Notes obserwacji 2016

Postozi25 | 13 Sty 2016, 22:58

W tym roku postanowiłem sobie odnotowywać obserwację ciekawe co mi z tego wyjdzie.

2.I. Wilczyce ~20km od Rabki, godzina 18-19:30, sprzęt SW80/400
Pamiętając widoki z tej przełęczy podczas pobytu tam 30.XII.2015, wybrałem się tam ponownie.
Niestety tym razem było kiepsko. Od strony wschodniej na górkę wspinała się mgła. Widok nawet ciekawy ale nie tym razem. Dodatkowo gdy na wzgórze pobliską drogą wspinał się jakiś samochód z odpalonymi długimi światłami to niebo bardziej zaczynało przypominać to co mam na co dzień na Górnym Śląsku. Nawet mgławica w Orionie prezentowała się nader marnie. Trochę ponad godzinkę poobserwowałem ale temperatura (podczas mojego pobytu spadła z -11 do -13) wiatr, wilgoć i kiepska widoczność skutecznie zniechęciły mnie do obserwacji.
SW N 254/1200; SCT 6"
Plossl 25,20,10,9 SW LET 5, GSO SV 15,30, MEADE UWA 18mm, Hyperion 8mm, ZOOM 8-24 mm ClickStop MARK III,Q-Barlow 2,25
Awatar użytkownika
 
Posty: 663
Rejestracja: 03 Wrz 2014, 20:48
Miejscowość: Piekary Śląskie / Pierwoszów

 

Postozi25 | 13 Sty 2016, 22:59

4.I Piekary Śląskie, godzina 5-6, sprzęt SW80/400
Szybki wypad przed pracą do parku na Catalinę (C/2013 US10 ).
Jakoś wcześniej nie miałem okazji zapolować, wiec skorzystałem z porannego czystego nieba.
Cel w Arktura i lekko zygzakując w górę i jest, wyraźna rozmyta kulka. Pooglądałem ją trochę usiłując dopatrzyć się ogonka, potem jeszcze małe przeczesanie nieba, ponownie na Cat czy aby nie uciekła i zrobił się czas na śniadanie i do pracy.
SW N 254/1200; SCT 6"
Plossl 25,20,10,9 SW LET 5, GSO SV 15,30, MEADE UWA 18mm, Hyperion 8mm, ZOOM 8-24 mm ClickStop MARK III,Q-Barlow 2,25
Awatar użytkownika
 
Posty: 663
Rejestracja: 03 Wrz 2014, 20:48
Miejscowość: Piekary Śląskie / Pierwoszów

 

Postozi25 | 13 Sty 2016, 22:59

9.I. Janowo w pobliżu Wiązowa, ~21.40 do 2.., sprzęt SW 10”
Rodzinka guzdrała się bardziej niż zwykle, wiec w Pierwoszowie byłem dopiero parę minut po 20. Nie zdążyłem się nawet przywitać z teściami, tylko w ramach wynoszenia bagażu z auta pognałem na piętro i podłączyłem akumulator z teleskopu do podładowania. Potem mogłem się zając witaniem, dalszym rozpakowywaniem auta. Szybki telefon do chłopaków czy są na miejscu i czy warto jechać (w Pierwoszowie było zachmurzone), potem spakować teleskop i inny osprzęt, na końcu akumulator i ~21 w końcu wyjechałem. Na miejscu byłem przed 22. Na miejscu byli Maro21, Piotr K. i Thom.
Stabilne -1 i nie stabilny porywisty wiatr, zmuszający do ograniczenia sobie pola widzenia, poprzez ustawienie teleskopu pod osłoną samochodu.
Tej nocy mieliśmy widok fajny widok M42, do pełni szczęścia brakował tylko lepszej widoczności kolorów gwiazd w trapezie.
Poczesałem trochę eMek zaczynając od M46, 47, 94,96,97 w Lwie 95,96,105, oraz tryplet 65,66 z NGC 3628, zapolowaliśmy na Catalinę później pogmerałem trochę pomiedzy Panną a Warkoczem Bereniki dopisując do listy M90,91,98,99,100 i na sam koniec M3 i 13.
O 2 stwierdziłem że starczy i zacząłem pakować sprzęt
SW N 254/1200; SCT 6"
Plossl 25,20,10,9 SW LET 5, GSO SV 15,30, MEADE UWA 18mm, Hyperion 8mm, ZOOM 8-24 mm ClickStop MARK III,Q-Barlow 2,25
Awatar użytkownika
 
Posty: 663
Rejestracja: 03 Wrz 2014, 20:48
Miejscowość: Piekary Śląskie / Pierwoszów

 

Postozi25 | 24 Sty 2016, 11:22

16.I.2016 Piekary od 19:30-20:30 temperatura od -6 do -9 SW 80/400
z lekkim opóźnieniem zaczynam uzupełniać wpisy
Meteo pierwotnie zapowiadało całą noc czystego nieba, więc wymyśliłem sobie że mógłbym na 18 odstawić córę na studniówkę, wyskoczyć do Lisowa na obserwacje a w drodze powrotnej zebrać młodzież z imprezki. W grupie Śląskiej jednak nie było chętnych z uwagi na księżyc, który połowicą świecił do północy a na koniec meteo się zmieniło prognozy i o 21 miały przyjść chmury zakrywające 50% nieba.
Był jeszcze chętny KamileX, na wypad na Księża Górę (między Piekarami a Radzionkowem) ale on mógł się pojawić dopiero po 21. Został więc mi tylko szybki wypad do parku.
Było sucho i bezwietrznie więc pomimo mrozu, o złażeniu rękawiczek przypomniałem sobie dopiero po kilkunastu minutach. Jednak sama temperatura to nie wszystko. Mróż nie straszny gdy nie ma wiatru, natomiast wiaterek skutecznie wymraża o czym przekonałem się w Wilczycach.
Cel – Księżyc i testowanie jego atlasu zakupionego AstroCD. Wkręciłem czerwony filtr do okularu 9mm i dalej wypatrywać Twardowskiego.
Może Jaśności było już całe oświetlone choć jeszcze wyraźnie odcinał się na nim Bessel. Wyrażnie odcinały się Góry Kałkazu i Hadley. Za nimi z oparów bagna zgnilizny wyłaniały się Autolycus i Aristillus. Wyżej Cassini z wyraźnym Cassinim A.
Atlas co chwila spadał z kolan – muszę wymyślić jakieś mocowanie do statywu aby go wygodnie i bezpiecznie wieszać.
Po 20 zaczęły nadciągać chmury i coraz czyściej robić psikusy z przysłonieniem obrazu. W końcu około wpół 9 dałem spokój.
SW N 254/1200; SCT 6"
Plossl 25,20,10,9 SW LET 5, GSO SV 15,30, MEADE UWA 18mm, Hyperion 8mm, ZOOM 8-24 mm ClickStop MARK III,Q-Barlow 2,25
Awatar użytkownika
 
Posty: 663
Rejestracja: 03 Wrz 2014, 20:48
Miejscowość: Piekary Śląskie / Pierwoszów

 

Postozi25 | 24 Sty 2016, 11:23

20.I.2016 Piekary od ~19:00-19:30 temperatura od -4 SW 80/400
Czyste niebo za oknem zachęcało więc wyskoczyłem do parku. Niestety gdy już wyszedłem, zaczęły nadciągać chmury. Przeczesałem tylko kolejne odkryte połacie łysego, za morza Deszczów wyłaniała się krawędzi Zatoki Tęczy.
Choć minus trochę mniejszy niż w sobotę to odczuwalne zimno było bardziej przenikliwe.
Szybko się zmyłem do domu.
SW N 254/1200; SCT 6"
Plossl 25,20,10,9 SW LET 5, GSO SV 15,30, MEADE UWA 18mm, Hyperion 8mm, ZOOM 8-24 mm ClickStop MARK III,Q-Barlow 2,25
Awatar użytkownika
 
Posty: 663
Rejestracja: 03 Wrz 2014, 20:48
Miejscowość: Piekary Śląskie / Pierwoszów

 

Postozi25 | 24 Sty 2016, 11:44

22.1.2016 Pierwoszów godzina 21-1 temperatura od -9 na starcie i dalej w dół
Tuż przed pełnią więc chętnych na wyjazd w teren nie było bo i po co skoro wszędzie jasno.
Teleskop wyniosłem po 20 żeby się chłodził, do zestawu dołączyła półlitrówka mojego wyrobu wina, w końcu ciepłego pić nie będę. A skoro przy domowa obserwacja to mogę sobie pozwolić.
Koło 21 przeniosłem się z domowych pieleszy na taras.
Żona uchyliła drzwi balkonowe i opieprzyła mnie że trochę piasku zostawiłem przy wejściu na taras jak ubierałem buty zimowe. Wracają bym to sprzątnął, ale jeżeli bym się od razu wrócił i to sprzątnął to ubierając przed wejście na balkon/taras buty zimowe pewnie znowu jakiś piasek by się pojawił.
Odśnieżyłem plac nie osłonięty przez dach i ustawiłem teleskop.
Żona uchyliła drzwi balkonowe i warknęła – przyniósłbyś węgla bo Dominice i Marcinowi zimno.
Mnie tam jest ciepło – i chuchnąłem prezentując spory obłok pary, a młodzieży jak zimno to niech się sami pofatygują po węgiel. Młodzieży (18 i 20l+) chcąc niecąc oderwała się od telewizor i podreptała po węgiel do domku gospodarczego.
Ustawiam kolimację, znowu uchylają się drzwi – jak myślisz ile wiader wsypać do pieca?
Nie wiem ile tam teściu wyciepnął przed naszym przyjazdem, zobacz ile jest w piecu.
Za jakiś czas – uchylają się drzwi – wsypaliśmy dwa wiadra, jak skończysz to dosyp trzecie.
Pomyślałem o saunie w domu i że będę musiał spać pod prześcieradłem bo pod kołdrą nie strzymam.
Sprawdzam jak tam wino – kieliszek trochę przymarzł do poręczy ale wino już się co nieco słodziło.
Zaczynam oglądać księżyc, żarówa blenduje po oczach tak że nawet czarowny filtr nie pomaga, więc „wzmacniam” okular dwoma filtrami polaryzacyjnymi.
Uchylają się drzwi – jak skończysz nie dorzucaj tego wiadra bo już jest ciepło – za następne 15 minut będzie gorąco – pomyślałem.
Uchylają się drzwi -nie widziałeś gdzieś kota?
pałęta się po placu odpowiedziałemzawołaj to przyjdzie.
Penetruję obrazy przy krawędziowych kraterów i popijam schłodzone wino.
Uchylają się drzwi, pada pytanie – dlaczego ten piec tak szumi?
jak żeście tyle węgla wsypali i nastawili na maxa, to ja się mu nie dziwię ze szumi, skręć temperaturę na sterowniku to przestanie.
Nalałem sobie drugi kieliszek wina – na trzeźwo się nie da obserwować przy domu.
Lewituję gdzieś pomiędzy Gimaldim a morzem doskonałości - uchyla się okno – a podłogówka jest złączona ? Bo się lampka na sterowniku nie świeci
- nie świcie się od roku a podłoga jest tak ciepła że przez kapcie czułem jak tam z godzinę tam byłem, pomacaj ręką a nie marudź.
Stwierdziłem że korzystanie z mapki tylko przy świetle księżyca i okolicznych latarni jest trochę niewygodne. Poszedłem do domu po czerwona latarkę, która zapomniałem wcześniej zabrać.
Żona która akurat zmierzała do sypialni zapytała – kończysz już ? - Nie jeszcze.
Odp „ Długo tak będziesz chodził ? Non stop tylko otwierasz te dziwi i wietrzysz mieszkanie.
Zimno lecie, ty wiesz ile jest na dworze mrozu?
Powiedziałem jej zgodne z prawda że przez 1,5 godziny nie opuszczałem balkonu.
Chyba ja dzisiaj demony opętały czy co?
Nie wiem czym nagrzeszyłem w tym lub poprzednim życiu że mnie pokarało tak marudną kobietą.
Zabrałem latarkę, wskoczyłem ponowne w zimowe buty i zamknąłem się na balkonie, po czym polałem sobie trzeci tego wieczora kieliszek wina.
Pomyślałem z rozrzewnieniem o tych wspaniałych nocach spędzony z kolegami pod rozgwieżdżonym niebem, z dala od domu, żony córy itp. przeszkadzajek. Dobrze że rzadko prowadzę obserwacje spod domu bo chyba bym popadł w alkoholizm.
W końcu poszła spać – można trochę spokojnie poobserwować.

Około 23:30 stwierdziłem że pójdę się ogrzać, przeczekać aż Jowisz wzejdzie w strefę mojego zasięgu z tej lokalizacji, a przy okazji spiszę na świeżo część relacji.
Kot uwalił mi się na kolanach, podłoga prawie parzy – to dość drastyczna różnica temperatur dla organizmu.
Jest po 00:15 czas się przewietrzyć. Kot obrażony tym że zgoniłem go z kolan, poszedł do pokoju córy, która nadal gapi się na telewizor, pewnie wskoczyć jej do łóżka.
Jowisz już dość wysoko, przekładam filtry aby porównać obrazy.
Senning tej nocy nie był jakiś specjalny, Nie można było poszaleć z powiększeniami.
Przy żółtym i czerwonym nie było dużej różnicy w jakości obserwacji, niebieski dawał trochę za ciemny obraz czyżby 10” to na niego nadal za mało?
Właściwie to głównym celem obserwacji było wypróbowanie nowego nabytku, koła filtrowego do którego dokupiłem filtry żółty, szary 25% i niebieski, dodatkowo wkręciłem jeszcze czerwony.
Pierwsze spostrzeżenia – przy przejściu z oglądania bez filtra na z filtrem trzeba skorygować ciut ostrość, niby niewiele ale upierdliwe. Popytam o to w innym wątku.
Szary 25% za słaby na lustro 10”, księżyc nadal oślepia więc wyląduje w zestawie do refraktorka.
Niebieski bardzo ściemnia (przy ustawieniu polaryzacyjnych takim że w połączeniu z innymi filtrami nie byłem oślepiany.
Myślę że dobrym patentem, było by wkręcenie jednego polaryzacyjnego przed właściwym kołem filtrowym a drugiego w okular, można by wtedy kręcąc okularem zmieniać stopień przyciemnienia obrazu. Alternatywnym rozwiązaniem było by kręcenie adapterem Baader Planetarium T-2/1,25" (regulacja wysuwu 5mm) ale to by też trochę wpływało na ostrość.
SW N 254/1200; SCT 6"
Plossl 25,20,10,9 SW LET 5, GSO SV 15,30, MEADE UWA 18mm, Hyperion 8mm, ZOOM 8-24 mm ClickStop MARK III,Q-Barlow 2,25
Awatar użytkownika
 
Posty: 663
Rejestracja: 03 Wrz 2014, 20:48
Miejscowość: Piekary Śląskie / Pierwoszów

 

Postmkowalik | 24 Sty 2016, 12:28

Jak masz piec górnego spalania ze sterownikiem, a zapewne taki masz, to patent na ograniczenie biegania z łopatą, żeby dorzucić węgiel oraz co ważniejsze na oszczędzenie płuc swojej rodziny i sąsiadów jest taki, że piec ładuje się do pełna węglem i rozpala od góry. W zależności od temperatury na zewnątrz nie będziesz musiał do pieca zaglądać przez okres od 12 do 24 godzin.

Szczegóły tutaj:
http://czysteogrzewanie.pl/jak-palic-w- ... to-weglem/
 
Posty: 571
Rejestracja: 28 Gru 2013, 21:46
Miejscowość: delokalizacja...

 

Postozi25 | 31 Sty 2016, 18:58

Obserwacje 2016.01.28 Piekary SW 80/400 godzina 21-22
Wracając z basenu zobaczyłem że zapowiadany z rana prześwit w chmurach, jeszcze się utrzymuje więc postanowiłem wyskoczyć na krótką obserwacyjkę do parku.
Główny cel przetestowanie prezcyzera - Vixen Piggyback Fine Adjustment w zastosowaniu jako mikroruchy na teleskopie foto.
Na początek Orion
Z okularem 25mm miecz Oriona chyba mieścił się w całości w polu widzenia. Piękny widok choć pod ciemniejszym niebem i lepszych Zmieniłem na 9mm i postanowiłem zerknąć na Alnitak-a i Mintaka chcąc sprawdzić w którym uda się rozdzielić składniki. Sukces w Mintak-u, Alnitak chyba poza zasięgiem tego refraktora, podobnie jak Rigiel i τ.
Następnie zerknąłem na kolejna klasykę jesienno-zimowego nieba - Plejady, z okularem 25mm pięknie widoczne w całej okazałości.
Jako następny cel obrałem rozdzielenie trzeciego bliźniaka -drugiego składnika Kastora. Znowu 9mm w wyciągu, ale nie wiem czy warunki atmosferyczne, czy też dla tego refraktorka to zbyt ambitny cel ale i w tym wypadku się nie udało.
Nad dachami pobliskich bloków doszczegłem Jowisza. Obrałem więc go na kolejny cel. Bez filtrów jaskrawa kulka, zacząłem więc eksperymentować z filtrami. Niebieski – zdecydowanie za ciemny i nie wiem czy w tym wypadu nie wzmocnił aberki refraktora, albo wręcz pokazał samą abberację. Miałem problem z uzyskaniem ostrego obrazu – pomijając fakt że obraz był bardzo ciemny.
Czerwony – już lepiej, ale nadal trochę ciemno. Żółty wypad najlepiej.
A teraz o samej głowicy Vixena – z refraktorem SW 80/400 sprawowała się nadzwyczaj dobrze. W osi poziomej ma lekki luz albo raczej zwłokę w działaniu, jest to widoczne szczególnie przy zmianie kierunków. Przy regulacji w pionie nie zauważyłem tego zjawiska. Sama konstrukcja wydaję się być solidniejsza niż mikro ruchy w jednej z osi SW EQ 2. W tamtej głowicy ruch mikroruchem powodował nacisk na sprężynę, w przeciwnym kierunku luzowanie tejże sprężyny. Było to dość chybotliwe (szczególnie przy teleskopie 130/900), i miało większe ograniczenie zakresu ruchu. Tutaj zastosowano prosty mechanizm – po nagwintowanym „pręcie” porusza się „nakrętka”. Zakres ruchu jest większy, nie ma takiego luzu jak w działaniu sprężyny. Owszem sprężynę w EQ2 można było dokręcić (usztywnić) ale jednocześnie zmniejszało to troszeczkę możliwość regulacji.
Generalnie po pierwszych obserwacji jestem zadowolony, głowica usprawnia obserwację z plecakowym refraktorkiem, jest mała, zgrabna w sam raz do plecaka.

mkowalik napisał(a):ak masz piec górnego spalania ze sterownikiem, a zapewne taki masz, to patent na ograniczenie biegania z łopatą, żeby dorzucić węgiel oraz co ważniejsze na oszczędzenie płuc swojej rodziny i sąsiadów jest taki, że piec ładuje się do pełna węglem i rozpala od góry. W zależności od temperatury na zewnątrz nie będziesz musiał do pieca zaglądać przez okres od 12 do 24 godzin.

Ja wiem o tym ale po pierwsze - paliło się od rana a to było dorzucenie opału
po drugie - to dom teściów a oni wiedzą lepiej niż ta głupia elektronika .... :?
i sterują piecem poprzez większy lub mniejszy uchył drzwiczek ( sterowanie drewnianym klinem)
bo wentylator dmuchawy szumi i pobiera prąd :shock:
A to że jak palone było z wykorzystaniem sterownika, to 4 wiadra starczały przy -20 na kilkanaście godzin palenia
a teraz przy -9 idzie 5-6, tego im nie wytłumaczysz. :(
SW N 254/1200; SCT 6"
Plossl 25,20,10,9 SW LET 5, GSO SV 15,30, MEADE UWA 18mm, Hyperion 8mm, ZOOM 8-24 mm ClickStop MARK III,Q-Barlow 2,25
Awatar użytkownika
 
Posty: 663
Rejestracja: 03 Wrz 2014, 20:48
Miejscowość: Piekary Śląskie / Pierwoszów

 

Postozi25 | 10 Lut 2016, 11:07

6.II.2016 Janowo koło Wiązowa, czas 19:30 – 3:30, sprzęt SW 10”
Błotna sesja
Tego dnia pogoda była trochę niepewna. Każda prognoza pokazywała co innego ale generalnie miały być przez cala noc wysokie chmury na 30% w skali meteo.
Pomimo to umówiliśmy sie z Markiem i Piotrem pod Janowem.
Na dzień dobry za szwankował GPS, okazało się że przycisk on/off został wciśnięty na stałe w głąb urządzenia – no tak ostatnio jak młodzież zwoziłem z studniówki, to testowali wbudowany w niego alkomat. Trasę mniej więcej pamiętam, ale profilaktycznie załączyłem mapę w telefonie. Chyba był zły dzień, bo telefon się „zgubił” pokazywał jakąś bzdurna lokalizację,choć dotychczas działał bez problemów. Stwierdziłem że szkoda czasu na zabawę z elektroniką, jadę na pamięć a w razie czego będę zastanawiał się jak trafić.
Jakoś trafiłem bez problemów.
Gdy przyjechałem pomiędzy 19 a 20, Piotr już czesał niebo swoim nowym nabytkiem Newtonem 130/650 porównując jego możliwości do swojego refraktora 120/600.
Nie chciałem rozkładać sprzętu na skrzyżowaniu polnych dróg, wiec rozłożyłem sprzęt na betonowych płytach.
Na początek poszła M93 – Luźna gromadka
M79 -majaczyła jakaś mgiełka bez szans na próby rozbicia, może w lepszych warunkach
M78 – dwie jaśniejsze plamki – to chyba to
Następnie pognałem do Panny
Zacząłem do okrągłego numeru M100 – Mgiełka trudno dopatrzyć się ramion, filtr neodymium trochę poprawił kontrast
M98 – mgliste wrzeciono w wyrażanym środkiem i jawniejsza plamką po boku
M99 – ledwo mgiełka
M84 – Jest plamka , zaraz obok M86 i dalej Markarianem – Następnie dwie NGC 4438 i 4435, potem 4461 i 4458 i poprzez 4473 kończę na 4477. Wystarczy delikatny ruch w bok i jestem ponownie na początku. Czasami zastanawiam się jak Messier wypatrzył słabsze mgiełki a łańcuszek tylko liznął opisują tylko dwa obiekty. Na szkicu sytuacyjnym nad M86 i M84 zaznaczyłem jakieś majaczące cygaro i niewyraźną plamkę pośrodku tego trójkąta. Weryfikacja w domu potwierdza że to była NGC 4388 (cygaro) i 4387 (plamka pośrodku).
Kolejne (może nie według kolejności opisu – ach te terenowe notatki ) mgiełka M58, M89, M60 i M59. Gdzieś tam w międzyczasie była M54 dająca nadzieję na rozbicie w lepszych warunkach.
Tak dla relaksu od mgiełek spojrzałem a niewypał Messner czyli M40, później na mgiełkę M106.
Nie zapomniałem zerknąć na obiekt tygodnia NGC2232, dość duża gromada otwarta do której muszę wrócić z wykorzystaniem refraktora. Próbowałem ją znaleźć następnego dnia za pomocą lornetki ale bez statywu na tle śląskie łuny nic z tego nie wyszło.
W pewnym momencie padło hasło – spróbujmy wypatrzyć Syriusza b – w tych warunkach było to jednak beznadziejne zadanie. Syriusz przypominał bardziej podświetlony gejzer oglądany z góry, rozlana drgająca plama światła, otoczona świetlnym halo. Wysokie chmurki o których mówiło meteo, cienko rozlane po niebie skutecznie uniemożliwiały to zadanie.
Nie zapomnieliśmy również zerkać na Catalinę i Jowisza, choć nie było rewelacji.
Oglądnęliśmy tej nocy dużo więcej ale jakoś zaprzestałem notować.
Po 3 stwierdziłem że czas powoli pakować sprzęt, choć im dłużej byliśmy, tym lepsze robiło się niebo. W sumie był to jedna z dłuższych sesji.
Ja zaznaczył na wstępie była to błotna sesja. Rozstawiliśmy się w pewnej odległości więc chcąc porównać widoki lub pogadać musieliśmy omijać szereg kałuż i brnąc w błocie. Dobrze że miałem osobne buty do obserwacji osobne do jazdy autem, bo na tych używanych podczas obserwacji, był chyba z centymetr błota.
Na zdjęciu cykniętym na początku sesji widać odbicie drzewa w przydrożnej kałuży, jednej z wielu które musieliśmy omijać.
Załączniki
Notes obserwacji 2016: IMG_6551kx.JPG
SW N 254/1200; SCT 6"
Plossl 25,20,10,9 SW LET 5, GSO SV 15,30, MEADE UWA 18mm, Hyperion 8mm, ZOOM 8-24 mm ClickStop MARK III,Q-Barlow 2,25
Awatar użytkownika
 
Posty: 663
Rejestracja: 03 Wrz 2014, 20:48
Miejscowość: Piekary Śląskie / Pierwoszów

 

Postozi25 | 25 Mar 2016, 22:49

Oj ciężko było się zabrać za relacje, a jak już się zabrałem i umieściłem na stronce to awaria macierzy skasowała. Tak więc w telegraficznym skrócie.
2016_02_14 Piekary
Widok nieba bez chmur, zachęcał do wypróbowania SW Star Adventurer
Wyskoczyłem więc do parku pod blokiem, aby go protestować. Niestety jak go ustawiłem to naszły cienkie ale upierdliwe chmury i było po zabawie. Co widać na poniższym zdjęciu.
Notes obserwacji 2016: 2016_02_14.JPG

2016_02_24 Piekary
W końcu się doczekałem możliwości przetestowania SW Adventurer, pogoda trochę stabilniejsza wiec szybki wypad do parku. Ustawiłem sprzęt i niech aparat cyka. Co prawda zapomniałem kabelka do aparatu, wiec sesje tylko 30s, ale może być. No i co aparat cyka, a ja siedzę i się nudzę – żeby niebo było choć ciekawsze – ale śląskie wiadomo rozświetlone. Dochodzę do wniosku że samo focenie mnie nie kręci. Owszem jako uzupełnienie obserwacji tak, ale tylko foto to trochę nudno. No chyba że jest towarzystwo z którym można gogadać.
Dobrze że przyszedł za mną mój kot i brykał wokół zachęcając do ganiania za nim.
Po jakiejś godzinie jak kot się zmęczył, zapiałem do statywu refraktor i pogapiłem się w niebo.
Notes obserwacji 2016: 2016_02_24.JPG
SW N 254/1200; SCT 6"
Plossl 25,20,10,9 SW LET 5, GSO SV 15,30, MEADE UWA 18mm, Hyperion 8mm, ZOOM 8-24 mm ClickStop MARK III,Q-Barlow 2,25
Awatar użytkownika
 
Posty: 663
Rejestracja: 03 Wrz 2014, 20:48
Miejscowość: Piekary Śląskie / Pierwoszów

 

Postozi25 | 25 Mar 2016, 22:54

2016_02_26 Pierwoszów – górka
Meteo zapowiadało lukę w chmurach, ale jadąc autostradą A4 w stronę Wrocławia po drodze wdziałem tylko chmury z których prószyło delikatnie śniegiem, co budziło wątpliwość czy ta luka się pojawi.
Przyjechałem do teściów i a tu zaczyna się przecierać. Łaty czarnego nieba pomiędzy chmurami, dałem sygnał Markowi że pogoda zaczyna się robić a sam zabrałem się za przepakowywanie auta.
Gdy w końcu dojechałem na górkę, niebo się zamgliło. Efekt był taki że nie było czysto czarne, tylko lekko rozjaśnione. Ograniczało to możliwość dużych powiększeń, choć na księżycu, gdy już rozświetlił niebo można było trochę poszaleć- powietrze było stabilne i mniej niż zwykle widać było drgania obrazu.. Generalnie walczyłem szronem pokrywającym sprzęt, parującymi okularami i LW– i chyba w końcu muszę zrobić sobie ogrzewanie LW.
Przyznam że tym razem było więcej gadania niż oglądania. W sumie skakałem pomiędzy teleskopem a statywem z zawieszonym Star Adventurer-em - przynajmniej do czasu aż w aparacie zamarzł obiektyw.
Notes obserwacji 2016: 2016_02_26.JPG

Łysy z tej sesji, pojedyncza klatka w ognisku głównym 10"
SW N 254/1200; SCT 6"
Plossl 25,20,10,9 SW LET 5, GSO SV 15,30, MEADE UWA 18mm, Hyperion 8mm, ZOOM 8-24 mm ClickStop MARK III,Q-Barlow 2,25
Awatar użytkownika
 
Posty: 663
Rejestracja: 03 Wrz 2014, 20:48
Miejscowość: Piekary Śląskie / Pierwoszów

 

Postozi25 | 25 Mar 2016, 23:01

6.III.2016 Lisów
Po dłuższym chmurowaniu pojawiał się szansa ma okienko. W sumie według meteo miało być czysto pomiędzy 20 a 23 wiec postanowiłem wyskoczyć gdzieś w teren. Prognoza była ryzykowna ale zaryzykowałem wyjazd do Lisowa.
Pomimo zapowiedzi nikt nie dojechał i siedziałem sam. Pierwszą godzinę –spędziłem w aucie, łapiąc zasięg netu żeby odświeżyć prognozę pogody i sprawdzić co na forum. Gdy już byłem bliski podjęcia decyzji o powrocie do domu - zaczęło się przecierać.
Na początek ustawiłem SW Star Adventurer (dalej SWSA) i zrobiłem parę fotek Oriona, a następnie skierowałem obiektyw kolejno w rejony Woźnicy oraz Kasjopei. W pewnym momencie zauważyłem jakieś pojaśnienie nieba w fotografowanym rejonie.
Pomyślałem – koniec tego dobrego – zapowiadane chmrwy nadciągają i.... zdemontowałem aparat i zapiałem refraktor aby zaliczyć jeszcze trochę wizualna. SWSA jak montaż – oj niecałe dwa lata i zapomniało się jak to było z paralitykami.
Trochę to było „drgające” choć łatwiejsze w ustawianiu i obsłudze niż paralaktyk + newton. Szczególnie w sytuacji gdy skacze się po różnych rejach nieba. Refraktor na statywie foto przyzwyczaił mnie do tego, że ja sobie siedziałem na krzesełku w miejscu a zmieniając obiekt przenosiłem całość, mając jako środek obrotu – krzesełko. Przy paralaktyku ustawionym na polarną, chcąc nie chcąc muszę skakać wokół niego, nie było by to może upierdliwe – w końcu kręcę się wokół 10” na Dobsonie, ale tu dochodzą nogi statywu o które się non stop zahacza. Propozycja – gdy się znalazła jakaś bezpieczna łączka na które można aby zabetonować kilka stałych słupków metalowych. Na forum Daniel zastanawiał się nad kupnem kawałka łączki …. Tu w Lisowie leśnicy pewnie by to szybko wykopali.
Wracając do astro – wspominałem że pojawiło się rozjaśnienie nieba. Tak jak się pojawił tak zniknęło. Zerkałem sobie wiec spokojnie w Chichotki gdy zaczęły mi znikać czy raczej blednąć. Patrzę niebo w tym rejonie znowu pojaśnione tym razem bardziej , jakby podświetlone chmury. Zerknąłem na zegarek 22:30 – no chyba nadciągają zapowiadane chmury – czas do domu o 5 trzeba wstać. Spakowałem sprzęt – pojaśnienie znikło – niebo znowu było czarne. Chmury by się chyba przesunęły a nie rozwiały. Następnego dnia przeczytałem że była w Polsce widoczna zorza. Gdybym to ja wiedział to bym założył szerkokoątny obiektyw 18mm i miał fajne zdjęcie bo ten drugi akt pojaśnienia był intensywniejszy niż to co zarejestrowałem.
Tu fotki zorzy żeby nie powielać https://www.astromaniak.pl/viewtopic.php?f=4&t=39223
Wnioski na przyszłość do SWSA kupić osobny statyw, jak się pojawi dziwne pojaśnienie na niebie to sprawdzić na serwisie jakie KP, do wizuala z SW 80/400 najlepiej sprawdza się statyw foto + precyzer niż SWSA. Tryb AZ mi bardzie odpowiada.
SW N 254/1200; SCT 6"
Plossl 25,20,10,9 SW LET 5, GSO SV 15,30, MEADE UWA 18mm, Hyperion 8mm, ZOOM 8-24 mm ClickStop MARK III,Q-Barlow 2,25
Awatar użytkownika
 
Posty: 663
Rejestracja: 03 Wrz 2014, 20:48
Miejscowość: Piekary Śląskie / Pierwoszów

 

Postozi25 | 25 Mar 2016, 23:04

16.III.br. Lisów
Dziura w chmurach trzeba było wykorzystać. Połówka łysego trochę jednak ograniczała wizul. Ale nie było źle. Tego wieczora gwoździem programu był podwójny tranzyt Jowisza, dwa cienie i WPC.
Próbowałem wypatrzyć cień poprzez refrakto,r ale to nie ta rozdzielczość i powiększenia. Na czyście można było luknąć przez większy sprzęt kolegów. Drugą "atrakcją" wieczora był EQ6 Mariusza. Generalnie było więcej gadania niż oglądalna.
SW N 254/1200; SCT 6"
Plossl 25,20,10,9 SW LET 5, GSO SV 15,30, MEADE UWA 18mm, Hyperion 8mm, ZOOM 8-24 mm ClickStop MARK III,Q-Barlow 2,25
Awatar użytkownika
 
Posty: 663
Rejestracja: 03 Wrz 2014, 20:48
Miejscowość: Piekary Śląskie / Pierwoszów

 

Postozi25 | 31 Mar 2016, 16:42

26.III.2016 Pierwoszów „górka”, sprzęt 10”, czas 19 do 01 starego czasu (noc zmiany czasu)
Pogodynka tym razem nie zawiodła, i spotkaliśmy się na górce z Markiem i Piotrem.
Na początek zabrałem się za Oriona na którego sezon powoli się kończy, na początek klasyka M42,43 potem procowałem dobrać się do M79 ale łuna bijąca od Wrocławia pokrzyżowała te plany – widok w okularze – jakbym patrzył na kawę z mlekiem. Spróbowałem jeszcze M78 trochę lepiej coś było co odpowiadało by zdjęciu na wydruku – ale powiewności nie mam.
Nie wiem czy nie zaczekam z tym do jesieni i wyjazd na ciemniejszą miejscówkę (z ciemnym niebem południowym).
Potem jeszcze zerknięcie na Plejady w końcu też ich sezon mija.
Mały przeskok do M102 i 106.
Aby zdążyć przed wzejściem łysego, powspinałem się łańcuchem Markiriana, począwszy od M86,M84. W okularze 18mm były dobrze widoczne jednocześnie z NGC 4388 i ledwie majaczącą pośrodku NGC 4387, bez trudu widać było również NGC4402. Następnie poprzez pary mgiełek NGC 4435-4438; NCG 4461-4458 i kolejne dotarłem do M88.
Zerknąłem jeszcze na Lwi tryplet ale tu wypatrzyłem tylko M65 i 66, niebo może już za jasne było na NGC3628.
Na koniec zostano tylko zerkanie na Jowisza i na coraz wyżej świecący Księżyc.
Przez większość czasu Canon na Star Adventurer zbierał materiał do nauki obróbki zdjęć astro.
SW N 254/1200; SCT 6"
Plossl 25,20,10,9 SW LET 5, GSO SV 15,30, MEADE UWA 18mm, Hyperion 8mm, ZOOM 8-24 mm ClickStop MARK III,Q-Barlow 2,25
Awatar użytkownika
 
Posty: 663
Rejestracja: 03 Wrz 2014, 20:48
Miejscowość: Piekary Śląskie / Pierwoszów

 

Postozi25 | 09 Kwi 2016, 18:58

Obserwacje 27.III.2016
Pierwoszów, Sprzęt 10, od 20 do 01
Na rozgrzewkę i parę klasyków, M45, M42/43, przy zerkaniu w M35 dało się zauważyć wyraźną mgiełkę w jej obrębie która po sprawdzeniu na mapkach okazała się być NGC 2158.
Tym razem postanowiłem postanowiłem zerkać do obiektów tygodnia z listy umieszczanej na FA.
Wg. kolejnych odcinków obiektów tygodnia postanowiłem zacząć od znanej mi już NGC2232, następnie skierowałem się na NGC 2359 ale jasne tło nieba nad Wrocławiem sprawiało że mogłem o tym obiekcie zapomnieć. NGC 2419 też nie wypaliła, M48 – taki sobie niespecjalny rozsypaniec, NGC5466 – słaba ale wyraźna kulka, spróbowałem potratować ja LET 5mm, ale obraz był bardzo ciemny. Z racji sąsiedztwa przeskoczyłem na M3.
Jak tylko było możliwe przeskoczyłem nacieszyć oko M13, Później M104 – wyraźnie podłużna z jasnym jądrem, M63 mgiełka z jaśniejszym jądrem.
Tej nocy dużo czasu poświeciłem na doglądanie Jowisza. Tego dnia można było poszaleć z powieszeniami. Let 5mm dawał nawet wyjątkowa jak na niego dobry obraz, nawet z Barlowem bijąc na głowę okular TMB 2,5 mm. Po raz drugi, w historii jego bytności u mnie, byłem z niego zadowolony.
Ostatnio edytowany przez ozi25, 09 Kwi 2016, 21:10, edytowano w sumie 1 raz
SW N 254/1200; SCT 6"
Plossl 25,20,10,9 SW LET 5, GSO SV 15,30, MEADE UWA 18mm, Hyperion 8mm, ZOOM 8-24 mm ClickStop MARK III,Q-Barlow 2,25
Awatar użytkownika
 
Posty: 663
Rejestracja: 03 Wrz 2014, 20:48
Miejscowość: Piekary Śląskie / Pierwoszów

 

Postozi25 | 09 Kwi 2016, 19:00

Obserwacje 2.IV,2016 Chechło sprzęt SW 80/400 20:30-0.30
Wybrałem się z Kamilex nad Chchło, niebo tej nocy nie było najlepsze - cienkie rozsmarowane chmury ale można było trochę pooglądać.
Kamilex zabrał SW 150/1200 na Dobsonie.
Pooglądaliśmy trochę klasycznych eMek dostępnych z tego sprzętu, w sumie nie spisywałem co było na widoku.
Miejscówka lepsza niż Księża Góra, na której wcześniej spotkaliśmy się z Kamilem, ale do zastosowywania tylko w okresie od października do maja. W sezonie letnim, na pewno jest całonocny ruch, mniej lub bardziej nawalonych „letników”. Teraz też nam przez te perę godzin, kilka aut na plecami przejechało (po co jest zakaz wjazdu) ale źle nie było.
Więcej niż aut, było nisko przelatujących samolotów – nad Chechłem przelatują podchodząc do lądowania.
SW N 254/1200; SCT 6"
Plossl 25,20,10,9 SW LET 5, GSO SV 15,30, MEADE UWA 18mm, Hyperion 8mm, ZOOM 8-24 mm ClickStop MARK III,Q-Barlow 2,25
Awatar użytkownika
 
Posty: 663
Rejestracja: 03 Wrz 2014, 20:48
Miejscowość: Piekary Śląskie / Pierwoszów

 

Postozi25 | 09 Kwi 2016, 19:03

Obserwacje 06.IV.2016 Lisów sprzęt SW 80/400 ~20:30-23:30
Chcąc wykorzystać moment przed nadejściem chmur, które wg zapowiedzi na kilka dni mają zblokować niebo, zebrała się grupa w Lisowie. Było z 5 czy 6 aut. Większość fociła, tylko ja i Acubenes oglądaliśmy okiem, choć po jakimś czasie ja też zapiąłem aparat do Star Adventurer-a aby łapnąć kilka klatek. Znowu nie notowałem. Padło na początek trochę klasyków z Mxx, potem spróbowałem wyłapać tryplet w Lwie – M65 i M64 dało się wypatrzeć. Fajnie się też prezentowała Melote 111.
SW N 254/1200; SCT 6"
Plossl 25,20,10,9 SW LET 5, GSO SV 15,30, MEADE UWA 18mm, Hyperion 8mm, ZOOM 8-24 mm ClickStop MARK III,Q-Barlow 2,25
Awatar użytkownika
 
Posty: 663
Rejestracja: 03 Wrz 2014, 20:48
Miejscowość: Piekary Śląskie / Pierwoszów

 

PostKarol | 09 Kwi 2016, 20:25

Witaj,
bardzo fajnie, że piszesz relacje. Tak trzymaj.

PS. 27.III.2016 - nie M53 tylko M35, to przy niej jest NGC 2158.
 
Posty: 2524
Rejestracja: 22 Lis 2010, 20:43

Postozi25 | 09 Kwi 2016, 21:11

karol napisał(a):Witaj,
bardzo fajnie, że piszesz relacje. Tak trzymaj.

PS. 27.III.2016 - nie M53 tylko M35, to przy niej jest NGC 2158.


Już poprawiłem - taki czeski błąd :D
SW N 254/1200; SCT 6"
Plossl 25,20,10,9 SW LET 5, GSO SV 15,30, MEADE UWA 18mm, Hyperion 8mm, ZOOM 8-24 mm ClickStop MARK III,Q-Barlow 2,25
Awatar użytkownika
 
Posty: 663
Rejestracja: 03 Wrz 2014, 20:48
Miejscowość: Piekary Śląskie / Pierwoszów

 

Postozi25 | 13 Maj 2016, 16:57

Ale ma zaległości – że szkoda gadać
Na początek wspomnę tylko że pomiędzy głównymi opisanymi dalej obserwacjami były 3 sesje Księżycowo – Jowiszowe , prowadzone z Piekar za pomocą refraktora, w kolejnych fazach księżyca.
SW N 254/1200; SCT 6"
Plossl 25,20,10,9 SW LET 5, GSO SV 15,30, MEADE UWA 18mm, Hyperion 8mm, ZOOM 8-24 mm ClickStop MARK III,Q-Barlow 2,25
Awatar użytkownika
 
Posty: 663
Rejestracja: 03 Wrz 2014, 20:48
Miejscowość: Piekary Śląskie / Pierwoszów

 

Postozi25 | 13 Maj 2016, 16:58

Obserwy 29.IV. Pierwoszów Górka

Nie spisywałem na początku wiec większość z pamięci
Na początek chciałem potestować wizualna z korektorem komy, czy będzie jakaś różnica. Czytałem na forum ze w tańszych okularach nie ma sensu, w lepszych widać różnice wiec chciałem zobaczyć z MEADE UWA 18mm
Do testów wybrałem M35 która już nisko nad horyzontem ale jeszcze do glądania.
Poza minimalną różnicą w powiększeniu znaczących różnic nie wypatrzyłem
PiotrK stwierdził nawet ze bez korekora obraz jest lepszy, mnie się wydawało minimalnie lepiej korektorem ale nie było to jednoznaczne
Leo- tryplet 1 słabizna 3 nie wypatrzyłem
Leo 2 tryplet 2 95.. trochę lepiej ale nie dużo
M86,84 widoczne jako jaśniejsze plamki NGC nie można było się bardziej domyślać.
Na M13 Thom szalał z ES5,5mm też się pokusiłem na Hyperion-a 8mm z q-barlowem.
Jowisz w tym powiększeniu też był dość ładny, choć widywałem więcej szczegółów.
Mars wyraźna kulka z kolorkiem jeszcze trochę za nisko nad horyzontem.
Saturn wyraźny ale Casiniego nie rozróżniałem, może trochę za jasny i senning nie ten.
Gdy chłopaki się zebrali, ja na koniec zerknąłem do skorpiona, na M4 i M80 widoczne ale słabo, za jasne niebo w tym rejonie choć M80 w 8mm jeszcze była widoczna ale z barlowem wyparowała z widoku.
W Wężowniku M9 – słaba mgiełka tylko z okularem 18mm.
M106 słabiutko tylko w 18 mm na więcej nie zdecydowałem się na większe powiększenie
M107 dostrzegłem pojaśnienie tła bez efektu.
Wybrałem wiec coś bardziej w ciemnym rejonie nieba , M102 wyraźna z dwiema charakterystycznymi gwiazdkami obok.
Przeczesałem trochę w rejon Kasjopei z okularem 30mm, fajnie było widać choinkę M103, muszę na nią zerknąć refraktor-kiem powinna być do złowienia
Ostatnio edytowany przez ozi25, 14 Maj 2016, 06:24, edytowano w sumie 1 raz
SW N 254/1200; SCT 6"
Plossl 25,20,10,9 SW LET 5, GSO SV 15,30, MEADE UWA 18mm, Hyperion 8mm, ZOOM 8-24 mm ClickStop MARK III,Q-Barlow 2,25
Awatar użytkownika
 
Posty: 663
Rejestracja: 03 Wrz 2014, 20:48
Miejscowość: Piekary Śląskie / Pierwoszów

 

Postozi25 | 13 Maj 2016, 22:01

Obserwacje 2.V. Pierwoszów Górka
Korzystając z pogody spotkaliśmy się na górce. Pooglądałem trochę klasycznych emek na początek.
Potem postanowiłem porównać Hyperiona 8mm z ES 9mm 100⁰, którego miał na wypożyczeniu Thom.
Okazało się że Hyperion w 2” wyciągu nie ostrzy – brakuje mu paru milimetrów wyciągu, lekkie wysuniecie pomogło.
Jak dla mnie 100⁰ to trochę za dużo, nie ogarniam. Efekt fajny ale jak dla mnie 82⁰ to już jest max.
Jak już się napatrzyłem, podłączyłem powrotem zestaw 1,25” z kołem filtrowym i skupiłem się na eMkach i NGC-kach. Filtry neodymium, USC pięknie podnosiły jakość obserwacji pod tym rozświetlonym przez Wrocław niebem.
M57 byłe wręcz nie poznania z filtrem i bez.
Na koniec pokusiłem się o M104. Ledwo widoczna mgiełka na tle Wrocławskiej łuny, dobrze że obok jest charakterystyczne L niczym strzałka kierujące w stronę tej eMki.
SW N 254/1200; SCT 6"
Plossl 25,20,10,9 SW LET 5, GSO SV 15,30, MEADE UWA 18mm, Hyperion 8mm, ZOOM 8-24 mm ClickStop MARK III,Q-Barlow 2,25
Awatar użytkownika
 
Posty: 663
Rejestracja: 03 Wrz 2014, 20:48
Miejscowość: Piekary Śląskie / Pierwoszów

 

Postozi25 | 14 Maj 2016, 06:57

5.V Bieszczady – Stężnica, sprzęt SW 80/400
Przyjechałem na styk, tuż przez rozpoczynając zlot obiado-kolacją i nie miałem czasu się rozejrzeć w terenie. Potem była pierwsza prelekcja, zanim się rozpakowałem itp. było za ciemno na rozglądanie się po terenie.
Pogoda była kapryśna. Wg meteo miało się przeczyścić po 21 i dalej być w miarę stabilnie, ale to były tylko pobożne życzenia. Niebo momentami było całkiem czyste, by po chwili pokryć się chmurami. Z braku znajomości innej lokalizacji, rozstawiłem się na tarasie z boku głównego budynku. Nie była to najszczęśliwsza lokalizacja. Co prawda światło spod daszku nie przeszkadzało bardzo, ale już trzy lampy na sąsiednim budynku tak. No i najbardziej przeszkadzały auta, chyba całą noc ktoś przyjeżdżał, wyjeżdżał – przynajmniej do 1 był jakiś ruch.
Ustawiłem Star Adventurer z aparatem, a na drugim statywie zacząłem przeglądać niebo, po jakimś czasie zaglądam na aparat – cały czas rejestruje pierwszą klatkę –źle włożyłem kabelek i zarejestrował klatkę 21 minut, z wszystkimi ruchami aparatu przy włączaniu i wyłączaniu. Klatka do niczego ale w miarę stabilna – jak widać na załączonym przykładzie.
Tak bez planu pooglądałem bieszczadzkie niebo z przerwami na chmury aż o 0:40 przegonił mnie mały deszczyk. Gdy pod daszkiem skończyłem pakować i wycierać sprzęt okazało się że niebo znowu czyste. Ufając meteo że dnia następnego ma być lepiej – a już właściwie tego samego tylko paręnaście godzin później – poszedłem spać.
Ktoś rano wspomniał że wstał o 3 i było super niebo.
Parę fotek
Notes obserwacji 2016: z1.JPG

Rozejdą się czy nie
Notes obserwacji 2016: z2.JPG

Chmurwy nie odpuszczają
Notes obserwacji 2016: z3.JPG

Widoczek z tarasu - choinka podświetlona trochę przez światła z budynku a trochę latarką
Notes obserwacji 2016: z4.JPG

Budynek główny, podświetlony przez masakryczne trzy lampy
Notes obserwacji 2016: z5.JPG

Zmaszczona pojedyncza klatka 1266s
Canon 650 obiektyw zoom 18-55 (18) + konwerter 0,5
Chyba muszę zainwestować w lepszy obiektyw, bo wygląda to jak start w nadprzestrzeń
SW N 254/1200; SCT 6"
Plossl 25,20,10,9 SW LET 5, GSO SV 15,30, MEADE UWA 18mm, Hyperion 8mm, ZOOM 8-24 mm ClickStop MARK III,Q-Barlow 2,25
Awatar użytkownika
 
Posty: 663
Rejestracja: 03 Wrz 2014, 20:48
Miejscowość: Piekary Śląskie / Pierwoszów

 

Postozi25 | 14 Maj 2016, 07:09

6.V Bieszczady – Stężnica, sprzęt SW 80/400 i co było w pobliżu
Wieczorem był grillparty i występ zespołu Aldaron Band.
Gdy rozstawialiśmy sprzęty niebo było prawie czyste z pojedynczymi kłaczkami chmur. Część rozstawiła się na jednym z parkingów, z racji bliskości zasilania i bagażników samochodów w których zapewne przebywał sprzęt, cześć rozstawiła koło zajmowanych domków, a reszta do której dołączyłem - na polu.
Gdy ściemniło się – złośliwe chmury zakryły niebo. Miały być na 60% nieba, zakrywały 95%, miały rozejść się po 21 – zaczęły odpuszczać dobrze po 22.
I choć co jakiś czas nas dalej nawiedzały zakrywając na kilka do kilkunastu minut niebo, a nawet dwukrotnie lekko kropiąc – do 3 trwałem na posterunku. No z przerwą na kiełbaskę i piwko – podczas któregoś z chmurowych nalotów.
Na początku przeszkadzało nam oświetlenie ścieżki przed „Dziplą”, gdzie była nasza grill -imprezka, ale szybki telefon do głównego organizatora – Adamo i po temacie.
Tej nocy warto było obserwować, nie spisywałem co obserwowałem ale tak z pamięci.
Emki które pod Pierowszowskim niebem – trochę ponad 20km od Wrocławia, w 10” są mgiełkami ledwo odcinającymi się od tła, tu w refraktorku 80/400 widoczne bez problemów i domyślania się kształtów. Począwszy na rozgrzewkę od M44, M67, następnie zajrzałem do Lwa na M65 i M66 to nie jestem pewny czy cień NGC też nie był widoczny. Drugi tryplet M95,96, 105. W Pannie to już się pogubiłem – szkoda mi było czasu i widoków na analizowanie z mapką tego co widzę M86, M84, M88 to pewniaki i coś tam jeszcze.
Najbardziej jaskrawym przykładem była dla mnie M104, w 10” pod Wrocławiem to mgiełka którą wskazuje charakterystyczne L, tu w małym refraktor-ku oczywista.
Nim poszedłem spać padły jeszcze M4,5,10,12, był czas na Jowisza, Saturna i Marsa. Skorzystałem i porównałem niektóre widoki w pobliskiej 16”, dwóch lornetkach. W międzyczasie gościnie niektórzy zagadali i poprzez mój refraktor.
SW N 254/1200; SCT 6"
Plossl 25,20,10,9 SW LET 5, GSO SV 15,30, MEADE UWA 18mm, Hyperion 8mm, ZOOM 8-24 mm ClickStop MARK III,Q-Barlow 2,25
Awatar użytkownika
 
Posty: 663
Rejestracja: 03 Wrz 2014, 20:48
Miejscowość: Piekary Śląskie / Pierwoszów

 

PostJanusz_P. | 14 Maj 2016, 22:08

Widzę po nocnych fotkach że Stężnica to fajny ośrodek dla towarzyskich spotkań nawet 300 osób ale jakość nieba, lampy na terenie ośrodka, jeżdżące auta i te żółte łuny nie świadczą najlepiej o jakości tamtejszego nieba to już zdecydowanie za bardzo cywilizowana okolica na poważniejszą astrofotografię :arrow: :?
Astropozdrówko Janusz P.

Fujinon 10x50, SCT 6 podręczny, SCT-14" HyperStar, EQ-6, Coronado 60, EOS-6D-mod i takie tam szkiełka do niego od 8 do 4000 mm plus lasery RGB do 2 W :-)
Awatar użytkownika
Założyciel i Patron Forum
 
Posty: 18278
Rejestracja: 12 Kwi 2005, 19:17
Miejscowość: 15 km na południe od Krakowa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 28 gości

AstroChat

Wejdź na chat