Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 28 Lut 2019, 09:27

Radzieckiej sondzie z Wenus nie udało się, po latach ma spaść na Ziemię
2019-02-27
Fragmenty sondy Kosmos 482 niebawem mogą spaść na Ziemię. Sonda miała dotrzeć na Wenus, ale po wystrzeleniu doszło do awarii i już niemal pół wieku jej prawie półtonowe szczątki krążą wokół Ziemi.
Radziecką sondę Kosmos 482 wystrzelono 31 marca 1972 roku. Jej celem była Wenus. Sondę udało się wynieść w przestrzeń kosmiczną, jednak po 125 sekundach od zapłonu timer uległ awarii, co spowodowało wyłączenie się jednego z silników. Ostatecznie sonda znalazła się na orbicie parkingowej, czyli takiej, która znajduje się przed orbitą docelową.
Jak podał badacz sowieckiej myśli kosmicznej Don Mitchell, mniejsze fragmenty Kosmosu 482 dość szybko po awarii opadły na powierzchnię Ziemi, jednak jej większe części wciąż dryfują nad naszą planetą.
- Przypuszczamy, że od 40 do 50 procent górnej części sondy nadal może tam być - powiedział obserwator satelitarny Thomas Dorman z Zeb, w północno-wschodniej Oklahomie w Stanach Zjednoczonych.
Sondę skonstruowano tak, aby była odporna na jak najwięcej kosmicznych utrudnień. Dzięki masie 495 kilogramów miała wytrzymać gęstą i pochmurną atmosferę Wenus oraz ciepło promieniowania słonecznego.
Może trafić na Ziemię
Jak twierdzą eksperci, istnieje ogromna szansa, że fragment Kosmos 482 przetrwa ponowne zejście na naszą planetę. Prawdopodobnie niebawem będziemy mogli przekonać się, czy mieli rację.
- Tak, jednostka przetrwa ponowne wejście bez żadnych problemów - powiedział Dorman. - Byłoby zabawnie, gdyby zauważono, że podczas spadania wystrzelił jej spadochron. Jestem jednak pewien, że baterie uwalniające spadochron już dawno się wyczerpały - dodał.
"Migoczący" obiekt
Kosmos 482 jest przedmiotem zainteresowań wielu obserwatorów. Astrofotograf Ralf Vandebergh z Holandii za pomocą specjalnego teleskopu przypatrywał się sondzie przez ostatnie osiem lat. - Według mojej wstępnej konkluzji, Kosmos 482 to wydłużony obiekt, który świeci ze zmienną intensywnością. Prawdopodobnie znajdują się tam też jego mniejsze odłamy, ale nie jest to potwierdzona informacja. Tajemnica dotycząca stanu Kosmosu 482 oraz tego, jakie elementy wciąż krążą po orbicie, pozostaje nierozwiązana - stwierdził Vandebergh.
Dorman wzbogacił informacje o sondzie dzięki badaniom na swoim sprzęcie. Stwierdził, że najwyższy punkt orbity Kosmosu 482 znajduje się w odległości 2735 kilometrów od Ziemi, najniższy zaś oddalony jest o około 321 km. Według jego obserwacji, to co zostało z sondy, ma sferyczny kształt i zdaje się migotać.
- Warto zauważyć, że szczyt orbity, po której krążą szczątki Kosmosu 482, powoli zaczyna się rozpadać. Nie wiemy jak aktywność słoneczna może wpłynąć na tempo jej zaniku - mówił obserwator. Mimo to badacze domyślają się, że Kosmos 482 powróci na Ziemię pod koniec tego roku lub do połowy przyszłego.
Kolejna misja się powiodła
Sonda Kosmos 482 była poprzedniczką i bliźniaczą siostrą lądownika Wenera 8, który w lipcu 1972 roku z powodzeniem wylądował na powierzchni Wenus. Przez 50 minut i 11 sekund dostarczał bezcennych informacji, po czym zaczął się topić w wyniku niesprzyjających warunków panujących na planecie. W czasie przelotu przez atmosferę Wenus Wenera 8 potwierdziła spekulacje co do występowania na znacznych wysokościach wiatru o sile huraganu.
Źródło: http://www.space.com
Autor: kw/map
https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-po ... 1,1,0.html

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Radzieckiej sondzie z Wenus nie udało się, po latach ma spaść na Ziemię.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Radzieckiej sondzie z Wenus nie udało się, po latach ma spaść na Ziemię2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Lut 2019, 09:30

Niezwykła gwiazda w sąsiedniej galaktyce

2019-02-28

Naukowcy odkryli, że Galaktyka Andromedy ma nową, która eksploduje co roku.

M31N 2008-12a to nowa, która ma jedną z najgrubszych skorup materiału, jakie dostrzegli astronomowie, dzięki czemu wybucha częściej niż poprzednio badane obiekty.

- Kiedy po raz pierwszy odkryliśmy, że M31N 2008-12 wybucha co roku, byliśmy zaskoczeni - powiedział Allen Shafter z Uniwersytetu Stanowego w San Diego.

Zgodnie z obowiązującym stanem wiedzy, nowy wybuchają średnio co 10 lat. Jednak coroczne eksplozje M31N 2008-12a przez miliony lat doprowadziły do powstania niezwykłej skorupy materiału, która obecnie obejmuje prawie 400 lat świetlnych.

Uważa się, że regularnie wybuchająca nowa jest wywołana interakcją między białym karłem (pozostałością martwej gwiazdy) i inną gwiazdą. Biały karzeł kradnie materiał od towarzysza, a gdy zostaje on podgrzany, dochodzi do eksplozji. Jest to nowa, podczas której gwiazda może stać się aż milion razy jaśniejsza niż zwykle, a część materiału jest wyrzucana w przestrzeń, tworząc specyficzną skorupę.

Poza grubością powłoki i częstotliwością eksplozji, jest jeszcze jeden powód, dla którego międzynarodowy zespół naukowców jest zainteresowany tym obiektem. Obiekt posiada znamiona ogromnego białego karła, zbliżającego się do granicy przeistoczenia w supernową. Uchwycenie tej przemiany "na żywo" byłoby przełomowym wydarzeniem.

Astronomowie zastanawiają się, czy obiektów takich jak M31N 2008-12 jest więcej we wszechświecie, czy jest to jedynie egzotyczny wyjątek.

https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,2856269

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Niezwykła gwiazda w sąsiedniej galaktyce .jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Niezwykła gwiazda w sąsiedniej galaktyce 2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Lut 2019, 17:52

Nowa mapa odkrywa geologię i historię Charona
2019-02-28. Radek Kosarzycki

Jaką różnicę robi przelot w pobliżu planety! Charon, księżyc Plutona – jeszcze niedawno rozmyta kropka złożona z kilku pikseli obok większej plamki – doczekał się teraz swojej pierwszej mapy geologicznej, opublikowanej w periodyku Journal of Geophysical Research: Planets.
Nowa mapa została wykonana na podstawie danych i zdjęć zebranych w trakcie przelotu sondy New Horizons w 2015 roku, kiedy to udało się zebrać wystarczająco dużo danych, aby stworzyć mapę 1/3 powierzchni Charona.
Aby oszacować wysokość klifów, uskoków, kraterów i innych formacji, zespół badaczy przeanalizował liczne zdjęcia Charona wykonane gdy sonda przelatywała w jego pobliżu i stworzył na ich podstawie trójwymiarowe zdjęcia stereo. Zdjęcia te wykonano z różnych miejsc, zatem można je przeanalizować w ten sam sposób, w jaki nasz mózg nadaje głębi obrazowi, który rejestrujemy za pomocą oczu.
Nowa mapa przedstawia potencjalne dowody na glob, który mógł kiedyś pęknąć niczym rosnące w piekarniku ciasto, uwolnił lodową materię ze swojego wnętrza, która zalała znaczną część jego powierzchni. De facto, badacze odkryli, że Charon posiada prawdopodobnie jedne z najbardziej przekonujących przykładów dużych kriowypływów w Układzie Słonecznym.
Na nowych mapach badacze dostrzegli wiele zagadkowych cech Charona, w tym jego kraterów.
“Ku naszemu zaskoczeniu widzimy bardzo, bardzo mało starych kraterów” mówi Stuart Robbins z Southwest Research Institute i główny autor nowego artykułu. “Na Marsie widzimy stare (zdegradowane) oraz nowe kratery. Na Charonie prawie każdy krater, który widzimy wygląda jakby powstał niedawno”. Albo faktycznie tak było, albo obserwowane przez nas kratery nie ulegają zmianom przez bardzo długie okresy czasu.
Jedno z wyjaśnień braku staro wyglądających kraterów może być jakiś proces, który usunął starsze kratery z powierzchni Charona. Mogły to być na przykład dawne wypływy lodowe – kriowypływy – które zostały wyniesione na powierzchnie Charona przez szczeliny w jego powierzchni i pogrzebały starsze kratery.
Jeżeli tak było, to być może na pewnym etapie historii Charona, jego wnętrze rozgrzało się i doświadczyło zmian chemicznych i fizycznych, które sprawiły, że się nieznacznie rozszerzył. Rozszerzanie to doprowadziło do pęknięcia powierzchni. Następnie cieplejsza materia z wnętrza wylała się na powierzchnię Charona. Materia ta przykryłaby sporą część starej powierzchni Charona, w tym znajdujące się na niej kratery.
Aby posegregować struktury na Charonie oparte na kriowypływach, autorzy mapy opisali i nazwali trzy główne epoki w historii Charona: ozyjska, wulkańska i spocka (ang. Ozian, Vulcanian, Spockian).
Epoka Oz trwała ponad 4 miliardy lat temu, gdy
uformowała się nosząca nieformalną nazwę Oz Terra część skorupy Charona.
Epoka Wulkańska była kolejna i zaczęła się ponad 4 miliardy lat temu i w trakcie jej trwania kriowypływy uformowały równinę Vulcan Planum przedstawioną w dolnej części mapy, w pobliżu równika Charona. Epoka Wulkańska prawdopodobnie trwała przez jakiś czas, kiedy różne części Charona ulegały ochłodzeniu.
Ostatnia epoka, spocka obejmuje okres po uformowaniu się równiny Vulcan Planum. To także okres, w którym ten sam obszar został usiany kraterami uderzeniowymi. Epoka spocka trwa do dzisiaj.
To tylko jedna z możliwych wersji historii Charona, “możemy całkowicie się mylić” dodaje Robbins.
Źródło: AGU
Artykuł naukowy: http://dx.doi.org/10.1029/2018JE00568
https://www.pulskosmosu.pl/2019/02/28/n ... e-charona/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowa mapa odkrywa geologię i historię Charona.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowa mapa odkrywa geologię i historię Charona2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowa mapa odkrywa geologię i historię Charona3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowa mapa odkrywa geologię i historię Charona4.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Lut 2019, 17:55

Nowe informacje o Planecie 9?
2019-02-28. Radek Kosarzycki

W trzecią rocznicę ogłoszenia hipotezy istnienia dziewiątej planety Układu Słonecznego, Mike Brown oraz Konstantin Batygin z Caltech opublikowali dwa artykuły analizujące dowody na istnienie Planety 9.
Artykuły zawierają nowe informacje o możliwej naturze i położeniu planety, która jest przedmiotem intensywnych międzynarodowych poszukiwań od 2016 roku kiedy to Batygin i Brown przedstawili swoje podejrzenia.
Pierwszy z nich, zatytułowany “Orbital Clustering in the Distant Solar System” został opublikowany 22 stycznia w periodyku The Astronomical Journal. Hipoteza Planety 9 opiera się na dowodach sugerujących, że zagęszczenie obiektów w Pasie Kuipera, obszarze lodowych ciał krążących wokół słońca, za orbitą Neptuna, spowodowane jest grawitacyjnym oddziaływaniem niewidzianej jeszcze planety. Otwartą kwestią pozostaje to czy takie zagęszczenie faktycznie istnieje czy też jest to artefakt wynikający z tego jak i gdzie obserwujemy obiekty pasa Kuipera.
Aby sprawdzić czy za obserwowanym zagęszczeniem orbit stoi błąd obserwacyjny, Brown i Batygin opracowali metodę kwantyfikowania ilości błędów w każdych pojedynczych obserwacjach, a następnie obliczyli prawdopodobieństwo tego, że zagęszczenie w rzeczywistości nie występuje. Prawdopodobieństwo wynosi 1 na 500.
“Choć ta analiza nie mówi nam nic o tym czy Planeta 9 istnieje, to potwierdza, że nasza hipoteza ma solidne podstawy” mówi Brown.
Drugi artykuł, zatytułowany “The Planet Nine Hypothesis” stanowi przegląd, który zostanie opublikowany w następnym wydaniu Physics Reports. W artykule znalazły się tysiące nowych modeli komputerowych dynamicznej ewolucji odległych rejonów Układu Słonecznego oraz zaktualizowane szacunkowe informacje o naturze Planety 9. Opierając się na nowych modelach Batygin i Brown – wraz z Fredem Adamsem i Juliette Becker (BS ’14) z University of Michigan – doszli do wniosku, że Planeta 9 ma masę około pięciu mas Ziemi, a półoś wielka jej orbity to 400 AU – co oznaczałoby, że jest mniejsza i bliżej niż wcześniej podejrzewaliśmy.
“Przy pięciu masach Ziemi, Planeta 9 może przypominać typową pozasłoneczną superziemię” mówi Batygin. Superziemie to planety o masie większej od masy Ziemi, ale znacząco mniejszej od gazowych olbrzymów. “To swego rodzaju brakujące ogniwo wśród planet Układu Słonecznego. Na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat, przeglądy planet pozasłonecznych dowiodły, że tych rozmiarów planety powszechnie krążą wokół gwiazd podobnych do Słońca. Planeta 9 będzie naszym najlepszym oknem na właściwości typowej planety naszej galaktyki”.
Batygin i Brown zaprezentowali pierwsze dowody wskazujące na to, że w układzie słonecznym może istnieć gigantyczna planeta poruszająca się po osobliwej, bardzo wydłużonej orbicie 20 stycznia 2016 roku. W czerwcu tego roku Brown i Batygin podali więcej szczegółów, włącznie z obserwacyjnymi ograniczeniami położenia planety na jej orbicie.
W ciągu kolejnych dwóch lat, badacze opracowali teoretyczne modele planety tłumaczące inne znane zjawiska, takie jak o dlaczego niektóre obiekty Pasa Kuipera mają orbity prostopadłe do płaszczyzny Układu Słonecznego. Powstające w ten sposób modele zwiększały tylko ich przekonanie, że Planeta 9 faktycznie istnieje.
Po pierwszej konferencji, astronomowie na całym świecie wraz z Brownem i Batyginem, rozpoczęli poszukiwanie obserwacyjnych dowodów na istnienie nowej planety. Choć Brown i Batygin zawsze przyjmowali, że planeta może nie istnieć, to jednak twierdzą, że im dłużej badają dynamikę orbit w Układzie Słonecznym, tym silniej wskazuje ona na obecność brakującej planety.
Źródło: Caltech
Artykuł naukowy:
1. http://dx.doi.org/10.1016/j.physrep.2019.01.009
2. http://dx.doi.org/10.3847/1538-3881/aaf051
https://www.pulskosmosu.pl/2019/02/28/n ... lanecie-9/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowe informacje o Planecie 9.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Lut 2019, 17:57

Dlaczego niektóre procesy łączenia galaktyk prowadzą do ich zagłady?
2019-02-28. Radek Kosarzycki

Trzy zdjęcia z Kosmicznego Teleskopu Spitzer przedstawiają pary galaktyk na krawędzi kosmicznych konsolidacji. Choć obecnie galaktyki wydają się oddzielne, grawitacja przyciąga je do siebie i wkrótce połączą się w jedną. Niektóre łączące się ze sobą galaktyki doświadczą miliardów lat dalszego wzrostu. Inne z kolei łącząc się ze sobą zainicjują procesy, które z czasem zatrzymają procesy gwiazdotwórcze, przez co galaktyki zaczną przedwcześnie obumierać.
W bliskiej części wszechświata tylko kilka procent galaktyk aktualnie się ze sobą łączy, ale procesy łączenia galaktyk były dużo bardziej powszechne między 6 a 10 miliardów lat temu i to właśnie one w znacznym stopniu ukształtowały nasz obecny krajobraz galaktyczny. Od ponad 10 lat naukowcy pracujący nad przeglądem GOALS (Great Observatories All-Sky LIRG Survey) wykorzystują pobliskie galaktyki do badania szczegółów procesów łączenia galaktyk i do badania wcześniejszych okresów historii wszechświata. W ramach przeglądu naukowcy skupili się na 200 pobliskich obiektach, w tym wielu galaktykach znajdujących się na różnych stadiach procesu łączenia. Powyższe zdjęcia przedstawiają trzy takie obiekty uchwycone za pomocą Spitzera.
Na tych zdjęciach, różne barwy odpowiadają różnym długościom promieniowania podczerwonego niewidocznego dla ludzkiego oka. Kolor niebieski odpowiada 3,6 mikrona, a zielony 4,5 mikrona – to promieniowanie intensywnie emitowane przez gwiazdy. Kolor czerwony odpowiada fali o długości 8,0 mikronów – to zakres emitowany głównie przez pył.
Jeden z głównych czynników podejrzewanych o nagłe zatrzymywanie procesów gwiazdotwórczych wewnątrz łączących się galaktyk jest przejedzona czarna dziura. W centrum większości galaktyk znajduje się supermasywna czarna dziura – potężna bestia o masie milionów, a nawet miliardów mas Słońca. Gdy galaktyki się ze sobą łączą, gaz i pył wpychane są do środka galaktyki, gdzie wspomagają tworzenie nowych gwiazd i karmią centralną czarną dziurę.
Jednak ten gwałtowny wzrost aktywności może spowodować powstanie niestabilnego środowiska. Fale uderzeniowe oraz silne wiatry emitowane przez rosnącą czarną dziurę przechodzą prze całą galaktykę, wywiewając z niej duże ilości gazu i wstrzymując procesy gwiazdotwórcze. Wystarczająco silne lub powtarzalne wypływy mogą hamować zdolność galaktyki do tworzenia nowych gwiazd.
Związki między procesami łączenia galaktyk, wzrostami aktywności gwiazdotwórczej oraz aktywnością czarnej dziury są złożone, i naukowcy wciąż starają się je dobrze zrozumieć. Jedna z nowych powstałych w takim procesie galaktyk jest przedmiotem szczegółowych badań prowadzonych za pomocą Obserwatorium W. M. Kecka na Hawajach, w których naukowcy z projektu GOALS poszukiwali galaktycznych fal uderzeniowych napędzanych przez centralne, aktywne jądro galaktyczne, niezwykle jasny obiekt napędzany przez supermasywną czarną dziurę. Brak oznak obecności fal uderzeniowych wskazuje, że rola aktywnych jąder galaktycznych w kształtowaniu wzrostu galaktyk w procesie łączenia galaktyk może nie być oczywista.
Łączące się ze sobą galaktyki w bliskim wszechświecie są szczególnie jasne w obiektywach teleskopów obserwujących w zakresie podczerwonym, takich jak Spitzer. Badania w ramach przeglądu GOALS obejmowały także obserwacje galaktyk prowadzone za pomocą teleskopów kosmicznych Hubble, Chandra, Herschel oraz naziemnych Keck, VLA oraz ALMA.
Źródło: JPL
https://www.pulskosmosu.pl/2019/02/28/d ... h-zaglady/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Dlaczego niektóre procesy łączenia galaktyk prowadzą do ich zagłady.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Dlaczego niektóre procesy łączenia galaktyk prowadzą do ich zagłady2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Dlaczego niektóre procesy łączenia galaktyk prowadzą do ich zagłady3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Lut 2019, 17:59

Ciemna materia może trafiać w odpowiednią nutę w małych galaktykach
2019-02-28. Autor. Agnieszka Nowak
Ciemna materia może się rozpraszać tylko wtedy, gdy osiągnie odpowiednią energię – informują naukowcy w nowym badaniu. Ich pomysł pomaga wyjaśnić, dlaczego galaktyki od tych najmniejszych po największe, mają kształty takie, jakie mają.
Ciemna materia jest tajemniczą i nieznaną formą materii, która obejmuje ponad 80% materii w dzisiejszym Wszechświecie. Jej natura nie jest znana, ale uważa się, że jest odpowiedzialna za tworzenie się gwiazd i galaktyk poprzez przyciąganie grawitacyjne, które doprowadziło do naszego istnienia.

Astronomowie już odkryli, że ciemna materia nie wydaje tak bardzo się zbierać razem w grupy, jak sugerują to symulacje. Jeżeli grawitacja jest jedyną siłą, która napędza ciemną materię, wtedy powinna ona stawać się bardzo gęsta w kierunku centrum galaktyki. Jednakże, szczególnie w małych, słabych galaktykach karłowatych, zwanych sferoidalnymi, ciemna materia nie wydaje się być tak gęsta w kierunku centrum, jak tego oczekiwano.

Jeden problem z tym pomysłem polega na tym, że ciemna materia zdaje się gromadzić w większych układach, takich jak gromady galaktyk. Międzynarodowy zespół naukowców opracował wyjaśnienie, które może pomóc rozwiązać tę zagadkę i ujawnić, czym jest ciemna materia.

Według zespołu takim wyjaśnieniem jest rezonans. Jednak naukowcy nie byli przekonani co do tego, że tak prosty pomysł wyjaśniłby poprawnie dane. „Po pierwsze byliśmy trochę sceptyczni, że pomysł ten wyjaśni dane obserwacyjne. Ale kiedy spróbowaliśmy, zadziałało!” – mówi kolumbijski badacz Camilo Garcia Cely z Deutsches Elektronen-Synchrotron (DESY) w Niemczech.

Zespół uważa, że nie jest przypadkiem, że ciemna materia może trafić dokładnie w odpowiednią nutę.

„Istnieje wiele innych układów w przyrodzie, które pokazują podobne przypadki: w gwiazdach cząsteczki alfa rezonują z berylem, który z kolei rezonuje z węglem, tworząc klocki, które dały początek życiu na Ziemi. Podobny proces zachodzi w przypadku cząsteczek subatomowych zwanych phi” – mówi Garcia Cely.

„Może być to również znak, że nasz świat ma więcej wymiarów, niż widzimy. Jeżeli cząsteczka porusza się w dodatkowych wymiarach, ma energię. Nam, niewidzącym dodatkowych wymiarów, wydaje się, że energia jest faktycznie masą, dzięki równaniu Einsteina E=mc2. Być może niektóre cząsteczki poruszają się dwa razy szybciej, niż w dodatkowym wymiarze, dzięki czemu mają masę dwa razy taką, jak masa ciemnej materii” – mówi chiński fizyk Xiaoyong Chu z Austrian Academy of Sciences.

Kolejnym krokiem zespołu będzie znalezienie danych obserwacyjnych, które poprą tę teorię.

„Jeżeli jest to prawda, to przyszłe i bardziej szczegółowe obserwacje różnych galaktyk ujawnią, że rozpraszanie ciemnej materii w rzeczywistości zależy od jej prędkości” – mówi Hitoshi Murayama, autor pracy, prof. Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley oraz Kavli Institute for the Physics and Mathematics of the Universe Principal Investigator i jednocześnie lider oddzielnej, międzynarodowej grupy, która zamierza to zrobić, wykorzystując niedokończony jeszcze Prime Focus Spectrograph. Instrument zostanie zamontowany na teleskopie Subaru na Mauna Kea na Hawajach i będzie zdolny do pomiaru prędkości tysięcy gwiazd w karłowatych galaktyka sferoidalnych.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
Uniwersytet Tokio

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... iac-w.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ciemna materia może trafiać w odpowiednią nutę w małych galaktykach.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Lut 2019, 18:00

Niezwykła obserwacja astronomów
2019-02-28
Astronomowie odkryli młodą gwiazdę wyrzucającą dwa strumienie gazu. Tym, co czyni tę gwiazdę wyjątkową jest fakt, że zostały one uwolnione w różnym czasie, pod innymi kątami, a ponadto nie poruszają się z takimi samymi prędkościami. To niezwykłe zjawisko może pomóc naukowcom zrozumieć, w jaki sposób tworzą się dżety.

Dżety to strumienie plazmowej materii wyrzucane z relatywistycznymi prędkościami z biegunów jądra galaktyki lub gwiazdy. Pierwszy zaobserwowany dżet pochodził z galaktyki eliptycznej M87 w gromadzie Panny.

Podczas obserwacji gwiazdy MMS5/OMC-3 astronomowie zauważyli wyrzucane przez nią strumienie gazu wyrzucane w innych kierunkach i innym czasie. Zastosowane modele wskazują, że jeden z dżetów powstał 1300 lat temu, a drugi 500 lat temu.

- Mierząc przesunięcie fal radiowych możemy oszacować prędkość i czas trwania strumieni gazów. Odkryliśmy, że dżety zostały uruchomione odpowiednio 500 i 1300 lat temu. Są zatem one dość młode - powiedziała Yuko Matsushita z Uniwersytetu Kyushu, główna autorka badań.

Obserwacje były możliwe dzięki czułym antenom Atacama Large Millimeter / submillimeter Array (ALMA).


https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,2859755

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Niezwykła obserwacja astronomów .jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Niezwykła obserwacja astronomów 2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Lut 2019, 18:02

Pierwszy start dla OneWeb
2019-02-28. Krzysztof Kanawka
Dwudziestego siódmego lutego nastąpił pierwszy start satelitów konstelacji OneWeb.
Do startu doszło 27 lutego o godzinie 22:37 CET z kosmodromu Kourou w Gujanie Francuskiej. W tym locie wykorzystano europejską wersję rosyjskiej rakiety Sojuz-STB wraz z górnym stopniem Fregat-M. W tym pierwszym starcie na orbitę zostało wyniesionych sześć satelitów OneWeb oraz cztery niedziałające makiety – symulatory masy.
W odróżnieniu od poprzedniego startu rakiety Sojuz (z EgiptSat-A), gdzie wystąpiły problemy, ten lot przebiegł perfekcyjnie – satelity zostały umieszczone na wyznaczonej orbicie z dokładnością około 300 metrów. W kolejnych dniach te sześć satelitów OneWeb rozpocznie wędrówkę do końcowej orbity o wysokości 1200 km.
Celem OneWeb jest utworzenie satelitarnej sieci, pozwalającej na nieprzerwane świadczenie usług dostępu do telefonii bezprzewodowej oraz internetu w dowolnym miejscu na kuli ziemskiej. Megakonstelacja ma składać się z około 600 satelitów.
(PFA,A-S)
https://kosmonauta.net/2019/02/pierwszy ... la-oneweb/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierwszy start dla OneWeb.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Lut 2019, 18:04

Galaktyka kobiet – III edycja
2019-02-28. Redakcja
Czym jest inżynieria dotyku? Co się bada na biegunach polarnych? Jak wiele kobiet zajmuje się naukami ścisłymi? „Galaktyka kobiet” to okazja, by osobiście poznać wyjątkowe naukowczynie i dać im się zainspirować. Najbliższa okazja już 8 marca w godz. 15.00-17.00, w planetarium Centrum Nauki Kopernik!
Projekt skierowany jest do uczennic szkół średnich, zainteresowanych tematyką kosmiczną, nowymi technologiami i zawodami przyszłości. A także tych, które jeszcze nie mają sprecyzowanych planów zawodowych i dopiero szukają własnej drogi. Możliwość bezpośredniego spotkania z pasjonatkami, zajmującymi się ciekawymi i innowacyjnymi zagadnieniami naukowymi może być bardzo cennym doświadczeniem dla młodzieży na tym etapie edukacji.
Warto rozważyć „pracę w nauce”. Innowacyjne firmy oraz instytuty badawcze wciąż szukają młodych osób, które potrafią krytycznie myśleć, są kreatywne i nie boją się wyzwań. Już dziś mają dla nich imponujący, stale powiększający się zestaw zawodów, a wkrótce pojawią się zupełnie nowe – takie, które jeszcze nie istnieją. Z tej oferty korzystają najczęściej chłopcy. Dziewczęta rzadziej są angażowane w aktywności związane z techniką i naukami ścisłymi. Pora, by odwrócić ten trend. Pomóc w tym mogą rozmowy z kobietami, które osiągają sukces naukowy, spełniają się w swojej pracy i postępują wbrew stereotypom.
Spotkanie jest bezpłatne. Zapraszamy na nie grupy szkolne, ale i uczennice indywidualnie. A także uczniów, bo choć w Galaktyce rządzą kobiety, nie zamykamy drzwi przed chłopcami. Wydarzenie trwa dwie godziny i składa się z dwóch części: wspólnego zapoznania się oraz rozmów z ekspertkami w podgrupach. Całość odbywa się w planetarium, więc mamy okazję skorzystać także z jego unikatowego klimatu. Wystąpieniom towarzyszą projekcje rozgwieżdżonego nieba, bliskich i odległych planet, a także urządzeń pracujących dla nas w Kosmosie. Rozmowy indywidualne prowadzone są w otoczeniu wystawy „Patrz: Ziemia”, na której można m.in. spojrzeć oczami astronautów i astronautek na naszą planetę.
8 marca będziemy rozmawiać o problemie stereotypowego myślenia, źródłach motywacji i początkach poszukiwania drogi kariery. Spróbujemy znaleźć sposób, by efektywnie kierować swoim rozwojem zawodowym. Bohaterkami każdego z wydarzeń są inne naukowczynie, zajmujące się różnorodnymi dziedzinami. Tym razem gośćmi będą:
Brygida Dzidek – laureatka Diamentowego Grantu oraz stypendystka Marie Curie Fellowship. Na Uniwersytecie Birmingham w Anglii obroniła doktorat z haptyki (mechaniki kontaktowej urządzeń dotykowych). Projektuje i testuje nowe rozwiązania systemowe dla urządzeń dotykowych. Prowadzi szeroką współpracę akademicką z europejskimi ośrodkami badań haptycznych oraz badania użytkowników w celu rozwijania nowych rozwiązań.
Dagmara Bożek-Andryszczak – absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i tłumaczka języka rosyjskiego. Uczestniczyła w dwóch wyprawach polarnych do polskich stacji badawczych w Arktyce (2012-2013) oraz Antarktyce (2015-2016). Zajmuje się promocją badań w obszarach polarnych. Autorka książki Dom pod biegunem. Gorączka (ant)arktyczna i współautorka bloga dompodbiegunem.pl.
Dominika Jarosz i Sylwia Kowalczyk – aktywnie działające studentki elektrotechniki na Wydziale Elektrycznym Politechniki Warszawskiej. Wspólnie prowadzą Koło Naukowe Elektra, w ramach którego pracują nad projektem elektrokonwersji gokarta spalinowego.
Monika Mierczyk-Burke – absolwentka specjalizacji geoinformatyka i teledetekcja na UW. Pracuje w Polskiej Agencji Kosmicznej, gdzie zajmuje się zagadnieniami dotyczącymi obserwacji Ziemi i teledetekcji. Realizuje projekt szkoleń dla administracji publicznej, których celem jest zwiększanie świadomości urzędników w zakresie wykorzystania na co dzień w pracy danych satelitarnych.
Milena Ratajczak – obroniła doktorat w dziedzinie astronomii. Obecnie pracuje w Obserwatorium Astronomicznym UW. Zainteresowania naukowe skupia wokół tematyki gwiazd podwójnych oraz planet pozasłonecznych. W wolnych chwilach popularyzuje naukę, współpracuje z pismami popularnonaukowymi, redaguje książki i gry o tematyce astronomicznej.
Urszula Zajączkowska – botaniczka i poetka. Uzyskała stopień doktora habilitowanego. Pracuje w Samodzielnym Zakładzie Botaniki Leśnej, Wydziału Leśnego SGGW. Zajmuje się fizyką roślin: ich ruchami, zmianą kształtu, umieraniem, mechaniką i aerodynamiką. Regularnie publikuje eseje o roślinach w Kwartalniku Przekrój oraz felietony w dwutygodnik.com.
Wstęp wolny. Spotkanie 8 marca 2019 r. w planetarium Centrum Nauki Kopernik w godz. 15.00-17.00. Zachęcamy nauczycieli i nauczycielki do zorganizowania grupy.
Kolejna edycja odbędzie się 11 października 2019.
(Centrum Nauki Kopernik)
https://kosmonauta.net/2019/02/galaktyk ... ii-edycja/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Galaktyka kobiet – III edycja.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 01 Mar 2019, 08:52

W co się ubiorą europejscy astronauci na Księżycu?
2019-02-28. Michał Michałowski
W co ubrać się na spacer po powierzchni Księżyca? Europejska Agencja Kosmiczna poszukuje materiału, z którego będzie mogła wykonać kosmiczne kombinezony dla lunonautów. Skrajne warunki panujące na naszym naturalnym satelicie wymagają zastosowania najlepszych możliwych rozwiązań.
Agencja 19 stycznia podpisała w ramach programu Pextex dwuletnie porozumienie z firmą Comex, niemieckim Instytutem Włókiennictwa i Inżynierii Procesowej oraz Austrian Space Forum, organizacją zrzeszającą specjalistów od aeronautyki. Jego celem jest zbadanie i ocena potencjału obecnie używanych w kombinezonach materiałów, ale także tych dopiero rozwijanych rozwiązań, jak np. funkcji odpylania czy samonaprawy. Comex specjalizuje się w inżynierii głębinowej, a więc ma już konkretne doświadczenie ze skrajnie niebezpiecznymi warunkami.
Niebezpieczny Księżyc
Kombinezony będą musiały ochronić noszących je ludzi przed skrajnie niskimi, jak i wysokimi temperaturami. W nocy spadają one do -233 stopni Celsjusza, a w ciągu dnia skaczą do 120 stopni. Jednocześnie wewnątrz kombinezonu temperatura musi być regulowana od 17 do optymalnych 25 stopni Celsjusza. Materiał będzie musiał wytrzymać księżycowe warunki przez długi czas, ESA mówi tutaj o minimum 2500 godzinach użytkowania, podczas których zostanie wystawiony na działanie próżni, promieniowania i narażony na uszkodzenie przez mikroskopijne kawałki szkła obecne w regolicie.
Dodatkowo kombinezon powinien zapewniać przez co najmniej 8 godzin ochronę elektromagnetyczną przed rozpędzonymi naładowanymi cząsteczkami niesionymi przez wiatr słoneczny. Projekt Pextex zakłada także opracowanie rozwiązania, które pozwoli zapobiec nagromadzaniu się ładunku elektrostatycznego. Materiał musi być ognioodporny, nietoksyczny i nieprzepuszczalny dla płynów – oczywiście. Stare księżycowe kombinezony, jak zwraca uwagę ESA, nie są odpowiednie na długotrwały pobyt na powierzchni i należy opracować nowe.
Dla lunonautów szczególnie groźny może być kontakt z księżycowym pyłem, który przylega do kombinezonów, niszczy ich wierzchnią warstwę i uszkadza próżniowe uszczelki. Wszystko z powodu kryjących się w nim ostrych jak szkło krzemianów. Astronauci programu Apollo nanieśli pył do wnętrza lądowników, który następnie dostał się do ich dróg oddechowych i wywołał u każdego alergiczne dolegliwości. Jakakolwiek dłuższa wyprawa na powierzchnię wymaga opracowania rozwiązań, które zabezpieczą kombinezony przed pyłem.
Projekt Pextex jest jednym z elementów lunarnej inicjatywy ESA, która szykuje się ze swoimi partnerami do załogowej i robotycznej eksploracji Księżyca. Jej podstawą będzie orbitalna stacja Lunar Orbital Platform-Gateway, której pierwszy moduł ma zostać wystrzelony w kosmos w 2022 roku. Z efektów projektu ESA skorzystać będą mogli zapewne też chińscy tajkonauci, mający wylądować na Księżycu na początku lat 30. Na badanie niebezpiecznego księżycowego środowiska na miejscu trzeba być po prostu odpowiednio przygotowanym.
https://weneedmore.space/w-co-sie-ubior ... -ksiezycu/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W co się ubiorą europejscy astronauci na Księżycu.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 01 Mar 2019, 08:54

Izraelski lądownik księżycowy uległ awarii i może nie wylądować na Srebrnym Globie
2019-02-28
Smutne wieści dochodzą do nas z organizacji SpaceIL, która wysłała na Księżyc pierwszy w historii prywatny lądownik. Na pokładzie urządzenia znajduje się hymn państwowy, pieśni po hebrajsku i Stary Testament.
Warta 100 milionów dolarów misja rozpoczęła się 22 lutego wraz ze startem rakiety Falcon-9 od SpaceX. Lądownik o nazwie Beresheet miał przybyć na powierzchnię Srebrnego Globu 11 kwietnia. Naukowcy z obsługi misji poinformowali jednak, że jeśli lądownik w ogóle zdoła wylądować to na pewno nie będzie to we wcześniej zakładanym terminie.
Dwa dni temu wystąpiły problemy z komputerem pokładowym urządzenia. Zresetował się on w nieodpowiednim momencie, gdy lądownik miał wykonać jeden z pierwszych kluczowych manewrów ustawiających go na odpowiedniej orbicie. Ostatecznie manewr nie został wykonany. Ale to nie koniec problemów. Zawiódł też jeden z ważnych czujników, który odpowiedzialny jest za obserwacje i śledzenie ruchu gwiazd. Dzięki niemu dokonuje się obliczeń potrzebnych do określenia pozycji pojazdu.
Urządzenie w tej chwili krąży po ziemskiej orbicie. Nie dotrze na Księżyc o własnych siłach. Miała mu w tym pomóc asysta grawitacyjna naszej planety, ale przez niewykonany manewr cała misja może się opóźnić lub nawet nie dojść do skutku. Cały przebieg misji możecie zobaczyć na poniższej rewelacyjnej animacji przygotowanej przez ludzi z firmy SpaceIL. Jeśli jednak uda się pokonać trudności, to podczas przygotowań do lądowania, pojazd znajdzie się zaledwie 250 kilometrów od powierzchni, a następnie rozpocznie manewr osiadania na powierzchni. Rozpoczęcia lądowania przebiegnie z prędkością 6000 km/h, po czym tuż nad powierzchnią, urządzenie wyhamuje do prędkości kilku kilometrów na godzinę. Obszar lądowania ma powierzchnię ok. 30 kilometrów kwadratowych.
Według założeń misji wartej 100 milionów dolarów, lądownik osiądzie po widocznej z Ziemi stronie Księżyca, na obszarze słynnego Morza Jasności (Mare Serenitatis) i pozostanie tam na zawsze, chociaż misja ma trwać ok. 3 dni. Podczas lądowania i trwania misji przeprowadzi kilka eksperymentów, a wśród nich: sprawdzi temperaturę, poziom promieniowania, wykona dziesiątki zdjęć powierzchni oraz przetestuje technologie lądowania i komunikacji z Ziemią na potrzeby przyszłych misji. Morze Jasności ma powierzchnię 303 000 kilometrów kwadratowych i charakteryzuje się prawie kołowym zarysem, co wyróżnia je spośród pozostałych księżycowych mórz.
Inżynierowie ze SpaceIL uczestniczyli w organizowanym przez Google konkursie Lunar XPrize. Chociaż ich projekt był najbardziej zaawansowany i cieszył się ogromną popularnością na świecie, ostatecznie wysłanie lądownika na Księżyc nie doszło do skutku. Firma nawiązała jednak współpracę z Israel Aerospace Industries i w końcu lądownik poleciał w kosmos na pokładzie rakiety Falcon-9 od SpaceX z przylądka Canaveral na Florydzie.
Źródło: GeekWeek.pl/SpaceIL / Fot. SpaceIL
http://www.geekweek.pl/news/2019-02-28/ ... ym-globie/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Izraelski lądownik księżycowy uległ awarii i może nie wylądować na Srebrnym Globie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 01 Mar 2019, 08:56

PKN ORLEN umożliwia rozwój kolejnych START-UPów
2019-03-01. Redakcja

PKN ORLEN przystąpił do programu akceleracyjnego Space3ac, w ramach którego poszukiwać będzie innowacyjnych rozwiązań z zakresu m.in. petrochemii, narzędzi wsparcia sprzedaży detalicznej oraz logistyki. Realizacja projektu akceleracyjnego jest jednym ze strategicznych kierunków rozwoju ekosystemu innowacji zawartym w zaktualizowanej Strategii Grupy PKN ORLEN na lata 2019-2022.
W akceleratorze Space3ac, PKN ORLEN wystąpi w roli jednego z ośmiu odbiorców technologii i wspólnie wybranymi startupami wdrażał będzie ich innowacyjne rozwiązania. Młode firmy technologiczne, które zostaną zakwalifikowane do programu mogą otrzymać łączne wsparcie finansowe w wysokości do 250 tysięcy zł na rozwój oraz dopracowanie oferowanego rozwiązania, a także możliwość realizacji pilotażowego wdrożenia we współpracy z PKN ORLEN. Rekrutacja do akceleratora trwa do końca kwietnia bieżącego roku.
PKN ORLEN włączając się w programy akceleracyjne mocno wspiera rozwój innowacji zewnętrznych. Otwarcie na współpracę ze startupami, wsparcie w testowaniu oraz wspólnym skalowaniu rozwiązań jest odpowiedzią na nadchodzące trendy i wyzwania rynkowe ale przede wszystkim stanowić będzie źródło pomysłów, których realizacja przyczyni się do rozwoju nowych produktów, procesów oraz usług oferowanych przez Koncern – mówi Patrycja Panasiuk Dyrektor Biura Innowacji PKN ORLEN
PKN ORLEN z powodzeniem aktywnie angażuje się we współprace ze start-upami, mającą na celu pozyskać nowe, przełomowe technologie. Pod koniec 2018 r. Koncern przystąpił do projektu akceleracyjnego Pilot Maker Electro, realizowanego w ramach rządowego programu Elektro ScaleUp, jednego z flagowych programów Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju.
Rozpoczęta edycja akceleratora Space3ac organizowana jest przez firmę Blue Dot Solutions w ramach programu Scale Up Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. W trzech rundach do akceleratora zostanie przyjętych w sumie około 60 startupów z całej Polski. Rozwiązania wdrażane przez startupy, mają być odpowiedzią na wyzwania, jakie przedstawił w akceleratorze odbiorca technologii.
Mamy za sobą doświadczenia z trzech edycji akceleratora – mówi Wojciech Drewczyński z Blue Dot Solutions, CEO akceleratora Space3ac. Praca z dużym partnerem przemysłowym jest dla startupów ogromnym wyzwaniem, jednak historie naszych absolwentów udowadniają, że przy odpowiednim wsparciu, można mu sprostać i wiele na tym zyskać.
Nabór startupów prowadzony jest przez stronę https://www.space3.ac/.
(PKN ORLEN)

https://kosmonauta.net/2019/03/pkn-orle ... tart-upow/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: PKN ORLEN umożliwia rozwój kolejnych START-UPów.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 01 Mar 2019, 08:59

Odkryto najdalszy obiekt w Układzie Słonecznym

2019-03-01

Astronomowie odkryli nowy najdalszy obiekt w Układzie Słonecznym orbitujący Słońce. Nazywa się FarFarOut.

W grudniu międzynarodowy zespół astronomów zaobserwował niewielki, okrągły obiekt orbitujący wokół Słońca w odległości 120 j.a. (jednostek astronomicznych). Jedna j.a. to odpowiednik odległości Ziemia-Słońce. Obiekt został nazwany FarOut (2018 V18) i uważano go za najdalszy element Układu Słonecznego. Niedługo, bo odkryto kolejną planetę karłowatą i nazwano ją FarFarOut.

Nowy obiekt znajduje się w odległości 140 j.a., co stanowi w przybliżeniu 3,5 razy więcej niż odległość między naszą gwiazdą a Plutonem. Wiemy o nim bardzo niewiele. Odkrycia dokonał dr Scott Sheppard z Carnegie Institution for Science.

- Obiekt jest bardzo słabo widoczny - jest na granicy naszej zdolności wykrycia. Nie wiemy nic o jego orbicie. Wiemy po prostu, że jest daleko, daleko stąd - powiedział dr Sheppard.

Ponieważ FarFarOut jest daleko od Słońca, porusza się niezwykle wolno po niebie, więc określenie jego orbity zajmie całe lata. Podobnie zresztą jak określenie orbity FarOut.

https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,2856345

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Odkryto najdalszy obiekt w Układzie Słonecznym.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 01 Mar 2019, 10:28

Dwa Zaproszenia
ASTROLABIUM 2019
Ogólnopolski konkurs astronomiczny „Astrolabium” już po raz piąty jest organizowany przez krakowskie Obserwatorium Astronomiczne Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz organizacje partnerskie.
Celem konkursu jest promowanie nauk ścisłych, a szczególnie astronomii i badań kosmicznych, wśród uczniów szkół podstawowych, gimnazjalnych i średnich. Liczymy na to, że uczestnictwo w konkursie pozwoli młodzieży pogłębić dotychczasową wiedzę z astronomii, jak również wpłynąć na rozwój nowych pasji.
Konkurs „Astrolabium” składa się z dwóch etapów: opracowywania doświadczeń konkursowych oraz testu wiedzy przeprowadzanego w zgłoszonych szkołach. Zadania dedykowane są dla czterech grup wiekowych: klas 1-3 szkoły podstawowej, klas 4-6 szkoły podstawowej, klas 7-8 szkoły podstawowej wraz z klasą 3 gimnazjum oraz uczniów szkół średnich. Wszystkie materiały konkursowe dopasowaliśmy do możliwości i umiejętności młodzieży przynależącej do danej grupy wiekowej.
W poprzedniej edycji konkursu uczestniczyło 710 uczniów ze 124 szkół z całej Polski. Laureaci w każdej kategorii wiekowej otrzymali atrakcyjne nagrody rzeczowe. Na zdjęciu: Szymon Cedrowski – laureat nagrody głównej w kategorii szkół gimnazjalnych.
Na stronie http://www.astrolabium.org dostępne są już tegoroczne doświadczenia konkursowe. Rejestracja uczestników jest otwarta i potrwa do 31 marca. Serdecznie zapraszamy do spróbowania swoich sił w astronomicznych zmaganiach.
Zespół Konkursu „Astrolabium”

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ogólnopolski Konkurs Astronomiczny.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Festiwal Nauki.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 01 Mar 2019, 21:58

Europa pozazdrościła SpaceX i pracuje nad własną rakietą wielokrotnego użytku
2019-03-01

Coraz więcej firm, a nawet państwowych agencji kosmicznych, jest tak zafascynowanych osiągnięciami SpaceX i Blue Origin w kwestii rakiet wielokrotnego użytku, że sami planują rozpocząć swoje programy badawcze.
Jakiś czas temu o takich przedsięwzięciach poinformowała Rosyjska Agencja Kosmiczna i Chińska Narodowa Agencja Kosmiczna, a teraz swoje plany przedstawiła Europejska Agencja Kosmiczna. Zainaugurowała ona projekt o nazwie Themis, który ma tę piękną wizję wprowadzić w życie. Nie będzie to łatwe zadanie, bo sukcesy SpaceX i Blue Origin były podyktowane całymi latami ciężkich testów i wydanych milionów dolarów.
Od jakiegoś czasu inżynierowie z ESA pracują nad silnikami wielokrotnego użytku napędzanymi metanem o nazwie Prometheus, które mają zostać wykorzystane w następcy rakiety Ariane 6. Chociaż Ariane 6 będzie zaawansowana, to jednak nie będzie zdolna do recyklingu w takim stopniu, jak rakieta Falcon-9.
Dlatego ESA realizuje program o nazwie Callisto. W jego ramach inżynierowie sprawdzą, czy recykling rakiet będzie dla agencji w ogóle opłacalny i czy jest sens stawiać na takie technologie. Callisto ma być odpowiednikiem Grashoppera lub Starhoppera od SpaceX.
Rakieta ma mieć 13,5 metra wysokości i 1 metr szerokości. Według informacji udostępnionych przez ESA, ma dysponować podobnym ciągiem jak Falcon-9, posiadać cztery rozkładane nogi i stery stabilizacyjne podobne do tych z budowanej rakiety New Glenn od Blue Origin.
Na razie nie wiadomo, jaki zostanie w niej zainstalowany napęd. Jedno jest pewne, nie będzie to Prometheus, bo jest po prostu za duży. Znajdzie się on natomiast na pokładzie już gotowej rakiety wielokrotnego użytku Ariane X. Program nie będzie bardzo kosztowny, ponieważ według planu ma stanowić zaledwie 1-2 procent programu Ariane 6, opiewającego na 4,3 miliarda dolarów. Rakieta z silnikiem Prometheus ma odbyć dziewiczy lot w roku 2030.
Źródło: GeekWeek.pl/ArsTechnica / Fot. CNES/Ariane
http://www.geekweek.pl/news/2019-03-01/ ... go-uzytku/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Europa pozazdrościła SpaceX i pracuje nad własną rakietą wielokrotnego użytku.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 01 Mar 2019, 22:00

Pierwsze rezultaty poszukiwania śladów cywilizacji wokół gwiazdy KIC 8462852

2019-03-01

Gwiazda KIC 8462852, zwana też Tabby, już od dłuższego czasu zadziwia astronomów nieregularną zmiennością swej jasności obserwowaną w relatywnie w krótkim okresie czasu. Fenomen ten zdumiał ekspertów, którzy do dziś spierają się o to, co może być przyczyną tak nietypowego zachowania się odległej gwiazdy. Wśród hipotez znajduje się i ta, która zakłada, że dziwne przygasanie gwiazdy to skutek działania jakiejś pozaziemskiej cywilizacji.

Pierwsza hipoteza odnośnie tego, co wpływa na spadki jasności gwiazdy zakładała, że może się tam znajdować wielki rój komet, które przysłaniają okazjonalnie część tarczy gwiazdy. Jednak jest to tak samo prawdopodobna teoria jak ta, wedle której wokół gwiazdy KIC 8462852 powstała tzw. sfera Dysona - sztuczna struktura stworzona przez zaawansowaną cywilizację o stopniu rozwoju znacznie większym niż nasz.

Aby ustalić, czy jest w tym ziarnko prawdy, astronomowie zaczęli przyglądać się niezwykłej gwieździe w poszukiwaniu sygnałów, które mogą świadczyć o istnieniu tam obcej cywilizacji. Zespół astronomów z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley (University of California, Berkeley SETI Research Center) przeprowadził ostatnio badania tego obiektu w celu wykrycia takich śladów obecności pozaziemskiej technologii.
Naukowcy przeanalizowali 177 wysokiej rozdzielczości zdjęć widma gwiazdy Tabby wykonanych przez teleskop Automated Planet Finder w Lick. Badanie obejmowało zakres długości fali od 374 do 970 nanometrów. Przedmiotem poszukiwań były ślady lasera o mocy ponad 24 MW, co stanowi dolną granicę czułości urządzenia przy odległości do gwiazdy wynoszącej 1470 lat świetlnych. Zaprojektowany specjalnie algorytm dokonał analizy spektrum piksela po pikselu w celu znalezienia trudnych do zaobserwowania linii emisyjnych, które mogą wystąpić podczas emisji światłą laserowego.
W rezultacie badania okazało się, że zdefiniowano 58 ewentualnych sygnałów, które mogą być interpretowane jako działalność pozaziemskich cywilizacji. Odkrycie to wydawało się na tyle sensacyjne, że specjaliści nie dali mu wiary i zaczęli poszukiwać racjonalnych rozwiązań. Naukowcy przeprowadzili dalszą analizę danych, które pozwoliły na zweryfikowanie, czym są te sygnały. Zasugerowano interakcję promieniowania kosmicznego, blask atmosferyczny lub przypadkowe zmiany w widmie gwiazdy. Ustalono, że sygnały te nie mają nic wspólnego z promieniowaniem laserowym i najprawdopodobniej ich źródła są zjawiskami naturalnymi.
Mimo to w pracy opublikowanej w repozytorium naukowym Arxiv autorzy badania przyznają, że tajemnice tego obiektu nie zostały jeszcze do końca poznane i konieczne są kolejne badania widma zarówno gwiazdy KIC 8462852, jak i innych gwiazd. Ma to być możliwe dzięki opracowanej przez nich metodzie analizy, wykorzystującej specjalne algorytmy.
Zmianynaziemi.pl
https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,2861545

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierwsze rezultaty poszukiwania śladów cywilizacji wokół gwiazdy KIC 8462852 .jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierwsze rezultaty poszukiwania śladów cywilizacji wokół gwiazdy KIC 8462852 .2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 01 Mar 2019, 22:04

Deszcz kosmicznych skał zbombardował powierzchnię Marsa. Oto efekty
2019-03-01
Astronomowie na co dzień przeglądają setki obrazów satelitarnych powierzchni Czerwonej Planety, które przesyłane są na Ziemię przez orbitery. Dzięki nim udało się odkryć ślady masowego bombardowania.
Na obszarze Noachis Terra pojawiło się sporo kraterów uderzeniowych. Są one dobrze widoczne na zdjęciach z 2016 roku, ale już na tych z 2009 roku w tym miejscu nie ma żadnych ich śladów. Naukowcy z University of Arizona są pewni, że wydarzenie to miało miejsce całkiem niedawno. Musiało do niego dojść w ciągu ostatnich 7 lat.
Najprawdopodobniej w szczątkową atmosferę Czerwonej Planety wpadła masywna planetoida pochodząca z otchłani Układu Słonecznego. W trakcie przelotu przez atmosferę rozgrzała się i znajdujące się wewnątrz niej gazy rozerwały ją na kilka mniejszych skał. Następnie uderzyły one w powierzchnię, a dziś możemy zobaczyć efekt tego wydarzenia w formie aż 21 jasnych kraterów.
Co najciekawsze, chociaż w tych latach eksplorowało powierzchnię Marsa kilka robotów, a po orbicie krążyły sondy kosmiczne, świat astronomii nie miał najmniejszego pojęcia, co rozegrało się na niebie nad obszarem Noachis Terra. To w piękny i obrazowy sposób pokazuje, jak wciąż niewiele wiemy o tym globie wygląda, który jak jałowa pustynia, a jednak staje się miejscem kosmicznych zdarzeń.
Obrazy kraterów przesłała na Ziemię sonda Mars Reconnaissance Orbiter. Leżą one w odległości ok. 7 metrów od siebie, na obszarze o średnicy 305 metrów. Astronomowie tłumaczą, że kosmiczne skały przemierzają Układ Słoneczny od miliardów lat i większość z nich jest mocno zniszczona przez kosmiczne zderzenia, dlatego mogą szybko rozpaść się podczas wejścia w atmosferę planet.
Chociaż Mars nie jest zamieszkały i takie kosmiczne zdarzenia tak naprawdę nie mają większego znaczenia, to jednak uderzenia kosmicznych skał w powierzchnię ciał niebieskich jest dość rzadkim zjawiskiem. Większość kraterów, którymi usłany jest np. nasz Księżyc lub właśnie Mars powstało miliardy lat temu, gdy globy te się formowały.
Przypomnijmy, że w styczniu świat obiegła sensacyjna wiadomość o odkryciu na Marsie dużego krateru, który powstał tam w ciągu ostatniego roku (zobacz tutaj). Przybysz z kosmosu odmienił oblicze marsjańskiego krajobrazu obszaru czapy lodowej leżącej w okolicach południowego bieguna planety. Uderzenie skały doprowadziło do odparowania pokrywającego obszar suchego lodu i wzniesienia w powietrze powierzchniowego pyłu, który utworzył pięknych wzór, tak charakterystyczny dla tego typu zdarzeń.
Źródło: GeekWeek.pl/LiveScience / Fot. NASA/JPL
http://www.geekweek.pl/news/2019-03-01/ ... to-efekty/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Deszcz kosmicznych skał zbombardował powierzchnię Marsa. Oto efekty.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Deszcz kosmicznych skał zbombardował powierzchnię Marsa. Oto efekty2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Deszcz kosmicznych skał zbombardował powierzchnię Marsa. Oto efekty3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 01 Mar 2019, 22:07

Kratery uderzeniowe na Plutonie i Charonie wskazują na deficyt małych obiektów w Pasie Kuipera
2019-03-01
Dzięki analizie śladów po dawnych uderzeniach na powierzchniach Plutona i jego największego księżyca Charona, naukowcy lepiej rozumieją jak formował się i zmieniał w czasie Pas Kuipera - rozległy obszar szczątków pozostałych po powstaniu Układu Słonecznego.
Obiekty Pasa Kuipera (KBO) o średnicach poniżej 100 km mogą dużo powiedzieć o tym jak formował się i ewoluował ten region Układu Słonecznego. Obserwacje teleskopowe tak małych obiektów są trudne i do tej pory modele opierały się głównie na zarejestrowanej liczności większych obiektów i przewidywaniach dotyczących dynamiki Pasa.
Dzięki sondzie New Horizons otrzymaliśmy w 2015 roku pierwsze zdjęcia wysokiej rozdzielczości Plutona i jego księżyca Charona. Na podstawie kraterów uderzeniowych na powierzchni, pozostawionych przez obiekty o rozmiarach od 300 m do 40 km, naukowcy mogli przybliżyć jak liczna jest grupa tych najmniejszych obiektów w pasie.
Okazuje się, że stosunkowo mało jest śladów na obu ciałach niebieskich pochodzących z obiektów o średnicy mniejszej niż 13 km i nie da się tego wytłumaczyć jedynie odnawianiem powierzchni na skutek procesów geologicznych. To każe przypuszczać, że w Pasie Kuipera występuje deficyt najmniejszych planetoid - o średnicach między 1, a 2 km.
Naukowcy uwzględnili w analizie procesy geologiczne, które sprawiały, że stare kratery mogły zanikać z aktywnych powierzchni Plutona i Charona. Wybrali miejsca, które datuje się na niezmienność geologiczną od co najmniej 4 miliardów lat.
Braki w małych obiektach stoją w sprzeczności z modelami kolizyjnymi, którymi często wyjaśnia się obecnie ewolucję Pasa Kuipera. Naukowcy sugerują zamiast tego, że obiekty Pasa Kuipera mają pierwotną naturę i w większości raczej nie ewoluują na skutek częstych kolizji. To mogłoby świadczyć, że duża część obiektów Pasa Kuipera pozostaje w niezmienionym stanie od początków Układu Słonecznego, w przeciwieństwie do pasa planetoid między Marsem i Jowiszem, w którym takich małych obiektów obserwujemy znacznie większą ilość.
Praca naukowa opisująca te obserwacje została opublikowana w prestiżowym czasopiśmie Science (wydanie z 1 marca 2019 roku).
Źródło: Science
Więcej informacji:
• artykuł "Impact craters on Pluto and Charon indicate a deficit of small Kuiper belt objects" opisujący odkrycie (Science)

Na zdjęciu: Obszar Vulcan Planitia na Charonie zarejestrowany kamerą LORRI sondy New Horizons. "Gładki" geologicznie rejon w obrębie tego obszaru był miejscem analizy kraterów, które doprowadziły do wniosków o liczebności niewielkich planetoid w Pasie Kuipera.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/kr ... ow-w-pasie

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kratery uderzeniowe na Plutonie i Charonie wskazują na deficyt małych obiektów w Pasie Kuipera.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 01 Mar 2019, 22:08

Znaleziono ukrywającą się czarną dziurę
2019-03-01. Autor. Agnieszka Nowak
Astronomowie wykryli potajemną czarną dziurę dzięki jej wpływowi na międzygwiezdny obłok gazu. Ta czarna dziura o masie pośredniej jest jedną z ponad 100 mln cichych czarnych dziur, które prawdopodobnie czają się w naszej galaktyce. Wyniki te stanowią nową metodę wyszukiwania innych, ukrytych czarnych dziur i pomagają nam zrozumieć ich rozwój i ewolucję.

Czarne dziury są obiektami o tak silnej grawitacji, że wszystko, łącznie ze światłem jest zasysane i nie może stamtąd uciec. Ponieważ czarne dziury nie emitują światła, astronomowie muszą wnioskować ich istnienie z efektów, jakie ich grawitacja wywołuje na inne obiekty. Czarne dziury mają masy od 5 mas Słońca po miliony Słońc (supermasywne czarne dziury). Astronomowie uważają, że małe czarne dziury łączą się i stopniowo rosną w duże, ale nikt nigdy nie odkrył tych o masie pośredniej – setki do tysięcy mas Słońca.

Zespół badawczy prowadzony przez Shunya Takekawę w Narodowym Obserwatorium Astronomicznym w Japonii zauważył HCN-0.009-0.044, obłok gazu poruszający się dziwnie blisko centrum Galaktyki, 25 000 lat świetlnych od Ziemi w konstelacji Strzelca. Wykorzystali ALMA do wykonania obserwacji obłoku w wysokiej rozdzielczości i odkryli, że wiruje wokół niewidzialnego, masywnego obiektu.

Takekawa wyjaśnia: „Szczegółowe analizy kinematyczne wykazały, że olbrzymia masa, 30 000 razy większa od Słońca, została skupiona w regionie znacznie mniejszym, niż Układ Słoneczny. To i brak jakiegokolwiek obserwowanego obiektu w tym miejscu silnie sugeruje czarną dziurę o masie pośredniej. Analizując inne anormalne obłoki, mamy nadzieję ujawnić inne ciche czarne dziury.”

Tomoharu Oka, profesor Keio University i kierownik zespołu, dodaje: „Znaczące jest to, że ta czarna dziura o masie pośredniej została znaleziona zaledwie 20 lat świetlnych od supermasywnej czarnej dziury w centrum Galaktyki. W przyszłości wpadnie ona do supermasywnej czarnej dziury, podobnie jak ma to miejsce w przypadku gazu. To wspiera model łączących się czarnych dziur.”

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
ALMA

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... ziure.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Znaleziono ukrywającą się czarną dziurę.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 01 Mar 2019, 22:11

NGC 3079: galaktyczne bańki grają w pinball z energetycznymi cząstkami
2019-03-01. Radek Kosarzycki

Wszyscy znamy bąbelki z napojów gazowanych czy bańki na wodzie z mydłem. Te bańki, z którymi mamy styczność na Ziemi mają rozmiary do kilkunastu-kilkudziesięciu centymetrów i składają się z cienkiej warstwy płynu otaczającej niewielką ilość powietrza lub innych gazów. Jednak w przestrzeni kosmicznej istnieją zupełnie inne bańki – zbudowane z lżejszego gazu zamkniętego w cięższym – i mogą one być naprawdę ogromne.
Galaktyka NGC 3079 znajdująca się około 67 milionów lat świetlnych od Ziemi zawiera dwie “superbańki” nieprzypominające niczego na naszej planecie. Para przypominających balony obszarów znajduje się po przeciwnych stronach centrum galaktyki: jedna ma 4900 lat świetlnych średnicy, a druga niewiele mniejsza, 3600. Tak tylko przypominając – jeden rok świetlny to około 9 bilionów kilometrów.
Superbańki w NGC 3079 emitują światło w zakresie rentgenowskim, optycznym i radiowym, dzięki czemu są widoczne dla teleskopów NASA. Na powyższym zdjęciu, dane rentgenowskie z Obserwatorium Chandra przedstawiono kolorem fioletowym, a dane optyczne z Kosmicznego Teleskopu Hubble’a przedstawiono kolorem pomarańczowym i niebieskim. Na opisanej wersji zdjęcia w zakresie rentgenowskim górna superbańka jest wyraźnie widoczna, a z dolnej dostrzegalna jest nieco słabsza emisja.
Nowe obserwacje przeprowadzone za pomocą Obserwatorium Rentgenowskiego Chandra wskazują, że znajdujący się w NGC 3079 akcelerator cząstek kosmicznych emituje ultra-energetyczne cząstki na krawędziach superbaniek. Owe cząstki mogą być dużo bardziej energetyczne od tych wytworzonych w Wielkim Zderzaczu Hadronów, największym na świecie akceleratorze cząstek zbudowanym przez ludzi.
Superbańki w NGC 3079 stanowią dowody na to, że one oraz struktury do nich podobne mogą być źródłem wysokoenergetycznych cząstek zwanych promieniami kosmicznymi, które regularnie bombardują Ziemię. Fale uderzeniowe – przypominające grom dźwiękowy naddźwiękowego samolotu – związane z eksplodującymi gwiazdami, mogą przyspieszać cząstki do energii 100 razy większych od tych wytwarzanych w LHC. Niemniej jednak astronomowie nie są pewni pochodzenia jeszcze bardziej energetycznych promieni kosmicznych. Nowe wyniki badań wskazują, że superbańki mogą być jednym ze źródeł tych ultra-energetycznych promieni kosmicznych.
Zewnętrzne regiony baniek wytwarzają fale uderzeniowe rozszerzając się i zderzając z otaczającym je gazem. Naukowcy uważają, że naładowane cząstki rozpraszają się i odbijają od splątanych pól magnetycznych w tych falach uderzeniowych niczym piłki odbijające się od ramion maszyn do pinballa. Gdy owe cząstki przekraczają czoło fali są przyspieszane, tak jakby zostały uderzone przez ramię flippera. Te energetyczne cząstki mogą w ten sposób uciec z bańki i z czasem na przykład dotrzeć do Ziemi pod postacią promieni kosmicznych.
Ilość fal radiowych i promieni rentgenowskich na różnych długościach fali w jednej z tych baniek wskazuje, że źródłem emisji są elektrony przemieszczające się po spirali wokół linii pola magnetycznego i promieniujące w procesie promieniowania synchrotronowego. To pierwszy bezpośredni dowód promieniowania synchrotronowego w wysokoenergetycznych promieniach rentgenowskich w superbańce o rozmiarach galaktyki i mówi on naukowcom wiele o maksymalnych energiach osiąganych przez elektrony. Nie wiadomo jednak dlaczego emisja synchrotronowa obserwowana jest tylko w jednej bańce.
Widma radiowe i rentgenowskie wraz z położeniem emisji rentgenowskiej wzdłuż krawędzi baniek wskazują, że cząstki odpowiedzialne za emisję rentgenowską musiały być przyspieszane w falach uderzeniowych ponieważ straciłyby za dużo energii gdyby były transportowane z centrum galaktyki.
Superbańki NGC 3079 to młodsze kuzynki “baniek Fermiego” po raz pierwszy dostrzeżonych w Drodze Mlecznej w 2010 roku. Astronomowie uważają, że takie superbańki mogą powstawać w procesach związanych z materią opadającą na supermasywną czarną dziurę w centrum galaktyki, co prowadzi do uwolnienia olbrzymich ilości energii w formie cząstek i pól magnetycznych. Superbańki mogą być także kształtowane przez wiatry wiejące z dużej liczby młodych, masywnych gwiazd.
Źródło: Chandra X-ray Center
https://www.pulskosmosu.pl/2019/03/01/n ... czastkami/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NGC 3079 galaktyczne bańki grają w pinball z energetycznymi cząstkami.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NGC 3079 galaktyczne bańki grają w pinball z energetycznymi cząstkami3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NGC3079 galaktyczne bańki grają w pinball z energetycznymi cząstkami.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 01 Mar 2019, 22:13

Odległa planeta wyrzucona z układu planetarnego przez przelatującą gwiazdę
2019-03-01Radek Kosarzycki

Część osobliwych aspektów naszego Układu Słonecznego – otaczająca go sfera komet, planet karłowatych na dziwnych orbitach oraz, jeżeli faktycznie istnieje, możliwa dziewiąta planeta od Słońca – łączona jest z bliskim przejściem w pobliżu innej gwiazdy w czasach młodości Układu Słonecznego.
Ale czy bliskie przeloty innych gwiazd faktycznie są w stanie wyrzucać planety, komety i planetoidy na inne orbity, zmieniając całe układy planetarne?
Astronomowie z UC Berkeley oraz ze Stanford University uważają, że znaleźli na to mocne dowody.
Orbita planety krążącej wokół młodego układu podwójnego mogła zostać zaburzona przez inną parę gwiazd, która zbliżyła się do nich za bardzo jakieś 2-3 miliony lat temu, wkrótce po uformowaniu się planety w wirującym dysku pyłu i gazu.
Jeżeli ta teoria się potwierdzi, wzmocni argumenty za tym, że bliskie przeloty gwiazd mogą kształtować układy planetarne i mogą decydować o tym czy będą w nich występować planety na stabilnych orbitach.
“W trakcie badania egzoplanet dostrzegliśmy układy, w których planety krążą po różnie nachylonych orbitach, mimo, że powstają w płaskim, okrągłym dysku” mówi Paul Kalas, badacz z UC Berkeley. “Być może kosmiczne tsunami uderza w te układy i zaburza ich dotychczasowych kształt, ale jak dotąd nie mieliśmy na to żadnych dowodów. Nasze badania stanowią rzadki, obserwacyjny dowód na t, że jeden z takich bliskich przelotów wpłynął na jeden z układów planetarnych w naszej galaktyce”.
Astronomowie poszukują już dowodów na bliskie przeloty gwiazd w pobliżu naszego układu planetarnego, ale zważając na to, że mogło do niego dojść 4,6 miliarda lat temu, większość dowodów już dawno zniknęła. Badany tutaj układ gwiezdny, znany tylko pod katalogowym numerem HD 106906 i znajdujący się około 300 lat świetlnych od Ziemi w kierunku gwiazdozbioru Krzyża Południa, jest bardzo młody i ma zaledwie około 15 milionów lat.
Kalas oraz Robert De Rosa, były już badacz na UC Berkeley, a obecnie badacz na Stanfordzie, opisują wyniki swoich badań w artykule zaakceptowanym do publikacji w periodyku Astronomical Journal.
Kalas, który bada młode, nowo powstałe układy planetarny, aby zrozumieć co się działo na wczesnych etapach istnienia naszego własnego układu słonecznego, po raz pierwszy zwrócił uwagę na HD 106906 w 2015 roku gdy się okazało, że znajduje się w nim masywna planeta na bardzo nietypowej orbicie. Planeta nazwana HD 106906 b ma masę około 11 jowiszów i krąży wokół HD 106906 – która niedawno okazała się układem podwójnym – po orbicie nachylonej 21 stopni do płaszczyzny dysku zawierającego całą pozostałą materię pyłowo-gazową wokół gwiazdy. Aktualnie planeta znajduje się 738 jednostek astronomicznych od gwiazdy czyli 18 razy dalej niż Pluton od Słońca.
Kalas wraz ze swoimi współpracownikami twierdził, że planeta została wyrzucona ze swojego układu planetarnego wskutek oddziaływania z inną jeszcze nie dostrzeżoną planetą w układzie lub bliskiego przejścia innej gwiazdy. Kalas i De Rosa teraz twierdzą, że w tym wypadku zaszły oba procesy: planeta została wyrzucona na wydłużoną orbitę gdy niebezpiecznie zbliżyła się do centralnej gwiazdy podwójnej – to scenariusz zaproponowany w 2017 roku przez teoretyczkę Laetitię Roder i jej współpracowników z Obserwatorium w Grenoble we Francji. Wielokrotne pchnięcia grawitacyjne ze strony układu podwójnego szybko wyrzuciłyby planetę w przestrzeń międzygwiezdną, ale przelatujące gwiazdy uratowały planetę przesuwając jej orbitę na bezpieczną odległość od układu podwójnego.
Obserwatorium kosmiczne Gaia dostarczyło im danych niezbędnych do przetestowania tej teorii. Gaia, wyniesiona w przestrzeń kosmiczną w 2012 roku przez ESA, wykonuje precyzyjne pomiary odległości, położenia i ruchu 1,3 miliarda gwiazd w Drodze Mlecznej.
Kalas i De Rosa zebrali informacje z Gai dotyczące 461 gwiazd w tej samej gromadzie co HD 106906 i obliczyli ich położenie w przeszłości. W ten sposób badacze odkryli inny układ podwójny, który 3 miliony lat temu mógł się zbliżyć do HD 106906 na tyle, aby zaburzyć jej układ planetarny.
“Znaleźliśmy gwiazdy, które mogły grawitacyjnie zaburzyć trajektorię HD 106906 b wynosząc ją na obecną, odległą orbitę, podobną do tej, po której może krążyć Planeta 9 w naszym układzie planetarnym” mówi Kalas.
Badacze odkryli także, że ów układ podwójny zbliżył się do układu HD 106906 pod kątem 5 stopni względem płaszczyzny dysku, co sprawia, że mógł on mieć silny i trwały wpływ na układ planetarny tej gwiazdy.
Takie podwójne oddziaływania mogą być istotne w stabilizowaniu planet, planetoid i komet wokół gwiazd.
“Badanie HD 106906 przypomina podróż w czasie i obserwowanie procesu tworzenia Obłoku Oorta wokół młodego Słońca” mówi. “Nasze gazowe olbrzymy także grawitacyjnie wykopywały niezliczone komety na potężne odległości od Słońca. Wiele z nich całkowicie opuszczało układ słoneczny, stając się obiektami podobnymi do Oumuamua, natomiast inne mogły zmieniać trajektorię swojego lotu wskutek oddziaływania z innymi gwiazdami. Takie spotkanie z gwiazdą może sprawić, że kometa już więcej nie spotka się z innymi planetami, dzięki czemu nie będą one mogły już jej wyrzucić z układu planetarnego.
Kalas ma nadzieję, że przyszłe obserwacje oraz aktualizowany katalog pomiarów z obserwatorium Gaia pozwoli zrozumieć znaczenie przelotu HD 106906.
“Zaczęliśmy od 461 gwiazd i odkryliśmy dwie, które były na miejscu zbrodni” powiedział. “Dokładna rola tych dwóch gwiazd zostanie ustalona gdy zbierzemy więcej dowodów”.
Źródło: UC Berkeley
Artykuł naukowy: http://dx.doi.org/10.3847/1538-3881/ab0109
https://www.pulskosmosu.pl/2019/03/01/o ... a-gwiazde/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Odległa planeta wyrzucona z układu planetarnego przez przelatującą gwiazdę.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Odległa planeta wyrzucona z układu planetarnego przez przelatującą gwiazdę2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Mar 2019, 08:33

Wielobarwny spektakl na skandynawskim niebie
2019-03-01
Wspaniała zorza polarna pojawiła się na kole podbiegunowym w nocy z czwartku na piątek. Zjawisko obserwowano w Finlandii i Norwegii.
Goście jednego z hoteli w okolicach Rovaniemi w Finlandii mieli okazję podziwiać spektakl z zielonym, różowym, fioletowym i białym światłem w roli głównej.
Niesamowite ujęcia uwiecznił entuzjasta z Rovaniemi. Zorzę widać było również w Norwegii.
W ostatnim czasie na Islandii zaobserwowano zorzę w kształcie zielonego smoka.
Jak powstaje zorza?
Zorza polarna jest zjawiskiem świetlnym, które występuje na niebie w górnej atmosferze. Okres wiosenny to jeden z najlepszych momentów na jej podziwianie, ponieważ wtedy doświadczamy zwiększonej aktywności wiatru słonecznego. Naładowane cząstki wyrzucane przez Słońce w ziemskiej jonosferze (na wysokości 100 kilometrów) ulegają wzbudzeniu i uwalniają swoją energię, co na niebie przybiera wygląd różnokolorowych smug światła.
Kolor zorzy zależy od gazu, który dociera do ziemskiej atmosfery. Tlen świeci się na czerwono i zielono, azot na purpurowo i bordowo, zaś wodór i hel na niebiesko lub fioletowo.
Na Ziemi zorze są widoczne na wysokich szerokościach geograficznych, głównie za kołami podbiegunowymi. Zorzę polarną na półkuli północnej nazywa się Aurora borealis, zaś południowa zorza polarna nosi nazwę Aurora australis.
Zobacz zorzę polarną w kształcie smoka:
Źródło: Reuters
Autor: kw/aw
https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-po ... 5,1,0.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wielobarwny spektakl na skandynawskim niebie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Mar 2019, 08:34

Wczesny Mars był światem wodnym. Planetarny system jezior istnieje do tej pory
2019-03-01. jmk, mies.
Kolejne badania pokazują, że w zamierzchłej przeszłości Mars obfitował w wodę. Sonda Mars Express dostarczyła geologicznych dowodów na istnienie liczącego 3,5 mld lat systemu połączonych jezior głęboko pod powierzchnią Czerwonej Planety. Niektóre z nich zawierają minerały kluczowe dla rozwoju życia.
Zbiornik ciekłej wody pod lodem i pyłem na południowym biegunie planety orbiter Mars Express wykrył w ubiegłym roku. Teraz, na łamach pisma „Journal of Geophysical Research – Planets” naukowcy z Uniwersytetu w Ultrechcie opisali pochodzące z tej samej sondy dane, które wskazują, jak rozbudowana była sieć podziemnych wodnych zbiorników Marsa.

– Wczesny Mars był światem wodnym, ale w miarę jak zmieniał się klimat, woda cofnęła się pod powierzchnię, aby utworzyć tam podziemne zbiorniki – wyjaśnia główny autor odkrycia, dr Francesco Salese.

– Prześledziliśmy występowanie tej wody, ponieważ skala jej obecności była przedmiotem dyskusji. Znaleźliśmy pierwsze geologiczne dowody na istnienie obejmującego całą planetę podziemnego systemu wodnego – opisuje badacz.

Specjalista ze swoim zespołem przeanalizował 24 kratery na północnej półkuli, których dna leżą na głębokości ok. 4 tys. m poniżej umownego marsjańskiego poziomu morza.
Planetolodzy znaleźli struktury, które mogły powstać tylko w wyniku działania wody, takie jak kanały w ścianach kraterów, doliny, delty oraz ślady wody stojącej. W dużej części kraterów można zobaczyć wiele takich struktur na głębokości 4-4,5 tys. m.

Badacze wnioskują z tego, że kratery zawierały kiedyś wodne cieki i zbiorniki, które z czasem się zmieniały, aby w końcu zaniknąć. Poziom wody, według szacunków zespołu, zgadza się przy tym z modelami opisującymi wodę istniejącą w przeszłości na Marsie.
Jeziora te istniałyby ok. 3,5 mld lat temu, czyli w czasach marsjańskiego oceanu – mówi dr Salese.

Woda zwykle kojarzona jest z życiem. W pięciu kraterach badacze natrafili na sprzyjające jego rozwojowi minerały, np. zawarte w różnego typu glinach oraz węglany i krzemiany.

Zebrane informacje są cenne między innymi dla planowanych misji, mających poszukiwać śladów życia na Marsie. Do takich misji należy ExoMars, organizowana przez ESA i Roskosmos.

– Odkrycia takie jak to są niebywale ważne; pomagają nam określić rejony Marsa najbardziej obiecujące pod względem możliwości znalezienia śladów dawnego życia – podkreśla Dmitri Titov z ESA, jeden z naukowców zajmujących się projektem Mars Express.
Źródło PAP
https://www.tvp.info/41555815/wczesny-m ... o-tej-pory

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wczesny Mars był światem wodnym. Planetarny system jezior istnieje do tej pory.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Mar 2019, 08:36

Końcowe przygotowania do startu SpX-DM1
2019-03-01. Krzysztof Kanawka
Początek misji SpX-DM1 jest planowany na 2 marca. Trwają ostatnie przygotowania do startu.
Misja o oznaczeniu SpX-DM1 będzie pierwszym lotem orbitalnym kapsuły Dragon 2. Ten pojazd docelowo ma dowozić astronautów na niską orbitę okołoziemską (LEO), przede wszystkim w kierunku Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Misja SpX-DM1 będzie bezzałogowa. Twórcą pojazdu Dragon 2 jest firma SpaceX.
Aktualnie start jest planowany na 2 marca na godzinę 08:49 CET. Pod koniec lutego nastąpiła seria ważnych wydarzeń związanych z tym lotem. Odbył się m.in. przegląd statusu przygotowań do lotu (Flight Readiness Review – FRR). Ten przegląd był ważnym etapem w przygotowaniach do startu. Efektem FRR były dalsze prace przedstartowe.
Dwudziestego ósmego lutego rakieta Falcon 9 wraz z kapsułą Dragon 2 zostały wyprowadzone na wyrzutnię LC-39A. Od tego czasu rakieta przebywa na wyrzutni i trwają przygotowania do startu.
Start zaplanowany jest na godzinę 08:49 CET. Jeśli wszystko się powiedzie, o 11:00 CET nastąpi konferencja po starcie. Jak na razie warunki pogodowe na moment startu są bardzo dobre – około 80% szans na odpowiednią pogodę. W przypadku odwołania startu następna możliwa data początku tej misji to 5 marca.
Po udanym starcie (2 marca) kapsuła Dragon 2 powinna dotrzeć do ISS dzień później (3 marca). Transmisja na NASA TV z cumowania rozpocznie się o godzinie 09:30 CET. Otwarcie włazów pomiędzy Dragonem 2 a Stacją powinno nastąpić tego samego dnia o 14:45 CET.
Przez kolejne kilka dni trwać będą wspólne działania na ISS. Koniec tych działań zaplanowany jest obecnie na piątek 8 marca. Tego dnia o godzinie 06:15 CET rozpocznie się transmisja z zamknięcia włazów, zaś po 08:30 CET nastąpi odłączenie Dragona 2 od ISS. Koniec misji (czyli deorbitacja i lądowanie) nastąpi tego samego dnia po godzinie 13:30 CET.
Po misji SpX-DM1 firma SpaceX przeprowadzi test systemu ratunkowego w locie (starcie) kapsuły Dragon 2. Aktualnie test jest planowany na drugi kwartał 2019 roku. Następnie powinno dojść do misji SpX-DM2. Ta misja będzie już załogowa (nie wcześniej niż lipiec 2019, choć możliwe, że dopiero jesienią). Na pokładzie Dragona 2 w kierunku ISS wybierze się dwóch astronautów: Douglas Hurley i Bob Behnken. Powinna to być pierwsza amerykańska misja załogowa od czasu ostatniej wyprawy promu kosmicznego – STS-135, która odbyła się w lipcu 2011.
Misja SpX-DM1 jest komentowana w wątku na Polskim Forum Astronautycznym.
(NSF, PFA)
https://kosmonauta.net/2019/03/koncowe- ... u-spx-dm1/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Końcowe przygotowania do startu SpX-DM1.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Mar 2019, 08:38

Pierwsze centymetry Kreta HP3
2019-03-01. Krzysztof Kanawka
Marsjański “Kret” – część instrumentu HP3 – rozpoczęła wbijanie się w powierzchnię planety. Nie udało się wbić na zakładaną głębokość 70 cm.
Lądownik Interior Exploration using Seismic Investigations, Geodesy and Heat Transport (InSight) wylądował na równinie o nazwie Elysium Planitia. Jest to płaski obszar znajdujący się w równikowej strefie Marsa. Co ciekawe, blisko południowej granicy tej równiny znajduje się krater Gusev, w którym wylądował łazik Spirit oraz krater Gale, który od 2012 roku bada łazik MSL Curiosity.
W ciągu pierwszych miesięcy od lądowania wykonano szereg prac przygotowawczych do długoterminowych badań Marsa. 12 lutego 2019, na powierzchni Marsa postawiony został instrument Heat Flow and Physical Properties Package (HP3). Ten instrument znalazł się w odległości ok. jednego metra od lądownika InSight.
Częścią instrumentu jest “Kret”, którego zdaniem jest zagłębianie (wbijanie) się w grunt marsjański. Cel na tę misję to wbicie do 5 metrów wgłąb marsjańskiego gruntu. Pierwsze wbijanie Kreta miało nastąpić w nocy z 26 na 27 lutego, jednak wskutek kilku drobnych przeszkód w komunikacji InSight z Ziemią początek opóźnił się o jeden dzień.
Ostatniego dnia lutego Kret przez cztery godziny wbijał się w powierzchnię Czerwonej Planety. Z dostępnych danych wynika, że wbicie sięgnęło głębokości przynajmniej 18 cm i nie większej niż 50 cm. Jest to mniej od pierwszego wyznaczonego celu – 70 cm. Przez około 3,5 godziny wbijanie przebiegało poprawnie, po czym zanotowano przekrzywienie Kreta o około 15 stopni. To przekrzywienie spowodowało przesunięcie “bazy” instrumentu HP3 (pozostawionego na powierzchni Marsa) o około 2 cm.
W sobotę (2 marca) nastąpi druga tura wbijania się Kreta w powierzchnię Marsa. Ponownie wbijanie będzie trwać cztery godziny. Następnie przez około 3 dni trwać będzie przerwa we wbijaniu, by Kret mógł się ostudzić (przewiduje się, że nastąpiło rozgrzanie się instrumentu wskutek tarcia z marsjańskim podłożem).
Jeśli uda się osiągnąć głębokość 70 cm, wówczas od niedzieli (3 marca) nastąpią pierwsze pomiary przewodnictwa cieplnego. Później pomiary przewodnictwa cieplnego będą wykonywane co 50 cm ruchu Kreta wgłąb marsjańskiego gruntu.
Część penetratora HP3 (w szczególności Kreta) została wykonana na zamówienie Niemieckiej Agencji Kosmicznej (DLR) przez polską spółkę Astronika przy współpracy z Centrum Badań Kosmicznych (CBK).
Misja InSight jest komentowana w wątku na Polskim Forum Astronautycznym.
(PFA, NASA)
https://kosmonauta.net/2019/03/pierwsze ... kreta-hp3/
www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierwsze centymetry Kreta HP3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 7 gości

AstroChat

Wejdź na chat