Piotr K. napisał(a):Dokładnie - na końcu terminatora samotny, rozświetlony szczyt, ekstra! Dzisiaj zaliczyłem pierwszą porządną sesję księżycową Newtonkiem 130/650 - to co ten teleskop wyprawia to po prostu miazga Ostry, krystalicznie czysty obraz przy 260x, trudno to opisać Miałem ochotę wleźć cały do tego teleskopu, i wytarzać się w księżycowym pyle Naprawdę, coś pięknego, ten obraz dosłownie człowieka zasysa Rewelacyjny malutki teleskopik, I love it!
zloty_2000 napisał(a):Widzę Piotrze, że coraz bardziej Cię ten mały Newton "wkręca"
Piotr K. napisał(a):Ostry, krystalicznie czysty obraz przy 260x, trudno to opisać Miałem ochotę wleźć cały do tego teleskopu, i wytarzać się w księżycowym pyle Naprawdę, coś pięknego, ten obraz dosłownie człowieka zasysa
Piotr K. napisał(a):A swoją drogą, oby więcej takich maksymalnie pochmurnych popołudni i wieczorów zapowiadanych przez meteo.pl
Piotr K. napisał(a):Kurde, muszę trochę ochłonąć, bo lustra to nie jest coś w co miałem iść... No ale ten księżyc dzisiaj po prostu mnie zmiażdżył, i spowodował, że chcę WIĘCEJ!!!
Piotr K. napisał(a):PS: A ja się zastanawiam nad 200/1000... Kurde no... :/
Piotr K. napisał(a):wrzuciłem okular 25 mm i nagle widzę całą, plastyczną trójwymiarową kulę! Bo część zacieniona była oświetlona światłem popielatym i była bardzo jasna, no kapitalny widok!
goldlukas napisał(a):Robi a widziałeś wczoraj Urana? W lornetce był w jednym polu widzenia z Księżycem - absolutny czad
dzieki za deklaracje kolezenskiej pomocy moze ktoregos weekendu mozna by zrobic u mnie jakies "warsztaty" ze sprzetem np. Wymiana dobrych praktyk w zakresie kolimacji? To mi spokoju nie daje... ta kolimacja... po namysle dodam: offset w moim newtonie, to mi dopiero spokoju nie daje. Bardziej niz kolimacja.thom napisał(a):@Robert, w sumie to warto zrobić ci przegląd zestawu. by trzeba było wpaść do ciebie, rozkręcić, obejrzeć. Mycie tak dużego LG to już nie jest pikuś.
thom napisał(a):Z mojej obserwacji - 254/1200 to jest wyborem najbardziej racjonalnym dla włóczęgi. Zestaw Oziego to max co się da swobodnie wozić.
thom napisał(a):wyższe zwierciadła to kratownica i już zabawa w kolimację na miejscu
thom napisał(a):Kiedy jakiś sabat na górce?
robi napisał(a):Wymiana dobrych praktyk w zakresie kolimacji? To mi spokoju nie daje... ta kolimacja... po namysle dodam: offset w moim newtonie, to mi dopiero spokoju nie daje. Bardziej niz kolimacja.
maro21 napisał(a):Kolimowalem robertową 16 i biegać nie trzeba . Kiolimator trzeba ustawić w wyciągu , aby było widać kropkę.
Piotr K. napisał(a):maro21 napisał(a):Kolimowalem robertową 16 i biegać nie trzeba . Kiolimator trzeba ustawić w wyciągu , aby było widać kropkę.
Z tego co wyczytałem, kolimację lepiej robić kolimatorem z pudełka po kliszy, bo w nim od razu widać wszystkie błędy ustawienia luster. Laser może pokazać prawidłową kolimację, a mimo to oba lustra mogą być nieźle rozjechane względem siebie. Tak bywało u mnie w 130tce, dlatego teraz kolimuję tylko kolimatorem po kliszy, a laser wkładam tylko dla weryfikacji, albo wręcz tylko z czystej ciekawości
Piotr K. napisał(a):A ja grzebałem w okolicy Arystotelesa, który wyglądał niesamowicie - pierwsze skojarzenie to Orodruina w Mordorze.