franek napisał(a):...A to jest na tym obszarze rzadkosc,bo przeważnie zawsze smugi kondensacyjne pozostają,tworząc zwały,lub pokrywając całe niebo.Praktycznie niebo,niby bezchmurne,nie nadaje się ,do obserwacji.
Może ktoś na poważnie wyjaśni,dlaczego smugi kondensacyjne nie zanikają,tylko poszerzają się i pokrywają całe niebo.
Już kilkukrotnie pisałem to czy smugi zanikaja czy sie. rozrstajaw chmury warstwowe zależy od stanu atmosfery, dokładniej od 3 czynników jak:
Temperatura
Wilgotność
Ciśnienie atmosferyczne
Jeśli jest duża wilgotność i niska temperatura to para wodna jest przechłodzona i wystarczy małe pobudzenie cząsteczkami spalin z samolotu aby się smuga po godzinie rozrosła w pasmo pierzastych chmur typu Cirrus lub Cirrostratus.
Jak jest niż i mało pary wodnej to spaliny po kondensacji zaraz sublimują bo na tej wysokości przelotowej jest tak zimno ze po sekundach para wodna zamienia sie szybko stygnąc w kryształki lodu które szybko dalej sublimują i zanikają na niżowym, błękitnym niebie, ot i cała tajemnica smug kondensacyjnych
Astropozdrówko Janusz P.
Fujinon 10x50, SCT 6 podręczny, SCT-14" HyperStar, EQ-6, Coronado 60, EOS-6D-mod i takie tam szkiełka do niego od 8 do 4000 mm plus lasery RGB do 2 W