Witam,
Właśnie wróciłem po całej nocy z Kudłaczy.
Muszę powiedzieć, że była to najlepsza noc obserwacyjna jaką miałem w tym roku. Duży wpływ na to miało towarzystwo wspaniałych osób, które zjawiły się na Kudłaczach.
Chciałem podziękować Ryśkowi za udostępnienie Naglerów 11 i 17 mm, Januszowi za Antaresy SWA 10, 14 i 18mm oraz Domkowi za Paracorra.
Szczególne podziękowania dla Marcina i Marzeny za dotrzymywanie mi towarzystwa do samego rana.
Wieczór nie zapowiadał się zbyt różowo, niebo zasnute chmurami i do tego wiatr taki, że porywał tacki z kiełbasą z grilla. Mimo to rozstawiliśmy teleskopy pod osłoną ściany schroniska. Obok Taurusa 410 stanął Newton 270 F/6 Marcina i refraktor 150 F/8 Ryśka.
Wkrótce niebo się rozpogodziło a około 22:30 wiatr zaczął zanikać i o 23 ustał zupełnie. Temperatura ustaliła się na poziomie około 7 stopni bez śladu rosy.
Głównym atutem stała się przejrzystość powietrza.
Przez Taurusa 410 oglądaliśmy wszystkie dostępne Messiery i kilka NGC.
Tutaj krótki opis obiektów, które zrobiły na mnie największe wrażenie:
Mgławica Koński Łeb - widoczna z filtrem Lumicona UHC jako ciemny obszar w bardzo słabej jasnej mgławicy. Ale widoczna bezsprzecznie. Strasznie żałowałem że nie miałem dedykowanego do niej filtra H Beta.
M31 - 2 pasma ciemnej materii widoczne bardzo wyraźnie od pierwszego rzutu okiem.
M33 - Całe wielkie S widoczne na pierwszy rzut oka. Żadnego zerkania czy domysłów. Wielkie wyraźne ramiona spiralne. Po dodaniu filtru UHTC widoczne mgławice wodorowe w różnych częściach ramion.
M 76 - mini Hantle. Oprócz głównej części mgławicy wyraźnie widoczne zewnętrzne części dające jej wygląd litery S z grubą jasną poprzeczką.
Eskimos - wyraźnie widoczne obie części mgławicy, wewnętrzna jaśniejsza i zewnętrzna ciemniejsza. Wyraźne przejście pomiędzy nimi. Dodatkowo gwiazdka centralna.
M42 - ilość szczegółów wewnątrz mgławicy - powalająca. Dodatkowo można było śledzić zasięg ramion bardzo daleko łącznie z zawinięciem. Dotąd nie wiedziałem, że są tam takie struktury. Chwilami widoczny lekko pomarańczowy kolor w miejscu spotkania jasnej i ciemnej mgławicy. Tylko przy Naglerze 31mm.
M78 - oprócz mgławicy widoczna północna część pętli Bernarda jako wyraźne wyszarzenie części nieba. Rzeczywiście było wrażenie patrzenia w mgławicę pyłowa bo niebo wokół było mocno wyszarzone. Przesunięcie teleskopu w bok powodowało powrót nieba do koloru głębokiej czerni.
M74 - mój nowy wpis do listy zaliczonych Messierów. I tu zaskoczenie - słabo widoczna struktura ramion spiralnych, zupełnie się tego nie spodziewałem.
To tyle pierwszych wrażeń. Recenza Paracorra jest tutaj:
http://www.astromaniak.pl/viewtopic.php?p=1667#1667
Zdjęcia zamieszczę jak mi je Janusz przyśle.
Pozdrawiam,
Mirek D.