Większość z was wie, że od długiego czasu zmagam się z niekończącym problemem kolimacji. Ostatnio powiedziałem sobie - "Chrzanić to! Robię zdjęcia!". Udało mi się doprowadzić kolimację do stanu używalności i zacząłem po prostu focić. Jak na złość, ostatnie 3 tygodnie, gdy byłem na obozie astronomicznym pod świetnym niebem na mazurach były bardzo kiepskie pogodowo. Mieliśmy raptem 5 w miarę pogodnych nocy, z czego połowa z Księżycem w pełni. Wybór był oczywisty - narrowband przede wszystkim.
Na Duszę poświęciłem 2 noce z Księżycem w okolicy kwadry. Zebrałem: 24x600s Ha bin1, 16x600s OIII bin2, 17x600s SII bin2.
Sprzęt: SW CFP 200/800 + NEQ6 belt mod + MPCC mkIII + TSOAG9 + Chameleon3
To bez wątpienia jedno z moich najlepszych zdjęć, a z HST już na pewno najlepsze. O dziwo, po kalibracji flatami nie miałem problemów z gradientami, jak dotychczas. Dzięki temu całe zdjęcie jest równe, bez kolistych artefaktów, z którymi nie dawałem sobie wcześniej rady.
Zapraszam do komentowania i fachowej oceny. Szczególnie, co jest źle i jak to poprawić.
A co z tytułowym ludzikiem? Chodzi mi oczywiście o tego czarnego pana:
Bardzo mi się on podoba Ktoś wie, czy ma jakąś nazwę katalogową bądź zwyczajową?