Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 21 Paź 2017, 07:51

Pozostałości komety Halleya na niebie.
Mamy jeszcze szansę zobaczyć Orionidy
2017-10-21.
W nocy z piątku na sobotę mieliśmy okazję spotkania z rokrocznym gościem na polskim niebie - Orionidami. Obserwację skutecznie utrudniało jednak duże zachmurzenie i zamglenia. Rój będzie wyraźnie widoczny również dzisiejszej nocy.

Na niebie kilkukrotnie w ciągu roku mamy możliwość obserwowania niesamowitego zjawiska, jakim niewątpliwie są "deszcze spadających gwiazd". Najpopularniejszymi wydają się być sierpniowe Perseidy, jednak również jesień wystawia swoje gwiezdne przedstawienie - Orionidy.
W nocy w piątku na sobotę można było oglądać widowisko z ich udziałem w roli głównej. Niestety, w Polsce skutecznie utrudniało je duże zachmurzenie i mgły.
W tym roku meteory te pojawiają się od początku października do 7 listopada. Będą wyraźnie widoczne również w nocy z soboty na niedzielę.
Czym są Orionidy?
Orionidy swoją nazwę zawdzięczają konstelacji Oriona. Są niczym innym jak skalnymi odłamkami, jakie pozostały po przejściu Komety Halley'a w pobliżu Ziemi, co następuje raz na 76 lat.
Halleyowi zawdzięczamy również inny rój meteorów - Eta Aquariid, który możemy obserwować na nocnym niebie w maju.
Jeżeli uda Ci się zrobić zdjęcie lub nagrać te "spadające gwiazdy", wyślij swoje materiały na Kontakt 24!
Klejnoty nocy
Amerykańskie Stowarzyszenie Badaczy Meteorów charakteryzuje Orionidy jako deszcz meteorów o średniej intensywności - rokrocznie na nocnym niebie pojawia się ich od 15 do 25. Niektóre z nich rozmiarami dorównują ziarnku piasku. Nawet wówczas tarcie, które towarzyszy im, gdy wchodzą w obręb naszej atmosfery sprawia, że świecą niezwykle jasno.
Bill Cooke, dyrektor Biura ds. Meteoroidów w NASA przyznaje, że Orionidy nie należą do ligi największych tego typu widowisk, jednak bez wątpienia są one wyjątkowo piękne. Ich łagodny blask to zasługa tego, że niebo w ich pobliżu jest praktycznie upstrzone najjaśniejszymi klejnotami nocnego nieba - zarówno gwiazdami z konstelacji Oriona, jak i tymi z gwiazdozbioru Byka i Bliźniąt.
Ich trasę najlepiej obserwować na godzinę lub dwie przed tym, nim wzejdzie Słońce. Przy odrobinie szczęścia już po chwili przez mrok przemknie świetlista strzała meteoru.
Źródło: science.com
Autor: sj,ao/aw
https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-po ... 7,1,0.html

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pozostałości komety Halleya na niebie..jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pozostałości komety Halleya na niebie. 2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pozostałości komety Halleya na niebie.3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Paź 2017, 07:52

O tym jak CIA zbadało sondę Łuna
2017-10-21. Krzysztof Kanawka
Odtajniony dokument CIA wskazuje, że w trakcie Zimnej Wojny Amerykanom udało się “pożyczyć” i zbadać sondę Łuna bez wiedzy Rosjan.
Lata 50. i 60. XX wieku to szczyt “Zimnej Wojny”. Dwa supermocarstwa – USA i ZSRR – rywalizowały ze sobą na wielu polach. Wyścig w kosmos był jednym z teatrów Zimnej Wojny. W tej konfrontacji “wszelkie chwyty były dozwolone” – wywiady obu supermocarstw starały się uzyskać więcej wiedzy na temat drugiego państwa, często wiele ryzykując.
Łuna to pierwsza seria radzieckich sond księżycowych. Pierwsza generacja tych sond została zbudowana już w 1958 roku – były to kuliste konstrukcje. Sonda Łuna 2 (wrzesień 1959 roku) była pierwszym sztucznym obiektem, który zderzył się z Księżycem. W latach 60. XX wieku celem było miękkie lądowanie pojazdu na Srebrnym Globie – ta sztuka się udała po raz pierwszy sondzie Łuna 9 w lutym 1966 roku. Jak nie trudno zgadnąć – Amerykanie bardzo chcieli poznać szczegóły techniczne tych sond.
CIA odwiedza radziecką wystawę
Z odtajnionych dokumentów CIA wynika że tej agencji wywiadowczej udało się “pożyczyć” jedną z sond Łuna. Stało się to podczas prezentacji tej sondy i górnego stopnia rakiety jako eksponatu “w jednym z państw”. W tym państwie udało się zorganizować dostęp ekspertów do sondy Łuna. Nazwa państwa nie została podana w odtajnionym dokumencie, ale można przypuszczać, że było to państwo, w którym Amerykanie jak i Rosjanie mogli poruszać się dość swobodnie. W odtajnionym dokumencie nie podano numeru pojazdu, jednak jest bardzo prawdopodobne, że był to jeden z modeli inżynieryjnych lub lotnych pierwszej generacji sond Łuna.
Łuna, górny stopień i zestaw różnych innych osiągnięć radzieckiej nauki i techniki zostały przedstawione na specjalnej objazdowej wystawie. Amerykanie początkowo sądzili, że wystawiona zostanie makieta górnego stopnia i sondy Łuna. Postanowiono jednak zaryzykować i bliżej przyjrzeć się temu eksponatowi. Po raz pierwszy udało się to ekspertom CIA w jednym miejscu wystawy. Stało się to już po zamknięciu wystawy. To pierwsze spojrzenie pozwoliło na ustalenie, że Łuna i górny stopień nie są makietami, ale zostały przedstawione bez kilku kluczowych komponentów, takich jak silniki rakietowe. Eksperci uzyskali dostęp na około 24 godziny do Łuny.
CIA pożycza Łunę
Za drugim razem, podczas tej samej prezentacji tej Łuny, Amerykanom udało się “pożyczyć” pojazd na kilka godzin. Stało się to w trakcie transportu Łuny do innego miasta, do innej wystawy. Tym razem zadecydowano o “pożyczce” na całą noc. Udało się to dzięki zaaranżowaniu transportu w taki sposób, że ciężarówka wioząca górny stopień i Łunę (w dużej skrzyni) do stacji kolejowej była ostatnia z kilku transportujących eksponaty. Dzięki współpracy (przekupieniu?) kierowcy ta ciężarówka w odpowiednim momencie “zniknęła” – stało się to wtedy, gdy było pewne, że nikt z Rosjan nie pilnuje transportu.
Ciężarówka z Łuną pojechała do bezpiecznego miejsca, gdzie przez całą noc trwały bliskie oględziny tej sondy i górnego stopnia. Po wykonaniu wstępnej dokumentacji fotograficznej przystąpiono do częściowego rozłożenia sondy, w celu inspekcji elementów znajdujących się wewnątrz pojazdu. W kilku miejscach natrafiono na stemple uniemożliwiające dalsze rozłożenie sondy, jednak udało się te stemple skopiować. Po wykonanej inspekcji nastąpiło ponowne złożenie sondy.
Rano ciężarówka pojechała na stację kolejową, gdzie została przejęta przez Rosjan. Żaden z nich nie zanotował nocnych prac nad skrzynią, sondą i górnym stopniem. Pociąg z eksponatami odjechał.
Szczegółowa inspekcja Łuny i górnego stopnia pozwoliła na określenie precyzji wykonania obu konstrukcji oraz producentów elementów elektrycznych. Rezultaty zostały później opublikowane na łamach wewnętrznego lub tajnego czasopisma, co pozwoliło na poszerzenie wiedzy na temat zaawansowania technologicznego ZSRR w budowie sond Księżycowych.
Tego typu odtajnione dokumenty rzucają nowe światło na kosmiczną rywalizację pomiędzy USA a ZSRR. Prawdopodobnie do dziś wiele z dokumentów pozostaje nieznanych, a z pewnością tego typu działania miały wpływ na dalsze prace po obu stronach “Żelaznej Kurtyny”.
Dokument można pobrać ze strony CIA: https://www.cia.gov/library/center-for- ... i1a04p.pdf
(CIA, HaD)
http://kosmonauta.net/2017/10/o-tym-jak ... onde-luna/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: O tym jak CIA zbadało sondę Łuna.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: O tym jak CIA zbadało sondę Łuna2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Paź 2017, 15:55

Sonda Dawn na zawsze pozostanie na orbicie wokół Ceres
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 21/10/2017
To nowy dzień dla misji Dawn. Sonda, która krąży wokół planety karłowatej Ceres od 2015 roku właśnie otrzymała swój ostatni rozkaz: krążyć wokół Ceres bezterminowo.
Wydłużenie misji, które NASA ogłosiła 19 października, to drugi taki krok w historii Dawn. Sonda będzie zatem krążyła wokół Ceres także w kwietniu 2018 roku, kiedy to obiekt ten maksymalnie zbliży się do Słońca na swojej orbicie. W tym momencie lód na powierzchni Ceres może zamienić się w parę wodną. Sonda obniży także wysokość nad powierzchnią Ceres zbliżając się do niej nawet na 200 kilometrów. Na tej wysokości naukowcy planują skorzystać ze spektrometru masowego, aby dowiedzieć się więcej o ilości lodu skrywającego się pod powierzchnią Ceres.
Sonda Dawn pozostanie na stabilnej orbicie wokół Ceres po tym jak wyczerpią się jej zapasy paliwa w drugiej połowie 2018 roku. Wcześniej proponowane opcje zakładały także przeniesienie sondy na orbitę wokół innego obiektu – tak jak to Dawn zrobiła w 2012 roku opuszczając orbitę wokół planetoidy Westa i kierując się w stronę Ceres – albo celowe rozbicie sondy o powierzchnię Ceres, tak jak to miało miejsce chociażby w przypadku sondy Rosetta w ubiegłym roku.
Źródło: sciencenews
http://www.pulskosmosu.pl/2017/10/21/so ... kol-ceres/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda Dawn na zawsze pozostanie na orbicie wokół Ceres.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Paź 2017, 15:56

Robot o kosmicznych oczach
Wysłane przez kuligowska w 2017-10-21
Roboty Balsa opracowane przez Przemysłowy Instytut Automatyki i Pomiarów PIAP mają wspierać wojsko w krytycznych sytuacjach, bez narażania życia i zdrowia ludzi. Część z nich już trafiła do polskich żołnierzy i jest wyposażona w specjalistyczne kamery wyprodukowane przez firmę Creotech Instruments S.A.
Pełna nazwa stworzonego przez Przemysłowy Instytut Automatyki i Pomiarów PIAP urządzenia to „Inżynieryjny robot wsparcia misji EOD/IED usuwania ładunków i materiałów niebezpiecznych kryptonim BALSA - lekki robot rozpoznawczy (LRR) model Robot Inżynieryjny 1507”. Jest to urządzenie o wymiarach 60x50x19 cm, które zostało zaprojektowane do prowadzenia rozpoznania w bezpośredniej styczności operacji wojskowych, w tym w miejscach niedostępnych dla człowieka lub niebezpiecznych - np. w rejonach zaminowanych.
Robot taki może przemieszczać się z maksymalną prędkością 8 km/h i pracować nieprzerwanie przez 60 minut. Robot może być zaopatrzony w nawet 3 systemy kamer: dzienno–nocną, termowizyjna i noktowizyjna, co umożliwia prowadzenie obserwacji przez całą dobę. Jest wyposażony w system kołowo-gąsienicowy z ruchomymi, przednimi stabilizatorami, co umożliwia mu sprawne przemieszczanie się po drogach utwardzonych, gruntowych, bezdrożach, a także w terenie zurbanizowanym. Zasięg transmisji radiowej robota to 300 metrów.
Creotech Instruments S.A., polska firma z branży sektora kosmicznego, zaopatruje roboty Balsa w modułowe systemy kamer, w tym w jednostkę centralną wyposażoną w jednordzeniowe procesory oraz moduł zasilania i łączności.
To, co zdecydowanie wyróżnia nasze rozwiązanie to gwarancja bardzo niewielkich opóźnień w transmisji strumieniowej obrazu z kamery do urządzenia operatora robota, przy zachowaniu niezbędnej stabilności tej transmisji oraz wysokiej jakości obrazu. Mówimy tu o maksymalnych opóźnieniach rzędu 0,15 sekundy w porównaniu do kilkunastu sekund w przypadku standardowej transmisji strumieniowej tej jakości - tłumaczy Martyna Ulinowicz z firmy Creotech.
Creotech do tej pory dostarczył 100 kompletnych systemów kamerowych oraz kilkadziesiąt modułów centralnych i modułów łączności do kamer termowizyjnych. Kolejne 155 systemów w różnych konfiguracjach jest w trakcie produkcji. Kamery dostarczane przez Creotech zostały zaprojektowane z myślą o pracy w rozszerzonym zakresie temperatur pracy oraz tak, aby były odporne na wstrząsy i wibracje, na które mogą być narażone w czasie misji bojowych, w tym rozpoznawczych i saperskich.
Twórcy Balsy zwracają także uwagę na kompaktowość i wielofunkcyjności robota, który waży jedynie 15 kg i może być przenoszony w plecaku, a przy tym, w zależności od wyposażenia, może być przeznaczony do obserwacji i nasłuchu, podejmowania i neutralizacji niebezpiecznych ładunków, transportowania środków dywersyjnych. Specjalistyczny manipulator, w który zaopatrzony jest robot, ma zasięg 100 cm i może podnosić ciężary o wadze do 1 kg. Robot jest łatwy w transporcie, a ze względu na niewielkie gabaryty i małą masę można przenosić go w plecaku.
W 2016 roku Inspektorat Uzbrojenia podpisał z PIAP umowę na dostawę 53 kompletów Balsa. Zadaniem robotów miało być wspieranie misji usuwania ładunków i materiałów niebezpiecznych. Operator wykorzystujący robota jest w stanie przeszukać środki transportu pod kątem obecności przedmiotów niebezpiecznych lub dokonać inspekcji rowów przydrożnych i przepustów. W listopadzie 2016 roku testy Balsy zostały pozytywnie ukończone, a pierwszy robot trafił do polskiej armii wraz z zestawem części zamiennych i zestawem obsługowo naprawczym w grudniu 2016 roku. 28 czerwca 2017 roku Instytut PIAP dostarczył Siłom Zbrojnym RP kolejną, liczącą 26 zestawów, partię robotów Balsa. Ostatnia dostawa Balsy przeprowadzona ma zostać do końca czerwca 2018 roku.

Creotech Instruments S.A. (CTI) to spółka założona przez grupę polskich naukowców. Firma rozwija swoje kompetencje w zakresie projektowania i montażu elektroniki wysokiej niezawodności. Od 2012 roku funkcjonuje na rynku jako spółka akcyjna i uczestniczy w szeregu prestiżowych projektów kosmicznych, m.in. związanych z poszukiwaniem śladów życia na Marsie, badaniem tajemniczych rozbłysków promieniowania gamma w wysokich warstwach ziemskiej atmosfery, oraz ze śledzeniem potencjalnie groźnych dla Ziemi obiektów NEO i kosmicznych śmieci. Creotech Instrument wyspecjalizował się także w produkcji oraz dostarczaniu podzespołów i specjalistycznej aparatury do najnowocześniejszych i najbardziej zaawansowanych technologicznie instytucji badawczych takich jak Europejska Organizacja Badań Jądrowych CERN w Genewie, Instytut Badań Ciężkich Jonów GSI i Centrum Badawcze DESY w Niemczech.

Czytaj więcej:
• Strona domowa Creotech
• Przemysłowy Instytut Automatyki i Pomiarów

Źródło: Creotech Instruments S.A.
Na zdjęciu: robot Balsa. Źródło: PIAP
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/rob ... -3688.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Robot o kosmicznych oczach.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Paź 2017, 15:58

Spacer kosmiczny EVA-46
2017-10-21. Michał Moroz
Amerykańscy astronauci przebywający na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej przeprowadzili trzeci z serii spacerów mających na celu prace naprawcze związane z chwytakiem ramienia robotycznego ISS.
20 października odbył się trzeci spacer kosmiczny (EVA) poświęcony naprawie elementu Latching End Effector (LEE). Poprzednie spacery kosmiczne wykonane zostały 10 oraz 16 października. Dwa chwytaki, o oznaczeniach LEE-A i LEE-B, znajdują się na obu końcach ramienia robotycznego SSRMS. Dzięki tym chwytakom możliwe jest przechwytywanie różnych obiektów (np. pojazdów) przez SSRMS. Ponadto, SSRMS może zmieniać swoją pozycję na kratownicy ISS właśnie dzięki chwytakom LEE.
Coraz gorsze działanie obu końcówek LEE zostało już zauważone parę miesięcy temu. Degradacja sprzętu (coraz większa wymagana siła do przechwycenia czy problemy z dostarczaniem zasilania do podłączonego sprzętu) wynika między innymi z powodu wieku. Komponenty LEE były projektowane na 10 – 15 lat używania, zaś ramię zostało zainstalowane na zewnątrz Stacji w 2001 roku. Dlatego też na październik 2017 zaplanowano trzy amerykańskie spacery kosmiczne, których celem jest serwis chwytaków LEE. Początkowo planowano wymianę i serwis LEE-B, jednak parametry pracy LEE-A zaczęły być coraz gorsze.
Trzeci spacer kosmiczny, podobnie jak drugi z serii, został wykonany przez Randolpha Bresnicka oraz Joe Acabę z USA. Spacer rozpoczął się 20 października o godzinie 13:47 CEST i trwał 6 godzin i 49 minut. Astronauci pracowali przede wszystkim przy wymianie kamery CP13 oraz obiektywu kamery na LEE-A.
Podczas spaceru wymieniona została również jedna z linek podtrzymujących Acabę. W tym czasie astronauta był przyczepiony drugą linką do ISS, zaś w przypadku niekontrolowanego oddalenia od stacji, mógłby wrócić przy pomocy plecaka odrzutowego SAFER.
W przyszłości LEE-A zostanie sprowadzony do środka ISS, po czym przeniesiony do wnętrza kapsuły Dragon. Dzięki temu LEE-A wróci na Ziemię na szczegółowy przegląd, co pozwoli na lepsze zrozumienie procesu zużywania się urządzeń elektro-mechanicznych w warunkach LEO. Serwis LEE-B planowany jest na 2018 roku.
(LK, NSF)
http://kosmonauta.net/2017/10/spacer-kosmiczny-eva-46/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Spacer kosmiczny EVA-46.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Paź 2017, 15:59

Nagroda Nobla z medycyny 2017 a astronomia
Wysłane przez iwanicki w 2017-10-21
Tegoroczną Nagrodę Nobla z medycyny otrzymali naukowcy zajmujący się badaniami nad wewnętrznym zegarem biologicznym. Przyczyny nieprawidłowości w działaniu wewnętrznego zegara związane są często ze zjawiskiem zwanym zanieczyszczeniem sztucznym światłem, które negatywnie wpływa również na prowadzenie obserwacji astronomicznych.
Nagroda Nobla z fizyki trafiła w bieżącym roku w ręce trzech naukowców związanych z badaniami nad falami grawitacyjnymi. Tematyka tych badań jest ściśle związana z astronomią, a szerzej o nagrodzie pisaliśmy we wcześniejszym artykule. Okazuje się, że inną z tegorocznych nagród Królewskiej Szwedzkiej Akademii Nauk, tym razem z dziedziny medycyny i fizjologii, można także powiązać z astronomią.
Już w osiemnastym wieku eksperyment przeprowadzony przez francuskiego astronoma i biologa Jeana Jacquesa d'Ortosus de Mairana dowiódł, że rośliny posiadają swoisty zegar biologiczny. Za dnia, ich liście otwierają się ku Słońcu, a w nocy opadają, jakby do snu. Eksperyment został powtórzony w warunkach całodobowej ciemności, i ku zaskoczeniu, liście mimo braku dostępu do światła powtarzały swój charakterystyczny schemat ruchu.
Naukowcy żyjący w późniejszych czasach odkryli podobny, dobowy schemat aktywności w świecie zwięrząt, przy czym znane gatunki można podzielić na dwie główne grupy: zwierząta aktywne nocą oraz gatunki dzienne. Mimo wiedzy dotyczącej istnienia wewnetrznego zegara, który pomaga w procesach fizjologicznych naszego organizmu, mechanizmy jego funkcjonowania pozostawały tajemnicą niemal do końca XX wieku.
W latach 80 ubiegłego wieku Jeffrey Hall i Michael Rosbasch z Uniwersytetu Brandeis w Bostonie we współpracy z Michaelem Youngiem z Uniwersytetu Rockefellera w Nowym Jorku wyizolowali gen period, który już od dekady był uznawany za ważny tryb w mechanizmie naszego zegara. W dalszej kolejności odkryli, że gen period jest odpowiedzialny za produkcję białka PER, które gromadzone jest w nocy, a degradowane w dzień. Wahania w zmianach produkcji tego białka były ściśle związane z 24 godzinnym cyklem dobowym. Dziesięć lat później Michael Young odkrył kolejne geny i białka biorące udział w całej układance, co pozowoliło na szczegółowe wytłumaczenie działania zegara biologicznego. Trzej wymienieni naukowcy otrzymali za swoje zaangażowanie Nagrodę Nobla, jednak jaki jest jej związek z astronomią?
Nagroda Nobla za odkrycie mechanizmów zegara wewnętrznego może przyczynić się do większego rozpropagowania problematyki zanieczyszczenia sztucznym światłem. Postęp cywilizacyjny sprawił, że na obszarach dużych miast oraz ich stref podmiejskich nocne ciemności niemal nie występują. Intensywna sieć oświetlenia zewnętrznego zmieniła noc w dzień, a na chodnikach przy ruchliwych ulicach czytanie książki o północy nie sprawia żadnych problemów.
Z tych powodów już w pierwszej połowie XX wieku zaczeto przenosić profesjonalne obserwatoria astronomiczne na tereny znacznie oddalone od skupisk ludności, zaczęto również stosować filtry blokujące światło docierające od lamp ulicznych. Nowoczesne, a przy tym bardziej wydajne lampy, np. LED, emitują światło o szerokim spektrum, znacznie trudniejszym do blokowania za pomocą filtrów. Dodatkowo, długość fali emitowanego światła jest przesunięta w kierunku niebieskiego krańca widma, które jak pokazały badania z ostatnich lat, w szczególny sposób rozregulowuje produkcję hormonów odpowiedzialnych za prawidłowe funkcjonowanie naszych wewnętrznych zegarów. Nieprawidłowości te mogą powodować problemy ze snem, złe samopoczucie, otyłość, a w skrajnych przypadkach zwiększone ryzyko zachorowania na niektóre nowotwory.
Problem z obecnością sztucznego światła w porze nocnej, w różnym stopniu natężenia, dotyczy dwóch trzecich ludności na całym świecie, w tym 99% mieszkańców Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej. Nocne niebo stało się tak jasne, że ponad 75% Amerykanów i 60% Europejczyków nie widzi już Drogi Mlecznej w miejscu swojego zamieszkania. Być może tegoroczna Nagroda Nobla z medycyny przyczyni się do popularyzacji wiedzy o roli światła i ciemności w prawidłowym funkcjonowaniu naszego organizmu, a problematyka zanieczyszczenia sztucznym światłem stanie się istotną dziedziną ochrony środowiska, dzięki czemu ciemne niebo wróci nad dachy naszych domów.
Więcej informacji:
• Szczegóły badań nad wewnętrznym zegarem biologicznym
• Zestaw artykułów o ciemnym niebie
• Polski Program Ciemne Niebo
• Artykuły w drukowanej Uranii, w dziale ciemne niebo
Na ilustracjach: schemat wpływu światła na aktywność człowieka oraz schemat dobowego ruchu liści rośliny. Źródło: Wikipedia Commons.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/nag ... -3701.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nagroda Nobla z medycyny 2017 a astronomia.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Paź 2017, 09:45

Kosmiczna zagadka – tajemnice Gwiazdy Tabby
2017-10-21. Laura Meissner
Już we wrześniu 2015 roku uwagę astronomów przykuła pojedyncza gwiazda znajdująca się około 1500 lat świetlnych od Ziemi. Jej wyraźne i nietypowe zmiany jasności wywołały wiele dyskusji w środowisku naukowym. Gwiazda ta była bardzo dokładnie obserwowana i badana, a specjaliści poświęcili wiele czasu na analizy danych w poszukiwaniu wyjaśnienia tego zjawiska. Powstało na ten temat oczywiście wiele różnych teorii i astronomowie starają się krok po kroku niektóre z nich wykluczać.
Gwiazda o której mowa to KIC 8462852, która zwana jest czasem również „Gwiazdą Tabby”, ponieważ została odkryta przez pracującą jako asystent na Louisiana State University Tabethę Boyajian. Zainteresowanie wśród ludzi wzbudziła ta gwiazda, kiedy na podstawie obserwacji wykonanych przez Kosmiczny Teleskop Keplera stwierdzono, że w latach 2011 oraz 2013 wystąpiły drastyczne zmiany jej obserwowanej jasności. Zmniejszyła się ona aż o 22 procent w ciągu kilku dni. Żadna inna gwiazda spośród 200 tysięcy badanych obiektów nie zachowuje się w podobny sposób.
Tabetha Boyajian podkreśla, że niezwykłe zachowanie KIC 8462852 zauważyli amatorzy astronomii biorący udział w projekcie Planet Hunters i dopiero oni sprawili, że naukowcy się nią zainteresowali.
Kosmiczne śledztwo
Społeczność internetowa od razu znalazła swoje ulubione wytłumaczenie tego tajemniczego zjawiska, a miała nim być tzw. Sfera Dysona – hipotetyczna konstrukcja wokół gwiazdy stworzona przez obcą cywilizację i umożliwiająca wykorzystanie całej energii pochodzącej z gwiazdy. Nie ma na to jednak żadnych naukowych dowodów, a obecnie prowadzone przez Kosmiczny Teleskop Spitzera obserwacje wręcz wykluczają możliwość istnienia takiej struktury.
W nowych obserwacjach skupiono się również na innym zjawisku – mniej intensywnych i trwających dłużej spadków jasności, które również są zagadką i na podstawie otrzymanych wyników badacze stwierdzili, że taka wielka konstrukcja wokół gwiazdy nie spowodowałaby takich zmian jasności, z jakimi mamy do czynienia.
Wśród astronomów rozważa się bardziej prawdopodobne teorie i większość zespołów badawczych postępuje w podobny sposób – koncentrują się oni na jednym pomyśle, wykonują pomiary oraz prowadzą obserwacje i porównują otrzymane wyniki oraz wyniki naukowców z całego świata z przewidzianymi przez siebie scenariuszami. Dotychczas astronomowie byli w stanie wyeliminować w ten sposób liczne pomysły i liczą na to, że skreślając z listy po kolei coraz więcej teorii skutecznie zbliżają się do rozwiązania tej zagadki.
Opierając się na najnowszych badaniach i odkryciach naukowcy podejrzewają, że za długotrwałe zmiany jasności odpowiedzialna jest nieregularna chmura pyłu okrążająca Gwiazdę Tabby, która mogłaby również w jakiś sposób wywoływać te krótkie i drastyczne zmiany. Inne badania wykazały, że orbitująca wokół planeta z pierścieniami oraz grupy asteroid mogłyby wywołać podobny efekt. Rozważano również przypadek, w którym pewna planeta byłaby rozdzierana na fragmenty i pochłaniana przez Gwiazdę Tabby. To jest jedynie kilka z wielu pomysłów które zrodziły się w głowach naukowców.
Przedstawiamy krótkie opisy najważniejszych podejrzanych:
Rój komet
Szybkie i wyraźne przyciemnienia mogłyby być spowodowane przez chmarę komet przelatującą przed gwiazdą. Taka ilość kosmicznych odłamków mogłaby zatrzymać odpowiednio dużo światła, abyśmy obserwowali znaczące zmiany jasności w nieregularnych odstępach czasu. Okazało się jednak, że temperatura tych komet i ich fragmentów powinna być wystarczająco wysoka, aby te ciała świeciły w podczerwieni, a Kosmiczny Teleskop Spitzera niestety nie wykrył takiego promieniowania.
Ciało orbitujące wokół gwiazdy
Kosmiczny Teleskop Keplera został tak stworzony, aby wykrywać niewielkie spadki jasności gwiazd spowodowane przejściem planet na tle ich tarcz i w ten sposób znajdować nowe egzoplanety. Zmiany jasności KIC 8462852 są jednak ekstremalnie duże i planeta ta musiałaby być wielkości gwiazdy, a wtedy ogromna siła grawitacji jaką działałaby na gwiazdę Tabby byłaby łatwa do wykrycia podczas późniejszych obserwacji.
„Gdy pierwszy raz ujrzałam dane z obserwacji, natychmiast przypomniał mi się układ trzech okrążających się gwiazd odkryty przez Keplera (KOI-126), który również charakteryzował się nieregularnymi, wyraźnymi zmianami jasności.” stwierdziła Natalie Batalha pracująca w Centrum Badawczym imienia Josepha Amesa. Ale znowu musimy pamiętać o tym, że oddziaływania grawitacyjne w takim układzie spowodowałyby specyficzne ruchy tych gwiazd, a nie zostały takie ruchy jeszcze zaobserwowane.
Wypalanie się gwiazdy
Astronomowie doszli do wniosku, że KIC 8462852 jest gwiazdą, w której wnętrzu zachodzi proces fuzji wodoru w hel. Biorąc pod uwagę również wyliczony przez naukowców etap ewolucji gwiazd, w jakim się ona obecnie znajduje, jej jasność powinna wbrew wynikom obserwacji rosnąć.
Wiemy, że aktywność magnetyczna gwiazd, która odpowiedzialna jest za powstawanie plam słonecznych, zmienia się cyklicznie powodując pojaśnienia oraz pociemnienia. Kolejny raz musimy jednak stwierdzić, że intensywność tych zmian oraz przedział czasu w jakim zachodzą nie pokrywa się z tym, co wiemy o Gwieździe Tabby.
Chmura pyłu
Jeśli w słoneczny dzień pójdziemy na plażę i usiądziemy pod parasolem to zredukuje on ilość promieniowania o wszystkich długościach fali, które dociera do nas ze Słońca. Jeżeli natomiast poczekamy aż nasza gwiazda zacznie zachodzić, to przybierze ono kolor czerwony, ponieważ światło niebieskie oraz ultrafioletowe zostanie szybciej rozproszone przez niewielkie cząsteczki w atmosferze. Podobne zjawisko zaobserwowano niedawno u KIC 8462852. Gdy zmniejsza się jej jasność, ilość emitowanego promieniowania podczerwonego nie maleje aż tak mocno jak ilość emitowanego promieniowania ultrafioletowego. Na tej podstawie naukowcy stwierdzili, iż bardzo prawdopodobne jest, że wokół gwiazdy Tabby krąży chmura pyłu, która składa się z cząstek trochę większych niż zwykły pył międzygwiazdowy, który jest tak drobny, że zostałby wyrzucony z orbity przez ciśnienie promieniowania gwiazdy. Nazwano te cząstki „okołogwiezdnymi”. Jest to teoria, która wydaje astronomom najbardziej prawdopodobna.
Błąd pomiaru
Pojawiły się również głosy, że te nietypowe wyniki mogą być skutkiem wystąpienia jakiegoś zakłócenia podczas wykonywania pomiarów. Doug Caldwell – pracownik instytutu SETI i jeden z naukowców zajmujących się teleskopem Keplera twierdzi, że jest to niemożliwe. Zwraca on uwagę na to, że dane uzyskane ze wszystkich detektorów i teleskopu są takie same, dlatego przyczyną nie może być wada soczewki fotometru lub kamery na pokładzie Teleskopu Keplera.
Kontynuacja badań
Na razie żadna z tych teorii nie została potwierdzona, więc poszukiwania wciąż trwają. Naukowcy ciągle zadają pytanie „Co by było, gdyby…?” i dopasowują swoje teorie do danych które otrzymują na bieżąco. Jednym z głównych celów jest doprecyzowanie, czy KIC 8462852 ma gwiezdnych towarzyszy, a jeśli tak, to w jaki sposób te obiekty ze sobą mogą oddziaływać. Używając teleskopów z całego świata i analizując różne długości fal tworzony jest coraz dokładniejszy opis gwiazdy Tabby.
Według Boyajian przełom w zrozumieniu tego fenomenu może nastąpić jedynie wtedy, gdy bezpośrednio zaobserwujemy opisywane zmiany jasności – czyli musimy „przyłapać gwiazdę na gorącym uczynku”.
W maju, czerwcu, sierpniu oraz wrześniu bieżącego roku przyciemnienia się powtórzyły, a naukowcy byli na to przygotowani. Zmiany były nieco mniejsze niż wcześniej i trwały od kilku dni do dwóch tygodniu. Obecnie wszystkie dane są poddawane szczegółowej analizie przez astronomów, którzy liczą na to, że będą one kluczem do rozwiązania tej zagadki.
http://news.astronet.pl/index.php/2017/ ... zdy-tabby/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kosmiczna zagadka – tajemnice Gwiazdy Tabby.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kosmiczna zagadka – tajemnice Gwiazdy Tabby2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kosmiczna zagadka – tajemnice Gwiazdy Tabby3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kosmiczna zagadka – tajemnice Gwiazdy Tabby4.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Paź 2017, 09:47

Bo do tanga trzeba dwojga
2017-10-21. Michał Piotrak
Ludzkość od zarania dziejów fascynowała się gwiazdami, początkowo przypisywano im religijne lub mistyczne znaczenie, co zachowało się w nazwach wielu gwiazdozbiorów na niebie. Dziś mamy do tych obiektów inne podejście, ale gwiazdy nadal wzbudzają zachwyt i zainteresowanie zarówno badaczy, jak i zwykłych ludzi. Mimo to niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że ponad połowa gwiazd widocznych na niebie znajduje się w układach podwójnych. Z tego tytułu warto przybliżyć trochę fizykę ich ciekawszej wariacji, czyli ciasnych układów podwójnych.
Układy podwójne
Układy podwójne dzielimy ze względu na przebieg ewolucji gwiazd znajdujących się w nich na dalekie oraz ciasne. Dalekie układy podwójne charakteryzują się tym, że nie występuje w nich przepływ masy, a gwiazdy ewoluują tak jak dwie gwiazdy pojedyncze. Badacze nie są zgodni co do ich genezy. Część uważa, że powstały one przez przypadkowe spotkania gwiazd, a część, że gwiazdy rodziły się jako ciasne układy, ale zostały odciągnięte przez grawitacje innych obiektów. W ciasnych układach podwójnych z kolei występuje przepływ masy i gwiazdy najprawdopodobniej urodziły się już takie.
Powierzchnia Roche’a
Bardzo ważnym zagadnieniem przy omawianiu ewolucji ciasnych układów podwójnych jest powierzchnia Roche’a. Jest ona obszarem wpływu grawitacyjnego obu gwiazd, a jej rozmiary są w przybliżeniu równe odległości między gwiazdami.
Jej najważniejszym elementem są punkty Lagrange’a – punkty w przestrzeni, gdzie siły grawitacji obu gwiazd równoważą się. Są to także punkty, gdzie można ustawić trzeci obiekt, tak by jego orbita była stabilna i nie została naruszona, przez każde przelatujące obok ciało. Z punktu widzenia ewolucji gwiazd ciasnych układów podwójnych najważniejszym punktem Lagrange’a jest punkt L1 i w dalszej części pracy będzie to jedyny punkt Lagrange’a, którym się będę zajmować.
Paradoks Algola
Badania nad ciasnymi układami podwójnymi zaczęły się od zaobserwowania intrygującego zjawiska w układzie Algol. Algol jest układem potrójnym. Składa się z dwóch gwiazdy w ciasnym układzie podwójnym i trzeciej, na tyle odległej, że nie ingeruje w ewolucje pozostałych dwóch. Te dwie pierwsze to czerwony olbrzym o masie około 0,5 mas Słońca oraz gwiazda ciągu głównego o masie około 2-3 mas Słońca. Obie gwiazdy są mniej więcej w tym samym wieku, więc logiczne, że gwiazda masywniejsza powinna być na dalszym stopniu ewolucji, a jest odwrotnie. Naukowcy zaczęli się zastanawiać, dlaczego tak się stało i w końcu znaleźli odpowiedź.
Na początku obie gwiazdy należały do ciągu głównego i jedna z nich miała większą masę. Masywniejsza gwiazda szybciej rozpoczęła ewolucję i w związku z tym zaczęła puchnąć. Razem z gwiazdą rozszerzała się także strefa Roche’a, lecz nie mogła tego robić w nieskończoność i w końcu gwiazda ją wypełniła. Część jej materii zaczęła przepływać przez punkt Lagrange’a do drugiej gwiazdy, w wyniku czego gwiazda początkowo masywniejsza stała się mniej masywną, ale bardziej zaawansowaną ewolucyjnie.
Ewolucja w przypadku ogólnym
Ewolucja gwiazd w układach kontaktowych rozpoczyna tak zwana faza szybkiego przepływu masy. Polega ona na tym, że masywniejsza gwiazda ewoluuje aż stanie się czerwonym olbrzymem i wypełni powierzchnię Roche’a. Jądro dalej się kurczy, a gwiazda rozszerza, przez co zewnętrzna materia uwalnia się z jej wpływu grawitacyjnego. Jej większa część przedostaje się przez punkt Lagrange’a do strefy grawitacyjnego wpływu drugiej gwiazdy, a reszta orbituje wokół obu gwiazd po dysku akrecyjnym. Strefa Roche’a gwiazdy oddającej masę zmniejsza się, wskutek czego jeszcze więcej materii znajduje się poza jej wpływem, im więcej gwiazda traci, tym więcej jeszcze musi stracić. Gwiazdy w miarę przepływu energii zbliżają się do siebie zgodnie ze wzorem:

Faza wolnego przepływu masy
Kiedy masy obu gwiazd zrównają się zaczynają się one oddalać po spirali. Gwiazda początkowo cięższa dalej oddaje materię, lecz jej powierzchnia Roche’a się powiększa, przez co jest to dużo wolniejsze. Przypuszcza się, że układ Algola aktualnie znajduje się w tej fazie.
Ewolucja drugiej gwiazdy
Nie tylko gwiazda masywniejsza ewoluuje, lecz ta druga rozpoczyna swój rozwój, kiedy pierwsza swój zakończy. Ewolucja przebieg bardzo podobnie jak w przypadku pierwszej gwiazdy. Wypełnia ona swoją powierzchnię Roche’a i przekazuje materię swojej „towarzyszce”, która jest wtedy białym karłem, gwiazdą neutronową lub czarną dziurą.
Ewolucja gwiazd znacznie oddalonych od siebie
Czasami gwiazdy znajdują się w dużej odległości od siebie, ale nadal są w ciasnym układzie. Ewolucja takich obiektów przebiega podobnie, ale nieco inaczej niż gwiazd położonych bliżej siebie. Gwiazda o większej masie wypełni powierzchnię Roche’a i rozpocznie przekaz masy dopiero wtedy, kiedy będzie już pełnoprawnym olbrzymem. Będzie go kontynuować aż odda całą otoczkę i zostanie samo jądro.
Jeśli gwiazda miała masę mniejszą niż 8 mas Słońca to po oddaniu otoczki będzie białym karłem orbitującym wokół większej gwiazdy ciągu głównego. Z kolei jeśli masa będzie wynosić więcej niż 8 mas Słońca to jądro będzie dalej ewoluować oraz zapadać się co spowoduje eksplozję i powstanie gwiazdy neutronowej. Ewentualnie jądro może się całkowicie zapaść i stworzyć czarną dziurę.
Ewolucja gwiazd bardzo blisko siebie
Kiedy gwiazdy są naprawdę bardzo blisko to ich ewolucja przebiega w trochę inny sposób. Gwiazdy zużywając wodór w procesach termojądrowych rozszerzają się odrobinę. Przy małym promieniu powierzchni Roche’a, nawet tak malutka zmian objętości może spowodować jej wypełnienie. Rozpoczyna się przepływ masy.
Kiedy ich masy się wyrównają, gwiazdy nadal znajdują się na cyklu głównym. Biorca materii pod wpływem przyrostu masy rozpocznie swoją ewolucję. W efekcie obie gwiazdy będą na raz starały się przekazać sobie nawzajem masę. Nadmiar materii zostanie wyrzucony na orbitę i będzie krążyć w dysku ekskrecyjnym, który rożni się od akrecyjnego tym, że materia nie opada na gwiazdy, tylko się od nich oddala.
Ewentualnie jednej z gwiazd może udać się przekaz i zostanie wtedy pochłonięta przez drugą.
Faza wspólnej powłoki
Czasami się zdarza, że gwiazda będąca biorcą opiera się przepływowi materii, a opór ten będzie wprost proporcjonalny do gęstości gwiazdy. Opadająca masa będzie powodować wydzielenie się energii w postaci ciepła i światła. Promieniowanie będzie wywoływać ciśnienie na spadającą materię, które może być na tyle duże by spowolnić a nawet zatrzymać przekaz.
Materia wyrzucona przez jedną gwiazdę i nieprzyjęta przez drugą znajdzie się na orbicie wokół obu gwiazd. Będzie ona puchnąć i reagować sama ze sobą, aż stworzy balon, w którym będą poruszały się jądra gwiazd. Będą one krążyć nie w próżni, lecz w gazie, który stawia opór, więc orbita będzie się stopniowo zmniejszać. W końcu energia grawitacyjna uwalniana poprzez zmniejszanie się orbity zrówna się z tą która utrzymuje powłokę i zostanie ona zdmuchnięta. Jądra obu gwiazd będą dalej poruszać się w próżni po bardzo małych orbitach.
http://news.astronet.pl/index.php/2017/ ... ba-dwojga/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Bo do tanga trzeba dwojga.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Bo do tanga trzeba dwojga2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Bo do tanga trzeba dwojga3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Bo do tanga trzeba dwojga4.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Bo do tanga trzeba dwojga5.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Paź 2017, 09:49

Zrekonstruowano ostatnie chwile sondy Cassini
Wysłane przez grabianski w 2017-10-21
15 września zakończyła się trwająca prawie 20 lat misja sondy Cassini. Statek przypieczętował swój los spektakularnym, kontrolowanym nurkowaniem i zniszczeniem w atmosferze Saturna. Do naukowców spłynęły dane z ostatnich chwil życia sondy. Informacje te mogą jeszcze pomóc w odpowiedzi na wiele naukowych pytań, a także wyposażyć inżynierów w wiedzę potrzebną do projektowania przyszłych misji.
Relacja Uranii z końca misji Cassini
Cassini podczas wejścia w atmosferę Saturna transmitowała na Ziemię dane z 8 włączonych instrumentów naukowych oraz dane telemetryczne dotyczące zachowania i położenia statku. Podczas gdy te pierwsze są jeszcze dokładnie analizowane, to inżynierowie na bazie telemetrii mogą już dużo powiedzieć o ostatnich chwilach statku. W szczególności silniczki kontroli położenia rozsiane wokół korpusu sondy, każdy o ciągu 0,5 N dają inżynierom najwięcej informacji na temat ostatniego, destrukcyjnego lotu sondy.
Kontrolowane oscylacje

Na godzinę przed wejściem w atmosferę sonda oscylowała w swoim położeniu o ułamek stopnia. Wpływ na takie zachowanie sondy miała wtedy tylko i wyłącznie grawitacja Saturna. Aby utrzymać stałe położenie anten skierowanych na Ziemię, statek wykonywał więc bardzo niewielkie odpalenia silniczków kontroli położenia. Gdy sonda wychodziła poza dopuszczalny zakres odchylenia, silniczek o ciągu 0,5 N kierował sondę w przeciwną stronę. Ta faza lotu trwała do około 3 minut przed utratą sygnału.
Cassini, gdy znalazł się na wysokości 1 900 km nad chmurami Saturna rozpoczął podróż przez szczątkową atmosferę planety, podobną w gęstości do tego co doświadcza Międzynarodowa Stacja Kosmiczna. Prędkość sondy była względem tej atmosfery jednak prawie 5 razy większa niż ta, z którą orbituje stacja wokół Ziemi.
Największy opór szczątkowej atmosferze stawiało 11-metrowe ramię, które separuje korpus z elektroniką statku od czułego na wszelką elektronikę magnetometru. Coraz silniej oddziałujące szczątkowe powietrze Saturna powodowało odchylenie ramienia do tyłu. Natychmiast starały się to kompensować silniczki kontroli położenia. Z sekundy na sekundę wykonywały one dłuższe i częstsze odpalenia.
Walka z atmosferą Saturna

Po pewnym czasie silniczki zaczęły działać już niemal bez przerwy. Tak sonda Cassini walczyła z coraz gęstszą atmosferą Saturna przez ostatnie 90 sekund. 20 sekund zanim utracono sygnał z sondy silniczki już stale utrzymywały 100% swoich możliwości. Ostatnie osiem sekund z telemetrii pokazuje, że sonda zaczęła przegrywać walkę z Saturnem i odchylać się od położenia gwarantującego kontakt z Ziemią. Najpierw zniknęła telemetria, wysyłana w skupionej wiązce radiowej. Dopiero 24 sekundy później utracono ostatni sygnał radiowy z świadczący o działaniu sondy.
Dzięki tak długiemu utrzymaniu komunikacji z sondy z Ziemią, naukowcy dostali od statku wyjątkowe dane, opisujące górne warstwy atmosfery Saturna. Są one teraz poddawane dogłębnej analizie.
Źródło: NASA
Więcej informacji:
• artykuł NASA o rekonstrukcji ostatnich chwil sondy Cassini
• artykuły portalu Urania o sondzie Cassini
Na zdjęciu: Wizja artystyczna sondy Cassini wchodzącej w atmosferę Saturna. Źródło: NASA/JPL-Caltech.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/zre ... -3700.html

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zrekonstruowano ostatnie chwile sondy Cassini.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zrekonstruowano ostatnie chwile sondy Cassini2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zrekonstruowano ostatnie chwile sondy Cassini3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Paź 2017, 09:51

7. Ogólnopolska Konferencja Uczestników i Sympatyków Programu ARISS w Polsce
Wysłane przez grochowalski w 2017-10-22
ARISS czyli Amateur Radio on the International Space Station to międzynarodowa organizacja wolontariuszy zajmująca się umieszczaniem sprzętu radioamatorskiego na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej oraz organizowaniem szkolnych telekonferencji dla uczniów różnego typu szkół z wykorzystaniem tego sprzętu.
W tegorocznej konferencji, pod honorowym patronatem Wielkopolskiego Kuratora Oświaty i Starosty Ostrowskiego, uczestniczyło około 90 uczniów, nauczycieli i krótkofalowców oraz innych osób zainteresowanych tematyką ARISS i Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Zaproszeni prelegenci zaprezentowali 15 prelekcji i prezentacji. Wśród nich obecni byli pracownicy naukowi z Narodowego Centrum Badań Jądrowych oraz Centrum Badań Kosmicznych PAN (dr inż. Tomasz Suchodolski), a także mentor ARISS Europa. W dniu poprzedzającym konferencję jej uczestnicy pojechali do Obserwatorium Astrogeodynamicznego CBK PAN w Borówcu koło Kórnika.
Atrakcją tegorocznej konferencji było wysłanie krótkofalarskiego balonu stratosferycznego (został przygotowany przez Tomasza Brola, SP9UOB). Jego podróż była śledzona przez radioamatorów, na podstawie wysyłanej radiowo przez niego telemetrii. Balon osiągnął imponującą wysokość ponad 36 km. Podczas jednej z prezentacji można było się dowiedzieć, jak taką misję stratosferyczną zorganizować u siebie w szkole w celu przeprowadzenia eksperymentów uczniowskich w wyższych warstwach atmosfery.
Jak się okazało, informacja o konferencji ARISS w Polsce dotarła nawet na stację kosmiczną. Włoski astronauta Paolo Nespoli połączył się ze stacją naziemną i przekazał pozdrowienia oraz kilka słów dla uczestników spotkania w Ostrowie Wielkopolskim. Połączenie odbyło się z wykorzystaniem amatorskiego sprzętu do przekazu telewizji cyfrowej (HamTV).
Sławomir Szymanowski (SQ3OOK), Koordynator PZK ds. ARISS
Foto: Michał Plewa
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/7-o ... -3703.html

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 7. Ogólnopolska Konferencja Uczestników i Sympatyków Programu ARISS w Polsce.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 7. Ogólnopolska Konferencja Uczestników i Sympatyków Programu ARISS w Polsce2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Paź 2017, 09:52

Połowa brakującej materii Wszechświata odnaleziona
2017-10-22. Krzysztof Kanawka
Dwie niezależne grupy astronomów poinformowały o detekcji wrzecion materii barionowej pomiędzy galaktykami. To odkrycie oznacza, że połowa brakującej materii we Wszechświecie została właśnie odnaleziona.
Jedną z największych zagadek współczesnej kosmologii jest skład naszego Wszechświata. Masa wszystkich obserwowanych gwiazd, czarnych dziur, galaktyk czy gromad galaktyk nie jest wystarczająca, by wyjaśnić m.in. zmianę prędkości ekspansji Wszechświata. Dlatego też jeszcze przed końcem poprzedniego wieku astronomowie zaproponowali pojęcie “ciemnej energii” jako ważnego elementu całkowitej masy Wszechświata. Oprócz “ciemnej materii” miał to być ważny lub nawet przeważający element całkowitej masy naszego Uniwersum, gdyż mniej niż 5% masy Wszechświata to “zwyczajne” atomy – te, z których są zbudowane gwiazdy i planety. Natomiast przewiduje się, że mniej niż 24% masy Wszechświata to “ciemna materia”, która miała by być bardziej “nietypowa” (w astronomii się używa określenia “egzotyczna”) w porównaniu z materią barionową, która tworzy znane nam atomy.
Poszukiwania zarówno ciemnej materii jak i ciemnej energii dotychczas nie przynosiły rezultatów. Misje takie jak Wilkinson Microwave Anisotropy Probe (WMAP) czy Planck obserwowały mikrofalowe promieniowanie tła. Astronomowie podejrzewali, że istnieje możliwość detekcji pewnych zniekształceń tego tła podczas przechodzenia fotonów przez ciemną materię, jednak do 2017 roku nie udało się odnaleźć dowodów.
Na początku października tego roku specjalistyczne media poinformowały, że dwie niezależne grupy astronomów doszukały się mniej więcej połowy brakującej materii we Wszechświecie. Te grupy naukowców to zespół pod przewodnictwem Hideki Tanimury z francuskiego Instytutu Astrofizyki w Orsay oraz zespół pod przewodnictwem Anny de Graaff z Uniwersytetu w Edynburgu.
Co ciekawe, obie grupy zgodnie odpowiadają – około połowa brakującej materii to wcale nie egzotyczna ciemna materia ale materia barionowa. Ta materia została wykryta w formie bardzo rozproszonych wrzecion chłodnego gazu pomiędzy różnymi galaktykami. Dotychczas nie było możliwe wykrycie tej materii, gdyż była ona zbyt chłodna dla pomiarów, np na paśmie fal rentgenowskich. Ich wykrycie natomiast okazało się możliwe dzięki efektowi Siuniajewa-Zeldowicza. Ten efekt polega na bardzo niewielkim rozproszeniu światła podczas przejścia przez gaz, co pozostawiło pewne ślady na obrazie mikrofalowego tła Wszechświata.
Obie grupy postanowiły skorzystać z danych przeglądu nieba z Sloan Digital Sky Survey (SDSS). Grupa Tanimury poddała analizie dane z 260 tysięcy par galaktyk, natomiast grupa de Graaff przeanalizowała ponad milion par galaktyk. Obu grupom udało się wykryć delikatne wrzeciona gazu pomiędzy galaktykami. Grupa Tanimury wyliczyła, że gęstość gazu w tych wrzecionach jest około 3 razy większa niż gęstość materii w pozostałej przestrzeni pozagalaktycznej. Z kolei grupa de Graaff wyliczyła, że gęstość jest około 6 razu większa.
Te dwie publikacje sugerują, że ogólne modele formacji i ewolucji galaktyk oraz grup galaktyk są poprawne. Oznacza to także, że możliwe są obserwacje dużej części materii Wszechświata, co pozwala na lepsze zrozumienie struktury różnych gromad galaktycznych i co za tym idzie – lepsze zrozumienie interakcji galaktyk pomiędzy sobą.
(NS, Arxiv)
http://kosmonauta.net/2017/10/polowa-br ... naleziona/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Połowa brakującej materii Wszechświata odnaleziona.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Paź 2017, 10:18

„Astronauci przećwiczyli pochówek”. Dokonania misji marsjańskiej
2017-10-22.
W księżycowo-marsjańskiej bazie Lunares w Pile zakończyła się w niedzielę ostatnia w tym roku polska analogowa misja na Marsa. Trwała dwa tygodnie. Wśród członków sześcioosobowej załogi był niepełnosprawny astronauta.
Habitat Lunares to symulowana baza kosmiczna i laboratorium badawcze. Panują w niej warunki analogiczne do tych, które astronauci znajdą w prawdziwej bazie na Księżycu czy Marsie. Pilska baza – według twórców przedsięwzięcia jedyne takie miejsce w Europie – rozpoczęła działalność pod koniec lipca.

Badania nad percepcją czasu

Jak poinformował w niedzielę Radek Grabarek, astronauci zakończyli misję w dobrej kondycji. W trakcie dwutygodniowej misji prowadzone były m.in. badania nad percepcją czasu i zegarem biologicznym. Przeprowadzono też symulację ekstremalnej wersji misji kosmicznej: doszło do wypadku, wskutek którego w bazie pojawia się osoba niepełnosprawna.

Członkiem załogi był pracownik naukowy Politechniki Rzeszowskiej Marcin Kaczmarzyk, który jest niewidomy, nie ma jednej dłoni, przy drugiej ma dwa palce. Analogowy astronauta powiedział, że jest usatysfakcjonowany z przebiegu misji.
Były na nas prowadzone eksperymenty związane z percepcją czasu; dało się zauważyć, że nasza doba była skracana i wydłużana – opowiadał. W trakcie misji Kaczmarzyk prowadził m.in. autorski projekt pokazujący, jak osoba niepełnosprawna poradzi sobie z manualnymi czynnościami w skafandrze astronauty.
Osoba niepełnosprawna w skafandrze astronauty
Normalnie, gdy wykonuję jakieś precyzyjne rzeczy, pomagam sobie ustami - w hełmie i skafandrze to nie jest możliwe. Trzeba było ruszyć głową i wymyślić jakieś rozwiązania. I tak na przykład do zbierania i umieszczania w odpowiednich miejscach śrubek miałem magnes przyklejony na hełmie mocną, dwustronną taśmą klejącą – powiedział.

Analogowi astronauci byli odcięci od świata zewnętrznego – nie wiedzieli, która jest godzina. Komunikacja z nimi była opóźniona o 20 minut, tak jak podczas przebywania na Marsie. Oświetlenie wewnątrz habitatu było sterowane zdalnie z siedziby Europejskiej Agencji Kosmicznej w Holandii, gdzie pracuje dr Agata Kołodziejczyk, pomysłodawczyni stworzenia kosmicznej bazy w Polsce.

Astronauci przećwiczyli pochówek

Radek Grabarek powiedział, że w trakcie misji jedna z osób musiała, ze względów osobistych, opuścić bazę. – Ta niefortunna sytuacja została wykorzystana w trakcie misji jako kolejny jej element. Została zaaranżowana śmierć członka załogi podczas spaceru kosmicznego. Astronauci przećwiczyli procedury odpowiednie do takiej sytuacji – łącznie z pochówkiem i z rozdysponowaniem zadań nieobecnego astronauty – relacjonował.
Jego zdaniem, organizowane w bazie badania z udziałem analogowych astronautów są potrzebne, bo są takie aspekty planowania misji kosmicznych, których nie można zasymulować na komputerze. – Szczególnie widać to, gdy mówimy o badaniach nad percepcją czasu i zegarem biologicznym - ich się nie da zasymulować komputerowo. Potrzebni są prawdziwi ludzie i odpowiednie warunki, które mamy w bazie Lunares – argumentował.

Powierzchnia Marsa i Księżyca w hangarze

Lunares jest projektem spółki Space Garden. Organizatorzy przedsięwzięcia współpracują z Europejską Agencją Kosmiczną i jej wyspecjalizowanymi oddziałami. Dzięki międzynarodowej kooperacji udało się m.in. pozyskać specjalistyczny sprzęt.

Analogowi astronauci mieszkają w habitacie składającym się z modułów: sypialnego, kuchni, biura, laboratorium biologicznego, laboratorium analitycznego, magazynu ze sprzętem, siłowni oraz łazienki. Moduły bazy ułożone są w półokręgu przekrytym kopułą. Symulowana śluza powietrzna łączy je z wnętrzem dawnego lotniczego hangaru. Wysypany jest tam piasek, porozrzucane kamienie i skały, które symulują powierzchnię Marsa i Księżyca. Aby „wyjść na powierzchnię”, uczestnicy misji muszą założyć kombinezon kosmiczny.
PAP
https://www.tvp.info/34501376/astronauc ... rsjanskiej

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronauci przećwiczyli pochówek. Dokonania misji marsjańskiej.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Paź 2017, 10:19

Dwa jasne bolidy nad Polską!
Wysłane przez sabat w 2017-10-22
W ciągu ostatniego tygodnia niebo nad Polską rozświetliły dwa jasne bolidy. Poza licznym gronem naocznych świadków, oba zjawiska zostały zarejestrowane przez kamery należące do Polskiej Sieci Bolidowej (Polish Fireball Network) działającej przy Pracowni Komet i Meteorów. W ramach PFN powstały również wstępne analizy tych zjawisk. Rzućmy na nie okiem.
16 października 2017 godz. 23:46
Pierwszy bolid pojawił się w nocy z 16 na 17 października o godzinie 23:46 naszego czasu. Osiągnął jasność porównywalną z Księżycem w pełni - wstępne szacunki mówiły o ok. -15 mag. To najjaśniejszy bolid przelatujący nad Polską, jaki w ciągu dwóch lat udało się zarejestrować w ramach Polskiej Sieci Bolidowej. Zaczął świecić na wysokości 104 km, przelatując w okolicach Puław w kierunku południowym. Zjawisko zakończyło się na wysokości 33 km nad powierzchnią Ziemi w pobliżu Stalowej Woli. Wystąpienie świecenia na stosunkowo dużej wysokości może wskazywać na dużą gęstość obiektu. Drobina z Kosmosu, która była odpowiedzialna za powstanie bolidu dotarła do nas z pasa planetoid. Meteor prawdopodobnie należy do roju Lambda Draconidów. Całość zjawiska trwała około 3 sekundy. Obserwowana prędkość początkowa wyniosła 40.6 km/s, a końcowa 15 km/s. Bolid pozostawił na niebie jasny ślad widoczny jeszcze przez kilkadziesiąt minut po przelocie. W drugiej fazie lotu miała miejsce fragmentacja ciała na 3-4 kawałki. Niestety jednak, szanse na spadek meteorytu w tym przypadku są znikome ze względu na dużą prędkość końcową.
17 października 2017 godz. 23:24
Drugi bolid pojawił sie w nocy z 17 na 18 października 2017 o 23:23:38. Wszystko wskazuje na to, że ciało wpadło w ziemską atmosferę nad granicą między Ukrainą a Węgrami. Bolid zaczął świecić na wysokości około 98 km a zakończył swój lot na wysokości aż 63 km. Podobnie jak bolid z 16 października, obiekt przyleciał do nas z pasa planetoid. Świadkowie spadku oceniali, że jasność zjawiska znacznie przewyższała blask Księżyca w pełni. Nic nie wskazuje na to, by do powierzchni Ziemi dotarł jakikolwiek meteoryt.
Grafika: Mozaika zdjęć bolidu z 16.10.2017 z czterech stacji PFN. Fot. dr hab. Arkadiusz Olech, Źródło: PAP
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/dwa ... -3699.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Dwa jasne bolidy nad Polską.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Paź 2017, 10:20

Félicette, pierwsza kotka w kosmosie, będzie miała swój pomnik?

2017-10-22.

Zanim człowiek wyruszył podbijać przestrzeń kosmiczną, robiły to zwierzęta. Pierwszy kot został wysłany w kosmos ponad 50 lat temu. Zwierzak został zapomniany, ale teraz Matthew Serge Guy, dyrektor kreatywny jednej z agencji reklamowych w Londynie, postanowił uczcić pamięć czworonożnego astronauty i zorganizował zbiórkę na pomnik.

Wszyscy znają nazwiska pierwszych ludzi w kosmosie, takich jak Neil Armstrong, Jurij Gagarin czy Mirosław Hermaszewski. Najsławniejszym zwierzakiem, który znalazł się w przestrzeni kosmicznej była suczka Łajka. Razem z psami wysyłano również małpy i myszy. Jednak czy ktoś pamięta, jak nazywał się pierwszy kot w kosmosie?
Félicette to imię pierwszej kotki astronautki, która została wysłana w przestrzeń kosmiczną przez francuskie Narodowe Centrum Studiów Kosmicznych (CNES). Lot odbył się 18 października 1963 roku, czyli 54 lata temu. Rakieta z Félicette została wystrzelona z bazy na Saharze, by następnie odbyć lot suborbitalny. Podróż trwała około 12 minut, a statek unosił się około 156 km nad Ziemią.
Kotka przed lotem wraz z kilkunastoma innymi kotami musiała przejść serię testów, w tym obroty w wirówce. Istnieje kilka wersji historii dlaczego wybrano akurat Félicette. Jedna z nich mówi, że kocisko było najbardziej spokojne wśród swoich towarzyszy. Inni twierdzą, że kotka była najlżejsza.
Po udanym locie i szczęśliwym powrocie na Ziemię, bohaterka niestety została uśpiona, by naukowcy mogli przeprowadzić na niej badania.
Félicette, choć była pierwszym kotem w kosmosie, została zapomniana. Co więcej, często bywa mylona z kotem o imieniu Felix, który miał uciec dzień przed wysłaniem w kosmos.
Matthew Serge Guy, dyrektor kreatywny agencji reklamowej Anomaly London postanowił przypomnieć o zapomnianej astronautce. Zaczął zbierać pieniądze na pomnik bohaterki. Figura ma przedstawiać rakietę kosmiczną oraz kotkę i ma stanąć w Paryżu.
Źródło "The Huffingtonpost"
(just)
http://www.rmf24.pl/nauka/news-felicett ... Id,2455997

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Félicette pierwsza kotka w kosmosie będzie miała swój pomnik.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Paź 2017, 10:21

Geniusz po godzinach
2017-10-23.


Albert Einstein był geniuszem nauki - znanym i uwielbianym do tego stopnia, że stał się ikoną popkultury. Mogę się jednak założyć, że oprócz garści "najgrubszych" faktów przeciętny Polak wie o nim skrajnie niewiele. Książka "Jak wyobrażam sobie świat" pozwala skutecznie zwalczyć tę niewiedzę.
Książka "Jak wyobrażam sobie świat" to zbiór najważniejszych pism Alberta Einsteina, np. listów i artykułów do gazet. Teksty pochodzą zarówno z najwcześniejszych dni jego kariery, jak i przemówień wygłoszonych w późniejszych latach życia; ostatni tekst jest z 1954 roku, czyli został napisany na rok przed śmiercią - kiedy Einstein już za życia stał się legendą.

W książce znajdziemy przystępne wyjaśnienie zagadnień dotyczących teorii względności, grawitacji oraz właściwości czasoprzestrzeni. O wiele ciekawsze wydały mi się jednak rozdziały, dzięki którym dowiadujemy się, co Einstein myślał o religii, prawach człowieka, ekonomii, zasadach rządzenia państwem, wojnie jądrowej.

Dzięki zbiorowi tych pism mamy okazję, żeby spojrzeć na Einsteina od kuchni - w odarciu ze stereotypów, jakie przylgnęły do niego za sprawą popularności oraz opinii jednego z najbardziej twórczych intelektów w historii. Żeby poznać jego poglądy i wrażliwość; zobaczyć, co to znaczy "dystans do siebie".

Z dystansu tego dał się poznać m.in. podczas przemówienia na forum Towarzystwa Dekalogu w Chicago, gdzie Einstein miał odebrać nagrodę. "Zgromadziliście się dziś tutaj, aby poświęcić swoją uwagę kwestii praw człowieka. Z tej okazji postanowiliście przyznać mi nagrodę. Kiedy dowiedziałem się o tym, byłem nieco przygnębiony waszą decyzją. W jak bowiem niefortunnym stanie musi się znajdować społeczeństwo, jeśli nie może znaleźć bardziej odpowiedniego kandydata, któremu mogłoby nadać wyróżnienie?" - napisał naukowiec w lutym 1954 r.

Dzięki książce można się przekonać, jak słynny fizyk podsumował swoje pierwsze wrażenia ze Stanów Zjednoczonych, gdzie w 1921 r. przyjęto go z tak wielkim entuzjazmem i "niezasłużonym uwielbieniem", iż uznał to za niesprawiedliwe i nieomal groteskowe. Po przyjeździe do Stanów Einsteina wprawiła w zdumienie przewaga tego kraju nad innymi pod względem techniki i organizacji: "Przedmioty codziennego użytku są solidniejsze niż w Europie, a urządzenie domów jest bez porównania praktyczniejsze. We wszystkim czuje się dbałość o oszczędzanie pracy ludzkiej".

Odnosząc się do kwestii społecznych Einstein dostrzegał, że rozwój ekonomiczny i techniczny zaostrzył walkę o byt, co odbija się negatywnie na możliwościach swobodnego rozwoju indywidualności. I tłumaczył, że "zdrowie społeczeństwa zależy w takim samym stopniu od samodzielności poszczególnych osób, jak i od ich wewnętrznego poczucia obowiązku społecznego". Podkreślał też wartość, jaką dla społeczeństwa stanowią rozwinięte jednostki, twórczo myślące i wyrokujące: "Bez nich postęp całego społeczeństwa byłby nie do pomyślenia".

Sporo uwagi poświęcał kształceniu młodzieży - uważał, że zasilanie społeczeństwa zastępami specjalistów nie jest bynajmniej powinnością szkół. "Nie wystarczy nauczać ludzi wiedzy specjalistycznej. W ten sposób człowiek może stać się rodzajem użytecznej maszyny, lecz na pewno nie harmonijnie rozwinięta osobowością. Ważne jest, aby uczeń nabył zrozumienie oraz żywe uczucie dla wartości. Musi posiąść poczucie piękna i dobra moralnego. W przeciwnym razie - ze swoją specjalistyczną wiedzą - dużo bardziej przypomina dobrze wytresowanego psa niż harmonijnie rozwiniętą osobowość".

Uważał, że wśród młodych ludzi należy "wzbudzić poważne zaniepokojenie tematem ogólnego problemu pokojowego" - i że "nie wolno dopuścić do tego, aby młodzież wierzyła, że bezpieczeństwo można osiągnąć poprzez izolację polityczną".

Odnosząc się do osiągnięć nauki Einstein zauważał, że odkrycie jądrowych reakcji łańcuchowych nie musi doprowadzić do zniszczenia ludzkości bardziej, niż miało to miejsce w przypadku odkrycia zapałek. A jednak realnie oceniał rozwój sytuacji globalnej. Postulował np., aby tajemnicę wiedzy nt. produkcji bomby atomowej przekazać rządowi światowemu, w którego skład miałyby wejść USA, Wielka Brytania i Rosja. Tyranii rządu światowego bał się bowiem mniej, niż wybuchu wojny.

Mocną lekturę stanowi korespondencja naukowca z Pruską Akademią Nauk i z jej bawarską odpowiedniczką. Listy wymieniane były w latach poprzedzających wybuch II wojny światowej - w okresie, kiedy antysemityzm przybierał na sile, sam zaś Einstein zrzekł się członkostwa w obu akademiach.

Książkę wydało Copernicus Center Press w przekładzie Tomasza Lanczewskiego.

autor: Anna Ślązak

PAP - Nauka w Polsce

zan/ ekr/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... inach.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Geniusz po godzinach.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Paź 2017, 10:23

IV edycja Szkoły Kosmologicznej już latem w Krakowie
Wysłane przez kuligowska w 2017-10-23
W tym roku już po raz trzeci studenci i doktoranci fizyki i astronomii z całego świata przyjechali do Polski, by zdobywać wiedzę z zakresu kosmologii teoretycznej i obserwacyjnej pod okiem najwybitniejszych naukowców specjalizujących się w tej dziedzinie. Tym razem to Kraków na dwa tygodnie stał się centrum światowej kosmologii, bo właśnie w nim odbyła się III Szkoła Kosmologiczna “Introduction to Cosmology”. Po dużym sukcesie tego spotkania organizatorzy postanowili, że także kolejna, IV edycja Szkoły odbędzie się latem przyszłego roku w Krakowie.
W trakcie dwóch tygodni wakacji uczestnicy Szkoły Kosmologicznej wysłuchali blisko 70 godzin wykładów i spędzili ponad 30 godzin na zajęciach praktycznych przy komputerach. Wykłady obejmowały zarówno wstęp do kosmologii, jak również bardziej zaawansowane zagadnienia oraz najaktualniejsze wyniki badań i symulacji, dzięki czemu niezależnie od poziomu swojej wiedzy każdy z uczestników mógł znaleźć interesujący dla siebie temat i nauczyć się czegoś nowego. W trakcie zajęć praktycznych uczestnicy mieli okazję pracować na klastrze oraz z dużymi bazami danych astronomicznych, był również przewidziany czas na konsultacje naukowe i pracę z własnymi danymi. Uczestnicy mieli także możliwość zaprezentowania wyników własnych badań.
Podczas szkoły odbyły się liczne spotkania integracyjne, podczas których studenci oprócz towarzyskiej rozmowy mieli okazję wymienić się swoimi doświadczeniami w pracy naukowej i nawiązać nowe kontakty niezbędne dla przyszłej współpracy. Wspólnie odwiedziliśmy między innymi Obserwatorium Astronomiczne Uniwersytetu Jagiellońskiego, Muzeum Żup Krakowskich oraz Kopalnię Soli w Wieliczce.
Wśród uczestników znaleźli się zarówno studenci I i II stopnia, jak i doktoranci, a nawet młodzi doktorzy. Program obejmował zagadnienia z zakresu kosmologii teoretycznej i obserwacyjnej, a także warsztaty praktyczne z użyciem specjalistycznego oprogramowania służącego między innymi do modelowania rozkładów energii widmowej w galaktykach, symulacji numerycznych, oraz obsługi Wirtualnego Obserwatorium. W tym roku w Szkole uczestniczyło ponad 50 uczestników z różnych stron świata, w tym z Chin, Francji, Włoch, Hiszpanii, Niemiec, Japonii, Ukrainy i Rosji, ale niemal połowa uczestników pochodziła z polskich uczelni. Wykłady i warsztaty prowadzone były przez dwudziestu profesorów z renomowanych ośrodków naukowych.
Współorganizatorami tegorocznej Szkoły były Polskie Towarzystwo Astronomiczne, Uniwersytet Jagielloński w Krakowie, Narodowe Centrum Badań Jądrowych w Warszawie oraz Uniwersytet Jana Kazimierza w Kielcach. Całemu wydarzeniu towarzyszyło także wsparcie ze strony sponsorów: Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego i Muzeum Żup Krakowskich. Informacje o dokładnej dacie IV edycji Szkoły zostaną podane już niebawem na stronie internetowej.
Czytaj więcej:
• Strona III Międzynarodowej Szkoły Kosmologicznej
• Strona FB wydarzenia

Źródło: Małgorzata Bankowicz, Elżbieta Kuligowska
Na zdjęciach: 1. Zdjęcie uczestników przed Wydziałem Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej UJ, 2. Sala wykładowa, 3. Zwiedzanie Zamku w Wieliczce, 4. Tort konferencyjny (autor: Bartosz Śmierciak).
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/iv- ... -3695.html

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: IV edycja Szkoły Kosmologicznej już latem w Krakowie.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: IV edycja Szkoły Kosmologicznej już latem w Krakowie2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: IV edycja Szkoły Kosmologicznej już latem w Krakowie3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: IV edycja Szkoły Kosmologicznej już latem w Krakowie4.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Paź 2017, 10:24

II Forum Inteligentnego Rozwoju o innowacyjnych technologiach w Polsce
Wysłane przez grabianski w 2017-10-23
Dziś w Rzeszowie rozpoczyna się 2. edycja Forum Inteligentnego Rozwoju - konferencji poświęconej rozwojowi inteligentnych specjalizacji w Polsce, która skupia liderów rozwoju i inwestycji ze sfer biznesu, samorządu i nauki. Portal Urania - Postępy Astronomii objął wydarzenie patronatem medialnym.
W Agendzie spotkania zamieszczono 20 paneli dyskusyjnych i zaproszono do dyskusji 150 prelegentów. W pierwszym dniu będą poruszane tematy takie jak bezpieczeństwo energetyczne, prawne aspekty własności intelektualnej, innowacyjne rolnictwo, szkolnictwo wyższe, bezpieczeństwo IT czy innowacyjne projekty w medycynie.
Wieczorem odbędzie się gala nagród Forum dla samorządów, przedsiębiorstw, uczelni i instytucji, które swoim działaniem przyczyniają się do rozwoju innowacyjności w Polsce.
Drugi dzień spotkania rozpocznie się od panelu dyskusyjnego poświęconego innowacyjnym technologiom lotniczym i kosmicznym w Polsce. Dyskutować na ten temat będą: dr Piotr Orleański - zastępca dyrektora ds. rozwoju technologii w Centrum Badań Kosmicznych PAN, Kamil Grabowski - prezes zarządu Fastlogic - firmy zajmującej się innowacyjnymi technologiami z zakresu nowoczesnej elektroniki i oprogramowania do systemów wbudowanych, prof. dr hab. Marek Sarna - prezes Polskiego Towarzystwa Astronomicznego i dyrektor Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika Polskiej Akademii Nauk w Warszawie, dr hab. inż. Witold Rohm - profesor nadzwyczajny Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, Filip Tomaszewski - prezes zarządu UAV Engineering Technologies firmy rozwijającej innowacyjne technologie w branży lotniczej oraz Jan Żołnierz - kierownik Zakładu Fogrametrii i Teledetekcji we Wrocławskim Instytucie Zastosowań Informacji Przestrzennej i Sztucznej Inteligencji.
Tematyka poruszana podczas tej dyskusji zostanie podsumowana na łamach naszego portalu. Wtorek to poza tym m.in. debata na temat samorządów, panel poświęcony produkcji żywności w Polsce, technologiom przyszłości w motoryzacji i transporcie oraz inteligentnym technologiom w produkcji przemysłowej.
W komitecie honorowym Forum Inteligentnego Rozwoju zasiedli w tym roku m.in. prof. Jerzy Buzek - premier RP w latach 1997-2001, pierwszy przewodniczący Parlamentu Europejskiego z regionu Europy Środkowej, a obecnie Poseł Parlamentu Europejskiego oraz Władysław Ortyl - Marszałek Województwa Podkarpackiego.
Forum towarzyszyć także będą targi nowych technologii goPL2020, w której zaprezentują się liderzy rynku przemysłowego, wyróżniając swoje produkty z obszaru nowych technologii.
Więcej informacji:
• oficjalna strona II Forum Inteligentnego Rozwoju
• agenda spotkania
• szczegóły panelu poświęconego technologiom kosmicznym i lotniczym
Na zdjęciu: Inauguracja zeszłorocznego Forum Inteligentnego Rozwoju. Źródło: FIR.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ii- ... -3704.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: II Forum Inteligentnego Rozwoju o innowacyjnych technologiach w Polsce.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Paź 2017, 10:25

Zaginęła rakieta AGH Space Systems na poligonie w Drawsku Pomorskiem
Wysłane przez grochowalski w 2017-10-23
Rakieta „Bagieta” była konstruowana przez zespół AGH Space Systems w roku akademickim 2016/2017. Swój pierwszy lot odbyła w czasie Festiwalu Meteora 2017 na Pustyni Błędowskiej 1 października br. Był to lot testowy z ograniczonym pułapem ze względu na kwestie bezpieczeństwa. Pełne możliwości Bagiety zespół miał sprawdzić na poligonie w Drawsku Pomorskim.
Start rakiety nastąpił niedaleko miejscowości Grabowo (53°40'57.3"N 15°41'16.0"E) o godz. 11:00. Rakieta z silnikiem hybrydowym osiągnęła pułap kilku kilometrów. Ze względu na niesprzyjające warunki pogodowe (słaba widoczność, mocny wiatr), głowica rakiety wraz z modułem GPS oddzieliła się od korpusu i spadła 7 km od miejsca startu, niedaleko miejscowości Jaworze. Studenci poszukują wszystkiego poza głowicą. Pozostała część rakiety prawdopodobnie spadła bez spadochronu i jest możliwość, że wbiła się w ziemię. O zaginięciu rakiety poinformowano lokalne nadleśnictwo. Do chwili napisania artykułu nikt nie przesłał jeszcze żadnej informacji o zaginione „Bagecie”. Dla znalazców przewidziana została nagroda w wysokości 1000 zł.
Jak wygląda poszukiwana rakieta?
Bez głowicy, ok. 3,5m, dwa moduły kompozytowe w kolorze czarnym (jeden z payloadem, drugi z silnikiem) i aluminiowa butla, ok. 2m, pomiędzy nimi. Pomarańczowe lotki. Payload zawiera kluczowe dla nas dane.
Na butli znajdowało się logo AGH, AGH Space Systems i nazwa rakiety "Bagieta". Były również dwie naklejki (mogły się zerwać): "Własność Akademii Górniczo-Hutniczej, eksperyment naukowy" oraz dane do zwrotu:
AGH Space Systems
Dane kontaktowe:
Weronika Mrozińska
790527073
weronika@mrozinska.pl
FB AGH Space Systems

Paweł Z. Grochowalski
Źródło: AGH Space Systems
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/zag ... -3705.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zaginęła rakieta AGH Space Systems na poligonie w Drawsku Pomorskiem.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Paź 2017, 11:00

Tytanowe meteoryty z Tytana? Prawda czy mit?
2017-10-22
Każde dziecko wie, że są trzy główne typy meteorytów. Kamienne, żelazne i kamienno-żelazne, koniec kropka. Ale są też jeszcze meteoryty tytanowe o czym mało kto wie. Rządy wszystkich państw w tajnym porozumieniu usiłują ukryć ten sensacyjny fakt przed ludzkością. Dlatego Ja przerwę milczenie i wyjawię ten długo skrywany sekret właśnie tu i teraz
Dobra, koniec żartów. Ponieważ mi zapłacili, toteż prostuję, że nie ma meteorytów tytanowych. Ale fakt faktów, że kosmiczny złom tak jak wszystko inne spada na Ziemię. Spada ale niekoniecznie dolatuje. Jakiś kawał blachy czy rurki spalą się w atmosferze ponieważ są zbyt kruche aby przetrwać piekło które towarzyszy przelotowi. Są jednak takie elementy statku kosmicznego, które poradzą sobie zarówno z lotem jak i później z pobytem na powierzchni. Bo co z tego, że coś doleci jak później spadnie do oceanu i osiądzie na dnie.
Takimi elementami, które od czasu do czasu są znajdowane są tytanowe zbiorniki na ciekły hel z Rosyjskiej stacji kosmicznej Salut 7. Jak podaje Wikipedia, budowa Salut 7 rozpoczęła się w 1981 roku. Niestety (cytat z Wikipedii) „wysokość orbity w wyniku znacznie wyższej niż oczekiwano aktywności słonecznej uległa szybszemu niż to zakładano obniżeniu. Opuszczona baza satelitarna wraz z przycumowanym statkiem Kosmos 1686 weszła w dolne warstwy atmosfery 7 lutego 1991 o 03:25 UTC i uległa zniszczeniu nad Ameryką Południową w rejonie Argentyny; część odłamków spadła na powierzchnię Ziemi na terenie Argentyny i Chile.” No i tutaj zaczyna się historia meteorytów Tytanowych.
Tytan jest bardzo odpornym metalem. Jego temperatura topnienia to aż 1668*C więc wykonane z niego części statków kosmicznych mają dużą szansę aby spaść na ziemie w całości. Tak właśnie się dzieje z pojemnikami na hel. Są to kuliste zbiorniki o średnicy około 40-50cm i wadze kilkunastu kilogramów.
Pierwszy taki zbiornik widziałem podczas targów w Tuscon, USA w 2007. Miałem nawet okazję dokładnie się mu przyjrzeć z bliska. Był niesamowity.
Pomysł na napisanie tego artykułu powstał wczoraj, gdy trafiła do mnie informacja, że ktoś chce sprzedać podobny zbiornik. Narazie jest on w Australii. Właściciel szuka kupca i sonduje jego cenę. Na pewno będzie ona wysoka. Poprosiłem o zdjęcia i oto co dostałem.
Zbiornik jest zarąbisty, ale zdaję sobie sprawę, że nie ma szans żebym go zdobył bo cena prawdopodobnie będzie równie zarąbista. Jak sie coś jeszcze dowiem to dopiszę ciąg dalszy jego historii.
http://www.meteoryty.pl/tytanowe-meteor ... a-czy-mit/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tytanowe meteoryty z Tytana Prawda czy mit5.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tytanowe meteoryty z Tytana Prawda czy mit6.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tytanowe meteoryty z Tytana Prawda czy mit7.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tytanowe meteoryty z Tytana Prawda czy mit8.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tytanowe meteoryty z Tytana Prawda czy mit9.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tytanowe meteoryty z Tytana Prawda czy mit10.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tytanowe meteoryty z Tytana Prawda czy mit11.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tytanowe meteoryty z Tytana Prawda czy mit12.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tytanowe meteoryty z Tytana Prawda czy mit13.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tytanowe meteoryty z Tytana Prawda czy mit14.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 24 Paź 2017, 10:45

Co wniosła do nauki ostatnia detekcja fal grawitacyjnych?
2017-10-23. Dawid Maksymowski
Zaledwie 3 dni po detekcji zdarzenia GW170814 naukowcy zarejestrowali kolejne – tym razem pochodzące z innego źródła oraz odmienne od wszystkich zaobserwowanych wcześniej. To pierwsza tego typu detekcja, którą zaobserwowaliśmy nie tylko dzięki czułym, olbrzymim detektorom wyczuwającym niewidzialne zmarszczki czasoprzestrzeni. Tym razem mogliśmy to również zobaczyć na własne oczy a nawet więcej: od promieni gamma po fale radiowe. Jak przewidywali fizycy, dzięki kosmicznej eksplozji – w której 2 masywne gwiazdy neutronowe się złączyły – otrzymaliśmy obfitą ilość informacji, spośród których każda jedna jest niezwykle cenna.
Pierwszą znacząca informację otrzymaliśmy już w momencie detekcji, która nastąpiła 17 sierpnia tego roku o godz. 12:41 czasu uniwersalnego (UT). Cztery poprzednie zdarzenia trwały co najwyżej kilka sekund i miały częstotliwości około kilkudziesięciu cykli na sekundę, podczas gdy najnowsze odkrycie było obserwowalne przez 100 sekund i posiadało częstotliwość dochodzącą do tysięcy cykli na sekundę. Ich źródłem był układ dwóch wirujących wokół siebie gwiazd neutronowych o masach około 1,1 oraz 1,6 razy większych od Słońca.
Zaobserwowane zjawisko było zapowiedzią spektakularnego widowiska świetlnego. Ponieważ czarne dziury są niczym innym jak polem grawitacyjnym pozostałym po masywnej gwieździe, która zapadła się do infinitezymalnie małych rozmiarów – nie posiadają żadnej masy, która mogłaby wypromieniować światło w momencie ich zlewania się. W przeciwieństwie do nich, gwiazdy neutronowe, jako pozostałe po eksplozji supernowych jądra nieco mniejszych gwiazd, składają się z neutronów – i to niemal tylko i wyłącznie. Kiedy kule tak gęstej materii się zderzą, powinny wyemitować promieniowanie w całym spektrum długości fal.
Tajemnica błysków gamma
Tak właśnie się stało. Zaledwie 2 sekundy po grawitacyjnym sygnale Kosmiczny Teleskop Fermiego zarejestrował wybuch wysokoenergetycznych fotonów zwany rozbłyskiem gamma. W ciągu kolejnych kilku minut LIGO i Virgo potwierdziły obecność sygnału grawitacyjnego, a kilka godzin później zidentyfikowano nowe źródło światła na peryferiach galaktyki NGC 4993, które w ciągu dwóch tygodni zblakło do fal radiowych.
Takie odkrycie przywodzi na myśl niesamowity wniosek: rozstrzyga bowiem tajemnicę pochodzenia niektórych błysków gamma – drugich najbardziej spektakularnych i potężnych kosmicznych wydarzeń zaraz po kolizji czarnych dziur. „Jeśli mamy do czynienia jednocześnie z falami grawitacyjnymi oraz rozbłyskami, mamy pewność, że źródłem jest układ podwójny gwiazd neutronowych” – twierdzi Peter Mészáros, teoretyk z Uniwersytetu Pensylwanii.
Skąd to srebro, złoto i platyna?
W galaktyce NGC 4993 dwie gwiazdy neutronowe wirowały wokół siebie z olbrzymimi prędkościami. Obiekty przyciągały się do siebie coraz bardziej, na skutek czego kręciły się coraz szybciej, aż w końcu olbrzymie siły pływowe rozdarły połacie materii, podczas gdy ich pozostałości się ze sobą zlały. Materia została wyrzucona w przestrzeń międzygwiezdną, a oswobodzone neutrony powróciły do swojej pierwotnej formy protonów i elektronów, z czego uformowały się jądra ciężkich pierwiastków chemicznych cięższych od żelaza. Dodatkowo wzmacniane przez wychwyty kolejnych neutronów atomy rozpadały się w procesach promieniotwórczych, co wywoływało świecenie materii przez kolejne kilka dni nawet tysiąc razy silniejsze niż zwykłej nowej (stąd nazwa – kilonowa). Nie jest to jednak pierwsza zaobserwowana kilonowa w historii – taka została wykryta w 2013r., kiedy Teleskop Kosmiczny Hubble’a zarejestrował GRB 130603B. Nowo odkryte zdarzenie jest jednak jak dotychczas najlepszą
Obserwacja kilonowej rozwiązała kolejny zadawniony problem fizyki jądrowej, jakim był mechanizm powstania połowy pierwiastków cięższych niż żelazo, włączając w to srebro, złoto i platynę. Fizycy jądrowi długo podejrzewali, że są one tworzone w wyżej opisanym procesie wychwytu neutronów – tak zwanym procesie r, ale nie mieli pojęcia, przy okazji jakich zderzeń się one uwalniają – podczas zapadnięcia się pojedynczych gwiazd czy podczas zlewania się gwiazd neutronowych. Nowe odkrycie daje silny dowód na to, że przynajmniej część, a – co całkiem prawdopodobne – nawet wszystkie owiane wcześniej tajemnicą pierwiastki pochodzą ze zderzeń gwiazd neutronowych. „Dla mnie, jako fizyka jądrowego, to niezwykle ważne osiągnięcie” – komentuje Witold Nazarewicz, polski teoretyk z Uniwersytetu Michigan, w którym fizycy eksperymentalni budują akcelerator wart 730 milionów dolarów m.in. właśnie dla lepszego zrozumienia procesu r.
Co to tam tak błyska?
Połączenie się dwóch gwiazd neutronowych samo w sobie odsłania też kilka własnych zagadek. Na przykład, zaobserwowane promienie gamma były dosyć słabe nawet pomimo tego, że wybuch znajdował się 10-krotnie bliżej, niż jakikolwiek wcześniej zaobserwowany krótki błysk gamma. Można to wytłumaczyć w taki sposób, że naukowcy patrzyli na to zderzenie – można powiedzieć – niezwyczajnego kąta. Rozbłyski gamma powstają, kiedy dżety (strugi) gorącej materii wystrzeliwują się wzdłuż osi obrotu nowo narodzonej czarnej dziury z prędkościami bliskimi prędkości światła, wysyłając tym samym w przestrzeń kosmiczną sygnał niczym latarnia morska. W takim przypadku możliwe jest, że obserwatorzy na Ziemi spoglądali na dżet nie wprost, ale pod nieznacznym kątem.
Taki obraz zdaje się być zgodny z faktem, że minął długi odstęp czasu zanim astronomowie mogli dostrzec promienie X i fale radiowe. Sygnały o długościach fal X i radiowych pochodzące z dżetu były na początku emitowane zbyt wąsko wzdłuż swojej osi obrotu, aby mogły być widoczne z Ziemi. Jednak w trakcie kiedy dżet zwalniał, promieniowanie mogło wydostawać się pod większymi kątami sprawiając, że sygnał stał się dla nas wykrywalny.
Prędkość grawitacji
Rozchodzenie się oddziaływań grawitacyjnych z prędkością równą prędkości światła c jest jednym z podstawowych wniosków Ogólnej Teorii Względności. Po odkryciu fal grawitacyjnych pojawiły się jednak pewne wątpliwości tego dotyczące. Dzięki dokładnemu wyznaczeniu położenia źródła fal grawitacyjnych na niebie oraz detekcji skorelowanych z nimi fal elektromagnetycznych możemy dokładniej zmierzyć ewentualną różnicę występującą między tymi prędkościami. Zakładając, że pierwsze fotony zostały wyemitowane maksymalnie 10 sekund po grawitacyjnej fali uderzeniowej, obliczona względna różnica między prędkością grawitacji a prędkością światła w stosunku do c waha się pomiędzy −3×10−15 a +7×10−16. Jest to jednak zdecydowanie zbyt mała ilość danych żeby móc jednoznacznie stwierdzić istnienie takiej różnicy. Oczekujemy kolejnych odkryć takich jak to z 17 sierpnia.
Za sprawą jednego spektakularnego odkrycia era astronomii fal grawitacyjnych właśnie się rozpoczęła. To co możemy robić dalej, to po prostu czekać na więcej tego typu wydarzeń i w oparciu o nie tworzyć analizy statystyczne. Jak na razie jednak cała astronomiczna społeczność pławi się w świetle odkrycia i zachwycających sukcesach tego modelu. „Czasami zastanawiam się, czy my wszyscy czasem nie błądzimy bez celu” – stwierdza astronom Andrew Howell. „To momenty takie jak ten uspokajają mnie, że nauka działa”.
http://news.astronet.pl/index.php/2017/ ... tacyjnych/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Co wniosła do nauki ostatnia detekcja fal grawitacyjnych.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Co wniosła do nauki ostatnia detekcja fal grawitacyjnych2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Co wniosła do nauki ostatnia detekcja fal grawitacyjnych3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 24 Paź 2017, 10:46

W Pile zakończyła się polska analogowa misja na Marsa
2017-10-23.
Dwa tygodnie trwała polska analogowa misja na Marsa, zakończona w niedzielę w księżycowo-marsjańskiej bazie Lunares w Pile (Wielkopolskie). Wśród członków sześcioosobowej załogi był niepełnosprawny astronauta.
Zakończona w niedzielę misja była ostatnią w tym roku, kolejne planowane są wiosną 2018 r.

Habitat Lunares to symulowana baza kosmiczna i laboratorium badawcze. Panują w niej warunki analogiczne do tych, które astronauci znajdą w prawdziwej bazie na Księżycu lub Marsie. Pilska baza to - według twórców przedsięwzięcia - jedyne takie miejsce w Europie. Rozpoczęła działalność pod koniec lipca.

Jak poinformował w niedzielę PAP w imieniu organizatorów projektu Radek Grabarek, astronauci zakończyli misję w dobrej kondycji. W trakcie dwutygodniowej misji prowadzone były m.in. badania nad percepcją czasu i zegarem biologicznym. Przeprowadzono też symulację ekstremalnej wersji misji kosmicznej, podczas której doszło do wypadku, wskutek którego w bazie pojawia się osoba niepełnosprawna.

"Zanim z Ziemi wyruszy wyprawa na inny glob należy sprawdzić różne scenariusze – także i takie trudniejsze" – powiedział Grabarek.

Członkiem załogi był pracownik naukowy Politechniki Rzeszowskiej Marcin Kaczmarzyk, który jest niewidomy, nie ma jednej dłoni, przy drugiej ma dwa palce. Analogowy astronauta przyznał w niedzielę PAP, że jest usatysfakcjonowany z przebiegu misji.

"Mieliśmy świetną załogę, bardzo dobrze nam się współpracowało. Misję zakończyłem z dobrym samopoczuciem. Były na nas prowadzone eksperymenty związane z percepcją czasu; dało się zauważyć, że nasza doba była skracana i wydłużana" - powiedział.

W trakcie misji Kaczmarzyk prowadził m.in. autorski projekt pokazujący jak osoba niepełnosprawna poradzi sobie z manualnymi czynnościami w skafandrze astronauty.

"Normalnie, gdy wykonuję jakieś precyzyjne rzeczy, pomagam sobie ustami – w hełmie i skafandrze to nie jest możliwe. Trzeba było ruszyć głową i wymyślić jakieś rozwiązania. I tak na przykład do zbierania i umieszczania w odpowiednich miejscach śrubek miałem magnes przyklejony na hełmie mocną, dwustronną taśmą klejącą” – powiedział.

Analogowi astronauci byli odcięci od świata zewnętrznego - nie wiedzieli, która jest godzina. Komunikacja z nimi była opóźniona o 20 minut, tak jak podczas przebywania na Marsie. Oświetlenie wewnątrz habitatu było sterowane zdalnie z siedziby Europejskiej Agencji Kosmicznej w Holandii, gdzie pracuje dr Agata Kołodziejczyk, pomysłodawczyni stworzenia kosmicznej bazy w Polsce.

Radek Grabarek powiedział, że w trakcie misji jedna z osób musiała, ze względów osobistych, opuścić bazę. "Ta niefortunna sytuacja została wykorzystana w trakcie misji jako kolejny jej element. Została zaaranżowana śmierć członka załogi podczas spaceru kosmicznego. Astronauci przećwiczyli procedury odpowiednie do takiej sytuacji - łącznie z pochówkiem i z rozdysponowaniem zadań nieobecnego astronauty" - powiedział.

Jego zdaniem, organizowane w bazie badania z udziałem analogowych astronautów są potrzebne, bo są takie aspekty planowania misji kosmicznych, których nie można zasymulować na komputerze.

"Szczególnie widać to, gdy mówimy o badaniach nad percepcją czasu i zegarem biologicznym – ich się nie da zasymulować komputerowo. Potrzebni są prawdziwi ludzie i odpowiednie warunki, które mamy w bazie Lunares” – powiedział.

Kolejna misja planowana jest wiosną przyszłego roku. Już ruszył nabór zainteresowanych do wzięcia w niej udziału.

Lunares jest projektem spółki Space Garden. Organizatorzy przedsięwzięcia współpracują z Europejską Agencją Kosmiczną i jej wyspecjalizowanymi oddziałami. Dzięki międzynarodowej kooperacji udało się m.in. pozyskać specjalistyczny sprzęt.

Według założeń projektu, pilska baza ma umożliwić zbadanie zachowania ludzi w warunkach izolacji, osamotnienia, oraz życia i pracy na bardzo małej przestrzeni. Panujące w niej warunki są podobne do tych, jakie będą mieli astronauci w przyszłej bazie na Księżycu czy Marsie.

Analogowi astronauci mieszkają w habitacie składającym się z modułów: sypialnego, kuchni, biura, laboratorium biologicznego, laboratorium analitycznego, magazynu ze sprzętem, siłowni oraz łazienki. Moduły bazy ułożone są w półokręgu wokół siebie. Dzięki temu, przestrzeń między nimi również można zagospodarować na miejsce do odpoczynku. Nad tą wolną przestrzenią zamontowana jest kopuła, która łączy wszystkie moduły ze sobą.

Całość połączona jest symulowaną śluzą powietrzną z wnętrzem dawnego lotniczego hangaru. Wysypany jest tam piasek, porozrzucane kamienie i skały, które symulują powierzchnię Marsa i Księżyca. Aby wyjść "na powierzchnię", uczestnicy misji będą musieli założyć kombinezon kosmiczny.

Pierwotnie baza miała działać w okolicach Tarnowa (Małopolskie), ostatecznie twórcy projektu zdecydowali przenieść ją do Piły. Pod uwagę wzięta została przede wszystkim możliwość skorzystania z wnętrza hangaru, który umożliwia prowadzenie symulacji w każdych warunkach pogodowych i niezależnie od pory dnia czy nocy na zewnątrz.

Zbudowany w podtarnowskim Rzepienniku Biskupim habitat został przewieziony do Wielkopolski i złożony w zmodyfikowanej konfiguracji. (PAP)

autor: Rafał Pogrzebny

edytor: Jakub Pilarek

rpo/ jbp/
Tagi: kosmos , mars , misja na marsa
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... marsa.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W Pile zakończyła się polska analogowa misja na Marsa.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 24 Paź 2017, 10:48

Częściowa dekompresja podczas powrotu Sojuza MS-02
2017-10-23. Krzysztof Kanawka
Podczas kwietniowego powrotu kapsuły Sojuz MS-02 doszło do częściowej dekompresji kabiny. Incydent nie miał wpływu na bezpieczeństwo kosmonautów.
Misja Sojuza MS-02 rozpoczęła się 19 października 2016 roku. Na pokładzie znalazło się trzech kosmonautów: dwóch Rosjan (Siergiej Ryżykow i Andriej Borisienko) oraz jeden Amerykanin (Robert Shane Kimbrough). Lot rakiety Sojuz-FG przebiegł prawidłowo i “dość pechowa” kapsuła Sojuz MS-02 znalazła się na odpowiedniej orbicie wstępnej. Dwa dni później Sojuz MS-02 dotarł do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Cumowanie do Stacji również nastąpiło bez problemów i kosmonauci weszli w skład 49. i 50. Ekspedycji na ISS. Robert Kimbrough stał się dowódcą 50. Ekspedycji i wykonał cztery spacery kosmiczne: EVA-38 i EVA-39 w styczniu oraz EVA-40 i EVA-41 pod koniec marca 2017.
Koniec misji kapsuły Sojuz MS-02 nastąpił 10 kwietnia. O godzinie 09:57 CEST Sojuz MS-02 odłączył się od ISS. Manewr zejścia z orbity nastąpił o 12:27 CEST. Lądowanie na stepach Kazachstanu nastąpiło o godzinie 13:20 CEST. Lądowanie przebiegło prawidłowo, zaś mniej niż 15 minut po lądowaniu kosmonauci byli już poza kapsułą i pod opieką obsługi naziemnej.
Częściowa dekompresja kabiny
Przez kolejne miesiące zarówno NASA jak i rosyjski Roskosmos analizowały przebieg lotu . Część wyników zostało upublicznionych w październiku. Okazuje się, że podczas lądowania Sojuza MS-02 doszło do częściowej dekompresji kabiny. Ten “incydent” nastąpił gdy doszło do uwolnienia głównego spadochronu kapsuły, na wysokości około 8 kilometrów nad Ziemią. Podczas uwalniania tego spadochronu jedna z klamer uderzyła w spaw kapsuły. W konsekwencji doszło do częściowej dekompresji – część powietrza zdołała się wydostać przez szczelinę w uszkodzonym spawie.
Incydent nie miał wpływu na bezpieczeństwo załogi, gdyż przez cały powrót z orbity kosmonauci na pokładzie Sojuza są ubrani w kombinezony. Jest to zabezpieczenie, które pozwoliłoby na powrót załogi nawet w przypadku całkowitej dekompresji kabiny Sojuza.
Tego typu incydent nigdy wcześniej nie miał miejsca. Oczywiście, dekompresja kabiny przywołuje tragiczny koniec misji Sojuz 11 pod koniec czerwca 1971 roku, jednak incydent pod koniec misji Sojuz MS-02 ma inny charakter. Niemniej jednak pojawia się pytanie o ogólne bezpieczeństwo lotów kapsuł Sojuz – czy nie jest ono obecnie niższe niż kilka lub kilkanaście lat temu?
(SN, NASA)
http://kosmonauta.net/2017/10/czesciowa ... uza-ms-02/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Częściowa dekompresja podczas powrotu Sojuza MS-02.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Częściowa dekompresja podczas powrotu Sojuza MS-02.2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 24 Paź 2017, 11:00

Mars jednak kolebką życia?
Wysłane przez kuligowska w 2017-10-23
Na Marsie odkryto ślady dawnych morskich złóż hydrotermalnych. Czy to jedno z tych miejsc, dzięki którym możemy dowiedzieć się więcej także o pochodzeniu życia… ziemskiego?
Sonda Mars Reconnaissance Orbiter znalazła niedawno na Marsie duże depozyty skalne w rejonie wyschniętego zbiornika wodnego. Naukowcy sądzą, że uformowała je woda podgrzewana przez aktywność wulkaniczną skorupy planety. Woda ta mogła wówczas przedostawać się na dno wielkiego, dawnego morza. Zdaniem naukowców z NASA aktywność ta, w połączeniu ze stojącą w jednym miejscu wodą morską, mogła stworzyć warunki podobne do tych istniejących na Ziemi w czasach, gdy powstawały na niej proste formy życia.
Dziś na Marsie nie ma wprawdzie ani wulkanów, ani wody w stanie ciekłym, ale mniej więcej 3 miliardy lat temu warunki były tam prawdopodobnie całkiem inne. Naukowcy ocenili na tyle właśnie wiek znalezionych na Marsie osadów. Podwodne warunki na Ziemi w mniej więcej tym samym okresie w jej dziejach były bardzo zbliżone. A to właśnie wtedy i tam, na dnie ciepłych mórz, tworzyły się najprostsze formy ziemskiego życia. Co więcej, w niektórych miejscach naszej planety warunki takie panują nadal - to właśnie tam żyją organizmy, które pozyskują energię chemiczną ze skał, bez udziału światła słonecznego. Ale skorupa ziemska jest wciąż aktywna i zmienna, więc nie zapisały się w niej żadne dawne ślady po tych tajemniczych początkach życia na naszej planecie.
Całkiem inaczej może być natomiast w przypadku Marsa, a także satelitów Jowisza czy Saturna takich jak Europa i Enceladus. Sonda Mars Reconnaissance Orbiter ma na swym pokładzie specjalny spektrometr umożliwiający identyfikację chemiczną minerałów i skał (CRISM). Za jego pomocą zbadała rejon Eridania basin znajdujący się w najbardziej dawnym i jednocześnie odsłoniętym obszarze widzianego przez nią Marsa. Objętość pradawnego marsjańskiego morza oceniono na 210 000 kilometrów sześciennych. To mniej więcej tyle, co dziewięć razy całkowita objętość wszystkich Wielkich Jezior Ameryki Północnej. W materiałach osadach tego zbiornika wodnego znaleziono minerały takie jak serpentyn, talk i węglan.
Zdaniem autorów niedawno opublikowanej pracy życie nie potrzebuje w zasadzie ani ciepła, ani zdatnej do oddychania atmosfery, a jedynie skał w połączeniu z ciepłą wodą. Hydrotermalne złoża na Marsie są więc całkiem nową kategorią w badaniach możliwego życia na tej planecie. Odkrycie to zwiększa również ilość i różnorodność dawnych “mokrych” szczegółów jej rzeźby. Czy wiedzieliście zresztą, że na Marsie istniały dawniej rzeki, jeziora, morza, delty, gorące źródła i wody podziemne?

Czytaj więcej:
• Cały artykuł
• Link do oryginalnej pracy naukowej
• Więcej na temat badań sondy MRO

Źródło: NASA/JPL
Grafika: Eridania basin na Marsie może być pozostałością po wielkim morzu, które istniało mniej więcej 3,7 miliarda lat temu. Przedstawiono tutaj szacowane wartości głębokości jego wód. Źródło: NASA
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/mar ... -3687.html

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Mars jednak kolebką życia.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Mars jednak kolebką życia2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 24 Paź 2017, 11:01

Aktywność Orionidów na spodziewanym poziomie
Wysłane przez zoladek w 2017-10-23
Na stronie www.imo.net publikowane są na bieżąco wyniki obserwacji Orionidów. W tym roku rój zachowuje się zgodnie z oczekiwaniami. Aktywność osiągnęła maksymalną wartość ZHR = 27 +-2 21.10.2017 o godzinie 00:14 UT.
W tym roku pogoda nie rozpieszcza polskich obserwatorów Orionidów. Na kamerach PFN rejestrują się zaledwie pojedyncze zjawiska i trudno będzie o jakieś poważniejsze analizy na podstawie zebranego materiału. Tymczasem obserwatorzy wizualni z całego świata przekazujący swoje obserwacje za pośrednictwem elektronicznych formularzy na stronie IMO dostarczyli dane pozwalające określić aktualny poziom aktywności roju. Najwyższą aktywność odnotowano 21.10.2017 o godzinie 00:14 UT kiedy to ZHR osiągnął wartość 27 +-2, przy długości ekliptycznej Słońca równej 207.55 stopnia. Dość wysoką aktywność obserwowano już wieczorem 19 października (ZHR=18 +- 3) natomiast w nocy z 21 na 22 października aktywność utrzymywała się na poziomie niewiele niższym niż w maksimum przekraczając ZHR 20. Wynik oparto o obserwacje dostarczone przez 21 obserwatorów, najwięcej obserwacji nadesłano z Niemiec, USA, Słowacji oraz przede wszystkim z Serbii gdzie przeprowadzono zorganizowane obserwacje w centrum naukowym Petnica.
Aktywność najprawdopodobniej utrzyma się na podobnym poziomie jeszcze dzisiejszej nocy, niestety szanse na dobrą pogodę są u nas praktycznie zerowe.
Na rysunku: wykres aktywności Orionidów na podstawie obserwacji wizualnych zebranych przez International Meteor Organization. Źródło: www.imo.net
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/akt ... -3706.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Aktywność Orionidów na spodziewanym poziomie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 24 Paź 2017, 11:02

Nowy program ESA: Kick-start
2017-10-24. Redakcja.
Kick-start Activitity to nowy, uruchomiony w 2017 roku program wsparcia finansowego Europejskiej Agencji Kosmicznej.
Zaakceptowane projekty będą dofinansowane w 75% kwotą do 60 000 EUR na kontrakt. Zgłoszenia do różnych bloków tematycznych w ramach programu są otwarte dla przemysłu każdego państwa członkowskiego Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). Program jest skierowany przede wszystkim do małych i średnich przedsiębiorstw oraz start-upów zainteresowanych rozwijaniem swoich pomysłów na nowe rozwiązania biznesowe. Zarówno rozpoczynających kosmiczną działalność, jak i podmioty, które już współpracowały z Europejską Agencją Kosmiczną, zapraszamy do składania wniosków!
Program Kick-start Activities ma umożliwić przedsiębiorstwom przeprowadzenie kompleksowych Studiów Wykonalności, dokładnie analizujących nowe koncepty usług i aplikacji wykorzystujących dane satelitarne. Po wykonaniu studium najlepsze pomysły zgłoszone do programu będą mogły być dalej komercyjnie rozwijane z dalszym wsparciem Aplikacji Biznesowych ESA w formie Projektów Demonstracyjnych.
Proces składania wniosków został tak przygotowany, by biurokrację zredukować do minimum. Wstępny wniosek projektowy w formie tzw. Outline Proposal nie będzie już potrzebny. Wystarczy jeden dokument o długości maksymalnie 20 stron. ESA bardzo szybko przeprowadzi proces oceniania wniosków, zaś zatwierdzone projekty będą mogły rozpocząć się w sześć tygodni od zakończenia ewaluacji.
Bloki tematyczne
W drugiej połowie 2017 roku można jeszcze składać wnioski do czterech bloków tematycznych:
• Transport osobowy (otwarcie 20 września, zakończenie 31 października)
• Regiony arktyczne i subarktyczne (otwarcie 12 października, zakończenie 23 listopada)
• Kosmos dla lokalnej administracji (otwarcie 1 listopada, zakończenie 13 grudnia)
• Komercyjne usługi klimatyczne (otwarcie 24 listopada, zakończenie 16 stycznia)
Dotychczas zostały uruchomione następujące bloki tematyczne:
• Turystyka regionalna (prezentacja z webinarium),
• Automatyczny transport (prezentacja z webinarium),
• Starzenie się populacji (prezentacja z webinarium, nagranie webinarium),
• Bezpieczeństwo żywnościowe (prezentacja z webinarium, nagranie webinarium),
• Fintech,
• Ochrona przyrody.
Za pomocą programu Kick-start Activity ESA ułatwia przedsiębiorcom oraz start-upom uczestnictwo w programie Aplikacji Biznesowych ESA, wspierając powstawanie nowych komercyjnych usług i aplikacji bazujących na danych satelitarnych.
Webinaria
Dla poszczególnych bloków zostaną ogłoszone daty dedykowanych webinariów, podczas których aplikanci będą mogli uzyskać więcej informacji o samych tematach, sposobie składania wniosku, będą też mogli otrzymać odpowiedzi na inne pytania.
Dostęp do webinarium możliwy jest przez przeglądarkę internetową. Zalecane jest zalogowanie się na 10 minut przed rozpoczęciem spotkania. Pozwoli to na przetestowanie połączenia oraz upewnienie się, że wszystkie konieczne do uczestnictwa pluginy są zaktualizowane.
(ESA)
http://kosmonauta.net/2017/10/program-w ... ick-start/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowy program ESA Kick-start.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33541
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 11 gości

AstroChat

Wejdź na chat