Witam.
Chcialbym zaczac bawic sie w astrofotografie.
Pierwsze proby juz byly, ale ze wzgledu na latarnie stojace 20 metrow od bloku wszystko wyszlo pomaranczowo-czerwone.
W zwiazku z tym planuje zakupic filtr, zeby pozbyc sie niechcianych swiatelek... tylko pytanie jaki najlepiej?
H-beta, UHC-S, O-III?
Co da najlepsze efekty z newtonem 200/1000 i canonem d550.
Na poczatek chcialbym pofocic klasyki takie jak M31 czy mglawice w orionie, ale fajnie jakby 'kulki' tez wychodzily ladne.
Co polecacie? Moj pierwszy wybor padl na H-beta, ale wole sie skonsultowac, bo szczerze mowiac nie wiem jaka jest roznica w wygladzie galaktych i mglawic z roznymi filtrami:)
Pozdrowionka.