Wiosenne obserwacje (14/15 maja 2013)

Postpiotrekguzik | 17 Maj 2013, 00:54

Przedwczoraj wybrałem się na obserwacje na północny wschód od Krakowa. Pojechał też ze mną piotrek_w. Na miejsce obserwacji wybraliśmy polną drogę kilka km na północny zachód od Działoszyc.
Niebo obserwowaliśmy od około 23:30 do około 3:00. Wziąłem ze sobą 33 cm teleskop i lornetkę 10x50.

Na początek przyjrzeliśmy się komecie C/2011 L4 (PANSTARRS). Kometa ta pomimo, że powoli słabnie i obecnie ma już tylko około 8 mag, na ciemnym niebie jest ciągle bardzo atrakcyjnym obiektem - co więcej w ostatnich dniach szybko rośnie jej antywarkocz, przez co staje się coraz bardziej ciekawsza i lepiej widoczna.
Kometa w teleskopie ledwie mieściła się w polu widzenia szerokokątnego okularu dającego w tym teleskopie pole widzenia około 1.4 stopnia. W lornetce wydawała się być jeszcze większa. Sama głowa komety była niewielka (około 4'), jednak posiadała ona wyraźnie widoczny warkocz i antywarkocz. W kącie pozycyjnym około 315 stopni (305 - 325 stopni) znajdowała się najjaśniejsza część "normalnego" warkocza pyłowego, a jego długość w tym miejscu sięgała 0.5 stopnia (być może nieco więcej, jednak w okolicy znajdowało się kilka dość jasnych gwiazd, które utrudniały określenie, gdzie warkocz się kończy). Warkocz w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara stawał się coraz słabszy i krótszy, jednak ciągnął się aż do kąta pozycyjnego około 100 stopni, gdzie znajdował się wąski i długi na co najmniej 1.5 stopnia (!) antywarkocz, którego jasność powierzchniowa była porównywalna z jasnością powierzchniową "normalnego" warkocza.
Można się spodziewać, że w najbliższych dniach zarówno długość jak i jasność antywarkocza jeszcze nieco wzrośnie, gdyż 26 maja Ziemia będzie przechodzić przez płaszczyznę orbity tej komety.

Później obserwowaliśmy kilkadziesiąt (lub więcej) jasnych obiektów głębokiego nieba, z których szczególnie utkwiły mi w pamięci:

mgławica Łabędź/Omega (M 17) o kształcie bardzo przypominającym Łabędzia - w powiększeniu 182x mgławica wypełniała dużą część pola widzenia i była obiektem mocno niejednorodnym o fantastycznej strukturze.

mgławica Veil (NGC 6960, NGC 6979, NGC 6992-95) - z filtrem UHC pięknie było widać trzy części mgławicy (łącznie z trójkątem Pickeringa), a w każdej z nich wyraźnie widoczna była włóknista struktura. Bez filtra mgławica również wyglądała atrakcyjnie, jednak była widoczna nieco gorzej.

Znikająca Mgławica (NGC 6826) - piękna, jasna mgławica planetarna, która "znika" kiedy patrzy się na nią na wprost i znienacka pojawia się z powrotem przy jakimkolwiek ruchu gałki ocznej

galaktyka Wieloryb (NGC 4631) - w powiększeniu 182x zajmowała dużą część pola widzenia. Wyraźnie widoczny był jej charakterystyczny kształt oraz niejednorodna struktura. Bardzo dobrze widoczna była też niemalże dotykająca jej galaktyka NGC 4627 o jasności około 12 mag.

galaktyka Motyka (NGC 4656/4657) - zauważalnie mniejsza i słabsza niż NGC 4631, jednak równie atrakcyjna dzięki swojemu dziwnemu kształtowi

galaktyka Czarne Oko (M 64) - bardzo jasna, z wyraźnie zauważalnym ciemnym obszarem niedaleko jądra.


Około świtu nisko nad północno wschodnim horyzontem pojawiła się jeszcze kometa C/2012 F6 (Lemmon), która z dnia na dzień jest coraz lepiej widoczna. Tym razem była już słabo widoczna w lornetce. Jej jasność to wciąż około 7 mag. Kometa była niewielkim (6'), mocno skondensowanym obiektem i wyglądem przypominała trochę małą, jasną gromadę kulistą.
W najbliższych dniach warunki do jej obserwacji będą się jeszcze poprawiać i być może zanim poranne niebo zrujnuje Księżyc, będzie można na ciemnym niebie dostrzec jej warkocze, które są pięknie widoczne na zdjęciach.

Przez całą noc wielokrotnie wracałem lornetką do komety C/2011 L4 (PANSTARRS), która ze swoim długachnym, prostym antywarkoczem wyglądała naprawdę niesamowicie.

Niebo było dość ciemne, ale dookoła widoczne były łuny od różnych miejscowości. Prawdopodobnie łuny te były uwydatnione przez niezbyt przejrzystą atmosferę i odległe chmury. Najbardziej przeszkadzała łuna od Krakowa (45 km w linii prostej, azymut 200-230 stopni), która mocno utrudniała obserwacje na całym południowo-zachodnim niebie. Oprócz niej wyraźnie widoczne były łuna od:
Buska Zdroju (31 km w linii prostej, azymut 70 stopni),
Pińczowa (21 km w linii prostej, azymut 40 stopni),
Jędrzejowa (28 km w linii prostej, azymut 0 stopni),
Miechowa (20 km w linii prostej, azymut około 260 stopni)
oraz najsłabsza ze wszystkich, ale rozległa (azymut 110 - 140 stopni) łuna od pobliskich Działoszyc (4.5 km), Skalbmierza (11 km) i Kazimierzy Wielkiej (19 km).

W zenicie gołym okiem było widać gwiazdy do około 6.8 - 7.0 mag.

Pozdrawiam
Piotrek Guzik
Taurus 13", Nikon Action 10x50EX
Awatar użytkownika
 
Posty: 843
Rejestracja: 18 Sty 2013, 21:33
Miejscowość: Krosno/Kraków

 

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 16 gości

AstroChat

Wejdź na chat