Skomputeryzowany astrograf - czyli jak dokonać niemożliwego

PostGregory | 21 Maj 2006, 01:30

Wygląd i opcje programu GuideDog
Program GuideDog charakteryzuje się dość prostym, a co za tym idzie przyjaznym dla użytkownika interfejsem obsługi. Uruchamia się w niewielkim oknie, gdzie górna część wydzielona została dla menu. Spoglądając nieco niżej, po prawej stronie znajduje się okno podglądu. Tutaj na bieżąco wyświetlony zostanie obraz z kamery. Po lewej stronie, spoglądając od góry, umieszczono kolejno przyciski odpowiedzialne za realizowanie takich czynności jak: uaktywnienie podglądu z kamery (Focus), uaktywnienie procedury guidowania (Preview oraz Guide), blokowanie gwiazdy śledzenia (Lock), czy sprowadzanie obiektu do środka okna podglądu (Center). Poniżej tych przycisków znajdują się wskaźniki współrzędnych położenia obiektu (dX, dY), które bezustannie będą zmieniać swoje wartości podczas uaktywnionej procedury Guide. Dwa suwaki (Exposure i Aggressivness), pozwalają ustawić czas ekspozycji kamery, oraz „agresywność”, siłę impulsów z jaką silniki napędowe montażu będą pracować podczas wprowadzania korekt. Ostatnim już, wydzielonym obszarem programu GuideDog są przyciski kierunków (strzałki N, W, S, E) oraz opcje odwracania kierunku pracy silników (Reverse). Po środku przycisków kierunku znajduje się też niewielkie pole, pozwalające wprowadzać parametry uwzględniające m.in. luz zwrotny montażu (backflash), wyrażany w milisekundach czasu działania napędu. Wartość tą najlepiej jest ustawiać eksperymentując. Dla montażu SVP, przedział ten ustaliłem w zakresie od 600 do 1000, co zagwarantowało poprawność działania całości. Oczywiście parametr ten można próbować jeszcze zaniżyć, obserwując ruch gwiazdy na ekranie, niemniej dla ogniskowej guidera wynoszącej 1200 mm i docelowego głównego teleskopu (ogniskowa 1000 mm), okazał się być już w pełni wystarczający.

Okno programu GuideDog:

Image

Przejdźmy zatem do omówienia najważniejszych ustawień dotyczących menu programu. Na wstępie należy wskazać kamerę guidującą, która została uprzednio zainstalowana do systemu Windows. Wybór źródła, czyli naszej kamery możliwy jest po wskazaniu w menu CAMERA i kolejno Source oraz Format, dla ustalenia dodatkowo np. niektórych parametrów przechwytywanego obrazu.
Kolejne menu programu GuideDog – Options, otwiera okno podzielone na 5 zakładek. Pierwsza z nich, Camera pozwala uaktywnić tryb przedłużonych ekspozycji (tylko dla kamery zmodyfikowanej), a także wprowadzić rozmiary poziome i pionowe pojedynczego piksela matrycy CCD (wyrażone w mikronach). Dla kamery Vesta wartość ta powinna wynosić 5.6 Mikrona:

Image

Kolejna zakładka, GuideScope pozwala na wprowadzenie długości ogniskowej wykorzystywanego Guidera. W moim przypadku refraktor PRONTO wzbogaciłem w 3-krotną soczewkę Barlowa, wypadkowa ogniskowa wyniosła więc w zaokrągleniu 1200 mm:

Image

GuidingParameters, czyli 3 już zakładka okna Options, odpowiedzialna za kilka czynników dotyczących dokładności, z jaką odbywać się będzie prowadzenie. Dla opisywanego w niniejszej recenzji układu (montaż/teleskopy), parametry które sprawdziły się w praktyce doskonale, wyglądają następująco:

Image

Na dodatkową uwagę zasługuje parametr celownika prowadzenia (Radius), wyrażany w pikselach. W praktyce parametr ten ustawiony w przedziale od 8 do 10, zagwarantował bezproblemową pracę montażu podczas śledzenia obiektu, przez praktycznie dowolny już czas trwania sesji fotograficznej. Dla SVP jest to więc taka bardzo bezpieczna wartość, a co za tym idzie w tej granicy występuje praktycznie znikoma ilość alertów, wynikających z chwilowych błędów (np. niekorzystny seeing, drgający od przepływających ogrzanych mas powietrza obraz gwiazdy), podczas podążania systemu w ślad za gwiazdą prowadzącą.

Czwarta zakładka RelayBox i jej ustawienia pozostają bez zmian. Pozwala ona zdefiniować sygnały sterujące wykorzystywanego portu LPT komputera, do którego podłączony jest RelayBox:

Image

Tak samo ustawienia piątej zakładki mogą pozostać bez zmian, i odpowiadają one jedynie za to w którym miejscu na dysku PC utworzone zostaną raporty w postaci pliku „log”, dotyczące ewentualnych błędów wynikłych podczas guidowania.

Balkonowe stanowisko obserwacyjne ze stałym źródłem zasilania. W razie pogodnej nocy na balkon będzie trzeba wynieść już tylko laptopa i urządzenia elektroniczne. Ponadto zamontować do MTO lustrzankę cyfrową, zaś do PRONTO kamerę, i można rozpoczynać sesję:

Image

Ażeby skorzystać z dobrodziejstw jakie niesie czarne niebo, należy opuścić dom i pojechać poza miasto. Wtedy też należy dodatkowo zadbać o przenośnie źródło zasilania, jakim może być np. stacja zasilająca z wbudowanym żelowym akumulatorem i szeregiem stabilizatorów.
Ostatnio edytowany przez Gregory 02 Lip 2006, 01:51, edytowano w sumie 3 razy
Gregory
 

PostGregory | 21 Maj 2006, 01:31

Kilka praktycznych wskazówek i trochę teorii...
Będąc przy temacie długich ekspozycji, warto zwrócić uwagę na to, jak powinien działać układ napędowy montażu, którego przeznaczeniem będzie astrofotografia. Ponieważ do przedłużenia ekspozycji wykorzystywany będzie w tym przypadku system Guide, rozmiar błędu okresowego montażu przyjmuje znaczenie drugoplanowe. O wiele bardziej ważne jest, aby napęd montażu (silniki/przekładnie), pracował możliwie jak najbardziej płynnie, czyli gładko i bez nadmiernych szarpnięć. Tylko wówczas system Guide będzie mógł się sprawdzić, a jego obsługa stanie się przyjemnością. Mój montaż SkyViewPRO spełnia te wymagania, o czym świadczy wykonany wykres ukazujący jego PeriodicError.

Image

Wykres ten powstał jeszcze przed gruntowną regulacją ustawienia silników i zębatek układu napędowego, niemniej widać na nim, iż krzywa przebiega dość łagodnie i na jednakowym poziomie. Nie ma tutaj niepożądanych odchyłek, czyli szarpnięć. Dodatkowa, wykonana niedawno regulacja pozwoliła jak sądzę znacznie zmniejszyć błąd okresowy montażu. Bez systemu guidującego montaż o wiele stabilniej w stosunku do tego co było poprzednio, utrzymuje obecnie gwiazdy w polu widzenia włącznie z zastosowaniem ogniskowej 6 metrów (wykonują one zauważalnie mniejszy ruch). Wykonane na nowo pomiary PE, które zamierzam przy najbliższej okazji przeprowadzić, powinny to potwierdzić.
Kiedy opracowany przez Leszka system Guide zostanie uruchomiony, uaktywnione zostaje również prowadzenie zegarowe za pośrednictwem astropilota (tryb 7). Odtąd położenie obiektu jest na bieżąco analizowane, w stosunku do początkowego punktu odniesienia. Kiedy występuje błąd prowadzenia i gwiazda zaczyna zbaczać w którymkolwiek z kierunków, wysyłany jest sygnał korekcyjny do sterownika silników, w efekcie czego następuje minimalizacja odchyłki prowadzenia. Tutaj należy zwrócić uwagę na to, aby gwiazda śledzenia była dość jasna, zaś ostrość guidera ustawiona była jak najlepiej. Dzięki zastosowaniu kamery pracującej w trybie przedłużonych ekspozycji, np. SC1, możliwe staje się również śledzenie obiektów o wiele słabszych. Zestaw zawiera przewód, za pomocą którego łączy się interface RelayBox z portem LPT komputera. Przewód ten jest przelotowy, dzięki czemu do obsługi zarówno interface’u jak też kamery wystarczający okazuje się jeden taki port. To rozwiązanie w znaczny sposób poszerza możliwości i zwiększa elastyczność systemu prowadzącego. Należy jednak pamiętać, aby zbytnio nie przedłużać czasów naświetlania matrycy kamery podczas prowadzenia, gdyż jest to ściśle powiązane z czasem reakcji systemu odpowiedzialnego za wprowadzanie korekt. Jest to szczególnie istotne podczas prowadzenia dłuższych ogniskowych, i o wiele lepiej jest poszukać wtedy sąsiadującej, jaśniejszej gwiazdy która następnie poprowadzi nasz główny teleskop w ślad za obiektem docelowym.
Na ekranie laptopa, obserwując ruch gwiazdy w podglądzie programu GuideDog, należy zadbać o to oby odpowiednio wyregulować położenie kamery umieszczonej w wyciągu guidera. Oprogramowanie będzie prawidłowo funkcjonować tylko wówczas, kiedy klawisze kierunków GuideDog-a będą zgodne swoim działaniem z ruchem gwiazdy widocznej na ekranie. Czyli klawisz „N” powinien powodować ruch gwiazdy do góry, klawisz „E” ruch gwiazdy w prawo itd. Należy zadbać też o to, aby gwiazda podążała możliwie jak najdokładniej w pionie oraz w poziomie. Dopuszczalne są tu oczywiście pewne odchyłki, ale im będą one mniejsze, tym prowadzenie okaże się dokładniejsze, i przebiegać będzie bez zakłóceń. Tak samo ważna jest bardzo precyzyjna polaryzacja montażu za pomocą lunety biegunowej montażu, na Gwieździe Polarnej. Dzięki temu nie wystąpi efekt rotacji pola, zaś kontrola prowadzenia stanie się dla systemu o wiele prostsza (głównie z udziałem osi rektascensji).
Pierwszy test powinien odbyć się jednak w jak najsurowszych warunkach, z dodanymi pewnymi zaniedbaniami, celem wymuszenia jak największej intensywności pracy autoguidera, i bezustannej korekcji położenia obiektu z udziałem obu osi, deklinacji i rektascensji. Tak też zrobiłem tym razem, i ustawiłem montaż na Gwiazdę Polarną zaledwie za pomocą... podręcznego kompasu. :) Zanim jednak przejdziemy do wyników, proponuję obejrzeć film, ukazujący działanie całego zestawu.

Realizacja funkcji Guide - spojrzenie na oprogramowanie i urządzenia wykonawcze, a także na elementy obrazujące (rozmiar filmu: 25 MB):

Image
Ostatnio edytowany przez Gregory, 02 Lip 2006, 01:53, edytowano w sumie 1 raz
Gregory
 

PostGregory | 21 Maj 2006, 01:31

Ekspozycje testowe
Podczas testów, tak zestrojony system wykorzystywałem przez kilka nocy. MTO 11-CA, prowadzony na grzbiecie montażu SVP przy pomocy guidera PRONTO, zdążył w tym czasie zarejestrować na matrycy Canona EOS-350D wiele obrazów gwiazd. Sprzęt przechodził katusze, wielokrotnie bezustannie podążając w ślad za gwiazdami. Stosowane zaś czasy ekspozycji i czułości ISO, były bardzo zróżnicowane. We wszystkich tych przypadkach dokładność prowadzenia i uzyskane w finale punktowe obrazy gwiazd pozwoliły powiedzieć jednoznacznie, – że to jest właśnie to! Odtąd, otchłań kosmosu, jego głębia dla posiadaczy montażów klasy EQ-5, stanęła otworem. Setki obiektów mgławicowych tylko czekają na to, aby je zarejestrować. Do tego potrzebne jest niemniej ciemniejsze niebo, którego w mieście, i zaświetlonym Ursynowie, zwyczajnie brakuje. Dlatego w tej części recenzji przedstawione zostaną ujęcia jedynie gwiazd, po resztę, wybiorę się poza miasto. Ta przygoda, dopiero się przecież zaczyna, ale dobrze jest wiedzieć wcześniej, że jest już na czym poprowadzić małą, jakże sympatyczną czarną tubkę, jaką jest MTO 11-CA. :)

Poniżej, surowe i pojedyncze klatki z ogniskowej 1000 mm i Canona EOS 350D. Nie zostały one poddane żadnej obróbce, i mają na celu wykazać jedynie, jak sprawdza się cały system. Pole objętego na fotografiach obszaru nieba wynosi 1st 17 arcsec na 51 arcsec.

Denebola. ISO 800, czas ekspozycji 191 sek. (3,1 min.)

Image

Denebola. ISO 400, czas ekspozycji 303 sek. (5,0 min.)

Image

Regulus. ISO 200, czas ekspozycji 610 sek. (10,1 min.)

Image

Regulus. ISO 100, czas ekspozycji 1205 sek. (20,0 min.)

Image

Jak widać, niezależnie od stosowanego czasu ekspozycji, prowadzenie w obu osiach spełnia się znakomicie. Jedynym mankamentem przedstawionych powyżej fotografii jest rotacja pola widzenia, która szczególnie odbiła swe piętno przy zdjęciu naświetlanym przeszło 20 minut. Dokładne ustawienie montażu na Gwiazdę Polarną zniweluje ten defekt, ale obecnie liczy się to, że działanie tego w pełni zautomatyzowanego już systemu autoguidera, w połączeniu z montażem SVP, przyniosły oczekiwany plon! Mało tego, nic nie stoi przecież na przeszkodzie, aby czas ekspozycji wydłużyć dowolnie, nawet do świtu, jeśli zaistnieje taka potrzeba - tak działa ten system!

Podsumowując...
Długo na to wszystko czekałem, a że włożona cierpliwość w dążeniu do celu potrafi wiele wynagradzać, tak stało się i tym razem. :) Było to możliwe dzięki pomocy moich astrobraci, z forum Astromaniaka. Udoskonalone prowadzenie zegarowe (prędkość gwiazdowa, słoneczna i księżycowa), system GoTo pozwalający namierzać dowolne obiekty na niebie, a następnie za pomocą systemu Guide dowolnie je naświetlić na matrycy astrokamery, aparatu, czy kliszy, stały się faktem! Montaż firmy Orion – SkyViewPRO, spisuje się w swojej nowej roli doskonale, a to może oznaczać tylko jedno. Niedługo, będą nowe fotografie, tym razem obiektów głębokiego kosmosu. MTO 11-CA, spojrzy jeszcze dokładniej, i jeszcze dalej... tam gdzie wzrok człowieka już od dawna przestał już sięgać...

CDN.

Pozdrawiam,
Gregory/Meteor
Ostatnio edytowany przez Gregory 02 Lip 2006, 01:54, edytowano w sumie 2 razy
Gregory
 

Postleszekjed | 21 Maj 2006, 15:20

Podobnie jak przy dwóch poprzednich częściach recenzji i tym razem pozwolę sobie na uzupełnienie teoretyczne dla systemu guide.
Opisany przez Grzegorza sytsem działa w ścisłym związku z oprogramowaniem GuideDog i w szczegółach odnosi się do tego właśnie oprogramowania choć podana wcześniej ogólna zasada systemu guide jest obowiązująca dla każdej implementacji. Generalnie biorąc system guide jest układem działającym w zamkniętej pętli sprzężenia zwrotnego i jest to ujemne sprzężenie zwrotne co oznacza, że system ma dążność do likwidowania do zera zaburzenia które się w nim pojawi. W skład systemu wchodzą: kamera prowadząca, oprogramowanie GuideDog, RelayBox z generatorem sygnałów dla osi Ra (tą rolę pełni AstroPilot), sterownik silników oraz silniki z montażem. Po wyborze obiektu, za którym system ma śledzić, następuje cykliczne sprawdzanie przez program GuideDog, na ile obiekt ten zmienił swoje położenie względem punktu odniesienia i na tej podstawie system tworzy jeden z czterech sygnałów definiowanych na porcie LPT komputera PC jako A+, A-, B+ i B-. Śledzenie wybranego obiektu zapewnia wspomniany wcześniej generator sygnałów dla osi Ra, którego podstawowa częstotliwość sterowania powinna zapewniać obrót montażu z prędkością nieba. Sygnały A i B w stanie równowagi (czyli braku błędu) mają wartość logiczną 0 (poziom elektryczny 0V). Jeśli montaż nie śledzi obiektu dokładnie to powstaje błąd sterowania dla sygnału A lub B, lub A i B jednocześnie co oznacza pojawienie się stanów logicznych 1 (elektrycznie +5V) na wyjściu A+ lub A- oraz/lub na wyjściach B+ lub B-. Na tej podstawie układ RelayBox 'zmusza' generator sterujący pracą montażu w osi Ra do odpowiedniej korekty prędkości w kierunku zlikwidowania powstałego błędu do zera co oznacza zwolnienie jeśli montaż wyprzedza obiekt lub przyśpieszenie jeśli śię spóźnia. Jeśli działa również guide dla osi De to sytuacja jest analogiczna z tą tylko różnicą, że w tym kanale silnik działa wyłącznie w przypadkach błędu. Schemat tak działającego RelayBox-a pokazuje pierwszy z rysunków:

Image

[url]http:/www.lx-net.prv.pl/guide/gu1.jpg[url]
Pokazany na rysunku symbol generatora to działający w układzie AstroPilot, który, jest przecież stabilnym generatorem sygnałów z możliwością programowania częstotliwości pracy. Dodatkowo, dla celów pracy w sytemie guide zmodyfikowałem nieco jego konstrukcję aby w trybie 7 możliwa była zmiana częstotliwości pracy pod wpływem sygnałów A+, A-, B+ i B-. Zmianyw AstroPilocie są niewielkie i dotyczą głównie oprogramowania mikrokontrolera ale mogą być wprowadzone w każdym istniejącym egzemplarzu AstroPilota.
Generator sterujący powinieć mieć zdolność zmiany częstotliwości pracy w górę co najmniej dla jednego z kanałów sterowania, jeśli guide ma działać dla obu osi wtedy ta cecha musi dotyczyć obu par sygnałów A i B. Relay Box musi również umieć na podstawie rodzaju sygnału sterującego określić kierunek wprowadzanych zmian.
Pełny system guide pokazuje kolejny rysunek:

Image

[url]http:/www/lx-net.prv.pl/gu/gu2.jpg[/url]
Na tym rysunku pokazałem system guide w jego najbardziej rozwiniętej postaci w więc z zastosowaniem także procesora sygnału (do wyszukiwania słabych obiektów) oraz silnika dl osi De. Podstawowa konfiguracja może nie zawierać zarówno procesora sygnału jak i silnika osi De ale taki system guide jest oczywiście mniej skuteczny.
Sposób działania systemu jest następujący: należy ustawić przełącznik guide/goto w RelayBox-ie na goto i za pomocą procesora sygnału wyszukać interesujący obiekt, jest to szczególnie istotne jeśli obiekt ma słabą jasność i nie możliwe jest zaobserwowanie go teleskopie. Następnie w programie GuideDog wybiera się gwiazdę prowadzenia i przełącza przełącznik guide/goto w pozycję guide. Następuje automatyczne uruchomienie procedury guide a system goto działa równolegle gotowy w każdej chwili do przejęcia sterowania po zmianie położenia przełącznika.
Docelowo, funkcje AstroPilota zamierzam wprowadzić do procesora sygnału co pozwoli na dodatkową redukcję systemu guide do postaci pokazanej na kolejnym rysunku. Do sterowania systemem guide służył będzie port RS232 wykorzystany na dwa sposoby: do połączenia z PC w celach konfiguracyjnych oraz właśnie do realizacji funkcji guide.

Image

[url]http:/www/lx-net.prv.pl/gu/gu3.jpg[/url]
Dwa ostatnie rysunki pokazują docelową postać systemu goto mojego pomysłu. System może być rozwijany indywidualnie od swojej podstawowej konfiguracji czyli od prowadzenia w osi Ra przez konfigurację goto aż do pełnej konfiguracji goto/guide.
Chętnie odpowiem na ewentualne pytania dotyczące działania systemu w całości lub jego poszczególnych elementów.
Przy okazji chcę podziękować Grzegorzowi za pomoc przy testowaniu systemu i cierpliwość, która pozwoliła znacząco zmodyfikować założenia wyjściowe do osiągnięcia obecnej postaci systemu ale także zmodyfikować i poprawić działające w procesorze sygnału oprogramowanie. Okazało się np. w testach, że program ma błąd dla obiektów przechodzących przez lokalny południk miejscowy co pozwoliło mi na skuteczne usunięcie tego błędu. Przygotowuję właśnie ostateczną wersję oprogramowania procesora sygnału, która jest już znacząco różna (mam nadzieję na plus) od dotychczasowego a najważniejsze zmiany to:
- poprawione oprogramowanie PS, pozbawione wykrytych błędów,
- wprowadzony moduł planetarny,
- poszerzona pamięć dla danych o obiektach do ponad 3000 pozycji,
- możliwość konfigurowania parametrów i bazy danych przez PC,
- szereg drobnych modyfikacji poprawiających wygodę użytkowania.
Podane zmiany wykonałem już w 95 %, pracuję jeszcze z programem na PC do edycji parametrów i baz danych i wkrótce opiszę jak to wszystko wyszło. Uprzedzając ewentualne pytania powiem, że kolegom używającym PS we wcześniejszej wersji zapewniam bezpłatny upgrade oprogramowania a chętnym do rozbudowy o pamięć również upgrade hardware w cenie kosztów (dodatkowychip 512kb).
L.J.[/url]
Ostatnio edytowany przez leszekjed, 12 Lis 2006, 14:26, edytowano w sumie 1 raz
 
Posty: 369
Rejestracja: 28 Lip 2005, 12:01

PostGregory | 23 Maj 2006, 10:42

Cieszy Leszku myśl o wprowadzonej przez Ciebie aktualizacji oprogramowania, a wraz z nią dodatkowe poszerzenie obecnych możliwości procesora sygnału. :) Dodany moduł planetarny na pewno będzie niezastąpiony, podczas poszukiwania tych trudniejszych do zlokalizowania planet, np. Merkurego, Urana, Neptuna czy też Plutona! Procesor sygnału wzbogacony został w prędkość gwiazdową, ale dzięki modułowi planetarnemu uzyskana zostanie dodatkowa prędkość słoneczna czy księżycowa! Baza 3 000 obiektów, które będzie można dowolnie przedefiniować, zwiększy zaś znacząco elastyczność systemu GoTo! Nie pozostaje powiedzieć mi już nic innego jak tylko to, że opisany w tej recenzji system, stanowi obecnie bardzo silne i ogromnie użyteczne narzędzie w rękach praktycznie każdego miłośnika astronomii! Zarówno pod kątem tradycyjnego przeglądania nieba, jak też astrofotografii. Gorąco polecam! 8)

Pozdrawiam,
Gregory
Gregory
 

PostDominik Woś | 23 Maj 2006, 19:54

Recenzję czyta się w zasadzie z zapartym tchem. :D Jak widać system sprawuje się znakomicie i może być już platformą do astrofotografii ze sprzętem nie cięższym niż nośność SVP.

Czy moduł planetarny da możliwość synchronizacji na Słońcu (oczywiście z założonym filtrem słonecznym) ? Jeśli tak to po zaznaczeniu pozycji nóg montażu, w trakcie nocnych obserwacji, byłaby możliwość wyszukiwania jasnych planet i gwiazd nawet w ciągu dnia. :D

Cieszę się, że ktoś w Polsce wreszcie pomyślał o uzytkownikach montaży bez GoTo i bez wejścia autoguidera. Obie te funkcje w znaczący sposób poszerzają możliwości średniej lub wyższej klasy montaży.

A i jeszcze jedna uwaga dotycząca guidowania. Nie ma potrzeby używania długich ogniskowych (powyżej 900mm) do realizacji guidowania. Ze zbyt długą ogniskową teleskopu guidującego zaczniemy guidować częściowo seeing co może wpłynąć na efekt w postaci mniej punktowych gwiazd na fotografii.

Pozdrawiam,
Dominik
Pozdrawiam,
Dominik
 
Posty: 4399
Rejestracja: 26 Lip 2005, 22:05
Miejscowość: Łomianki /k Warszawy

PostGregory | 23 Maj 2006, 21:02

Domek napisał(a):A i jeszcze jedna uwaga dotycząca guidowania. Nie ma potrzeby używania długich ogniskowych (powyżej 900mm) do realizacji guidowania. Ze zbyt długą ogniskową teleskopu guidującego zaczniemy guidować częściowo seeing co może wpłynąć na efekt w postaci mniej punktowych gwiazd na fotografii.


Tak zapewne jest jak Dominiku napisałeś. Ponadto nie ma najmniejszych przeszkód, aby skrócić ogniskową dla guidera powiedzmy do 786 mm (Barlow x2). :) Podobne próby zdążyłem już przeprowadzić dla ogniskowej wynoszącej 393 mm (standard PRONTO), gdzie system oczywiście sprawdził się, i funkcjonował bezproblemowo. Dlatego zdecydowałem się znacznie zwiększyć ten próg i sięgnąłem po ogniskową sięgającą aż 1179 mm (Barlow x3). W tym przypadku obraz gwiazdy rzeczywiście momentami był zakłócany przez seeing, co nie spowodowało jednak zauważalnych utrudnień w działaniu układu guidującego. Całość spisuje się znakomicie. :)

Pozdrawiam,
Gregory
Gregory
 

PostJanusz_P. | 23 Maj 2006, 21:36

Guidowanie seeingu to nic innego jak optyka adaptywna czyli jak widzę nawet w amatorskiej astrofotografii jesteśmy już od tego tylko o mały krok :shock:
Astropozdrówko Janusz P.

Fujinon 10x50, SCT 6 podręczny, SCT-14" HyperStar, EQ-6, Coronado 60, EOS-6D-mod i takie tam szkiełka do niego od 8 do 4000 mm plus lasery RGB do 2 W :-)
Awatar użytkownika
Założyciel i Patron Forum
 
Posty: 18278
Rejestracja: 12 Kwi 2005, 19:17
Miejscowość: 15 km na południe od Krakowa

PostGregory | 25 Maj 2006, 23:05

Janusz_P. napisał(a):Guidowanie seeingu to nic innego jak optyka adaptywna czyli jak widzę nawet w amatorskiej astrofotografii jesteśmy już od tego tylko o mały krok :shock:


Może adaptatywna optyka to jeszcze nie jest, ale rzeczywiście niewiele tu już brakuje. Części wspólne na pewno występują. :) W obydwu przypadkach niezbędne jest np. dodatkowe urządzenie na bieżąco rejestrujące obraz, i po pewnej analizie docierających danych, wysyłajace niezbędne impulsy do elementów wykonawczych. :)

Ogólnie rzecz biorąc, dla mnie liczy się np. to, ze taki maly MTO 11-CA w połączeniu z montażem SVP i urządzeniami opracowanymi i wykonanymi przez Leszka Jędrzejewskiego, to prawdziwa:

Image

W kolejnych etapach tej recenzji, zamieszczał będę fotografie kosmosu, a także liczne filmy, uzupełnienia i relacje z minionych obserwacji.

Gorąco zapraszam. :)

Pozdrowienia,
Gregory
Ostatnio edytowany przez Gregory, 02 Lip 2006, 01:56, edytowano w sumie 1 raz
Gregory
 

PostDrakos | 29 Maj 2006, 17:02

Po przeczytaniu tej wspaniałej recenzji widzę że jeszcze sporo pracy mnie czeka w drodze do astrofoto mgławicowego moim skromnym Soligorkiem MT-750.
Podziwiam cierpliwość i samozaparcie w dążeniu do celu który właśnie został osiągnięty.
Kronos 10x50 i dobre chęci.
Soligor MT-750 i dwa dobre okularki LV2,5 oraz LVW-8mm to jest To !
 
Posty: 121
Rejestracja: 26 Wrz 2005, 21:56

PostGregory | 03 Cze 2006, 03:27

Zasilanie z akumulatorów
Wszystkie niezbędne elementy astrografu, powinny zostać wzbogacone w kompletne źródła zasilania akumulatorowego, pozwalając tym samym na pracę w plenerze.

Mój zestaw spełnia te wymagania i został rozwiązany w następujący sposób. Komputer przenośny DELL zasilany z dwóch, jednocześnie zamontowanych pakietów akumulatorów, każdy po 4460 mAh, 14,8V. Kolejne trzy żelowe akumulatory o łącznej pojemności 21 Ah (jeden z akumulatorów zamontowany wewnątrz stacji zasilającej), mają za zadanie zapewnić dostatek mocy w przypadku długoczasowych sesji podczas zasilania montażu i urządzeń realizujących funkcje GoTo jak też Guide. Nadmiar tej mocy może posłużyć również do przekazania części energii za pomocą niewielkiej przetwornicy napięcia, do laptopa, aparatu (na wypadek rozładowania akumulatorów bazowych), grzałek na odrośniki, czy choćby do zapewnienia przydatnego czasami oświetlenia. :wink:

Komplet akumulatorów:
Image

Akumulatory te pozwalają na wielogodzinną, bezustanną pracę całego systemu, z dala od domu i stałego źródła zasilania. :)

Pozdrawiam,
Gregory
Ostatnio edytowany przez Gregory, 02 Lip 2006, 01:57, edytowano w sumie 1 raz
Gregory
 

PostBogdan J. | 06 Cze 2006, 19:45

Grześku!!! Wspaniała recenzja. Tak samo idealna i wyczerpująca jak MTO. Zazdroszczę samozaparcia i wytrwałego dążenia do celu. Mnie to wszystko przeraziło i nie wiem czy podołałbym tak sporej ilości wiedzy w plątaninie kabli :lol:
Jednak nawał pracy jaką mam na co dzień nie pozwala na takie poświęcenie . A może to po prostu leń.....?

Poszedłem na łatwiznę chociaż słono to kosztuje. Jednak cel w ciąż ten sam. Pasja i zamiłowanie do astronomii!!!
p.s Ja nie wyobrażam sobie pracy mojego sprzętu bez stałego zasilania.
Z resztą astrofotografia na Kudłaczach czy w Bieszczadach na szczęście tego nie wymaga.
Awatar użytkownika
 
Posty: 2517
Rejestracja: 27 Lip 2005, 09:28
Miejscowość: Kraków

PostGregory | 06 Cze 2006, 21:53

Bogdanie, bo wlasnie glownie liczy sie ta pasja, i zamilowanie do astronomii ktore popychaja nas do roznych dzialan. :) W przypadku SVP, prowadzenie na nim ogniskowej 1 metr stalo sie mozliwe dzieki wytrwalosci i zaangazowaniu kilku wspanialych ludzi z Forum. Doskonalych fachowcow, elektronikow, programistów, astronomow, astrofotografow i konstruktorow.
Wbrew pozorom, choc obsluga takiego wzbogaconego SVP wyglada na pierwszy rzut oka na dosc skomplikowana, to po uruchomieniu systemu szybko okazuje sie, jak calosc doskonale ze soba wspolgra, i jak bardzo jest przyjazna dla uzytkownika. Potem potrzeba jeszcze troche nabrac wprawy, celem prawidlowego ustawiania parametrow pracy montazu, ale mozna nad tym wszystkim nauczyc sie panowac i pozostaje juz tylko czerpanie ogromnej radosci i przyjemnosci podczas "nocnych wedrowek" po niebie. :)

Dlaczego nie wyobrazasz sobie pracy swojego sprzetu, ktory mialby byc zasilany rowniez z akumulatorow? Fakt, w Bieszczadach czy na Kudlaczach sa stale zrodla zasilania 220V, ale czy nie wspaniale by bylo moc dysponowac tez taka mozliwoscia? Zawsze mozna wybrac sie z calym sprzetem w dowolnie wybrane przez siebie miejsce, gdyz sprzet gwarantuje pewnego rodzaju mobilnosc.

Dla mnie zasilanie z akumulatorow to po prostu wybawienie. Prawde mowiac fotografowanie z balkonu juz dawno przestalo mi odpowiadac i czynie to tylko z koniecznosci, kiedy wlasnie ewentualny brak czasu w danym momencie nie pozwala na opuszczenie domu. Latarnie, ogrzane od blokow powietrze, ograniczone pole widzenia niebosklonu skutecznie zapewnilo mnie, ze jest to tylko opcja tymczasowa. To nie jest to wymarzone miejsce dla astrofotografow. W Warszawie mozna oczywiscie fotografowac, ale o wiele lepszy efekt i zasieg gwiazdowy zagwarantuje ciemniejsze niebo. Teraz, dzieki zasilaniu z akumulatorow mozna wybrac sie np. 30-50 km poza miasto, w spokojne miejsce i pod otwarte niebo, warunki diametralnie ulegna poprawie, a i klimat nocnego swiezego powietrza po prostu uwielbiam. :)

Niedlugo planuje serie wyjazdow poza miasto. Program obiektow, ktore zamierzam sukcesywnie realizowac (jednak nie wszystkie na raz), zostal opracowany. Do pelni szczescia potrzeba jedynie wspolpracujacej pogody, ale i ta mysle, w koncu nastapi. Reasumujac, fotografii przedstawiajacych obiekty glebokiego kosmosu z uzyciem MTO zacznie przybywac i bedzie ich coraz wiecej. Takze w stalym uzyciu bedzie kilka krotszych ogniskowych, choc ten ogromny potencjal MTO i jego metrowa ogniskowa, przyznaje, najbardziej mi odpowiada. :)

Pozdrawiam,
Gregory
Ostatnio edytowany przez Gregory, 09 Cze 2006, 19:38, edytowano w sumie 1 raz
Gregory
 

Postleszekjed | 08 Cze 2006, 00:06

W ciągu ostatnich kilku tygodni rozbudowałem konstrukcję procesora sygnału o dwa elementy: pierwszym jest dodatkowa pamięć 64kB (AT24C512) co pozwoliło mi na usunięcie baz danych o obiektach z pamięci programu a drugim jest połączenie z PC poprzez port RS. Zastosowanie pamięci poszerza bazę danych o obiektach do ponad 3500 obiektów a zwolnione miejsce w pamięci flash procesora pozwoliło mi na oprogramowanie modułu planetarnego. Teraz więc nie trzeba wprowadzać danych dla planet ręcznie bo dane te wyliczane są podczas procedury startowej na podstawie bieżącej chwili obserwacji.
Połączenie z PC umożliwia ustawianie parametrów konfiguracyjnych (czas i data, położenie geograficzne i cechy montażu i napędu) za pomocą programu na PC a dodatkowo jest teraz możliwość modyfikacji (korekty przez dodawanie i usuwania) baz danych o obiektach podzielonych umownie na 4 grupy: grupę STAR (najjaśniejsze gwiazdy - do 200 szt. w bazie), MESSIER (oczywiście 110 obiektów), NGCI (do 2000 obiektów w bazie) oraz bazę obiektów własnych (o pojemności do 1200 obiektów). Z powodu przeniesienia baz do pamięci oraz możliwości ich korekty z PC usunąłem z procesora sygnału moduł pozwlający na wpisanie do bazy 10 własnych obiektów. Uprościła się przez to nieco struktura programu. Nowy prototyp procesora sygnału jedzie jutro do Grzegorza do testów. Zapewne napisze on coś na ten temat jak zrobi próby a na razie załączam wygląd interface programu komunikacyjnego. Jest on podzielony umownie na część dotyczącą konfiguracji parametrów procesora i na część dotyczącą operacji na bazach danych. Jedną z cech programu jest to, że można wgrywać dane do procesora - np. do bazy obiektów własnych z pliku przygotowanego wcześniej i zapamiętanego na dysku. W ten sposób będzie możliwe na przykład planowanie obserwacji określonej części nieba używając wcześniej przygotowanego 'gotowca' określającego kolejność obserwacji.
L.J.
Image
http://www.lx-net.prv.pl/inne/ps1.jpg
Ostatnio edytowany przez leszekjed, 12 Lis 2006, 14:27, edytowano w sumie 1 raz
 
Posty: 369
Rejestracja: 28 Lip 2005, 12:01

PostGregory | 08 Cze 2006, 01:03

Rewelacja! :) Wprowadzone przez Ciebie Leszku udoskonalenia zapowiadaja sie wspaniale i beda znacznym ulatwieniem podczas pracy z calym zestawem. Co tu kryc, tego po prostu wczesniej brakowalo. Tymbardziej naleza sie pelne gratulacje, bo udalo sie Tobie wszystko tak ladnie pogodzic, zarowno pod katem sprzetowym jak tez programowym. :)

Pozdrawiam,
Gregory
Gregory
 

PostGregory | 11 Cze 2006, 03:49

Dotarła do mnie oczekiwana przesyłka od Leszka, zawierająca wzbogaconą wersję procesora sygnału. :) Uwzględnione zostały w niej znaczne udoskonalenia, m. in. związane z samą pracą GoTo. Dodano moduł planetarny oraz poszerzoną pamięć na bazy obiektów. Wspaniałym rozwiązaniem jest też możliwość połączenia procesora sygnału z komputerem PC, i przygotowanym do tego celu niezbędnym oprogramowaniem działającym pod kontrolą systemu Windows. Bezpośredni nadzór wszystkich ważnych ustawień procesora, edycja baz danych obiektów za pomocą komputera PC, stały się tym samym możliwe. Tych usprawnień jest więcej, i niedługo opisze całość dokładniej w niniejszej recenzji. :)

W miedzyczasie udało mi się ulepszyć zamocowanie samego guidera. Guider do SVP zamontowany został przy pomocy fotograficznej głowicy produkcji PZO. Rozwiązanie to jest o tyle ciekawe, iż umożliwia zorientowanie lunety prowadzącej na dowolną gwiazdę, znajdującą się w sąsiedztwie obiektu docelowego.

Ponadto podczas zasilania montażu z akumulatora, a co za tym idzie wszystkich urządzeń sterujących, silnik krokowy odpowiedzialny za oś deklinacji wykazywał pewien dość znaczny wzrost temperatury. Temperatura ta została zredukowana poprzez obniżenie napiecia o 1V, po zastosowaniu diody półprzewodnikowej dołączonej do przewodu doprowadzającego energię z akumulatora do sterownika silników. :)

Image

Dzisiaj w nocy pogoda nie pozwoliła na przeprowadzenie bardziej dogłebnych testów, ale już moge powiedzieć że całość działa wspaniale.

Image

Jeszcze bliższe spojrzenie na głowicę PZO, pozwalającą dokonywać wymaganych nastawień guidera na obiekt prowadzący.

Image

Wspólnie z Dominikiem zanim nadciągnęły gęste chmury, udało nam się zaliczyć Jowisza przez MTO. Procesor sygnału jest w końcu przystosowany już do obserwacji planet, czyli aż się prosiło, aby wycelować w obecnie królującą bądź co bądź na niebie planetę. ;-)

Było widać wspaniale, a obok stał też TEC 140 skierowany na ten sam obiekt. Ale, może o naszych wspólnych wrażeniach z tej obserwacji wtrąci coś więcej Dominik? :) Potem kiedy warunki stały się w miarę odpowiednie na fotografowanie, wycelowałem astrograf na M13, choć to już był wyścig z czasem... Chmury nie dawały za wygraną, i zaraz przesłoniły gwiazdkę prowadzenia. Trzeba jeszcze poczekać... cierpliwość jednak, potrafi wiele wynagradzać i tego należy się trzymać. :wink:

Pozdrawiam,
Gregory
Ostatnio edytowany przez Gregory 02 Lip 2006, 02:03, edytowano w sumie 2 razy
Gregory
 

PostDominik Woś | 11 Cze 2006, 16:09

Gregory napisał(a):Było widać wspaniale, a obok stał też TEC 140 skierowany na ten sam obiekt. Ale, może o naszych wspólnych wrażeniach z tej obserwacji wtrąci coś więcej Dominik? :) Potem kiedy warunki stały się w miarę odpowiednie na fotografowanie, wycelowałem astrograf na M13, choć to już był wyścig z czasem... Chmury nie dawały za wygraną, i zaraz przesłoniły gwiazdkę prowadzenia. Trzeba jeszcze poczekać... cierpliwość jednak, potrafi wiele wynagradzać i tego należy się trzymać. :wink:

Pozdrawiam,
Gregory


Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem profesjonalnego podejścia Grześka do astrofoto z użyciem MTO i SVP.

Niestety z pogodą nie da się walczyć. Chmurki bezwzględnie pozbawiły nas możliwości przetestowania zestawu na M13. Trudno, może następnym razem będziemy mieć więcej szcześcia.

W każdym razie zaliczyliśmy obserwacje między innymi m13 i Jowisza zarówno MTO jaki i TEC-iem 140mm a samego M13 również Newtonem 320mm.

Piękny sobotni wieczór należał jednak do udanych. :wink:

Pozdrawiam,
Dominik
Pozdrawiam,
Dominik
 
Posty: 4399
Rejestracja: 26 Lip 2005, 22:05
Miejscowość: Łomianki /k Warszawy

PostGregory | 11 Cze 2006, 20:49

Zgadza się, a dodatkowo powiem tylko, że w momencie przekroczenia progu obserwatorium Dominika stanąłem przez dłuższą chwilę w miejscu jak wryty. Moje oczy i mózg widocznie rejestrowały i analizowały w tym czasie docierające widmo nie wierząc z początku w to, co postrzegają. :lol: Chyba żadne wcześniejsze zdjęcia nie były w stanie odwzorować prawdziwych rozmiarów tego giganta - Newtona, który na żywo wygląda po prostu imponująco! Idealnie dopracowany każdy detal, i takie też są obrazy z tego teleskopu. :) M13 w Naglerze 11 mm była jasna, ogromna i kontrastowa. Rozdzielona do najdrobniejszych gwiazdeczek które rozsypały się po większości pola widzenia okularu. Potem spojrzeliśmy na Epsiliony w Lutni - separacja pierwszorzędna, ale np. sam widok jasnej gwiazdy - Arktura miał w sobie coś wspaniałego i magicznego. :)

Potem wróciliśmy do naszych dwóch pozostałych stanowisk, gdzie nasyciliśmy się obrazem Jowisza. Zarówno przez TEC-a jak też MTO zastosowane zostały okulary ortoskopowe 7 mm, a że ogniskowe obydwu teleskopów były podobne, jednakowo wypadały też uzyskane rozmiary planety. I tutaj w obydwu przypadkach widoczna była piękna struktura pasów, liczne zawirowania, i mniejsze plamy przy pasach równikowych.

Kiedy już zrobiło się wystarczająco ciemno, skierowałem astrograf na M13 ale chmury również nie próżnowały i po chwili można było zakończyć sesję.

Bardzo udany wieczór, bardzo miła atmosfera i sporo fantastycznych widoków. Dodam jeszcze, że tego wieczoru zaraz po zachodzie Słońca udało nam się zaliczyć Merkurego, który obecnie wznosi się niesłychanie wysoko ponad linię horyzontu. W sumie podziwialiśmy jego jaskrawy blask przez 3 lornetki, każda odmienna ale w każdej obraz po prostu śliczny. :)

Pozdrawiam,
Gregory
Gregory
 

PostMerlin | 12 Cze 2006, 15:37

Witam,
Kilka dni temu otrzymałem od Leszka pełen zestaw tych Jego "kosmicznych klocków". Z nową już wersją Procesora Sygnału gdzie baza poszerzona jest do 3000 wpisów, z możliwością już tylko edyzji za pomocą komputera...
NIe dowierzałem za bardzo tym osławionym opiniom o tym sprzęcie... jakoś jakość nie szła mi w parze z ceną, jak to przeważnie bywa.
Zamocowałem wszystko i uruchomiłem z pomocą Leszka...
Wieczorem wystawiłem zestaw na podwórko i ustawiłem tak mniej więcej na gwiazdę polarną...
No cóż... to co zobaczyłem w praktyce przerosło moje oczekiwania wielokrotnie. NIgdy nie byłem ani nie uwarzałem się za dobrego w orientacji na niebie... a teraz mnóstwo obiektów jest w zasiegu mojego wzroku...
Ten zestaw ma kolosalną wartość dydaktyczną, a przez możliwość edycji bazy w PS również znacznie szerszą wartość.

Ujmując krótko jestem pod ogromnym wrażeniem prostoty i zarazem skuteczności tego rozwiązania oraz genialnośći autora...
Sprzęt nie jest wart ceny którą Leszek sobie życzył ... jest wart znacznie znacznie więcej :)
A do tego jest banalnie prosty w obsłudze... :)
Niestety narazie nie mogę więcej napisać konkretniejszych informacji, gdyż przy okazji uruchomienia zestawu wyszły na jaw niedoskonałości w podłożu na którym stawiam zawsze SVP z MT-800 (za duże odchylenie od poziomu) i niedokładności w ustawieniu na GP, przez co przy dużych względnych odległościach kątowych obiektów na niebie system GoTo czasem nie trafiał we właściwe miejsce...
Ot choćby przejście z Vegi na Jowisza...
Ale np. przejście z Vegi na M57 a potem na M13 zrealizował doskonale...


Merlin
Merlin
============
MT-800 na SVP Canon 1Ds Mark III, Canon 17-40/4 L USM, Canon 70-200/2.8 IS L USM, Expander EF 2xII, Meade LPI i kilka drobniejszych szkiełek...
Projekt http://ShadowHunters.Org
Awatar użytkownika
 
Posty: 101
Rejestracja: 28 Lis 2005, 11:18
Miejscowość: Kraków/Brusy

PostTom-cio | 13 Cze 2006, 21:08

Grześ, jestem pod ogromnym wrażeniem opisu, wkładu pracy i rezultatów!!! :shock: :shock: :shock:
W I E L K I E G R A T U L A C J E !!!

Leszku, świetna robota!!!
pozdrówka Tomcio

ED80, MT-800, 428EX
Tuningowany EQ-6 z Melon'owym GOTO by PTL
Awatar użytkownika
 
Posty: 225
Rejestracja: 27 Paź 2005, 10:59
Miejscowość: Katowice

PostAdam Tomaszewski | 13 Cze 2006, 21:51

Spapugowałem pomysł zamocowania głowicy PZO na dovetailu :lol: Posiadam taką samą :wink: Dzisiaj chyba będę testował autoguiding, oby
działał :D
Niestety narazie nie sfotografuję nic bo muszę kupić k3ccdTools 3 bo w wersji darmowej nie chcą odpalić mi długie czasy :cry:
SCT 11", Maksutov SW 4", Losmandy G11, EQ3-2, Point Grey Blackfly z IMX249, Canon EOS 5D mark II mod, Canon EOS 40D, Canon EOS 30D, C85/1.8 USM, Tamron SP 90/2.8, Tokina 28-70/2.8, Canon 70-200/2.8L, Canon 17-40 L, kupa filtrów i inne.
Awatar użytkownika
 
Posty: 586
Rejestracja: 04 Sie 2005, 13:08
Miejscowość: Poznań

PostGregory | 15 Cze 2006, 15:55

Pomimo dużego Księżyca, lekkiego zamglenia i błąkających się okresowo pasm chmur, dzisiejsza noc pozwoliła na przeprowadzenie kilku ekspozycji gromady kulistej M13. MTO 11-CA w połączeniu z aparatem Canon EOS 350D rejestrował obrazy. Pronto w połączeniu z Barlowem x3 i kamerą Vesta pełnił funkcje guidera. Całość poprowadzona została na montażu paralaktycznym firmy Orion - SkyViewPRO, którym to sterowały urządzenia opracowane i wykonane przez Leszka, opisane wcześniej w niniejszej recenzji.

Zdjęcie poniżej to wynik połączenia 6 ekspozycji (1x10 minut i 5x5 minut), każda wykonana na ISO 400.

Po kliknięciu na miniaturę ukaże się fotografia w większych rozmiarach:

Image

Oprócz gromady kulistej, na fotografii zarejestrowały się dwie galaktyki. Nie wycinałem zanadto rozświetlonego tła, aby nie stracić tej pieknej NGC 6207 (12,1 mag), oraz nieco mniej rozleglej IC 4617 (11,7 mag).

Aby dokładniej móc im się przyjrzeć, proponuje spojrzeć na ujęcie w jeszcze większych rozmiarach. Waga: 1,6 MB

http://strony.aster.pl/astrofoto/astrofoto/nowosci/wyniki/m13_obr4_75.jpg

Tym samym, i jednocześnie za jednym zamachem, oprócz samej gromady kulistej zarejestrowane zostały dodatkowo dwa obiekty mgławicowe. ;-)

Pozdrawiam,
Gregory
Ostatnio edytowany przez Gregory, 02 Lip 2006, 02:08, edytowano w sumie 1 raz
Gregory
 

PostBogdan J. | 15 Cze 2006, 23:49

Gromadka bajka. Widać gwiazdki w punkt. Brawo Grześku!!!

Ja też już kończę ostatnie testy i przymiarki sprzętu do pracy w terenie. Miałem uniknąć kabelkologii ale jakoś się nie udało :D
Mam nadzieję, że sprzęt nie odmówi posłuszeństwa w trakcie pracy.
Na razie wszystko wygląda dobrze!!!


Image
Awatar użytkownika
 
Posty: 2517
Rejestracja: 27 Lip 2005, 09:28
Miejscowość: Kraków

PostGregory | 16 Cze 2006, 00:28

Bardzo ładnie to wszystko rozwiązałeś Bogdanie. :) A najważniejsze to jest sięgnać jak najsłabszych gwiazd, czyż nie tak? A jak już sięgniemy tych gwiazd, to popatrzec jeszcze, co zrobić aby dotrzeć wzrokiem jeszcze dalej, i jeszcze dalej... :)

Cały czas doskonalimy swój warsztat, ja mam juz kilka pomysłów, które zamierzam wypróbować w najbliższym czasie. Każde zdjęcie to pewnego rodzaju nowe informacje i kierunki. Bardzo ważne jest też to, że obecny setup na to pozwala. :)

Pozdrawiam,
Gregory
Gregory
 

PostDominik Woś | 16 Cze 2006, 11:47

No to do skompletowania całej układanki pozostał Ci Grzesiek jeszcze jeden element. Po prostu nie mogę na to patrzeć jak ... ręcznie ustawiasz ostrość w MTO, :wink: pomimo, że robisz to bardzo dobrze i dokładnie. Jednak do pełni szczęścia potrzebujesz moim zdaniem jeszcze ... motofocusa. :D

W przypadku MTO zastosowałbym podobne rozwiązanie jak ja zastosowałem do wyciągu helikalnego w refraktorze (nie jest tak estetyczny jak motofocus Leszka ale zdaje egzamin). :wink: Zostosowałbym silnik motofocusa przykręcony w miejsce na przykład szukacza. :wink: Na twoim miejscu porozmawiałbym o tym z Leszkiem bo chyba tylko on robi w Polsce motofocusy.

Image Image

Zresztą kiedyś podobne rozwiązanie zastosowałem do zrobiena motofocusa z obiektywem fotograficznym:

Image

Myślę, że sprawa motofocusa może zasługiwać na oddzielny wątek na forum. :wink:

Pozdrawiam,
Dominik
Pozdrawiam,
Dominik
 
Posty: 4399
Rejestracja: 26 Lip 2005, 22:05
Miejscowość: Łomianki /k Warszawy

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 13 gości

AstroChat

Wejdź na chat