Dawno nie udzielałem się tu na forum. Jednak ostatnio udało mi się sfotografować piękne zjawisko, w dobrym miejscu do fotografii takich zjawisk Chodzi o zorzę polarną przy KP=6 widoczną z terenu Islandii. Dokładniej moja "miejscówka obserwacyjna" była położona 2 km od międzynarodowego lotniska w Keflaviku. Jednak LP od samego lotniska, od 10-tysięcznego miasta, ani jasne niebo po zachodzie słońca w niczym nie przeszkadzały widowiskowej zorzy. Co więcej - pierwsze nieśmiałe błyski zorzy pojawiły się... nad południowym horyzontem. W gwiazdozbiorze Lwa Potem zorza niemal eksplodowała i była na całym niebie, od horyzontu do horyzontu. Momentami przesuwała się na północ, by za chwilę wrócić do zenitu i nad horyzont południowy. Zieleń zjawiska była bardzo intensywna, doskonale widoczna gołym okiem. Niesamowity spektakl trwał 2 h i przerwało go nadejście wału chmur znad oceanu. Jestem bardzo zadowolony z obserwacji. Na Islandii spędziłem tydzień, a "okienko pogodowe" które zbiegło się z wysokim KP i zmierzchem trwało właśnie te 2 h. Jedyne takie okienko w ciągu tygodnia. Dodam ze widziałem kiedyś zorze na Mazurach, w 1997 r, też była wysoko, ale niebo tam było bardzo ciemne, a sama zorza bardzo blada i subtelna. Ta islandzka była tak jasna, że wręcz biła po oczach Stosowałem ISO100-200 i czas naświetlania 5-6 sekund. F/3,5. Aparat to Nikon D3300 z obiektywem Nikkor 18-200.
zorza w Lwie
zorza w Wielkiej Niedźwiedzicy
jak widac LP i jasne jeszcze niebo w niczym nie przeszkadza
absolutnie nie przeszkadza
momentami na północy
momentami intensywniej
momentami na całym niebie
momentami znów dalej
momentami bliżej
I z flarą Iridium
Generalnie - polecam choć raz w życiu zobaczyć to na żywo. Szczękę zbiera się z podłogi