Myślę, że niewiele w tym kontekście się zmieni, a może będzie coraz gorzej. Jak jeżdżę po mieście i okolicach, to nadal nie wdraża się prostych rozwiązań jak odpowiedni klosz lampy (chociaż muszę przyznać, że w mojej okolicy całkiem dużo jest na plus, zwłaszcza na nowych etapach budów). Pomijam już fakt społecznego przyzwolenia i wręcz zachwytu nad potężną i nadmierną iluminacją. Za przykład niech posłuży szklarnia w Siechnicach, na temat której naczytałem się mnóstwa pozytywnych komentarzy - że dzięki temu w nocy jest bezpieczniej, że wygląda to zjawiskowo, no i że dzięki temu mamy pyszne pomidorki.
Z rozmowy z kilkoma typowymi Kowalskimi odczułem, że: albo nie mamy ważniejszych zmartwień, albo że co jeszcze te świry ekolodzy chcą wprowadzić, żeby nas do jaskiń cofnąć.
No, ale to tylko moje prywatne doświadczenia, więc i próbka niereprezentatywna