Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 12 Lis 2019, 08:54

Dinozaury pojawiły się i żyły po drugiej stronie Drogi Mlecznej
2019-11-11.
Jak wszyscy wiemy, we Wszechświecie nic nie stoi w miejscu. Galaktyka, w której mieszkamy, czyli Droga Mleczna, również się obraca wokół swojego centrum, gdzie znajduje się masywna czarna dziura.
Jessie Christiansen, astrofizyk pracujący dla NASA, postanowił w obrazowy sposób pokazać nam, że 125 milionów lat temu, gdy nad Ziemią zaczęły panować dinozaury, nasza planeta znajdowała się po drugiej stronie galaktyki. Naszej dziennej gwieździe podróż wraz z całym Układem Słonecznym wokół czarnej dziury zajmuje ok. 250 milionów lat. W połowie tego okresu, czyli w mezozoiku, Ziemia znajdowała się więc po przeciwnej stronie.
Najciekawszy jest w tym wszystkim fakt, że Droga Mleczna obraca się ruchem wirowym, a to oznacza, że za czasów dinozaurów ziemskie nocne niebo wyglądało zupełnie inaczej, niż ma to miejsce dziś. Będzie wyglądało też zupełnie inaczej za kolejne 125 milionów lat, gdy galaktyka zatoczy koło w swojej podróży wokół potężnej czarnej dziury o nazwie Sagittariusa A*.
Za czasów dinozaurów cała galaktyka wyglądała inaczej. Musimy mieć świadomość, że czarna dziura powoli, ale sukcesywnie pochłania obiekty znajdujące się w Drodze Mlecznej. Za miliardy lat również i Ziemia zostałaby pochłonięta, jeśli wcześniej nie zniszczy jej Słońce lub kosmiczna skała.
Najnowsze badania prowadzone przez zespół prof. Jossa Blanda-Hawthorna z Australii ujawnia niesamowite fakty na temat wydarzeń, które rozegrały się w centrum Drogi Mlecznej 3 miliony lat temu, czyli całkiem niedawno, jeśli weźmiemy pod uwagę dzieje naszej planety, która ma 4,5 miliarda lat. Otóż nastąpiła tam niewyobrażalna eksplozja. Miała ona zasięg nawet 200 tysięcy lat świetlnych, a trzeba pamiętać, że promienie słoneczne pokonują 10 bilionów kilometrów rocznie.
Źródło: GeekWeek.pl/Twitter/Jessie Christiansen / Fot. Jessie Christiansen/NASA
https://www.geekweek.pl/news/2019-11-11 ... -mlecznej/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Dinozaury pojawiły się i żyły po drugiej stronie Drogi Mlecznej.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Lis 2019, 09:00

Tak wyglądał astronomiczny hit roku. Zobacz, jak planeta kupców i złodziei przemknęła na tle Słońca
2019-11-11.
Za nami najciekawsze zjawisko astronomiczne tego roku. Planeta Merkury przeszła przed tarczą słoneczną. Zdarza się to tylko raz na kilka lub kilkanaście lat. Jeśli nie widziałeś tego na własne oczy, to zobacz na zdjęciach i filmach.
Święto Niepodległości uświetniło jedno z najrzadszych zjawisk astronomicznych. Było to również jedno z niewielu tych, które możemy obserwować za dnia, a nie w nocy, ponieważ jest związane ze Słońcem. Doszło do jego zaćmienia, ale w bardzo niewielkiej skali.
Otóż Merkury, planeta, która znajduje się najbliżej Słońca, przeszła przed tarczą naszej dziennej gwiazdy. Jako że Merkury jest bardzo niewielki, ma średnicę 2,5 razy mniejszą od ziemskiej, to nie przysłonił Słońca tak bardzo, aby zapadły ciemności. Dlatego też zjawisko to nie nazywa się zaćmieniem lecz przejściem (tranzytem).
Merkury w postaci małej czarnej kropki przez kilka godzin przesuwał się na tle słonecznej tarczy. Zjawisko rozpoczęło się o godzinie 13:35, wówczas nastąpił pierwszy kontakt Merkurego z krawędzią słonecznej tarczy. 3 minuty później cały Merkury był już widoczny na tle Słońca.
Z biegiem czasu planeta wędrować od lewej (zachodniej) krawędzi słonecznej tarczy w kierunku centrum. Niestety, zanim dotarła do centralnej części tarczy, Słońce zdążyło już u nas zajść za horyzont. Jednak nic straconego, całe zjawisko było widoczne z przestrzeni kosmicznej, gdzie rejestrowała je sonda kosmiczna SDO.
Fenomen można było obserwować zarówno za pośrednictwem transmisji na żywo, jak i na własne oczy, ale wyłącznie przy użyciu specjalnych zabezpieczeń oczu, aby ich nie uszkodzić intensywnych światłem słonecznym. Najpopularniejszym sposobem było podziwianie zjawiska przez folię mylarową lub szkło spawalnicze.
Jeśli nie udało się nam zobaczyć tego fenomenu, np. z powodu kiepskiej pogody, następna okazja zdarzy się dopiero 13 listopada 2032 roku. Wtedy tranzyt będzie widoczny w pełnej krasie, a więc nie przerwie go zachód Słońca.
Co wiemy o Merkurym?
Merkury jest pierwszą planetą naszego Układu Słonecznego, a to oznacza, że znajduje się najbliżej Słońca. Właśnie z tego powodu obserwacje z powierzchni ziemi są poważnie utrudnione, a większa część wiedzy pochodzi z badań prowadzonych przez sondy kosmiczne.
Merkury znajduje się na tyle blisko Słońca, że wielu astronomów, w tym nawet Mikołaj Kopernik, nigdy nie widziało go na własne oczy. Obserwacje tej planety możliwe są wyłącznie na obszarze niezabudowanym, gdzie bardzo dobrze widoczny jest horyzont. Dobre warunki do obserwacji pojawiają się tylko kilka razy do roku, więc zazwyczaj przeszkadza w nich kapryśna pogoda.
Merkury jest najmniejszą planetą w naszym Układzie Słonecznym i ma prawie trzykrotnie mniejszą średnicę na równiku niż Ziemia, osiągającą 4879 kilometrów. Z wyglądu Merkury bardzo przypomina ziemski Księżyc. Jego atmosfera jest bardzo cienka a powierzchnia pocięta bardzo wieloma kraterami meteorytowymi.
Właśnie z powodu słabej atmosfery na planecie dochodzi do bardzo dużych wahań temperatury. Na półkuli wystawionej na promienie słoneczne temperatura potrafi sięgać nawet ponad 400 stopni, zaś na półkuli pogrążonej w cieniu spadać do minus 200 stopni.
Na Merkurym doba trwa aż 58 dni ziemskich, a rok niewiele więcej, 87 dni ziemskich. W ciągu niecałych 3 miesięcy Merkury obiega Słońce po orbicie pokonując w ciągu każdej sekundy około 40 kilometrów. Porusza się bardzo szybko, dlatego nadano mu imię rzymskiego boga kupców i złodziei, który był również posłańcem bogów.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NASA.
https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/20 ... le-slonca/

Mercury Transit 2019 - 4K
https://www.youtube.com/watch?time_cont ... e=emb_logo
Transit of Mercury 2019
https://www.youtube.com/watch?time_cont ... e=emb_logo

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tak wyglądał astronomiczny hit roku. Zobacz, jak planeta kupców i złodziei przemknęła na tle Słońca.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tak wyglądał astronomiczny hit roku. Zobacz, jak planeta kupców i złodziei przemknęła na tle Słońca2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tak wyglądał astronomiczny hit roku. Zobacz, jak planeta kupców i złodziei przemknęła na tle Słońca3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tak wyglądał astronomiczny hit roku. Zobacz, jak planeta kupców i złodziei przemknęła na tle Słońca4.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tak wyglądał astronomiczny hit roku. Zobacz, jak planeta kupców i złodziei przemknęła na tle Słońca5.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Lis 2019, 09:03

Pierwsze 60 operacyjnych satelitów sieci Starlink na orbicie
2019-11-11.
Rakieta Falcon 9 wysłała na niską orbitę okołoziemską kolejną serię satelitów telekomunikacyjnych Starlink. Firma SpaceX - operator rakiety Falcon 9 i właściciel flotylli satelitów Starlink, chce stworzyć sieć satelitarną globalnego dostępu do Internetu.
Relacja ze startu
Start odbył się ze stanowiska SLC-40 w kosmodromie Cape Canaveral na Florydzie. Był to pierwszy start z przylądka od 22 sierpnia, kiedy leciała z tego miejsca rakieta Delta IV-M.
Rakieta Falcon 9 wystartowała o 15:56 czasu polskiego, na samym początku okna startowego. Lot rakiety przebiegł pomyślnie. Dolny stopień wylądował na barce, kończąc tym samym swoją czwartą misję. Po około 11 minutach górny stopień umieścił siebie i ładunek na wstępnej niskiej orbicie okołoziemskiej. Następnie rakieta z satelitami przeszła w fazę dryfu. Kolejne odpalenie silnika Merlin Vac na górnym stopniu nastąpiło 44 minuty po starcie. Po tym odpaleniu, które ukołowiło orbitę na wysokości 280 km nastąpiła kolejna faza dryfu. 60 minut po starcie przeprowadzono jednoczesne wypuszczenie wszystkich 60 satelitów.
Dla SpaceX był to kolejny krok w kierunku zwiększania stopnia ponownego wykorzystania systemów rakietowych. Dolny stopień użyty w tej misji wykorzystywany był już wcześniej w misjach Iridium-7, SAOCOM-1A i Nusanatara Satu. Było to więc pierwsze w historii czterokrotne wykorzystanie tego samego dolnego stopnia rakiety w misji kosmicznej.
Firma po raz pierwszy ponownie wykorzystała też owiewkę, która chroniła ładunek w locie atmosferycznym podczas misji rakiety Falcon Heavy z satelitą Arabsat-6A. Tu również było to pierwsze w historii ponowne wykorzystanie tego elementu rakiety.
Pierwsza produkcyjna seria satelitów Starlink
Misja Starlink L1 wysłana dziś na orbitę zawiera pierwszych 60 satelitów operacyjnych budowanej przez SpaceX konstelacji. Poprzednia misja przeprowadzona w maju umieściła na orbicie satelity testowe. Dlatego też satelity tej misji oznacza się jako Starlink-1.
Satelity Starlink V1 różnią się od swoich testowych poprzedników tym, że oprócz anten pasma Ku są też wyposażone w anteny pasma Ka. Dodatkowo satelity mają spalać się całkowicie w atmosferze po zakończonej misji. SpaceX poinformował też, że te satelity nie mają jeszcze zaimplementowanych mechanizmów zmniejszających ich flarę, więc można się spodziewać zjawiska pociągu satelitów na niebie, podobnego do tego w maju.
Dodanie dodatkowego ładunku telekomunikacyjnego i inne zmiany powodują, że każdy z satelitów wersji 1. waży 260 kg. Satelity po udanym wypuszczeniu na orbicie o wysokości 280 km zaczną przemieszczać się przy użyciu silników Halla na krypton na docelową orbitę okołoziemską o wysokości 550 km i inklinacji 53 stopni. Przemieszczanie to będzie przebiegać stopniowo, z pośrednią orbitą o wysokości 350 km, które umożliwi rozłożenie satelitów na płaszczyźnie orbitalnej.
Sieć satelitów Starlink ma składać się finalnie z 12 000 satelitów. Dokumenty złożone w ostatnich tygodniach do Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego sugerują, że firma SpaceX będzie chciała rozbudować swój system o kolejne 30 000 statków w przyszłości. Firma twierdzi, że po 24 startach, kiedy na orbicie znajdzie się 1440 satelitów Starlink już umożliwi globalny dostęp do sieci Internet. W ramach pierwszej fazy budowania konstelacji SpaceX chce umieścić 1584 satelitów na orbicie o wysokości 550 km i inklinacji 53 stopni (tej na której wysłano dziś pierwszą serię satelitów).
Podsumowanie
Był to 74. udany start rakiety orbitalnej w tym roku na świecie. Firma SpaceX przeprowadziła w 2019 roku już 11 misji. Kolejny w planach jest start statku zaopatrzeniowego Dragon CRS-19, który powinien zostać przeprowadzony na początku grudnia (nie wcześniej niż 4 grudnia). W grudniu firma ma też przeprowadzić test awaryjnego przerwania misji statku Crew Dragon, rozwijanego do transportu załóg na Międzynarodową Stację Kosmiczną.
Na podstawie: SpaceX/NSF/SN
Opracował: Rafał Grabiański
Więcej informacji:
• oficjalna strona sieci Starlink

Na zdjęciu: Rakieta Falcon 9 startująca w misji Starlink L1. Źródło: SpaceX.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/pi ... na-orbicie

www/astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierwsze 60 operacyjnych satelitów sieci Starlink na orbicie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Lis 2019, 09:03

Startuje satelita, który zapewni deszcz spadających gwiazd na żądanie
2019-11-12.
Dzięki Japończykom niebawem będziemy mogli zamówić sobie na ważne uroczystości deszcze spadających gwiazd. Pierwszy spektakl ma odbyć się za kilka miesięcy, a oficjalny na Igrzyska Olimpijskie w Tokio w 2020 roku.
O tym przedsięwzięciu słyszymy od kilku lat, ale dopiero teraz mamy pewność, że będzie zrealizowane. Firma ALE poinformowała właśnie o starcie eksperymentalnego satelity o nazwie ALE-2, za którego pomocą będzie można przeprowadzić pierwszy praktyczny test tej technologii. Chodzi o pierwszy w historii deszcz spadających gwiazd na żądanie.
Start satelity ma odbyć się już 21 listopada z ośrodka w Nowej Zelandii. Urządzenie znajdzie się na pokładzie rakiety Electron od firmy Rocket Lab, która rozwija technologie związane z lądowanie rakiet i ich późniejszym recyklingiem, podobnie jak SpaceX. Przypomnijmy, że ważący 68 kilogramów satelita ALE-1 poleciał w kosmos na pokładzie rakiety Epsilon 18 stycznia 2019 roku. Start odbył się z kompleksu Uchinoura Space Center, położonego w prowincji Kagoshima w południowej Japonii.
Japońska firma chce dać ludzkości możliwość podziwiania niezwykłego spektaklu, który rozegra się na nocnym niebie. Będzie on wyglądał o wiele bardziej spektakularnie od deszczu spadających gwiazd z roju Perseidów, który możemy oglądać każdego roku w sierpniu. Specjaliści w tym celu nawiązali współpracę z naukowcami z kilku japońskich uniwersytetów. Efektem jest budowa pierwszego testowego satelity ALE-1. Jest to urządzenie typu CubeSat. W tej chwili jest to jedno z najbardziej zaawansowanych, jakie znajdują się na ziemskiej orbicie.
Pewnie myślicie, że piękna wizja Japończyków, o stworzeniu sztucznego spektaklu spadających gwiazd, nie jest możliwa do realizacji. W innych częściach świata może i tak, ale w Japonii nie ma rzeczy niemożliwych. Naukowcy docelowo planują przygotowanie setek mikrosatelitów, wyposażonych w małe kapsułki wypełnione różnokolorowym proszkiem.
Każde urządzenie zabierze na swój pokład ok. 300 takich kapsułek o średnicy 1 centymetra, które będą wykonane ze specjalnie opracowanych stopów metali. Uwalniane one będą w odstępie jednej sekundy. Kapsułki będą spalały się w atmosferze na wysokości od 60 do 80 kilometrów ponad powierzchnią Ziemi. Cały ten proces objawi się na niebie jako deszcz spadających gwiazd.
Specjaliści z ALE twierdzą, że jasność sztucznych meteoroidów osiągnie -0,86 mag. To sprawi, że niesamowity spektakl będzie widoczny na obszarze o średnicy do 200 kilometrów od wyznaczonego miejsca na Ziemi, czyli np. siedziby jakiejś firmy, która za kwotę 16 tysięcy dolarów, za jedną spadającą gwiazdę, zdecyduje się zamówić takie kosmiczne show.
Co ciekawe, taki pokaz interesuje też naukowców. Pomagają oni firmie ALE, gdyż interesują ich procesy zachodzące w atmosferze, a kapsułki przelatujące przez nią, byłyby obserwowane przez naziemne teleskopy, co mogłyby dostarczyć bardzo dużo ważnych informacji.
Czy znajdą się chętni na takie astronomiczne atrakcje? Oczywiście, że tak, klientami mogliby być np. państwo młodzi, którzy uważają, że fajerwerki są czymś sztampowym i wolą np. wypowiedzieć życzenia, podczas cudownego deszczu spadających gwiazd. Zainteresowanych nie brakuje. Już teraz do firmy zgłaszają się miliarderzy, którzy chcą zamówić taki spektakl.
ALE planuje rozpoczęcie testu satelity w ciągu następnych kilku miesięcy. Wtedy też ma odbyć pierwszy oszałamiający pokaz nad Hiroszimą. Daty wydarzenia na razie nie ujawniono. Jeśli wszystko przebiegnie z planem, władze Japonii będą chciały włączyć taki niezwykły spektakl do ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich, które odbędą się w Kraju Kwitnącej Wiśni już w przyszłym roku
Źródło: GeekWeek.pl/ALE/Nihon University / Fot. NASA/ALE/Nihon University
https://www.geekweek.pl/news/2019-11-12 ... a-zadanie/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Startuje satelita, który zapewni deszcz spadających gwiazd na żądanie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Lis 2019, 09:06

Lądowanie X-37B – OTV-5
2019-11-12. Krzysztof Kanawka
USAF udostępniło nagranie z lądowania mini-promu X-37B powracającego z misji OTV-5.
Misja OTV-5 zakończyła się 27 października 2019 roku o godzinie 08:51 CET. Lądowanie pojazdu X-37B nastąpiło na pasie Shuttle Landing Facility (SLF), znajdującym się w ośrodku Kennedy Space Center (KSC) na Florydzie. Mini-prom X-37B wylądował prawidłowo. Kilka godzin po lądowaniu USAF potwierdziła udany koniec misji OTV-5 i opublikowała kilka zdjęć.
Kilkadziesiąt godzin po lądowaniu siły lotnicze USAF udostępniły nagranie z lądowania X-37B powracającego z misji OTV-5. Nagranie można zobaczyć poniżej.
Kolejna misja X-37B (oznaczenie – OTV-6) planowana jest obecnie na drugi kwartał 2020 roku. Z dostępnych informacji wynika, że tym razem USAF użyje rakiety Atlas 5 do wyniesienia X-37B na orbitę.
(USAF)
https://kosmonauta.net/2019/11/ladowanie-x-37b-otv-5/

Lądowanie X-37B – koniec misji OTV-5 / Credits – 45th Space Wing Public Affairs, USAF
https://www.youtube.com/watch?v=nFe0yWy ... e=emb_logo

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Lądowanie X-37B – OTV-5.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Lis 2019, 14:36

Sonda Hayabusa2 zbiera się w podróż powrotną na Ziemię
2019-11-12.Radek Kosarzycki
W środę japońska sonda Hayabusa2 opuści dotychczasową orbitę wokół odległej planetoidy i rozpocznie podróż w kierunku Ziemi po zrealizowaniu swojej niesamowitej misji, zabierając ze sobą próbki z planetoidy, które mogą rzucić nowe światło na początki Układu Słonecznego.
Długa podróż powrotna rozpocznie się o godzinie 1:05 GMT, a zakończy zrzuceniem pojemnika z próbkami w atmosferę Ziemi pod koniec 2020 roku.
Według naukowców sonda dostarczy na Ziemię “materię organiczną i węglową”, która pozwoli nam dowiedzieć się “jak materia rozłożona jest po Układzie Słonecznym, dlaczego znajduje się na planetoidzie i czy ma jakiś związek z materią na Ziemi” mówi Yuichi Tsuda, menedżer projektu Hayabusa2.
W ramach misji, sonda Hayabusa2 oddaliła się od Ziemi o około 300 milionów kilometrów, gdzie zbadała planetoidę Ryugu. W kwietniu br. z sondy w kierunku planetoidy wystrzelono “impaktor”, który odsłonił materię, która wcześniej nie była wystawiona na działanie promieniowania kosmicznego.
Następnie, sonda wykonała “idealne” lądowanie na powierzchni planetoidy w celu pobrania próbek materii, które według naukowców, pozwolą nam dowiedzieć się jak wyglądał Układ Słoneczny tuż po swoich narodzinach 4,6 miliarda lat temu.
Sonda Hayabusa2 otrzyma komendy polecające jej skierowanie się w stronę Ziemi w środę, uwolni się spod wpływu grawitacji planetoidy 18 listopada i uruchomi swoje główne silniki na początku grudnia.
Podsumowując, Tsuda powiedział, że zaplanowana na 6 lat misja, która kosztowała około 278 milionów dolarów, spełniła wszystkie pokładane w niej oczekiwania, aczkolwiek zespół misji po drodze musiał pokonać wiele problemów technicznych.
Dotarcie do planetoidy zajęło sondzie 3,5 roku, ale droga powrotna powinna być znacznie krótsza, bowiem odległość między planetoidą i Ziemią aktualnie jest znacznie mniejsza.
Naukowcy spodziewają się, że sonda Hayabusa2 zrzuci zasobnik z próbkami na pustynię w południowej części Australii.
W przeciwieństwie do swojej poprzedniczki – sondy Hayabusa – Hayabusa2 po zrzuceniu zasobnika w atmosferę Ziemi, sama będzie kontynuowała lot w przestrzeni kosmicznej i być może zostanie wykorzystana do zbadania jeszcze jednej planetoidy – mówi Keiichi Murakami, rzecznik zespołu. “Jednak jak na razie badacze zastanawiają się do czego jeszcze można ją wykorzystać i nie mają na razie żadnego konkretnego celu misji”.
Źródło: AFP
https://www.pulskosmosu.pl/2019/11/12/s ... na-ziemie/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda Hayabusa2 zbiera się w podróż powrotną na Ziemię.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Lis 2019, 14:37

„Odzyskać Noc Utraconą” czyli rozmowy w Sierakowie o zanieczyszczeniu świetlnym
2019-11-12.
17 listopada 2019 r. o godz. 15:00 w Muzeum Zamek Opalińskich w Sierakowie odbędzie się wydarzenie pod hasłem: „Odzyskać Noc Utraconą”. Głównym pomysłodawcą i organizatorem tego przedsięwzięcia jest Tomasz Zaraś – Lider Regionalny Programu Ciemne Niebo Polska.
W listopadzie 2013 roku Tomasz Zaraś, członek poznańskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii, wystąpił z pomysłem stworzenia Ostoi Ciemnego Nieba w Izdebnie, w gminie Sieraków, powiat międzychodzki (Wielkopolska). Od 2014 r. Gmina Sieraków jest prawdopodobnie jedyną gminą w kraju, która prawnie chroni ciemne niebo. Władze gminy liczą na rozwój astroturystyki i astronomii obserwacyjnej.
Te działania nie byłyby możliwe, gdyby nie astronomiczna pasja mieszkańca Izdebna - Tomasza Zarasia. W sierpniu 2019 r. został liderem regionalnym Programu Ciemne Niebo, a już na wrzesień przygotował spotkanie (jest jego pomysłodawcą i organizatorem), w czasie którego będą poruszone tematy związane z zanieczyszczeniem świetlnym.
Już w najbliższą niedzielę tj. 17 listopada o godz. 15:00 w Muzeum Zamek Opalińskich w Sierakowie odbędzie się wydarzenie pod hasłem: „Odzyskać Noc Utraconą”. Podczas spotkania wystąpią m.in. Piotr Nawalkowski – przedstawiciel Programu Ciemne Niebo Polska ze Stowarzyszenia POLARIS–OPP oraz prof. dr. hab. Krystyna Skwarło-Sońta z Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Ponadto będzie miał miejsce wykład Lidera Regionalnego z obszaru Beskidów – Natalii Krzeszowiak w towarzystwie Tomasza Zarasia, którzy opowiedzą o swoich działaniach w ramach uczestnictwa w programie Dark Sky Poland. Dodatkowo pomysłodawca spotkania przybliży losy powstania Ostoi Ciemnego Nieba w gminie Sieraków.
W trakcie wydarzenia zaproszeni goście i mieszkańcy gminy Sieraków będą mogli zapoznać się z problem zanieczyszczenia świetlnego, spojrzeć na niego z różnych perspektyw i być może wcielić w życie przedstawione pomysły w swoich domach.
W trakcie specjalnie zaplanowanej przerwy będzie można porozmawiać z zaproszonymi prelegentami.
Wstęp wolny.

Paweł Z. Grochowalski
Źródło: Tomasz Zaraś, Międzychód. Nasze miasto
Foto: Spotkanie w Muzeum Zamek Opalińskich archiwum Tomasza Zarasia (pierwszy z lewej strony)
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/od ... -swietlnym

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Odzyskać Noc Utraconą czyli rozmowy w Sierakowie o zanieczyszczeniu świetlnym.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Lis 2019, 14:39

Tranzyt Merkurego 2019
2019-11-12. Krzysztof Kanawka
Jedenastego listopada 2019 roku na tle tarczy Słońca można było zobaczyć przejście (tranzyt) pierwszej planety Układu Słonecznego – Merkurego.
Tranzyty pierwszej planety Układu Słonecznego (widziane z Ziemi) następują stosunkowo często – 13 lub 14 razy w ciągu stu lat. Poprzedni tranzyt Merkurego nastąpił w maju 2016 roku.
W tym roku tranzyt pierwszej planety Układu Słonecznego nastąpił 11 listopada. Zjawisko można było obserwować m.in. nad Amerykami, Europą, Afryką oraz Atlantykiem. Z uwagi na okres jesienny i krótkie dni obserwacje w Polsce były dość utrudnione – tranzyt trwał podczas zachodu Słońca.
Znacznie lepszą pozycję do obserwacji tranzytu Merkurego miały satelity. Poniższe nagranie powstało dzięki obserwacjom Solar Dynamics Observatory (SDO) – satelity, który od 2010 roku obserwuje Słońce. Tegoroczny tranzyt Merkurego nastąpił w okresie minimum aktywności słonecznej – stąd na tarczy naszej Dziennej Gwiazdy nie można było zaobserwować rozbudowanych obszarów aktywnych.
Dzięki zjawiskom tranzytów możliwe jest odkrywanie planet krążących wokół innych gwiazd. Aktualnie większość odkrytych planet pozasłonecznych to obiekty, które z perspektywy Układu Słonecznego przechodzą na tle tarczy swojej gwiazdy. Jedną z misji, która poszukuje innych “obcych światów” za pomocą tranzytów jest Transiting Exoplanet Survey Satellite (TESS).
Następny tranzyt Merkurego widziany z Ziemi nastąpi dopiero 13 listopada 2032 roku. Wówczas Słońce i jego otoczenie z pewnością będą obserwować inne satelity niż dziś. Z kolei kolejny tranzyt Wenus nastąpi dopiero 10-11 grudnia 2117 roku. W międzyczasie – 10 listopada 2084 roku – nastąpi tranzyt Ziemi na tle tarczy słonecznej widoczny z Marsa. Czy wówczas ktoś na Czerwonej Planecie zobaczy to zjawisko?
Ku Merkuremu zmierza właśnie europejska misja BepiColombo. Sonda dotrze do tej planety w grudniu 2025 roku. Choć Merkury jest “tuż obok” nas w Układzie Słonecznym, podróż do niego jest bardzo skomplikowana.
(NASA)
https://kosmonauta.net/2019/11/tranzyt-merkurego-2019/

Tranzyt Merkurego – 11 listopada 2019 okiem SDO / Credits – NASA Goddard

https://www.youtube.com/watch?v=0yNzSwl ... e=emb_logo

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tranzyt Merkurego 2019.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 12 Lis 2019, 14:40

Pełnia Bobrzego Księżyca już dziś
2019-11-12.
Dzisiaj warto spojrzeć w niebo - czeka nas zjawisko Bobrzej Pełni Księżyca. Sprawdź, kiedy będziemy mogli ją zobaczyć.
Listopadowa pełnia została nazwana przez Indian Pełnią Bobrzego Księżyca. Jej maksimum będzie widoczne o godzinie 14.34.
Pełnia Bobrzego Księżyca - skąd nazwa?
Według niektórych wierzeń, nazwa pełni wzięła się od tego, że bobry są szczególnie aktywne nocą, ponieważ przygotowują się na nadejście zimy budując tamy w świetle Księżyca.
To zjawisko nazywane jest również, szczególnie przez rolników, "Pełnią Mroźnego Księżyca". Dlaczego? Pierwsze jesienne mrozy, które odczuwalne były właśnie w listopadzie, zwiastowały koniec prac na polu.
Pełnia Księżyca - czym jest?
Pełnia Księżyca to faza, podczas której Księżyc znajduje się w opozycji do Słońca, kiedy nasz naturalny satelita znajduje się po przeciwnej stronie Ziemi niż Słońce.
PRZEŚLIJ NAM ZDJĘCIE ALBO NAGRANIE PEŁNI BOBRZEGO KSIĘŻYCA
Źródło: tvnmeteo.pl
Autor: dd/rp
https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-po ... 0,1,0.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pełnia Bobrzego Księżyca już dziś.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Lis 2019, 08:12

Pamiętacje "bałwanka"? A "Ultima Thule"? Teraz nazywa się "Arrokoth"

2019-11-12.
Ten obiekt nosił różne nazwy. Najpierw był planetoidą Pasa Kuipera o kryptonimie 2014 MU69, potem nazwano go "Ultima Thule", po zobaczeniu pierwszych zdjęć z sondy "New Horizons" zaczęliśmy myśleć o nim jako o "Bałwanku", potem okazało się, że składa się raczej ze spłaszczonej kuli i naleśnika, niż dwóch kul. Teraz otrzymał ostateczną nazwę. NASA poinformowała właśnie, że najdalszy jak dotąd obiekt, odwiedzony przez sondę z Ziemi, będzie nosił nazwę "'Arrokoth". W języku Indian Powhatan/Algonquian to znaczy "Niebo".

Po uzyskaniu zgody od starszych plemienia Powhatan, zespół sondy New Horizons, która w Nowy Rok przeleciała obok kosmicznej skały, około 6,5 miliarda kilometrów od Ziemi, zgłosiła nazwę "Arrokoth" do International Astronomical Union (IAU) i Minor Planets Center. To instytucja zajmująca się nadawaniem nazw obiektom pasa Kuipera. Pozytywną decyzję w tej sprawie ogłoszono w centrali NASA w Waszyngtonie.

Imię "Arrokoth" jest wyrazem inspiracji jaką czerpiemy ze spoglądania w niebo, wypatrywania gwiazd i światów innych niż nasz własny - komentuje szef zespołu badawczego misji New Horizons Alan Stern z Southwest Research Institute w Boulder w stanie Kolorado. Pragnienie uczenia się jest w sercu misji New Horizons, to dla nas zaszczyt dołączyć do społeczności Powhatan i obywateli stanu Maryland w świętowaniu tego odkrycia.

Sonda New Horizons wystartowała z Ziemi w styczniu 2006 roku, 14 lipca 2015 roku dokonała historycznego przelotu obok planety karłowatej Pluton i jej księżyców, za kolejny cel wybrano jej odkrytą w 2014 roku planetoidę 2014 MU69, znajdującą się jeszcze ponad półtora miliarda kilometrów dalej od Ziemi. Kosmiczną skałę roboczo nazwaną "Ultima Thule" odkryto z pomocą kosmicznego teleskopu Hubble'a, po przelocie 1 stycznia bieżącego roku mogliśmy się jej wreszcie dokładniej przyjrzeć.
"Arrokoth" jest jednym z tysięcy obiektów pasa Kuipera, rozciągającego się w Układzie Słonecznym daleko poza orbitami gazowych olbrzymów. Dane na temat nowo nazwanej planetoidy dają nam informacje na temat procesów powstawania planet i naszych kosmicznych początków - dodaje Marc Buie z Southwest Research Institute. Jesteśmy przekonani, że to pierwotne ciało, złożone z dwóch osobnych części, złączonych w jedno, może odkryć przed nami tajemnice, które przyczynią się do zrozumienia pochodzenia życia na Ziemi.

Zgodnie z zasadami IAU, zespół odkrywców ma prawo zaproponować stałą nazwę ciała niebieskiego. Tym razem wykorzystano tę okazję do nawiązania do kultury pierwotnych mieszkańców terenów związanych z odkryciem. Zarówno teleskop Hubble'a, związany ze Space Telescope Science Institute oraz misja New Horizons, kierowana przez Johns Hopkins Applied Physics Laboratory mają powiązanie ze stanem Maryland, gdzie mają siedziby obie te instytucje.

Z wdzięcznością przyjmujemy dar społeczności Powhatan - podkreśla Lori Glaze, szefowa NASA Planetary Science Division. Ofiarowanie nam tej nazwy jest dowodem siły i wytrwałości rdzennych ludów rejonu Zatoki Chesapeake. Ich dziedzictwo jest wciąż światełkiem dla wszystkich, którzy szukają znaczenia i zrozumienia pochodzenia Wszechświata i naszej łączności z gwiazdami.

Sonda New Horizons kontynuuje przesyłanie danych z przelotu obok "Arrokoth", potrwa to jeszcze co najmniej do późnego lata 2020 roku. Sonda jest w tej chwili ponad 6,6 miliarda kilometrów od Ziemi i oddala się od nas z prędkością blisko 53000 km/h. Kontynuuje przy tym obserwacje jasności kolejnych, odległych obiektów Pasa Kuipera, bada też intensywność promieniowania kosmicznego.
Autor:
Grzegorz Jasiński

Źródło: RMF

https://www.rmf24.pl/nauka/news-pamieta ... Id,3331246

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pamiętacje bałwanka A Ultima Thule Teraz nazywa się Arrokoth.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pamiętacje bałwanka A Ultima Thule Teraz nazywa się Arrokoth2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Lis 2019, 08:12

Uciekająca gwiazda – prosto z centrum Galaktyki
2019-11-12. Radek Kosarzycki
Siergiej Koposow z Carnegie Mellon University jest odkrywcą gwiazdy S5-HVS1. Gwiazda znajdująca się w gwiazdozbiorze Żurawia porusza się dziesięciokrotnie szybciej od innych gwiazd w Drodze Mlecznej.
Astronomowie badają szybkie gwiazdy od czasu odkrycia tego typu obiektów zaledwie 20 lat temu. S5-HVS1 to szczególnie niespotykana gwiazda ze względu na jej wysoką prędkość, ale także bliski przelot w pobliżu Układu Słonecznego, w odległości “zaledwie” 29 tysięcy lat świetlnych. Dzięki tej informacji astronomowie mogli prześledzić trajektorię lotu wstecz, aż do centrum Drogi Mlecznej, w którym to skrywa się Sagittarius A*, supermasywna czarna dziura o masie 4 milionów mas Słońca.
“To niesamowicie ekscytujące. Od dawna podejrzewaliśmy, że czarne dziury mogą wyrzucać gwiazdy ze swojego otoczenia z ogromnymi prędkościami. Niemniej jednak nigdy wcześniej nie mieliśmy tak jednoznacznego związku szybkiej gwiazdy z centrum Galaktyki” mówi Siergiej Koposow, główny autor artykułu. “Uważamy, że czarna dziura wyrzuciła tę gwiazdę ze swojego otoczenia z prędkością tysięcy kilometrów na sekundę jakieś pięć milionów lat temu. Zatem doszło do tego w czasie, gdy przodkowie ludzi dopiero uczyli się chodzić w pozycji wyprostowanej”.
Superszybkie gwiazdy mogą być wyrzucane w przestrzeń przez czarne dziury w ramach mechanizmu Hillsa zaproponowanego przez astronoma Jacka Hillsa trzydzieści lat temu. Pierwotnie, S5-HSV1 była elementem układu podwójnego, który za bardzo zbliżył się do Sgr A*. W trakcie grawitacyjnych przepychanek, towarzysząca jej gwiazda została przechwycona przez czarną dziurę, podczas gdy S5-HVS1 została wyrzucona z otoczenia z ogromną prędkością.
“To pierwszy obserwowany przykład mechanizmu Hillsa” mówi Ting Li z Obserwatorium Carnegie i Uniwersytetu Princeton. “Obserwowanie tej gwiazdy jest czymś wyjątkowy” dodaje, “Z tego co wiemy, musiała powstać w centrum galaktyki, w miejscu znacząco różniącym się od naszego lokalnego otoczenia. To niesamowity gość z innego świata”.
Odkrycia S5-HVS1 dokonano za pomocą 3,9-metrowego teleskopu AAT (Anglo-Australian Telescope) znajdującego się w Coonabarabran w Australii, oraz dzięki doskonałym obserwacjom prowadzonym przez satelitę Gaia, który pozwolił astronomom odkryć rzeczywistą prędkość gwiazdy i jej podróż z wnętrza Drogi Mlecznej.
Wyniki obserwacji opublikowano w periodyku MNRAS. Do zespołu obserwacyjnego należą naukowcy z USA, Wielkiej Brytanii, Australii i Chile.
Źródło: Macquarie University
https://www.pulskosmosu.pl/2019/11/12/u ... galaktyki/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Uciekająca gwiazda – prosto z centrum Galaktyki.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Lis 2019, 08:16

Czy na superziemiach istnieje życie? Odpowiedź może znajdować się w ich wnętrzach
2019-11-12. Radek Kosarzycki
Planety skaliste większe od Ziemi, tak zwane superziemie, zaskakująco często występują w naszej galaktyce i być może najbardziej spośród wszystkich sprzyjają powstaniu życia. Zrozumienie ich struktury wewnętrznej pozwoli nam przewidzieć czy różne planety są w stanie wytworzyć własne pole magnetyczne – które zdaje się być niezbędne do powstania i przetrwania życia.
Europejscy naukowcy odkryli wodę w atmosferze planety oddalonej o 124 lata świetlne od Ziemi. Całkiem możliwe, że na tym odległym świecie, planecie K2-18b istnieją chmury, a nawet padają deszcze. Co więcej, planeta ta znajduje się w tak zwanej ekosferze, a więc panująca na niej temperatura może sprzyjać rozwojowi życia.
Owa skalista planeta ma masę ośmiokrotnie większą od masy Ziemi, a więc należy do kategorii superziemi. To nazwa nadawana planetom o masie mieszczącej się w przedziale między Ziemią a Neptunem. “Superziemie są w rzeczywistości dość powszechnym typem planet w naszej galaktyce” mówi dr Ingo Waldmann, egzoplanetolog z University College London w Wielkie Brytanii, jeden z naukowców, którzy informowali o istnieniu wodnego świata K2-18b.
Pierwsza planeta krążąca wokół aktywnej gwiazdy poza Układem Słonecznym została odkryta w 1995 roku. Od tego czasu, kosmiczny teleskop Kepler znacząco przyspieszył proces odkrywania nowych planet, dzięki czemu aktualnie znamy ponad 4000 takich obiektów. Początkowo, najpowszechniejsze wydawały się duże gazowe olbrzymy krążące blisko swoich gwiazd, tak zwane gorące jowisze, ale z czasem naukowców zaskoczyła coraz większa liczba superziem.
“Pierwsze układy egzoplanet były proste, w większości znajdowaliśmy jednego gorącego jowisza krążącego wokół swojej gwiazdy macierzystej. Nie spodziewaliśmy się superziem, ale same zaczęły się coraz częściej pojawiać” mówi dr Waldmann. “Aktualnie nie wiem prawie nic o superziemiach, bo planety tego typu nie występują w naszym układzie planetarnym”.
Większość z tych planet odkrywamy gdy przechodzą na tle tarczy swojej małej gwiazdy macierzystej powodując spadek jej jasności. Obserwując taki tranzyt badacze mogą oszacować masę i promień planety – okazuje się, że superziemie cechują się niewiarygodną różnorodnością i składem chemicznym: 55 Cancri e, planeta z oceanem lawy na powierzchni i temperaturą wystarczająco wysoką, aby topić żelazo, Gliese 1214b, potencjalny wodny świat składający się w większości z wody. Naukowcy analizują związki znajdujące się w atmosferach tych planet badając przechodzące przez nie (atmosfery) światło gwiazdy.
Ustalenie tego co się dzieje we wnętrzach tych odległych planet, jest znacznie trudniejsze. “Możemy przyglądać się powierzchni gwiazdy, aby dowiedzieć się co nieco o chemii i składzie planety, sprawdzić ile żelaza i krzemu może się na niej znajdować” mówi dr Razvan Caracas, mineralog planetarny z Ecole Normale Superieure de Lyon we Francji.
To ważne, ponieważ w zależności od tego czy planeta ma stałe jądro, np. niklowe lub niklowo-żelazne, i zewnętrzne jądro z ciekłego metalu, planeta może mieć lub nie mieć pola magnetycznego. Ziemskie pole magnetyczne chroni nas przed większością promieniowania słonecznego, odchylając strumień naładowanych cząstek tak, że nie docierają one na powierzchnię. Badacze uważają, że tego rodzaju osłona jest niezbędna do powstania życia.
Dr Caracas nadzorował projekt ABISSE, w ramach którego tworzono symulacje komputerowe różnych mieszanin żelaza i niklu w ekstremalnie wysokich ciśnieniach, aby sprawdzić jak się zachowują. Są to metale, które najprawdopodobniej tworzą jądra w superziemiach, ale nie wiadomo czy żelazo i nikiel będą się ze sobą mieszać, układać warstwowo, czy przyjmować stan ciekły w niewiarygodnie wysokich warunkach ciśnienia panujących we wnętrzach dużych planet.
Poznając typ struktury jądra, które może powstać z różnych proporcji niklu i żelaza, naukowcy mają nadzieję zrozumieć, co się dzieje we wnętrzach superziem, w oparciu o to, czego dowiedzą się o ich składzie chemicznym.
“Dwa różne jądra planetarne mogą zachowywać się zupełnie inaczej, i odpowiadać za powstanie lub brak pola magnetycznego” tłumaczy Caracas. “Silniejsze pole magnetyczne może stanowić lepszą ochronę przed promieniowaniem wysokoenergetycznym na powierzchni, a tym samym sprzyjać powstawaniu bardziej złożonych związków organicznych”.
Dr Guillaume Fiquet, fizyk eksperymentalny z CNRS oraz na Sorbonie w Paryżu, także stara się zrozumieć wnętrza superziem w ramach projektu PLANETDIVE. “Gdy mówi się o przyjazności planet do życia, często mówi się o obecności pola magnetycznego, które z kolei jest związane z obecnością jakiegoś metalicznego jądra” mówi.
Fiquet bada jak materiały takie jak żelazo zachowują się pod ciśnieniem panującym we wnętrzu superziemi, które może sięgać 1 terapaskala, czyli trzy razy wyższego od ciśnienia panującego we wnętrzu Ziemi. Takie ciśnienie ściska ze sobą atomy i może wpływać na właściwości materii, co oznacza, że nasza wiedza o jej zachowaniu w Ziemi może nie stosować się do egzoplanet.
“Egzoplanety są większe od Ziemi, a to znaczy, że ciśnienie i temperatury w ich wnętrzach także są dużo większe. To zmusza nas do opracowywania nowych narzędzi pozwalających nam odtworzyć stany materii, których jak dotąd, nie znamy”.
Dr Fiquet rzuca nowe światło na ich tajemnice odtwarzając wysokie temperatury i ekstremalnie wysokie ciśnienie, które mogą panować w centrach tych egzotycznych planet. W tym celu kieruje lasery na drobiny metalu lub ściska je między mikroskopijnymi imadłami diamentowymi.
Takie eksperymenty umożliwiły mu odtworzenie krzywych topnienia pierwiastków takich jak żelazo, które najprawdopodobniej znajdują się w jądrach superziem.
W tym samym czasie, dr Waldmann, w ramach projektu ExoAI, prowadzi badania nad zaangażowaniem sztucznej inteligencji (AI) do analizowania danych z obserwacji związków chemicznych znajdujących się w atmosferach superziem.
“To prawdziwy święty Graal. Liczymy na odkrycie sygnatur chemicznych w atmosferze superziemi, wskazujących na obecność życia. Mamy nadzieję, że do tego dojdzie w ciągu kilku następnych lat lub dekad”.
Źródło: Horizon: The EU Research & Innovation Magazine
https://www.pulskosmosu.pl/2019/11/12/c ... wnetrzach/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Czy na superziemiach istnieje życie Odpowiedź może znajdować się w ich wnętrzach.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Czy na superziemiach istnieje życie Odpowiedź może znajdować się w ich wnętrzach2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 13 Lis 2019, 08:18

Nowe informacje o skafandrach dla Artemis
2019-11-13. Krzysztof Kanawka
Pod koniec października pojawiły się kolejne informacje dotyczące nowej generacji skafandrów kosmicznych. Te skafandry zostaną wykorzystane w ramach programu Artemis w misjach księżycowych.
W marcu 2019 roku administracja Białego Domu nakreśliła nowy cel dla NASA: powrót człowieka na Księżyc przed końcem 2024 roku. Program został nazwany Artemis.
Jednego ważnego elementu do prac na powierzchni Srebrnego Globu z pewnością brakuje: skafandra kosmicznego. Aktualnie używane skafandry – amerykańskie EMU oraz rosyjskie Orlan (na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, ISS) nie są przystosowane do funkcjonowania w warunkach Księżyca.
We wrześniu 2019 pojawiła się informacja, że NASA w 2023 roku przetestuje nowe skafandry dla potrzeb Artemis na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Te testy mają nastąpić w warunkach mikrograwitacji, na pokładzie ISS. W połowie października 2019 NASA zaprezentowała nowe skafandry dla programu Artemis.
Pod koniec października 2019 pojawiły się kolejne informacje. Skafander otrzymał roboczą nazwę Exploration Extravehicular Mobility Unit (xEMU). Pierwsze egzemplarze xEMU NASA zamierza zbudować i przetestować we własnym zakresie. Misja Artemis-3, czyli powrót człowieka na Srebrny Glob, ma nastąpić w xEMU zbudowanych przez NASA. Później sytuacja ma się jednak zmienić.
Od 2025 roku NASA proponuje przekazanie produkcji xEMU do sektora prywatnego. Dlatego już teraz NASA zbiera informacje na temat możliwości komercjalizacji produkcji xEMU. Więcej informacji na ten temat NASA spodziewa się otrzymać w 2020 i w 2021 roku.
Co więcej, w porównaniu ze skafandrami EMU, NASA planuje wprowadzenie kilku nowych technologii. Mowa tutaj przede wszystkim o systemie chłodzenia, którego elementy zostaną przetestowane na ISS od marca 2020. NASA przewiduje, że ta część technologii zostanie zweryfikowana pod kątem wykorzystania w xEMU do końca przyszłego roku.
(HEO)
https://kosmonauta.net/2019/11/nowe-inf ... a-artemis/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowe informacje o skafandrach dla Artemis.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Lis 2019, 08:53

„Kojarzy się z nazizmem”. NASA zmienia nazwę obiektu w kosmosie
2019-11-13. PP.MNIE
Najdalszy obiekt, który zbadała wysłana z Ziemi sonda, nie będzie się już nazywał „Ultima Thule”, gdyż wywołało to kontrowersje z powodu skojarzeń z nazizmem. Teraz to ciało niebieskie nazwano „Arrokoth”, co oznacza „niebo” w języku rdzennych północnoamerykańskich Indian Powatan – informuje portal dw.com.
„Arrokoth” to obiekt transneptunowy 2014 MU69 w Pasie Kuipera, który składa się z dwóch lodowych brył o łącznej długości 31 km, jest najdalszym obiektem, który zbadała wysłana z Ziemi sonda. 1 stycznia 2019 r. przeleciała obok niego misja NASA New Horizons.
Wcześniej stosowana była wobec tego obiektu nazwa „Ultima Thule”, czyli z łaciny „najdalsze Thule”. Sformułowanie to wykorzystywane było m.in. w „Georgikach” Wergiliusza, oznaczało w średniowieczu daleką krainę i było często było wykorzystywane jako synonim końca świata.
Kontrowersje związane są z Towarzystwem Thule, które powstało pod koniec I wojny światowej w Monachium i miało charakter rasistowsko-okultystyczny. Uważało ono, że to właśnie z mitycznego Thule wywodzi się rasa aryjska. Następnie członkowie tego stowarzyszenia brali aktywny udział w początkowej fazie rozwoju nazizmu w Niemczech.
źródło: dw.com

https://www.tvp.info/45307706/kojarzy-s ... w-kosmosie

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kojarzy się z nazizmem. NASA zmienia nazwę obiektu w kosmosie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Lis 2019, 08:54

All-Woman Spacewalk
2019-11-13. Redakcja AstroNETu
W piątek 18 października 2019 roku w godzinach wczesnoporannych czasu Wschodnioamerykańskiego odbył się pierwszy spacer kosmiczny, w którym udział wzięły tylko kobiety. Dwie Astronautki NASA z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej: Jessica Meir i Christina Koch, wyszyły w przestrzeń kosmiczną, aby dokonać niezbędnych napraw.
Dlaczego to wydarzenie jest takie ważne?
Do tej pory w przestrzeni kosmicznej przebywało 15 kobiet. Można powiedzieć, że pierwszy kobiecy spacer kosmiczny jest ważnym krokiem w astronautyce. NASA przygotowuje się do wysłania pierwszej kobiety i kolejnego mężczyzny na Księżyc do roku 2024 i to zdarzenie dostarcza kolejnych danych potrzebnych do przeprowadzenia programu. Dodatkowo takie momenty jak ten motywują młodych ludzi do podążania za marzeniami i osiągania kolejnych celów.
Dla jednej z astronautek Christiny Koch jest to bardzo ważne wydarzenie historyczne. Christina cieszy się, że może brać udział w programie kosmicznym w czasach gdy każdy wkład jest szanowany, każda osoba ma swoją rolę. Uważa, że takie historie są ważne do opowiedzenia, inspirują innych ludzi do spełniania marzeń i podejmowania wyzwań.
Kobiecy spacer kosmiczny nie był odgórnie planowany. Jest to skutek rosnącej liczby kobiet, które pracują, czy chcą pracować w kosmosie. Zadania do wykonania na stacji kosmicznej są przyznawane na podstawie umiejętności kosmonautów. Zawsze wybiera się te osoby, które są najlepiej przygotowane do wykonywania zadań w danych warunkach. Spacery kosmiczne nie należą do prostych, astronauci uważają je za najtrudniejsze fizycznie zadania, które wykonują.
Pierwszy w pełni żeński spacer kosmiczny miał odbyć się już w marcu 2019. Miały w nim wziąć udział Christina Koch i Anne McClain. W ostateczności, z powodu problemów ze skafandrem w spacerze 26 marca wzięli udział Christina Koch i Nick Hague.
Jak wyglądał pierwszy kobiecy spacer kosmiczny?
Christina Koch i Jessica Meir opuściły Stację Kosmiczną w piątek 18 października około godziny 07:50 czasu EDT. Spacer kosmiczny trwał kilka godzin.
Astronautki, po wyjściu w przestrzeń kosmiczną, zastąpiły jednostkę ładowania i rozładowywania baterii, która nie uruchomiła się po zainstalowaniu nowych akumulatorów 11 października. Jest to jedna z kilku takich jednostek, które regulują ładowanie akumulatorów. Ta awaria nie wpłynęła znacząco na działanie stacji, ani na bezpieczeństwo załogi, ale utrudniała pozyskanie większej mocy z nowych akumulatorów.
Artykuł napisała Krystyna Syty.
Source : NASA

https://news.astronet.pl/index.php/2019 ... spacewalk/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: All-Woman Spacewalk.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: All-Woman Spacewalk2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Lis 2019, 08:56

Odległe światy pod wieloma słońcami
2019-11-13.AutorVega
Czy Ziemia jest jedyną planetą we Wszechświecie nadającą się do zamieszkania, czy też jest gdzieś więcej światów, które są w stanie utrzymać życie? A jeżeli tak, to jak mogą one wyglądać? Aby odpowiedzieć na te zasadnicze pytania, naukowcy szukają miejsca dla egzoplanet: odległych światów, które krążą wokół innych gwiazd poza naszym Układem Słonecznym.
Do tej pory znanych jest ponad 4000 egzoplanet, większość z nich krąży wokół pojedynczych gwiazd podobnych do naszego Słońca. Astrofizyk dr Markus Mugrauer z Uniwersytetu Friedricha Schillera w Jenie odkrył i scharakteryzował dużo nowych układów wielokrotnych gwiazd, które posiadają egzoplanety. Odkrycia potwierdzają założenia, że istnienie kilku gwiazd wpływa na proces powstawania i rozwoju planet.

„Układy wielokrotne są bardzo powszechne w naszej galaktyce. Jeżeli takie układy posiadają planety, są one szczególnie interesujące dla astrofizyki, ponieważ układy planetarne w nich mogą różnić się od naszego Układu Słonecznego w sposób zasadniczy” – wyjaśnia Mugrauer. Aby dowiedzieć się więcej o tych różnicach, Mugrauer przeszukał w bazie danych Gaia ponad 1300 gwiazd posiadających egzoplanety, aby sprawdzić, czy mają one gwiazdy towarzyszące.

W ten sposób wykazał istnienie około 200 gwiazd towarzyszących gospodarzom egzoplanet, które znajdują się w odległości do 1600 lat świetlnych od Słońca. Z pomocą tych danych Mugrauer był w stanie bardziej szczegółowo scharakteryzować gwiazdy towarzyszące oraz ich układy. Odkrył on, że istnieją zarówno ciasne układy gwiazd, w których składniki znajdują się zaledwie 20 jednostek astronomicznych od siebie – co w naszym Układzie Słonecznym odpowiadałoby średniej odległości między Słońcem a Uranem – a także układy z gwiazdami oddalonymi od siebie o 9000 jednostek astronomicznych.

Gwiazdy towarzyszące różnią się również masą, temperaturą i stadium ewolucji. Najcięższe z nich są 1,4 razy masywniejsze od Słońca, podczas gdy najlżejsze mają zaledwie 8% masy Słońca. Większość gwiazd towarzyszących to lekkie, chłodne czerwone karły.

Jednak wśród słabych gwiezdnych towarzyszy zidentyfikowano także osiem białych karłów. Są to wypalone jądra gwiazd podobnych do Słońca, które mają wielkość zaledwie Ziemi ale są w połowie tak ciężkie, jak nasza dzienna gwiazda. Te obserwacje pokazują, że egzoplanety rzeczywiście mogą przetrwać ostatni etap ewolucji gwiazdy podobnej do Słońca.

Większość układów gwiazd posiadających egzoplanety zidentyfikowanych w tym badaniu posiada dwa składniki. Wykryto jednak także około dwóch tuzinów układów potrójnych a nawet poczwórnych. W analizowanym przedziale odległości, od około 20 do 10 000 jednostek astronomicznych, w sumie 15% badanych gwiazd występuje przynajmniej w układzie podwójnym. To tylko około połowa oczekiwanej liczby dla gwiazd podobnych do Słońca. Ponadto wykryte gwiazdy towarzyszące wykazują ok. pięć razy większe odległości do partnera niż ma to miejsce w zwykłych układach.

„Te dwa czynniki wzięte razem mogą wskazywać, że wpływ kilku gwiazd w układzie zakłóca proces powstawania planet, a także dalszy rozwój ich orbit” – mówi Mugrauer. Przyczyną tego może być po pierwsze grawitacyjny wpływ gwiezdnego towarzysza na dysk protoplanetarny okrążający gwiazdę macierzystą, w którym tworzą się planety. Później grawitacja gwiezdnego towarzysza wpływa na ruch planet wokół gwiazdy macierzystej.

Naukowiec chciałby kontynuować projekt w przyszłości. Również w przyszłości badana będzie różnorodność gwiazd gospodarzy egzoplanet przy wykorzystaniu danych z misji Gaia, a wszystkie wykryte gwiazdy towarzyszące zostaną dokładnie scharakteryzowane.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
Uniwersytet w Jenie

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... ncami.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Odległe światy pod wieloma słońcami.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Lis 2019, 08:56

Uciekająca gwiazda wyrzucona z galaktycznego “jądra ciemności”
2019-11-13.
Wykryto ultraszybką gwiazdę podróżującą z zawrotną prędkością 6 milionów km/h, która została wyrzucona przez supermasywną czarną dziurę leżącą w sercu Drogi Mlecznej - jakieś pięć milionów lat temu.
Odkrycia gwiazdy (znanej pod nazwą S5-HVS1) dokonał profesor fizyki z Carnegie Mellon University, Sergey Koposov, w ramach przeglądu nieba S5 (Southern Stellar Stream Spectroscopic Survey). Okazało się. że znajdująca się w granicach gwiazdozbioru Żurawia S5-HVS1 porusza się dziesięć razy szybciej niż większość gwiazd Drogi Mlecznej. -Prędkość nowo odkrytej gwiazdy jest tak duża, że nieuchronnie opuści ona niebawem naszą Galaktykę i nigdy już do niej nie wróci - mówi Douglas Boubert z Uniwersytetu w Oksfordzie, współautor badań.
Astronomowie zastanawiali się nad pochodzeniem gwiazd o bardzo dużych prędkościach już od ich odkrycia, mającego miejsce zaledwie dwie dekady temu. S5-HVS1 jest jednak zupełnie unikatowym przykładem takiej gwiazdy ze względu na swą dużą prędkość i bliskość Ziemi - dzieli ją od nas „tylko” 29 tysięcy lat świetlnych. Dzięki tym informacjom astronomowie mogą prześledzić jej ruch i całą podróż, jaką przebyła do tego punktu z centrum Drogi Mlecznej, gdzie, jak już wiadomo, czai się czarna dziura o masie czterech milionów mas Słońca, znana też jako radioźródło Sagittarius A*.
To o tyle ciekawe, że od dawna podejrzewano, że to właśnie czarne dziury mogą “odrzucać” z galaktyk gwiazdy - z bardzo dużymi prędkościami. Jednak nigdy dotąd astronomowie nie powiązali aż tak szybkiej gwiazdy z centrum Galaktyki. Naukowcy sądzą, że nasza galaktyczna czarna dziura wyrzuciła tę gwiazdę z prędkością tysięcy kilometrów na sekundę około pięć milionów lat temu. Ten wyrzut miał zatem miejsce w czasie, gdy przodkowie ludzkości uczyli się dopiero chodzić na dwóch nogach.
Superszybkie gwiazdy mogą być wyrzucane przez czarne dziury za sprawą mechanizmu Hillsa, zaproponowanego przez astronoma Jacka Hillsa trzydzieści lat temu. Początkowo S5-HSV1 żyła wraz z innym gwiazdowym towarzyszem w tak zwanym układzie podwójnym gwiazd, ale obie gwiazdy po pewnym czasie zawędrowały zbyt blisko czarnej dziury Sagittarius A*. Wywiązała się wówczas swoista grawitacyjna szamotanina, w której gwiazda towarzysząca została ostatecznie schwytana przez czarną dziurę, a S5-HVS1 została odrzucona daleko od niej z bardzo dużą prędkością.
-To pierwsza wyraźna demonstracja działania mechanizmu Hillsa - podsumowuje Ting Li z Obserwatorium Carnegie i Princeton, lider w przeglądzie S5. -Widok tej gwiazdy jest naprawdę niesamowity, ponieważ wiemy, że musiała ona powstać w centrum Galaktyki, miejscu bardzo odmiennym od naszego lokalnego środowiska. To gość z naprawdę dziwnej krainy.
Odkrycia S5-HVS1 dokonano z pomocą 3,9-metrowego teleskopu angielsko-australijskiego (AAT) zlokalizowanego w pobliżu Coonabarabran w Australi oraz danych pochodzących z satelity Europejskiej Agencji Kosmicznej - Gaia. To połączenie różnych i niezwykłych obserwacji pozwoliło na dokładne wyznaczenie prędkości gwiazdy i jej trasy przelotu z centrum Drogi Mlecznej.
Wyniki badań zostały opublikowane 4 listopada w czasopiśmie Monthly Notices of the Royal Astronomical Society. Współpraca w ramach przeglądu S5 jednoczy i angażuje astronomów ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Australii i Chile.
Cieszę się bardzo, że ta szybko poruszająca się gwiazda została odkryta przez S5 - powiedział Kyler Kuehn z Obserwatorium Lowella, członek komitetu wykonawczego S5. -Podczas gdy głównym celem naukowym przeglądu S5 jest badanie strumieni gwiezdnych - niszczących galaktyki karłowate i gromady kuliste - poświęciliśmy też wolne zasoby tego instrumentu na poszukiwanie innych interesujących obiektów w Drodze Mlecznej i oto wynik - znaleźliśmy coś niesamowitego "za darmo". Mamy nadzieję, że dzięki przyszłym obserwacjom znajdziemy jeszcze coś więcej!
Czytaj więcej:
• Cały artykuł
• Film - wyrzucenie jednej z gwiazd z okolicy czarnej dziury w sercu Drogi Mlecznej
• Discovery of a nearby 1700 km/s star ejected from the Milky Way by Sgr A* (MNRAS 2019)

Źródło: Mellon College of Science
Opracowanie: Elżbieta Kuligowska
Ilustracja: Mellon College of Science
Na ilustracji: Ruch dwóch gwiazd krążących wokół siebie podczas ich zbliżania się do czarnej dziury, a następnie - gdy czarna dziura jest już wystarczająco blisko - zniszczenie tego układu podwójnego. Jedna z gwiazd (czerwona) zostaje przechwycona przez czarną dziurę, podczas gdy jej niebieski towarzysz jest wyrzucony z dużą prędkością. Źródło: Sergey Koposov (cały film YT).
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/uc ... -ciemnosci

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Uciekająca gwiazda wyrzucona z galaktycznego jądra ciemności.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Uciekająca gwiazda wyrzucona z galaktycznego jądra ciemności2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Lis 2019, 08:57

Wszechświat jest 4-wymiarową hiper-kulą o brzegu 3-wymiarowej sfery ekspandującej
2019-11-13.
Od dawna cały świat astronomii i jej fani zastanawiają się, jaką strukturę ma Wszechświat. Wielu uważa, że jest sferyczny, a teraz z najnowszego wydania magazynu Nature Astronomy dowiadujemy się, że tak jest w rzeczywistości.
Przynajmniej na to wskazują najnowsze badania przeprowadzone przez międzynarodowy zespół astronomów z Sapienza University of Rome, Université de Genève, University of Manchester i University of Oxford. Okazuje się, że zdobyli oni ciekawe dowody na to, że Wszechświat jest 4-wymiarową hiper-kulą o brzegu 3-wymiarowej sfery ekspandującej.
Niestety, obecnie w świecie astronomii powstają wielkie teorie, które mają na celu maskować pewne niespójności, jak np. problemy z wyliczeniem stałej Hubble'a. Model płaskiego Wszechświata jest tutaj tego najlepszym przykładem. Dzięki niemu możemy połączyć kilka teorii, które są względem siebie niespójne i uniknąć kryzysu kosmologicznego. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że to właśnie model sferycznego Wszechświata wyjaśnia problem nieprawidłowej amplitudy soczewkowania, a także usuwa niezgodności w zbiorze danych Plancka, dotyczące ok. 20 wartości parametrów kosmologicznych.
Obecnie przyjęta teoria głosi, że po Wielkim Wybuchu, Wszechświat rozszerzył się w sposób, który był płaski. Dwa światła świecące równolegle podróżowałyby wiecznie równolegle. Jednak po przestudiowaniu danych przesłanych na Ziemię z obserwatorium kosmicznego Planck, które mapowało kosmiczne mikrofalowe promieniowanie tła w latach 2009–2013, grupa naukowców uważa, że ta teoria jest błędna.
Według ich koncepcji, światło oddalonych obiektów okrąży Wszechświat, jeśli jest kulą, i kiedyś powróci do nas z tyłu. Może to wydawać się czymś nie do przyjęcia, ale gdyby Wszechświat był płaski, zapadłby się w sobie, a to ze względu na wykazane rozbieżności pomiędzy stężeniem ciemnej materii i ciemnej energii a ekspansją zewnętrzną. Takie dane pozyskaliśmy dzięki badaniom obserwatorium kosmicznego Planck.
Co ciekawe, naukowcy w opublikowanym w Nature badaniu naukowym twierdzą, że gdyby Wszechświat był płaski, to w końcu zapadłby się w sobie i stał się właśnie kulą. Najprawdopodobniej mogło to się stać w trakcie Wielkiego Wybuchu. Astronomowie nie posiadają jednak 100-procentowej pewności. Być może się mylą, a zaobserwowane niezgodności wynikają z niewykrytej systematyki, nowej fizyki, czy po prostu są fluktuacją statystyczną.
Problem w tym, że w najbliższym czasie takiej jasności nie uzyskają, gdyż w tej chwili ludzkość nie posiada tak zaawansowanego urządzenia, które mogłoby lepiej przyjrzeć się i perfekcyjnie zmierzyć mikrofalowe promieniowanie tła, w którym skrywa się rozwiązanie tej zagadki.
Źródło: GeekWeek.pl/Nature / Fot. MaxPixel/NASA
https://www.geekweek.pl/news/2019-11-13 ... andujacej/


http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wszechświat jest 4-wymiarową hiper-kulą o brzegu 3-wymiarowej sfery ekspandującej.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wszechświat jest 4-wymiarową hiper-kulą o brzegu 3-wymiarowej sfery ekspandującej2.jpg
Ostatnio edytowany przez Paweł Baran, 15 Lis 2019, 10:59, edytowano w sumie 1 raz
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Lis 2019, 09:00

Tegoroczne przejście Merkurego - zdjęcia
2019-11-13.
Tegoroczne przejście Merkurego na tle tarczy Słońca już za nami. Częściowo zachmurzone niebo nie było przeszkodą, aby zrobić zdjęcia tego rzadkiego zjawiska w różnych miastach w Polsce.

Dr Antoni Winiarski serię 10 zdjęć tranzytu Merkurego wykonał w Mysłowicach, aparatem fotograficznym Nikon Coolpix P510 (ZOOM 42x) z filtrem aluminiowym ND 5,0 oraz filtrem czerwonym. Widzialny na zdjęciu stosunek średnic Słońca (1938,57") i Merkurego (9,95") wynosi 194,8.
.i w Niepołomicach, Obserwatorium Astronomicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, w Obserwatorium Astronomicznym w Poznaniu, Planetarium Śląskim w Chorzowie, oraz w Koszalinie.

Tak o tym unikalnym zjawisku pisze Adam Michalec z MOA w Niepołomicach:

-Obserwując tegoroczny nieboskłon, niezależnie od różnych wydarzeń na Ziemi, wszystko przebiegało według harmonii klasycznych praw astronomii, matematyki i fizyki, znanych ludzkości – lepiej lub gorzej – od wielu stuleci. Zjawisko, które nas szczególnie interesowało w tym roku - stanowiąc rekompensatę za nieciekawe tegoroczne zaćmienia - to w dniu dzisiejszym tj. 11 listopada (tranzyt) przejście Merkurego przed tarczą Słońca. W Niepołomicach - między chmurami przesłaniającymi Słońce, w okolicy Kopca, widoczne było wejście planety na tarczę słoneczną: kontakt I o godz. 13.26 i kontakt II o godz. 13.27, a śledzić zjawisko można było (teoretycznie) tylko do zachodu Słońca o godz. 16.01. Natomiast maksimum zjawiska, które wystąpiło o godz. 16.20, oraz zejście planety z tarczy słonecznej (kontakt III o godz. 19.02 i kontakt IV o godz. 19.04) nie były u nas widoczne. Gdyby nam pogoda obserwacyjna tym razem nie dopisała, to następny taki przemarsz Merkurego na tle tarczy słonecznej, wystąpi dopiero 13.XI. 2032 roku. W Polsce będzie wtedy ono widoczne w całości, począwszy od godz. 07.41, oby tylko nie było listopadowych mgieł.

Przejście (tranzyt) Merkurego przed tarcza Słońca, obserwowane z powierzchni Ziemi, występuje wtedy, gdy planeta znajduje się blisko węzłów orbity okołosłonecznej. Ponieważ orbita Merkurego jest nachylona pod kątem nieco ponad 7 stopni do Ekliptyki, zatem przejścia Merkurego przed tarczą Słońca, mogą występować w ściśle określonych odstępach czasu, które można wyliczyć z okresu gwiazdowego dla Ziemi (365,256 dni) i synodycznego dla Merkurego (115,878 dni). Obliczenia występowania tranzytów można wykonać metodą ułamków łańcuchowych, i tak w XXI wieku, takie zjawiska mogą występować na wiosnę w maju, gdy Merkury jest w węźle wstępującym, lub na jesieni w listopadzie w węźle zstępującym. Ponadto, tranzyty majowe są dłuższe w czasie niż listopadowe, ponieważ wtedy Merkury znajduje się bliżej aphelium i porusza się najwolniej na orbicie okołosłonecznej. W XXI wieku takich zjawisk będzie 14: 5 majowych i 9 listopadowych.

Tranzyty majowe Merkurego, obserwowane z Ziemi, w XXI wieku wystąpiły już, lub wystąpią w: 2003, 2016, 2049, 2062 i 2095 roku, natomiast listopadowe w latach: 2006, 2019, 2032, 2039, 2052, 2065, 2078, 2085, 2098. Z tego zestawienia widać, iż każdemu tranzytowi majowemu Merkurego odpowiada po trzech latach (dokładniej po 3.5 roku, czyli po połowie cyklu siedmioletniego) tranzyt listopadowy, ale nie odwrotnie.

Posługując się w/w metodą ułamków łańcuchowych, możemy wyliczyć cykle okresów synodycznych powtarzania się zjawisk tranzytowych planet dolnych. Dla Merkurego wynoszą one: 7, 13, 33, 46 i 125 lat. Według danych zawartych w "Kalendarzu astronomicznym na wiek XXI", 2004, Autorzy: R.K. Janiczek, J. Mietelski i M. Zawilski, z terytorium Polski w całości były lub będą obserwowane tranzyty Merkurego: 7 V 2003, 13 XI 2032, 7 XI 2039, 7 V 2049.


Opracowanie: Elżbieta Kuligowska
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/te ... go-zdjecia


http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tegoroczne przejście Merkurego - zdjęcia.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tegoroczne przejście Merkurego - zdjęcia2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tegoroczne przejście Merkurego - zdjęcia3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tegoroczne przejście Merkurego - zdjęcia4.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tegoroczne przejście Merkurego - zdjęcia5.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tegoroczne przejście Merkurego - zdjęcia6.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Lis 2019, 09:02

AMS-02 – przygotowania do spacerów
2019-11-13. Krzysztof Kanawka
Na przełomie listopada i grudnia z pokładu ISS zostaną wykonane spacery kosmiczne związane z naprawą instrumentu AMS-02.
W maju 2011 roku prom Endeavour podczas ostatniej wyprawy na orbitę (STS-134) wyniósł instrument naukowy Alpha Magnetic Spectrometer – 02 (AMS-02). Jest to duży detektor kosmicznego promieniowania, który został zainstalowany na kratownicy Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). AMS-02 jest jednym z najważniejszych instrumentów badawczych, który może przyczynić się do lepszego zrozumienia budowy i ewolucji Wszechświata.
Jeszcze w trakcie trwania misji STS-134 AMS-02 rozpoczął detekcję promieni kosmicznych. Od tego czasu AMS-02 wykrył setki miliardów różnego rodzaju promieni kosmicznych. Wśród nich naukowcy wykryli setki milionów elektronów i pozytronów, czyli antyelektronów z odwrotnym (dodatnim) ładunkiem. AMS-02 jest w stanie wykrywać elektrony i pozytony o energiach od 0,5 do 500 GeV.
AMS-02 został zaprojektowany na 3,5 roku operacji na orbicie. Instrument pracował jednak lepiej (a jego operacje dobrze planowano), jednak po ośmiu latach działań wymagane są naprawy. W tym celu zaplanowano serię spacerów kosmicznych, które zostaną wykonane w listopadzie i grudniu.
Pierwszy spacer (oznaczenie – EVA-59) zaplanowano na 15 listopada. W spacerze weźmie udział astronauta ESA Luca Parmitano oraz astronauta NASA Andrew Morgan.
W trakcie EVA-59 astronauci usuną panel z boku AMS-02. Co ciekawe, po usunięciu ten panel zostanie odrzucony w przestrzeń kosmiczną. Inżynierowie z NASA uważają, że panel może być zastąpiony “zwykłymi” materiałami izolującymi MLI.
Dotarcie do tego miejsca będzie wymagać użycia ramienia robotycznego Stacji (SSRMS) z dość nietypowymi zakresami ruchów. Na końcu SSRMS “zainstalowany” zostanie Luca Parmitano, który będzie miał świetną okazję do sfotografowania ISS z dość rzadko obserwowanej perspektywy.
Kolejne spacery zaplanowano na 22 listopada i 2 grudnia. Po tych spacerach nastąpi ocena uzyskanych wyników oraz zaplanowanie kolejnych prac wokół AMS-02.
Prace przy AMS-02 są uznawane za jedne z trudniejszych spacerów kosmicznych od czasu misji STS-125 – naprawy teleskopu Hubble. Cześć sprzętu i elektroniki wewnątrz AMS-02 nie została zaprojektowana do wymiany w warunkach spacerów kosmicznych – dlatego może dojść do niespodziewanych sytuacji i trudnych prac.
Prace na pokładzie ISS są komentowane w wątku na Polskim Forum Astronautycznym.
(NASA, PFA)
https://kosmonauta.net/2019/11/ams-02-p ... -spacerow/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: AMS-02 – przygotowania do spacerów.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Lis 2019, 09:02

Sonda Hayabusa-2 wraca do domu

2019-11-13.

13 listopada sonda Hayabusa-2 rozpoczyna powrót na Ziemię. Po półtorarocznych badaniach planetoidy Ryugu, uwolni się od jej słabej grawitacji, a w kolejnych miesiącach użyje silników odrzutowych, aby ruszyć do domu.
Sonda kosmiczna Hayabusa-2 dotarła do planetoidy Ryugu po 3,5 latach, ale biorąc pod uwagę obecne względne położenie obiektu, podróż powrotna powinna być znacznie krótsza. Sonda Hayabusa-2 dotrze na Ziemię w grudniu 2020 r. i dostarczy swój cenny ładunek - pierwsze w historii próbki materiału podpowierzchniowego z planetoidy.

Podczas swojej misji na Ryugu, sonda dostarczyła cennych danych naukowych, zdjęć, a także szczegółowej analizy trzech zebranych próbek gleby: dwóch z powierzchni i jednej z głębszych warstw. Sonda musiała wystrzelić 2,5-kilogramowy pocisk w planetoidę, aby odsłonić gruz pod powierzchnią i móc zebrać materiał.

Chociaż misja Hayabusa-2 formalnie dobiegła końca, nie przestanie ona dostarczać cennych danych.

- Oczekujemy, że Hayabusa-2 dostarczy nam nową wiedzę na temat planetoid. Czuję się w połowie smutny, że to już koniec, ale w połowie zdeterminowany, aby przeprowadzić sondę do domu. Planetoida Ryugu była w centrum naszego życia codziennego przez 1,5 roku - powiedział Yuichi Tsuda, kierownik misji Hayabusa-2.

Chociaż misja sondy zakończy się pod koniec 2020 r., kiedy to próbki z planetoidy zostaną zrzucone na Ziemię, Hayabusa-2 może działać nadal. Sonda będzie miała wystarczająco dużo paliwa, aby obrać nowy cel. JAXA zastanawia się, nad jego wyborem - być może będzie to inna planetoida lub asteroida.

Źródło: INTERIA

https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,3332795


www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda Hayabusa-2 wraca do domu.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Lis 2019, 09:04

SMOS – 10 lat na orbicie
2019-11-14. Krzysztof Kanawka
Europejski satelita SMOS został umieszczony 10 lat temu na orbicie.
Wystrzelony 2 listopada 2009 roku satelita Soil Moisture and Ocean Salinity (SMOS) ma pomóc w lepszym zrozumieniu ziemskiego cyklu obiegu wody, obserwując zmiany wilgotności gleby i zasolenia mórz. Poprzez bezustanne mierzenie tych dwóch parametrów pozwoli również lepiej modelować pogodę i klimat na Ziemi. Zebrane dane posłużą także rolnictwo i zarządzaniu zasobami wodnymi. Operatorem SMOS jest Europejska Agencja Kosmiczna (ESA).
Bezpośrednio SMOS mierzy temperaturę jasnościową, na podstawie promieniowania emitowanego przez powierzchnię Ziemi. Pierwsze wyniki z misji SMOS zostały zaprezentowane w lutym 2010 roku. Co ciekawe, obserwacje SMOS pozwoliły także na wykrywanie nielegalnych nadajników radiowych, operujących na zakazanych częstotliwościach.
W listopadzie 2019 mija dziesięć lat od umieszczenia SMOS na orbicie. Poniższe nagranie, przygotowane przez ESA, opisuje dotychczasowe osiągnięcia.
(ESA)
https://kosmonauta.net/2019/11/smos-10-lat-na-orbicie/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: SMOS – 10 lat na orbicie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Lis 2019, 11:00

Na Marsie dzieje się coś dziwnego. Tajemnicze wahania tlenu

2019-11-14

W atmosferze nad marsjańskim kraterem Gale dzieje się coś dziwnego. Stężenia tlenu zmieniają się drastycznie wraz z następującymi po sobie porami roku. Nowe badania wykazały, że tego tajemniczego cyklu nie można wyjaśnić poprzez znane nam mechanizmy.

Krater Gale to depresja o szerokości 154 km, która powstała w wyniku uderzenia meteorytu lub asteroidy 3,5-3,8 mld lat temu. Łazik Curiosity bada krater od 2012 r., kiedy to wylądował u podnóża szczytu Aeolis Mons.

Przez ostatnie trzy lata marsjańskie (ponad pięć lat ziemskich) łazik badał powietrze nad kraterem i analizował atmosferę za pomocą instrumentu znanego jako Sample Analysis at Mars (SAM), który wchodzi w skład przenośnego laboratorium chemicznego.

SAM potwierdził, że 95 proc. atmosfery Marsa składa się z dwutlenku węgla, a pozostałe 5 proc. to połączenie azotu cząsteczkowego, tlenu cząsteczkowego, argonu i tlenku węgla. SAM odkrył także, że kiedy dwutlenek węgla zamarza na biegunach podczas marsjańskiej zimy, ciśnienie powietrza na całej planecie spada. Kiedy dwutlenek węgla odparowuje w cieplejszych miesiącach, ciśnienie powietrza ponownie wzrasta. Argon i azot w przewidywalny sposób rosną i spadają, w zależności od ilości dwutlenku węgla w powietrzu.

Ale kiedy SAM przeanalizował poziomy tlenu w kraterze, wyniki były tajemnicze. Tego gazu było znacznie więcej niż oczekiwano. Poziom tlenu wzrastał aż o 30 proc. wiosną i latem, a zimą spadał do poziomów niższych niż zakładano. Skąd taka rozbieżność?

Próbujemy to wyjaśnić. Fakt, że zachowanie tlenu nie jest idealnie powtarzalne o każdej porze roku, sprawia, że uważamy, że nie jest to problem związany z dynamiką atmosfery lub jakimikolwiek procesami fizycznymi zachodzącymi w atmosferze. Wszystkie wyjaśnienia, które wymyśliliśmy, nie były satysfakcjonujące - powiedziała Melissa Trainer, planetolog z NASA.

Naukowcy spekulują, że na Marsie musi być jakieś źródło chemiczne i pochłaniacz, którego nie udało nam się namierzyć. Historia ta przypomina tajemnicę dotyczącą poziomów metanu w kraterze Gale, którą SAM wykrył już jakiś czas temu. Okazuje się, że stężenie metanu w kraterze wzrasta o ok. 60 proc. latem i spada w innych przypadkowych momentach - bez zauważalnej przyczyny.

Zarówno tlen, jak i metan mogą mieć pochodzenie biologiczne lub geologiczne. Naukowcy nie wiedzą, skąd się biorą nadprogramowe gazy w atmosferze Marsa. Prawdopodobnie jednak nie jest wynikiem obecności zaawansowanej cywilizacji, która ukrywa pod powierzchnią Czerwonej Planety.


https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,3334593

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Na Marsie dzieje się coś dziwnego. Tajemnicze wahania tlenu.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Na Marsie dzieje się coś dziwnego. Tajemnicze wahania tlenu2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Lis 2019, 11:04

Na międzygwiezdnej komecie Borisov odkryto wodę
Autor: admin (14 Listopad, 2019)
Naukowcy cały czas przyglądają się pierwszej znanej nam komecie międzygwiezdnej 2l/Borisov, która otrzymała swoją nazwę na cześć odkrywcy, Giennadija Borysowa. Amerykański zespół badawczy zdobył dowód na obecność wody na tej komecie. Jeśli dane potwierdzą się, będzie to pierwszy przypadek odkrycia wody na obiekcie pochodzącym spoza Układu Słonecznego.
Kometa międzygwiezdna 2l/Borisov, którą odkryto 30 sierpnia 2019 roku, zawiera cyjanki, a to już wskazuje, że niewiele różni się od poznanych i zbadanych dotychczas komet. Jednak dzięki najnowszym obserwacjom dowiedzieliśmy się, że kometa międzygwiezdna, która jakiś czas temu zawitała do naszego Układu Słonecznego, wcale nie jest zwykła.
Z pomocą obserwatorium APO (Apache Point Observatory), astronomowie dokonali analizy widma światła odbitego przez kometę. Badania wykazały, że wokół tego obiektu kosmicznego znajdują się duże ilości tlenu. Obserwacje nie mówią wprost o obecności wody, lecz istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że tlen pochodzi od cząsteczek wody. Odkrycie sugeruje, że kometa międzygwiezdna uwalnia ponad 11 miliardów ton wody na sekundę.
Już 8 grudnia, kometa 2l/Borisov znajdzie się najbliżej Słońca i wtedy będzie emitować jeszcze większe ilości pyłu i gazu. Dla naukowców będzie to doskonała okazja, aby lepiej przyjrzeć się tajemniczemu obiektowi, który pochodzi spoza Układu Słonecznego.
Źródło:
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/na-m ... kryto-wo...

https://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/na ... kryto-wode


http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Na międzygwiezdnej komecie Borisov odkryto wodę.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Na międzygwiezdnej komecie Borisov odkryto wodę2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Lis 2019, 11:05

Giennadij Manakow (1950-2019)
2019-11-14. Redakcja
26 września zmarł w wieku 69 lat były rosyjski kosmonauta Giennadij Manakow. Dowodził dwiema długotrwałymi wyprawami na stację orbitalną Mir.
Giennadij Manakow urodził się 1 czerwcza 1950 roku w Jefimowce w obwodzie orenburskim. W 1985 roku ukończył
Moskiewski Instytut Lotniczy. W 1990 roku został mianowany pułkownikiem radzieckich sił powietrznych.
Początkowo Manakow został wybrany do pracy w ramach programu radzieckiego wahadłowca Buran. W 1988 roku został rozkazem Ministra Obrony ZSRR przyjęty do 9. grupy korpusu kosmonautów.
Do swojego pierwszego lotu kosmicznego wystartował na pokładzie Sojuza TM-10 wraz z Giennadijem Striekałowem 1 sierpnia 1990 roku . Na pokład stacji dostarczyli cztery przepiórki japońskie w ramach prowadzenia badań związanych z płodnością.
Załoga zainstalowała w części dokującej Progressa M-4 urządzenie do wytwarzania plazmy. Gdy statek transportowy po odcumowaniu od Mira przez trzy dni leciał w niewielkim oddaleniu za stacją, były prowadzone obserwacje uwalnianej plazmy.
W czasie ich pobytu na stacji zacumował również Progress M-5, który jako pierwszy wyposażony został w powrotną kapsułę Raduga. Jednak jej powrót na Ziemię nie zakończył się sukcesem i wszystkie dane eksperymentalne i materiały w niej umieszczone zostały bezpowrotnie utracone.
Kosmonauci odbyli również 45-minutowy spacer kosmiczny, próbując naprawić właz śluzy modułu Kwant-2, który doznał uszkodzenia przed ich przybyciem.
Tydzień przed powrotem Manakowa i Striekałowa na Ziemię, do stacji zacumował Sojuz TM-11 z nową stałą załogą oraz Japończykiem Toyohiro Akiyama , dziennikarzem telewizyjnym, który stał się pierwszym kosmonautą z tego kraju. Lądowanie kapsuły powrotnej Sojuza TM-10 nastąpiło w stepach Kazachstanu 10 grudnia 1990 roku. Dodatkowo na Ziemię powrócił też Akiyamą. Lot Manakowa i Striekałowa trwał 130 dni, 20 godzin i 35 minut.
Towarzyszący Giennadijowi Manakowowi w kosmicznej wyprawie bardzo doświadczony kosmonauta Giennadij Striekałow zmarł w 2004 roku na raka żołądka w wieku 64 lat.
Do drugiej kosmicznej misji kosmonauta wystartował wspólnie z Aleksandrem Poleszczukiem 24 stycznia 1993 roku. Dwa dni później Sojuz TM-16 zacumował do modułu Kristall stacji orbitalnel za pośrednictwem nowej jednostki APAS-89, która była testowana do przyszłych połączeń z Mirem amerykańskich wahadłowców.
Kosmonauci przeprowadzili doświadczenia z biologii i materiałoznawstwa jak również 140 eksperymentów związanych z naukami o Ziemi. Prowadzili również obserwacje astronomiczne.
4 lutego 1993 roku przeprowadzono eksperyment Znamja – test przyszłego odbłyśnika (żagla słonecznego) zaprojektowanego do oświetlania i ogrzewania obszarów Ziemi, które przez długi czas są pozbawione słonecznego promieniowania jak regiony polarne zimą. W tym celu po oddaleniu się na 230 m od kompleksu orbitalnego statku transportowego Progress M-15 został rozwinięty na nim 20-metrowy odbłyśnik foliowy o masie 40 kg. Eksperyment trwał 6 minut. Żagiel słoneczny Znamja był obserwowany m.in. w południowej Francji, wschodniej Polsce i na Białorusi.
Załoga przeprowadziła także dwa spacery kosmiczne.
24 maja 1993 wraz z pojawieniem się w kompleksie orbitalnym Progressa M-18, pierwszy raz zdarzyło się, że dwa statki Progress w tym samym czasie były połączone ze stacją kosmiczną.
3 lipca 1993 roku Sojuz TM-17 przybył z nową podstawową dwuosobową załogą Mira i francuskim astronautą Jean-Pierre’a Haigneré, który 19 dni później wrócił na Ziemię razem z Manakowem i Poleszczukiem na pokładzie Sojuza TM-16.
Wspólny lot Giennadija Manakowa i Aleksandra Poleszczuka trwał 179 dni i 43 minuty.
Na krótko przed jego trzecią wyprawą Sojuzem TM-24 w sierpniu 1996 roku wykryto u kosmonauty problemy z sercem, co spowodowało, że na kilka dni przed startem został niedopuszczony do lotu. W grudniu 1996 z powodu stanu zdrowia Giennadija Manakow został wykluczony z korpusu kosmonautów. Do lipca 2000 pracował w Centrum Przygotowań Kosmonautów. 4 lipca 2000 roku rozkazem Ministra Obrony Federacji Rosyjskiej kosmonauta został przeniesiony do rezerwy.
Łącznie Giennadij Manakow w czasie dwóch lotów okrążył Ziemię 4915 razy. Jego nalot wyniósł 309 dni, 21 godzin i 19 minut. Jego trzy spacery kosmiczne trwały łącznie 12 godzin i 43 minuty. Wchodził w skład siódmej i trzynastej stałej załogi stacji orbitalnej Mir. Jego loty kosmiczne były w kolejności 131. i 155. w historii.
Giennadij Manakow jest 229. kosmonautą na światowej liście oraz 69. rosyjskim, a także już setnym zmarłym człowiekiem któremu dane było okrążyć Ziemię przynajmniej jeden raz. W czasie kosmicznych misji jego kryptonim radiowy nosił nazwę Вулкан-1 (Wulkan-1).
Przyczyną śmierci kosmonauty w dniu 26 września 2019 roku były problemy związane z niewydolnością serca.
W 1994 roku Giennadij Manakow oraz zmarły 21 września 2019 roku Sigmund Jähn uczestniczyli w ekologicznej wyprawie na tereny Syberii wymyślonej przez Jacka Pałkiewicza.
Redakcja serwisu Kosmonauta.net serdecznie dziękuje Panu Robertowi Kozieł za nadesłany artykuł.
(LK, SF, PFA)
https://kosmonauta.net/2019/11/giennadi ... 1950-2019/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Giennadij Manakow (1950-2019).jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Giennadij Manakow (1950-2019)2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Giennadij Manakow (1950-2019)3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 7 gości

AstroChat

Wejdź na chat