Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 17 Kwi 2019, 08:31

II Konferencja Górnictwa Kosmicznego już za miesiąc w Krakowie
2019-04-16
16 maja na terenie Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie odbędzie się II Konferencja Górnictwa Kosmicznego. Wydarzenie będzie poświęcone tematom związanym z przyszłością górnictwa kosmicznego.
To już druga edycja pierwszej w Polsce konferencji poświęconej w całości tematyce górnictwa kosmicznego. Wystąpią na niej specjaliści związani z przemysłem kosmicznym oraz pasjonaci astronomii i astronautyki. Organizatorem wydarzenia jest ISME (Ideas for Space Mining Engineering) - organizacja zrzeszająca studentów, profesorów akademickich i naukowców zainteresowanych aspektami wydobycia surowców kosmicznych.
W ramach wydarzenia prowadzone będą trzy sekcje tematyczne: Inżynierii mechanicznej, Górnictwa i geologii oraz Prawa i ekonomii. Do 30 kwietnia można rejestrować zgłoszenia referatów. Trwa też już rejestracja dla słuchaczy.
II Konferencję Górnictwa Kosmicznego swoim patronatem medialnym objęły czasopismo i portal Urania - Postępy Astronomii.
Więcej informacji:
• oficjalna strona konferencji
Na zdjeciu: Baner promocyjny konferencji. Źródło: ISME.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ii ... w-krakowie

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: II Konferencja Górnictwa Kosmicznego już za miesiąc w Krakowie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 17 Kwi 2019, 08:32

TESS odkrywa swoją pierwszą planetę rozmiarów Ziemi
2019-04-16. Autor. Vega
W pobliskim układzie planetarnym znajduje się pierwsza planeta rozmiarów Ziemi odkryta przez satelitę TESS (Transiting Exoplanets Survey Satellite), oraz ciepły świat wielkości pod-Neptuna – poinformowano w nowym artykule zespołu astronomów opublikowanym w The Astrophysical Journal Letters.

Badania TESS są wspierane obserwacjami za pomocą naziemnych teleskopów i innych instrumentów. Jednym z takich narzędzi był Planet Finder Spectrograph zamontowany na teleskopie Magellan II w Obserwatorium Las Campanas w Chile. Pomógł on potwierdzić planetarną naturę sygnału TESS i zmierzyć masę nowo odkrytego pod-Neptuna.

PFS wykorzystuje technikę zwaną metodą prędkości radialnej, która jest obecnie jedynym sposobem dla astronomów na pomiar mas poszczególnych planet. Bez poznania masy bardzo trudno jest określić gęstość planety czy jej ogólny skład chemiczny.

Metoda ta wykorzystuje fakt, że grawitacja gwiazdy nie tylko wpływa na okrążającą ją planetę, ale również grawitacja planety wpływa na gwiazdę. Spektrograf umożliwia astronomom wykrycie tych drobnych wahań, które grawitacja planety wywołuje w orbicie gwiazdy.

Rok na pod-Neptunie HD 21749b trwa 36 dni i jest to najdłuższy okres obiegu spośród wszystkich odkrytych do tej pory przez TESS. Przewiduje się, że ze względu na technikę stosowaną przez TESS, większość planet, które odkrywa misja będzie miała okres obiegu mniejszy niż 10 dni, więc HD 21749b jest pod tym względem niezwykła.

Gwiazda-gospodarz ma ok. 80% masy Słońca i znajduje się w odległości 53 lat świetlnych od Ziemi. HD 21749b ma ok. 23 masy Ziemi i promień ok. 2,7 razy większy, niż nasza planeta. Jej gęstość wskazuje, że planeta ma pokaźną atmosferę, nie jest skalista, więc może potencjalnie pomóc astronomom zrozumieć skład i ewolucję chłodniejszych atmosfer planet typu pod-Neptun.

Co ciekawe, długookresowa planeta HD 21749b nie jest sama. Ma planetarne rodzeństwo – HD 21749c – której obieg wokół gwiazdy zajmuje ok. 8 dni i jest znacznie od niej mniejsza, zbliżona rozmiarem do Ziemi.

„Dokładny pomiar masy i składu takiej małej planety będzie trudny, ale ważny dla porównania HD 21749c z Ziemią. Zespół PFS z Carnegie kontynuuje gromadzenie danych dotyczących tego obiektu z myślą o tym celu” – mówi Sharon Wang.

Dzięki TESS astronomowie po raz pierwszy będą mogli dokonać pomiaru masy, składu atmosferycznego i innych właściwości wielu mniejszych egzoplanet. Chociaż małe egzoplanety są powszechne w naszej galaktyce, wciąż wiele musimy się dowiedzieć o ich różnorodności oraz o tym, jak wyglądają w porównaniu z planetami Układu Słonecznego.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
Carnegie Institution for Science

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... anete.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: TESS odkrywa swoją pierwszą planetę rozmiarów Ziemi.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 17 Kwi 2019, 08:40

Trzecia planeta krążąca wokół układu podwójnego Kepler-47
2019-04-16. Radek Kosarzycki
Astronomowie odkryli trzecią planetę w układzie Kepler-47 i jest to najciekawsza spośród wszystkich planet tego układu. Wykorzystując dane z kosmicznego teleskopu Kepler, zespół badaczy kierowany przez naukowców z Uniwersytetu Stanowego w San Diego, wykrył nową planetę o rozmiarach między rozmiarami Neptuna a Saturna, krążącą między dwoma wcześniej odkrytymi planetami.
Dzięki trzem planetom krążącym wokół dwóch gwiazd, Kepler-47 jest jedynym jak dotąd znanym układem wielu planet krążących wokół układu podwójnego gwiazd.
Planety układu Kepler-47 zostały wykryte metodą tranzytu. Jeżeli płaszczyzna orbity planety jest ustawiona krawędzią do obserwatorów znajdujących się na Ziemi, planeta może przechodzić na tle tarczy swojej (swoich) gwiazdy macierzystej, co prowadzi do mierzalnego spadku jasności tejże/tychże gwiazd. Nowa planeta, nazwana Kepler-47d pozostała niewykryta z uwagi na słaby sygnał tranzytu.
Jak to często bywa w przypadku planet krążących wokół układów podwójnych, ułożenie płaszczyzn orbit planet zmienia się w czasie. W tym przypadku orbita środkowej planety zmieniła się tak, że otrzymaliśmy silniejszy sygnał tranzytu. Głębokość tranzytu zmieniła się z niewykrywalnej na początku misji teleskopu Kepler do najgłębszej spośród wszystkich trzech planet w ciągu zaledwie czterech lat.
Badacze z SDSU byli zaskoczeni zarówno rozmiarami jak i położeniem nowej planety. Kepler-47d jest największą spośród trzech planet tego układu planetarnego.
“Widzieliśmy ślad trzeciej planety w 2012 roku, ale przy zaledwie jednym tranzycie, mieliśmy za mało danych” mówi Jerome Orosz, astronom SDSU, główny autor artykułu. “Dzięki kolejnemu tranzytowi mogliśmy określić okres orbitalny planety, a następnie byliśmy w stanie odkryć inne tranzyty ukryte w szumie we wcześniejszych danych”.
William Welsh, astronom i współautor artykułu dodaje, że wraz z Orosz spodziewali się, że jakiekolwiek dodatkowe planety w układzie Kepler-47 będą znajdowały się poza orbitami wcześniej odkrytych planet. “Z pewnością nie spodziewaliśmy się, że będzie to największa planeta układu. To było niemal szokujące” dodaje Welsh. Wyniki badań zespołu opublikowano w periodyku Astronomical Journal.
Dzięki odkryciu nowej planety, możliwe jest znacznie lepsze poznanie tego układu. Dla przykładu, badacze teraz już wiedzą, że planety w tym układzie okołopodwójnym charakteryzują się bardzo niską gęstością – niższą od gęstości Saturna, najrzadszej planety w Układzie Słonecznym.
Choć niska gęstość nie jest nietypowa dla gorących jowiszów, rzadko dotyczy planet o łagodnych temperaturach. Temperatura równowagi Kepler-47d wynosi około 10 stopni Celsjusza, podczas gdy dla Kepler-47c to ok. -3 stopni Celsjusza. Najbardziej wewnętrzna planeta, jednocześnie najmniejsza ma temperaturę około 169 C.
Wewnętrzna, środkowa i zewnętrzna planeta odpowiednio mają rozmiary 3,1, 7,0 oraz 4,7 rozmiarów Ziemi i potrzebują 49, 87 i 303 dni na okrążenie swoich gwiazd macierzystych. Same gwiazdy okrążają wspólny środek masy w zaledwie 7,45 dni. Jedna z gwiazd jest podobna do Słońca, a druga ma masę około 1/3 masy Słońca. Cały system jest bardzo zwarty i zmieściłby się w orbicie Ziemi. Układ Kepler-47 znajduje się 3340 lat świetlnych od Ziemi w kierunku gwiazdozbioru Łabędzia.
Źródło: San Diego State University
https://www.pulskosmosu.pl/2019/04/16/t ... kepler-47/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Trzecia planeta krążąca wokół układu podwójnego Kepler-47.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Trzecia planeta krążąca wokół układu podwójnego Kepler-47.2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 17 Kwi 2019, 08:42

Jak chronić Ziemię przed planetoidami?
2019-04-16, Radek Kosarzycki
Przy rozmiarach zaledwie 17-20 metrów, meteor znad Czelabińska spowodował rozległe szkody i liczne zranienia eksplodując po wejściu w ziemską atmosferę w lutym 2013 roku.
Aby zapobiec kolejnym takim zdarzeniom Amy Mainzer wraz ze współpracownikami wykorzystuje prosty, a mimo to innowacyjny sposób dostrzegania tych niewielkich obiektów zbliżających się do Ziemi (NEO). Amy jest głównym badaczem misji poszukiwania planetoid w Jet Propulsion Laboratory w Pasadenie, a w przyszłym tygodniu przedstawi stosowaną przez swój zespół metodę rozpoznawania NEO podczas kwietniowego spotkania Amerykańskiego Towarzystwa Fizycznego w Denver.
“Jeżeli wykryjemy obiekt zaledwie na kilka dni przed uderzeniem w Ziemię, znacznie ograniczymy swoje możliwości, dlatego też w naszych poszukiwaniach skupiamy się na poszukiwaniu NEO jeszcze kiedy znajdują się daleko od Ziemi, dzięki czemu możemy mieć wystarczająco dużo czasu i więcej możliwości uniknięcia zderzenia” mówi Mainzer.
Jest to jednak trudne zadanie – przypomina poszukiwaniu węgla w czerni nocnego nieba. “NEO są niezwykle ciemne, ponieważ w większości są bardzo małe i znajdują się daleko od Ziemi w przestrzeni kosmicznej” dodaje. “Dodajmy do tego fakt, że niektóre z nich są tak ciemne jak toner do drukarki, i możemy poczuć jak trudno jest je dostrzec w czerni przestrzeni kosmicznej”.
Zamiast światła widzialnego, do poszukiwania zbliżających się obiektów zespół Mainzer z JPL/Caltech skupił się na charakterystycznej cesze NEO – ich cieple. Planetoidy i komety ogrzewane są przez Słońce dzięki czemu jasno świecą w zakresie promieniowania termicznego (podczerwień), dzięki czemu łatwiej je dostrzec za pomocą teleskopu Near-Earth Object Wide-field Infrared Survey Explorer (NEOWISE).
“W ramach misji NEOWISE możemy dostrzegać obiekty niezależnie od barwy ich powierzchni oraz mierzyć ich rozmiary i inne własności ich powierzchni” mówi Mainzer.
Badanie własności powierzchni NEO dostarcza Mainzer i jej współpracownikom informacji o rozmiarach i składzie chemicznym obiektów czyli kluczowych informacji przy przygotowywaniu potencjalnych strategii obrony przed zagrażającymi Ziemi obiektami NEO.
Dla przykładu, jedną ze strategii obronnych jest odchylenie trajektorii NEO tak, aby nie był dalej skierowany w stronę Ziemi. Jednak aby obliczyć energię niezbędną do odchylenia trajektorii obiektu, potrzebujemy informacji o jego masie, a tym samym o rozmiarach i składzie chemicznym.
Zupełnie inną kwestią jest to, że badanie składu chemicznego planetoid może dostarczyć nam nowych informacji o ewolucji i procesie formowania się naszego układu planetarnego.
“Te obiekty są niezwykle interesujące ponieważ niektóre z nich mogą być tak stare jak pierwotna materia, z której powstał Układ Słoneczny” dodaje Mainzer. “Ostatnimi czasy odkrywamy, że NEO wykazują całą paletę różnych składów chemicznych”.
“Aktualnie proponujemy NASA projekt stworzenia nowego teleskopu Near-Earth Object Camera (NEOCam), który mógłby pomóc nam stworzyć znacznie dokładniejszą mapę położenia i rozmiarów planetoid” dodaje.
NASA nie jest jedyną agencją kosmiczną zainteresowaną badaniem obiektów NEO. Japońska agencja kosmiczna JAXA realizuje aktualnie misję Hayabusa2, w ramach której sonda ma dostarczyć na Ziemię próbki materii z powierzchni planetoidy.
Źródło: APS
https://www.pulskosmosu.pl/2019/04/16/j ... netoidami/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jak chronić Ziemię przed planetoidami.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jak chronić Ziemię przed planetoidami2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jak chronić Ziemię przed planetoidami3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 17 Kwi 2019, 08:44

DESI: ważny kamień milowy w badaniach nad ciemną energią
2019-04-17
Z początkiem kwietnia kopuła teleskopu Mayall w Tucson w Arizonie otworzyła się, a światło odległych obiektów kosmicznych trafiło do układu sześciu wielkich soczewek - precyzyjnie i uważnie dopasowanych do nowego instrumentu w astronomii, który ma być uruchomiony jeszcze w tym roku.
Kilka godzin później naukowcy odtworzyli pierwsze zogniskowane obrazy optyczne dzięki tym precyzyjnym soczewkom urządzenia, z których największa ma średnicę ponad metra. Stanowi to ważny kamień milowy i zarazem „pierwsze światło” instrumentu Dark Energy Spectroscopic Instrument - w skrócie DESI.
Ta pierwsza seria zdjęć przedstawia znaną i piękną galaktykę Wir - M51 (ang. Whirlpool). Miała ona na celu między innymi demonstrację uzyskanej jakości nowych soczewek DESI. Ale ta wstępna, testowa wciąż faza projektu będzie musiała potrwać jeszcze przez okres około sześć tygodni.
Po jej zakończeniu, jeszcze w tym roku, DESI najprawdopodobniej będzie widzieć i mierzyć światło nieba w całkiem inny sposób niż ten zrealizowany z pomocą aktualnego układu soczewek. Instrument został zaprojektowany do rejestrowania tysięcy niezależnych, punktowych źródeł światła zamiast pojedynczego, dużego obrazu. Ostatecznie ma zmierzyć jasności dziesiątek milionów galaktyk w całym Wszechświecie. Oczekuje się, że zapewni on dzięki temu najbardziej precyzyjny na dziś dzień pomiar tempa ekspansji Wszechświata i da nam przy tym nowy wgląd w ciemną energię - tajemniczą siłę, która zdaniem naukowców powoduje przyspieszenie tej ekspansji.
DESI składa się z sieci 5000 niezależnie obracających się, automatycznych pozycjonerów. Każdy jeden z nich posiada cienki kabel światłowodowy i może automatycznie przejść do ustalonej pozycji z dokładnością do kilku mikronów (milionowych części metra). Każdy pozycjoner jest zaprogramowany tak, aby dokładnie wycelować wylot światłowodu na dany obiekt kosmiczny, po czym precyzyjnie zebrać jego wyemitowane światło. Jest ono następnie kierowane do układu 10 urządzeń znanych jako spektrografy, których zadaniem jest rozdzielenie tego kosmicznego światła na tysiące poszczególnych barw, z jakich może się ono składać. Tego typu pomiary widmowe dostarczają naukowcom szczegółowych informacji o odległości zaobserwowanych obiektów (przesunięcie ku czerwieni) i szybkości, z jaką się one od nas oddalają, zapewniając przez to całkiem nowe możliwości w zakresie badań nad ciemną energią.
Soczewki DESI są umieszczone w beczkowatym urządzeniu znanym jako korektor i przymocowanym ponad głównym zwierciadłem teleskopu. Naukowcy z Fermi National Accelerator Laboratory (Fermilab) kierowali przez ostatnie lata projektem i budową oraz wstępnymi testami cylindra korektora jak i struktur nośnych, które utrzymują wszystkie soczewki w jednej linii.
„Cały nasz zespół cieszy się, że instrument ujrzał właśnie swe pierwsze światło” - powiedział Gaston Gutierrez, naukowiec z Fermilab, który zarządzał tą częścią projektu. „To wielkie wyzwanie: zbudować tak duże urządzenia z dokładnością do rozmiarów włosa. Cieszymy się, że te wszystkie systemy dobrze pracują razem. ”
Czytaj więcej:
• Cały artykuł
• DESI collaboration
• Więcej na temat DESI


Źródło: Berkeley Lab
Opracowanie: Elżbieta Kuligowska
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/de ... na-energia

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: DESI ważny kamień milowy w badaniach nad ciemną energią.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: DESI ważny kamień milowy w badaniach nad ciemną energią2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 17 Kwi 2019, 08:45

Już wiemy, jaką pierwszą kosmiczną reklamę ludzkość zobaczy na nocnym niebie
2019-04-17
Na początku roku świat obiegła wiadomość, że niebawem reklamy będą miały zasięg globalny, bo przeniosą się w kosmos i będą urozmaicały nocne niebo. Teraz już wiemy, produkt którego koncernu ujrzymy jako pierwszy.
Wielkie plany z zaśmieceniem orbity i zanieczyszczeniem świetlnym nieba ma rosyjska firma StartRocket. Jej twórcy wpadli na pomysł zaoferowania swoim klientom, największym koncernom świata, możliwość reklamowania się na billboardach latających po ziemskiej orbicie. Dzięki temu ze swoimi reklamami mogliby za jednym zamachem dotrzeć do setek milionów mieszkańców naszej pięknej planety.
Długo nie musieliśmy czekać na pierwszych chętnych. Jest nim rosyjski oddział PepsiCo, czyli firmy produkującej różniej maści znane nam wszystkim napoje. Firma pragnie urozmaicić nocne niebo banerem reklamowym napoju energetycznego Adrenaline Rush, który ma towarzyszyć kampanii przeciwko stereotypom i uprzedzeniom wobec graczy. Przedstawiciele koncernu twierdzą, że taka forma reklamy wpisuje się w nowoczesne podejście do życia jej pracowników i klientów, więc na pewno będzie to strzał w dziesiątkę.
Wielkie plany z zaśmieceniem orbity i zanieczyszczeniem świetlnym nieba ma rosyjska firma StartRocket. Jej twórcy wpadli na pomysł zaoferowania swoim klientom, największym koncernom świata, możliwość reklamowania się na billboardach latających po ziemskiej orbicie. Dzięki temu ze swoimi reklamami mogliby za jednym zamachem dotrzeć do setek milionów mieszkańców naszej pięknej planety.
Długo nie musieliśmy czekać na pierwszych chętnych. Jest nim rosyjski oddział PepsiCo, czyli firmy produkującej różniej maści znane nam wszystkim napoje. Firma pragnie urozmaicić nocne niebo banerem reklamowym napoju energetycznego Adrenaline Rush, który ma towarzyszyć kampanii przeciwko stereotypom i uprzedzeniom wobec graczy. Przedstawiciele koncernu twierdzą, że taka forma reklamy wpisuje się w nowoczesne podejście do życia jej pracowników i klientów, więc na pewno będzie to strzał w dziesiątkę.
Kosmiczne reklamy mają być oparte na technologiach mikrosatelitów CubeSat. Setki takich urządzeń będzie wyposażonych w folę odbijającą promienie słoneczne. Na orbicie będą one odpowiednio rozmieszczone i ustawione względem Słońca. Razem stworzą wielki i jasny obraz 300-400 kilometrów ponad powierzchnią Ziemi, który będzie widoczny dla ludzi w dużej części naszej planety. Na początek będą to proste loga, a docelowo nawet rozbudowane animacje. Efekt będzie przypomniał świecące drony Shooting Star od Intela (zobaczcie tutaj), które coraz częściej zwieńczają najróżniejsze doniosłe wydarzenia.
Rosjanie zamierzają wysłać w kosmos pierwsze urządzenia już za 2 lata, a według planu, mają one zacząć funkcjonować w 2022 roku. Jeśli inżynierom z firmy StartRocket uda się zrealizować swój plan, a wszystko na to wskazuje, to za kilka lat możecie zacząć przyzwyczajać się do rozświetlających nocne niebo reklam wielkich koncernów w tle z gwiazdami i Księżycem.
Źródło: GeekWeek.pl/StartRocket / Fot. StartRocket
http://www.geekweek.pl/news/2019-04-17/ ... ym-niebie/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Już wiemy, jaką pierwszą kosmiczną reklamę ludzkość zobaczy na nocnym niebie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Kwi 2019, 08:02

Zawody łazików marsjańskich w USA z bardzo silną polską reprezentacją
2019-04-17
Niebawem w USA odbędą się zawody łazików marsjańskich, a mianowicie słynne University Rover Challenge, należące do Rover Challenge Series, czyli najbardziej prestiżowej ligi zawodów robotycznych na świecie.
Swoje osiągnięcia i umiejętności podczas tej prestiżowej imprezy, organizowanej na pustyni w okolicy bazy Mars Desert Research Station, zaprezentuje w sumie 36 ekip. Najwięcej z nich pochodzi ze USA, bo aż 11, ale drugą najliczniejszą reprezentacją jest Polska - wystawiamy aż 8 drużyn! Nie zabraknie również uczestników z Kandy i Indie (po pięć drużyn), Bangladeszu (2 zespoły), Egiptu, Meksyku, Australii, Turcji i Wielkiej Brytanii.
Jakie polskie ekipy są tak utalentowane, że mogą liczyć na udział w tych ważnych zawodach? Między innymi ubiegłoroczny zwycięzca URC, czyli PCz Rover Team z Politechniki Częstochowskiej, a także AGH Space Systems z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, Impuls z Politechniki Świętokrzyskiej, SKA Robotics i KNR Team z Politechniki Warszawskiej, Legendary Rover Team z Politechniki Rzeszowskiej, Projekt Scorpio z Politechniki Wrocławskiej i ARGO z Politechniki Białostockiej.
Jeżeli zaś chodzi o samą rywalizację, to uczestnicy muszą najpierw zbudować łazik zdolny do pokonywania dużych odległości w trudnym terenie i wykonywania zadań analogicznych do tych, jakie realizują roboty na innych planetach. Następnie łaziki wszystkich ekip będą miały do wykonania szereg zadań z dwóch kategorii - naukowej (np. badanie obszaru pod względem możliwości występowania życia) i konstrukcyjnej (np. zastępowanie ludzi przy konserwacji urządzeń).
Warto przy okazji wspomnieć, że polskie ekipy jak zawsze mają duże szanse na zwycięstwo, a sukcesy na tej imprezie odnoszą już od 2011 roku, kiedy to zwyciężył łazik Magma2 z Politechniki Białostockiej - ta swoją drogą najwyższe miejsce na podium zajmowała również w 2013 i 2014 roku. Kolejne dwa lata należały zaś do Legendary Rover Team z Politechniki Rzeszowskiej, która zajęła najwyższe miejsce na podium w latach 2015 i 2016. Mówiąc krótko, trzymamy kciuki za naszych :) Wszystkie szczegóły odnośnie nowej edycji University Rover Challenge znajdziecie na oficjalnej stronie zawodów - TUTAJ.
Źródło: GeekWeek.pl/Space24 / Fot. Planet PR/NASA
http://www.geekweek.pl/news/2019-04-17/ ... ezentacja/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zawody łazików marsjańskich w USA z bardzo silną polską reprezentacją.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zawody łazików marsjańskich w USA z bardzo silną polską reprezentacją 2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Kwi 2019, 08:04

Udany start Antares 230 z Cygnus NG-11 (17.04.2019)
2019-04-17. Krzysztof Kanawka
iedemnastego kwietnia rakieta Antares wyniosła na orbitę bezzałogowy pojazd Cygnus do ostatniej misji zaopatrzeniowej w ramach pierwszego kontraktu CRS.
Do startu rakiety Antares w wersji 230 doszło 17 kwietnia o godzinie 22:46 CEST. Start odbył się z wyrzutni 0A kosmodromu Wallops w stanie Wirginia. Lot przebiegł prawidłowo i bezzałogowy pojazd Cygnus został wprowadzony na odpowiednią orbitę wstępną. Misja nosi oznaczenie NG-11.
Celem misji NG-11 jest dostarczenie ładunku do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Na pokładzie Cygnusa zainstalowano 3434 kg ładunku, z czego 3095 kg w sekcji ciśnieniowej. Ładunkiem tego Cygnusa jest m.in. 895 kg zapasów dla załogi ISS, 24 kg sprzętu do spacerów kosmicznych, 1554 kg eksperymentów i części zamiennych, 11 kg nowych komputerów pokładowych i 576 kg sprzętu dla Stacji.
Oprócz ładunku dedykowanego ISS, wraz tą rakietą na orbitę zostało wyniesionych ponad 20 małych satelitów. Wśród nich są dwa z Polski – jednym jest KRAKsat – CubeSat, zbudowany przez studentów AGH i UJ, zaś drugim satelita o nazwie “Światowid”. Dwanaście z wyniesionych satelitów jest nowego formatu “ThinSat”.
Przez następne półtora dnia Cygnus będzie “doganiać” ISS. W piątek przed południem (czasu europejskiego) pojazd dotrze do Stacji, gdzie zostanie przechwycony przez ramię robotyczne SSRMS i przyłączone do tego kompleksu orbitalnego. Ten egzemplarz Cygnusa pozostanie przyłączony do ISS do końca lipca.
Był to ostatni start Cygnusa w ramach pierwszego kontraktu zaopatrzeniowego Commercial Resupply Services (CRS). Pierwszy lot Cygnusa w ramach tego kontraktu CRS odbył się w styczniu 2014 roku. Przed tym lotem odbyły się dwa loty testowe, w tym jeden z pojazdem Cygnus. Łącznie w ramach tego kontraktu CRS wykonano 11 misji, z których jedna (Orb-3 lub OA-3) w październiku 2014, zakończyła się niepowodzeniem z powodu niewłaściwej pracy rakiety Antares. Pozostałe misje zakończyły się sukcesem.
Po zakończeniu tego kontraktu, Cygnus będzie kontynuować loty zaopatrzeniowe na ISS w ramach kontraktu CRS 2.
(PFA, B-e)
https://kosmonauta.net/2019/04/udany-st ... 7-04-2019/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Udany start Antares 230 z Cygnus NG-11 (17.04.2019).jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Udany start Antares 230 z Cygnus NG-11 (17.04.2019)2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Kwi 2019, 08:06

Space3ac – rekrutacja do 30 kwietnia
2019-04-17. Wojciech Leonowicz
Do końca kwietnia trwa rekrutacja do akceleratora Space3ac Scale Up II.
30 kwietnia zakończy się nabór do akceleratora Space3ac Scale Up II. Zostały dwa tygodnie, żeby zgłosić się do programu i stanąć przed szansą na wdrożenie swojego rozwiązania w firmach takich jak: PKN Orlen, Zarząd Morskiego Portu Gdańsk, Olivia Business Centre, Orange Polska, Pekabex, Śląskie Centrum Naukowo-Technologiczne Przemysłu Lotniczego, Valmont Polska czy OT Logistics.
Strona akceleratora: www.space3.ac
W lutym rozpoczęła się rekrutacja do piątej rundy akceleratora. Na ambitne startupy czekają wyzwania technologiczne i biznesowe zaproponowane przez Odbiorców Technologii. Zakwalifikowane zespoły mogą liczyć na wsparcie o wartości nawet 250 000 PLN.
Space3ac to trwający sześć miesięcy stacjonarny program akceleracyjny dla firm pracujących w sektorze kosmicznym, smart city czy biogospodarki. Misją akceleratora jest rozwiązanie problemów dużych podmiotów branżowych poprzez dostarczenie im rozwiązań przygotowanych przez specjalistyczne i innowacyjne startupy. Oprócz wsparcia finansowego, akcelerator zapewnia wsparcie merytoryczne na najwyższym poziomie, angażując międzynarodowej klasy mentorów biznesowych oraz technologicznych. Dodatkowo, organizatorzy akceleratora zapewniają miejsce do pracy i dostęp do zaawansowanej infrastruktury, a także kontakt z potencjalnymi inwestorami.
Jak aplikować?
Aplikacje do akceleratora będzie można składać do końca kwietnia przez formularz na stronie www.space3.ac. Około 40 zespołów zostanie zaproszonych na Preparation Camp, który odbędzie się w dniach 16-17 maja w Gdańsku i Warszawie. Na tych spotkaniach nastąpi selekcja spółek do akceleracji.
Zjazdy techniczne i biznesowe, podczas których zespoły będą rozwijać swoje produkty i możliwości zostały będą odbywać się według poniższego harmonogramu:
• 16-17 maja: Preparation Camp (dokładna data i miejce zostanie przedstawiona na początku maja)
• koniec maja – październik 2019: kurs akceleracyjny podzielony na zjazdy biznesowe i techniczne (średnio co dwa tygodnie, zwykle po 3 dni zajęć)
• listopad 2019: Demo Day, koniec akceleracji
Do akceleratora można się zgłosić poprzez stronę www.space3.ac, na której również więcej informacji o programie, w tym pełna lista wyzwań.
Rozpoczynająca się właśnie, piąta już, edycja akceleratora Space3ac organizowana jest przez gdańską firmę Blue Dot Solutions w ramach programu Scale Up Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. W trzech rundach do akceleratora zostanie przyjętych w sumie około 60 startupów z całej Polski.
https://kosmonauta.net/2019/04/space3ac ... -kwietnia/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Space3ac – rekrutacja do 30 kwietnia.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Kwi 2019, 08:08

Kolejna para polskich satelitów wysłana na orbitę
2019-04-17
W środę, 17 kwietnia z kosmodromu NASA Wallops Flight Facility w stanie Virginia wystartowała rakieta Antares ze statkiem towarowym Cygnus. Celem misji jest Międzynarodowa Stacja Kosmiczna. W ładunku statku znalazła się para polskich satelitów: KRAKSat zbudowany przez studentów krakowskich uczelni AGH i UJ oraz Światowid wrocławskiej firmy SatRevolution.
Rakieta wystartowała na początku krótkiego okna startowego, w środę o 22:46 czasu polskiego. Cały lot przebiegł pomyślnie i po 7 minutach i 6 sekundach od startu górny stopień rakiety wraz ze statkiem Cygnus znalazł się na niskiej orbicie okołoziemskiej. Kapsuła towarowa została wypuszczona przez rakietę 2 minuty później.
Teraz statek Cygnus przeprowadzi procedurę zbliżania do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, do której dotrze w piątek.
O ładunku
W ramach 11. misji zaopatrzeniowej statku Cygnus na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej zostaną dostarczone prawie 3,5 t zaopatrzenia. Oprócz zaopatrzenia dla załogi i sprzętu na potrzeby utrzymania stacji w statku zostało wysłanych prawie 1,5 t eksperymentów naukowych oraz kilkadziesiąt nanosatelitów.
Wśród nich znalazła się kolejna para polskich ładunków. Z pokładu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej zostaną wypuszczone:
KRAKSat - nanosatelita standardu CubeSat 1U, zbudowany przez studentów Akademii Górniczo-Hutniczej im. Stanisława Staszica oraz Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Satelita bazuje na platformie SR-NANO-BUS, dostarczonej przez wrocławską firmę SatRevolution. W jego wnętrzu umieszczono eksperymentalne koło zamachowe, wykorzystujące rozpędzony w torusie ferrofluid do kontroli orientacji.
Światowid - pierwszy polski komercyjny nanosatelita, zbudowany przez SatRevolution. Firma przetestuje na tym statku własną platformę satelitarną standardu CubeSat 2U. Ładunkiem użytecznym satelity jest kamera, umożliwiająca wykonywanie obrazów Ziemi o rozdzielczości do 4 m/px w paśmie widzialnym.
Oba polskie satelity zostaną najpierw przetransportowane do wnętrza Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, skąd za kilka tygodni zostaną wypuszczone przez specjalne urządzenie firmy NanoRacks, zamontowane w japońskim module Kibo.
Oprócz polskich satelitów na pokładzie stacji w ramach usług NanoRacks leci 11 innych ładunków. Oprócz nich, po raz pierwszy rakieta Antares wykona bezpośrednie wypuszczenie na orbitę satelitów przy użyciu górnego stopnia Castor 30XL.
Poprzez stopień Castor 30XL na niską orbitę trafi 61 nanosatelitów: 60 satelitów ThinSat (projekt prostych satelitów składanych przez szkoły i uczelnie ze Stanów Zjednoczonych) oraz SASSI2 - satelita standardu CubeSat 2 Uniwersytetu w Illinois.
Podsumowanie
Był to 22. udany start rakiety orbitalnej w tym roku i pierwszy start dla rakiety Antares 230. System operowany przez firmę Northrop Grumman doczekał się też kilku nowości. Po raz pierwszy w statku Cygnus użyto nowoczesnych żyroskopów CGM oraz przygotowano awionikę do przedłużonych misji po wizycie na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Dzięki tym ulepszeniom statek będzie mógł wykonywać przez rok eksperymenty po odłączeniu od ISS.
Oprócz tego po raz pierwszy wykonano późny załadunek niektórych eksperymentów - inżynierowie pracujący przy statku umieścili dzięki mobilnej platformie i specjalnemu otwarciu na szczycie owiewki towary zaledwie na dobę przed startem. To umożliwiło na przykład po raz pierwszy wykorzystać statek Cygnus do transportu gryzoni na pokład ISS. Do tej pory takie usługi wykonywała tylko firma SpaceX ze statkiem Dragon.
Źródło: NASA/Northrop Grumman
Opracował: Rafał Grabiański
Więcej informacji:
• oficjalna strona projektu studenckiego satelity KRAKSat
• strona firmy SatRevolution - producenta platform satelitarnych obu wysłanych polskich ładunków w tej misji
• blog NASA poświęcony Międzynarodowej Stacji Kosmicznej

Na zdjęciu: Rakieta Antares startująca z kosmodromu Wallops ze statkiem zaopatrzeniowym Cygnus do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Źródło: NASA.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ko ... -na-orbite

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kolejna para polskich satelitów wysłana na orbitę.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Kwi 2019, 08:09

Pierwszy obraz w wysokiej rozdzielczości ogromnego regionu gwiazdotwórczego w Drodze Mlecznej
2019-04-17. Autor. Vega
Astronomowie ze Stanów Zjednoczonych i Korei Południowej dokonali pierwszych w wysokiej rozdzielczości obserwacji radiowych obłoków molekularnych w obrębie masywnego gwiazdotwórczego regionu zewnętrznego Drogi Mlecznej.
Badany region Drogi Mlecznej nosi nazwę CTB 102 i jest oddalony o około 14 000 lat świetlnych od Ziemi. Jest klasyfikowany jako region HII, co oznacza, że zawiera obłoki zjonizowanych – naładowanych – atomów wodoru. Ze względu na odległość od Ziemi oraz pył i gaz pomiędzy nimi, do tej pory trudno było go badać.

Astronomowie opisują swój pierwszy projekt nowej mapy wysokiej rozdzielczości tego regionu w pracy niedawno przyjętej do publikacji w Astrophysical Journal. Głównymi autorami są Sung-ju Kang, pracownik naukowy w Korea Astronomy and Space Science Institute oraz były student na Iowa State University a także Brandon Marshall, były absolwent Iowa State, który przyjął stanowisko wykładowcy na University of Nebraska w Kearney. Innymi współautorami są Kerton i Youngsik Kim, Minho Choi i Miju Kang, wszyscy z Korea Astronomy and Space Science Institute.

Kerton powiedział, że astronomowie użyli nowego teleskopu Obserwatorium Radioastronomicznego Taeduk w Korei Południowej, aby przeprowadzić obserwacje w wysokiej rozdzielczości tlenku węgla w obłoku molekularnym regionu galaktycznego.

Astronomowie porównali także swoje obserwacje radiowe z istniejącymi już danymi w podczerwieni pochodzącymi z przeglądów WISE oraz Two Micron All Sky Survey. Dane w podczerwieni pozwoliły im na klasyfikację młodych gwiazd tworzących się z regionalnych obłoków molekularnych.

Astronomowie wykorzystali dane radiowe do opisania fizycznej struktury i charakterystyki nowo zmapowanych obłoków molekularnych regionu – są dość duże, ok. 180 lat świetlnych, o masie równej około 100 000 mas Słońca. Następnie wykorzystali dane w podczerwieni aby określić zawartość młodych gwiazd w obłokach. Wreszcie połączyli dwa strumienie danych, aby zbadać wydajność formowania się gwiazd w regionie galaktycznym.

Zespół donosi, że wydajność formowania się gwiazd w całym obszarze CTB 102 wynosi ok. 5% do 10%, podobnie jak w przypadku innych olbrzymich obłoków molekularnych w galaktyce. Ale znaleźli jeden podregion obłoków z wydajnością wynoszącą 17% do 37% (zależne od tego, w jaki sposób obliczana jest masa regionu). To znacznie więcej, niż można by oczekiwać od podregionu tej wielkości. Sugerują, że podregion jest miejscem dla masywnego obłoku młodych, rozwijających się gwiazd osadzonych w obłoku molekularnym.

Kreton stwierdził, że badanie obserwacji w wysokiej rozdzielczości są również dowodem na to, że teleskop jest idealny do badań podobnych regionów w naszej galaktyce – istnieje wiele innych potencjalnych regionów.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
Iowa State University

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... okiej.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierwszy obraz w wysokiej rozdzielczości ogromnego regionu gwiazdotwórczego w Drodze Mlecznej.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Kwi 2019, 08:10

Eksplozja gwiazdy o rozmiarach Jowisza dziesięciokrotnie silniejsza od rozbłysków na Słońcu
2019-04-17. Radek Kosarzycki

Do gwiezdnego rozbłysku dziesięciokrotnie silniejszego niż jakikolwiek obserwowany na Słońcu doszło na powierzchni ultra-chłodnej gwiazdy o rozmiarach Jowisza.
Obserwowana gwiazda jest najchłodniejszą i najmniejszą na jakiej dostrzeżono rzadki biały rozbłysk, a według niektórych definicji jest nawet za mała, aby nazywać ją gwiazdą.
Wyniki obserwacji, sfinansowanych przez Radę ds. Nauki i Technologii, zostały opublikowane w periodyku Monthly Notices of the Royal Astronomical Society: Letters i rzucają nowe światło na to jak małe mogą być gwiazdy, które wciąż generują rozbłyski w swoich atmosferach. Uważa się, że rozbłyski gwiezdne to nagłe uwolnienie energii magnetycznej powstającej we wnętrzu gwiazdy. Naładowane cząstki ogrzewają plazmę znajdującą się na powierzchni gwiazdy, uwalniając olbrzymie ilości promieniowania w zakresie optycznym, ultrafioletowym i rentgenowskim.
Główny autor opracowania James Jackman, doktorant na Wydziale Fizyki Uniwersytetu w Warwick powiedział: „Aktywność gwiazd o niskiej masie maleje, gdy przechodzisz do coraz niższych mas, a spodziewamy się, że chromosfera (region gwiazdy, który wspiera rozbłyski) będzie chłodniejsza lub słabsza. Fakt zaobserwowania tej niewiarygodnie małomasywnej gwiazdy, której chromosfera powinna być najsłabsza, a gdzie mamy ten silny rozbłysk białego światła wskazuje, że silna aktywność magnetyczna może utrzymywać się nawet na tym poziomie.
„Obiekt ten znajduje się dokładnie na granicy między gwiazdą i brązowym karłem, małomasywnym obiektem podgwiazdowym. Gdyby jego masa była choć odrobinę niższa, to z pewnością byłby to brązowy karzeł. Przesuwając granice w ten sposób możemy sprawdzić czy tego typu rozbłyski zarezerwowane są wyłącznie dla gwizd, a jeżeli tak to w którym momencie taka aktywność zanika?”.
Karzeł typu L znajduje się w odległości 250 lat świetlnych od Ziemi i nosi nazwę ULAS J224940.13-011236.9. Średnica tej gwiazdy to zaledwie 1/10 średnicy naszego Słońca, czyli rozmiarami przypomina Jowisza. Gwiazda jest zdecydowanie za ciemna, aby obserwować ją za pomocą większości teleskopów. Badacze z Uniwersytetu w Warwick dostrzegli masywny rozbłysk w jej chromosferze analizując dane z optycznego przeglądu gwiazd znajdujących się w jej bezpośrednim otoczeniu.
Korzystając z kompleksu Next Generation Transit Survey (NGTS) w Obserwatorium Paranal w Europejskim Obserwatorium Południowym, oraz dodatkowych danych z przeglądu Two Micron All Sky Survey (2MASS) i Wide-field Infrared Survey Explorer (WISE) badacze mierzyli jasność gwiazdy na przestrzeni 146 nocy.
Do rozbłysku doszło 13 sierpnia 2017 roku i wyzwolił on energię porównywalną z 80 miliardami megaton trotylu, czyli dziesięciokrotnie większą niż zjawisko Carringtona obserwowane w 1859 roku, najsilniejszy jak dotąd rozbłysk obserwowany na Słońcu. Do rozbłysków na Słońcu dochodzi dość często, ale gdyby na Słońcu doszło do tak silnego rozbłysku, systemy komunikacji i zasilania na Ziemi mogłyby ulec poważnej awarii.
To jeden z najsilniejszych rozbłysków kiedykolwiek obserwowanych na karle typu L, który sprawił, że gwiazda stała się 10 000 razy jaśniejsza niż normalnie.
James dodaje: “Na podstawie naszych przeglądów nieba wiedzieliśmy, że tego rodzaju gwiazdy istnieją i że może na nich dochodzić do silnych rozbłysków. Mimo to, ta konkretna gwiazda była zbyt ciemna, aby nasze teleskopy mogły ją dostrzec. Dopiero w trakcie rozbłysku stała się wystarczająco jasna, aby mogły dostrzec ją nasze teleskopy”.
Prof. Peter Wheatley, promotor doktoratu Jamesa dodaje: “Nasze dwanaście teleskopów NGTS zazwyczaj wykorzystujemy do poszukiwania planet krążących wokół jasnych gwiazd. Cieszy nas jednak, że możemy je wykorzystywać także do odkrywania potężnych eksplozji na małych, ciemnych gwiazdach”.
Karły typu L to jedne z najmniejszych obiektów, które można uważać za gwiazdy, znajdujące się w regionie przejściowym między gwiazdami a brązowymi karłami. Brązowe karły nie mają wystarczająco dużo masy, aby w ich wnętrzach dochodziło do fuzji wodoru w hel, tak jak ma to miejsce w gwiazdach. Karły typu L są także bardzo chłodne w porównaniu do powszechniejszych gwiazd ciągu głównego, takich jak czerwone karły, i emitują większość promieniowania w podczerwieni.
James dodaje: “Gorętsze gwiazdy emitują więcej promieniowania w widmie widzialnym, szczególnie w ultrafiolecie. Z uwagi na to, że ta gwiazda jest chłodniejsza – jej temperatura to około 2000 K – a większość promieniowania emituje w podczerwieni, gdy dochodzi do rozbłysku uwalniane jest mnóstwo promieniowania ultrafioletowego, którego nie da się obserwować”.
“Do tego aby na jakiejś planecie krążącej wokół takiej gwiazdy rozpoczęły się procesy formowania aminokwasów stanowiących podstawę życia, niezbędny jest pewien poziom promieniowania UV. Owe gwiazdy zazwyczaj go nie emitują, skupiając się na podczerwieni. Ale jeżeli w trakcie takich rozbłysków pojawia się promieniowanie UV, to może ono zapoczątkować takie reakcje”.
Źródło: University of Warwick
https://www.pulskosmosu.pl/2019/04/17/e ... na-sloncu/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Eksplozja gwiazdy o rozmiarach Jowisza dziesięciokrotnie silniejsza od rozbłysków na Słońcu.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Kwi 2019, 08:11

Czyżby wokół Proxima Centauri krążyła jeszcze jedna planeta?
2019-04-17. Radek Kosarzycki

Zespół badaczy zajmujących się badaniem najbliższej nam gwiazdy – Proxima Centauri – odkrył potencjalne dowody na obecność drugiej planety w tym układzie. Fabio Del Sordo z Uniwersytetu na Krecie i Mario Damasso z Obserwatorium w Turynie przedstawili wyniki swoich badań podczas konferencji Breakthrough Discuss, która odbyła się na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley.
Proxima Centauri, czerwony karzeł, po raz pierwszy została dostrzeżona przez Roberta Innesa w 1915 roku. Gwiazda znajduje się około 4,2 lat świetlnych od Ziemi i jest najbliższą nam gwiazdą poza Słońcem. Trzy lata temu, zespół badaczy z Europejskiego Obserwatorium Południowego odkrył planetę krążącą wokół niej, która szybko została nazwana Proxima Centauri b. W ramach najnowszych badań badacze znaleźli dowody wskazujące, że wokół Proxima Centauri może krążyć jeszcze jedna planeta.
Proxima Centauri b została dostrzeżona w delikatnych wahaniach swojej gwiazdy macierzystej. Del Sordo i Damasso poinformowali, że ostatnio badali dane zarejestrowane przez instrument HARPS zainstalowany na teleskopie w Europejskim Obserwatorium Południowym w Chile. W danych obejmujących ostatnie 17 lat obserwacji dostrzeżono dodatkowe wahania, które wskazują na obecność jeszcze jednej planety. Naukowcy sugerują, że jeżeli ich odkrycie zostanie potwierdzone, to owa nowa egzoplaneta będzie miała masę około sześciu mas Ziemi, co pozwala na sklasyfikowanie jej jako superziemi, i będzie krążyła w odległości około 1,5 jednostki astronomicznej od swojej gwiazdy. Pełne okrążenie gwiazdy powinno zajmować planecie około pięciu lat. Badacze zauważają, że tak duża odległość od gwiazdy macierzystej oznacza bardzo niskie temperatury na powierzchni planety – sięgające -234 stopni Celsjusza.
Badacze dodają, że są pewni, iż udało im się odkryć nową planetę, ale pozostają ostrożni. Artykuł naukowy opisujący odkrycie został złożony do publikacji, ale proces recenzji jeszcze się nie zakończył. Możliwe także, że w najbliższym czasie będzie można potwierdzić obecność planety na podstawie danych zebranych przez obserwatorium Gaia, które powinno dostarczyć więcej dowodów na istnienie planety, jeżeli faktycznie ona istnieje.
Źródło: phys.org/Science X Network
Artykuł naukowy: https://breakthroughinitiatives.org/eve ... erence2019

https://www.pulskosmosu.pl/2019/04/17/c ... a-planeta/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Czyżby wokół Proxima Centauri krążyła jeszcze jedna planeta.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Kwi 2019, 08:13

Tunelami czasoprzestrzennymi można podróżować, ale się nie opłaca
2019-04-17.ŁZ. MNIE
Idea tuneli czasoprzestrzennych od dziesiątek lat fascynuje naukowców. Wierzą, że dzięki nim można szybciej podróżować w kosmosie. Najnowsze wyliczenia wskazują jednak, że taki sposób podróżowania – o ile w ogóle jest możliwy – byłby wolniejszy od standardowego.
Tunel czasoprzestrzenny to hipotetyczny rodzaj skrótu pomiędzy co najmniej dwoma obszarami Wszechświata lub rodzajem mostu łączącego wszechświaty. Dotąd nie zanotowano żadnych obserwacji wskazujących na ich istnienie, choć ogólna teoria względności Alberta Einsteina dopuszcza istnienie tuneli w niektórych modelach czasoprzestrzeni.
Osobliwość można sobie wyobrazić, rysując prostą kreskę na kartce papieru. Ma ona pewną długość i łączy dwa punkty. Jeżeli kartkę się zegnie albo złoży, te same punkty znajdą się znacznie bliżej siebie niż na wyprostowanej kartce.

Daniel Jafferis i Ping Gao z Uniwersytetu Harvarda oraz Aron Wall z Uniwersytetu Stanforda doszli do wniosku, że takie skróty faktycznie mogą istnieć we Wszechświecie. Fizycy poddali jednak w wątpliwość, czy faktycznie byłby sens nimi podróżować.

– Dłużej trwa podróż przez tunel czasoprzestrzenny niż gdyby odbywało się zwykłą podróż, nie są one zatem szczególnie użyteczne podczas pokonywania przestrzeni – przekonywał Jafferis, który spostrzeżenia swoje i kolegów przedstawił na spotkaniu Amerykańskiego Towarzystwa Fizycznego w Denver.
Teoria naukowców zakłada, że dwie połączone ze sobą na poziomie kwantowym czarne dziury mogą utworzyć tunel czasoprzestrzenny, którym może podróżować światło. To oznacza, że światło, a zatem cząstki czy informacja, mogą być odzyskane z czarnej dziury.

– Z zewnątrz podróżowanie tunelem czasoprzestrzennym to odpowiednik kwantowej teleportacji z wykorzystaniem sprzęgniętych czarnych dziur – tłumaczył Jafferis. Wskazywał, że takie tunele to bardziej byty mechaniki kwantowej, które mogą pomóc w zrozumieniu grawitacji kwantowej, niż praktyczna metoda podróżowania intergalaktycznego.
źródło: Sci-News.com
https://www.tvp.info/42245155/naukowcy- ... podrozowac

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tunelami czasoprzestrzennymi można podróżować, ale się nie opłaca.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Kwi 2019, 08:14

"Takie szybkie, takie piękne".
Jasny obiekt przeciął niebo
2019-04-17
Nad Wschodnim Wybrzeżem Stanów Zjednoczonych przeleciał jasny obiekt. Ponad 400 osób zgłosiło, że widziało kulę ognia z długim ogonem.
We wtorek przed godziną 23 czasu lokalnego nad Wschodnim Wybrzeżem przelatujący obiekt rozświetlił nocne niebo. Był na tyle jasny, że satelity pogodowe wykryły go, kiedy spalał się w ziemskiej atmosferze.
Amerykańskie towarzystwo zajmujące się meteorami (American Meteor Society) odnotowało ponad 400 zgłoszeń dotyczących bolidu z obszaru od Roanoke (Wirginia) do Bostonu (Massachusetts). Jeden z obserwatorów z Waszyngtonu opisywał przelatujący meteor słowami: "takie szybkie, takie piękne".
Vincent Mellor był akurat na campingu w Parku Narodowym Patapsco Valley, na zachód od Baltimore. - Początek pulsował na czerwono i biało, a koniec był niebieski. Ogon był bardzo długi. Powiedziałbym, że zjawisko było widoczne przez około osiem do dziesięciu sekund - opisywał.
American Meteor Society na podstawie zgłoszeń oceniło, że meteor leciał z północy na południe tuż przy Wschodnim Wybrzeżu.
Meteoroid, meteor, meteoryt
Meteoroidy (okruchy skalne mniejsze od planetoid, o średnicy 0,1 mm-10 m) znajdujące się w przestrzeni międzygwiezdnej zderzają się ze sobą, dzieląc się na mniejsze fragmenty i opuszczając swoje orbity. Ocenia się, że w ciągu doby do atmosfery ziemskiej wpada kilkaset milionów takich obiektów o masie 274 ton. Przeważnie jest to jednak materiał kosmiczny o najmniejszych rozmiarach.
Kiedy meteoroidy wpadną do atmosfery ziemskiej, z powodu oporu powietrza rozgrzewają się i nazywane są wtedy meteorami. Na skutek wzrastającej temperatury zazwyczaj całkowicie się spalają.
Czasami zdarza się, że pozostają po nich niewielkie fragmenty, które docierają na powierzchnię Ziemi. Wtedy nazywamy je meteorytami.
Źródło: Reueters, ENEX, the Washington Post
Autor: //aw
https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-po ... 1,1,0.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Takie szybkie, takie piękne.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Kwi 2019, 08:16

Nawet niewielka planetoida może zniszczyć warstwę ozonową Ziemi i zagrozić wszelkiemu życiu
2019-04-18
Z ostatnich badań naukowych wynika, że uderzenie nawet niewielkiej planetoidy w Ziemię mogłoby poważnie zniszczyć warstwę ozonową i narazić ludzi, zwierzęta i rośliny na zabójcze promieniowanie ultrafioletowe. Czy jest się czego bać?
Dotychczas naukowcy sądzili, że ziemską warstwę ozonową może poważnie nadszarpnąć jedynie planetoida, która miałaby więcej niż 1 kilometr średnicy. Wchodząc w atmosferę mogłaby powiększyć dziurę ozonową do rozmiarów z lat 90. ubiegłego wieku.
Jednak najnowsze badania przeprowadzone przez Elisabettę Pierazzo i jej zespół z Instytutu Nauk Planetarnych (PSI) w Tucson w Arizonie, wskazują na to, że nawet mniejsze planetoidy, o średnicy 500 metrów, wchodząc w atmosferę mogą zrujnować warstwę ozonową.
Naukowcy wprowadzili wszystkie kluczowe dane do komputera, który przeprowadził symulację zderzenia Ziemi z planetoidą o średnicy pół kilometra. Okazało się, że indeks promieniowania ultrafioletowego mógłby wzrosnąć nawet do 20 jednostek.
Dla porównania w Polsce pod koniec czerwca, gdy promieniowanie UV jest największe, przy bezchmurnym niebie nie przekracza ono na nizinach 6-7 jednostek, a w Tatrach 8-9 jednostek. W najbardziej wystawionych na promieniowanie UV regionach świata, na przykład w południowoamerykańskich Andach, indeks UV sięga 12-15 jednostek.
Po uderzeniu planetoidy 20 jednostek utrzymywałoby się nie przez kilka dni, lecz przez wiele miesięcy na znacznym obszarze Ziemi. Gdyby uderzyła w nas planetoida o średnicy 1 kilometra, to promieniowanie UV mogłoby dochodzić do nawet 50-55 jednostek.
Tak intensywne promieniowanie ultrafioletowe naraziłoby ludzkość na masowe choroby skóry, uszkodziłoby nasz wzrok i miało wpływ na strukturę DNA.
Ludzie mogliby funkcjonować na powierzchni ziemi tylko w nocy, gdy Słońce znajdowałoby się pod horyzontem, a indeks UV byłby niski. Trzeba byłoby też pomyśleć o zamieszkaniu pod powierzchnią ziemi, gdzie promieniowanie UV nie dociera.
Naukowcy sądzą, że do największych zmian w strukturze warstwy ozonowej doszło około 70 milionów lat temu, gdy zakończyła się era dinozaurów. W Ziemię uderzyła wówczas planetoida o średnicy 10 kilometrów. Regeneracja powłoki ozonowej trwała wiele wiele lat.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NASA / PSI.
https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/20 ... emu-zyciu/


www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nawet niewielka planetoida może zniszczyć warstwę ozonową Ziemi i zagrozić wszelkiemu życiu.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Kwi 2019, 08:17

Bliski przelot 2019 GN20 (12.04.2019)
2019-04-18. Krzysztof Kanawka
Dwunastego kwietnia nastąpił bliski przelot planetoidy 2019 GN20. Minimalny dystans do Ziemi wyniósł 377 tysięcy kilometrów.
Moment przelotu planetoidy 2019 GN20 nastąpił 12 kwietnia z maksymalnym zbliżeniem około godziny 09:00 CEST. W tym momencie obiekt znalazł się w odległości około 377 tysięcy kilometrów od Ziemi. Odpowiada to 0,98 średniego dystansu do Księżyca. 2019 GN20 ma szacowaną średnicę około 18 metrów – podobnie jak bolid czelabiński.
Jest to 19 bliski (wykryty) przelot planetoidy lub meteoroidu w 2019 roku. W 2018 roku wykryć bliskich przelotów było przynajmniej 73. Rok wcześniej takich wykrytych przelotów było 53. W 2016 roku wykryto przynajmniej 45 bliskich przelotów, w 2015 było ich 24, a w 2014 roku 31. Z roku na rok ilość odkryć rośnie, co jest dowodem na postęp w technikach obserwacyjnych oraz w ilości programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy “przeczesują” niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów.
Zeszły rok obfitował w bliskie przeloty większych planetoid obok Ziemi. Pierwszym bliskim przelotem w 2018 roku było zbliżenie dużej planetoidy 2018 AH. Ten obiekt ma średnicę około stu metrów, a jego wykrycie nastąpiło dopiero po przelocie obok Ziemi. Z kolei 15 kwietnia 2018 doszło do przelotu planetoidy 2018 GE3 o średnicy około 70 metrów. Miesiąc później, 15 maja 2018 również doszło do bliskiego przelotu planetoidy 2010 WC9 o średnicy około 70 metrów. Na początku czerwca 2018 doszło do wykrycia meteoroidu 2018 LA, który zaledwie kilka godzin później wszedł w atmosferę.
(HT)
https://kosmonauta.net/2019/04/bliski-p ... 2-04-2019/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Bliski przelot 2019 GN20 (12.04.2019).jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 18 Kwi 2019, 08:18

PepsiCo rezygnuje z kosmicznej reklamy w obliczu fali oburzenia w Internecie
2019-04-18
Wczoraj informowaliśmy Was, że pierwszą kosmiczną reklamą, jaką ludzkość zobaczy na nocnym niebie, będzie zachęta do zakupu napoju energetycznego od PepsiCo, ale to już przeszłość, bo koncern zrezygnował z całej akcji.
Władze PepsiCo zdecydowały na wycofanie się z całego tego kontrowersyjnego projektu (zobacz tutaj) po fali oburzenia, jaka rozlała się po całej globalnej sieci. Internauci nie szczędzili gorzkich słów pod adresem władz i ich pomysłów na zupełnie nowe, innowacyjne podejście do reklamy i jej nieosiągalny dotąd globalny wymiar. Miliony ludzi na całym świecie, za pośrednictwem serwisów społecznościowych sygnalizowało, że nie zgadzają się na takie akcje i jeśli koncern zrealizuje swoje plany, to zaczną bojkotować produkty koncernu.
Oczywiście PepsiCo planowało wykorzystać potencjał kosmicznej reklamy, a teraz próbuje wszystko zamieść pod dywan. Na jaw wyszły bowiem informacje o przeprowadzonych jakiś czas temu testach stratosferycznych tej technologii przez właśnie PepsiCo i rosyjską firmę StartRocket, która takie systemy opracowała i chce zaoferować swoim klientom. Eksperymenty przebiegły pomyślnie i koncern chciał pójść o krok dalej. Jednak teraz to już nie nastąpi. I bardzo dobrze, ponieważ przekroczona byłaby wtedy pewna granica, która przekroczona być nie powinna. Niebo ma być wolne od natrętnych reklam i kosmicznych śmieci.
Miejmy wszyscy nadzieję, że nie tylko PepsiCo wybiło sobie z głowy takie beznadziejne pomysły, ale też sama firma StartRocket porzuci swój kontrowersyjny projekt na rzecz bardziej praktycznych pomysłów, które będą służyły ludzkości. Najprawdopodobniej, gdyby jednak Rosjanie uparli się na kontynuowanie swoich prac, to międzynarodowe organizacje powinny skutecznie zablokować takie fanaberie.
Przypomnijmy, że kosmiczne reklamy miały być oparte na technologiach mikrosatelitów CubeSat. Setki takich urządzeń byłoby wyposażonych w folę odbijającą promienie słoneczne oraz odpowiednio rozmieszczone i ustawione na orbicie względem Słońca. Razem miał tworzyć wielki i jasny obraz 300-400 kilometrów ponad powierzchnią Ziemi, który byłby widoczny dla ludzi w dużej części naszej planety. Na początek byłyby to proste loga, a docelowo nawet rozbudowane animacje. Efekt miał przypominać świecące drony Shooting Star od Intela (zobaczcie tutaj), które coraz częściej zwieńczają najróżniejsze doniosłe wydarzenia.
Źródło: GeekWeek.pl/Gizmodo / Fot. StartRocket
http://www.geekweek.pl/news/2019-04-18/ ... nternecie/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: PepsiCo rezygnuje z kosmicznej reklamy w obliczu fali oburzenia w Internecie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Kwi 2019, 10:48

Christina Koch pobije kosmiczny rekord

2019-04-18
Zmiany planów nie są w przypadku lotów kosmicznych rzadkością. Misje orbitalne to wciąż przedsięwzięcia niezwykle skomplikowane i często trzeba dopasowywać plan do zmieniających się okoliczności. W sytuacji, kiedy jedynymi pojazdami załogowymi zapewniającymi komunikację z Międzynarodową Stacją Kosmiczną pozostają rosyjskie Sojuzy, wszelkie korekty uruchamiają kolejne zmiany, jak klocki domina. Czasem przyczyną tych korekt bywa awaria, jak w październiku ubiegłego roku, kiedy kosmonauta Aleksiej Owczinin i astronauta Nick Hague lądowali awaryjnie, krótko po starcie. NASA i agencja Roskosmos zapisali ich na kolejny start i w ten sposób wraz z Christiną Koch trafili na ISS 14 marca tego roku.
Koch miała zapisać się w historii wchodząc wraz z Anne McClain w skład pierwszej czysto kobiecej obsady spaceru kosmicznego. Do spaceru w tym składzie jednak nie doszło, bo gotowy do użycia był tylko jeden kombinezon w rozmiarze M, a McClain po spacerze w kombinezonie L uznała, że i ona woli mniejszy rozmiar. Teraz okazuje się, że Koch i tak się w historii zapisze, ustanawiając nowy kobiecy rekord długości kobiecego lotu. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z obecnym planem Koch spędzi na orbicie 328 dni, bijąc rekord Peggy Whitson z lat 2016-17 (288 dni) i spychając na trzecie miejsce włoską astronautkę Samanthę Cristoforetti (199 dni).
Załoga Międzynarodowej Stacji Kosmicznej liczy sześć osób. Składa się z trzyosobowych zespołów zmieniających się na zakładkę. Na pokładzie Sojuza mogą lecieć maksimum trzy osoby, w tym Rosjanin. Koch dzięki przedłużeniu misji stanie się członkiem trzech kolejnych załóg, 59., 60. i 61. Według ogłoszonych przez NASA najnowszych planów 24 czerwca wrócą na Ziemię członkowie aktualnej Załogi 59 Anne McClain z NASA, David Saint-Jacques z Canadian Space Agency i Oleg Kononenko z Roskosmosu. Koch wraz Nickiem Hague i Aleksiejem Owczininem pozostaną na orbicie jako pierwszy zespół Załogi 60.
20 lipca na orbitę wystartują Andrew Morgan z NASA, Luca Parmitano z Europejskiej Agencji Kosmicznej i Aleksander Skworcow z Roskosmosu. Oni uzupełnią Załogę 60. Parmitano i Skworcow wrócą na Ziemię w lutym 2020 roku razem z Koch, Morgan pozostanie na dłużej. 25 września na pokładzie Sojuza wystartują Jessica Meir z NASA, Oleg Skripoczka z Roskosmosu i Hazzaa Ali Almansoori ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Ali Almansoori nie wejdzie w skład załogi ISS, po ośmiu dniach zajmie w Sojuzie miejsce Koch i wróci na Ziemię razem z Owczininem i Hague. Meir i Skripoczka jako członkowie Załogi 61 pozostaną z Morganem do wiosny 2020 roku.
Po tym, jak NASA oficjalnie ogłosiła tę zmianę, Koch przyznała, że wiedziała o tej możliwości już od dawna i jest zachwycona, że to się potwierdziło. Przedłużona misja Morgana i rekordowy lot Koch wpisują się prowadzone przez NASA przygotowania do dłuższych misji kosmicznych, w tym powrotu na Księżyc i ekspedycji na Marsa. W ubiegłym tygodniu NASA ujawniła wyniki eksperymentu z udziałem braci Marka i Scotta Kelly'ch. Obaj byli na orbicie w sumie cztery razy, przy czym Scott uczestniczył w misji przez blisko rok. Porównanie zachowania jego organizmu z organizmem brata, który został na Ziemi pokazało, że ciało człowieka dość dobrze sobie z warunkami na stacji kosmicznej radzi. Kolejne przedłużone misje mają dać odpowiedzi na dalsze pytania, w przypadku Koch zapewne także na temat wpływu długotrwałego lotu na organizm kobiety.




Autor:
Grzegorz Jasiński

Źródło:
RMF-FM


https://www.rmf24.pl/nauka/news-christi ... Id,2944810

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Christina Koch pobije kosmiczny rekord.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Kwi 2019, 10:49

Astronomia niepodległa nr 6 - Centrum Badań Kosmicznych PAN
2019-04-18
Już dzisiaj premiera nowego odcinka z cyklu "Astronomia niepodległa". Poznajcie historię polskiego zaangażowania w loty kosmiczne i astronomię satelitarną. Odcinek będzie poświęcony Centrum Badań Kosmicznych PAN. Oglądajcie o godz. 17:00 w TVP 3, a w sobotę na YouTube.
Centrum Badań Kosmicznych PAN to miejsce, w którym powstaje aparatura do satelitów i sond kosmicznych. Prowadzone są tutaj też badania związane z eksploracją Układu Słonecznego i astronomią satelitarną.
W odcinku przedstawiona zostanie historia od projektu Kopernik 500 (jeszcze przed powstaniem placówki) i instrumentów wynoszonych przez rakiety Wertikal, przez powstanie CBK PAN, pierwszą wspólną misję z ESA, po udział w najnowszych misjach kosmicznych.
CBK PAN ma siedzibę w Warszawie, ale posiada także placówki we Wrocławiu (badania heliofizyczne) i w Borówcu koło Poznania (laser do monitorowania satelitów), prowadzi eksperymenty w podziemiach zamku Książ, a nawet na stacji polarnej na Spitsbergenie.
Producentami cyklu dokumentalnego "Astronomia niepodległa" są Polskie Towarzystwo Astronomiczne (PTA) oraz Telewizja Polska (TVP). Zdjęcia realizuje ekipa TVP Bydgoszcz. Produkcję dofinansowało Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW). Partnerem programu jest czasopismo i portal "Urania - Postępy Astronomii".
Więcej informacji:
• Zwiastun całej serii "Astronomia niepodległa"
• Zwiastun odcinka nr 6 o Centrum Badań Kosmicznych PAN
• Komunikat o nowej serii "Astronomia niepodległa"

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/as ... cznych-pan

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronomia niepodległa nr 6  Centrum Badań Kosmicznych PAN.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Kwi 2019, 10:51

Pierwszy znany międzygwiezdny meteor mógł trafić w Ziemię w 2014 roku
2019-04-18. Autor. Vega
Skała o rozmiarach jednego metra odwiedziła nas 3 lata przed Oumuamua.

Być może właśnie został odkryty pierwszy meteor pochodzący z przestrzeni międzygwiezdnej, który uderzył w Ziemię – i drugi znany międzygwiezdny gość.
Meteory międzygwiezdne mogą być powszechne i mogą potencjalnie pomóc życiu podróżować od gwiazdy do gwiazdy – dodają naukowcy.

Pierwszy znany gość z przestrzeni międzygwiezdnej, obiekt w kształcie cygara o nazwie „Oumuamua”, został odkryty w 2017 roku. Naukowcy wywnioskowali na podstawie prędkości i trajektorii, że obiekt o rozmiarach 400 metrów pochodzi od innej gwiazdy bądź układu podwójnego gwiazd.

Avi Loeb, z katedry astronomii na Uniwersytecie Harvarda, zauważył, że można spodziewać się, że mniejsi międzygwiezdni goście będą znacznie bardziej popularni, a niektórzy z nich może zderzą się z Ziemią na tyle często, że będą zauważalni.

Teraz Loeb i Amir Siraj zasugerowali, że mogli wykryć taki międzygwiezdny meteor, drugiego międzygwiezdnego gościa Układu Słonecznego.

Naukowcy przeanalizowali katalog zdarzeń meteorytowych wykrytych przez czujniki rządowe w Center for Near-Earth Object Studies. Skupili się na najszybszych meteorach, ponieważ wysoka prędkość sugeruje, że meteor potencjalnie nie jest związany grawitacyjnie ze Słońcem, a zatem może pochodzić spoza Układu Słonecznego.

Naukowcy zidentyfikowali meteor o rozmiarach 1 metra, który wykryto 8 stycznia 2014 roku na wysokości 18,7 km w pobliżu wyspy Manus Papui Nowej Gwinei na południowym Pacyfiku. Jego wysoka prędkość, wynosząca 216 000 km/h oraz jego trajektoria sugerowały, że przybył spoza Układu Słonecznego, twierdzą naukowcy.

Prędkość meteoru sugerowała, że otrzymał grawitacyjne wzmocnienie podczas podróży, być może z głębokiego wnętrza układu planetarnego lub gwiazdy w grubym dysku Drogi Mlecznej.

Naukowcy przeanalizowali dane z około 30 lat. Oprócz odkrytego międzygwiezdnego meteoru zauważyli także dwa inne meteory, które poruszały się z podobną prędkością. Jednak Siraj i Loeb zauważyli, że orbita jednego z meteorów sugerowała, że jest grawitacyjnie związany ze Słońcem, podczas gdy nie było pewne, czy drugi był międzygwiezdny czy nie.

Zakładając, że Ziemia obejrzała trzy meteory o potencjalnym międzygwiezdnym pochodzeniu w ciągu ok. 30 lat, naukowcy oszacowali, że w naszej galaktyce wypada około miliona takich obiektów na sześcian przestrzeni kosmicznej o rozmiarach 150 mln km (1 jednostka astronomiczna).

Sugeruje to, że każda pobliska gwiazda może grawitacyjnie wyrzucać ok. 60 miliardów bilionów takich skał ze swojego układu, co odpowiada około 0,2 do 20 mas Ziemi. 10 miliardów bilionów to „mniej więcej liczba gwiazd w obserwowalnym Wszechświecie”, powiedział Loeb.

Siraj i Loeb zauważyli, że analizowanie gazowych szczątków meteorów międzygwiezdnych podczas ich spalania w atmosferze Ziemi może rzucić światło na skład obiektów międzygwiezdnych.

W przyszłości astronomowie mogą chcieć skonfigurować system alarmowy, który automatycznie kierowałby teleskopy na meteory podróżujące z wysokimi prędkościami, w celu analizy gazowych szczątków, powiedział Loeb. „Z tego możemy wywnioskować skład meteorów międzygwiezdnych” – powiedział.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
Space.com

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... eteor.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierwszy znany międzygwiezdny meteor mógł trafić w Ziemię w 2014 roku.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Kwi 2019, 10:54

Eksperyment ALPHA w CERN pomoże zrozumieć różnice między materią i antymaterią

2019-04-19
Odkrycia dokonane dzięki eksperymentowi ALPHA w CERN być może pozwolą zrozumieć różnice w zachowaniu materii i antymaterii. Fizycy po raz pierwszy zaobserwowali przejście Lyman-alfa w atomie antywodoru.

Przejście Lyman-alfa (1S-2P) to jedno z kilku przejść elektronów, które zostały odkryte w atomie wodoru przez fizyka Theodora Lymana na początku XX wieku. Przejście to następuje, gdy elektron przeskakuje z poziomu najniższej energii (1S) do poziomu wyższej energii (2P), a następnie znów wraca do poziomu 1S i emituje foton o długości fali 121,6 nanometrów.


Przejście Lyman-alfa jest wyjątkowe. W astronomii pozwala badać ośrodek międzygalaktyczny oraz testować modele kosmologiczne. Z kolei w badaniach nad antymaterią może pozwolić na precyzyjne pomiary reakcji antywodoru na światło i grawitację. Wykrycie nawet niewielkiej różnicy w zachowaniu między antymaterią i materią naruszyłoby podstawy Modelu Standardowego fizyki cząstek elementarnych i być może pozwoliłoby wyjaśnić, dlaczego widzialny wszechświat składa się praktycznie w całości z materii, choć równe ilości antymaterii powinny powstać w Wielkim Wybuchu.
Naukowcy pracujący przy eksperymencie ALPHA w CERN stworzyli atomy antywodoru, korzystając z antyprotonów, które związano z pozytonami pochodzącymi z sodu-22. Atomy antywodoru zatrzymano w pułapce magnetycznej, aby nie dopuścić do kontaktu z materią, co doprowadziłoby do ich anihilacji, a następnie podświetlono je laserem żeby zmierzyć ich charakterystykę widmową.
Badacze już wcześniej zastosowali tę technikę dla zmierzenia przejścia 1S-2S. Teraz używając tego samego podejścia i długości fali 121,6 nanometrów i okolic, eksperyment ALPHA wykrył przejście Lyman-alfa w antywodorze i zmierzył jego częstotliwość z dokładnością kilku części na sto milionów, uzyskując dobrą zgodność z równowartością przejścia w wodorze.

Choć precyzja nie była tak wysoka, jak w przypadku wodoru, naukowcy wykonali wielki technologiczny krok w kierunku zastosowania przejścia Lyman-alfa do schładzania dużych próbek antywodoru przy użyciu techniki schładzania laserem. Próbki te pozwoliłyby badaczom zwiększyć precyzję tego i innych pomiarów antywodoru do poziomu, przy którym jakiekolwiek różnice między zachowaniem wodoru i antywodoru stałyby się zauważalne.

Naukowcy nie ukrywają podekscytowania wynikami swoich prac. Przejście Lyman-alfa jest bardzo trudne do zbadania nawet przy wodorze, ale udało się tego dokonać dzięki pułapkowaniu i utrzymaniu dużej ilości atomów antywodoru przez kilka godzin oraz przy zastosowaniu pulsacyjnego źródła światła. Kolejnym etapem badań będzie zastosowanie techniki chłodzenia laserem, które będzie przełomem w dziedzinie spektroskopii precyzyjnej i pomiarów grawitacji.



https://nt.interia.pl/technauka/news-ek ... 43,nPack,2

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Eksperyment ALPHA w CERN pomoże zrozumieć różnice między materią i antymaterią .jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Eksperyment ALPHA w CERN pomoże zrozumieć różnice między materią i antymaterią 2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 19 Kwi 2019, 10:56

Drugi lot Falcona Heavy – nagrania
2019-04-19. Krzysztof Kanawka
Drugi lot rakiety Falcon Heavy zebrał dużą widownie na Florydzie – dzięki czemu pojawiło się bardzo dużo nagrań ze startu oraz lądowania.
Do startu drugiego egzemplarza rakiety Falcon Heavy doszło 12 kwietnia 2019 o godzinie 00:35 CEST z historycznej wyrzutni LC-39A na Florydzie. Lot przebiegł perfekcyjnie – oprócz prawidłowego wyniesienia satelity firmie SpaceX udało się odzyskać wszystkie trzy rakiety pierwszego członu rakiety oraz obie owiewki aerodynamiczne.
Dwa człony poboczne pierwszego stopnia rakiety Falcon Heavy wylądowały na lądzie tuż przed ósmą minutą od startu, zaś człon środkowy wylądował na platformie morskiej tuż przed dziesiątą minutą od startu. Tuż przed godziną 5 CEST firma SpaceX poinformowała, że udało się jej odzyskać owiewki aerodynamiczne.
Dla firmy SpaceX to pierwsze całkowite odzyskanie członów pierwszego stopnia rakiety Falcon Heavy i zarazem pierwsze całkowite udane odzyskanie obu owiewek aerodynamicznych.
Drugi start Falcona Heavy (oraz dwa lądowania!) zebrał dużą widownię na Florydzie. Poniższe nagrania prezentują materiał przygotowany przez widzów tego udanego startu.
Jaką przyszłość czeka rakieta Falcon Heavy? Przede wszystkim z pewnością będzie wypełniać loty komercyjne i wojskowe. Najbliższy zaplanowany był na połowę tego roku, jednak istnieje ryzyko opóźnienia.
Jest także możliwe, że Falcon Heavy będzie aktywnie wspierać “przyśpieszone” plany eksploracyjne NASA – dwudziestego szóstego marca administracja Białego Domu nakreśliła nowy cel dla NASA: powrót człowieka na Księżyc przed końcem 2024 roku. Rakieta Falcon Heavy może odgrywać ważną rolę w tych planach, gdyż rakieta NASA – SLS – doświadcza dużych opóźnień.
(PFA, YT)
https://kosmonauta.net/2019/04/drugi-lo ... -nagrania/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Drugi lot Falcona Heavy – nagrania.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 20 Kwi 2019, 11:49

Astronomowie odkrywają trzecią planetę krążącą w układzie podwójnym Kepler-47
2019-04-19. Autor. Vega
Astronomowie odkryli trzecią planetę w układzie podwójnym Kepler-47. Wykorzystując dane z kosmicznego teleskopu Keplera, zespół naukowców wykrył nową planetę rozmiarów ok. Neptuna – Saturna, krążącą między dwiema znanymi już wcześniej planetami.
Dzięki trzem planetom krążącym wokół dwóch słońc, Kepler-47 jest jedynym znanym systemem wieloplanetarnym w układzie podwójnym gwiazd.

Planety w układzie Kepler-47 zostały odkryte za pomocą metody tranzytowej. Jeżeli płaszczyzna orbity planety jest ustawiona krawędzią do obserwatora na Ziemi, planeta może przejść przed gwiazdami, co prowadzi do mierzalnego spadku w ich obserwowalnej jasności. Nowa planeta, nazwana Kepler-47d, nie została wykryta wcześniej ze względu na słabe sygnały tranzytowe.

Podobnie, jak w przypadku planet krążących wokół układów podwójnych, wyrównanie płaszczyzn orbit planet zmienia się z czasem. W tym przypadku orbita środkowej planety stała się bardziej wyrównana, prowadząc do silniejszego sygnału tranzytowego. Głębokość tranzytu przeszła z niewykrywalnego na początku misji Kepler do najgłębszego z trzech planet na przestrzeni zaledwie czterech lat.

Naukowcy byli zaskoczeni zarówno wielkością, jak i lokalizacją nowej planety. Kepler-47d jest największą z trzech planet w układzie Kepler-47.

„W 2012 r. dostrzegliśmy ślad trzeciej planety, ale z jednym tylko tranzytem potrzebowaliśmy więcej danych, aby mieć pewność. Dzięki dodatkowemu tranzytowi okres orbitalny planety mógł zostać ustalony, a wtedy byliśmy w stanie odkryć więcej tranzytów, które były ukryte w szumie we wcześniejszych danych” – powiedział astronom San Diego State University, Jerome Orosz.

William Welsh, astronom SDSU i współautor badania, powiedział, że on i Orosz spodziewali się, że dodatkowe planety w układzie Kepler-47 będą krążyć na zewnątrz znanych planet. „Z pewnością nie spodziewaliśmy się, że będzie to największa planeta w układzie. To było prawie szokujące” – powiedział Welsh.

Dzięki odkryciu nowej planety możliwe jest znacznie lepsze zrozumienie układu. Na przykład, naukowcy teraz wiedzą, że planety w tym układzie podwójnym mają bardzo niską gęstość – mniejszą, niż Saturn, planeta Układu Słonecznego o najmniejszej gęstości.

Chociaż niska gęstość nie jest tak niezwykła w przypadku egzoplanet typu gorących Jowiszów to jest rzadkością w przypadku planet o umiarkowanej temperaturze. Zrównoważona temperatura Kepler-47d wynosi ok. 10o C, natomiast dla Kepler-47c wynosi 32o C. Najbardziej zewnętrzna planeta, która jest najmniej poznaną planetą, jest znacznie gorętsza i ma temperaturę 169o C.

Planeta wewnętrzna jest 3,1 razy większa od Ziemi a rok na niej trwa 49 dni. Środkowa jest 7 razy większa od Ziemi a jej rok trwa 87 dni. Ostatnia, zewnętrzna planeta jest 4,7 razy większa od Ziemi i okrąża gwiazdy w czasie 303 dni. Same gwiazdy okrążają się w czasie 7,45 dnia. Jedna jest podobna do Słońca a druga ma ⅓ jego masy. Cały układ jest zwarty i zmieściłby się wewnątrz orbity Ziemi. Znajduje się w odległości ok. 3340 lat świetlnych od nas w kierunku konstelacji Łabędzia.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
San Diego State University

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... anete.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronomowie odkrywają trzecią planetę krążącą w układzie podwójnym Kepler-47.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 20 Kwi 2019, 11:51

Załogowa misja NASA na Marsa w 2033 roku? No can do
2019-04-19. Radek Kosarzycki

W niezależnym raporcie stwierdzono, że NASA nie ma szans na wysłanie ludzi na Marsa do 2033 r. Najwcześniej tego typu misja ma szansę na realizację dopiero pod koniec lat 30.
Raport, napisany jeszcze przed przemówieniem z 26 marca, w którym wiceprezydent USA Mike Pence polecił NASA powrót ludzi na Księżyc do 2024 r., opisuje koszty potencjalnego powrotu na Księżyc oraz to jak wpisują się one w długoterminowe plany wysyłania ludzi na Marsa.
NASA zawarła umowę z Instytutem Polityki Naukowej i Technologicznej (STPI) n przygotowanie raportu, który Kongres polecił agencji stworzyć w akcie autoryzacyjnym NASA z 2017 roku. Ustawa ta w szczególności wzywała do technicznej i finansowej oceny „załogowej misji na Marsa, która miałaby wystartować w 2033 roku”.
STPI, na polecenie NASA, wykorzystała strategię, którą agencja opisała w raporcie „Exploration Campaign”, który przewiduje dalsze stosowanie rakiety Space Launch System (SLS) i Oriona oraz rozwój stacji Gateway w latach dwudziestych. Następnie miałby powstać Deep Space Transport (DST), załogowy statek kosmiczny, który miałby podróżować między orbitą cislunarną a Marsem i z powrotem. NASA opracowałaby także lądowniki księżycowe, które są powiązane z systemem wspierającym misje załogowe na powierzchnię Księżyca, jednocześnie pracując nad systemami do późniejszych misji na powierzchnię Marsa.
Ta praca, jak stwierdzono w raporcie STPI, potrwa zbyt długo, aby można było przeprowadzić misję już w 2033 roku. „Okazało się, że nawet bez ograniczeń budżetowych misja na orbitę Marsa w 2033 roku jest nierealna w kontekście obecnych i potencjalnych planów NASA”, czytamy w raporcie. „Nasza analiza sugeruje, że misję orbitalną na Marsa można przeprowadzić nie wcześniej niż w oknie orbitalnym 2037 roku, jeżeli nie będziemy zakładali intensywnego rozwoju technologii, opóźniania harmonogramu, wzrostu kosztów i ryzyka przekroczenia budżetu”.
Harmonogram ten wynika z zagrożeń technologicznych związanych w szczególności z rozwojem statku Deep Space Transport, w tym systemów podtrzymywania życia i napędu, które wymagają długiego czasu realizacji. Jak wynika z raportu, misja na Marsa w 2033 r. musiałaby mieć przetestowane technologie krytyczne do 2022 r., co jest mało prawdopodobne. W raporcie stwierdzono, że kontynuowanie prac nad misją bez opracowania tych technologii „radykalnie zwiększy ryzyko technologiczne i niedotrzymania terminów w zakresie budowy DST i może zmusić do modyfikacji całego projektu DST, jeśli którykolwiek z programów testowania technologii odkryje ich problemy”.
Ponadto początkowi studenci „fazy A” ogólnego projektu DST musieliby rozpocząć prace w roku fiskalnym 2020, co jest również mało prawdopodobne, ponieważ badania handlowe dotyczące projektu DST jeszcze się nie rozpoczęły. Raport STPI ostrzega również, że próba ograniczenia harmonogramów poprzez niestosowanie istniejących standardowych praktyk NASA przy opracowywaniu programów „prowadziłaby do bardzo wysokiego ryzyka w zakresie technologii, harmonogramu i przekroczenia kosztów”.
„W ten sposób”, podsumowuje raport, „misja na orbitę Marsa w 2033 r. jest nierealna z punktu widzenia rozwoju technologii i harmonogramu”. Następne okno startu, w 2035 r., również uznano za nieosiągalne z powodu prac nad rozwojem technologii, które przesuwają najwcześniejszą datę staru misji do następnego okna startowego w 2037 roku.
STPI oszacował również koszt przeprowadzenia tej pierwszej misji marsjańskiej w 2037 roku. W raporcie oszacowano całkowity koszt tylko tych elementów potrzebnych do misji marsjańskiej, w tym rakiety SLS, statku Orion, stacji Gateway, statku DST i innych, na 120,6 mld USD w roku fiskalnym 2037. Z tej sumy dotychczas wydano 33,7 mld USD na rozwój SLS i Oriona oraz powiązane systemy naziemne.
Suma ta obejmuje 29,2 mld USD na statek DST, przy czym liczba ta jest bardzo przybliżona, zważając na fakt, że wciąż niewiele wiadomo o projekcie, w związku z czym trudno oszacować koszt rozwoju i budowy statku. Zamiast tego STPI wykorzystało koszt opracowania Oriona jako przybliżenie kosztu budowy DST. Z kolei w raporcie oszacowano koszt stacji Gateway na mniej niż 6 miliardów dolarów na różne moduły, częściowo dlatego, że niektóre moduły byłyby wnoszone przez partnerów międzynarodowych, nie generując w zasadzie żadnych kosztów dla NASA.
Koszty lądowania na Księżycu
Ta misja na Marsie jest częścią całego programu lotów kosmicznych z całkowitymi kosztami do 2037 r. wynoszącymi 217,4 mld USD. Obejmuje on koszty misji na Marsie oraz operacje na niskiej orbicie okołoziemskiej i rozwój systemów powierzchniowych na Marsa potrzebnych do przyszłych misji.
Kwota ta obejmuje również serię misji na Księżyc. Raport przewidywał pierwsze lądowanie ludzi w 2028 r., zgodnie z planami NASA sprzed przemówienia Pence’a w marcu. Cztery kolejne misje, jedna na rok, odbyłyby się do 2032 roku.
W raporcie wykorzystano podejście obejmujące trójstopniowy lądownik księżycowy, który NASA badało w ubiegłym roku, z kapsułą wznoszenia wielokrotnego użytku. Opracowanie samych lądowników i systemów tankowania kosztowałoby prawie 8 miliardów dolarów, aby pokryć tę serię pięciu lądowań załogowych, a także wcześniejszy test bezzałogowy. Dodatkowe 12 miliardów dolarów pokrywa koszty SLS i Oriona, a także inne starty niezbędne do przetransportowania lądowników, paliwa i innych ładunków. Kwoty te nie obejmują innych kosztów, takich jak rozwój SLS, Orion i Gateway.
Raport z lutego 2019 roku został ukończony przed ogłoszeniem planów lądowania na Księżycu w 2024 roku, a zatem nie obejmuje kosztów realizacji takiego programu. Autorzy raportu szacują, że pierwsza misja lądowania na Księżycu kosztowałaby szacunkowo 2,44 miliarda dolarów kosztów startu i sprzętu oraz kilka miliardów kosztów rozwoju lądowników.
Reakcja Kongresu
Raport spotkał się z raczej milczącą reakcją na Kapitolu, częściowo dlatego, że poprzedziły go inne wydarzenia, a mianowicie ogłoszenie planów przyspieszenia pierwszego lądowania ludzi do 2024 r., które wpłyną na inne elementy w całym planie eksploracji.
„Zgodnie z raportem jasne jest, że dotarcie na powierzchnię Marsa w latach trzydziestych XXI wieku jest niemożliwe przy obecnym podejściu administracji do eksploracji” – napisała w tych uwagach. „Co więcej, raport potwierdza to, czego wielu w tej komisji domyślało się już w trakcie wcześniejszych przesłuchań – a mianowicie, że nie istnieje żaden konkretny plan misji człowieka na Marsie”.
Podczas gdy NASA od czasu wystąpienia Pence’a skupiła się na opracowaniu architektury lądowania na Księżycu w 2024 roku, nie zaniedbała całkowicie Marsa. „Dlaczego lecimy na Księżyc? Dlaczego jest to takie ważne? ” zapytał administrator NASA Jim Bridenstine podczas przemówienia z 9 kwietnia na 35. sympozjum kosmicznym w Colorado Springs. „No cóż, ponieważ patrzymy dalej. Księżyc jest poligonem doświadczalnym. To najlepsze miejsce, w którym możemy żyć i pracować poza Ziemią, abyśmy mogli ostatecznie dotrzeć na Marsa ”.
W tym przemówieniu przytoczył zarówno bieżące misje marsjańskie, jak i przyszłe, takie jak łazik Mars 2020, jako preludium do misji załogowych. Birdenstine stwierdził również, że lot na Księżyc w 2024 roku umożliwi wcześniejszą ludzką misję na Marsa. „Ludzie mówią:„ Dlaczego przyspieszacie misję na Księżyc? ”Cóż, ponieważ przyspiesza ona misję na Marsa – powiedział.
Podobnego argumentu użył także 2 kwietnia. „Chcemy wylądować na Marsie w 2033 roku” – powiedział. „Aby to zrobić, musimy przyspieszyć inne części programu. Księżyc jest tego kluczowym elementem ”.
Nawiązał również do raportu STPI w swoim zeznaniu. „Możemy przyspieszyć lądowanie na Marsie, przyspieszając lądowanie na Księżycu” – powiedział. Agencja nie ujawniła szczegółów, w jaki sposób będzie to możliwe, szczególnie jeżeli chodzi o rozwój technologii statku DST.
Źródło: spacenews
https://www.pulskosmosu.pl/2019/04/19/z ... no-can-do/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Załogowa misja NASA na Marsa w 2033 roku No can do.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 5 gości

AstroChat

Wejdź na chat