Na porannym niebie jaśnieje powoli kometa C/2015 V2 (Johnson). Na razie jest jeszcze dość słaba, ale za kilka miesięcy będzie ją pewnie widać w lornetkach.
Według ostatnich obserwacji jej jasność to około 13 mag. Ja widziałem ją ostatnio niecałe 2 tygodnie temu na ciemnym niebie w 33 cm teleskopie. Była widoczna dość słabo, choć dzięki niewielkim rozmiarom kątowym nie była specjalnie trudnum obiektem.
Kometa C/2015 V2 (Johnson) teraz świeci w Wielkiej Niedźwiedzicy, na południe od Wielkiego Wozu. W listopadzie będzie w Psach Gończych, a od połowy grudnia w Wolarzu. W lutym kometa przejdzie do Herkulesa. Wtedy powinna mieć już około 10 mag, więc zapewne będzie ją całkiem nieźle widać w niedużych teleskopach. W północno zachodniej części Herkulesa kometa spędzi wiele tygodni. W kwietniu powinna już mieć około 8 mag, a w maju i czerwcu, kiedy znów będzie świecić w Wolarzu, może być nieco jaśniejsza od 7 mag. Przez peryhelium kometa przejdzie 12 czerwca 2017 i będzie się wtedy znajdować 1,64 j.a. od Słońca. Kometa będzie później szybko przesuwać się na południe i około połowy lipca przestanie być widoczna z Polski.
W kwietniu, maju i czerwcu kometa będzie widoczna w zasadzie całą noc (zresztą krótką) w bardzo dobrych warunkach i powinna być wtedy całkiem łatwym obiektem lornetkowym. Pod koniec kwietnia kilkanaście stopni od tej komety będzie świecić inna dość jasna kometa - 41P/Tuttle-Giacobini-Kresak, która też może być wtedy widoczna w lornetce.