Skomputeryzowany astrograf - czyli jak dokonać niemożliwego

Post1507 | 06 Paź 2006, 11:56

Gregory napisał(a):Ponieważ już kilkukrotnie zadawano mi pytanie, w jaki sposób montuję swojego MTO razem z Pronto do SVP, postanowiłem to trochę bardziej przybliżyć.

Całe mocowanie wykonałem na wzór krzyża i wygląda to tak:

Image

Gdzie:

A - to jest dovetail montowany do głowicy montażu w standardowy sposób;
B - szyna z wyprofilowaniem pod korpus MTO po jednej stronie, i po drugiej stronie otworem pozwalającym przeprowadzić śrubę w celu montażu głowicy fotograficznej;
C - głowica fotograficzna PZO;
D - gniazdo do którego montowane jest MTO;
E - tutaj można zamontować dowolny aparat fotograficzny, drugi większy obiektyw z aparatem czy choćby Pronto pełniący w danym momencie np. funkcję guidera. Głowica pozwala na dowolną orientację Guidera, niezależnie od miejsca, na które "spogląda" w danym momencie MTO;
F - te otwory umożliwiają w wystarczający sposób zachować środek ciężkości pomiędzy dwoma stosowanymi instrumentami;
G - tak samo te nagwintowane otwory do których przykręcana jest listwa. Dzięki kilku takim otworom można jeszcze lepiej całość zrównoważyć, ale też spory zakres do regulacji środka ciężkości dostępny jest już przy samej głowicy montażu.

W praktyce rozwiązanie to sprawdza się doskonale. W układzie MTO - Pronto, refraktor pełni funkcję guidera (ogniskowa 1200 mm + Vesta), a MTO rejestruje obraz za pomocą Canona. W układzie MTO - inny obiektyw, np. o krótszej ogniskowej, MTO jest teleskopem prowadzącym. :)

Pozdrawiam,
Gregory



TEŻ CHCIAŁBYM mieć takie rozwiązanie , z jednej striny montował bym MTO a z drugiej EOS z obiektywem, czy do tego się nada? Gdzie można kupić takie rozwiązanie?
EOS40D MTO-11 CA, montaż SVP, okular Antares 10mm 1,25",EF 70-200 2.8L,EF 24-105 4L IS, EF 300/2.8 LIS
 
Posty: 151
Rejestracja: 19 Mar 2006, 21:18
Miejscowość: zduńska wola

PostGregory | 06 Paź 2006, 20:53

1507 napisał(a):TEŻ CHCIAŁBYM mieć takie rozwiązanie , z jednej striny montował bym MTO a z drugiej EOS z obiektywem, czy do tego się nada? Gdzie można kupić takie rozwiązanie?


Szyna zostala wykonane na zamowienie w firmie Astrokrak. Podobnie z dovetailem. Glowice PZO nabylem na gieldzie fotograficznej. Calosc oczywiscie doskonale sprawdza sie kiedy po jednej stronie zamontowany jest MTO, po drugiej zas Canon z obiektywem foto (np. Sonnar 180 mm lub inny). Wowczas MTO sluzy do guidowania. Kiedy do MTO podlaczony jest Canon, po drugiej stronie mozna tez podczepic np. refraktor Pronto, ktory bedzie pelnil funkcje guidera.

Pozdrawiam,
Gregory
Gregory
 

Post1507 | 06 Paź 2006, 21:20

ile to kosztowało jeśli można wiedzieć
EOS40D MTO-11 CA, montaż SVP, okular Antares 10mm 1,25",EF 70-200 2.8L,EF 24-105 4L IS, EF 300/2.8 LIS
 
Posty: 151
Rejestracja: 19 Mar 2006, 21:18
Miejscowość: zduńska wola

PostGregory | 06 Paź 2006, 21:57

Kompletnie tego nie pamietam, ale pamietam ze nie byla to jakas zabojcza inwestycja. Z czasem wprowadzilem tez kilka usprawnien do tego krzyza.
Mysle ze koszty wykonania poszczegolnych elementow najlepiej jest uzgadniac bezposrednio ze zleceniobiorca.

Pozdrawiam,
Gregory
Gregory
 

PostGregory | 28 Paź 2006, 01:53

Uprościć do granic!

Kiedy Leszek powiedział mi, że połączył działanie zewnętrznego Relaybox-a z procesorem sygnału, podszedłem do tego bardzo sceptycznie. Pomyślałem, po co ulepszać urządzenie które sprawuje się już bardzo dobrze? Z początku byłem temu przeciwny. Z drugiej strony, dzięki zintegrowaniu obu urządzeń w jednej obudowie, pojawiła się ogromna wygoda zarówno pod kątem wymaganych podłączeń, jak też podczas samego już użytkowania.

Po co choćby szukać w ciemności przełącznika GOTO/GUIDE zamontowanego na oddzielnym oddalonym urządzeniu, skoro w nowej wersji za jednym zamachem, dwoma przyciskami (strzałka w lewo i strzałka w prawo) na pulpicie procesora sygnału można wykonać to samo i przejść w tryb działania funkcji GUIDE, a potem (w razie potrzeby), błyskawicznie powrócić do realizacji GOTO (jeden przycisk po środku przycisków kierunku). Dzięki mniejszej ilości zastosowanych modułów, a co za tym idzie mniejszej ilości połączeń w grę wchodzi także zwiększenie bezawaryjności. Nasuwa sie jedna myśl - urzeczewistniona prawdziwa elegancja takiego rozwiązania, maksymalna otwartość dla użytkownika.

Zestaw procesora sygnału z wbudowanym RelayBox'em
Image

1. Procesor sygnału (wersja 4.X), oprogramowanie wersja 5.01;
2. Sterownik silników (Stepper Driver);
3. Przewód łączący procesor sygnału ze Stepper Driver'em;
4. Przewód łączący procesor sygnału z portem równoległym komputera;
5. Przewód łączący procesor sygnału z portem szeregowym komputera;
6. Przewody pozwalające zasilać urządzenia w plenerze, z akumulatorów żelowych (zestaw wzbogacony jest również w zasilacz sieciowy).

Nowy procesor sygnału od środka
Image

I po odwrotnej stronie płytki
Image

Ale co jeszcze?
Nowe oprogramowanie procesora obejmuje wyliczenia (bardzo skuteczne), dla planet, Księżyca i Słońca. Kiedy powstała wersja urządzenia którą dysponuję, Pluton zaliczany był jeszcze wtedy ogólnie do planet, i tutaj brak odpowiedniego podziału na planety karłowate. Nie ma to oczywiscie żadnego znaczenia jeżeli chodzi o funkcjonalność i prawidłowość działania procesora, wyliczenia dla Plutona pozostały aktualne. :)

Znacznie rozszerzona pamięć, a także zmodyfikowane oprogramowanie procesora pozwalają własnoręcznie dodawać nowe obiekty, definiowane przez użytkownika. Dzięki temu możliwe jest o wiele bogatsze poszerzanie dotychczasowych zasobów baz obiektów. Mało tego, edycja wszystkich najważniejszych parametrów pracy procesora, jak też wszystkich wprowadzanych do pamięci danych możliwa jest za pośrednictwem dodatkowego oprogramowania, przygotowanego przez Leszka. Całość realizowana za pomocą normalnego komputera PC i załączonego do zestawu przewodu łączącego procesor z portem szeregowym RS-232 (COM) komputera.

Czyli to kolejny krok w stronę zwiększenia elastyczności, i wygody obsługi. Czasami jak tak spoglądam, to stwierdzam fakt, że autor pomyślał praktycznie o wszystkim. :)

A jak to działa w plenerze?
Ogólne zasady przygotowania teleskopów do działania zasadniczo nie uległy zmianie. Tak samo jak poprzednio należy ustawić MTO na obiekt, zadbać o prawidłową ostrość itp. Zaraz po tym czynności należy powtórzyć dla samego guidera. Dodatkowo należy oczywiście ustawić urządzenia elektroniczne, wprowadzić gwiazdę referencyjną aby za pomocą GOTO mógł nastąpić prawidłowy skok na obiekt docelowy. Kiedy ta czynność zostanie zrealizowana, guider kierowany jest na sąsiadującą gwiazdkę prowadzenia (już ręcznie za pomocą np. głowicy PZO). MTO cały czas "spogląda" na upragniony obiekt. Dalej następuje zwiększenie ogniskowej dla guidera poprzez zastosowanie soczewki Barlowa. Ponowne ustawianie własciwego obrazu z guidera (ostrość, uchwycenie gwiazdy prowadzącej w polu widzenia). Zaczynamy ekspozycję, uaktywniamy tryb Guide za pomoca dwóch przycisków na pulpicie procesora. Tak samo gotowy do pracy czeka już laptop z uruchomionym programem GuideDog. Od tego momentu dodatkowe oprogramowanie samoczynnie będzie wyzwalało, i zwalniało z właściwie dobranymi czasami migawkę aparatu, zaś GuideDog nadzorujący pracą urządzeń, napęd dwóch osi montażu, poprowadzą guider za gwiazdą, tym samym teleskop za obiektem aż do zakończenia sesji. :)

W akcji
Image Image

Wynik, fotografia M27, wykonana przy udziale zintegrowanego Relaybox'a z procesorem sygnału. Po kliknięciu w miniaturę, ukaże się wersja w większych rozmiarach (66% oryginału).

Image

Aktualnie uzyskana dokładność, jaką udało mi się uzyskać na montażu Oriona SkyView PRO, podczas trwającej sesji M31, opisana została z kolei w tym wątku:

http://www.astromaniak.pl/viewtopic.php?t=1311&start=0

W następnej części recenzji przedstawię oprogramowanie przygotowane przez Leszka, gdzie możliwe jest zarządzanie bazami obiektów, jak też wszystkimi niezbędnymi parametrami nowej wersji procesora sygnału. :)

Pozdrawiam,
Gregory
Gregory
 

PostGregory | 11 Lis 2006, 01:53

Oprogramowanie
Nawet najnowocześniejszy komputer na niewiele pozwoli, kiedy nie zostanie wzbogacony w wymagane oprogramowanie. Czym jest bowiem maszyna bez duszy? A duszą dla maszyny jest system operacyjny. Analogicznie jest z procesorem sygnału, sercem przedstawianego tu systemu. Oprócz wewnętrznego oprogramowania czyli właśnie systemu który został omówiony wcześniej, autor przygotował zupełnie nowe narzędzie, zwiększające dotychczasowe możliwości i wygodę podczas korzystania z zestawu.

Ale nowe oprogramowanie nie było tylko takim ot kaprysem. Programowe oraz elektroniczne modyfikacje procesora pozwoliły zachować jego dotychczasową funkcjonalność, z jednoczesnym uzyskaniem dodatkowej przestrzeni w pamięci na zupełnie nowe zasoby (głównie bazy obiektów). Zarządzanie tymi zasobami stało się możliwe dzięki programowi na PC, zwanemu Data Procesorem.

Obraz przedstawia ekran programu Data Procesor, z załadowanymi do pamięci komputera PC danymi z procesora sygnału. Połączenie ON-LINE z urządzeniem zostało tym samym nawiązane:

Image

Warto w tym momencie zwrócić uwagę na to, jak znacznie została poszerzona wolna pamięć samego procesora sygnału (sekcja Data Bases). W tym momencie użytkownik ma do dyspozycji 104 niewykorzystane jeszcze rekordy dla jasnych, znanych gwiazd (powiedzmy tych referencyjnych), jak widać 96 rekordów zostało już zapełnionych, inaczej mówiąc dostępna jest łączna suma 200 rekordów dla gwiazd. Kolejna pozycja obejmuje 110 obiektów z katalogu Messiera. NGC - 420 rekordów zapełnionych, do dyspozycji dla użytkownika pozostaje wciąż 1580 nie zapisanych pól. Imponująca cyfra jak dla mnie. ;-) Kiedy jeszcze okaże się to za mało, w pamięci procesora zarezerwowano 1293 dodatkowych, wolnych rekordów użytkownika. To spokojnie wystarczy, aby zaplanować obserwacje i sesje fotograficzne na wiele miesięcy naprzód. Tym bardziej, że utworzone wcześniej rekordy można nie tylko modyfikować, dodawać, ale też w razie potrzeby usuwać i zastępować nowymi, wymieniać się nimi (o tym później). ;-)

Astrograf realizujący plan, zbierający dane do osiągnięcia pożądanego plonu :!:

Image

Okno programu Data Procesor podzielono na dwie części. Pierwsza po lewej stronie – Setup Section odpowiada za podstawowe ustawienia procesora sygnału, współrzędne geograficzne, typ montażu, zastosowane przekładnie napędów, aktualną datę i czas. Prawa strona okna programu to sekcja zarządzania bazami obiektów – Data Section.

Komunikacja maszyny z maszyną
Procesor sygnału łączymy standardowo ze sterownikiem silników (Stepper Driver). Oprócz tego drugi port w procesorze sygnału, oznaczony napisem RS232C zostanie teraz wykorzystany i za pośrednictwem dodatkowego przewodu (w zestawie), połączony bezpośrednio z portem COM komputera PC. Wszystkie podłączenia należy wykonywać przy wyłączonym zasilaniu, które doprowadzamy do sterownika silników dopiero na koniec (do gniazda zasilania oznaczonego napisem + 6-9 V). Tak się stanie jednak po włączeniu komputera PC, również czekającego odtąd w gotowości (uruchomiony program Data Procesor). Następuje procedura startowa systemu. Na wyświetlaczu procesora sygnału pojawiają się kolejne odsłony: wersja oprogramowania, wizytówka autora, aktualna godzina i data, typ stosowanego montażu, lokalizacja, parametry przekładni aż do momentu pojawienia się na dłuższą chwilę komunikatu - Press button to connect PC.

Ostatnio osiągnięty fotograficzny zasięg gwiazdowy wyniósł 19,8 magnitudo w warunkach podmiejskich:

Image

W tym momencie należy przytrzymać środkowy, czerwony przycisk na pulpicie procesora pomiędzy klawiszami kierunku. Aż do momentu, kiedy pojawi się drugi komunikat - Waiting for your turn. Kiedy tak się nie stanie (przycisk nie zostanie użyty), po chwili kontynuowana będzie dalsza, normalna procedura startowa (tak jak w trakcie obserwacji). Czyli warto zachować w tym miejscu chwilę uwagi. W innym przypadku należy odłączyć przewód zasilania i ponowić czynność.

Tutaj sugestia dla Leszka. Warto wzbogacić sterownik silników w dodatkowy włącznik zasilania. Drobiazg, z drugiej strony dbamy o jak największą elegancję rozwiązań. :-D

Widniejący na wyświetlaczu procesora komunikat Waiting for your turn, uruchomiony program Data Procesor na PC, czas przeczytać zapisane w pamięci procesora dane. Służy do tego przycisk READ w dolnej części lewej sekcji okna programu na PC.

I w tym momencie, kiedy za oknem zachmurzone niebo, zabawa astronomiczna wcale nie musi ustawać. Można np. wzbogacać bazy danych gwiezdnych obiektów, planować obserwacje. A takich trzech gwiazd na niebie nie znajdziemy tak łatwo. ;-)

Image

O sposobach edycji baz obiektów, dowiemy się z kolejnej części tej recenzji.

Pozdrawiam,
Gregory/Meteor
Gregory
 

PostGregory | 11 Lis 2006, 22:38

Poniżej przedstawiam dwa pełne kadry przeprowadzonych niedawno ekspozycji za pomocą opisywanego w niniejszej recenzji astrografu.

M27. Waga 2,25 MB
http://strony.aster.pl/astrofoto/astrofoto/nowosci/m27_full.jpg

oraz

M31. Waga 1,44 MB
http://strony.aster.pl/astrofoto/astrofoto/nowosci/m31_full.jpg

Pozdrawiam,
Gregory
Gregory
 

PostGregory | 21 Lis 2006, 02:41

Porady z życia astronoma amatora wzięte, czyli słówko o narzędziach

W przypadku sprzętu astronomicznego, warto postarać się dodatkowo o komplet narzędzi, który w razie zaistniałej potrzeby sprosta naszym zadaniom. Narzędzia takie mogą, a nawet wydaje mi się że powinny stać się podstawowym elementem wchodzącym w skład akcesoriów samodzielnego astrofotografa czy ATM-owca.

Narzędzia szybko okażą się niezastąpione w przypadku okresowej regulacji układów napędowych głowicy montażu, początkowemu zrektyfikowaniu lunetki biegunowej, czy też przy konserwacji technicznej teleskopów, stosowanych obiektywów fotograficznych. :) We wszystkich tych przypadkach mamy przecież doczynienia z elementami prezycyjnymi, czyli sukces przeprowadzanych operacji ściśle będzie uzależniony od tego, w jaki sposób będziemy sie z tym całym sprzętem obchodzić i jakimi narzędziami się posłużymy.

Komplet narzędzi do naszych celów powinien cechować się wobec tego wysoką precyzją, odpowiednią wytrzymałością i twardością zastosowanych materiałów oraz pewną wszechstronnością. :)

Na taki komplet firmy LUX-TOOLS (rekojeść, przedłużka i zestaw końcówek) udało mi się natrafić ostatnio w sklepie OBI

Image

Trzydzieści dostępnych końcówek o różnych średnicach, a wśród nich pięć rodzajów (płaskie, krzyżowe PH, krzyżowe pozidriv PZ, torx T, imbusowe). Rzeczywiste rozmiary końcówek obrazuje położona na pudełku zapałka. Końcówka o najmniejszej średnicy (imbusowa), zaczyna się od 0,7 mm. :)

Wszystko to sprawia, iż w razie potrzeby odpowiednie precyzyjne narzędzie zawsze będzie pod ręką. Stąd warto o tym wspomnieć i polecić. :D

A niedługo dalsza część recenzji, dotycząca oprogramowania współpracującego bezpośrednio z procesorem sygnału.

Pozdrawiam,
Gregory
Gregory
 

PostGregory | 25 Lis 2006, 03:31

Nowe obiekty – Data Procesor

Procesor sygnału został tak przygotowany, aby każdy miłośnik astronomii po wstępnej konfiguracji, praktycznie z marszu mógł przystąpić do obserwowania nieba z wykorzystaniem funkcji automatycznej lokalizacji obiektów - GOTO. Niemniej jak ogólnie wiadomo, niebo jest dość rozległe i zawsze może zdarzyć się sytuacja, że obiekt który spotkamy w rzeczywistości nie został jeszcze zdefiniowany i dodany do pamięci systemu – naszego cyfrowego planetarium.

Wówczas z pomocą przychodzi program Data Procesor, który jak sama nazwa wskazuje, pozwala odpowiednio zarządzać bibliotekami nazw i współrzędnych obiektów. Można wobec tego wprowadzać nowe obiekty, modyfikować już istniejące, albo też zwalniać zapełnioną pamięć poprzez wykasowanie tych nie potrzebnych. Nic nie trzeba przy tym bezpowrotnie tracić, wystarczy tylko nauczyć się odpowiednio korzystać z funkcji, jakie udostępnia program Data Procesor (o tym w dalszej części opisu). :)

Na początek coś zmodyfikujmy
W poprzedniej części recenzji, dotyczącej oprogramowania wyjaśniłem w jaki sposób podłączyć procesor sygnału do komputera tak, aby możliwe stało się nawiązanie transmisji danych pomiędzy obydwoma urządzeniami, z wykorzystaniem omawianego programu. Program podzielony został na dwie sekcje. Sekcja SETUP, przedstawiona poprzednio, i sekcja DATA, którą się teraz zajmiemy. :)

Po odczytaniu informacji z pamięci procesora sygnału, ekran początkowy programu Data Procesor powinien prezentować się podobnie, jak ten na poniższym przykładzie:

Image

Załóżmy sytuację, że zechcemy zmodyfikować jeden obiekt, jednej z czterech dostępnych bibliotek obiektów, grupie informacji dedykowanych użytkownikowi. Grupa ta powstała w celu zachowania porządku w pozostałych bazach, i oznaczono ją poprzez OWN:

a). w tym przypadku wystarczy jak ja wskażemy, za pomocą przycisku OWN.

Image

b). jak widać na powyższym przykładzie, wyselekcjonowana baza została podświetlona na czerwono. Aby dane z procesora sygnału znalazły się w pamięci komputera PC, należy użyć przycisku READ.

c). w zależności od ilości zgromadzonych danych proces odczytu może trwać przez pewien czas, co symbolizuje rosnący pasek PROGRESS. Po tej operacji dane zostaną przepisane do pamięci komputera PC, dzięki czemu możliwa staje się ich dalsza edycja.

Image

d). w tym momencie podświetlony jest już przycisk MODIFY. Wybierzmy wobec tego z dostępnej listy gwiazdę, której współrzędne zechcemy dalej modyfikować. W przykładzie modyfikowaną gwiazdą niech będzie ALEKSANDER. Wybieramy obiekt ALEKSANDER, a następnie klikamy w MODIFY.

Image

e). w polach Ra (hrs) oraz Dec (deg), należy wprowadzić nowe współrzędne obiektu, które po tej czynności, ponownie zostaną zapisane do pamięci procesora (podświetlony, gotowy do użycia przycisk WRITE).

Image

f). kiedy pasek PROGRESS osiągnie wartość 100%, będzie to oznaczało koniec operacji. Istniejący obiekt, jego współrzędne zostały zmodyfikowane i zapisane. Przycisk ESC zakończy połączenie procesora sygnału z komputerem PC, będzie można odłączyć zasilanie oraz wszystkie połączenia i udać się w plener na docelowe już obserwacje. ;-)

Image
Ostatnio edytowany przez Gregory 25 Lis 2006, 04:24, edytowano w sumie 14 razy
Gregory
 

PostGregory | 25 Lis 2006, 03:32

Jak dodawać obiekty?
Prawie tak samo prosto, jak w przypadku modyfikowania istniejących już obiektów. :)
Powtórzmy czynności od punktu A do D. Oprócz aktywnego przycisku MODIFY, aktywny staje się również przycisk ADD oraz DEL. :)

W miejscu gdzie wyświetlane są nazwy obiektów, należy wprowadzić nową nazwę definiowanego ciała niebieskiego (w tym przypadku nazwą jest GWIAZDA NOWA), oraz jej współrzędne Ra (hrs) i Dec (deg).

Image

Po tych czynnościach należy kliknąć w przycisk ADD (jeśli nazwa obiektu jest dłuższa niż 10 znaków, automatycznie zostanie skrócona).

Image

Obiekt jest już dodany do bazy znajdującej się w pamięci operacyjnej komputera PC. Teraz przepiszemy całość do pamięci procesora sygnału (przycisk WRITE). Pojawia się pasek statusu, podobnego do tego, jaki występuje także przy odczycie informacji baz obiektów z pamięci procesora sygnału.

Image

Gotowe. :) Na koniec należy zakończyć transmisje danych (przycisk ESC w dolnym prawym rogu programu Data Procesor). Można odłączyć zasilanie i urządzenia.

W przypadku usuwania obiektów z pamięci procesora sygnału, należy postępować podobnie jak podczas dodawania nowych obiektów, z tą różnica, ze zamiast przycisku ADD należy użyć przycisk DEL.

Wymiana danych pomiędzy użytkownikami
System i oprogramowanie Leszka są w pełni elastyczne. Również pod kątem „przechodności” danych. :) Chodzi tutaj np. o to, aby astronomowie którzy korzystają z tych rozwiązań, mogli wspólnie współtworzyć, i dzielić się pomiędzy sobą utworzonymi bazami obiektów. Proszę zwrócić uwagę na zawartość katalogu, składowych programu Data Procesor:

Image

Oprócz elementów typowo programowych, łatwo rozpoznać znajome już nam nazwy:
mess.dat (obiekty Messiera), ngci.dat (obiekty zaliczane do katalogu NGC), owne.dat (obiekty użytkownika), star.dat (gwiazdy).

Podejrzyjmy jeszcze zawartość wybranej biblioteki owne.dat

Image

Tutaj widoczne są zdefiniowane przez użytkownika przykładowe gwiazdy. :)

Co to oznacza? :) Choćby to, że przy pomocy zwykłego notatnika w Windows można poszerzać swobodnie listę obiektów, a potem za pośrednictwem np. e-maila, tak sporządzonymi danymi wymieniać się z innymi użytkownikami. :)

Dane te po skopiowaniu z elektronicznej poczty do katalogu w którym znajduje się program Data Procesor, następnie odczytaniu ich (proszę zwrócić uwagę na pole READ FROM DISK w sekcji dotyczącej danych), i dalej przepisaniu z dysku twardego, znajdą się w pamięci serca systemu - procesora sygnału. :)
Ostatnio edytowany przez Gregory 25 Lis 2006, 05:17, edytowano w sumie 14 razy
Gregory
 

PostGregory | 25 Lis 2006, 03:32

Interpretacja danych
W procesorze sygnału, jak też w programie Data Procesor, wartości współrzędnych obiektów należy wprowadzać w formie dziesiętnej. Obowiązuje pewna zasada:
zarówno dla Ra jak też Dec, czyli stopnie + minuty/60 + sekundy/3600

Dla przykładu obiekt o współrzędnych Ra = 12 stopni, 32 minuty, 13 sekund i jego dziesiętne wartości współrzędnych, będą wyglądać następująco:
12+32/60 + 13/3600 = 12.5369 (w zaokrągleniu 12.537)

W przypadku Dec należy postępować tak samo, o ile nie wystąpią wartości ujemne. Przykładowo, jeśli Dec = -17 stopni, 13 minut, 45 sekund, to wówczas uzyskana wartość dziesiętna wyniesie: -17-13/60-45/3600 = -17.2292

Reasumując należy pamiętać o tym, że dla współrzędnych ujemnych wszystkie składniki muszą mieć wartość ujemną. :)

Aby oszczędzić czas, Leszek obiecał przygotować odpowiedni kalkulator współrzędnych obiektów, który w znaczny sposób powinien ułatwić sposób wykonywania opisanych powyżej wyliczeń. :-)

W następnej części recenzji, zaprezentowana zostanie nowa fotografia wykonana przy pomocy opisywanego w tym miejscu astrografu. ;-)

Image

Pozdrawiam,
Gregory
Gregory
 

PostJaLe | 25 Lis 2006, 16:21

Czy ta grafika ma nas naprowadzić na kolejny obiekt?
Jeżeli tak, to mnie kojarzy się:

1. Ring
ewentualnie
2. Ring + Wenus
ewentualnie
3.Ring + coś w Pannie

:) ;)
Awatar użytkownika
 
Posty: 7044
Rejestracja: 09 Wrz 2005, 21:13
Miejscowość: małopolska

PostGregory | 25 Lis 2006, 17:42

JaLe napisał(a):Czy ta grafika ma nas naprowadzić na kolejny obiekt?


Tą grafikę można interpretować na wiele sposobów. :) W każdym bądź razie pozatym, że ma ona swój urok, i wprowadza trochę romantyzmu, może wiązać się też z zapowiadanym obiektem. :) :wink:

Pozdrawiam,
Gregory
Gregory
 

PostGregory | 03 Gru 2006, 18:41

Księżycowe noce to nienajlepszy moment na fotografowanie DS-ów, ale można za to sfotografować np. sam Księżyc. :)

Fotografia wykonana 3 grudnia 2006 roku za pomocą MTO oraz Canona na montażu SVP.

Image

Pozdrawiam,
Gregory
Gregory
 

PostGregory | 09 Gru 2006, 01:20

Ciekawostki – lunetka biegunowa

Każdy solidny montaż paralaktyczny powinien być wyposażony w lunetkę biegunową. Czasami luneta wzbogacana jest w szereg podziałek kalendarzowych, ale niekiedy zamiast tego zawiera po prostu uproszczoną mapkę nieba z dodatkowymi oznaczeniami, które widoczne są w polu widzenia. Przy pomocy tych oznaczeń możliwe jest prawidłowe ustawienie osi montażu na biegun niebieski.

W taka wersje lunety biegunowej (mapa i oznaczenia), wzbogacony jest opisywany w tym miejscu zestaw.

Luneta zamontowana do głowicy montażu:

Image

Luneta po wymontowaniu z głowicy montażu:

Image

Podczas ustawiania montażu na biegun, można posługiwać się wspomnianą mapką, ja jednak preferuje o wiele dokładniejszy sposób, z wykorzystaniem oznaczeń widocznych w polu widzenia, dotyczących samego bieguna niebieskiego jak też okręgu, po którym godzinowo powinna przemieszczać się Gwiazda Polarna. Do wyznaczenia właściwego położenia bieguna i położenia Gwiazdy Polarnej, polecam użyć programu Polaris Finder, który dostępny jest tutaj:

http://www.trutek-uk.com/takahashi/pola ... r1-2en.htm

Sposób użycia programu dokładnie opisany został z kolei w tym miejscu:

http://www.astromaniak.pl/viewtopic.php ... c&start=50

Sprawa prosta, wiemy jak to działa, ale aby zachować wymaganą dokładność, należy na samym początku pracy z montażem zadbać o odpowiednie ustawienie lunetki biegunowej w osi montażu. Jak to zrobić? Na początek zdemontujmy część okularową lunetki i zajrzyjmy do jej wnętrza:

Image

To co ujrzymy w środku lunety to pierścień obejmujący mapkę z oznaczeniami, podpartymi trzema imbusowymi śrubkami ABC. Właśnie te śrubki służą do regulacji centryczności położenia lunety, poprzez właściwe zorientowanie oznaczeń widocznych w polu widzenia, w tym środkowych dwóch przecinających się lini wyznaczających biegun. Mówiąc w uproszczeniu punkt przecięcia się tych lini nie powinien "bić" na boki.

Drugie spojrzenie do wnętrza lunety biegunowej, z widoczną mapką orientacyjną i oznaczeniami:

Image

Lunetka ustawiona zostanie centrycznie za pomocą odpowiedniej regulacji położenia trzech śrub regulacyjnych (do tego celu polecam komplet narzędzi opisanych wcześniej). ;-)

Należy pamiętać o tym, aby centryczność lunety ustawiać na odległym, nieruchomym ziemskim obiekcie, np. odpowiednio dobranym punkcie światła. :)

Pozdrawiam,
Gregory
Gregory
 

Postzbyszek | 09 Gru 2006, 01:50

Ta lunetka nie jest chyba podswietlana . Jak mapka nieba jest wygrawerowana na szklannej szybce to jakbys bok od strony walca tej plytki oswietil czerwona dioda to tylko wygrawerowane elementy beda podswietlone . Tak mam w swojej i jest to fabryczne rowiazanie . Przerobilem troche zasilanie i diode. Dioda jest oczywiscie czewona i taki typ co najslabiej swiecila w sklepie. Zasilam ja 2 dyskowymi bateriami 1,5 V kazda bez opornika . Jak sie kupi diode mocniej swiecaca to opornik czy potencjometr wymagany.

A teraz nie smiej sie . Jak juz jest lunetka zgodnie z osia to gwiazda Polarna powinna byc ustawiona np. w/g podanego programu . Przekrecam tuba tak az gwiazda Polarna bedzie na wlasciwej godzinie i wtedy reguluje montaz aby w koleczko- znacznik weszla? Jak juz jest to poluzniam sprzeglo i gotowe? Nigdy nie widzialem jak ustawia sie montaz na polarna . A w najprostszych sprawach mozna zrobic najwieksze bledy.
Do tego moja lunetka ma inna mapke i nie widze gwiazdek co mialy by byc widoczne za polarna . Lunetka ze starego Astro5
 
Posty: 3014
Rejestracja: 28 Lip 2005, 23:00
Miejscowość: znikam

PostGregory | 09 Gru 2006, 02:07

zbyszek napisał(a):Ta lunetka nie jest chyba podswietlana . Jak mapka nieba jest wygrawerowana na szklannej szybce to jakbys bok od strony walca tej plytki oswietil czerwona dioda to tylko wygrawerowane elementy beda podswietlone . Tak mam w swojej i jest to fabryczne rowiazanie . Przerobilem troche zasilanie i diode. Dioda jest oczywiscie czewona i taki typ co najslabiej swiecila w sklepie. Zasilam ja 2 dyskowymi bateriami 1,5 V kazda bez opornika . Jak sie kupi diode mocniej swiecaca to opornik czy potencjometr wymagany.

A teraz nie smiej sie . Jak juz jest lunetka zgodnie z osia to gwiazda Polarna powinna byc ustawiona np. w/g podanego programu . Przekrecam tuba tak az gwiazda Polarna bedzie na wlasciwej godzinie i wtedy reguluje montaz aby w koleczko- znacznik weszla? Jak juz jest to poluzniam sprzeglo i gotowe? Nigdy nie widzialem jak ustawia sie montaz na polarna . A w najprostszych sprawach mozna zrobic najwieksze bledy.
Do tego moja lunetka ma inna mapke i nie widze gwiazdek co mialy by byc widoczne za polarna . Lunetka ze starego Astro5


Zbyszku i widzisz, klasycznie i w piekny sposób rozwiązałeś problem podświetlania oznaczeń w polu widzenia takiej lunetki. :D Prawda jest taka, że jest w tej lunecie sporo miejsca, wystarczy nawiercić niewielki otworek w tubusie i wprowadzić malutką LED z regulacją natężenia światła, a problem braku podświetlenia z marszu zostanie rozwiązany. :wink:

Co do reszty, przynajmniej ja tak robie i to działa. Biegun w polu widzenia lunety podzielony jest dwoma przecinajacymi sie liniami. Spoglądając wobec tego przez lunete biegunową, ustawiam w poziomie jedna z tych lini zgodnie z linia horyzontu, Gwiazda Polarna za pomocą śrub regulacji wysokości glowicy montażu, jak też azymutu wędruje we wskazane na okręgu przez Polaris Finder położenie godzinowe, potem obracam głowicą i sprawdzam czy GP podąża po naszym okręgu. Kiedy pomału obracam głowicą z teleskopem w RA spoglądam również czy okrąg GP nie bije na boki, w razie czego koryguję to ustawienie i... gotowe. :)

Linie w poziomie symbolizują godzinę trzecią i dziewiątą, pionowa - dwunastą i szóstą. Inne godziny należy sobie wyobrazić możliwie jak najdokładniej, gdyż brak jest odpowiednich podziałek w oznaczeniach pola widzenia lunetki SVP. Wyrysowane konstelacje pozostawiamy w spokoju.

Pozdrawiam,
Gregory
Gregory
 

PostJaLe | 09 Gru 2006, 12:29

Ja za to poszedłem na łatwiznę.
Podświetlanie wyglada tak:

Image

I wykonane jest z "dyskotekowej" wsuwki do włosów ;) mojej córki, którą po negocjacjach odkupiłem za 3,-
Proste i bardzo skuteczne :!: :idea:
Awatar użytkownika
 
Posty: 7044
Rejestracja: 09 Wrz 2005, 21:13
Miejscowość: małopolska

PostGregory | 09 Gru 2006, 14:40

JaLe napisał(a):Proste i bardzo skuteczne :!: :idea:


Zgadza sie. :) Podświetlanie lunetki można uprościć jeszcze bardziej. Kiedy podczas obserwacji towarzyszy nam druga osoba, wystarczy poprosić ją aby na czas ustawiania montażu na biegun, zaświeciła za pomocą najprostrzej nawet niewielkiej latarki, powiedzmy z czerwoną diodą LED, pod odpowiednim kątem w część obiektywową lunetki biegunowej. :)

Pozdrawiam,
Gregory
Gregory
 

PostGregory | 12 Gru 2006, 04:48

Testy na Periodic Error

Przedstawiam wyniki pomiarów przeprowadzonych tej nocy, dotyczących PE mojego montażu ORION SkyViewPRO (EQ5).

Image

Do montażu podłączony został standardowy sterownik dwuosiowego napędu TrueTrack. Zastosowana ogniskowa 1000 mm (MTO), kamera rejestrująca - Vesta. Wybrana gwiazda na której przeprowadzone zostały testy to Betelgeza (Betelgeuse, α Ori). Tej nocy niezbyt korzystny okazał się seeing.

W sumie 3 pomiary, a do każdego z nich dodane po dwa wykresy. Pierwszy z aktywną opcją Smooth Data, a drugi z aktywną opcją Removed lin. trend. Co drugi z wykresów (aktywna Removed lin. tend) jest o tyle ciekawy, iż pozwala zorientować się czy montaż nie wykazuje nadmiernych szarpnięć, co jak wiadomo nie pozostaje bez znaczenia dla autoguidera.

Pomiar pierwszy, trwający 21,8 minut

Image

Image

Pomiar drugi, trwający 30,9 minut

Image

Image

Pomiar trzeci trwający 23,1 minut

Image

Image

Łączny czas przedstawionych powyżej pomiarów 75,8 min.

Pozdrawiam,
Gregory
Gregory
 

PostGregory | 12 Gru 2006, 21:58

Kilka porad dotyczących tego, co należy sprawdzić w przypadku kiedy system wydaje się nie funkcjonować prawidłowo

Skoncentrujemy się na usuwaniu ewentualnych problemów które mogą wyniknąć podczas pierwszej konfiguracji oraz pierwszych prób dotyczących uaktywnienia funkcji Guide pod kontrolą programu GuideDog.

Kiedy występują trudności zwracamy uwagę na kilka podstawowych spraw:

1. prawidłowe podłączenie procesora sygnału do wszystkich pozostałych urządzeń (sterownik silników, komputer PC, napęd);
2. czy zainstalowane zostało niezbędne oprogramowanie ASCOM, GuideDog;
3. czy wprowadzono właściwe ustawienia dotyczące programu GuideDog (patrz opis oraz zrzuty ekranowe dotyczące konfiguracji programu);
4. czy prawidłowo wykonana została konfiguracja procesora sygnału (patrz opis + zdjęcia z wyświetlacza procesora);
5. czy porty komputera PC do którego podłączany jest zestaw, w szczególności USB, LPT, COM, funkcjonują prawidłowo;
6. czy kamera która będzie służyć do guidowania pracuje prawidłowo oraz czy została właściwie skonfigurowana (patrz zrzuty ekranowe z programu GuideDog). Jeśli występują wątpliwości dotyczące działania samej kamery, warto uruchomić ją w trybie SC pod programem K3CCD, a dopiero potem w razie sukcesu przejść do podłączania urządzeń guidera;
7. za pomocą miernika sprawdzamy też wszystkie przewody połączeniowe oraz czy do sterownika silników dochodzi wymagane napięcie;
8. należy zwrócić uwagę na odpowiednią kolejność, w jakiej guide zostanie uaktywniony (oprogramowanie i urządzenia). Zostało to opisane wcześniej. W przeciwnym przypadku może zdarzyć się sytuacja, iż system zostanie uruchomiony, ale nie będzie funkcjonował prawidłowo. Wówczas należy procesor sygnału zresetować poprzez odłączenie zasilania od sterownika silników i całość uruchomić ponownie, w odpowiedniej już kolejności.

Pozdrawiam,
Gregory
Gregory
 

PostGregory | 17 Gru 2006, 01:08

Image

Podążam nieznaną ścieżka... Do czego ona mnie doprowadzi? Tego nie wiem, ale to mi nie przeszkadza. Dalej ide. Lubię tą drogę, światło wskaże właściwy tor, właściwy kierunek.

To dobra droga. :wink:

Pozdrawiam,
Gregory
Ostatnio edytowany przez Gregory, 17 Gru 2006, 12:06, edytowano w sumie 1 raz
Gregory
 

PostGregory | 17 Gru 2006, 01:25

Image

Czarny diabel mnie opetal. To nic bo motywuje do dzialania. :D Obydwoje staramy sie cos niecodziennego wspolnie zrobić. Chyba wzmocnimy swoje sily, i urzeczywistnimy prawdziwe piekno tego dziela! 8)

Pozdrawiam,
Gregory
Gregory
 

Postzbyszek | 17 Gru 2006, 15:13

Nie traktuj kobiet zjawiskowo, bo trafisz czy bardziej obudzisz w niej jedze ale tylko do siebie. Kobieta jest z krwi i kosci , ale inaczej poukladana. :D
 
Posty: 3014
Rejestracja: 28 Lip 2005, 23:00
Miejscowość: znikam

PostGregory | 17 Gru 2006, 15:52

zbyszek napisał(a):Nie traktuj kobiet zjawiskowo, bo trafisz czy bardziej obudzisz w niej jedze ale tylko do siebie. Kobieta jest z krwi i kosci , ale inaczej poukladana. :D


Genialne! :D Lepiej bym chyba tego nie ujął. :D Ale bynajmniej nie traktuję kobiet zjawiskowo. Te obrazki jakoś tak fajnie skojarzyły mi się z pewnego rodzają drogą, którą musiałem pokonać w tych zmaganiach ze skomputeryzowanym astrografem. :wink: Z każdym krokiem posuwałem się coraz dalej, aż wreszcie mogę powiedzieć że cel został osiągnięty. Niedługo (jak pozwoli na to pogoda), postaram się to wszystko udokumentować. :) Zbliżające się Święta i Nowy Rok, to dobry moment aby tak się stało. :)

Pozdrawiam,
Gregory
Gregory
 

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 14 gości

AstroChat

Wejdź na chat