Ja również dziękuję. I nie żałuję ani 140km w jedną stronę ani nocki na tarasie (nie wpuścili wariata do domu) bo po 4:00 rano to spali za twardo a klucz w drzwiach zostawili.
Jestem mega zadowolony ze spotkania. Gdyby nie zegar biologiczny mógłbym tak siedzieć przy tych naszych teleskopach i siedzieć!
Bardzo dziękuję panowie za zaproszenie i oby częściej.
Zapraszam w imieniu własnym i kolegów z naszej Fundacji Karola Malaperta na zlot w południowej Wielkopolsce. Będzie na to osobny wątek.
Pozdrawiam wszystkich i jeszcze raz wszystkim dziękuję!
Bardzo miło było osobiście poznać scaitera i pasionata nieba osobiście i spotkać pozostałą ekipę. Brakowało mi tego!