Jedna z zalecanych metod odnajdywania trudnego obiektu astronomicznego (n.p. Messier 57) polega na tym,
że najpierw skaczemy w polu widzenia szukacza lub teleskopu z okularem do małych powiększeń (25 mm) po znanych jasnych gwiazdach w jego kierunku, a ostatecznie ...
omiatamy cały rejon "za porządkiem"
pas po pasie, linia po linii, jakby czytając tekst.
Ja ją nazywam metodą "omiatania" ale być może ktoś zna bardziej trafną nazwę?
Zwykle w końcu zostajemy przez los nagrodzeni sukcesem o ile nie zwątpimy w siebie podczas omiatania i na skutek tego zwątpienia nie stracimy czujności.
Doskonałym treningiem na czujne omiatanie ze stałym wytężeniem uwagi jest znana grafika na szukanie kota pomiędzy sowami. Potrenujcie!
Messier 57 może wydawać się (przy obniżonej czujności) rozmytą przez seeing gwiazdą, z pozorną ciemną dziurką w środku, a ona wcale nie jest pozorna
Siema