Mam balkon cały dzień nagrzewany jednak z tego balkonu w tamtym roku oglądałem życiowego Jowisza z masą cienkich pasów jak i jasnymi owalami w pociemnieniu biegunowym... i to z maka 150, który z reguły potrzebuje sporo czasu do chłodzenia
Ostatnio staram się wyciągnąć z Jowisza trochę detalu i nie przychodzi to łatwo. Całkiem niedawno był wręcz idealny seeing, warunki raz na rok i co? GSO 10" postawione obok TS 102 wygrało tylko nieznacznie, kolor WCP był cholernie mocny jak i ciemne kłaki wystające z pasów równikowych były intensywnie ciemne, również pociemnienie biegunowe wypadło lepiej w GSO, było kolorowe, widoczne od niechcenia. TS 102 pokazywał podobny detal jednak bez tej intensywności i koloru co duże Lustro. Resztę nocy spędziłem z GSO zostawiając TS na pastwę wilgoci, wiedziałem co mi pokaże więcej tego dnia.
Zmierzam do tego, że pomimo niesamowicie ostrego seeingu, gdzie jeszcze nigdy w życiu z żadnego Newtona nie widziałem tak ostrych gwiazd i tak ostrych detali obiektów DS, gdzie na każdym obiekcie zbierałem szczękę z podłogi i mruczałem sam do siebie jak obłąkany to na planetach nie było spektakularnej różnicy. Niestety czułem, że to gruba warstwa atmosfery Ziemi ogranicza widok, to już nawet nie seeing, tylko kilometry powietrza przez które musi się przedrzeć światło z nisko położonego Jowisza.
Nawet miałem ochotę już sprzedać TS widząc jakie gwiazdy zaserwował mi GSO, to była poezja, normalnie szpileczki z minimalnymi spajkami od jaśniejszych gwiazd, które dodatkowo dodawały smaku widokowi.
Jednak przyszedł czas refleksji, zacząłem korzystać praktycznie tylko z GSO, no i zaczęło się
niby meteoblue pokazuje seeing 5/5, czyste niebo a to już nie to, detal jakiś mdły, DSy nie poddają się jak wtedy.
Po kilku wieczorach z GSO postanowiłem, że tym razem odpalę sobie TS na balkonie i to bym strzał w dziesiątkę. Może nie było super stabilnie, może detal nie zwalał z nóg ale to był solidny widok, taki jakiego można się spodziewać z 4" soczewki. Gdy powietrze się poprawiało wychodził całkiem fajny detal, krawędź planety odcięta od nieba i przyjemnie jasna, nie przepalona jak w dużym Niutonie. Jednak warto mieć parę sprzętów, żeby móc dopasować się do warunków panujących w Polsce.