anim mleko nieapetycznie zgęstniało, zrobiłem zwiad lornetkowy w Warkoczu Bereniki.
Czyż gwiazdy
Mel 111 nie układają się w
wyraźny znak "wideł"? Skoro w pobliżu otwiera się otchłań Panny, to strzegą jej diabelskie widły Bereniki
Demoniczne kobiety.
Namierzyłem lornetkami trzy gwiazdy tworzące Coma Berenices:
Przedłużenie astryzmu "widły" to olbrzym typu widmowego K
γ Comae Berenices (już poza gromadą Mel 111).
β Comae Berenices - "Diadem Bereniki" - żółty karzeł, najjaśniejsza gwiazda Warkocza Bereniki. Ważny, bo na wschód od niego jest układ dwóch gwiazd, który z kolei prowadzi do trójkątnego układu gwiazd (dominują dwie). Ten wyznacza położenie
Coma Cluster - Abel1656, gromady galaktyk, na którą jeszcze zapoluje z teleskopem. Rozpędzilem się na zachód w linii prostej (domyślnie można ja przedłużyć do Mel 111 na wschód) do gromady kulistej
M 3 w Psach Gończych. Całkiem pokaźna mgiełka.
Najniżej w Warkoczu położona jest
α Com. Tutaj wypatrzyłem
gromadę kulistą M 53. Zwracam uwagę na kolory gwiazd. To wciąż trudne rozpoznawać i nazywać je precyzjnie, ale dostrzegam ich bogactwo i różnorodność. Póki co dzielę je na ciepłe i zimne. Chyba największa trudnośc jest taka, że na codzień widzimy kolory związane z płaszczyznami, powierzchniami. Kolory gwiazd prezentują się jako drobne punkty.
Oczy nieuzbrojone; Nikon ATM 2x53; Sard 6x42; Fujinon 10x50; Nikon 18X70; TS Marine 28x110;
ATM 28x,44x 110/532; BinoNewton 230/1500; S-W Dobson 16''.