Janusz_P. napisał(a):Galaktykę ładnie obrobiłeś zważywszy na krótkie ekspozycje naprawdę sporo wyszło ale korektor komy będzie tu jak widzisz konieczny...
Jeszcze trochę minie zanim zdecyduje się na następne zakupy, w tym korektora komy. Dopiero stawiam pierwsze kroki w astronomii/astrofoto i przede mną cała masa obiektów do uchwycenia dzięki, którym mam sporą frajdę z tego hobby. No chyba że trafi się jakaś okazja...
kaczor_ks napisał(a):Co do kolorów i kontrastu trzeba by zastosować monitor kalibrowalny tylko takie monitory są zazwyczaj drogie. Używają ich profesjonalni graficy i drukarnie. Z popularniejszych producentów masz Eizo lub iiyama. Ale nie oznacza to że wszystkie monitory tych firm są do tego stworzone. Nie zmienia to jednak faktu że pomimo wyboru takiego monitora nie przyniesie to porządanego efektu jeżeli twoje prace będą prezentowane w internecie. Co z tego że twoje zdjęcie będzie idealnie wykonane jeśli urządzenie odbiorcze (telefon lub komputer kolegi) nie będzie już tak idealny.
Myślałem raczej o mniej kosztownych metodach:) Niestety mój laptop (Lenovo G770) ma fatalną matrycę z kiepskimi kątami. Myślę że najłatwiej/najszybciej będzie ustawić go obok porządnego monitora, który byłby wzorem do kalibracji. Jasne, każdy monitor może być różnie ustawiony, ale mój zdecydowanie odbiega od średniej.
fizyk5 napisał(a):Witam
Zdjęcie jest super.
Sam niedawno próbowałem M51 focić, ale takiego efektu nie udało mi się osiągnąć.
Powiedz Szymon jak ustawiasz ostrość?
Ile czasu poświęcasz na ustawienie ostrości?
Jak ustawiałeś, jak masz ustawiona kolimacje teleskopu?
Pozdrawiam
Ostrość ustawiam metodą prób i błędów. Do tej pory używałem do tego podłączonego do lustrzanki komputera. Podgląd w aparacie jest wg mnie zbyt kiepski do oceny ostrości. Niestety niedawno padł mi port USB w canonie i ta metoda odpada Tym bardziej nad tym ubolewam ponieważ wolałem kierować całą sesją z komputera, przez APT gdzie miałem podgląd wykonywanych zdjęć.. Kombinowałem też z maską Bahtinova własnej roboty, ale wymaga ona jasnej gwiazdy w polu widzenia.
Tuż przed wykonaniem załączonego zdjęcia M51 zmieniłem Newtona z SW 150/1000 SK1501 na GSO150/750 i to była pierwsza sesja na tej tubie. Planowałem ustawiać ostrość w głupi trochę sposób: 1/ naleźć obiekt/miejsce na niebie (np star hoping) 2/ zamontować aparat 3/ ustawić ostrość używając podglądu zdjęć w canonie 4/ zgrać zdjęcie do komputera przez czytnik kart pamięci i sprawdzić jak wygląda. 5/ Poprawiać ostrość i wrócić do 4-go punktu. i tak przeiterować do uzyskania zadowalającego efektu
Zrobiłem to jednak inaczej.. Ponieważ to moja nowa tuba chciałem sprawdzić najpierw jak spisze się na jakiejś jasnej gwieździe. Okazało się, że gdy aparat nie był wyostrzony spajk na gwieździe wychodził rozdwojony/podwojony. Niestety nie mam już zdjęć pokazujących ten efekt. Kiedy udało mi się pozbyć podwojonego spajka okazało się, że ostrość jest ustawiona bardzo przyzwoicie i jeśli się nie mylę już nie musiałem jej poprawiać. Po ustawieniu ostrości nakierowałem teleskop na M51 za pomocą szukacza "na ślepo". Przy tej metodzie ustawienie ostrości zajęło mi chwilę. Jednak znalezienie obszaru nieba z M51 pochłonęło sporo bo jeszcze nie mam wyczucia jaką skalę pokazuje szukacz vs. to co pokazują mi mapki/stellarium itp.
M51 jest w bezpośrednim sąsiedztwie jasnej gwiazdy Benaznash więc stosunkowo łatwo ją znaleźć - zawsze blisko jest jakiś pewny punkt odniesienia. Dla obiektów trudniejszych do znalezienia metoda z iterowaniem na laptopie jest moim planem B ;P
A Ty jak sobie z tym radzisz? Co do kolimacji to nic nie robiłem z tą tubą odkąd ją kupiłem. Planuje w wolnym czasie przygotować sobie coś na wzór tego:
http://astrofotografia.republika.pl/Kol ... eskopu.htm żeby sprawdzić czy muszę coś działać. Do tej pory nie regulowałem kolimacji teleskopu, dlatego też w pierwszym poście pytałem czy po zdjęciu widać jakieś błędy optyczne wymagające takiej regulacji.
