macciej | 30 Sty 2015, 10:28
Synta na dobsonie najzwyczajniej w świecie nie nadaje się do długoczasowej astrofotografii. Jakiego aparatu by nie podpiąć, to efekt będzie bardzo słaby. Raz że wszelkie ugięcia tuby i wyciągu, a dwa sam montaż. Jedynie solidny montaż paralaktyczny, bardzo precyzyjnie ustawiony, w dodatku z guidingiem, pozwoli na jakikolwiek efekt z takiej ogniskowej. Już 500 mm jest ciężko prowadzić bez guidingu, wymaga to długiego, precyzyjnego ustawiania na biegun metodą dryfu. A co dopiero 1200 mm. Przy zwykłym ręcznym pochyleniu i napędem w jednej osi można bez poruszenia naświetlać co najwyżej kilkanaście sekund, a taka konstrukcja jest niezwykle podatna na najmniejszy podmuch wiatru. Na takim zdjęciu zarejestruje się niewiele światła, a nawet jak zrobisz 1000 zdjęć na których nie widać obiektu, to ich stackowanie nic nie da. I dlaczego kamerką planetarną robić zdjęcia DS??? To jakby do przewożenia towarów używać samochodu sportowego. W dodatku każda lustrzanka ma tryb B, nawet 50-letni Zenit czy Praktica, więc nie wiem skąd wziąłeś to że nie mają dłuższych czasów naświetlania niż 30 sekund.
M42 można zrobić zdjęcie nawet teleobiektywem z koziołka. M1 to mały i ciemny obiekt, nie do osiągnięcia z dobsona
Teraz dopiero doczytałem. Co to za dziwna synta 6 na dobsonie co ma 750 mm ogniskowej???