Kilka lat temu wpadło mi w ręce takie oto pudełko do chłodzenia DSLR-a. Dość długo nie miałem okazji go nawet przetestować, głównie ze względu na używanie przeze mnie Canona 6D, który jest trochę za duży do tego urządzenia (dedykowane jest ono do mniejszych body takich jak np. Canon 450D i wyższe trzycyfrowej serii).
Zdjęcie pudełka prezentuję poniżej.
Działanie urządzenia oparte jest na ogniwie Peltiera i muszę przyznać, że chłodzenie jest dość wydajne (delta 15-20st. C). Dość sporych rozmiarów radiator wraz z bardzo cichym, działającym w zasadzie bez wibracji wentylatorem, zapewniają rozpraszanie ciepła przenoszonego przez układ Peltiera. Niestety chłodzenie jest okupione dość sporymi wymaganiami pod względem poboru prądu, przy zasilaniu na 12V w początkowym okresie chłodzenia pobór prądu sięga 4A aby ustabilizować się na poziomie ok. 3-3,2A.
Oprócz testów z samym chłodzeniem, postanowiłem zrobić kilka testów z wykorzystaniem Canona 1100Dam (wersja monochromatyczna, z usuniętą maską Bayera i filtrem odcinającym widmo w kolorze czerwonym). Ponieważ mieszkam w warunkach dość znacznego zanieczyszczenia nieba sztucznym światłem (warunki podmiejskie) to ciężko byłoby przeprowadzić efektywne próby z obiektami DS. Skupiłem się wiec na pomiarze szumów (wyglądzie darków) porównując te zrobione bez i z uruchomionym chłodzeniem, co powinno w miarę dokładnie określać możliwości związane z chłodzeniem aparatu wewnątrz pudełka. Warto tutaj dodać, że aby efektywnie wykorzystywać chłodzenie należałoby wyposażyć DSLR-a w adapter wkładany w miejsce baterii aparatu zasilany z 12V lub 230V aby uniknąć ewentualnego rozładowania baterii zasilającej aparat i co się z tym wiąże otwierania i ogrzewania wnętrza pudełka po kilkudziesięciu minutach/kilku godzinach. Szczęśliwie, do mojego 1100D taki adapter kiedyś nabyłem i aparat był zasilany z 230V. Dodatkowo należałoby do środka puszki, wraz z body DSLR-a dołożyć woreczek lub dwa z pochłaniaczem wilgoci aby nie narażać elektroniki aparatu na zawilgocenie, które na 100% wystąpi po gwałtownym jego schładzaniu.
We ciepłym pokoju, w którym temperatura wynosiła w okolicy 21 st. C, temperatura wewnątrz pudełka lekko wzrosła przy jeszcze nie włączonym schładzaniu jego wnętrza. Przy takiej temperaturze wykorzystywane przeze mnie oprogramowanie do pozyskiwania ekspozycji - Asto Photography Tool (APT), które w nowszych wersjach zapisuje temperaturę matrycy w nazwie pliku, pokazało temperaturę matrycy Canona na poziomie 26 st. C przy ekspozycji 300 sekund i ISO800. Sądzę, że w ciepłe, majowe i sierpniowe noce właśnie z taką temperaturą matrycy będą schodziły zdjęcia z matrycy Canona bez chłodzenia.
Po uruchomieniu chłodzenia temperatura wewnątrz Geoptika obniżyła się do ok. 5-7 st. C, a 5 minutowa ekspozycja wykazała temperaturę matrycy w wysokości ok. 16-18 st. C. Zapis temperatury matrycy przez APT, do nazwy pliku, jest bardzo wygodny gdyż pozwala na ewentualne szybkie posegregowanie plików pod względem wysokości temperatury przy jakiej były robione zdjęcia aby dokładniej przeprowadzić później kalibrację darkami oraz dobrać odpowiednio darki do tej kalibracji.
Kontynuowałem testy na zewnątrz przy temperaturze otoczenia ok. 6-7 st C. Przy tej temperaturze na zewnątrz, było możliwe schłodzenie wnętrza Geoptika do ok. minus 7-10 st. C, co umożliwiało obniżenie temperatury matrycy przy 5 minutowej ekspozycji do 6-9 st. C.
W procedurze testowej postanowiłem odrzucać pierwszą ekspozycję aby pomiary były wiarygodne (następowały już po ustabilizowaniu się temperatury matrycy), gdyż zazwyczaj pierwsza ekspozycja w sekwencji jest robiona z nagrzewająca się stopniowo matrycą, a kolejne już są w miarę powtarzalne pod względem jej temperatury. Ciekawostką jest ciągłe modulowanie temperatury chłodzenia Geoptika poprzez obniżanie i podwyższanie napięcia zasilania. Nie wiem czy jest to kwestia mojego zasilacza czy też celowe zaimplementowanie takiej funkcji (być może jest przydatna w ograniczaniu szronienia wewnątrz pudełka przy ewentualnej dużej ilości wilgoci w jego wnętrzu).
Poniżej zamieściłem zestawienie darków dla różnych temperatur schłodzenia matrycy oraz porównanie dwóch darków o tym samym czasie naświetlania ale dla ISO800 oraz ISO1600.
Sądzę, że jakość darków jest jednak zależna od temperatury matrycy i dla ISO800, w przypadku Canona 1100D schłodzenie matrycy nawet o kilka stopni ma dość znaczący wpływ na generowane przez matrycę szumy.
Pozdrawiam,
Dominik