Oczywiście, że wystarczające jest pójście na plażę
Latarnia jest tylko pewnym urozmaiceniem i raczej ma służyć do opowieści wnukom
Historia ma swój dalszy ciąg, nie dałam rady wszystkiego od razu napisać.
Piszę dalej.
11 czerwca wystosowałam mailem pismo do konkretnej osoby w filii Urzędu Morskiego we Władysławowie tej treści:
"Witam, zwracam się do Panstwa może z nietypowa prosba - w imieniu kilkunastoosobowej grupy łowców zaćmień Słońca.
Pochodzimy z roznych miast w Polsce, jesteśmy w roznym wieku (od 12 lat do 88), mamy rozne zawody, ale polaczyla nas jedna pasja - polowanie na zacmienia Slonca. Jeździmy tam, gdzie Ksiezyc „polyka” Slonce, o ile tylko możliwości finansowe pozwalaja. Spotkalismy się na jednym zacmieniu, pozniej na kolejnym nie planując tego, a nastepne postanowiliśmy robic już razem. Glownie nastawieni jesteśmy na całkowite zacmienia Slonca, mamy za soba zacmienie w 1999 roku - Wegry/Austria, w 2006 - Egipt/Turcja, w 2008 - Syberia, w 2009 - Chiny. Kilkoro z nas obserwowalo zacmienie obraczkowe w Hiszpanii w 2005 roku, na Malediwach w 2010, a wielu zacmienia czesciowe w Polsce, Rosji, a nawet w Wietnamie. Nasz najstarszy kolega jako jedyny z nas widzial całkowite zacmienie Slonca w Polsce w 1954 roku, a najmłodszy ma już za soba zacmienia całkowite w Turcji, Chinach, na Syberii oraz obraczkowe w Hiszpanii. Planujemy wspolna wyprawe do Australii w 2012.
Całkowite zacmienie Slonca jest najpiękniejszym widowiskiem na niebie i niesie ze soba olbrzymi ładunek emocji, zwłaszcza gdy trzeba zmagac się z warunkami pogodowymi.
Zacmienie czesciowe nie jest tak dramatyczne i nie tak piekne, ale jest interesującym i rzadkim zjawiskiem astronomicznym. Tak się sklada, ze będzie obserwowane w Polsce 4 stycznia 2011 roku tuz po wschodzie Słońca z bardzo gleboka faza. Nastepne widoczne w Polsce będzie w marcu 2015 roku, kolejne w 2021 roku.
Analizując mapke zacmienia 2011 zwrocilismy uwage na Hel i latarnie. Teren otwarty na wschod i poludniowy wschod, latarnia wysoko, Slonce tuz nad tafla morza, ladna okolica. Problemem jest zawsze pogoda i może tak byc, ze nic nie zobaczymy, ale chcielibyśmy spróbować. Przy tak głębokiej fazie może nawet uda się zaobserwowac mimo chmur pociemnienie nieba i zmiane barw.
Dlatego zwracamy się do Urzedu Morskiego z pytaniem, czy jest możliwe udostępnienie nam wejścia na latarnie 4 stycznia 2011 powiedzmy w godzinach 6 - 10 z minutami oraz rozstawienie kilku aparatow fotograficznych na statywach na zewnętrznej galeryjce. W tej chwili nie jestem w stanie powiedziec, ile osob - może 10, a może 13. Możemy stac na baczność, byle widziec. Możemy zmieniac się w ciagu tych 2 godzin. Wyjdziemy szybko po zakończeniu zjawiska.
Nie jestem zorientowana, wiec nie wiem, czy latarnia o tej porze dziala.
Byc może ktos z nas musialby podjechac do latarni jesienia i sprawdzic, czy statywy dadza się ulokowac.
Proszę o odpowiedz albo pokierowanie nas do właściwej osoby. Jeżeli wymagane jest pisemne zezwolenie i odpłatność, to przyjade do Urzedu i uczynimy zadość formalnościom. Choc mysle, ze osoba dozorujaca w latarni powinna byc odpowiednio wczesniej przygotowana na taka wizyte i może taka pisemna zgoda jest jak najbardziej pozadana.
Zalaczam zdjecie z zacmienia całkowitego z Syberii - faza czesciowa, taka podobna faza będzie widoczna w Polsce (oczywiscie przez filtry, choc może się zdarzyc, ze chmury będą naturalnym filtrem i pozwola oglądać golym okiem)."
Czekałam miesiąc. Zero odzewu. 12 lipca wysłałam to samo pismo na główną skrzynkę w Urzędzie Morskim w Gdyni. Dodałam jedno zdanie: "Ze względów finansowych nikt z nas niestety nie mógł uczestniczyc we wczorajszym zacmieniu na Pacyfiku."
Czekałam na odpowiedź do 25 sierpnia. Tego dnia razem z jedną z najlepsiejszych moich koleżanek Karin wsiadłyśmy do samochodu i pojechałyśmy do Urzędu Morskiego. Nawet nas nie wpuszczono na górę. Miła pani poinformowała nas, że trzeba napisać oficjalne pismo do dyrektora, bo wtedy urząd musi odpowiedzieć.
No tak
Tak więc zrobiłam. Poprawiłam polską pisownię, zmieniłam czas UTC na nasz i wysłałam list.