Obserwacje -emocje sięgające zenitu;D

Postlukost | 21 Cze 2013, 16:43

Po przeczytaniu tego wątku postanowiłem skończyć z astro. Z pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży sprzętu kupię sobie motor - ścigacz, a za resztę opłacę kurs spadochronowy i wspinaczki wysokógorskiej. :lol:
 
Posty: 998
Rejestracja: 28 Lis 2009, 20:10

 

PostJanusz_P. | 21 Cze 2013, 16:52

W takim razie zamienisz jedno z bezpieczniejszych hobby jakim jest Astronomia Amatorska na takie z o wiele wyższym wskaźnikiem kalectwa i śmiertelności ale Twój wybór, Twoja wola :arrow: :roll: :oops:
Astropozdrówko Janusz P.

Fujinon 10x50, SCT 6 podręczny, SCT-14" HyperStar, EQ-6, Coronado 60, EOS-6D-mod i takie tam szkiełka do niego od 8 do 4000 mm plus lasery RGB do 2 W :-)
Awatar użytkownika
Założyciel i Patron Forum
 
Posty: 18278
Rejestracja: 12 Kwi 2005, 19:17
Miejscowość: 15 km na południe od Krakowa

Postlukost | 21 Cze 2013, 22:26

Janusz_P. napisał(a):W takim razie zamienisz jedno z bezpieczniejszych hobby jakim jest Astronomia Amatorska na takie z o wiele wyższym wskaźnikiem kalectwa i śmiertelności ale Twój wybór, Twoja wola :arrow: :roll: :oops:


Ło Jezu, toż to żarcik był. Chodziło mi o to, że po lekturze wątku można odnieść wrażenie, iż astro to ekstremalne hobby, a wyjazdy na obserwacje stają się walką o przetrwanie. Też obserwuję w dość odludnym miejscu w otulinie Gorczańskiego Parku Narodowego, więc kontakt z dziką przyrodą (sarny, sowy itd.) to norma. Dzików na szczęście niet, choć trzeba się liczyć z ryzykiem (minimalnym, ale jednak) spotkania z niedźwiedziem bądź wilkami (odpukać). Ze strony przedstawicieli Homo sapiens nic złego mnie nie spotkało. Moja obecność na Przełęczy Knurowskiej zmniejszyła natomiast nieco przyrost naturalny we wsi Ochotnica; niejednokrotnie podjeżdżały tam zmotoryzowane parki celem wykonania na odludziu wiadomych czynności warunkujących przetrwanie gatunku, lecz po zauważeniu mojego auta przeważnie odjeżdżały (choć nie zawsze :lol: )
Z ciekawszych przypadków pamiętam grupę trzech rowerzystów przemierzających Przełęcz około północy w połowie listopada (byli ze Śląska, bo przeklinali barwnie w tamtejszej gwarze), studentów z Łodzi schodzących z czerwonego szlaku prowadzącego z Lubania i poszukujących noclegu w środku nocy (na mój widok kompletnie zbaranieli) czy nietrzeźwych miłośników off-roadu próbujących wjechać koło 2 w nocy autem osobowym na zbocze o nachyleniu 35-40 stopni.
 
Posty: 998
Rejestracja: 28 Lis 2009, 20:10

 

Postdaniel | 22 Cze 2013, 13:07

Lukost, mi tu nie chodziło o przestraszenie forumowiczów tylko o podzielenie się przygodami, w końcu po to w temacie dałem uśmieszek aby był to wątekl nie jakiś napięty, tylko łagodny gdzie można się pośmiać z ucieczki przed dzikami, sarnami etc. W końcu chyba każdy w dziczy przeżył jakąś przygodę ze zwierzyną a może nawet z dzikiem. W koncu po to chyba służy wątek "relacje z obserwacji astronomicznych" aby podzielić się swoimi przeżyciami. Mnie w niedzielę wręcz sparaliżował strach przed tym czymś.
Niejednokrotnie emocje sięgające zenitu przeżywa się podczas zjawisk astronomicznych gdzie np jak u mnie podczas zakrycia Jowisza niebo zpełnie się zachmurzyło a rozpogodziło się 10 minut przed zakryciem- wtedy to "zapomniałem jak się nazywam" :lol:
LZOS 105/650
LZOS 130/1200

Zeiss Asiola 63/420

Tel 517 738 856

https://m.facebook.com/DanielStasiakPlanetariumPL/
Awatar użytkownika
 
Posty: 2687
Rejestracja: 02 Lip 2009, 15:08
Miejscowość: okolice Kalisza i Ostrowa Wlkp.

 

Postlukost | 23 Cze 2013, 13:09

Daniel, domyślam się jakie miałeś intencje zakładając wątek, ale sam widzisz w jakim kierunku poszły wypowiedzi - siekiery, broń palna i rozszarpne tętnice udowe :wink:
 
Posty: 998
Rejestracja: 28 Lis 2009, 20:10

 

Użytkownicy przeglądający to forum: anatol1 oraz 19 gości

AstroChat

Wejdź na chat