W końcu... po 3 miesiącach, skrawek ładnej pogody w nowiu. Zaczęliśmy od Przełęczy Walimskiej - ale wiatr był tam taki, że potrafił bujnąć stojącym samochodem - przerzuciliśmy się więc na Przełęcz Tąpadła, gdzie tło, co prawda, nie było rewelacyjne, ale i tak sukces, że w końcu była szansa zrobić pod gołym niebem test paru rozwiązań...
Poniżej astrofotograficzny klasyk - galaktyki NGC4631 (zwana Wielorybem), oraz 4656 (zwana Kijem Hokejowym). Ekspozycji nie za wiele - tyle co kot napłakał, więc nie było co i "szarpać" przy obróbce - 10x8min L (zrobione z Lomo 80/480 +TRF2008+Atik16HR na HEQ5),
Pozdr
i