W końcu udało mi się dokończyć obróbkę komety z pamiętnego dnia 13.01, gdy to nieoczekiwanie w większości kraju niebo się rozpogodziło. To moje pierwsze udane zdjęcie komety i pierwsze z kamery. Obróbka komet to ciężka praca
Szkoda, że mój zestaw daje tak dużą skalę, bo zmieściło się mało warkocza. Zdecydowałem się w L na bin1, żeby nie przepalać środka, ale teraz widzę, że bin2 byłoby lepsze, bo i tak nie ma opcji, żeby nie przepalić go w obróbce, a szumy byłyby mniejsze. Tej nocy nie widzieć czemu nie byłem w stanie w żaden sposób ustawić ostrości
FWHM było w okolicach 4". Nie wiem, czy seeing jest w stanie aż tak popsuć ostrość?
L 35x90s
RGB po 7x60s bin2
SW200/1000 + NEQ6 + Atik 383L+ + MPCC + PG Chameleon + TSOAG9
Połączony stack na kometę i gwiazdy.
Zauważyłem, że gwiazdy dobrze składa się medianą (mniejszy szum, niż z sigma clipping, która i tak nie da rady usunąć rozmazanej komety), a kometę w sigma clipping - wtedy ślady gwiazd lepiej się usuwają. Jednak sigma działa dobrze tylko z większa ilością klatek (większy ruch komety), tak jak w L, bo już na RGB efekt był odwrotny - to mediana lepiej usuwała rozmazane gwiazdy.
Tej nocy zastanawiałem się, czy by nie zrobić czasem jeszcze trochę klatek na dalszą część warkocza, żeby zrobić z tego mozaikę. W końcu zrezygnowałem, bo nie widziałem możliwości, żeby to złożyć. No bo jak mam zalignować fotkę na warkocz, który nie ma żadnego charakterystycznego punktu? Na głowę jest łatwo, bo jej środek przypomina gwiazdę. Ale ludzie robią takie zdjęcia, tylko pytam się, jak? Wie ktoś z Was?
SW 200/1000, TSAPO65Q, NEQ6, CEM25EC, Atik 383L+, ASI1600MMC, PG Chameleon3, MPCC, IDAS LPS P2, Nagler 9mm, Powermate 5x, 2,5x, Nikon D80, Nikon D7500, Samyang 135
DreamFocuser miniDostępny w sprzedaży!