W końcu skończyłem pisać relację z wyprawy na zaćmienie Słońca w Australii. Zajęło to nieco dłużej, bo i trasa była dłuższa - licząc od wyjazdu do powrotu prawie sześć tygodni. Do góry nogami i po lewej stronie. Najważniejsze - obserwacje udane, czyste niebo:
Trasa prowadziła z Melbourne przez Great Ocean Road, Mt Kosciuszko do Canberra DSCC:
Następnie przeskoczyliśmy samolotem do Red Center i tam zrobiliśmy kilkudniową pętlę przez parki narodowe West MacDonell, Watarrka i Uluru-Katja Tjuta. Po drodze "zaliczając" pozostałości po ogromnym, mającym 22 km średnicy, kraterze Gosse Bluff:
Dalej, mijając zwrotnik Koziorożca dotarliśmy przez parki narodowe Kakadu, Nitmiluk i Litchfiled do Darwin, a samolotem do Cairns. Tu dołączyło do nas kilka osób na samo zaćmienie. Razem nurkowaliśmy na Wielkiej Rafie Koralowej, zobaczyliśmy park narodowy Barron Gorge, ZAĆMIENIE i park narodowy Daintree. Stąd przefrunęliśmy do Sydney, gdzie się pożegnaliśmy. Najwytrwalsi ruszyli dalej - na Nową Zelandię. Tu, na północnej wyspie wędrowaliśmy przez Śródziemie (na kilka dni przed premierą Hobbita) i wywołaliśmy (?... byliśmy zapewne ostatnią grupą, której udało się przejść trawers Tongariro przed wybuchem) erupcję wulkanu Te Maari:
Potem była przecudna Południowa Wyspa - cała masa parków narodowych, lodowce, skały jeziora aż do najdalej na południe wysuniętego punktu - Slope Point. Oraz obserwatorium Mt John Astronomical Observatory:
Pełna relacja - dzień po dniu jest już na stronie eclipses.eu
na youtube powoli wrzucam krótkie filmiki z wyprawy. Najważniejszy to ten z zaćmienia: http://youtu.be/IXqq4vruRA8