C/2013 US10 - oko w oko z kometą

PostDamian P. | 01 Lut 2016, 01:08

Pamiętny wieczór około roku 1996-97 był raczej ciepły.
Nieopodal schodów wejściowych, gdzieś pomiędzy domem a studnią stał mały chłopiec, pełen zaciekawienia i tajemniczości. Stał bez ruchu i patrzył w jedno miejsce na niebie. Próbuję przeniknąć do jego wzroku, zobaczyć jego oczami. Pojawia się jakby szum i pełno zakłóceń ale momentami widzę dość wyraźnie kulę światła. Jest zauważanie większa od gwiazd. Mam wrażenie, że z prawej strony widzę jakąś podłużną poświatę ale być może to te zakłócenia. Chłopiec stał tak bez ruchu a ona tam wisiała, gdzieś w połowie odległości do zenitu i jakby bliżej nieba zachodniego niż północnego. Nie mogę nic więcej zobaczyć mimo, że obraz jest całkiem wyraźny.



30/01/2016, dość wietrzny wieczór.
Miałem już bardzo dobrze zaadaptowany wzrok. Wcześniej próbowałem szczęścia w oborze ale wiatr wdzierał się od góry i uniemożliwiał obserwacje. Poddenerwowany przeniosłem mój 12" teleskop obok domu, gdzie byłem dobrze osłonięty i uratowałem dzięki temu cały wieczór - a szkoda by było go stracić! Musiałem tylko uważać na pewne światło na horyzoncie i samochody.
Powalczyłem z moim głównym celem po czym w ramach relaksu skierowałem się w okolice komety C/2013 US10 (Catalina). Znalazłem ją od razu w szukaczu w którym była bardzo wyraźna i jasna. Wiedziałem, że będzie to najlepszy widok tej komety jak do tej pory. W okularach 25 i 14mm wyglądała wspaniale. Była bardzo jasnym i sporym obiektem a warkocz był widoczny natychmiast po spojrzeniu w okular - na godzinie około 11 (widok w okularze). Początkowo zajmował co najmniej połowę pola widzenia Esa 82 stopnie.
Widok tej komety oczywiście mocno odbiegał od tego co można było zobaczyć rok temu podziwiając widowiskową C/2014 Q2 (Lovejoy), niemniej był również piękny.
Wpadłem po chwili na pomysł by podkręcić powiększenie na maksa, więc załadowałem okular Es 4,7mm. Catalina była w nim wciąż bardzo jasnym, sporych rozmiarów obiektem, choć oczywiście nie tak widowiskowym jak w mniejszych powiększeniach, oraz bez warkocza. Chociaż mimo wszystko odnosiłem często wrażenie, że widać w jego miejscu wielką poświatę i różnicę w jasności tła nieba obok. W głowię przemknęły teksty z forum, gdzie inni wspominali o tym jak szybko się przemieszcza po niebie. Nie bez powodu podkręciłem poweru tyle ile się dało. Im więcej, tym szybciej i wyraźniej miałem szanse dostrzec jej ruch. Przykleiłem się zatem do okularu i...oderwałem od niego (dosłownie) po około dobrej godzinie. I nie chodziło bynajmniej o to czy tyle potrzebowałem a o to, że chciałem czerpać jak najwięcej takiego doznania.

Kometa na początku znajdowała się dość blisko stosunkowo jasnej gwiazdki i kilka takich odległości od innej, trochę słabszej. Przyjmijmy, że jaśniejsza to A zaś słabsza to B. Nie miałem pojęcia w którą stronę się przemieszcza w okularze ale na jej ruch nie musiałem długo czekać. Nie minęło nawet 10 minut i dostrzegłem ewidentnie jak oddaliła się odrobinę od gwiazdy A. Wiedziałem już zatem, że zmierza w dół.
To było niesamowite uczucie ale to był tylko początek a ja chciałem więcej. Mija około 15 minut i widzę jak kometa wyraźnie się przesuwa coraz dalej. W głowię liczę czas. Mija 20, może trochę więcej minut a kometa dociera już do połowy odległości pomiędzy gwiazdami A i B. Po około 30 minutach jest już mniej więcej w połowię i z każdą minutą widać jak powoli mija półmetek i znajduje się już odrobinę bliżej gwiazdki B. Mijają kolejne minuty a ja ani na chwilę nie oderwałem jeszcze oka od okularu od początku obserwacji. Po około 40-45 minutach Catalina jest już dwie trzecie odległości od gwiazdy A do gwiazdy B. Po upływie około 50 minut znajduje się już nie daleko gwiazdy B przy czym kilka razy dalej od gwiazdy A. Ciągle nie odrywając oczu od okularu patrzyłem i czekałem aż dotrze na wysokość gwiazdy B, by utworzyć z nią oraz z gwiazdką A trójkąt równoramienny. Po około jednej godzinie, może nieco dłużej, kometa dociera niemal do celu ale czekam jeszcze chwilkę by utworzyła idealnie trójkąt. W końcu mogę się wyprostować i dać odpocząć oku.
Przez cały ten czas nie oderwałem się ani na chwilę od wyciągu poza jednym momentem tuż pod koniec. Chcąc się poprawić (bolał mnie już tyłek od siedzenia), zgubiłem kometę ale niemal nie odrywając wciąż wzroku, po chwili była już znów w polu widzenia. Czasem także zamykałem na 2, 3 sekundy wzrok po czym widok stawał się jaśniejszy. Wiem, że należy robić co pewien czas odpoczynek ale obiecałem sobie, że będę obserwował ją bez odrywania się od kadru. Muszę przyznać, że to było niesamowite przeżycie obserwacyjne. Dosłownie widziałem na żywo jak wędruje po niebie!


Image


Wracając do samej komety to jej głowa na obrzeżach wydawała się być prawie tak duża jak odległość od gwiazdy A do B. Bliżej centrum świeciła dość wyraźniej. Zmniejszyłem powiększenie do 107 razy i cieszyłem oczy także oczywistym warkoczem, który wydawał się już nieco większy niż połowa pola widzenia. Z każdą dalszą odległością od głowy, stawał się bardziej subtelniejszy. Możliwe nawet, że ciągnął się przez całe pole Esa 14mm. W okularze 25mm gdy głowa znajdowała się w centrum, warkocz wpadał na krawędź pola. Koma w okularze 14mm wydawała się większa względem gwiazd niż w 4,7mm i odnosiłem wrażenie, że jest w stanie objąć swoją poświatą zarówno gwiazdę A jak i gwiazdę B.


Image


Zapamiętałem bardzo dokładnie układ ośmiu gwiazd i ruch komety w okularze 4,7mm a także pole widzenia, które obejmowało na styk te gwiazdy. W domu z pamięci zrobiłem rysunki i poglądową symulację widoku jaki mniej więcej miałem w powiększeniu 319 razy. Nie uwzględniłem jednej gwiazdki by wykadrować kometę.
Catalina była dość jasna (zerkaniem) w takim powiększeniu ale wiem, że każdy ma różnie ustawioną jasność monitora. Do tego jest ona widoczna inaczej wieczorem a inaczej w dzień i przy różnym oświetleniu. Układ tych samych gwiazd udało mi się znaleźć w Stellarium. Kometa w tym programie ma nie wielkie przesunięcie. Gwiazdki na symulacji i ich jasności na rysunkach pochodzą ze Stellarium a kometa to już trochę zabawy w innym programie.


Image

Image


Na Catalinę spojrzałem także lornetką 15/70, która także pokazała chyba warkocz, niestety bez żurawia nie mogłem się w ogóle skupić.

Warunki zrobiły się tak dobre, że nie mogłem przejść obojętnie wobec paru klasyków. Galaktyka M81 odsłoniła bez kłopotu ramię spiralne, które zakręcało łukiem aż do góry. M82 z kolei była najokazalsza w powiększeniu 319 krotnym w którym pokazała różne ciemne dziury i pełno nieregularności. Pięknie także prezentowała się mgławica M97 Sowa z oczami na jej tle oraz galaktyka M108 na której także coś świeciło. Bardzo ładnie pokazała się też mgławica NGC 2392 Eskimos w powiększeniu 319 krotnym. Widać było charakterystyczne dwie otoczki otulające gwiazdę centralną - jaśniejszą wewnątrz i nieco słabszą zewnętrzną warstwę. Również kadr z M35 i NGC 2158 wyglądał świetnie.

Zapamiętałem kilka gwiazd gołym okiem w Żyrafie z których, najsłabsza miała 7.1mag. Gromada M35 była bardzo wyraźna, wręcz rzucała się w oczy. Dosyć łatwa dla gołego oka była także M38 w Woźnicy. Reszty woźniczych Messierów nie starałem się wypatrzeć ale są one jeszcze jaśniejsze.

Zaobserwowanie na żywo ruchu komety ciągłą obserwacją było od pewnego czasu, no..może nie marzeniem ale małym pragnieniem obserwacyjnym. Okazało się, że na C/2013 US10 (Catalina) wystarczy już kilka minut. Kiedy tak siedziałem i patrzyłem jak przemierza przestrzeń, przypomniałem sobie o komecie z mojego dzieciństwa. Na drugi dzień po obserwacjach Cataliny, zorientowałem się, że obserwowałem ją niemal w tym samym miejscu co kometę sprzed 20 lat.
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

PostKarol | 01 Lut 2016, 09:22

Fajna i ciekawa relacja. Raczej rzadko się zdarza taka która opisuje obserwacje jednego obiektu. Kometa przemierza tysiące kilometrów a My możemy to widzieć w "czasie rzeczywistym". Musi być fajnie odczucie.

Wiesz co ? U mnie tez były gwiazdy - trzy gwiazdy na krzyż :lol: Jakiś syf był :(


PS. I co ? Jednak chyba dział nie umarł ? :mrgreen: Powoli klecę swoją relacje (ale jakoś początku nie idzie wymyśleć).
 
Posty: 2524
Rejestracja: 22 Lis 2010, 20:43

Postendriu624 | 01 Lut 2016, 09:32

karol napisał(a): Kometa przemierza tysiące kilometrów a My możemy to widzieć w "czasie rzeczywistym". Musi być fajnie odczucie.

Pewnie ta kometa ma limit na paliwo,Moje Seicento ma przebieg 140 tyś.km ,więc pewnie przejechał on większa trasę niż wspomniana kometa. :lol:
SKYMAX 150 SW ; SKYMAX 127 SW ; Celestron 25x100 ; SkyGiude 15x70 ; OLIMPUS 8x40 DPS I
Nasadka bino lacerta
Awatar użytkownika
 
Posty: 4986
Rejestracja: 21 Sty 2009, 21:57
Miejscowość: Oświęcim

 

PostDamian P. | 01 Lut 2016, 15:19

Karol dzięki:) Ja miałem trochę szczęścia bo chmury dosłownie przeszły bokiem. Jeszcze po zachodzie Słońca było słabo ale sat.24 dawał nadzieje. Zachmurzenie przeszło o włos i widziałem jak potem zalegało nad północnym niebem. U mnie wszystko przewiało i odsłoniło świetne warunki. Potrzebowałem tego wieczoru bo zrealizowałem główny plan a dodatkowo wyszła obserwacja komety :)
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

Postgoldlukas | 01 Lut 2016, 16:43

Ja również przyglądałem się Catalinie tyle, że 28 i 29 stycznia. Ciekawy byłem jak dużą zmianę w położeniu zanotuje w ciągu doby.
Przeprowadziłem też mały test. Zainteresowałem się czy można zrobić jej zdjęcie lustrzanką z kitowym obiektywem z miasta (25 tys. mieszkańców). Okazało się, że można. Ustawiony czas to 30 sekund ISO 1600. W sumie fajna pamiątka do domowego archiwum :)

Tak na marginesie, świetna relacja. Tak trzymać.
C/2013 US10 - oko w oko z kometą: c11.jpg
Celestron Cometron 12x70 + statyw Hama
Synta 8, Mak 127
Awatar użytkownika
 
Posty: 258
Rejestracja: 25 Mar 2015, 20:10
Miejscowość: Świebodzice

 

PostDamian P. | 01 Lut 2016, 18:04

Dziękuje:) Ja też ją widziałem 28 Stycznia, mniej więcej około godziny 22, więc jak dobrze myślę to zdjęcie wykonałeś około 21.30 ? Plus minus:)
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

Postgoldlukas | 01 Lut 2016, 21:08

Damian P. napisał(a):Dziękuje:) Ja też ją widziałem 28 Stycznia, mniej więcej około godziny 22, więc jak dobrze myślę to zdjęcie wykonałeś około 21.30 ? Plus minus:)


Zgadza się. Zdjęcie zrobione ok. 21.00.
Celestron Cometron 12x70 + statyw Hama
Synta 8, Mak 127
Awatar użytkownika
 
Posty: 258
Rejestracja: 25 Mar 2015, 20:10
Miejscowość: Świebodzice

 

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 15 gości

AstroChat

Wejdź na chat