Pogoda zachęca ,planuje w Piątek 0 21-ej wypad do Gutkowa.Będą dwa duże teleskopy ,zapraszam do mnie w Tuszynie. Zbiórka o 21-ej na ul-Brzezińskiej-57.

W sobotę pojechaliśmy na Gutków i w lesie po ulewach zastaliśmy spodziewaną mgłę.Łukasz ocenił niebo liczac gwiazdy w pegazie na 6,3m ja swoimi 50l gałami widziałem na wprost gwiazdę 6m.Pojechaliśmy szukać miejsca wolnego od mgły i na polnej drodze otwarty horyzont do okoła bez mgły.To oznacza że Gutków jest na każdą pogodę.Dopiero na otwartym polu było widać gdzie jesteśmy ,to znaczy w środku trójkąta Łódż-Piotrków-Tomaszów.I były jak to nazwałem 3 wschody trzech słońc. Najbardziej Piotrków z 10* Łódż z 5*i Tomaszów z 3*.Zaliczony Kwintet w 16" na wprost, w 13" nieco zerkaniem.M-31 była w 16" wyrażnym dyskiem ,widoczny wielki obłok w M-31.Zero latarni ,typowe wiejskie niebo blisko Łodzi.W trójkącie Pickeringa można było rysować detale fafrocli. .Pozdrawiam.

Proponuje spotkanie pod grusza w mojej miejscowości około 15 sierpnia. Z Łodzi to około 50km a niebo kiedy jest czyste zalane jest gwiazdami.

Jestem chętny
Pozdrawiam Włodek

Więc jest już pierwszy chętny. Fajnie LP

Hej
Darku jak by co to ja mogę tylko 14.08(Piątek) ponieważ w pozostałe dni muszę być w pracy.
Pozdro W

Wydaje mi się, że spotkamy się tylko my dwaj Włodku.

No wiesz teraz czas urlopów.
Jest jeszcze kilka dni może ktoś się dopisze-może kogoś zgarnę od siebie

Spotkanie niestety nieaktualne.

Hejka astromaniacy. Proponuję małe spotkanie przy tubie na łące pod gruszą w noc z piątku na sobotę lub z soboty na niedzielę.

Ja odpadam -piątek i sobota praca do 22.00

Szkoda.

Czy ktoś miałby ochotę na krótki wypadzik pod ciemne niebo tak około 17.00? Łysy wzejdzie o 21.00 więc jeśli aura dopisze to mamy sporo czasu.

Chętnie, o ile ktoś jadący z Łodzi znalazłby dla mnie jedno miejsce w aucie

Dubel, do usunięcia.

Czy ktoś wybiera się i może zabrać kolegę Roberta?

Chyba nie ma chętnych

Szkoda ja właśnie jadę. Pozdr.

Udany wieczór pomimo niskiej temperatury. Seeng chyba nie najlepszy bowiem obiekty 12mg poza zasięgiem choć "Kwinto" widoczny tak na pograniczu moich zdolności. Jakieś g....o było w powietrzu od horyzontu po 30-40 stopni. Po 20.30 polowałem też na konika z UHC Lumikona, jednak nic z tego.
Obejżałem też dokładnie Amerykę. Aż wstyd się przyznać, ale jak dotąd nie obserwowałem tego obiektu. Upolowałem również Caldwelle 17 i 18. Ten drugi wyskakuje bez problemu. Pierwszy jest dużo słabszy. Jednak potęga trzynastki robi swoje. Rożek bił po oczach jak nigdy dotąd. Veil w pełnym składzie wraz z drobnicą w okularze ES 34 i 24 z Lumikonem. Kilka nowych galaktyczek w Wielkim Misiu. Naliczyłem dwanaście plus Sowa. Słabo ponieważ Miś był właśnie w tym syfie. NGC 891 i 1023 pięknie pokazały swoje wdzięki. Także NGC 7331 z pobliskim Kwintetem choć ten drugi słabiutki. Oczywiście klasyk M42 i 43 na wszelkie sposoby i kombinacje powiększeń z filtrem. Płomyk ładnie widoczny choć nie zachwycał, a z filtrem nawet gorzej. Tak na szybko Rozetka. Nogi miałem jak z lodu więc jeszcze raz maraton po WN za galaktykami i oczywiście mój ukochany obraz. M31 z satelitami i pięknymi pasami pyłowymi w szerokim polu.
Potem NGC404 zwana duchem i do domu.

Rzeczywiście wisiała jakaś wilgoć w powietrzu, poprzednia noc była znacznie bardziej przejrzysta, przynajmniej nad Łodzią.

Widać to doskonale dzisiaj po widnokręgu. Im bliżej horyzontu tym gorzej.

Wczoraj znów pogoda dopisała. Razem z kolegą Marcinem z Łodzi pojechaliśmy około godziny 18.00 na miejscówkę pod ciemne niebo. Dokoła ciemno i cicho. Rozpoczęliśmy od podglądania w Łabędziu. Do dyspozycji mieliśmy 13" Newtona i 80mm Swarowski. Luneta daje czyste i ostre po brzegi obrazy. Fajny sprzęcik na szybkie podglądanie nieba.
Na pierwszy ogień poszła Ameryka. W okularze 34mm wraz z UHC Lumicon wyskakuje z tła bez problemów. Potem Veil. Ten sam zestaw na pokładzie. Palec Boży widoczny pięknie choć widywałem go lepiej. 6992 jak zawsze pięknie kontrastowała na tle ciemnego nieba. Pomiędzy nimi widać było pozostałe strzępy tej mgławicy. Potem klasyk. M31 i jej satelitki M32 i M110. Marcin po raz pierwszy oglądał niebo teleskopem 13" więc jago zachwyt był ogromny. Przyszedł czas na M57. W okularze 11mm obiekt był dobrze widoczny pomimo tego iż był daleko na zachodzie. (Na zakończenie Marcin oznajmił Mi, że Pierścień był obiektem który podobał mu się najbardziej). Czas na galaktyczki w Wielkiej Niedźwiedzicy.
Oczywiście pierwsze były klasyki. M81 i M82 wraz z NGC 2976 (10,20m) oraz NGC 3077 (9,90m) W 11mm zdradzają kształty. Dodatkowo w WN wisząca nisko i przez to słaba M51 następnie NGC 3359 (10,20) i NGC 2841 (9,30) 4041(11,10), 4036(10,60) i 3945(10,60) wszystkie widoczne na wprost.
Stąd do Pegaza i Przepiękna NGC 7331 oraz Kwintet Stephana. Dziś słabszy a niżeli ostatnio, ale niebo było wtedy naprawdę piękne.
Dalej przenieśliśmy się do Ryb. M74(9.20) to piękna choć wymagająca galaktyka. Zimno więc powoli zaczynam marznąć. Jeszcze kilka obiektów i pojedziemy do domu. NGC772(10,30) w Baranie oraz Eskimos w Bliźniakach. Planetarka ta w powiększeniu 248x zdradza dlaczego tak ją nazywają. Twarz otulona futrzaną czapką, to jej oblicze. Piękna! Teraz czas na M33. widoczna w szukaczu bez problemów. W powiększeniu 68x prezentuje się cudownie. Patrząc w to miejsce nieuzbrojonym okiem, zauważam jak daleko do bieszczadzkiego nieba. Choć widoczność się jeszcze poprawia to jednak mróz zmusza nas do powrotu. O 21.30 ruszyliśmy do domu.

Darek podziwiam was w ten mróz tak zawalczyć.Jak generał mróz pójdzie na wschód to dołączę do obserwacji.

Mróz to rzeczywiście problem, ale czego się nie robi dla tej pięknej nauki
Po Trzech Królach ponoć ocieplenie, ale jednocześnie przyniesie chmurwy

Ja też tej nocy walczyłem ponad 2 godziny, mróz i wiatr nam nie straszne
Miałem tylko gorszą miejscówkę od Was, byłem w połowie drogi między wsiami Gorzew a Porszewice. Niebo było najlepsze jakie kiedykolwiek tam miałem, w zenicie zerkaniem czasem wyskakiwała gwiazdka 5,7 mag