwoliły na zebranie bardzo szczegółowych danych. To właśnie one pozwoliły ustalić, że to, co naukowcy obserwują, to nie jest ani supernowa ani gwiazda przebijająca się przez gęsty dysk wokół czarnej dziury, a właśnie stopniowo pożerana przez czarną dziurę gwiazda.
Precyzyjna analiza pozwoliła ustalić także, że supermasywna czarna dziura ma masę około 78 milionów mas Słońca, a gwiazda za każdym okrążeniem traci 0,3 proc. masy Słońca (czyli w przybliżeniu masę trzech Jowiszów). Z czasem zapasy masy w gwieździe się skończą, jednak naukowcy nie są w stanie ustalić, kiedy do tego dojdzie, bo nie wiadomo, od kiedy ten proces odzierania gwiazdy z materii już trwa.
Najbliższy przelot gwiazdy przez perycentrum orbity, a tym samym kolejna utrata masy na rzecz czarnej dziury, prognozowane są na kwiecień 2021 r. Astronomowie już się szykują do jego obserwacji.
Swift, TESS Catch Eruptions From an Active Galaxy
https://www.youtube.com/watch?v=4esMWZZ ... e=emb_logo
https://spidersweb.pl/2021/01/eso-253-g003-mruga.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Odległa czarna dziura co 114 dni pożera kawałek gwiazdy. Za każdym razem do nas mruga.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Sty 2021, 08:58

Na niebie egzoplanety KOI-5Ab krążą trzy słońca. W tym szaleństwie jest metoda
2021-01-13. Radek Kosarzycki
Gwiazda z ośmioma planetami, gwiazdy bez planet, gwiazdy z dwiema czy trzema planetami – to już codzienność dla poszukiwaczy egzoplanet. Czasami jednak trafi się układ tak nietypowy jak KOI-5Ab, który nie daje się tak łatwo opisać.
Istnienie planety potwierdzono z całą pewnością dopiero w 2020 roku. Nie zmienia to jednak faktu, że po raz pierwszy astronomowie dostrzegli ją za pomocą Kosmicznego Teleskopu Kepler już w 2009 roku. Była to druga planeta odkryta przez ten teleskop po wyniesieniu na orbitę. Niestety, w tamtym czasie astronomowie mieli problem z opisaniem tego układu planetarnego, jako że był bardzo nietypowy. W tym samym czasie teleskop zaczął odkrywać całe dziesiątki i setki innych planet, a więc naukowcy postanowili odłożyć KOI-5 na później i zająć się bardziej oczywistymi planetami.
TESS odkrywa nietypową egzoplanetę
Dopiero teraz, kiedy na orbicie znalazł się Kosmiczny Teleskop TESS, następca niedziałającego od 2018 r. Keplera, naukowcy mogli ponownie przyjrzeć się planecie i jej nietypowemu układowi planetarnemu.
Tak jak podejrzewali wcześniej, jest to najprawdopodobniej planeta gazowa dwukrotnie mniejsza od Saturna, okrążająca swoją gwiazdę w ciągu zaledwie 5 dni. Choć o samej planecie nie wiemy zbyt wiele, to na podstawie danych z Keplera, TESS i innych teleskopów naziemnych, udało się opisać jej niezwykle skomplikowany układ. Otóż KOI-5Ab (takie oznaczenie uzyskała) krąży wokół gwiazdy KOI-5A, która z kolei z drugą gwiazdą o podobnych rozmiarach jest elementem układu podwójnego. Obie gwiazdy okrążają się wzajemnie w czasie 30 lat. Jakby tego było mało, ten układ podwójny jest tylko elementem układu potrójnego, bowiem raz na 400 lat okrąża go jeszcze jedna, bardziej odległa gwiazda KOI-5C.
Zazwyczaj jest tak, że gdy z obłoku pyłowo-gazowego powstaje gwiazda lub gwiazdy oraz ich planety, to płaszczyzna ich rotacji jest jedna, tożsama z płaszczyzną rotacji dysku. Dla przykładu wszystkie planety Układu Słonecznego krążą wokół Słońca w tej samej płaszczyźnie, prostopadłej do osi rotacji samego Słońca.
W układzie KOI-5 jest jednak inaczej. Główną płaszczyzną jest płaszczyzna rotacji obu gwiazd głównych wokół wspólnego środka masy. Mimo to płaszczyzna orbity egzoplanety KOI-5Ab jest do niej nachylona aż o 50 stopni. Skąd taka konfiguracja? Nie wiadomo. Naukowcy zauważają jednak, że zaburzenia grawitacyjne ze strony gwiazdy KOI-5B mogły zmodyfikować orbitę planety. To właśnie taka skomplikowana konfiguracja uniemożliwiła im szybkie opisanie tego układu w 2009 r.
Zaraz, zaraz. To jak to wygląda z tej planety?
Załóżmy, że egzoplaneta KOI-5Ab jest jednak planetą skalistą, a nie gazową. Załóżmy też, że na jej powierzchni, powiedzmy na jej biegunie północnym stoi przedstawiciel innej cywilizacji albo człowiek wysłany tam przez Elona Muska w ramach testów przed załogowym lotem na Marsa (sarkazm!). Jak z takiej planety wygląda układ planetarny?
Spójrzmy na grafikę poniżej.
Nie mamy informacji o tempie rotacji planety wokół własnej osi, więc nie jesteśmy w stanie powiedzieć, jak szybko gwiazda KOI-5A przesuwa się po horyzoncie (zakładając, że oś rotacji planety nie jest nachylona względem płaszczyzny jej orbity). Jednak przez niemal 20 lat jesteśmy w stanie obserwować stopniowo oddalającą się, a następnie powoli zbliżającą się gwiazdę KOI-5B.
Z czasem, po około 20 latach obecności na niebie, gwiazda chowa się za horyzontem, aby wyjść z drugiej strony nieba 10 lat później. Co ciekawe, obserwator znajdujący się na przeciwnym biegunie planety ma dokładnie odwrotną sytuację. Przez 20 lat nie widzi gwiazdy KOI-5B, a potem widzi ją przez 10 lat i to znacznie jaśniejszą niż obserwator na umownym biegunie północnym. Skąd ta różnica? Spójrzmy jeszcze raz na grafikę i zauważmy, jaka jest maksymalna odległość między gwiazdami, a następnie wyobraź my sobie odległość między nimi, gdy obie gwiazdy znajdują się 180 stopni dalej.
Jakby tego było mało, znajdująca się nieco dalej gwiazda KOI-5C widoczna jest dla każdego z obserwatorów przez 200 lat, po czym znika na kolejne 200 lat.
https://spidersweb.pl/2021/01/koi-5ab-j ... iazdy.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Na niebie egzoplanety KOI-5Ab krążą trzy słońca. W tym szaleństwie jest metoda.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Na niebie egzoplanety KOI-5Ab krążą trzy słońca. W tym szaleństwie jest metoda2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Sty 2021, 08:59

Kosmos skryty za pyłowym całunem. Naukowcy wiedzą o nim coraz więcej
2021-01-13.
Międzynarodowy zespół naukowców z polskim udziałem przeanalizował dużą próbkę odległych, pyłowych galaktyk wykrytych za pomocą obserwatorium ALMA. Wyniki badań, opublikowane w magazynie Astronomy & Astrophysics, przedstawiają w spójny obserwacyjnie i teoretycznie sposób dynamikę gromadzenia się pyłu w młodych, odległych galaktykach wczesnego Wszechświata, przy czym już bogatych w metale (w rozumieniu astronomicznym - pierwiastki o liczbie atomowej większej niż 2, czyli wszystkie oprócz wodoru i helu).
Wśród specjalistów zaangażowanych w międzynarodowe badania znalazło się dwoje naukowców z polskiego Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ) - Katarzyna Małek i William Pearson. Dzięki podjętemu wysiłkowi zespół badawczy rzucił światło na złożone procesy fizyczne związane z wytwarzaniem pyłu, metali i gwiazd w toku wczesnej ewolucji galaktyk.
Jak wynika z opublikowanego opracowania, już w młodym Wszechświecie powstawało wiele ogromnych skupisk materii, bogatych w gwiazdy i pył - nawet zaledwie dwa miliardy lat po Wielkim Wybuchu pojawiały się ich tysiące. Ich badanie od momentu odkrycia 20 lat temu stanowiło prawdziwe wyzwanie dla astronomów. „Z jednej strony są one trudne do wykrycia, ponieważ znajdują się w gęstych obszarach odległego Wszechświata i zawierają cząstki pyłów, które pochłaniają większość światła optycznego emitowanego przez młode gwiazdy” – wyjaśnia dr Drako Donevski, stypendysta SISSA i główny autor badania. „Z drugiej strony wiele z tych pyłowych „olbrzymów” powstało w czasach, gdy Wszechświat był bardzo młody - miał mniej niż 1 miliard lat - i nadal pozostaje zagadką, jak tak duża ilość pyłu mogła zostać wyprodukowana tak wcześnie we Wszechświecie" - zauważa dalej.
Więcej światła na całe zagadnienie udało się rzucić dopiero po aktualnym przebadaniu blisko 300 odległych, zapylonych galaktyk, wykrytych z użyciem obserwatorium ALMA. Międzynarodowa inicjatywa, prowadzona równocześnie przez Wyższą Międzynarodową Szkołę Badań Zaawansowanych (SISSA) w Trieście oraz Narodowe Centrum Badań Jądrowych - z udziałem międzynarodowego zespołu naukowców - wyjaśnia teraz, jak to było możliwe. Naukowcy połączyli metody obserwacyjne i teoretyczne, aby zidentyfikować procesy fizyczne leżące u podstaw ich ewolucji i po raz pierwszy znaleźli dowody na szybki wzrost zawartości pyłu w tych galaktykach spowodowany wysokim stężeniem metali w odległym Wszechświecie.
Badanie możliwe dzięki Atacama Large Millimeter / submillimeter Array (ALMA) poszerzyło wydatnie wiedzę na ten temat. Interferometr składający się z 66 teleskopów umieszczony jest na pustyni Atakama w północnym Chile i umożliwia wykrywanie światła podczerwonego, które przenika przez pyłowe chmury, ujawniając obecność nowo tworzących się gwiazd. „Przez wiele lat naukowcy sądzili, że powstawanie pyłu kosmicznego jest spowodowane wyłącznie eksplozjami supernowych. Jednak ostatnie prace teoretyczne sugerują, że zawartość pyłu może również wzrastać w wyniku zderzeń cząstek zimnego, bogatego w metale gazu, który wypełnia galaktyki ”- wyjaśnia dr Donevski. „Wyznaczyliśmy właściwości fizyczne naszych galaktyk, stosując specjalną technikę modelowania ich szerokopasmowych widm energetycznych” - uzupełnia dr hab. Katarzyna Małek, adiunkt w Zakładzie Astrofizyki Narodowego Centrum Badań Jądrowych.
Wiele złożonych procesów fizycznych, które zachodzą [w galaktykach - przyp. red.], pozostawia swój ślad w ich widmie. Widmo energetyczne, czyli zależność wypromieniowywanej energii od długości fali, to swoiste DNA galaktyki. Modelowanie widm energetycznych pomaga nam oszacować takie wielkości fizyczne, jak masa pyłu lub masa gwiazd w galaktyce. Dzięki analizie widm szerokopasmowych udało nam się zidentyfikować dwie różne populacje galaktyk w naszej próbce: typowe galaktyki aktywne gwiazdotwórczo - tak zwane galaktyki ciągu głównego, i ekstremalne obiekty, w których zachodzą wyjątkowo intensywne procesy gwiazdotwórcze (ang. starburst galaxies). Taka ekstremalna galaktyka tworzy rocznie gwiazdy o łącznej masie nawet 10-100 mas Słońca.
Dr hab. Katarzyna Małek, adiunkt w Zakładzie Astrofizyki Narodowego Centrum Badań Jądrowych
„Znaleźliśmy ogromną ilość masy pyłu w większości naszych galaktyk” – podkreśla z kolei dr Donevski. „Nasze szacunki pokazały, że wybuchy supernowych nie mogą być odpowiedzialne za to wszystko, a część musiała powstać w wyniku zderzeń cząstek w środowisku bogatym w gazowe metale wokół masywnych gwiazd, jak wcześniej przewidywały to modele teoretyczne" - zaznacza. Zdaniem tego specjalisty, to pierwszy przypadek, kiedy dane obserwacyjne potwierdzają istnienie obu mechanizmów produkcji.
Naukowcy przyjrzeli się również zmianom w czasie, jakie dotyczą relacji masy pyłu do masy gwiazd - aby zbadać, jak skutecznie galaktyki tworzą i niszczą pył podczas swojej ewolucji. „To pozwoliło nam zidentyfikować cykl życia pyłu w dwóch różnych populacjach galaktyk: normalnych oraz bardziej ekstremalnych, szybko ewoluujących galaktykach gwiazdotwórczych” - powiedziała Lara Pantoni, doktorantka w SISSA, która opracowała model analityczny służący do interpretacji danych i wykazujący potencjał w opisywaniu różnic w tych dwóch grupach obserwowanych galaktyk. „Co ciekawe, wykazaliśmy również, że bez względu na odległość, masę lub rozmiar gwiazd, zwarte galaktyki gwiazdotwórcze zawsze mają wyższy stosunek masy pyłu do masy gwiazdy niż zwykłe galaktyki”.
Aby w pełni ocenić wyniki obserwacji, zespół astronomów skonfrontował także swoje dane z najnowszymi modelami i symulacjami galaktyk. Wykorzystano symulację kosmologiczną SIMBA, nowy zestaw, który symuluje powstawanie i ewolucję milionów galaktyk od początku Wszechświata do chwili obecnej, śledząc wszystkie ich właściwości fizyczne, w tym masę pyłu. „Do tej pory modele teoretyczne miały problemy z jednoczesnym dopasowaniem zawartości pyłu w galaktykach, jak i właściwości gwiazd. Jednak nasz nowy pakiet symulacji kosmologicznych SIMBA był w stanie odtworzyć większość zaobserwowanych danych” - wyjaśnia Desika Narayanan, profesor astronomii na Uniwersytecie Florydy i członek instytutu DAWN w Kopenhadze.
Jak wyjaśniają dalej naukowcy, produkcja pyłu w tzw. „gigantach” jest zdominowana przez bardzo szybki wzrost ilości cząstek w wyniku ich zderzeń z gazem. „Stanowi to pierwszy dowód na poparcie tezy, że powstawanie pyłu zachodzi zarówno podczas śmierci gwiazd, jak i w przestrzeni między tymi masywnymi gwiazdami, jak zakładają badania teoretyczne" - twierdzi dr Donevski. "Nasza praca oferuje nowe, mieszane podejście do badania ewolucji masywnych obiektów w odległym Wszechświecie, które będą testowane za pomocą przyszłych teleskopów kosmicznych, takich jak Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba” - zapowiada na koniec.
Wyniki omawianych badań ukazały się w artykule naukowym pt. „In pursuit of giants I. The evolution of the dust-to-stellar mass ratio in distant dusty galaxies”. Wśród autorów znaleźli się: D. Donevski, A. Lapi, K. Małek, D. Liu, C. Gómez-Guijarro, R. Davé, K. Kraljic, L. Pantoni, A. Man, S. Fujimoto, A. Feltre, W. Pearson, Q. Li oraz D. Narayanan. Materiał opublikowano w periodyku Astronomy & Astrophysics - jest dostępny pod tym adresem.
Fot. NASA/JPL [jpl.nasa.gov]
Źródło: Narodowe Centrum Badań Jądrowych
Źródło: Space24
https://www.space24.pl/kosmos-skryty-za ... raz-wiecej
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kosmos skryty za pyłowym całunem. Naukowcy wiedzą o nim coraz więcej.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Sty 2021, 09:03

Koniec misji CRS-21
2021-01-14. Krzysztof Kanawka
Czternastego stycznia zakończyła się misja logistyczna CRS-21. Na Ziemię powrócił pierwszy egzemplarz kapsuły Cargo Dragon 2.
Kapsuła Crew Dragon 2 po raz pierwszy wystartowała ku Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) 6 grudnia 2020. Koniec misji z wodowaniem u wybrzeży Florydy nastąpił 13 stycznia 2021. Oznaczenie tej misji to CRS-21.
Do ISS Crew Dragon 2 w misji CRS-21 dotarł 7 grudnia 2020. Na pokładzie umieszczono prawie 3 tony ładunku, eksperymentów naukowych, części zapasowych, sprzętu, żywności i rzeczy dla astronautów.
Misja CRS-21 trwała nieco ponad miesiąc. Pierwotnie planowano zakończenie misji w nocy z 11 na 12 stycznia 2021, jednakże z uwagi na złą pogodę w miejscu wodowania kapsuły postanowiono o opóźnieniu końca misji o jeden dzień. Cargo Dragon 2 w tej wyprawie ostatecznie opuścił ISS 12 stycznia o godzinie 15:05 CET. Następnie, ponad dzień później, 14 stycznia, o godzinie 02:27 CET nastąpiło wodowanie u wybrzeży Florydy. Kapsuła została szybko podjęta i przetransportowana do ośrodka NASA na Florydzie (Kennedy Space Center, KSC).
Towarowy Dragon opuszcza ISS – CRS-21 / Credits – NASA Video
Misja CRS-21 jest komentowana w wątku na Polskim Forum Astronautycznym.
(PFA)
Expedition 64 SpaceX CRS 21 Undocking - January 12, 2021
https://www.youtube.com/watch?v=CClpVZF ... e=emb_logo

https://kosmonauta.net/2021/01/koniec-misji-crs-21/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Koniec misji CRS-21.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Postlulu | 14 Sty 2021, 15:46

Polacy dołączają do projektu LSST

Polscy astronomowie mają duży wkład w światową astronomię. Projekty takie jak OGLE, ASAS czy Gaia prowadzone w Obserwatorium Astronomicznym Uniwersytetu Warszawskiego doprowadziły do odkryć w dziedzinach planet pozasłonecznych, badaniu ciemnej materii za pomocą obserwacji zjawisk mikrosoczewkowania grawitacyjnego czy analizie struktury galaktyki. Wkrótce polscy naukowcy dołączą do międzynarodowego teleskopu Obserwatorium im. Very Rubin.
http://astrostrona.pl/na-niebie/z-naslu ... ektu-lsst/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: FULLMO~1.jpg
pozdrowienia Łukasz
Mapa Księżyca: https://astrostrona.pl/narzedzia-i-pomo ... -ksiezyca/
Awatar użytkownika
Kierownik techniczny
 
Posty: 3009
Rejestracja: 07 Wrz 2019, 23:18
Miejscowość: spod Krakowa

PostPaweł Baran | 15 Sty 2021, 12:59

Odkrycie na Marsie pozwoli lepiej zrozumieć Ziemię
2021-01-14.ŁZ.KF

Naukowcy z California Institute of Technology oraz Belgijskiego Obserwatorium Królewskiego stwierdzili na Marsie istnienie tak zwanej oscylacji swobodnej Chandlera oraz zmierzyli to zjawisko. Jak wskazują, odkrycie to pozwoli lepiej zrozumieć naszą rodzimą planetę.
Portal „Kopalnia Wiedzy” wskazuje, że oscylacja swobodna Chandlera to odchylenie osi obrotu Ziemi względem sztywnej skorupy ziemskiej. W przypadku naszej planety jej okres wynosi około 433 dni. W tym czasie oś obrotu Ziemi na Biegunie Północnym przemieszcza się po nieregularnym okręgu o średnicy około 8-10 metrów.
Istnienie takiego efektu przewidział już Leonhard Euler w 1765 roku, a pod koniec XIX wieku jego istnienie potwierdził amerykański astronom Seth Carlo Chandler.
Ruch trudny do zmierzenia
Oscylacja swobodna Chandlera to przykład ruchu, któremu podlega swobodnie wirujące ciało nie będące kulą. O ile jego zmierzenie było możliwe w przypadku Ziemi, to w przypadku innych planet jest to niezwykle trudne i wymaga wieloletnich precyzyjnych pomiarów. W przypadku Marsa udało się tego dokonać.
Badacze wykorzystali dane zebrane w ciągu 18 lat przez Mars Reconnaissance Orbiter, Mars Global Surveyor i Mars Odyssey. Wskazano, że wpływ grawitacyjny Marsa, jaki planeta wywiera na satelity, potwierdził istnienie oscylacji swobodnej Chandlera. W przypadku tej planety jest ona jednak znacznie mniejsza niż na Ziemi – odchylenie osi wynosi bowiem około 10 cm, zaś jego okres to 200 dni.
Odkrycie ma niebagatelne znaczenie. Z obliczeń wynika, że oscylacja Chandlera powinna po jakimś czasie zaniknąć, ale w przypadku Ziemi i Marsa istnieje dłużej niż powinna. Wyciągnięto wniosek, że na ten ruch ma wpływ czynnik, którego nauka jeszcze nie odkryła. Jego znalezienie powinno być jednak łatwiejsze w przypadku Marsa niż Ziemi, gdyż Czerwona Planeta ma znacznie mniej złożoną geografię, atmosferę i strukturę wewnętrzną.
źródło: KopalniaWiedzy.pl
Dowód dostarczyły wieloletnie obserwacje Marsa (fot. NASA)
https://www.tvp.info/51797910/kosmos-ma ... a-tvp-info
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Odkrycie na Marsie pozwoli lepiej zrozumieć Ziemię.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Sty 2021, 13:00

Komercyjne badania leku na COVID-19 na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej
2021-01-14. Szymon Ryszkowski
Pierwsze badania na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej nad lekiem na COVID-19 rozpoczęły się w grudniu dzięki europejskiej komercyjnej usłudze ICE Cubes Service. ICE Cubes Service to komercyjna usługa, która pozwala na przeprowadzanie eksperymentów na pokładzie ISS. Badając lek w warunkach mikrograwitacji, naukowcy starają się lepiej zrozumieć, w jaki sposób związek chemiczny Remdesivir oddziałuje z cyklodekstryną, tak aby można było zwiększyć skuteczność leku.
Eksperyment jest przejawem współpracy między wieloma stronami: węgierskie InnoStudio i Cyclolab korzystają z usługi High Quality Protein Crystal Growth Service od japońskiego Kirara, obsługiwanej przez Japan Manned Space Systems Corporation (JAMSS), aby przeprowadzić eksperyment w ICE Cubes Facility, zarządzanym przez europejskie Space Application Systems.
W przeszłości badaniami na orbicie zarządzały rządowe agencje kosmiczne, jednak wraz z rozwojem przemysłu kosmicznego angażuje się coraz więcej komercyjnych partnerów. Eksperymenty nad lekiem na COVID-19 pokazują korzyści płynące z takiej współpracy. Łatwiejszy dostęp, korzyści rynkowe dla klientów i krótszy czas realizacji ciągle zwiększają popyt na prywatne badania kosmiczne.
Źródła:
www.esa.int
Źródło:ESA
https://news.astronet.pl/index.php/2021 ... osmicznej/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Komercyjne badania leku na COVID-19 na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Sty 2021, 13:04

New Shepard coraz bliżej turystycznych lotów kosmicznych. 14. udana misja
2021-01-14.
Rakieta New Shepard firmy Blue Origin wykonała 14. testowy lot suborbitalny. W bezzałogowej misji wyniesiono nowy egzemplarz kapsuły nazwany RSS First Step. W nowym statku przetestowano usprawniony system kontroli środowiska i nowe udogodnienia pod przyszłe turystyczne loty załogowe.
Firma Blue Origin założona przez multimiliardera Jeffa Bezosa, założyciela firmy Amazon, chce oferować suborbitalne loty turystyczne do granicy kosmosu. Rakieta ma wynosić statek do wysokości ponad 100 km, po czym kapsuła z turystami będzie wracać przy użyciu spadochronów, a stopień rakietowy powróci i wyląduje na silniku rakietowym.
Rakieta New Shepard wykonała do tej pory 13 lotów, z czego 12 ostatnich zakończyło się udanymi lądowaniami. Ostatni egzemplarz rakiety został wykorzystany 7 razy, a swój ostatni lot wykonał w październiku 2020 r.
W pierwszym w 2021 r. locie wykorzystano nowy egzemplarz rakiety (NS4). Rakieta wraz ze statkiem na szczycie wystartowała 14 stycznia o 11:17 czasu lokalnego z kosmodromu testowego firmy w West Texas.
Po zakończeniu działania silnika BE-3 rakieta oddzieliła się od statku. Statek kontynuował lot po trajektorii suborbitalnej, osiągnął w najwyższym punkcie wysokość 105 km. Pierwsza na Ziemię wróciła rakieta – wylądowała przy uruchomionym silniku na wyznaczonym miejscu. Kilkadziesiąt sekund później na spadochronach wylądowała kapsuła.
W nowym statku RSS First Step przetestowano usprawniony system kontroli środowiska. Sprawdzono też w locie działanie sprzętu dla przyszłych załóg: wyświetlaczy, głośników, systemu komunikacyjnego i systemu alarmowania o niebezpieczeństwie. W jednym z sześciu foteli umieszczono manekina Skywalker z czujnikami.
Firma nie zdradziła, kiedy dokładnie planuje wykonanie pierwszej misji załogowej. Podczas transmisji z tego lotu poinformowano tylko, że jest coraz bliżej do takiej misji. Oprócz testów technologii do turystycznych lotów suborbitalnych system New Shepard służy też często do wynoszenia ładunków do testowania w warunkach mikrograwitacji oraz do rozwoju przyszłej rakiety orbitalnej New Glenn i elementu załogowego lądownika księżycowego Blue Moon, który bierze udział w konkursie NASA w ramach programu Artemis.


Opracował: Rafał Grabiański
Na podstawie: Blue Origin/NSF

Więcej informacji:
• Informacje o misji NS-14 (Blue Origin)

Na zdjęciu: New Shepard startujący w misji NS-14. Źródło: Blue Origin.
Źródło: Blue Origin.
Replay - New Shepard Mission NS-14 Webcast
https://www.youtube.com/watch?time_cont ... e=emb_logo

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ne ... dana-misja
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: New Shepard coraz bliżej turystycznych lotów kosmicznych. 14. udana misja.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Sty 2021, 13:05

Znaleziono najstarszą supermasywną czarną dziurę

2021-01-14.

Astronomowie odkryli najstarszą supermasywną czarną dziurę. Znajduje się ona w centrum kwazara powstałego zaledwie 670 mln lat po Wielkim Wybuchu.

Kwazar został odkryty w zakątku oddalonym od nas o ponad 13,03 mld lat świetlnych. Zawiera supermasywną czarną dziurę 1,6 mld razy masywniejszą od Słońca.


Kwazar J0313-1806 powstawał w czasach, gdy Wszechświat miał zaledwie 670 mln lat (ok. 5 proc. swojego obecnego wieku). To nowy rekordzista, który zdetronizował odkryty w 2017 r. kwazar J1342+0928, który powstał 690 mln lat po Wielkim Wybuchu.

Kwazary są najjaśniejszymi obiektami we Wszechświecie. Są położone w centrach galaktyk, a w ich własnych centrach mają supermasywne czarne dziury - od milionów do miliardów razy masywniejsze od Słońca. Intensywna grawitacja otaczająca czarną dziurę przechwytuje gaz i pył, a potencjalnie nawet rozrywa gwiazdy, pozostawiając ślad materii w otaczającym ją dysku. Szczątki wirują z niewiarygodną prędkością i wyrzucają ekstremalne ilości energii, które obserwatorzy na Ziemi mogą zobaczyć w całym spektrum elektromagnetycznym jako jasne światło.

Promieniowanie to jest naprawdę jasne. Dla przykładu, J0313-1806 świeci 1000 razy intensywniej niż cała Droga Mleczna.

Astronomowie byli w stanie dostrzec kwazar za pomocą kilku naziemnych obserwatoriów, w tym Atacama Large Millimeter/Submillimeter Array (ALMA) w Chile, największego na świecie teleskopu radiowego, a także dwóch obserwatoriów na Mauna Kea na Hawajach. Obserwacje pozwoliły naukowcom na potwierdzenie odległości z dużą precyzją i zbadanie niektórych właściwości supermasywnej czarnej dziury w centrum kwazara.

Według przeprowadzonych obliczeń, masa czarnej dziury jest około 1,6 miliarda razy większa od masy Słońca. Ale to stanowi dla astronomów pewien problem. Ponieważ czarna dziura nie może być starsza niż 670 milionów lat, tradycyjne teorie wzrostu tych obiektów nie obowiązują. Po prostu - zgodnie z obowiązującym stanem wiedzy - żadna tak masywna czarna dziura nie mogłaby wykształcić się tak szybko. Nasze obecne rozumienie powstawania czarnych dziur opiera się na tym, że gwiazdy zapadają się do wnętrza, ale to nie wyjaśnia, dlaczego czarna dziura J0313-1806 jest tak ogromna.

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, który ma zostać uruchomiony w październiku bieżącego roku, może pomóc naukowcom ujawnić, jak powstają supermasywne czarne dziury we wnętrzach kwazarów.

Kwazar J0313-1806 /materiały prasowe


https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,4984837
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Znaleziono najstarszą supermasywną czarną dziurę.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Sty 2021, 13:07

Rosja: kosmonauci wśród pierwszych zaszczepionych przeciw COVID-19
2021-01-14.
W toku przygotowywań do kwietniowego wylotu na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) ekipy rosyjskich kosmonautów (skład główny i zmiennicy) oraz personel naziemny ośrodków szkoleniowych i obsługi startowej zostały objęte priorytetem państwowych szczepień przeciw chorobie koronawirusowej COVID-19. Wśród pierwszych zaszczepionych w ramach rozpoczętej 15 grudnia 2020 roku narodowej kampanii znaleźli się kosmonauci Oleg Artiemiew oraz Nikołaj Czub. Pierwsze dawki szczepionki Sputnik-V podano im już 18 grudnia, a dopełnienie drugą dawką nastąpiło 8 stycznia.
We wtorek 12 stycznia br. służby prasowe Centrum Przygotowań Kosmonautów w rosyjskim Gwiezdnym Miasteczku (w obwodzie moskiewskim) ogłosiły, że wykonano szczepienie załóg (zasadniczej i rezerwowej) oczekujących na najbliższy lot kosmiczny na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Przyjmowanie pierwszych dawek przez rosyjskich kosmonautów zapoczątkowano jeszcze w grudniu 2020 roku. Jako pierwsi odebrali swoje zastrzyki Oleg Artiemiew i Nikołaj Czub - zaszczepienia dokonano 18 grudnia 2020 roku z wykorzystaniem rodzimej produkcji preparatu Sputnik-V.
Rosyjska szczepionka podawana jest w dwóch dawkach w odstępie dwóch-trzech tygodni. Swoją końcową serię zastrzyków zespół kosmonautów odebrał 8 stycznia br., co zadeklarowano następnie w komunikacie dla mediów. Wcześniej kosmonauci przechodzili kilkukrotnie obowiązkowe badania lekarskie. Wraz z nimi do szczepienia przystąpiło w pierwszej turze kilku pracowników Gwiezdnego Miasteczka, którzy bezpośrednio wchodzą w interakcje z kosmonautami podczas szkolenia. Z kolei we wtorek 12 stycznia br. w ośrodku zadeklarowano rozpoczęcie szerszego szczepienia wśród pracowników - przeciwko SARS-CoV-2 priorytetowo otrzymują zastrzyki ekipy pozostające na miejscu w Centrum Przygotowań Kosmonautów, którzy bezpośrednio stykają się z załogami podczas przygotowań przed lotem.
„Zwykle szczepienia są szybkie, ale w tym przypadku proces trwa trochę dłużej: odwiedziliśmy lekarza, wypełniliśmy niezbędne dokumenty, czekaliśmy, aż szczepionka się rozmrozi” - powiedział Oleg Artiemiew po pierwszym etapie szczepień w grudniu. Kosmonauta zapewnił, że szczepienia są konieczne i nie należy się bać. „Choroba jest straszna. Wielu moich przyjaciół bardzo tego doświadczyło. Są nawet tacy, którzy stracili życie z powodu tej choroby” - zaznaczył rosyjski kosmonauta.
Artiemiew odniósł się także do kwestii priorytetowego traktowania kosmonautów przy szczepieniach. Wskazał, że rosyjski program kosmiczny ma duże znaczenie narodowe, a zdrowie kosmonautów musi być stabilne, aby nie zagrażać jego realizacji.
Gwiezdne Miasteczko wraz z załogami korporacji Roskosmos są wśród pierwszych w branży rakietowo-kosmicznej, którzy wzięli udział w zakrojonej na szeroką skalę kampanii szczepień przeciwko koronawirusowi w Rosji. Kosmonauci testowi i instruktorzy przygotowujący ich do misji kosmicznych odwołują się przy tym do głównej zasady sytuacji awaryjnych - "działać razem". Biorąc udział w kampanii szczepień przeciwko koronawirusowi, kosmonauci i pracownicy Roskosmos deklarują, że szczepienia to jedyny skuteczny sposób walki z globalnym problemem epidemiologicznym. Jednocześnie wskazują, że stan zaszczepionych jest na bieżąco monitorowany przez lekarzy lokalnego Oddziału Lekarskiego nr 2 oraz lekarzy specjalistów Centrum.
Następny rosyjski start załogowy zaplanowano na początek kwietnia 2021 roku w ramach misji Sojuz MS-18. Będzie to pierwsza w historii lotów na ISS misja statku kosmicznego Sojuz z jednonarodową, w pełni rosyjską załogą. Trzyosobowy zespół kosmonautów wyniesie rakieta nośna Sojuz-2.1a, która zostanie odpalona z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie. Na pokładzie statku Sojuz MS-18 znajdą się w pierwszej kolejności: Oleg Nowicki, Piotr Dubrow i Siergiej Korsakow. W składzie załogi rezerwowej znaleźli się natomiast: wspomniany już Oleg Artiemiew, Anton Szkaplerow oraz Dmitrij Pietielin.
В Звездном городке приступили к вакцинации космонавтов Роскосмоса и сотрудников ЦПК

https://www.youtube.com/watch?v=WizKgSf ... e=emb_logo
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Rosja kosmonauci wśród pierwszych zaszczepionych przeciw COVID-19.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33578
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] oraz 9 gości

AstroChat

Wejdź na chat