Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 14 Kwi 2019, 09:51

Kosmiczne środowisko Gwiazdy Barnarda b
2019-04-13. Autor. Vega
Jeżeli weźmiemy pod uwagę gwiazdy pojedyncze, takie jak nasze Słońce, najbliższa nam egzoplaneta krąży wokół gwiazdy Barnarda - Gwiazda Barnarda b (BSb). Planeta Proxima Centauri b jest bliższa nam, ale Proxima Centauri jest częścią układu potrójnego gwiazd, wraz z Alfa i Beta Centauri, a zrozumienie ewolucyjnego rozwoju planety jest bardziej skomplikowane. BSb okrąża swoją gwiazdę w odległości zbliżonej do orbity Merkurego wokół Słońca, ale Gwiazda Barnarda jest chłodnym karłem typu M, a więc pomimo tego, że planeta krąży blisko niej, prawdopodobnie znajduje się blisko linii śniegu – odległości, na której promieniowanie gwiazdy jest wystarczająco słabe, aby umożliwić kondensację lotnych pierwiastków na powierzchni planety. To sprawia, że BSb jest szczególnie interesującą planetą i być może kamieniem węgielnym dla przyszłego postępu w zrozumieniu formowania się planet i ewolucji atmosfery.
Ekstremalna aktywność i wiatry gwiazdowe, zwłaszcza w karłach typu M, odgrywają ważną rolę w rozwoju planety i jej atmosfery. Te rodzaje aktywności są powiązane z aktywnością magnetyczną gwiazdy, ale niestety modele nadal nie są w stanie przewidzieć, jak początkowe warunki atmosferyczne ewoluują w intensywnych środowiskach promieniowania. Niemniej jednak dokonano postępu przy użyciu prostych modeli. W przypadku Proxima Centauri b naukowcy odkryli, że jest ona prawdopodobnie poddawana ciśnieniu wiatru 10 000 razy większemu, niż Ziemia. Czy efekty gwiazdowe wiatru zakłócają również atmosferę Gwiazdy Barnarda b?

Astronomowie stwierdzają inaczej. Naukowcy zauważają, że BSb krąży znacznie dalej od swojej gwiazdy, niż Proxima Centauri b, daleko poza strefą korony gwiazdy. Ponadto analiza rotacji Gwiazdy Barnarda i innych jej właściwości sugeruje, że jest ona znacznie starsza (7-10 mld lat) a wszelkie procesy pola magnetycznego powinny być znacznie mniejsze. Astronomowie doszli do wniosku, że chociaż dzisiaj planeta Gwiazda Barnarda b może mieć stosunkowo łagodny kosmiczny klimat, to we wczesnych latach prawdopodobnie uległa znacznym zakłóceniom. Dziś jednak BSb może zachować atmosferę, którą można by badać.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
CfA

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... rda-b.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kosmiczne środowisko Gwiazdy Barnarda b.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Kwi 2019, 09:53

Czym powinny zająć się nowe misje kosmiczne? ESA prosi nas o konsultację.
2019-04-13

Jak powstawała Droga Mleczna? Jak rosną czarne dziury, skąd wziął się Układ Słoneczny, gdzie jeszcze poza nim może istnieć życie? Oto niektóre z pytań, na które starają się odpowiedzieć nasze obecne misje naukowe. A czym powinny się zająć przyszłe misje Europejskiej Agencji Kosmicznej? Okazuje się, że teraz każdy z nas może mieć na to wpływ.
Günther Hasinger, dyrektor naukowy ESA, zaprasza opinię publiczną do podzielenia się swoimi poglądami na ważne pytania, jakimi jej zdaniem powinny się zająć misje realizowane w ramach Voyage 2050 - ambitnego programu kosmicznego ESA na lata 2035–2050. Ta powszechna konsultacja publiczna potrwa jeszcze do końca czerwca - jest więc czas na zastanowienie się.
Tym bardziej, że taka sytuacja jest niecodzienna. Po raz pierwszy agencja ESA zaprasza społeczeństwo do udziału w procesie ewaluacji i planowania swych przyszłych misji. „Nasze misje są finansowane przez państwa członkowskie, a zatem także przez obywateli tych państw” - twierdzi dyrektor Hasinger. „Chcemy zachęcić opinię publiczną do wyrobienia w sobie poczucia odpowiedzialności i zaangażowania się w program kosmiczny, dlatego chcemy usłyszeć poglądy wszystkich chętnych i wybrać nasz kolejny zestaw misji kosmicznych w otwarty i przejrzysty sposób”.
Nasze zdanie możemy wyrazić w formie ankiety, której wypełnienie potrwa około 10-20 minut.
Ankieta nie wymaga żadnej konkretnej wiedzy naukowej i powinna być intuicyjnie prosta dla każdego. Jej pierwsza część obejmuje pytania statystyczne (m.in. wiek, zainteresowanie naukami kosmicznymi, wiedza na temat ESA), natomiast w kolejnych częściach możemy wyrazić nasze zdanie na temat poszczególnych dziedzin astrofizyki i innych nauk związanych z eksploracją kosmosu - zarówno formie procentowego suwaka odzwierciedlającego nasze zainteresowanie danym tematem, jak i w klasycznej formie pisanej (istnieje możliwość podania wprost, jaka jeszcze dziedzina jest naszym zdaniem najważniejsza i najciekawsza).
ESA konsultuje się z europejską społecznością naukową celem zaplanowania swego przyszłego programu naukowego mniej więcej raz na dziesięć lat. Obecnie realizowany plan, Cosmic Vision 2015-2025, obejmuje serię misji, które mają rozpocząć od teraz aż do roku 2030 roku. Powstał on w wyniku konsultacji z naukowcami europejskimi, które rozpoczęły się jeszcze w roku 2005 roku. Misje te koncentrują się na naturze i pochodzeniu Układu Słonecznego i Wszechświata jako całości.
Przełomowe misje kosmiczne mogą trwać nawet dwadzieścia lat - począwszy od samej koncepcji aż po opracowanie zebranych danych naukowych. Pionierska misja Rosetta, która została zainicjowana w roku 2004, doczekała się pomyślnego lądowania na komecie 67P/Churyumov-Gerasimenko dopiero w roku 2014. Ma jednak swe korzenie w programie Horizon 2000, który został zainicjowany jeszcze wcześniej, w latach 80.
Choć to dla wielu z nas odległa przyszłość, nadszedł już czas, aby rozpocząć planowanie na przyszłe dziesięciolecia, aż do 2050 roku. Długoterminowe planowanie strategiczne zapewnia ciągły rozwój innowacyjnych technologii, a jednocześnie przyczynia się do zwiększenia wiedzy społeczeństwa w różnych dziedzinach nauki.
Czytaj więcej:

• Bezpośredni link do ankiety ESA
• Cały artykuł
• Wywiad z G. Hasingerem


Źródło: ESA

Na zdjęciu: Misja Rosetta - zdjęcie wykonane podczas przelotu nad powierzchnią Marsa. Widoczne jest skrzydło paneli słonecznych sondy Rosetta (luty 2007). Źródło: ESA
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/cz ... onsultacje

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Czym powinny zająć się nowe misje kosmiczne ESA prosi nas o konsultację..jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Czym powinny zająć się nowe misje kosmiczne ESA prosi nas o konsultację.2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Kwi 2019, 09:54

Potwierdzono, że Ziemia ma dodatkowe księżyce odkryte przez polskiego astronoma
Autor: admin (2019-04-13)
Naukowcy z Węgier opublikowali wyniki swojej pracy, która skupiała się na poszukiwaniach obłoków pyłowych w jednym z punktów libracyjnych. Przeprowadzone badania potwierdzają, że zespół odkrył dwa pyłowe pseudosatelity, znane jako księżyce Kordylewskiego.
W 1956 roku, polski astronom Kazimierz Kordylewski jako pierwszy zaobserwował pyłowe obłoki. 5 lat później, udało mu się nawet sfotografować dwa obłoki w punkcie libracyjnym L5, około 400 tysięcy kilometrów od Ziemi.
Struktury te są jednak bardzo słabo widoczne i ekstremalnie trudne do wykrycia, dlatego wielu naukowców wątpiło w ich istnienie. Węgierscy badacze postanowili raz na zawsze potwierdzić obecność księżyców Kordylewskiego.
Gábor Horváth z Uniwersytetu Eötvös Loránd i jego zespół najpierw wymodelował obłoki Kordylewskiego, aby ustalić, jak te nieuchwytne struktury formują się i w jaki sposób można byłoby je namierzyć, gdyby szukano ich z wykorzystaniem filtrów polaryzacyjnych. Następnie skorzystano z prywatnego obserwatorium, należącego do Judit Slíz-Balogh, w którym zamontowano liniowe filtry polaryzacyjne i sfotografowano region w punkcie libracyjnym L5, w którym powinny znajdować się księżyce Kordylewskiego.
Na wykonanych zdjęciach zauważono światło spolaryzowane, odbite od pyłu, które rozciąga się poza pole widzenia obiektywu kamery. Po dogłębnych badaniach, naukowcy potwierdzili, że udało się zaobserwować te same pyłowe obłoki, które kiedyś widział Kazimierz Kordylewski. Pseudosatelity, choć są bardzo blisko Ziemi, pozostawały nieuchwytne przez niemal 60 lat. Węgierscy naukowcy będą kontynuować badania, aby ustalić, czy księżyce Kordylewskiego mogą stanowić zagrożenie dla instrumentów naukowych i astronautów.
Źródło:
https://tylkonauka.pl/wiadomosc/po-niem ... c-istnie...

https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/potw ... -astronoma

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Potwierdzono, że Ziemia ma dodatkowe księżyce odkryte przez polskiego astronoma.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Potwierdzono, że Ziemia ma dodatkowe księżyce odkryte przez polskiego astronoma2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 14 Kwi 2019, 09:56

NASA poprosiła SpaceX o pomoc w próbie zmiany orbity planetoidy zagrażającej Ziemi
2019-04-14
Misja DART budzi mnóstwo kontrowersji, a to ze względu na jej cel. NASA i ESA zamierzają w jej trakcie spróbować zmienić orbitę planetoidy, która potencjalnie zagraża Ziemi. Wielu uważa, że agencje coś przed nami ukrywają.
Oficjalnie Amerykańska i Europejska Agencja Kosmiczna chcą sprawdzić, czy dostępne obecnie technologie będą w stanie skutecznie zneutralizować zagrożenie pochodzące z głębi kosmosu. W wielu filmach sci-fi mogliśmy zobaczyć przerażającą wizję zniszczenia naszej cywilizacji przez kosmiczną skałę. W przyszłości olbrzymie planetoidy doprowadzały do globalnych kataklizmów, które kończyły się zdziesiątkowaniem wielu gatunków stworzeń żyjących na naszej planecie.
Gdyby teraz doszło do takiego wydarzenia, skutki byłoby opłakane. Dorobek ludzkości mógłby przepaść bezpowrotnie w mgnieniu oka, a technologicznie cofnęlibyśmy się do Średniowiecza. NASA i ESA mają jednak plan niedopuszczenia do takiej sytuacji. Jest on realizowany od kilku lat, chociaż nie jest to temat, o którym dowiemy się z pierwszych stron gazet i serwisów internetowych.
Naukowcy z całego świata wspólnie przygotowują misję o nazwie Asteroid Impact and Deflectiona Assessment (AIDA). W jej ramach powstaje specjalna sonda o nazwie Asteroid Impact Mission (AIM/HERA) oraz pojazd Double Asteroid Redirection Test (DART), których celem będzie lot na planetoidę Didymos (65803). Kilka dni temu doszły do nas wieści, że ESA oprócz dużej sondy HERA, planuje wysłać w pobliże planetoid jeszcze dwa mikrosatelity CubeSat. Zadaniem tych małych, ale potężnych technologicznie urządzeń będzie wstępne, ale szczegółowe zbadanie obiektów, natomiast samej sondy obserwacja uderzenia pojazdu NASA w planetoidę i późniejszy rekonesans całego zdarzenia.
Didymos to tak naprawdę dwa obiekty. Główna planetoida ma 780 metrów średnicy, a także posiada satelitę o średnicy 160 metrów. Tymczasem NASA chce dokonać uderzenia w planetoidę z pomocą urządzenia o nazwie Double Asteroid Redirection Test (DART). Planetoida Didymos w październiku 2022 roku znajdzie się ok. 11 milionów kilometrów od Ziemi. Misja ma rozpocząć się jednak rok wcześniej. Zadaniem urządzenia będzie uderzenie w planetoidę i zmiana jej trajektorii lotu, by nie uderzyła ona w naszą planetę.
Według planu, sonda o wadze 300 kilogramów uderzy w mniejszą planetoidę z prędkością 6 km/s (22 tysiące km/h). Będzie to pierwsza w historii ludzkości misja testująca tzw. technologię uderzenia kinetycznego w kosmiczną skałę. Didymos należy do grupy Apollo, czyli obiektów zagrażających naszej planecie, dlatego jest dla astronomów tak świetnym obiektem do badań nad tworzeniem systemu ochrony Ziemi.
NASA poinformowała, że w jedną z najbardziej karkołomnych misji w historii ludzkości, wartą 69 milionów dolarów, włączy się firma SpaceX. Rola ludzi Elona Muska będzie polegała na pomyślnym wystrzeleniu pojazdu w kosmos za pomocą rakiety Falcon-9. Start ma nastąpić w czerwcu 2021 roku z Bazy Sił Powietrznych Vandenberg w Kalifornii. Trzymajmy kciuki, by misja AIDA powiodła się, a naukowcom udało się osiągnąć zakładane cele. Od tego bowiem będzie zależała spokojna przyszłość naszej egzystencji na Błękitnej Planecie.
Źródło: GeekWeek.pl/Space.com/NASA/ESA / Fot. NASA
http://www.geekweek.pl/news/2019-04-14/ ... cej-ziemi/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA poprosiła SpaceX o pomoc w próbie zmiany orbity planetoidy zagrażającej Ziemi.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Kwi 2019, 08:57

Samonaprawiający się skafander kosmiczny pośród nowych projektów NASA
NASA ufunduje 18 ciekawych projektów, dzięki którym podbój kosmosu ma być znacznie łatwiejszy. Nowoczesny skafander, mikropróbnik inspirowany pająkami, a może osłony, które pozwolą bardziej zbliżyć się do Słońca?
Nie da się ukryć, że sam pomysł lotów w kosmos wymagał od swoich inicjatorów wielkiej wyobraźni, dlatego teraz NASA docenia wszystkie otwarte umysły, które nieustannie przesuwają nasze granice w eksploracji Układu Słonecznego. Tu właśnie do akcji wkracza program NASA Innovative Advanced Concepts (NIAC), promujący rewolucyjne rozwiązania z zakresu aeronautyki i kosmonautyki, które dziś wydają się science-fiction, ale już niebawem mogą na dobre zagościć w technologii kosmicznej.
Warto tu podkreślić, że jest to następca NASA Institute for Advanced Concepts (NIAC), czyli podobnego programu prowadzonego przez Universities Space Research Association (USRA) i finansowanego przez NASA, który powstał w 1998 roku. W jego ramach szukano rewolucyjnych koncepcji, które mogłyby mieć znaczący wpływ na sposób przygotowywania i przeprowadzania przez NASA przyszłych misji - niestety na skutek ograniczeń finansowych NIAC przestał działać 31 sierpnia 2007 roku.
Tak czy inaczej, program w nowej formie już działa i właśnie dowiedzieliśmy się, jakie nowe koncepty tym razem zostaną wsparte przez fundusz. Faza I to 12 innowacyjnych projektów, w tym inteligentny samonaprawiający się skafander kosmiczny, mikropróbnik inspirowany pająkami (pomoże badać atmosfery), posterunki wydobywcze księżycowego lodu (odkrytego przez NASA w 2017 roku), nadmuchiwany latawiec do badań atmosfery Wenus. Jest też Faza II, czyli sześć projektów, które są nieco bliżej implementacji, w tym elastyczne zwijane teleskopy.
Każdy z projektów Fazy I może liczyć na dofinansowanie w wysokości 125 tysięcy dolarów, a jeśli po 9 miesiącach pozytywnie przejdzie ocenę prawdopodobnej wykonalności, może liczyć na awans do Fazy II i kolejne fundusze, a konkretniej 500 tysięcy dolarów w ciągu dwóch lat. Co jednak najciekawsze, latem tego roku NIAC wybierze jeden z pomysłów do Fazy III, która oznacza badania o wartości 2 milionów dolarów! Niezależnie od tego, każdy z konceptów potrzebuje przynajmniej dekady badań, zanim faktycznie trafi do wyposażenia statków kosmicznych.
Źródło: GeekWeek.pl/engadget

http://www.geekweek.pl/news/2019-04-13/ ... ktow-nasa/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Samonaprawiający się skafander kosmiczny pośród nowych projektów NASA.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Samonaprawiający się skafander kosmiczny pośród nowych projektów NASA2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Kwi 2019, 08:59

Piąty polski satelita – start w kwietniu 2019 r.
2019-04-14. Redakcja
Na 17 kwietnia zaplanowano start rakiety Antares z pojazdem Cygnus. Na jej pokładzie znajdzie się KRAKsat – CubeSat, zbudowany przez studentów AGH i UJ.
KRAKsat to satelita typu CubeSat w standardzie 1U, czyli sześcian o wymiarach około 10x10x10cm i wadze 1374g . Zostanie wystrzelony 17 kwietnia o 22:46 czasu polskiego na rakiecie Antares 230 z Wallops Flight Facility. Satelita będzie częścią zaopatrzenia, które zostanie wysłane na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) w kwietniu 2019 na pokładzie bezzałogowego pojazdu Cygnus. Po zadokowaniu do stacji zostanie wypuszczony w przestrzeń przez śluzę w module Kibō.
KRAKsat to projekt wysłania satelity badawczego w kosmos przez studentów Akademii Górniczo-Hutniczej i Uniwersytetu Jagiellońskiego. KRAKsat to pierwszy na świecie satelita, który do sterowania orientacją wykorzystywać będzie ferrofluid, czyli ciecz magnetyczną.
Głównym zadaniem satelity jest zbadanie, jak w kosmosie zachowa się ferrofluid, czyli ciekły magnes. Zespół planuje sprawdzić realność pomysłu użycia go jako ciekłego koła zamachowego. Przy braku grawitacji w przestrzeni kosmicznej wprowadzimy ferrofluid w polu magnetycznym w ruch wirowy. Jeśli eksperyment się powiedzie – ciecz w zbiorniku powinna przyjąć oczekiwaną prędkość i spowodować zmianę prędkości obrotowej satelity w przeciwnym kierunku.
Poza eksperymentem związanym z ferrofluidem satelita dokona pomiarów m.in.: temperatury, pola magnetycznego czy natężenia światła. Po roku ciągłych pomiarów i eksperymentów satelita wytraci prędkość i spali się w atmosferze.
Wraz w KRAKsatem, na karcie microSD, w kosmos poleci 1200 prac artystycznych, które zostały wysłane w styczniu podczas akcji #lecewkosmos.
Na dzień startu planowane jest spotkanie w Krakowie, więcej szczegółów na temat wydarzenia dostępnych jest pod tym linkiem
Więcej informacji o projekcie można znaleźć na stronie: http://kraksat.pl/
(KRAKsat)
https://kosmonauta.net/2019/04/piaty-po ... iu-2019-r/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Piąty polski satelita – start w kwietniu 2019 r.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Kwi 2019, 09:01

Sonda Parker Solar Probe przelatuje drugi raz blisko Słońca
2019-04-14
Sonda Parker Solar Probe wykonała 2. udany bliski przelot obok Słońca. Statek znalazł się w peryhelium 4 kwietnia 2019 roku w odległości prawie 25 mln km od Słońca - takiej samej jak za pierwszym razem 6 listopada 2018 r.
W trakcie przelotu wszystkie systemy statku działały prawidłowo. Antena sieci DSN odbierała telemetrię z satelity w trakcie wykonywania bliskiego przelotu. Wszystkie instrumenty naukowe zbierały też w tym czasie dane.
Teraz sonda oddala się już od Słońca, następnym razem zbliży się do naszej gwiazdy 1 września 2019 r. Jeszcze w 2019 roku statek skorzysta po raz drugi z asysty grawitacyjnej Wenus, która zmodyfikuje jego orbitę. W styczniu 2020 roku próbnik zbliży się do Słońca na odległość niecałych 20 mln km.
Misja Parker Solar Probe wystartowała 12 sierpnia 2018 r. Ma ona zrewolucjonizować nasze rozumienie zjawisk w koronie słonecznej. Naukowcy będą chcieli dzięki niej odpowiedzieć na pytania jak wyglądają procesy podgrzewające koronę słoneczną do ekstremalnych temperatur, jakie mechanizmy przyspieszają wiatr słoneczny i jak przenoszone są wysokoenergetyczne cząstki ze Słońca.
Więcej o misji

Źródło: NASA
Więcej informacji:
• oficjalna strona misji
Na zdjęciu tytułowym: Wizja artystyczna sondy Parker Solar Proble. Źródło: NASA/Johns Hopkins APL/Steve Gribben.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/so ... sko-slonca

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda Parker Solar Probe przelatuje drugi raz blisko Słońca.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda Parker Solar Probe przelatuje drugi raz blisko Słońca2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Kwi 2019, 09:05

Zespoły ze wszystkich kontynentów zjadą do Kielc na European Rover Challenge 2019
2019-04-14

Właśnie zakończyła się rejestracja na 5. edycję zawodów European Rover Challenge - jedno z największych wydarzeń robotyczno-kosmicznych na świecie. W zawodach wezmą udział zespoły robotyczne z 6 kontynentów - m.in. z USA, Kanady, Australii, Wielkiej Brytanii, Niemiec, a nawet ze Sri Lanki.
Rekrutacja do 5. edycji European Rover Challenge została zakończona – do udziału w tegorocznych zawodach zgłosiło się 56 drużyn z 16 krajów i 6 kontynentów. Najlepsze z drużyn powalczą o miejsce na podium w czasie finałów, które odbędą się 13-15 września 2019 na terenie kampusu Politechniki Świętokrzyskiej w Kielcach. Zawodom towarzyszy zwiększone zainteresowanie ze strony firm i instytucji międzynarodowego sektora kosmicznego, w tym również Europejskiego Klastra Robotyki Kosmicznej PERASPERA.
- Rośnie udział europejskich zespołów w zawodach - w tym roku to już 60% wszystkich aplikacji. Mamy 17 całkiem nowych drużyn z całego świata. Wśród zgłoszonych po raz pierwszy są także tacy, którzy pojawili się na ERC 2018 w roli widzów, żeby jak najlepiej przygotować się do występu w tym roku. - mówi Magda Worytko, koordynator zespołów międzynarodowych zawodów robotów mobilnych European Rover Challenge.
- Zauważamy, że marka zawodów na świecie jest coraz bardziej rozpoznawalna. Wysoki poziom zadań stawianych przed zawodnikami skłania zespoły do bardziej wnikliwej weryfikacji swoich możliwości już na etapie składania pierwszej dokumentacji. Aplikacje przysyła coraz więcej drużyn doświadczonych w udziale w różnych konkursach robotycznych na całym świecie. - dodaje.
Udział w projekcie oraz finałach zawodów ERC to dla drużyn doskonała możliwość rozszerzenia realizowanych przez Uczelnie wymagań programowych o praktyczne doświadczenie w tworzeniu dokumentacji zgodnej z wymaganiami NASA i ESA, rozwiązywaniu na bieżąco pojawiających się w czasie zawodów wyzwań technicznych oraz doskonalenie swoich umiejętności i kompetencji. W efekcie absolwenci i młodzi inżynierowie realizują z roku na rok coraz bardziej skomplikowane projekty. To właśnie z myślą o nich w poprzedniej edycji ERC, organizatorzy stworzyli formułę ERC Pro, która będzie kontynuowana również w tym roku.
Formuła przeznaczona jest również dla startup’ów, firm, grup badawczych i osób pracujących w dziedzinie szeroko pojętej robotyki. ERC Pro daje młodym profesjonalistom niepowtarzalne możliwości zarówno ze względu na wzajemną inspirację w zakresie innowacyjnych rozwiązań w dziedzinie technologii kosmicznych, robotycznych, automatyki itp., ale przede wszystkim wsparcie w nawiązywaniu międzynarodowej współpracy, prezentacji swoich konstrukcji potencjalnym inwestorom, czy też możliwości komercjalizacji niektórych rozwiązań technicznych. Natomiast dla drużyn uniwersyteckich jest to okazja do bezpośredniego kontaktu i rozmowy z bardziej doświadczonymi zespołami i specjalistami. Zawodom towarzyszy także zwiększone zainteresowanie ze strony firm i instytucji międzynarodowego sektora kosmicznego, w tym Klastra PERASPERA. Nabór projektów do formuły ERC Pro ciągle trwa.
Rusza również rekrutacja wystawców do Strefy Pokazów Naukowo-Technologicznych, dedykowanej wszystkim tym, którzy chcą dowiedzieć się więcej na temat kosmosu i związanych z nim technologii, robotyki oraz ich znaczenia i możliwości wykorzystania w praktyce w różnych dziedzinach życia m.in. w przemyśle, medycynie, rolnictwie, edukacji.
5. edycji ERC towarzyszyć będzie również konferencja z udziałem przedstawicieli świata nauki i biznesu z Polski i zagranicy oraz warsztaty mentoringowo-biznesowe dla drużyn.
Współorganizatorami European Rover Challenge 2019 są Europejska Fundacja Kosmiczna, Mars Society Polska, Specjalna Strefa Ekonomiczna „Starachowice” S.A. oraz Politechnika Świętokrzyska.Wydarzenie zostało objęte patronatem honorowym ESA, Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Polskiej Agencji Kosmicznej oraz Marszałka Województwa Świętokrzyskiego. Do partnerów wydarzenia dołączyli: Mathworks oraz Austriackie Forum Kosmiczne (OeWF).
Źródło: Planet Partners
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ze ... nge-2019-0

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zespoły ze wszystkich kontynentów zjadą do Kielc na European Rover Challenge 2019.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Kwi 2019, 09:06

Egzoplaneta o masie prawie 13 mas Jowisza krążąca w układzie podwójnym
2019-04-14. Autor. Vega
W ciągu ostatnich trzech dekad odkryto blisko 4000 egzoplanet krążących wokół gwiazd poza Układem Słonecznym. Począwszy od 2011 r. możliwe było wykorzystanie Kosmicznego Teleskopu Keplera do obserwacji pierwszych egzoplanet na orbicie wokół młodych układów podwójnych zawierających dwie aktywne gwiazdy mające wodór wciąż palący się w ich jądrach.

Brazylijscy astronomowie znaleźli teraz pierwszy dowód na istnienie egzoplanety krążącej wokół starszego lub bardziej rozwiniętego układu podwójnego, w którym jedna z gwiazd jest już martwa.

Leonardo Andrade de Almeida, pierwszy autor artykułu opublikowanego w The Astronomical Journal powiedział Agência FAPESP: „Udało się uzyskać solidne dowody na istnienie olbrzymiej egzoplanety o masie prawie 13 razy większej, niż Jowisz – największa planeta w Układzie Słonecznym – w rozwiniętym układzie podwójnym. To pierwsze potwierdzenie egzoplanety w tego rodzaju układzie.”

Wskazówki, dzięki którym badacze odkryli egzoplanetę w wyewoluowanym układzie podwójnym nazwanym KIC 10544976, znajdującym się w konstelacji Łabędzia, zawierały zmiany czasu zaćmienia (czas potrzebny każdej gwieździe na zaćmienie drugiej) i okresie orbitalnym.

„Różnice w okresie orbitalnym układu podwójnego wynikają z przyciągania grawitacyjnego między trzema obiektami, które krążą wokół wspólnego środka masy” – powiedział Almeida.

Zmienność okresu orbitalnego nie wystarcza jednak do udowodnienia istnienia planety w przypadku układów podwójnych, ponieważ aktywność magnetyczna gwiazd podwójnych zmienia się okresowo, tak jak pole magnetyczne Słońca zmienia biegunowość co 11 lat.

„Zmiany aktywności magnetycznej Słońca ostatecznie powodują zmianę jego pola magnetycznego. To samo dotyczy wszystkich gwiazd pojedynczych. W układach podwójnych zmiany te powodują również zmianę okresu orbitalnego” – mówi Almeida.

Aby obalić hipotezę, że zmiany w okresie orbitalnym KIC 10544976 były spowodowane jedynie aktywnością magnetyczną, naukowcy przeanalizowali wpływ zmiany czasu zaćmienia i cyklu aktywności magnetycznej gwiazdy podwójnej na żywo.

Układ KIC 10544976 składa się z białego karła, martwej mało masywnej gwiazdy o wysokiej temperaturze powierzchniowej, i czerwonego karła, aktywnej magnetycznie gwiazdy o małej, w porównaniu do Słońca, masie i niewielkiej jasności wynikającej z jego niskiej produkcji energii. Obie gwiazdy monitorowano za pomocą teleskopów naziemnych w latach 2005 – 2017 a za pomocą teleskopu Keplera w latach 2009 – 2013.

Korzystając z danych z Keplera, astronomowie byli w stanie oszacować cykl magnetyczny czerwonego karła w oparciu o tempo i energię rozbłysków oraz zmienność wywołaną plamami (obszar o niższej temperaturze powierzchniowej, a zatem pociemnienie spowodowane różnym skupieniem pola magnetycznego).

Analiza danych wykazała, że cykl aktywności magnetycznej czerwonego karła trwał 600 dni, co jest zgodne z cyklami magnetycznymi oszacowanymi dla gwiazd pojedynczych o małej masie. Okres orbitalny układu podwójnego oszacowano na 17 lat.

„Całkowicie obala to hipotezę, że zmienność okresu orbitalnego wynika z aktywności magnetycznej. Najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem jest obecność olbrzymiej planety krążącej wokół układu podwójnego, której masa wynosi 13 mas Jowisza” – powiedział Almeida.

Hipotezy formowania się planety

Sposób, w jaki powstała planeta krążąca wokół układu podwójnego, nie jest znany. Jedna z hipotez jest taka, że uformowała się ona w tym samym czasie, co obie gwiazdy, miliardy lat temu. Jeżeli tak, jest to planeta pierwszej generacji. Inna hipoteza mówi, że powstała z gazu wyrzuconego w trakcie śmierci białego karła, co czyni ją planetą drugiej generacji.

Potwierdzenie jej statusu jako planety pierwszej lub drugiej generacji i jej bezpośredniej detekcji gdy okrąża układ podwójny, można uzyskać za pomocą nowej generacji teleskopów naziemnych o zwierciadłach głównych mających średnicę ponad 20 metrów, w tym Giant Magellan Telescope (GMT) zainstalowany na pustyni Atacama w Chile. GMT ma ujrzeć pierwsze światło w 2024 r.

„Badamy 20 układów, w których ciała zewnętrzne mogą wykazywać efekty grawitacyjne, takie jak KIC 10544976, a większość można obserwować jedynie z półkuli południowej. GMT umożliwi nam bezpośrednie wykrywanie tych obiektów i uzyskanie ważnych odpowiedzi na pytania dotyczące powstawania i ewolucji tych egzotycznych środowisk, a także możliwości istnienia tam życia” – powiedział Almeida.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
Agência FAPESP

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... 3-mas.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Egzoplaneta o masie prawie 13 mas Jowisza krążąca w układzie podwójnym.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Kwi 2019, 09:07

Pierwszy lot Stratolaunch
2019-04-15. Krzysztof Kanawka
Trzynastego kwietnia 2019 roku samolot Stratolaunch po raz pierwszy wzniósł się w powietrze.
Stratolaunch to projekt potężnego samolotu, służącego za pierwszy stopień w wynoszeniu małych satelitów na orbitę. Idea Stratolaunch jest ciekawa: samolot wynosiłby rakietę na pewną wysokość, gdzie nastąpiłoby uwolnienie rakiety i jej lot na orbitę z satelitą na pokładzie. Taki sposób wynoszenia satelitów pozwoliłby m.in. na zwiększenie wynoszonej masy, większą dowolność w wyborze miejsca startu oraz większą niezależność od czynników pogodowych.
Projekt rozpoczął się w 2010 roku a oficjalnie został ogłoszony w 2011 roku. Przez lata doszło do kilku zmian, m.in. rakiet, jakie miały by być wynoszone przez ten samolot. Aktualnie (od stycznia 2019) planuje się korzystanie jedynie z rakiety Pegasus XL.
W maju 2017 roku Stratolaunch po raz pierwszy znalazł się poza swoim olbrzymim hangarem. Przez kolejne blisko dwa lata trwały testy naziemne, w tym próby kołowania i testy tankowania. Wreszcie, 13 kwietnia 2019 roku Stratolaunch po raz pierwszy wzniósł się w powietrze.
Pierwszy lot Stratolaunch trwał 2,5 godziny. Samolot osiągnął maksymalny pułap blisko 4600 metrów oraz prędkość ok 280 km/h. W kolejnych testach zostaną osiągnięte wyższe prędkości oraz wysokości lotu. Lot odbył się z Mojave Air & Space Port w Kalifornii.

https://kosmonauta.net/2019/04/pierwszy ... atolaunch/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierwszy lot Stratolaunch.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierwszy lot Stratolaunch2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Kwi 2019, 09:09

Amerykański miniwahadłowiec Dream Chaser poleci na orbitę już w przyszłym roku
2019-04-15
Nie tylko kapsuła Dragon od SpaceX i CST-100 od Boeinga niebawem będą dostarczały ładunki i astronautów na pokład kosmicznego domu. Do gry wchodzi również firma Sierra Nevada Corporation ze swoim Dream Chaserem.
Od dawna było cicho o miniwahadłowcu o nazwie Dream Chaser, który miał dostarczać astronautów na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, bo wszyscy byli skupieni na ostrej rywalizacji pomiędzy SpaceX i Boeingiem. Firma Sierra Nevada Corporation jednak nadrobiła zaległości, a ten fakt doceniła Amerykańska Agencja Kosmiczna, która dała jej zgodę na budowę pełnowymiarowej wersji maszyny.
SNC, podobnie jak USAF, ogromny potencjał widzi w mini-wahadłowcach. Chodzi tutaj o bardzo ciekawy projekt o nazwie Dream Chaser. Co ciekawe, jeszcze w tym roku maszyna będzie zdolna do wynoszenia ładunków na orbitę, ale jej pierwszy komercyjny lot ma odbyć się w 2020 roku. Niestety, jakiś czas temu firma nie otrzymała pozwolenia NASA na transport w kosmos astronautów.
Nie zniechęciło jednak jej do kontynuowania prac. W lipcu 2017 roku spółka podpisała kontrakt na pierwsze dwa bezzałogowe starty z United Launch Alliance. Maszyna w kosmos poleci na rakiecie Atlas V. W ostatnich dwóch latach, Dream Chaser przeszedł pomyślne eksperymenty poprzedzające pierwszy lot i lądowanie na pasie startowym 22L na przylądku Canaveral, na którym kiedyś lądowały wahadłowce kosmiczne. Miniwahadłowiec wykonał również udany test podnoszenia na helikopterze, testy holowania oraz kołowania.
Firma Sierra Nevada Corporation poinformowała, że docelowo powstaną dwie wersje Dream Chasera. Jedna będzie przystosowana do wynoszenia na orbitę ładunków, a druga do transportu astronautów. Na pokładzie będzie mogło się znaleźć do siedmiu astronautów lub do 5500 kilogramów ładunku. Pojazd ma być wielokrotnego użytku i obsłużyć 15 misji.
Projektem miniwahadłowca zainteresowana jest również Organizacja Narodów Zjednoczonych, która chce pomóc wszystkim krajom rozwijającym się na zaistnienie w kosmosie. Przedstawiciele organizacji uważają, że najważniejsze są badania prowadzone w warunkach mniejszej grawitacji, czyli takie, jakie wykonuje się np. na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
ONZ planuje zdobyć finansowanie do wynajęcia mini-wahadłowca Dream Chaser od Sierra Nevada Corporation (SNC), dzięki któremu będzie można takie eksperymenty wykonywać w kosmosie. Start pojazdu z najróżniejszymi badaniami, z wielu krajów świata przewidziany jest na rok 2021.
Sierra Nevada już zdobyła kontrakt na dostawę surowców do ISS do roku 2024. Jej pojazdy mogą latać zarówno z załogą, jak i autonomicznie. Według planu ONZ, kraje uczestniczące w projekcie będą musiały wnieść opłatę za badania, jednak nie mają to być duże kwoty, gdyż organizacja dopłaci do nich z własnych oraz zdobytych funduszy.
Szybki rozwój prywatnego sektora przemysłu kosmicznego bardzo cieszy, ponieważ oznacza to, że duża konkurencja pozwoli znacznie szybciej, częściej i taniej wysyłać w kosmos instalacje, dzięki którym będziemy mogli wnikliwiej eksplorować obce światy.
To bardzo ważne, gdyż misje kosmiczne pozwalają nam odkrywać największe tajemnice Wszechświata, a także i nas samych. Kto wie, może odpowiedzi na odwieczne pytania dotyczące ludzkości, a mianowicie kim jesteśmy, skąd pochodzimy i dokąd dążymy są tuż za rogiem?!
Źródło: GeekWeek.pl/Sierra Nevada Corporation / Fot. Sierra Nevada Corporation
http://www.geekweek.pl/news/2019-04-15/ ... zlym-roku/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Amerykański miniwahadłowiec Dream Chaser poleci na orbitę już w przyszłym roku.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Kwi 2019, 09:11

Polskie firmy polecą w kosmos z Transition Technologies Managed Services

2019-04-15

W marcu 2019 r. Transition Technologies Managed Services (TTMS) podpisało trzyletni kontrakt ramowy z Europejską Agencją Kosmiczną (ESA). W ramach kontraktu TTMS będzie wspierać wybrane podmioty sektora kosmicznego biorące udział w programach ESA. Pomoc będzie koncentrowała się na obszarach Product Assurance / Quality Assurance i będzie opierała się na wiedzy eksperckiej kadr TTMS.

Zgodnie z kontraktem, TTMS wesprze ponad 10 podmiotów sektora kosmicznego wybranych przez ESA Technical Officers. Umowa otwiera nowy etap w rozwoju spółki i daje możliwości przyszłej współpracy z podmiotami europejskiego przemysłu kosmicznego, a także centrami badawczymi ESA.

Odczuwamy niezwykłą satysfakcję i radość z powodu podpisania kontraktu z ESA. Jest to dla TTMS wspaniała okazja do zaistnienia na nowym i bardzo perspektywicznym rynku. Polski sektor kosmiczny znajduje się obecnie w fazie intensywnego rozwoju i kształtowania swojej obecności na arenie międzynarodowej. Dzięki udziałowi w projekcie my również stajemy się częścią tego procesu. Razem możemy wypracować swoje miejsce na rynku, który otworzył się na udział podmiotów prywatnych, a którego wartość w skali globalnej jest szacowana na 500 miliardów dolarów w 2026 roku. Jednocześnie mamy świadomość, że jest to sektor bardzo wymagający, w którym pozycję trzeba będzie budować bardzo długo, dlatego pierwszy kontrakt postrzegamy w kategoriach sukcesu i szansy na przyszłość, ale przede wszystkim ogromnego wyzwania stojącego przed nami - powiedział Sebastian Sokołowski, Prezes Zarządu Transition Technologies Managed Services.
Wspomniane wysokie wymagania mają szczególne znaczenie w obszarze Product Assurance / Quality Assurance, co jest bezpośrednio związane ze szczególnym środowiskiem misji kosmicznych. Najwyższe standardy stosowane w tej gałęzi przemysłu mają zapobiec potencjalnym awariom w misjach kosmicznych wynikających z błędów popełnionych na etapie projektowania i produkcji, a mogących skutkować katastrofami pochłaniającymi ludzkie życie lub ogromny kapitał włożony w projekty przez inwestorów. Problem zapewniania produktom wysokiej jakości jest bardzo istotny, zwłaszcza że w historii programów kosmicznych można wskazać kilka przykładów wydarzeń, które zakończyły się katastrofą w wyniku błędnych założeń technicznych lub nieodpowiedniej weryfikacji i walidacji. Doświadczenia tego typu sprawiły, że dbałość o jakość oprogramowania jest postrzegana jako jeden z priorytetowych obszarów działalności firm z sektora kosmicznego.
Krajowe organizacje i administracja - Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii - wraz z ESA powołały program wsparcia dla polskich firm, którego celem jest zapewnienie najwyższych standardów realizowanych projektów. Kontrakt podpisany z TTMS jest pierwszym etapem jego realizacji.
INTERIA.PL/informacje prasowe

https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,2933854

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polskie firmy polecą w kosmos z Transition Technologies Managed Services.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Kwi 2019, 09:14

Jeden start i aż trzy lądowania. Zobaczcie Falcona Heavy w akcji na pięknych zdjęciach
2019-04-15
Inżynierowie ze SpaceX mogą być z siebie dumni. Drugi w historii i pierwszy komercyjny lot najpotężniejszej obecnie wykorzystywanej rakiety wyglądał zjawiskowo i przebieg perfekcyjnie. Zobaczcie misję Arabsat-6A na zdjęciach.
Na profilu SpaceX na serwisie Flickr opublikowane zostały zapierające dech w piersi zdjęcia z ostatniej misji Falcona Heavy. Możecie na nich zobaczyć zarówno start rakiety, jak i lądowanie poszczególnych boosterów. Widok jest nie do opisania. Właśnie tak powinien wyglądać ewolucja przemysłu kosmicznego na miarę XXI wieku.
Przypominamy, że start rakiety odbył się ze słynnej platformy startowej LC-39A na Florydzie, natomiast lądowanie bocznych stopni miało miejsce na Landing Zone 1 i Landing Zone 2 na przylądku Canaveral oraz środkowego na autonomicznej barce o nazwie OCISLY, która pływała powodach Oceanu Atlantyckiego, rekordowe 1000 kilometrów od lądu.
Druga pomyślna misja Falcona Heavy i pierwsza komercyjna, utorowała drogę do regularnego wynoszenia ładunków na ziemską orbitę i pozwoli teraz SpaceX na podpisanie lukratywnych kontraktów z rządem na realizację misji związanych z bezpieczeństwem narodowym.
Misja zjawiskowej rakiety Falcon Heavy polegała na wyniesieniu na orbitę geostacjonarną ważącego ok. 6 ton satelity komunikacyjnego o nazwie Arabsat 6A, który został zbudowany przez koncern Lockheed Martin dla saudyjskiej firmy telekomunikacyjnej Arabsat. Satelita ma służyć klientowi przez co najmniej 15 lat.
Źródło: GeekWeek.pl/SpaceX/Flickr / Fot. SpaceX/Flickr
http://www.geekweek.pl/news/2019-04-15/ ... ona-heavy/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jeden start i aż trzy lądowania. Zobaczcie Falcona Heavy w akcji na pięknych zdjęciach.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jeden start i aż trzy lądowania. Zobaczcie Falcona Heavy w akcji na pięknych zdjęciach2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jeden start i aż trzy lądowania. Zobaczcie Falcona Heavy w akcji na pięknych zdjęciach3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jeden start i aż trzy lądowania. Zobaczcie Falcona Heavy w akcji na pięknych zdjęciach4.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Kwi 2019, 09:16

Badania NASA na bliźniakach pokazują, jak podróże kosmicznie wpływają na ludzi
2019-04-15
Od kiedy tylko zaczęliśmy wysyłać astronautów w kosmos, spodziewaliśmy się, że może mieć to ogromny wpływ na ich organizmy. Żeby dokładniej poznać zachodzący zmiany, NASA rozpoczęła specjalne testy na bliźniakach.
Szczęśliwymi wybrańcami zostali emerytowani astronauci, identyczne bliźniaki Scott i Mark Kelly - w celach badawczych pierwszy z nich spędził blisko rok w kosmosie, a drugi pozostał na Ziemi, żeby można było porównać, jakie zmiany zaszły w ich organizmach. Teraz NASA postanowiła zaś podzielić się z nami wynikami swoich testów, które są niezwykle interesujące.
Scott żył na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej przez 340 dni na przełomie 2015 i 2016 roku, podczas gdy jego brat żył w tym czasie swoim normalnym ziemskim życiem. Oczywiście łatwo się domyślić, że byli idealnymi kandydatami, bo mając do dyspozycji dwie osoby dzielące 100% materiału genetycznego, można bardzo precyzyjnie określić zachodzące zmiany.
Aż 10 zespołów badało różne aspekty fizjologii braci w czasie przebywania Scotta w kosmosie i 6 miesięcy po jego powrocie, a zebrane dane mają pomóc w stworzeniu lepszych warunków dla astronautów, w tym planów dietetycznych, treningowych i bezpieczeństwa. Jedno z najciekawszych odkryć dotyczy telomerów, czyli fragmentów chromosomu, zlokalizowanych na jego końcu, które zabezpieczają go przed uszkodzeniem podczas kopiowania.
Z wiekiem długość telomerów się skraca, ale jak zauważyli badacze, u Scotta się wydłużyły podczas pobytu w kosmosie. Po powrocie na Ziemię zaczęły się skracać, by w ciągu 6 miesięcy wrócić do normalnego poziomu - w przypadku Marka długość pozostawała bez zmian. Jest to o tyle dziwne, że spodziewaliśmy się czegoś zupełnie odwrotnego i odkrycie z pewnością przyczyni się do kolejnych badań na temat starzenia się w kosmosie.
Zmiany odnotowano też w ekspresji genu, czyli procesie, w którym informacja genetyczna zawarta w genie zostaje odczytana i przepisana na jego produkty, które są białkami lub różnymi formami RNA. I choć kosmos wydaje się wprowadzać aktywność genów na zdecydowanie wyższy poziom niż zazwyczaj, to 90% zmian wraca do normy po powrocie na Ziemię i tylko 7% przetrwało dłużej niż 6 miesięcy. Niestety zaobserwowano również uszkodzenia DNA, które zdaniem NASA wynikają z ekspozycji na promieniowania kosmiczne.
Badacze odkryli też, że chociaż pobyt w kosmosie nie zmienił zdolności poznawczych Scotta, to ten odnotował spadek ich szybkości i precyzji po powrocie do domu, ale wszystko wróciło do normy po ok. 6 miesiącach. Udało się także udowodnić, w szczepionka na grypę działa w kosmosie, co nie było wcale takie pewne. Scott był pierwszą osobą, która była szczepiona w kosmosie, ale na szczęście jego system odpornościowy zareagował tak, jak trzeba. To szczególnie ważne w kontekście dalekich podróży kosmicznych, gdzie szczepienie na pokładzie statków będzie koniecznością.
Jeżeli zaś chodzi o fakty, które nie zaskoczyły badaczy, mikrobiom w jelitach Scotta był drastycznie różny podczas lotu i po powrocie. Głównie za sprawą odmiennej diety astronautów, która zawiera głównie zamrożone suszone jedzenie. Nie wiedzieliśmy jednak, cz zmiany te mogą być długoterminowe, ale jak się okazuje ponownie zadziałała tu magia 6 miesięcy, po których jelita wróciły do normalnego stanu. Mówiąc krótko, wpływ długoterminowego przebywania w kosmosie wciąż kryje przed nami wiele tajemnic, ale dzięki takim badaniom mamy szansę poznać choć część z nich.
Źródło: GeekWeek.pl/NewAtlas / Fot. NASA

http://www.geekweek.pl/news/2019-04-15/ ... -na-ludzi/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Badania NASA na bliźniakach pokazują, jak podróże kosmicznie wpływają na ludzi.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Badania NASA na bliźniakach pokazują, jak podróże kosmicznie wpływają na ludzi 2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Kwi 2019, 09:19

Ciemna noc, nagle pojawia się błysk. "Spłonął całkowicie"
2019-04-15
W brazylijskim mieście Taquara zaobserwowano meteor. Zjawisko było widoczne na nocnym niebie przez kilka sekund.
Autorem nagrania jest profesor Carlos Fernando Jung, dyrektor do spraw naukowych w Brazylijskiej Sieci Obserwacji Meteorów.
Meteor został zaobserwowany 12 kwietnia o godzinie 3.21 lokalnego czasu w mieście Taquara na południu Brazylii. Zjawisko było też widziane w innej gminie stanu Rio Grande do Sul - Torres - oraz na terenie położonego bardziej na północ stanu Santa Catarina.
122 tysiące kilometrów na godzinę
Jak przekazał Jung, meteor wszedł w atmosferę ziemską z prędkością 33,95 kilometra na sekundę. To odpowiada prędkości 122 220 kilometrów na godzinę.
- Meteoroid, kiedy wszedł w atmosferę ziemską, ważył 12 kilogramów. Spłonął całkowicie - poinformował Jung.
Według lokalnych mediów, meteor prawdopodobnie spłonął na wysokości 36 kilometrów nad Oceanem Atlantyckim. Nie spowodował szkód.
Meteroid, meteor, meteoryt
Meteoroidy (okruchy skalne mniejsze od planetoid, o średnicy 0,1 mm-10 m) znajdujące się w przestrzeni międzygwiezdnej zderzają się ze sobą, dzieląc się na mniejsze fragmenty i opuszczając swoje orbity. Ocenia się, że w ciągu doby do atmosfery ziemskiej wpada kilkaset milionów takich obiektów, o masie 274 ton, przeważnie jest to jednak materiał kosmiczny o najmniejszych rozmiarach.
Kiedy meteoroidy wpadną do atmosfery ziemskiej, z powodu oporu powietrza rozgrzewają się i nazywane są wtedy meteorami. Na skutek wzrastającej temperatury zazwyczaj całkowicie się spalają.
Czasami zdarza się, że pozostają po nich niewielkie fragmenty, które docierają na powierzchnię Ziemi. Wtedy nazywamy je meteorytami.

Źródło: Reuters, g1.globo.com, BRAMON
Autor: dd//rzw
https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-po ... 7,1,0.html

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ciemna noc, nagle pojawia się błysk. Spłonął całkowicie.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ciemna noc, nagle pojawia się błysk. Spłonął całkowicie2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ciemna noc, nagle pojawia się błysk. Spłonął całkowicie3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 15 Kwi 2019, 09:29

Vademecum Miłośnika Astronomii
Miło mi powiadomić, że 11 kwietnia ukazał się długo oczekiwany numer 4/18 "Vademecum Miłośnika Astronomii", który jest już w drodze do prenumeratorów (został wysłany w dniach 11-12 IV). Lada dzień trafi do Państwa skrzynek pocztowych, a w salonach EMPiK powinien się pojawić we wtorek 16 kwietnia.

Numer 4/2018 "Vademecum..." zawiera między innymi:

- szczegółowe opisy oraz ilustracje ciekawych zjawisk związanych z Księżycem i planetami, do których dojdzie na niebie w okresie od kwietnia aż do połowy lipca, w tym informacje o kolejnym zbliżającym się zaćmieniu Księżyca,

- prezentację gwiazdozbiorów Panny i Kruka oraz ich najciekawszych obiektów, zalecanych do obserwacji amatorskich (jak gwiazdy podwójne, galaktyki itp.),

- opis wykonania zegara słonecznego, który może być przydatną ozdobą działki lub przydomowego ogródka.

Pierwsza i ostatnia strona okładki przedstawiają widowiskowe obłoki srebrzyste w ujęciu Marka Nikodema.

Kwartalnik "Vademecum..." można zakupić drogą wysyłkową bezpośrednio u wydawcy. Cena jednego egz. z wysyłką wynosi 7,90 zł przy płatności przelewem na konto, a prenumerata na dalsze numery to 8,90 zł za każde kolejne wydanie (jest to najtańsze pismo astronomiczne w Polsce). Więcej informacji na temat czasopisma oraz szczegółów jego zakupu można pozyskać na stronie https://www.vademecum-astronomii.pl/kup-teraz.html . Strona udostępnia tylko informacje, lecz nie zobowiązuje do zakupu.

Zapraszam też do odwiedzenia firmowej strony https://www.vademecum-astronomii.pl/ksiazki.html, na której można się zapoznać z naszą pełną ofertą różnorodnych wydawnictw astronomicznych: książek, map nieba oraz archiwalnych wydań "Vademecum" w atrakcyjnych promocjach (nawet po 1,00 zł za egz.). Tam również można zamówić wybrane produkty przez formularz na stronie.

Kto jednak chciałby przed zakupem przejrzeć czasopismo, to może wybrać się do najbliższego EMPiK-u, gdzie od 16 kwietnia powinno być ono w sprzedaży, w cenie 7,90 zł.

Zachęcam do zakupu oraz prenumeraty kwartalnika
Mirosław Brzozowski
https://www.facebook.com/Vademecum.Milo ... =3&theater

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: VMA.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 16 Kwi 2019, 08:30

Apollo 13 – co tam się naprawdę stało
2019-04-15. Aleksandra Stanisławska
13 kwietnia 1970 roku, w trzecim dniu misji na Księżyc, załoga Apollo 13 usłyszała głośny huk. To dało początek sekwencji zdarzeń, która omal nie doprowadziła do katastrofy. Ocalenie astronautów było prawdziwym majstersztykiem osiągniętym dzięki współpracy i ludzkiej inteligencji.
Misja Apollo 13 wystartowała 11 kwietnia o godz. 13.13. “Pechowa trzynastka” już przed lotem dała się we znaki załodze. Oprócz dowódcy Jamesa A. Lovella i pilota modułu księżycowego Freda W. Haise’a w locie wziął udział pilot modułu dowodzenia John L. „Jack” Swigert, który w ostatniej chwili zastąpił Thomasa K. „Kena” Mattingly‘ego uziemionego podejrzeniem o zarażenie się różyczką.
Kiedy 13 kwietnia astronauci usłyszeli huk, znajdowali się 320 tys. km od Ziemi, a więc już bliżej Księżyca niż domu. Początkowo myśleli, że to meteoroid uderzył w moduł księżycowy połączony z modułem dowodzenia. Prawda okazała się chyba jeszcze gorsza.
Dźwiękiem, który usłyszała załoga Apollo 13, był w rzeczywistości odgłos eksplozji zbiornika z płynnym tlenem. Spowodowało ją zwarcie wywołane przez uszkodzoną jeszcze na Ziemi izolację na kablu doprowadzającym zasilanie do mieszacza płynnego tlenu wewnątrz zbiornika. Kiedy astronauci wykonali standardową procedurę zmieszania tlenu, aby zapobiec jego uwarstwieniu, we wnętrzu zbiornika wzrosła temperatura i ciśnienie. Wskutek tego znajdujący się w module serwisowym zbiornik eksplodował.
Wybuch uszkodził też drugi zbiornik, z którego wyciekł zapas płynnego tlenu. Zniszczenia dotknęły też wnętrze modułu serwisowego, a z jego powierzchni została odrzucona pokrywa (co widać na zdjęciu powyżej). W efekcie misja została też w znacznym stopniu pozbawiona zasilania.
Tak pokazuje moment awarii film “Apollo 13” z Tomem Hanksem w roli głównej:
Astronauci nie wylądowali oczywiście na Księżycu, co było celem misji, ale musieli go okrążyć, by statek zyskał rozpęd do powrotu na Ziemię, korzystając z asysty grawitacyjnej.
Trzyosobowa załoga była zmuszona opuścić uszkodzony moduł serwisowy/dowodzenia i stłoczyć się w przeznaczonym na dwie osoby module księżycowym. Tam musiała zmierzyć się z niedoborem prądu, co poskutkowało ograniczeniem ogrzewania i zamieniło wnętrze statku w lodówkę. Astronautom brakowało też wody pitnej.
Kluczowym momentem podróży okazała się konieczność wymiany filtra dwutlenku węgla – filtr w module księżycowym uległ nasyceniu, co powodowało wzrost stężenia CO2 i zagrażało życiu załogi.
Wymiany dokonano 15 kwietnia 1970. Przełożenie filtra z modułu dowodzenia okazało się prawdziwym wyzwaniem, bo oba urządzenia różniły się kształtem: jedno było prostokątne, a drugie okrągłe. Niby głupota, a jaka groźna! Ostatecznie zespół naziemny w błyskawicznym tempie skonstruował adapter pozwalający na zamianę filtrów, a użył do tego ograniczonych zasobów, jakie astronauci mieli do dyspozycji, w tym przewodów ze skafandrów, skarpet i taśmy izolacyjnej. Astronauci skopiowali to rozwiązanie na statku. To było prawdziwe dzieło sztuki!
Zespół kontroli lotów NASA dowodzony przez Gene’a Kranza niemal cudem sprowadził załogę Apollo 13 na Ziemię 17 kwietnia 1970 roku. Kranz nazwał tę misję najszczęśliwszą w historii NASA.
https://www.crazynauka.pl/co-bylo-przyc ... apollo-13/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Apollo 13 – co tam się naprawdę stało.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Apollo 13 – co tam się naprawdę stało2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Apollo 13 – co tam się naprawdę stało3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Apollo 13 – co tam się naprawdę stało4.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Apollo 13 – co tam się naprawdę stało5.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 16 Kwi 2019, 08:33

Lockheed Martin ujawnia koncept lądownika, który zabierze ludzi na Księżyc

2019-04-15. Aleksander Piskorz


Firma Lockheed Martin chce wesprzeć NASA w projekcie, który umożliwi astronautom powrót na powierzchnię Księżyca. Producent przedstawił koncepcję specjalnego lądownika – sprzęt ma zostać stworzony w przeciągu najbliższych pięciu lat.

Lockheed Martin to marka, która blisko współpracuje z NASA już od kilku dobrych lat. Tym razem Amerykanie chcą pomóc Agencji Kosmicznej w zrealizowaniu misji zakładającej powrót człowieka na powierzchnię Księżyca. Przedsiębiorstwo pokazało nowy koncept tego, jak dokładnie mógłby wyglądać oraz działać specjalny lądownik, który umożliwiłby opisywane wyżej przedsięwzięcie. Całość ma być gotowa do działania w przeciągu najbliższych pięciu lat - do 2024 roku.

Pojazd składa się z dwóch elementów: części lądownika, która może stabilnie wylądować na podłożu oraz specjalnego pojazdu, który zabierze astronautów z powierzchni Księżyca. Lądownik od Lockheed Martin będzie częścią projektu "Gateway" - specjalnej stacji kosmicznej NASA orbitującej wokół Księżyca. Sama operacja miałaby przebiegać w prosty i logiczny sposób: astronauci udaliby się z Ziemi do bazy Gateway i stamtąd "złapali" lądownik na Księżyc. Druga część lądownika po wyznaczonym czasie na Księżycu zabrałaby ich ponownie na stację umieszczoną na orbicie.

Lisa Callahan, wiceprezes firmy Lockheed Martin zabrała głos w całej sprawie podczas konferencji prasowej w Space Symposium. Przedstawicielka amerykańskiego przedsiębiorstwa twierdzi, iż zrealizowanie planu na stworzenie lądownika będzie wymagało bardzo dużego nakładu finansowego oraz przebudowania logistyki powiązanej z samą pracą. Mimo wszystko Callahan jest bardzo podekscytowana wizją stworzenia tego typu sprzętu, a sama firma wie, że całe przedsięwzięcie jest jak najbardziej możliwe.

Nowy koncept lądownika nie jest w żaden sposób zależny od poprzedniego pomysłu, który został zaprezentowany przez Lockheed Martin w 2018 roku na Międzynarodowym Kongresie Astronautycznym. Przesunięcie terminu misji załogowej na Księżyc do 2024 roku pozwoli jednak korporacji na opracowanie innego pomysłu, którego wdrożenie mogłoby zająć mniej czasu.
Największą zaletą nowego lądownika jest fakt, iż firma Lockheed Martin nie będzie musiała budować pojazdu całkowicie od podstaw. Wiele elementów konstrukcji zostało już stworzonych na potrzeby Oriona - innej, załogowej kapsuły, która jest opracowywana przez amerykańskiego giganta niemalże od dekady. Wybrane systemy oraz materiały użyte dotychczas w rozwoju Oriona można z powodzeniem włączyć do konceptu kolejnego, nowszego lądownika. Tyczy się to między innymi komputerów pokładowych, systemów podtrzymywania życia czy innych urządzeń wewnętrznych. Ograniczenie liczby elementów, to także skuteczne panowanie nad budżetem.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to lądownik Orion będzie miał swoje pięć minut w przestrzeni kosmicznej jeszcze zanim kolejna wersja modułu zostanie w pełni wyprodukowana. Lockheed Martin ma nadzieję, że taki zabieg pozwoli NASA ocenić wydajność systemów zarówno w Orionie, jak i nowym modelu przed jego finalnym wdrożeniem oraz wysłaniem w kosmos. Wszystko zależy również od tego czy Amerykańska Agencja Kosmiczna będzie w stanie ukończyć projekt "Gateway" przed 2024 rokiem. Jim Bridenstine z NASA twierdzi jednak, że Agencja zrobi wszystko, aby jak najszybciej "postawić stopę" na Księżycu.

W planach NASA na przyszłość znajdują się już także kolejne, załogowe misje na Księżyc. Po udanym, pierwszym lądowaniu kapsuły inżynierowie będą dążyć do utrwalenia całego rozwiązania oraz możliwości swobodnego podróżowania na powierzchnię Księżyca. Amerykańska Agencja nie podjęła jednak jeszcze żadnych decyzji na temat tego, które firmy będą odpowiedzialne za konstrukcję i produkcję lądowników, a misja powrotu człowieka na Księżyc nie posiada nawet w pełni opracowanego budżetu.
Sytuacja powinna zmienić się na przestrzeni najbliższych miesięcy - Amerykanie sygnalizują bowiem, że jest to dla nich absolutny priorytet.

https://nt.interia.pl/news-lockheed-mar ... Id,2933878

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Lockheed Martin ujawnia koncept lądownika, który zabierze ludzi na Księżyc .jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Lockheed Martin ujawnia koncept lądownika, który zabierze ludzi na Księżyc 2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Lockheed Martin ujawnia koncept lądownika, który zabierze ludzi na Księżyc 3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 16 Kwi 2019, 08:35

Jak nazwać czarną dziurę?
Na razie propozycje są dwie
2019-04-15

Niecały tydzień temu świat obiegło pierwsze zdjęcie czarnej dziury. Teraz trwa dyskusja, jaki nadać jej pseudonim. Propozycje już padły, jednak może upłynąć jeszcze dużo czasu, zanim któraś zostanie oficjalnie zatwierdzona.

Obraz uzyskano dzięki Teleskopowi Horyzontu Zdarzeń (Event Horizon Telescope - EHT). To sieć obejmująca osiem naziemnych radioteleskopów.
Galaktyka, w której centrum znajduje się znana dzięki zdjęciu supermasywna czarna dziura, nazywa się NGC 4486 lub Messier 87 (w skrócie M87). Czarna dziura oddalona jest o ponad 50 milionów lat świetlnych od Ziemi i ma masę 6,5 miliarda razy większą niż Słońce.
"Supermasywne czarne dziury to względnie niewielkie obiekty astronomiczne - co do tej pory czyniło je niemożliwymi do bezpośredniego zaobserwowania. Ponieważ rozmiar horyzontu zdarzeń czarnej dziury jest proporcjonalny do jej masy, więc im bardziej masywna czarna dziura, tym większy cień. Dzięki ogromnej masie i względnej bliskości oczekiwano, iż czarna dziura w M87 będzie jedną z największych obserwowalnych z Ziemi, co uczyniło ją idealnym celem dla EHT" - podaje Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO).
>>CZYTAJ WIĘCEJ O PIERWSZYM ZDJĘCIU CZARNEJ DZIURY
Istotną rolę w stworzeniu pierwszego obrazu czarnej dziury odegrały dwa hawajskie teleskopy - James Clerk Maxwell Telescope i Submillimeter Array. We współpracy z astronomami profesor języka hawajskiego z Uniwersytetu Hawajskiego Larry Kimura nazwał czarną dziurę "Pōwehi". Nazwa ta pochodzi z Kumulipo, czyli hawajskiej pieśni o stworzeniu wszechświata. "Pō" oznacza głębokie, mroczne źródło niekończącego się stworzenia. Jest koncepcją podkreślaną i powtarzaną w Kumulipo. Natomiast "wehi" oznacza uhonorowane, wyróżnione zdobieniami i jest jednym z wielu opisów "pō".
- To niesamowite, że my, dzisiejsi Hawajczycy, jesteśmy w stanie połączyć się z duchem przeszłości, tak jak śpiewano w 2102 wersach Kumulipo i pokazać to cenne dziedzictwo w dzisiejszym życiu - mówił Kimura w komunikacie opublikowanym przez Uniwersytet Hawajski.

Przywilej nadania hawajskiej nazwy pierwszemu naukowemu potwierdzeniu czarnej dziury jest bardzo znaczący dla mnie i mojego hawajskiego rodowodu - podkreślił.
Proces nadawania nazwy
Nazwa "Pōwehi" nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona. Tradycyjnie oficjalnym nazewnictwem obiektów we wszechświecie zajmuje się Międzynarodowa Unia Astronomiczna (IAU), która działa od 1919 roku.
Nazywanie obiektów jest czasem źródłem kontrowersji. Przykładem może być planeta karłowata Haumea, której nazwa przez lata była przedmiotem sporów. O miano jej odkrywców walczyły bowiem dwa zespoły badawcze.
- Przeważnie odkrywcy obiektów proponują nazwę grupie roboczej, która następnie ją weryfikuje i sprawdza, czy nie występują różne problemy - byłoby nim powielenie nazwy czy znaczenie polityczne - tłumaczy cytowany przez portal NewScientist Lars Christensen z IAU.
Czarne dziury nie mają jednej konwencji nazewnictwa, ale często otrzymują oznaczenie galaktyki, w której się znajdują. - W przypadku M87*, co jest oznaczeniem tej czarnej dziury, zaproponowano bardzo ładną nazwę (Pōwehi - red.), ale nie uzyskała ona jeszcze oficjalnego zatwierdzenia IAU - dodaje Christensen.

Jeden obiekt, wiele nazw
Nazwy M87* i Pōwehi są nieoficjalne. Nazwy nowych obiektów niebieskich może nadawać tylko IAU, jednak jej praca dotyczy głównie nazywania ciał Układu Słonecznego oraz gwiazd czy gwiazdozbiorów. Nigdy wcześniej nie musiała nazywać czarnej dziury. Nadawanie nazw nowym obiektom kosmicznym jest konieczne. Szczególnie kiedy pozornie niewiele znaczące ciało zyskuje ogromny rozgłos.
- Praktycznie każdy obiekt na niebie ma więcej niż jedno oznaczenie - stwierdził Rick Fienberg, astronom z American Astronomical Society, organizacji zajmującej się zrzeszaniem zawodowych astronomów oraz pasjonatów amatorów. Jak dodał, mimo funkcjonowania oficjalnych, nadanych przez IAU nazw w każdej kulturze różne obiekty niebieskie mają zupełnie różne nazwy.
Źródło: sciencealert.com, University of Hawaii, NewScientist, eso.org
Autor: kw/aw
https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-po ... 5,1,0.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jak nazwać czarną dziurę.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 16 Kwi 2019, 08:36

Księżyc traci tony wody przez roje meteoroidów
2019-04-15
Tony wody są rocznie uwalniane przez strumienie meteoroidów uderzających w powierzchnię Księżyca - donoszą naukowcy analizujący dane amerykańskiej sondy LADEE.
Od lat trwają debaty na temat tego skąd pochodzi woda na Księżycu i jak powszechna jest jej dystrybucja na powierzchni. Choć próbki przysłane przez astronautów z misji Apollo nie wskazały jej obecności, to kolejne misje orbiterów wykazywały jej śladową obecność - i to nie tylko na biegunach.
Mówiąc o wodzie naukowcy mają na myśli nie tylko związek chemiczny H2O, ale też inne związki posiadające grupę hydroksylową OH. Okazało się, że w trakcie, gdy Księżyc przelatywał przez roje meteoroidowe, instrument NMS (Neutral Mass Spectrometer) sondy LADEE wykrył obecność wody w szczątkowej atmosferze naszego naturalnego satelity. Po przelocie przez rój związki wodne znikały. Oprócz obserwowanych wzrostów zawartości wody podczas znanych rojów, sonda “przy okazji” zaobserwowała cztery nieznane dotąd strumienie.
Z wykonanych pomiarów zawartości wody w egzosferze wynika, że uwodniona warstwa regolitu leżąca pod cienką warstwą suchego pyłu księżycowego musi posiadać 200-500 cząsteczek wodnych na milion, czyli stanowić około 0,02-0,05% jej masy. To mało - znacznie mniej niż najbardziej sucha gleba na Ziemi. Wyniki te są w zgodzie z wcześniejszymi badaniami.
Nawet niewielki meteoroid (taki o średnicy 5 mm) jest w stanie wbić się na tyle w księżycowy grunt, by wypuścić wodę z otaczającego uderzenie rejonu. Kiedy rój takich meteoroidów zacznie spadać na Księżyc, efekt możemy zaobserwować instrumentami na orbicie. Około ⅔ uwolnionej w ten sposób wody ucieka z egzosfery w przestrzeń kosmiczną, a pozostała część wraca na powierzchnię.
Jest możliwe, że część z zaobserwowanej wody w atmosferze pochodzi z samych meteoroidów, ale badacze wykluczyli możliwość, by cała wykryta woda pochodziła z tych rojów. Analiza danych wykazała też, że meteoroidy szybciej uwalniają wodę z Księżyca niż reakcje występujące w momencie interakcji wiatru słonecznego i jego powierzchni.
Infografika prezentująca obieg wody w systemie Księżyca. Na żółto zaznaczono procesy opisane przez obserwacje sondy LADEE. Na niebiesko te już przyjęte w środowisku naukowym, na zielono sugerowane przez obserwacje LADEE, a na fioletowo hipotetyczne. Źródło: NASA Goddard/Mehdi Benna/Jay Friedlander.
Sonda LADEE, która dostarczyła danych do badania działała od października 2013 do kwietnia 2014 r. Jej zadaniem było badanie struktury oraz składu chemicznego egzosfery Księżyca - czyli bardzo cienkiej warstwy gazów nad jego powierzchnią. Naukowcy wyniki swoich badań opublikowali w czasopiśmie Nature Geosciences.
Źródło: NASA/Science
Opracował: Rafał Grabiański
Więcej informacji:
• Lunar soil hydration constrained by exospheric water liberated by meteoroid impacts
• informacja prasowa NASA dot. odkrycia

Na zdjęciu: Artystyczna wizja sondy LADEE krążącej nad Księżycem (po lewej). Uwalniana woda przed uderzenie meteoroidu (po prawej). Źródło: NASA/Goddard/Conceptual Image Lab.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ks ... eteoroidow

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Księżyc traci tony wody przez roje meteoroidów.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Księżyc traci tony wody przez roje meteoroidów2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 17 Kwi 2019, 08:22

Międzynarodowa Unia Astronomiczna świętuje 100 lat
2019-04-15
W tym rok mija 100 lat od założenia Międzynarodowej Unii Astronomicznej (IAU). Z tej okazji 11-13 kwietnia w Brukseli odbyła się uroczysta konferencja z udziałem astronomów z różnych krajów oraz miłośników astronomii.
Uroczystości odbywały się w Pałacu Akademii w Brukseli (Belgia). To w tym miejscu w 1919 roku zdecydowano o założeniu Międzynarodowej Unii Astronomicznej. Co ciekawe, dzień przed konferencją IAU ogłoszono przełomowe obserwacje cienia czarnej dziury - ogłoszenie to nastąpiło również w Brukseli (i w kilku innych miastach na świecie). To taki jakby nieplanowany, dodatkowy akcent na rocznicowe uroczystości.
O konferencji informowaliśmy na naszym Facebooku. Można ją było śledzić na żywo w internecie dzięki transmisji przygotowanej przez IAU. Wśród osób zaproszonych z całego świata było także dwóch redaktorów Uranii - polskie czasopismo również świętuje w tym roku swoje stulecie.
O roli astronomii na świecie
O czym była konferencja? Obejmowała zagadnienia takie, jak rola astronomii w dyplomacji, rozwoju, edukacji, popularyzacji, sztuce, rozwoju nowoczesnych technologii. Była okazja posłuchać m.in. prelekcji laureatów Nagrody Nobla - Briana Schmidta (Australian National University) i Bena Feringa (Center for Systems Chemistry, University of Groningen), a także dwojga astronautów - japońskiejastronautki Chiaki Mukai (JAXA oraz wicerektor Tokyo University of Science) i amerykańskiego astronauty Johna Grunsfelda (NASA).
Przez pierwsze dwa dni setną rocznicę IAU świętowali astronomowie zawodowi, natomiast na trzeci dzień przyjechali miłośnicy astronomii z całego świata.
100 lat pod wspólnym niebem (IAU100)
Warto tutaj dodać, że rocznicowa konferencja to tylko jedno z wielu wydarzeń z okazji setnej rocznicy Międzynarodowej Unii Astronomicznej. IAU zaplanowała szereg ciekawych projektów realizowanych przez cały rok pod nazwą IAU100 i hasłem "100 lat pod wspólnym niebem". Są one skierowane do różnych grup, np. uczniów, nauczycieli, miłośników astronomii i całego społeczeństwa.
Na przykład już za kilka tygodni rozpocznie się konkurs IAU100 NameExoWorlds, w ramach którego wyłonione zostaną nazwy dla planet pozasłonecznych. Każdy kraj otrzyma prawo nazwania jednej planety i jej gwiazdy. W tym celu będą przeprowadzone krajowe konkursy, a nazwę będzie mógł zgłosić każdy.
Innym interesującym projektem są ogólnoświatowe obserwacje Księżyca w lipcu. Tutaj okazją jest 50. rocznica pierwszego załogowego lądowania na Srebrnym Globie. Może warto pomyśleć o zorganizowaniu wtedy astronomicznych pikników w Waszych okolicach?
Więcej informacji na temat IAU100 można znaleźć na stronach internetowych http://www.iau-100.org oraz http://www.iau100.pl.
Międzynarodowa Unia Astronomiczna (IAU) liczy 13500 członków. Są to zawodowi astronomowie z ponad 100 krajów. Misją organizacji jest wspieranie i promowanie astronomii we wszelkich jej aspektach, a także wspomaganie międzynarodowej współpracy astronomicznej.
Więcej informacji:
• Witryna Międzynarodowej Unii Astronomicznej
• Strona projektu IAU100
• Polska strona projektu IAU100
• Komunikat IAU o rocznicowej konferencji

Autor: Krzysztof Czart
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/mi ... je-100-lat

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Międzynarodowa Unia Astronomiczna świętuje 100 lat.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Międzynarodowa Unia Astronomiczna świętuje 100 lat2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Międzynarodowa Unia Astronomiczna świętuje 100 lat3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Międzynarodowa Unia Astronomiczna świętuje 100 lat4.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Międzynarodowa Unia Astronomiczna świętuje 100 lat5.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 17 Kwi 2019, 08:25

Ile waży nasza galaktyka?
2019-04-15/Aleksandra Sztabkowska
Droga Mleczna to zupełnie zwyczajna spiralna galaktyka, na którą składa się od 200 do 400 miliardów gwiazd krążących wokół czarnej dziury o masie około 4 miliony razy większej od masy Słońca. Wszystkie te obiekty stanowią jednak zaledwie kilka procent masy całej galaktyki. Na resztę składa się międzygwiezdna ciemna materia odpowiadająca za siły grawitacji „sklejające” wszystkie elementy galaktyki w jedną całość.
Najnowszy i najdokładniejszy pomiar masy Drogi Mlecznej został wykonany przez bezzałogową sondę Gaia i Kosmiczny Teleskop Hubble’a. Wyznaczono ją na około 1,5 biliona (1012) mas Słońca. Dokładne poznanie tego parametru będzie wielce pomocne w badaniach przestrzeni kosmicznej. Lżejsze galaktyki mają masy ok. miliarda mas Słońca, a cięższe osiągają nawet do 30 bilionów mas naszej gwiazdy. Droga Mleczna waży tyle, ile inne galaktyki o podobnej jasności.
Aby uzyskać ten najnowszy pomiar masy Drogi Mlecznej, sonda Gaia przebadała obszar 34 gromad kulistych rozciągających się na dystansie 65 000 lat świetlnych, podczas gdy teleskop Hubble’a prześledził wiele innych gromad, odległych od nas nawet o 130 000 lat świetlnych. Na gromady kuliste składają się najstarsze znane gwiazdy, które powstały jeszcze zanim zaczął formować się spiralny dysk Drogi Mlecznej. Poprzez obserwację prędkości poruszania się gromad po niebie, astronomowie mogą ustalić, ile materii, ciemnej lub „zwykłej”, odpowiada za obserwowane przyspieszenie grawitacyjne.
Poprzednie badania nad masą naszej galaktyki również polegały na pomiarze prędkości poruszania się gromad na niebie, z tą różnicą, że wówczas brano pod uwagę tylko prędkość przybliżania się lub oddalania od Ziemi. Aktualnie „poszerzono” ją o ruchy boczne, co pozwoliło uzyskać obecny, dokładniejszy wynik.
https://news.astronet.pl/index.php/2019 ... galaktyka/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ile waży nasza galaktyka.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ile waży nasza galaktyka2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 17 Kwi 2019, 08:27

W kosmicznym obiektywie: Na górze róże…
2019-04-15. Alicja Pietrzak
Widoczna na powyższym zdjęciu mgławica Rozeta, NGC 2237, jest jednym z najsłynniejszych takich obłoków pyłu i gazu. Na jego skraju, płatki kosmicznej róży skrywają gwiezdny żłóbek. Podziwiany przez nas symetryczny kształt ukształtowały wiatry i promieniowanie emitowane z gromady młodych, gorących gwiazd typu O. Ta gromada została skatalogowana jako NGC 2244 i znajduje się w centrum obłoku na obszarze o średnicy około 50 lat świetlnych.
Mgławicę NGC 2237 można obserwować za pomocą małego teleskopu skierowanego na gwiazdozbiór Jednorożca. Po nałożeniu odpowiednich kolorów w czasie obróbki na fragmenty odpowiadające danym elementom spektrum mgławica otrzymała piękny, czerwony kolor.
Source : NASA

https://news.astronet.pl/index.php/2019 ... orze-roze/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W kosmicznym obiektywie Na górze róże….jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 17 Kwi 2019, 08:28

Żydzi nie odpuszczają! Izrael podejmie drugą próbę wylądowania na Księżycu
Autor: ZychMan (2019-04-16 )
Pierwsza nieudana próba wylądowania na Księżycu zupełnie nie zraziła Żydów. Izrael ogłosił, że zamierza zrealizować kolejną misję kosmiczną. Będzie to możliwe dzięki funduszom pozyskanym od prywatnych darczyńców i społeczeństwa.
Misja kosmiczna Beresheet, zbudowana przez firmę SpaceIL i państwową agencję kosmiczną Israel Aerospace Industries, w czwartek 11 kwietnia spektakularnie rozbiła się podczas próby lądowania na Księżycu. Wydawało się, że incydent znacznie zmniejszy nadzieję Izraela na stanie się czwartym krajem w historii, który z powodzeniem zarządzał lądowaniem na satelicie Ziemi. Okazuje się jednak, że Żydzi tak łatwo nie dają za wygraną.
Miliarder i właściciel firmy SpaceIL, Morris Kahn, podczas rozmowy z izraelską telewizją przyznał, że otrzymał ogromne wsparcie ludzi z całego świata, w związku z czym ogłosił rozpoczęcie prac nad nową misją o nazwie Beresheet 2. Pierwsza kosmiczna wyprawa kosztowała około 100 milionów dolarów, a większość funduszy pochodziła od darczyńców. Kahn przyznał, że udział rządu Izraela w przedsięwzięciu wynosił jedynie około 3 milionów dolarów.
Właściciel SpaceIL dodał, że darczyńcy rozpoczęli już zrzutkę na start nowej misji, lecz jego zdaniem fundusze powinny pochodzić głównie od społeczeństwa Izraela, które musi być dumne z ambitnych planów eksploracji kosmosu przez rodzimą firmę. Jednocześnie Kahn zaznaczył, że nie chce opierać się na finansowaniu przez rząd.
Pierwsze obrady nad projektem Beresheet 2 odbyły się w niedzielę i wszyscy tryskali optymizmem, że tym razem uda się umieścić flagę Izraela na Księżycu. Jak dotąd tylko trzem narodom udała się taka sztuka. Chodzi oczywiście o Stany Zjednoczone, Związek Radziecki i Chiny. Zanim doszło do udanego lądowania, każda z tych potęg rozbiła o naszego satelite po kilka lądowników. Wszystko zatem jeszcze przed Izraelem.
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/zydz ... a-ksiezycu

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Żydzi nie odpuszczają! Izrael podejmie drugą próbę wylądowania na Księżycu.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 17 Kwi 2019, 08:30

Awaria Intelsata 29E
2019-04-16. Krzysztof Kanawka
Siódmego kwietnia doszło do poważnej awarii satelity telekomunikacyjnego Intelsat 29E. W kolejnych dniach satelita stworzył zagrożenie dla innych satelitów.
Intelsat 29E znalazł się na orbicie w dniu 28 stycznia 2016. Tego dnia, o godzinie 00:20 CET z kosmodromu Kourou w Gujanie Francuskiej wystartowała rakieta Ariane 5 z Intelsatem 29E na pokładzie. Był to jeden z niewielu startów tej rakiety z pojedynczym “pasażerem”.
Przez kolejne trzy lata Intelsat 29E funkcjonował prawidłowo na orbicie geostacjonarnej (GEO). Zupełnie nieoczekiwanie, 7 kwietnia 2019 doszło do poważnej awarii Intelsata 29E. Poniższe nagranie prezentuje moment awarii – wyraźnie widoczne są bardzo dynamiczne “wydarzenia”, które mogą być wynikiem eksplozji na pokładzie satelity. Firma Intelsat potwierdziła, że wystąpił przeciek paliwa na pokładzie tego satelity. Dwa dni później ustała komunikacja z Intelsatem 29E.
Od momentu awarii zaczął się dryf Intelsata 29E w kierunku wschodnim. Jedenastego kwietnia doszło do zbliżenia tego satelity z satelitą telekomunikacyjnym NASA – TDRS-3. Prędkość względna podczas tego zbliżenia wyniosła około 1 km/s. W przypadku kolizji z tą prędkością doszłoby do całkowitego zniszczenia obu satelitów i wytworzenia potężnej chmury szczątków w otoczeniu GEO. Na szczęście do kolizji nie doszło, choć separacja mogła wynieść zaledwie kilkaset metrów.
W kolejnych dniach Intelsat 29E zbliżył się do SES-14 i ASTRA 3A. W tych obu przypadkach separacja była większa.
Intelsat 29E jest pierwszym satelitą telekomunikacyjnym o “wysokiej wydajności”. Masa tego satelity to 6552 kg – jest to jeden z najcięższych satelitów telekomunikacyjnych, jaki kiedykolwiek wyniesiono w przestrzeń kosmiczną. Ten satelita bazuje na platformie 702MP firmy Boeing. Łącznie na pokładzie Intelsata 29E znalazło się aż 71 transponderów, z czego 56 na paśmie Ku. Satelita jest w stanie retransmitować od około 25 do 30 gigabitów danych na sekundę. Panele słoneczne tego satelity mają dostarczać przynajmniej 15 kW.
(AT, IT)
https://kosmonauta.net/2019/04/awaria-intelsata-29e/


www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Awaria Intelsata 29E.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33588
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 5 gości

AstroChat

Wejdź na chat